Skocz do zawartości
mateusz(stefan)

Dragon Age (seria)

Polecane posty

Dlaczego duch z Przebudzenia - Justic - zgodził się wejść w ciało Andersa, skoro w poprzedniej części wcale nie podobała mu się opcja sterowania cudzym ciałem. Był to duch sprawiedliwości, dobry i jakoś to że zawładnął w końcu ciałem Andersa mi się tu trochę gryzie. I - nie wiem - może coś umknęło mojej uwadze...?

Anders w jednej z rozmów z Hawke'iem albo kimś innym mówił że Justice potrzebował nosiciela, a chyba nawet w samym Przepudzeniu było powiedziane że ciało Kristoffa się powoli rozpada. Justice myślał że skoro Anders jest magiem i jego przyjacielem to łatwiej będzie mu go przejąć, a tu bum komuszkowate myśli sprawiły że narodził się jego zły brat bliźniak z wonsem - Vengeance.

Mniejwięcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dude, gdyby utrzymali tempo z DA2, to właśnie by upływał termin zamawiania BioWare Signature Edition DA3. :P

Doprawdy? DA:O wyszło o ile się nie mylę jesienią 2009 roku, zaś DA II w marcu 2011? Tak więc imho jeśli DA III ma być bardzej dopracowane to powinno jeszcze stosunkowo długo być dopieszczane.

IMHO nie. Jedna rzecz to nawalić opcjonalnego contentu, inna go wkomponować w grę i zrobić to bez szkody dla całości. Wiedźmin 2 - prawdopodobnie przez kończący się po zrobieniu dwóch drugich aktów budżet - miał słaby, wyciągnięty rodem z niskobudżetowej gry ending (równie słaby co ME3 ; p ), a jako całość był raczej krótki.

Cóż, de gustibus non est disputandum, moim zdaniem Wiedźmin 2 jako całość był złożony bardzo fajnie, zwłaszcza, że dość nietypowo. Prolog dla przykładu był nieźle pokręcony.

Co do zakończenia. Owszem, było słabe, ale nie sprawiało, że całe uniwersum traciło na logice, jak w ME3 :P. Nie ma co ukrywać, że brakło czasu i pieniędzy, ale imho jeśli oceniać endingi W2 i ME3 to jedynym zarzutem jaki kieruję do W2 jest to, że kończy się zbyt nagle i szybko, co zresztą 17 kwietnia przestanie mieć znaczenie, gdyz ok. 40 minut cut scen i nowe outro oraz kilka nowych zakończeń uzupelnią luki. I jestem zadziwiająco spokojny, że obędzie się bez wtopy, czego nie mogę powiedzieć o rozszerzeniu zakończenia ME3.

Czy W2 jest krótki? Mi zajął chyba ok. 40h, ale ekplorowałem świat pełną gębą, zachwycałem się klimatem i widoczkami, więc może przeciętnie trochę mniej to zajmuje. Jednak nie należy zapominać, że tutaj każdy praktycznie quest można ukończyć na kilka diametralnie różnych sposobów, że o II akcie nie wspomnę.

Swoją drogą, skoro już przy nieśmiertelnym temacie "wiedźminy a sprawa bioware", to bawi mnie niemiłosiernie stękanie na niewielkie znaczenie importu save'ów w ME/DA połączone ze swoistą zmową milczenia na temat niewygodnego wątku całkowitego zignorowania jakichkolwiek wyborów z W1 w W2 (z tajemniczą ewaporacją Shani na czele).

Cóż, ktoś już mnie to wcześniej wyręczył - RED-zi potraktowali to jako błahą rzecz, przenosząc sejwa z W1 dostajesz mieczyk, armor, trochę kasy i ewentualnie małe nawiązania kilku postaci do wcześniejszych wydarzeń. Ale W2 byl tworzony tak, by można było w niego grać bez znajomości jedynki. A Shani to dosyć istotna wada, której jednak RED-zi nie popełnią w W3, kiedy to najpewniej będziemy musieli wybierać pomiędzy dwoma czarodziejkami :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że Czerwoni nigdy nie udawali że import sejwów będzie równie czekoladowy co wymysły development teamów Bajołeru co do decyzji ze sejwów. O ile Kanadyjczycy obiecywali złote Czomolungmy, to u Poloków to działało bardziej na zasadzie "Masz sejwy z jedynki? To fajnie".

Terefere, przed premierą czytałem coś o czterech prologach. Potem okazało się, że cztery to są sceny w prologu, dostępne zawsze.

I o ile ME faktycznie obiecywało wiele*, o tyle przy DA szczególnie dużego gadania o wpływie sejwów nie było. A contentu z tego wynikającego jest trochę.

*notabene, gdyby BioWare nie miało tak chronicznej niechęci to tworzenia opcjonalnego contentu, to ME3 obietnice by spełniło - I mean, takie misje jak ta z raknii POWINNY być dostępne tylko przy odpowiednich decyzjach, a nie "jak nie ta królowa raknii to inna".

Doprawdy? DA:O wyszło o ile się nie mylę jesienią 2009 roku, zaś DA II w marcu 2011? Tak więc imho jeśli DA III ma być bardzej dopracowane to powinno jeszcze stosunkowo długo być dopieszczane.

Zapomniałeś, że następne pół roku po DA: O większość działu BioWare zajmującego się DA pracowała nad Awakening. Czyli, krótko mówiąc, development DA2 pełną parą trwał rok. Grę zapowiedziano niecałe pół roku po premierze Awakening.

DA3 dostało więcej czasu, co już widać.

Cóż, de gustibus non est disputandum, moim zdaniem Wiedźmin 2 jako całość był złożony bardzo fajnie, zwłaszcza, że dość nietypowo. Prolog dla przykładu był nieźle pokręcony.

Prolog W2, (w którym konkluzja-i-zawiązanie-akcji jest notabene fabularną zrzynką z DA: O), pod względem "przesłuchaniowej" formy prezentował dokładnie to samo co Alpha Protocol i Dragon Age II + możliwość rozegrania wydarzeń niechronologicznie, co jest jednym z moich kandydatów do Najbardziej Bezsensownego Ficzera w Grach Ever.

Nietypowy imho jest DA2, W2 jest bardziej nieskładny, bo ma w środku filler wkomponowany jeszcze gorzej niż "znajdź sojuszników". Co nie zmienia faktu, że zarówno główny wątek, jak i ten fillerowy są bardzo zacnie pomyślane i napisane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prolog W2, (w którym konkluzja-i-zawiązanie-akcji jest notabene fabularną zrzynką z DA: O), pod względem "przesłuchaniowej" formy prezentował dokładnie to samo co Alpha Protocol i Dragon Age II + możliwość rozegrania wydarzeń niechronologicznie, co jest jednym z moich kandydatów do Najbardziej Bezsensownego Ficzera w Grach Ever.

Aha czyli fakt ze na początku obydwu jest bitwa i w obydwu

umiera król

jest już zaliczane jako zrzynka.

Czyli początek DAO jest zrzynką z Hal Life'a bo tam też na początku np. Pojawiają się po raz pierwszy główni przeciwnicy.

A co do:

Najbardziej Bezsensownego Ficzera w Grach Ever

To odpowiem tak samo jak Jeff Gerstmann kiedy dowiedział się że ludzie narzekają na opcjonalny kinectowy ficzer w remake'u Halo CE:

Use your fu***** head! It's optional! They should have come out and said - Are You Fu***** People Stupid?!

Czyli innymi słowy narzekanie na dodatkowe opcjonalne ficzery jest głupie. Kompletnie.

Edytowano przez LKAvallon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fristron:

O ile ze zrzynką z DA:O się absolutnie nie zgadzam (nie dostrzegam analogii) to o tym beznadziejnym pomyśle by dać graczom dowolność w wybraniu kolei wydarzeń mam bardzo niepochlebne zdanie. Nie wiem w jakim celu to zrobili: żadnych korzyści nie daje, a wręcz przeciwnie - wprowadza dezorientację, jeśli się odpali nie tak jak powinno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha czyli fakt ze na początku obydwu jest bitwa i w obydwu

umiera król

jest już zaliczane jako zrzynka.

Powiedz mi misiu - jeśli nie o to, to o co chodzi w OBU prologach? :* Jaka jest ich treść, co wnoszą do fabuły?

Dolicz jeszcze, że główny bohater zostaje uznany za zamachowca, co jest w gruncie rzeczy punktem wyjściowym do fabuły... (no, w DAO powinno być, gdyby się skupiło na głównym wątku, a nie na fillerach).

Ale właśnie dlatego nie robię szczególnych wyrzutów z tego tytułu REDom - IMHO projekt fabuły W2 wyglądał tak:

/Miejsce akcji: siedziba CDP RED

Czas akcji: jesień 2009/

Gop: Ej, ten początek fabuły dragonejdża jest naprawdę spoko.

Anonimowa reszta studia: Noo, ale graj dalej, zawiedziesz się.

*2 dni później*

G: No, dalej faktycznie jest dokładnie to samo co zwykle u BioWare. I to tak bardzo tak samo jak w KotORze że się niedobrze robi.

ARS: /agree

G: Hej, ale punkt wyjściowy był fajny. Właśnie skończyliśmy robić silnik, trzeba wymyślić jakąś fabułę do drugiego Wiedźmina, może ściągniemy początek i zrobimy resztę dobrze?

ARS: /agree

...i w sumie im wyszło

To odpowiem tak samo jak Jeff Gerstmann kiedy dowiedział się że ludzie narzekają na opcjonalny kinectowy ficzer w remake'u Halo CE:

"Use your fu***** head! It's optional! They should have come out and said - Are You Fu***** People Stupid?!"

Czyli innymi słowy narzekanie na dodatkowe opcjonalne ficzery jest głupie. Kompletnie.

Tyle że ten ficzer wyskakuje znikąd i bez żadnego objaśnienia. Rozmawiając z Roche'em pierwszy raz nie masz prawa wiedzieć, że atak smoka dział się przed przełamaniem oblężenia. Ot, loteria; jak wybierasz opcje dialogowe po kolei to wszystko jest OK, a jak nie, to nie i masz mindfucka przez uszy.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fristron

Jak dla mnie to, co piszesz odnośnie zrzynania fabuły Wieśka z pierwszego DA zupełnie nie ma sensu i też nie widzę absolutnie żadnej TAK DUŻEJ analogii, żeby można było mówić o jakiejkolwiek zrzynce. Można parę zdarzeń powiązać, ale, na litość boską...mógłbym się z tym choć częściowo zgodzić, gdyby nie Wiesiek pierwszy...przecież początek drugiego ma miejsce właśnie tam...właśnie wtedy mamy już wstęp do tego, co zdarzy się w prologu dwójki. A wtedy jeszcze pierwszego DA nie było. I tym sposobem cała Twoja koncepcja się rypie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A do tego że wydawało mi się ze moje wytłumaczenie dlaczego narzekanie na opcjonalne ficzery które są OPCJONALNE jest gupie.

ehhh widocznie nie...No nic. Carry on.

OK, przyjąłem Twoją opinię do wiadomości, co nie zmienia faktu, że jej nie podzielam. Kto to w ogóle nazwał ficzerem? Toż to jest brak logiki... To tak jakbyś miał możliwość, który akt wybierzesz najpierw: I, II, czy III i przenosił się do III bez znajomości poprzednich... oczywiście trochę przesadzam ale wiadomo chyba co chcę pzez to wyrazić?

A do tej potencjalnej zrzynki W2 z DA:O - grałem kilka razy w W2 i nie zdarzyło mi się ani razu skojarzyć tych gier... Doprawdy to, że jest się wrobionym i ginie królik to trochę za mało...

Edytowano przez pankamilek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yeah sure whatever. Bardziej mnie zaciekawiło to:

no, w DAO powinno być, gdyby się skupiło na głównym wątku, a nie na fillerach

Ile razy mam misiek powtarzać że fillerowata struktura Orgins jest zaletą a nie wadą.

Chciałbyś 80h gry podtytułem "Chodźmy zabić smoka!"?

A tutaj poza smoczkiem masz: Wojnę domową, Problemy w Redcliffe, Masakrę w kręgu, konflikt o władzę w Orzamarze przepleciony z poznawaniem lore'u pomiotów i wątkiem fabryczki golemów no i mała lokalna szara wojenka cyganów z wilkołakami.

I ty masz czelność narzekać? ocb?

Tyle że ten ficzer wyskakuje znikąd i bez żadnego objaśnienia. Rozmawiając z Roche'em pierwszy raz nie masz prawa wiedzieć, że atak smoka dział się przed przełamaniem oblężenia. Ot, loteria; jak wybierasz opcje dialogowe po kolei to wszystko jest OK, a jak nie, to nie i masz mindfucka przez uszy.

No to jeżeli nie potrafisz do siebie dodać podstawowych faktów to przykro mi - Czas wrócić do przedszkola.

Narzekasz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Z Isabellą w DA:O

można mieć i nawet czworokącik jeżeli masz odpowiednio wysoko rozbudowane relacje z Zevranem i Lelianą (lub Alisterem), nawet jeżeli jesteś w związku. No i musisz wygrać z nią w grę. Scenki nie ma ale teksty lecą niezłe.

2. Kelnerka w Redcliff,

owszem, tylko daje ci całusa (soczystego). Jednakże mina gości karczmy jest bezcenna. Banan gwarantowany.

3. Anders to pracownik najstarszego zawodu świta. Już za drugim razem mówi, że nie może z tobą być nawet... jak nic nie było. Jest zboczony i wyposzczony. No i obrzydliwy, ten odgłos cmokania w scenie pocałunku odrzuca :P Za to scena z Fenrisem mrrrr

4. Sejwy z W1 miały delikatny wpływ na pewne kwestie w W2 (choćby kwestia nastawienia Zakonu Płonącej Róży), a decyzje które podejmowaliśmy w W2 faktycznie miały wpływ na dalszą część gry (nie wiem, jak wy ale ja wyłapuje takie smaczki - przykładów przytaczać nie będę, za dużo tego by było).

Ps. Czy tylko ja uważam, czy w W2 zrobiona najlepsze i najbardziej śmiałe sceny erotyczne? (no takie małe porno) :P

5. Szczerze to nie widzę żadnego powiązania między fabułą DA:O, a Wieśkiem. Że niby co? Że króla zabili? Nie przypominam sobie by zgięli w ten sam sposób. W DA:O zbierasz całe armie, w Wieśku albo bawisz się w politykę, albo szukasz odpowiedzi. Że postaci oczyszczają się z zarzutów? Owszem, ale w obu grach dochodzi do tego inaczej. Dla mnie to dwie różne gry.

6.

Po wybraniu templariuszy w DA II brakuje mi sceny koronacji na przywódcę Kirkwall.

7. Sejwy z DA:O nie mają tak dużego wpływu na DA II z prostej przyczyny, wszystko dzieje się hen tam daleko gdzie wojna nikogo tak naprawdę nie obchodzi. Dodatkowo dzieje się to tylko na rok przed zakończeniem wojny o Felerden, który tyle ma wspólnego z Kirkwall co nic. Pozostają smaczki, a i tak niektóre pominięto.

8. Oghren i Zevran nudny!? Giń śmiertelna istoto! Przepadnij! :)

Edytowano przez Malva
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anders to pracownik najstarszego zawodu świta. Już za drugim razem mówi, że nie może z tobą być nawet... jak nic nie było. Jest zboczony i wyposzczony. No i obrzydliwy, ten odgłos cmokania w scenie pocałunku odrzuca :P Za to scena z Fenrisem mrrrr

Nee, ja jednak aż tak nie wczuwam się w te romanse :D Ale na odgłos cmokania nie dało się nie zwrócić uwagi :laugh: Ale jedyne co mnie zaskoczyło w tej scenie... to, to że miała ona miejsce zbyt szybko :)

A mi samej też nie rzuciły się w oczy te podobieństwa między W2, a DA:O, o których jest mowa... równie dobrze można porównać to jeszcze do

Obliviona - tam też na początku gry ginie król (a raczej cesarz, ale w tym przypadku to jedno i to samo)

Edytowano przez emilien2183
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile razy mam misiek powtarzać że fillerowata struktura Orgins jest zaletą a nie wadą.

Nie. Nigdy nie jest. To jest nieskładna historia. Jak mają być nowe wątki, to niechże będą wkomponowane w główny jakoś sensownie, a nie zlepione na ślinę.

Albo niech chociaż nie udaje, że jest jednolitą historią. DA2 określił się dość wyraźnie jako tryptyk, oddzielając wątki wieloletnimi przerwami i wyszło mu to na zdrowie.

Chciałbyś 80h gry podtytułem "Chodźmy zabić smoka!"?

Nie. Ale to dowodzi tylko tego, że DAO ma okropny główny wątek.

A tutaj poza smoczkiem masz: Wojnę domową, Problemy w Redcliffe, Masakrę w kręgu, konflikt o władzę w Orzamarze przepleciony z poznawaniem lore'u pomiotów i wątkiem fabryczki golemów no i mała lokalna szara wojenka cyganów z wilkołakami.

I ty masz czelność narzekać? ocb?

Tak. Bo jedno ma się nijak do drugiego, a wątek Plagi, rozpoczęty z hukiem w pierwszych 5h, zostaje podjęty po następnych 35 lepszych i gorszych fillerów. To, tak jakby, zabija dramaturgię.

No to jeżeli nie potrafisz do siebie dodać podstawowych faktów to przykro mi - Czas wrócić do przedszkola.

Narzekasz.

Ke?

Zresztą, ja akurat rozegrałem Prolog chronologicznie, ale równie dobrze mógłbym wybrać opcję dialogową z środka. Skąd miałbym wiedzieć? To nie jest tak, że gra ustala z graczem jakąś konwencję. Ot, nagle mamy możliwość rozegrania czterech scen osobno, nawet o tym nie wiedząc.

Bezsens.

Jak dla mnie to, co piszesz odnośnie zrzynania fabuły Wieśka z pierwszego DA zupełnie nie ma sensu i też nie widzę absolutnie żadnej TAK DUŻEJ analogii, żeby można było mówić o jakiejkolwiek zrzynce. Można parę zdarzeń powiązać, ale, na litość boską...mógłbym się z tym choć częściowo zgodzić, gdyby nie Wiesiek pierwszy...przecież początek drugiego ma miejsce właśnie tam...właśnie wtedy mamy już wstęp do tego, co zdarzy się w prologu dwójki. A wtedy jeszcze pierwszego DA nie było. I tym sposobem cała Twoja koncepcja się rypie...

It's a good point; pytanie, czy już wówczas REDzi mieli pomysł na fabułę, czy też to była tylko luźna koncepcja, że ktoś będzie polował na królów. Bo outro W1 było typowym filmikiem "hej, spoko by było jakbyśmy walnęli na koniec enigmatycznego cliffhangera".

5. Szczerze to nie widzę żadnego powiązania między fabułą DA:O, a Wieśkiem.

W dalszej części, nie. Pisałem zresztą o tym. Ale prolog jest pozostawia bohatera w takiej samej sytuacji z takich samych powodów. ;)

6. Po wybraniu templariuszy w DA II brakuje mi sceny koronacji na przywódcę Kirkwall.

+1

Jeden z przykładów popierających stwierdzenie, że DA2 wypuszczono za wcześnie. Można by wyliczać godzinami zresztą sceny, które przydałoby się do gry dodać.

Straszna szkoda, bo scenariusz był świetny i gdyby mieli dość czasu, mogłoby to być ich magnum opus. Widać, że chcieli. M.in. dlatego ja ich nie przekreślam nawet po marnym zakończeniu ME3 i niedoróbkach DA2; mają teraz czas, niech dalej im służy wena z DA2, by zrobili naprawdę dobrą trójkę - tak dopracowaną jak DAO, ale tak dobrze pomyślaną jak DA2.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi samej też nie rzuciły się w oczy te podobieństwa między W2, a DA:O, o których jest mowa... równie dobrze można porównać to jeszcze do Obliviona.

To po prostu pokazuje że tu nie ma zgapiania, ale są po prostu konwencje gatunku czyli podstawy pisania różnego typu historii, czyli coś z czym Fristron ma wielki problem i pomimo mojej sympatii i szacunku do niego za cholerę nie mogę mu wytłumaczyć.

Zawiodłem jako nauczyciel :laugh:

Tak. Bo jedno ma się nijak do drugiego, a wątek Plagi, rozpoczęty z hukiem w pierwszych 5h, zostaje podjęty po następnych 35 lepszych i gorszych fillerów. To, tak jakby, zabija dramaturgię.

<wdech>

Problemy w Redcliffe czyli zatrucie Eamona są spowodowane bezpośrednio z wątkiem wojny domowej czyli czyli próbą osłabienia państwa przez Loghaina zaś sam Connor jest tam wsadzony jako wstęp dla gracza do czegoś takiego jak opętanie przez demona zaś masakra w kręgu także jest spowodowana przez Loghaina.

Samo pojawienie się u krasnoludów i cygan ma taki sam cel jak Tolkienowskie Rivendell i Moria czyli ukazanie życia, historii i obyczajów Krasnali i elfów a to juz jest po prostu konwencja i z nią nie da się walczyć.

I wszystkie te wątki w mniejszym lub większym stopniu są połączone z wątkiem głównego zagrożenia - Plagi.

<wydech>

No jedyny wątek który jest wprowadzony w tej grze nie wiadomo po co to Smoczuś i jego urnienka.

Edytowano przez LKAvallon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuszna uwaga z Oblivionem, zresztą w Skyrimie

też mamy możliwość zaciukania, własnoręcznie, Cesarza.

Czy to też jest zrzynka z DA:O? Nie. W każdym erpegu można znaleźć podobne rozwiązania, na tym polega moc tego gatunku. Od zera do bohatera. Bierzesz udział w wielkich wydarzeniach i często gęsto jesteś w centrum uwagi (czy tego chcesz, czy nie).

Ps. No bo Anders jest taki wyposzczony i po Kręgu i po Strażnikach :P No wiesz, chce nadrobić stracony czas. Zresztą Isabella też się puszcza :D Bohater też, z DragQuen nawet...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To po prostu pokazuje że tu nie ma zgapiania, ale są po prostu konwencje gatunku czyli podstawy pisania różnego typu historii, czyli coś z czym Fristron ma wielki problem i pomimo mojej sympatii i szacunku do niego za cholerę nie mogę mu wytłumaczyć.

Zawiodłem jako nauczyciel :laugh:

Twoim zdaniem forma tak szczegółowa, że określa cały przebieg prologu:

1. Główny bohater & król = BFF

2. Jest bitwa

3. Królowi ktoś robi kuku

4. Główny bohater jest o owe kuku oskarżony

może uchodzić za konwencję?

Spoko. Umiem wskazać 2 gry wypełniające tę konwencję i co najmniej 10 ją łamiących.

Ya sure że rozumiesz pojęcie konwencji gatunkowej poprawnie?

EDIT:

...jeszcze raz.

Mówiłem o prologu. Liniowym zawiązaniu fabuły, które zawsze przebiega tak samo i rzutuje na resztę historii. I które przebiega w DAO i W2 tak samo i zostawia bohatera dokładnie w tym samym miejscu.

Różnica - oddam to REDom - jest taka, że W2 wykorzystuje tę interesującą sytuację, w DAO napięcie się zwyczajnie rozłazi.

To że "możesz zabić króla" ma się do tematu nijak.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toż zabijanie najwyższej władzy w państwie to najczęstszy punk historii (często na samym początku bądź końcu). Nie chodzi nawet o Króla, choćby ktoś wysoko postawiony w hierarchii kościelnej czy rządowej. Tak samo jak śmierć postaci drugoplanowych, które są naszymi oczkami w głowie. Dramat Panie i Panowie.

Edytowano przez Malva
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

* - sam byłem ciekawy jak to może wyglądać, w moim przypadku rozmowę z Isabelą zakończyła szybka interwencja Leliany. :P

W moim również :trollface: . Ale pomysł na kolejne przejście mam taki, że

zaraz po pokonaniu tych opryszków na moście przy Lothering (Trakcie Imperialnym?), to od razu ominę wioskę, żeby znowu wskoczyć na Trakt i gnać co sił do Denerim. ŻADNYCH ROZMÓW Z DRUŻYNĄ

:trollface: .

Murezor? Dlaczego kwestia lepszego "poznania" Izabeli jest dla nas taka ważna :laugh: ? Bez kitu, ale nie przypominam sobie, żeby jakiś inny quest z tej gry (a w zasadzie sposób jego wykonania) mnie w podobnym stopniu zaintrygował.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoim zdaniem forma tak szczegółowa, że określa cały przebieg prologu:

Blablabla

może uchodzić za konwencję?

http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Main/HeroicFantasy

http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Main/ClearMyName

http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Main/SuccessionCrisis

O zgrozo tak.

Zwłaszcza w klasycznym epic erpegu jakim jest Orgins, Oblivion czy nawet poniekąd Wiedźmior.

W DA2 czegoś podobnego nie uświadczysz bo próbowało wyjść poza konwencję...Z gigantycznym ocb-factorem.

I chyba muszę szybciej się nauczyć pisać bo jak edytowałem poprzedniego posta to na tej stronie już były ze trzy posty...

Edytowano przez LKAvallon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fristron

tak, ufam, że REDzi mieli to obmyślone już w momencie kończenia jedynki.

Poza tym też troszkę naciągasz pewne rzeczy, bo taka śmierć w bitwie (nawet jeśli spowodowana spiskiem), to np. nie to samo, co morderstwo. Pobudki oskarżenia też są zupełnie inne...z jednej strony ktoś chce zrzucić winę na kogoś innego, z drugiej mamy tylko nieszczęśliwy zbieg wypadków.

Letho chciał tylko zabić Foltesta. Na tym, by oskarżony został Geralt wcale mu nie zależało

. A więc Twoje punkty 2 i 3 wypadają, bo o ile rzeczywiście w obu grach mamy bitwę, to w Wiedźminie nie ma ona w zasadzie wpływu na to, co dzieje się potem. Wręcz przeciwnie - tu mamy wygraną, a tam porażkę.

poza tym w wieeeelu RPGach mamy bitwę jako zawiązanie fabuły. Nie pamiętam dokładnie, ale czy w którymś neverwinterze też coś takiego nie miało miejsca i nie ginął ktoś istotny? To jest szablon wielu RPGów i trudno mówić tu o zrzynce, a raczej o dawno utartym schemacie zawiązania historii. W sumie nawet zawiązanie historii Króla Lwa tak wygląda :D tylko bitwy nie ma :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego kwestia lepszego "poznania" Izabeli jest dla nas taka ważna :laugh: ? Bez kitu, ale nie przypominam sobie, żeby jakiś inny quest z tej gry (a w zasadzie sposób jego wykonania) mnie w podobnym stopniu zaintrygował.

Bo jest to najgłupszy quest :) a takie najlepiej się sprzedają. No i rzadko gdzie można spotkać rozwiązłą piratkę i spędzić noc z sado-maso krasnoludem + kozą....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Link do heroic fantasy do dyskusji ma się nijak, ale te dwa są fajne. Bo pokazują, że sa, no właśnie, dwa. Jestem doskonale świadom tego, że zabijanie królów to częsty zabieg (toć jestem w środku czytania Pieśni Lodu i Ognia ; ) ), tak samo jak konieczność zrzucenia fałszywych oskarżeń.

Tyle że to są dwa, osobne motywy! I oba zostały w DAO i w W2 połączone w dokładnie taki sam sposób, w podobnych okolicznościach przyrody.

tak, ufam, że REDzi mieli to obmyślone już w momencie kończenia jedynki.

Poza tym też troszkę naciągasz pewne rzeczy, bo taka śmierć w bitwie (nawet jeśli spowodowana spiskiem), to np. nie to samo, co morderstwo.

Ale w jaki sposób jest to istotne?

W obu przypadkach tworzy się dokładnie taki sam trójkąt winnego morderstwa (Letho/Loghain), zabitego króla (Foltest/Cailan) i obarczonego winą protagonisty (Geralt/Szary Strażnik)

. I o tym cały czas piszę, bo to jest powtórzona bardzo konkretna sytuacja, na którą składa się kilka motywów ułożonych w bardzo konkretny sposób.

To jest szablon wielu RPGów i trudno mówić tu o zrzynce, a raczej o dawno utartym schemacie zawiązania historii. W sumie nawet zawiązanie historii Króla Lwa tak wygląda

Podaj w takim razie parę, w których zawiązanie akcji jest tak bardzo podobne jak w DAO i W2, bo mi nic nie przychodzi do głowy. Czasem kogoś zabiją. Czasem ktoś jest poszukiwany. Ale to są motywy wędrowne, nie mające nic wspólnego z tym, o czym piszę, a co jest pierwszym dużym zwrotem akcji w fabule zarówno jednej, jak i drugiej produkcji.

W Królu Lwie Simba nie był poszukiwany (chyba że po to, by uratować królestwo), a śmierć Mufasy to niemal środek filmu, a nie zawiązanie akcji... Czyli znowu piszesz tylko o zabiciu króla. Tak, wiem, że jest to motyw wędrowny.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...