Skocz do zawartości
Gość CRD

Fallout (seria)

Polecane posty

@Koyuki

Tylko że "problemem" pozostaje to że na odpowiednim poziomie jesteś wstanie stworzyć praktycznie każdą broń, oprócz chyba gaussa, z jakichś śmieciowych ich wersji znalezionych, lub kupionych za grosze.

Nie uważam, by to był problem. Żeby stworzyć każdą broń wciąż trzeba mieć wysoki poziom, trzeba być daleko w grze. Możliwość zrobienia wszystkiego jest tu tak samo rozsądna i możliwa jak w New Vegas.

A snajperka to porażka, żądam zwrotu moich ciężko znalezionych śrubek które wydałem na upgrady. Muszkiet na korbkę zadaje większy dmg confused_prosty.gif

Ten muszkiet to pomijając Gauss Rifle i wszelkie rakietnice najpotężniejsza broń w grze jeśli w pełni ulepszona. W wersji legendarnej z nieograniczonym magazynkiem może zniszczyć wszystko jednym strzałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, tylko on zaczął zadawać większy dmg po władowaniu tylko 3 modyfikacji. Powoduje to że kompletnie nie opłaca się inwestować w upgrady do snajperki.

Muszkiet nie ma tłumika i wymaga Science do modowania, więc snajperka jest górą przez jakiś czas jeśli aktywnie uprawiasz skradanie się.

Jeśli chcesz zostać przy broni palnej, możesz zainwestować w Overseer's Guardian. To Combat Rifle z gwarantowanym legendarnym efektem podwajającym pociski, znajdziesz u kupca w Vault 81 (na zachód od Diamond City).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Combat Rifle z gwarantowanym legendarnym efektem podwajającym pociski, znajdziesz u kupca w Vault 81 (na zachód od Diamond City).

Właśnie po to gram w gry post-apo, żeby korzystać z magicznych przedmiotów ;) Ja tam myślałem że zamontowanie lepszej amunicji rozwiąże wiele problemów. Niestety mój pistolet zadaje większe obrażenia a zasięg też ma niezły, po prostu mam wrażenie że snajperka ma zbyt niski dmg.

Staram się levelować wszystkie skille do craftingu ze względu na to, że praktycznie każdy element ekwipunku można zmodyfikować co mnie bardzo cieszy. Szkoda tylko że pancerz poza kolorem za bardzo nie zmienia wyglądu tak jak broń.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.nexusmods...ut4/mods/3184/?

Mod, który umożliwia scrapowanie czegoś, o co czepiało się wielu forumowiczów.

Wracając do broni, wspomniana przeze mnie wcześniej modyfikacja podbijająca obrażenia snajperki. Jest kilka wersji.

http://www.nexusmods...ut4/mods/1056/?

Inna modyfikacja, która może być godna uwagi, sam nie testowałem:

http://www.nexusmods...ut4/mods/2463/?

Zmienia statystyki wielu broni, nie tylko Hunting Rifle. Każda zmiana jest opisana i większość jest wyjaśniona. Jedynie się obawiam, że Hunting Rifle może być bazowo zbyt mocne, podobnie Laser Musket, ale sam chętnie wypróbuję. Miejcie na uwadze, że takie mody wpływają też na broń przeciwników, co może oznaczać wzrost poziomu trudności.

Rennard, mam nadzieję, że to ci pomoże.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak mody od broni, ale za ten pierwszy nie wiem jak Tobie dziękować smile_prosty.gif To jest to na co czekałem, teraz bronie mi sa nie potrzebne biggrin_prosty.gif

Nie wiem, czy przez fakt zmiany twojej gry w post-apokaliptyczne simsy powinienem czuć się źle czy może jednak dobrze. Ojej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero co zacząłem się wciągać w tą grę, a już zaczęła mnie strasznie wkurzać. Mieliście rację że zdobycie ogniw do Power Armora nie jest problemem. Problemem jest że ta kupa złomu psuje się non stop i więcej czasu spędzam na powrotach do power armor station i szukaniu złomu do naprawy power armora, niż na samych misjach. I to nie jest tak że ciągle obrywam mininukami, ostatnio musiałem naprawić pancerz po starciu z... kilkoma feral ghulami. Jak zasuszony chudzielec jest w stanie rozerwać na kawałki nogę power armora to ja nie mam pytań.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zasuszony chudzielec jest w stanie rozerwać na kawałki nogę power armora to ja nie mam pytań.

To możesz poczekać kilka poziomów żeby mieć perka Armorer i ulepszyć ten swój pancerz lub znaleźć nowy i lepszy PA. W craftingu każdy mod w głównej kategorii znacznie zwiększa wytrzymałość pancerza. Ogólnie Raider PA i T-45 są dość śmieciowe i lepiej jest ich nie używać. W pewnych miejscach można znaleźć fragmenty T-51, a dość szybko w grze można też zdobyć drugi najlepszy w grze T-60 (z ciała poległego członka Bractwa lub otrzymany przy wstąpieniu do Bractwa po przybyciu Prydwen do Commonwealth).

Skończyłem pierwsze przejście, udało mi się skończyć wszystko na 64. poziomie, na koncie 129 godzin. W sumie fabuła nie była zła, znalazło się parę ciekawych momentów z możliwością podjęcia różnych decyzji i każda frakcja jest jako tako interesująca.

Zacząłem grać od nowa jako melee i jest o wiele trudniej, przynajmniej na początku. Stale mam problem ze stimpackami i ghoule nagle zaczynają stanowić duże wyzwanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doznania są wprost odwrotne. Większość czasu używam bagnetu/broni białej. Znajduję dużo mniej amunicji niż potrzeba żeby zabijać przeciwników. Zwykły nieco mocniejszy raider potrafi pochłonąć z 50 strzałów laserem centralnie w głowę. No i bagnet zwykle zadaje więcej obrażeń niż sama broń.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skonczylem sciezke fabularna Fallouta i po obiecujacym poczatku okazuje sie mialka, plytka i nieciekawa. Pare strn temu rozpsialem sie nt moich wrazen po paru godzinach grania i podpisuje sie pod wszystkim po 54h grania. Jest to produkcja ktora posiada wiele zalet ale takze mnostwo wad. Najwiekszy plus, ktory sporo rekompensuje, to z pewnoscia eksploracja swiata, ktora jest na prawde ciekawa, plus oczywiscie walka, daje duzo frajdy i jest skonstruowana bardzo ciekawie. Na pewno towarzysze sa duzo lepiej zaprojektowani niz w poprzednich grach Bethesdy, crafting jest ciekawie zrobiony ale cala reszta... Srednio, slabo albo fatalnie. Najbardziej ubolwem, ze warstwa RPG w tej grze lezy i kwiczy, seria gier, ktora uchodzi za legende wsrod RPG zostala przemianowania w FPSa.

Fanom fpsow i postapo polecam, ale jak gra stanieje i solidnie bo obecnie to zdecydowanie za duzo, zaluje, ze kupilem, niestety jestem podatny na te tanie chwyty marketingowe. Nigdy wiecej :P A moglem StarCrafta kupiec, eh..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.nexusmods...ut4/mods/4640/?

Kolejny mod, który ma pomóc graczom w sprzątaniu swoich osiedli. Działa nieco inaczej, bo poprzedni podany przeze mnie mod zdaje się mieć kilka różnych problemów.

@Lord Nargogh

Nawet na najwyższym poziomie większość przeciwników powinna spływać na mniej niż 5-10 strzałów z Laser Musket. Mówię to jako ktoś, kto teraz też używa broni białej i od czasu do czasu jest zmuszony do używania zasięgowych broni na mocniejszych raiderach lub mutantach, do których nie mogę się podkraść.

Też ciekawa sprawa z bagnetem, sam dotąd nie używałem. Może być mocne w połączeniu z perkiem Basher.

Przy okazji ciekawostka. Ktoś wyciągnął z gry statystyki towarzyszy i zamieścił je na reddicie:

https://www.reddit.c...on_information/

Z ciekawszych rzeczy Curie z nieznanego powodu (pewnie niedopatrzenie) ma śmieszne statystyki i staje się jeszcze głupsza po swoim queście, Strong to potwór z niespodziewanie dużą charyzmą, X6 jest mocarny, a Dogmeat jest bardziej inteligentny niż ja i wielu innych towarzyszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciał bym się zapytać kogoś kto grę ukończył lub spędził w niej sporą liczbę godzin i wie co w trawie piszczy.

Chodzi mi oto, czy po za głównym wątkiem jest co robić w grze czy to tak jak w Skyrim, sztywne zadania i jedyna w miarę sensowna akcja to główny wątek.

@down Szkoda troszkę się na nią napaliłem oglądając gameplaye. Ehh może jak zejdzie do 60 zł, to sobie ją kupię. dzięki za odpowiedź. ;)

Edytowano przez darkdarius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fallout to niemalze kalka Skyrima, tylko w klimacie postapo. Jesli chodzi o prowadzenie fabuly i zadania poboczne to jest to identyczne jak w Skyrimie.

EDIT: Dodam dla jaj, bo wiem, że często tu odpisuję w obronie Fallouta, ha.

[TRIGGERED]

Niet. Skyrim był bardzo płytki pod względem fabularnym, zupełnie nie było możliwe podjęcie jakichkolwiek decyzji, które by wpłynęły na przebieg lub zakończenie historii, chodziło się z punktu do punktu, konsekwencje jako tako występowały tylko w wątku wojny domowej. Jedyne poważne wybory oferowane w Skyrimie to wybór jednej z dwóch frakcji i ewentualnie spotkanie przywódców jeśli nie wybrało się frakcji przed jednym z ostatnich questów.

F4 za to oferuje możliwość dołączenia do 4 frakcji, które nie są tylko dodatkiem do historii, wybór jednej z nich autentycznie wpływa na przebieg głównego wątku. Jeśli już do czegoś porównać, to do poprzednich części. Do New Vegas, z którego czwórka czerpie system frakcji, acz robi to słabiej, lub do trójki, która niby oferuje pewną wolność, ale nie jest to poziom innych Falloutów. Czwórka siedzi gdzieś między trójką i New Vegas (bliżej trójki), nie jest to jednak taka kupa jak Skyrim.

EDIT: Zapomniałem dodać. Jest kilka bardzo fajnych i solidnych questów. Często robi się to samo, czyt, trochę biegu i trochę strzelania, ale przynajmniej temat fajny. Też nie uważam, że fabuła F4 jest jakaś bardzo dobra, ale Skyrimowi do tego daleko. Gadanie, że F4 to kalka Skyrima to już przesada.

@down

Nieuzasadniona przesada, o. Trzeba być ślepym by uznać F4 za kalkę Skyrima lub Obliviona.

Edytowano przez Koyuki
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDIT: Zapomniałem dodać. Jest kilka bardzo fajnych i solidnych questów. Często robi się to samo, czyt, trochę biegu i trochę strzelania, ale przynajmniej temat fajny. Też nie uważam, że fabuła F4 jest jakaś bardzo dobra, ale Skyrimowi do tego daleko. Gadanie, że F4 to kalka Skyrima to już przesada.

F4 to kalka bardziej Obliviona, takiego ułomnego Skyrima.

@darkdarius

Jeśli Ci Skyrim się nie podobał, to Fallouta nie ruszysz nawet kijem, no chyba, że jesteś fanem post-apo. End of story.

Edytowano przez Roberto171
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestałem w ogóle używać broni dystansowej odkąd znalazłem super sledge. Poza rakietami i mini nuke żadna broń jaką znalazłem nie zadawała tyle obrażeń. No, może unikatowy plazmowy minigun, ale nie jest specjalnie użyteczny skoro na jednego mocniejszego deathclawa zużyłem połowę amunicji (ok 1500 pocisków), którą zbierałem przez 30 godzin grania.

Zresztą to dość słaby argument że raider bierze 'tylko' 5-10 strzałów z laser musketu w głowę, a nie 'aż' 50. Super sledge nadal zabija go 1-2 ciosami.

Z Pancerzy to non stop używam T-60. Przez pewien czas dałem swój poprzedni pancerz towarzyszowi, ale po tym jak go zniszczył tak że samo rusztowanie zostało po 1 misji, kazałem mu go zdjąć. O ile naprawianie swojego pancerza jest średnio upierdliwe, to naprawianie pancerza towarzysza jest piekielnie upierdliwe (chyba że istnieje jakiś inny sposób poza 'wyjdź z pancerza i pozwól mi w niego wejść, naprawić, wyjść, a teraz wejdź ponownie).

Mam perki związane ze science i armorer, ale jakoś nie zauważyłem różnicy w trwałości pancerza. I tak muszę go naprawiać w połowie zadania, i tak.

Jeśli chodzi o te obrażenia od broni dystansowej. Przeciwnicy pochłaniają tyle strzałów, że gdy widzę Super Mutant Suicidera to w ogóle nie próbuję z nim walczyć, tylko pozwalam mu się wysadzić na towarzyszu (wiem że to sposób na zniszczenie pancerza jednym strzałem, ale towarzysz już tego pancerza nie nosi więc co za różnica).

Nie spotkałem jeszcze legendary death clawa, ale generalnie przeciwnicy z cechą 'legendary' nie są specjalnie trudniejsi od normalnych wersji. Miałem parę sytuacji w której stojący obok standardowy mob był groźniejszy niż legendarna wersja, bo miał lepszą broń.

A, zlałem totalnie na projekt 'osada'. Za dużo niedogodności. Nie da się budować równo, a i okazało się że mój błyskotliwy design nie ma żadnego wpływu na obronność osady. Niepotrzebnie wnosiłem mur przez 3 godziny, skoro ataki na osadę są tylko symulowane w oparciu o cyferki. Moja osada po ataku straciła dwóch osadników, dwie pompy i pięć krzaków ziemniaków. Mur z wieżyczkami był oczywiście nienaruszony.

Edytowano przez Lord Nargogh
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytrzymałem 50h i dałem sobie spokój. Na chwilę obecną uważam, że NV + dlc+ mody biją o głowę F4. Czekam na mody i jakieś dodatki, bo w tej chwili nie potrafię się zmusić, by pobiegać więcej niż pół godziny.

W F3 i NV tak bardzo tego nie odczuwałem, ale sposób rozgrywki w F4 kojarzy mi się ze Skyrimem:

* przeciwnicy zawsze na poziomie porównywalnym do naszego, korzystają ze sprzetu podobnego do naszego

* nudna walka, która sprowadza się do wpakowania x (uderzeń, strzałów) w każdego wroga, bo krytyki tylko w VATS, a o jakichś błyskawicznych zabójstwach możemy zapomnieć, absurdy, gdzie legendarny mirelurk przyjmuje 70 strzałów z lasera

* nowe bronie niewiele się różnią od starych, bo co z tego, że zadaję xx obrażeń więcej, jeśli jednocześnie każdy przeciwnik dostaje mocniejszy pancerz

* praktycznie zerowa szansa, by na niskim poziome znaleźć jakąś wypasioną broń, a nawet, jesli to się uda to nigdzie nie dostaniemy amunicji, ani jej nie ulepszymy. Odwrotne podejście z Pancerzem Wspomaganym, który dostajemy na samym początku gry.

* multum zadań w stylu - przynieś x, zabij wszystkich w lokacji y. Większość z tych questów losowo generuje dla nas wytyczne. Są nudne, sprowadzają się do strzelania do wszystkiego i nigdy się nie kończą.

* nieciekawe lokacje. Zabij wszystkich przeciwników, na koniec 1-2 legendarnych, znajdź skrzynię ze "skarbem", pozbieraj śmieci.

  • Upvote 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z góry uprzedzam, że w tym poście też atakuję F4.

Zresztą to dość słaby argument że raider bierze 'tylko' 5-10 strzałów z laser musketu w głowę, a nie 'aż' 50. Super sledge nadal zabija go 1-2 ciosami.

Nawet nie powiedziałem, że to strzały w głowę. Nie ważne jak celujesz, większość przeciwników powinna paść na coś koło tych pięciu lub dziesięciu strzałów. Bez odpowiednich skillów wystarczy mi 5-6 strzałów z Laser Musket by zabić potężniejszych raiderów i 2 lub 3 by zabić słabszych. Mniej gdy strzelam w głowę i mniej gdy trafiam w głowę.

Przy poprzednim przejściu gdy maksowałem snajperki, zabijanie przeciwników nigdy mi nie zajęło więcej strzałów niż 4 lub 5, pomijając tych większych jak Mirelurk Queen. Problem może być z automatami, bo te wydają się być zbyt słabe i nieopłacalne. Dodać, że zwykły pistolet z głównym ulepszeniem Advanced może mieć więcej obrażeń co najlepszy automat i podobną szybkostrzelność.

Jeśli chodzi o te obrażenia od broni dystansowej. Przeciwnicy pochłaniają tyle strzałów, że gdy widzę Super Mutant Suicidera to w ogóle nie próbuję z nim walczyć, tylko pozwalam mu się wysadzić na towarzyszu (wiem że to sposób na zniszczenie pancerza jednym strzałem, ale towarzysz już tego pancerza nie nosi więc co za różnica).

Ha. Może o tym nie wiesz, ale można strzelić Suiciderowi w rękę by natychmiast zdetonować jego mini nuke i zabić wszystko wokół niego. Ja w ten sposób zdobyłem swoją pierwszą legendarną broń. Można to zrobić przez VATS nawet z niską percepcją i gdy grasz melee, po prostu noś przy sobie jakiś pistolet lub karabin.

Nie spotkałem jeszcze legendary death clawa, ale generalnie przeciwnicy z cechą 'legendary' nie są specjalnie trudniejsi od normalnych wersji. Miałem parę sytuacji w której stojący obok standardowy mob był groźniejszy niż legendarna wersja, bo miał lepszą broń.

Są legendarni ludzcy przeciwnicy, którzy mogą używać swoich legendarnych broni. Bój się tego, który ma smg z wybuchowymi pociskami. Ponadto mogą zginąć od jednego strzału, w swój stan legendarny wchodzą tylko jeśli zejdą poniżej 30% hp między atakami.

Nie da się budować równo, a i okazało się że mój błyskotliwy design nie ma żadnego wpływu na obronność osady. Niepotrzebnie wnosiłem mur przez 3 godziny, skoro ataki na osadę są tylko symulowane w oparciu o cyferki.

Ty w zamierzeniu masz im pomagać podczas ataku, a nie mieć nadzieję na udaną symulację. Jeśli nie chcesz by ciebie atakowali, miej obronę większą niż suma żywności i wody. Jeśli ataki są w jakimś aspekcie głupie, to takim, że przeciwnicy mogą się zrespić na środku osady. Nie znoszę tego. Taka przynajmniej wygoda, że osadnicy podczas ataku nie giną od razu, bo śmiertelne obrażenia tylko ich powalają jak w przypadku towarzyszy.

Na chwilę obecną uważam, że NV + dlc+ mody biją o głowę F4.

Trochę to nie fair, bo F4 w chwili obecnej nie ma DLC i nie ma modów, ale potrafię zrozumieć. Za swoje najlepsze growe doświadczenia uznaję Red Dead Redemption i właśnie takie NV. F4 ze swoimi podstawowymi problemami, które nie będzie łatwo poprawić modami (fabuła), może nie mieć szansy dogonić NV.

* przeciwnicy zawsze na poziomie porównywalnym do naszego, korzystają ze sprzetu podobnego do naszego

Tu powtórzę co wcześniej powiedziałem. Mapa jest podzielona na kilka stref, w których przeciwnicy zawsze respią się na określonym poziomie, czyli na niskim poziomie zawsze będziesz ginął na południu mapy, a na wyższym już tam będziesz mógł coś zdziałać, ale przeciwnicy na północy będą łatwi. Jest parę wyjątków, głównie to przeciwnicy z imionami. W Skyrimie to bodaj odwiedzałeś nową lokację i ta była już na zawsze przypisana do twojego poziomu, więc zawsze było wrażenie, że wchodzisz do lokacji i wszystko zdołasz zabić.

* praktycznie zerowa szansa, by na niskim poziome znaleźć jakąś wypasioną broń, a nawet, jesli to się uda to nigdzie nie dostaniemy amunicji, ani jej nie ulepszymy. Odwrotne podejście z Pancerzem Wspomaganym, który dostajemy na samym początku gry.

Co tu dodam to fakt, że balans broni zwyczajnie leży, chyba że planem Bethesdy było stworzenie X-comowego systemu jak to ktoś określił w jakimś komentarzu. Założeniem jest tu chyba konieczność stałego wymieniania broni by nie trzeba było ładować 50 pocisków/laserów w przeciwnika, a do tego trzeba porzucić kompletnie bronie palne dla broni plazmowych i Gauss Rifle. Nie sądzę, by tak było w jakiejkolwiek innej części, nawet trójce, gdzie spokojnie do samego końca mogłem korzystać z Hunting Rifle lub Lincoln Repeater. Do tego wybuchy w F4 są zwyczajnie zbyt słabe.

* nieciekawe lokacje. Zabij wszystkich przeciwników, na koniec 1-2 legendarnych, znajdź skrzynię ze "skarbem", pozbieraj śmieci.

A na początku gry jest w skrzynce zamknięta taka fajna broń z najlepszym zamkiem. Nie ma tego w innych lokacjach. To smutne.

IMO F4 to wciąż duży progress w stosunku do F3 i wciągnęło mnie to na długo, więc byłbym w stanie dać większą notę niż wy, ale zgodzę się, że wiele rzeczy można było zrobić o wiele lepiej i New Vegas wciąż jest lepszą grą. Dla mnie F4 to naciągane 8/10, gdy NV to 9/10 i F3 to 6/10.

Edytowano przez Koyuki
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak Wy gracie skoro potrzebujecie 1500 pocisków z plazma miniguna czy po 40 strzałów na raidera. Gram tylko i wyłacznie na hardzie ale jeszcze nie spotkałem się z niczym co by było tak wytrzymałe. Zabijałem legendarne deathclawy, zabijałem savage deathclawy z czaszką i na nic nie wpakowałem więcej niż 40 kulek. Na nic. Nie używam żadnej broni białej, mam 4 punkty wpakowane w karabiny niepowtarzalne czy jak to się tam zwie. Chodzę z combat shotgunem i dwiema legendarnymi (overseer guardian i kopia jego jako hunting rifle). Wszystko zmodowane jak się dało (nie mam jeszcze gun nut 4 i science na maksa).

Pokażcie filmiki gdzie raiderzy biorą po 40 strzałów, bo za cholerę w takie bajki nie uwierzę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja konkluzja jest podobna - F4 niegodzien butów czyścić Falloutowi New Vegas. Ja bym go wycenił na 6+/10, i to mocno naciągnięte przez sympatię do serii. Wydaje mi się, że gdybym nie był fanem Falloutów to w ogóle nie chciałoby mi się w to grać.

7- ode mnie, bo jednak trochę czasu się z nim bawiłem ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i nie wiem z kim mam "ukończyć grę" Instytut odpada, bo nigdy nie lubiłem adroidów/cyborgów/itp. Railroad (czy jak to się zwie) też niespecjalnie mnie rajcuje, z podobnego powodu. Pozostaje bractwo stali i minutemani, choć obie te frakcje są jakieś takie nijakie... Bractwo w porównaniu do poprzednich części wydaje się wręcz pokojowo nastawione do świata, złagodnieli nam paladyni. Minutemani zaś to chodzący święci, cokolwiek by się nie działo to trzeba nieść pomoc bliźnim. Mimo wszystko chyba zdecyduję się jednak na bractwo, bo mają power armory i lasery gatlinga

Ha! Złagodnieli! Są znacznie bardziej brutalni niż byli w trójce, a to przecież te same Bractwo. Są bezkompromisowi i właściwie chcą zniszczyć androidy, "bo tak". Wprawdzie można w jednym queście przekonać Maxsona, że androidy nie muszą być złe, jak pewien szczególny przykład (quest Blind Betrayal według mnie jest jednym z najlepszych w grze, mimo że krótki, bo oferuje dobry wybór i fajnie rozwija wątek Bractwa i jego filozofii), ale przy swoim pozostają do samego końca. Są zwyczajnie obłudni.

Minutemani to twoja własna frakcja, więc są oni tym czym chcesz by byli, nie muszą być chodzącymi świętymi. Mają własny quest zniszczenia Bractwa (acz gorszy niż ten z Instytutu lub Railroad).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...