Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Qbuś

King's Bounty (seria)

Polecane posty

Gość Jonathan_Farmer
Jak już pisałem forma rozgrywki nie dla mnie. Trzeba walczyć, żeby zdobywać doświadczenie, dowodzenie i inne pierdoły, a nie jestem typem gracza, który lubi długo eksplorować krainę, szukać stworów do ubicia zbierać ukryte w zakamarkach bonusy strzeżone przez jeszcze silniejszych przeciwników i potem może wykonać cel misji. Ja wysiadam.

Czyli reasumując - wybrałeś po prostu niewłaściwą grę jak na swoje zainteresowania, bo KB to jednak nie RPG, tylko właśnie turowa strategia. A zarzucanie strategii, że niewiele można tu załatwić inaczej niż bitką jest trochę niepoważne :).

Wykonywanie fabuły to tylko smaczek popychający gracza do przodu, żeby miał jakąś dodatkową motywację ponad łupanie kolejnych wrogich armii. Natomiast RPGa tu nie ma jako takiego, bo nawet rozwój niewielkiej liczby bohaterów nakierowany jest na walkę, tylko i wyłącznie. Wszystkie cechy, które można zwiększyć, wszystkie specjalne przedmioty, wszystkie umiejętności są nakierowane na rozwój bohatera w kierunku zwiększenia jego możliwości w walce, dowodzenia itd. Nie znajdziesz tu zręczności, charyzmy, szczęścia i tego wszystkiego co cechuje bohaterów RPG z innych znanych nam gier. Są tu kompletnie niepotrzebne.

Tak, że porównywanie Arcanum z KB to jednak nie ta droga, bo to gry z różnych bajek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli reasumując - wybrałeś po prostu niewłaściwą grę jak na swoje zainteresowania, bo KB to jednak nie RPG, tylko właśnie turowa strategia. A zarzucanie strategii, że niewiele można tu załatwić inaczej niż bitką jest trochę niepoważne :).

Tak wiem, że wybrałem trochę niewłaściwie. Jednak mimo tego, że trochę narzekam to gra mi się podobała i stawiam ją znacznie wyżej od innych gier, w które grałem w zeszłym roku, a grałem, też w parę RPG. To dość dobrze świadczy o grze.

Wykonywanie fabuły to tylko smaczek popychający gracza do przodu, żeby miał jakąś dodatkową motywację ponad łupanie kolejnych wrogich armii. Natomiast RPGa tu nie ma jako takiego, bo nawet rozwój niewielkiej liczby bohaterów nakierowany jest na walkę, tylko i wyłącznie. Wszystkie cechy, które można zwiększyć, wszystkie specjalne przedmioty, wszystkie umiejętności są nakierowane na rozwój bohatera w kierunku zwiększenia jego możliwości w walce, dowodzenia itd. Nie znajdziesz tu zręczności, charyzmy, szczęścia i tego wszystkiego co cechuje bohaterów RPG z innych znanych nam gier. Są tu kompletnie niepotrzebne.

No i właśnie tutaj upatrywałbym największą wadę tej gry. Gra jest za mało ludzka. Są punkty doświadczenia, dowodzenia, artefakty itp., ale tak naprawdę mało mnie to wszystko obchodzi. Przez to wszystko jest to dla mnie tylko gra i ani razu nie czułem, że świat przedstawiony jest moim światem. Z drugiej strony w HOM&M III było podobnie, a gra nie nużyła, a z małym wkładem wyobraźni nawet te historyjki mnie wciągnęły.

Tak, że porównywanie Arcanum z KB to jednak nie ta droga, bo to gry z różnych bajek.

Pewnie, że porównywanie "Arcanum" z KB nie ma większego sensu. Ale świetnie pokazuje to dlaczego po jakimś czasie KB mnie znużyło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu jak to w strategii - trzeba kombinować.

Eeee tam kombinować. Ja gram magiem i jak na razie to gra jednego triku... no może trzech - zaklęć obszarowych. Jak dla mnie system walki nie jest do końca dobrze przemyslany - przynajmniej jesli chodzi o maga. Obszarówki na obecnym poziomie (12 czy 13) robią po 1400-1700 zniszczeń. Armia w zasadzie stoii o czeka.. nuda. Mam jednak takie podejrzenie, że jak zaczna się silniejsze potwory to dowodził będę leszczem strasznym... chyba że sa jeszcze lepsze zaklęcia.

Brakuje mi zaklęć "masowych" np błogosławieństwa/przekleństwa wszystkich jednostek. Jak na razie walka to rozczarowanie. Reszta bardzo fajna - bardzo silny syndrom nastepnej tury :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam posty i widzę iż wielu narzeka na maga - ja gram magiem i mowie ze super się gra! Odpoczatku zamiast bawić się z cierniami waliłem kule ognia i win ;D Potem jak najszybciej doczołgać się do Magicznej Halabardy i ją wymaksować - i początek gry banał ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mag na początku nie jest potęzny bo czary raczej nie sa silne .Ja mało kiedy uzywałem czarów grajac wojownikiem to dopiero jak rozgrywka była coraz trudniejsza zaczalem uzywac czarow. A co do samej gry ,,swietna,, jako fan herosów grałem w to z duza satysfakcja.Moze było mało teleportów przez co musiałem duzo chodzic.Gra naprawdę warta uwagi polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem grać magiem i na razie nie widzę jakichś większych powodów do narzekania. No dobra RoZy może masz trochę racji, ale nie nazwałbym walki rozczarowaniem. Może i przydałoby się udoskonalenie systemu bitew, jednak armia stała sobie z tyłu tylko podczas łatwiejszych walk. W trudniejszych jednak, jak to zazwyczaj bywa trzeba się bardziej wysilić. Ogólnie rozgrywka bardziej podoba mi się niż w "Hirołsach". Położony jest większy nacisk na elementy RPG. Gdyby nie jednak brak multi, scenariuszy i (niech Ci będzie) udoskonalenia walk, to gra zdecydowanie pokonałaby Heroesów (chociaż grałem tylko w H3). Nie czaję tylko jednej rzeczy. Gem do recki w CDA dodał takiego screena, w którym stał przed "małym żółwiem" mając maga na 9 poziomie oraz 835257 pkt. dowodzenia. Jak to do cholery możliwe? Ja przed walką z tym "małym żółwiem" grając magiem miałem 10 poziom i jakieś 3500 pkt. dowodzenia mimo iż przeszedłem prawie wszystkie misje poboczne na pierwszej wyspie i całą ją "oczyściłem" (z wyjątkiem kilku terenów z pozostałych misji pobocznych).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jednak takie podejrzenie, że jak zaczna się silniejsze potwory to dowodził będę leszczem strasznym... chyba że sa jeszcze lepsze zaklęcia.

Brakuje mi zaklęć "masowych" np błogosławieństwa/przekleństwa wszystkich jednostek. Jak na razie walka to rozczarowanie. Reszta bardzo fajna - bardzo silny syndrom nastepnej tury :)

Z tego co pamiętam, wraz z rozwojem poszczególnych typów magii(Światła, Chaosu itd :P ), zaklęcia należące do nich zaczynają być obszarowe :) Przynajmniej tak to działało u paladyna, którym grałam ;)

Przyznam szczerze, że jeśli chodzi o magię, to mimo posiadania mnóstwa zaklęć, ograniczałam się tylko do rozproszenia, hipnozy/zamiany w owcę i wskrzeszenia poziom 2 :)

Podnoszenie go na poziom wyżej było moim zdaniem bez sensu, gdyż sama wskrzeszałam jednostki 1-3 poległe w bitwie, używając przy tym 20 punktów magii, natomiast moi inkwizytorzy ratowali jednostki, kiedy miały wyższy poziom lub ja nie miałam many :) Natomiast samą walkę opierałam na duchu ognia i czasu, które siały... terror i zniszczenie ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niejedną noc zarwałem przy HMM I-V, ale jak zobaczyłem K.Bounty herosi jakoś stracili na miodności. Duży + za nowatorstwo: szkatuła szału, punkty dowodzenia(ograniczona ilość wojska naprawdę zmusza do podjęcia strategii), ciekawostka-żona i dzieci. Minus za powtarzalność, uważam że wszystkimi postaciami gra się bardzo podobnie, drzewka umiej. powinny być bardziej zróżnicowane. trochę rozczarowała mnie końcowa bitwa(gram na normalu), jak wykona się większość misji nie jest wielkim wyzwaniem. Za to polecam maniakom "szachów" bitewnych udać się do Dreghena(Górny Hader), pokonanie siebie samego 2x silniejszego to jest WYZWANIE. Na tej jednej bitwie spędziłem kilka wieczorów. Podsumowanie: czekam na księżniczkę, oby nie okazała się słodką róż-blondi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam posty i widzę iż wielu narzeka na maga - ja gram magiem i mowie ze super się gra! Odpoczatku zamiast bawić się z cierniami waliłem kule ognia i win ;D Potem jak najszybciej doczołgać się do Magicznej Halabardy i ją wymaksować - i początek gry banał ;)

Otóż to!!! Banał. Dla odmiany nie używałem magicznej halabardy a lodowego węża. Później armagedon i deszcz ognia (chyba tak się to zwało)

Ale mag na początku nie jest potęzny bo czary raczej nie sa silne.

Jeśli ta kula ognia nie jest losowo przydzielana to nie jest cienki - trzeba tylko pamiętać że mag potrzebuje many i zaklęcia trzeba podciągnąć ponad podstawę

Taka mała porada - ja na początku zaniedbałem alchemika przez co później brakowało mi troche kryształów na upgrade zaklęć

Nie czaję tylko jednej rzeczy. Gem do recki w CDA dodał takiego screena, w którym stał przed "małym żółwiem" mając maga na 9 poziomie oraz 835257 pkt. dowodzenia. Jak to do cholery możliwe? Ja przed walką z tym "małym żółwiem" grając magiem miałem 10 poziom i jakieś 3500 pkt. dowodzenia mimo iż przeszedłem prawie wszystkie misje poboczne na pierwszej wyspie i całą ją "oczyściłem" (z wyjątkiem kilku terenów z pozostałych misji pobocznych).

A co tu czaić? Popatrz na inne zrzuty a dojdzies do wniosku że tak pomiędzy 5 a 9 poziomem gra zrobiła się za trudna będź też deadline przycisnął :) Hehe trzeba będzie to pytanie Gemowi zadać :)

Z tego co pamiętam, wraz z rozwojem poszczególnych typów magii(Światła, Chaosu itd :P ), zaklęcia należące do nich zaczynają być obszarowe :) Przynajmniej tak to działało u paladyna, którym grałam ;)

>>>No tez to zauważyłem. Tylko cóż z tego skoro lepiej rzucić deszczem ognia który ma podstawę ponad 2000 na każdym polu :)

Przyznam szczerze, że jeśli chodzi o magię, to mimo posiadania mnóstwa zaklęć, ograniczałam się tylko do rozproszenia, hipnozy/zamiany w owcę i wskrzeszenia poziom 2 :)

>>>Ech.. kobiety i ich finezja.

Natomiast samą walkę opierałam na duchu ognia i czasu, które siały... terror i zniszczenie ;)

>>>Duch czasu... trzy świetne zdolności (cofnięcia jakoś nie używałem) Szkoda, że trochę doświadczenia uciekło bo najpierw czyściłem misje poboczne i nie udało się wymaksować punktów szału i jego doświadczenia.

trochę rozczarowała mnie końcowa bitwa(gram na normalu), jak wykona się większość misji nie jest wielkim wyzwaniem.

U mnie trwała 2 tury (słownie: dwie tury) - 3 armagedony i jakieś pomniejszy czar - też na normalu i też rozczarowujące.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozwaliłem, ale po jednej próbie mogę co nieco powiedzieć. Przede wszystkim oceń, jaka jednostka w twojej armii jest najbardziej upierdliwa i na czas bitwy zastąp ją inną. Jeżeli masz orczych szamanów to ich zdecydowanie wywal - są świetni, ale o ile walczą dla ciebie. Walka przeciwko nim to koszmar. Korzystaj ile wlezie z duchów szału: Ty ich masz, twój klon nie. Jeżeli nie masz to zdobądź oddział Wilków morskich: szybko giną, więc wybicie ich u klona to nie problem, a ogólnie są bardzo mocni. Zwłaszcza, jeżeli ma się tą zdolność, która zwiększa wartość ataku jednostki za każdy zniszczony całkowicie wrogi oddział.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ktoś dał radę

rozwalić tę dwukrotnie silniejszą wersję siebie

?

jakieś rady?

Pokonałem siebie grając palladynem i magiem, chociaż nie za pierwszym podejściem :wallbash: -tak to wygląda na początku, ale garść porad: wybieraj jednostki słabe i powolne(najlepiej 1-2 poziom), unikaj jednostek strzelających(ja pozostawałem przy jednej), staraj się wykończyć "łuczników" wroga czarami jednocześnie chroniąc swoich. Masz słabszą armię, ale od czego są czary:portal demonów, widmo, hipnoza. Niezastąpionym czarem na początku bitwy jest lustrzane odbicie(jedyna wada trzeba poświęcić jedną jednostkę żeby wróg zadał obrażenia-albo pokombinować :wink: ),na 3poziomie ten czar daje takiego kopa( zdarzyło mi się nawet ponad 10.000 obrażeń!) no i oczywiście duchy szału, wyssanie duszy potrafi zdziałać cuda. W końcowej fazie(jak posiadasz jeszcze jakiekolwiek punkty) wskszeszanie i zbroja Glota. Grając magiem ukończyłem tą bitwę z 3 KRASNOLUDAMI - trzeba mieć też trochę szczęścia. Ale polecam -satysfakcja BEZCENNA :banana:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokonałem siebie grając palladynem i magiem, chociaż nie za pierwszym podejściem (...) Grając magiem ukończyłem tą bitwę z 3 KRASNOLUDAMI - trzeba mieć też trochę szczęścia. Ale polecam -satysfakcja BEZCENNA banana.gif
Mnie niestety ta satysfakcja ominęła - planowałam to zrobić, kiedy zabraknie mi doświadczenia do 30 levelu. Nie brakowało ;)

>>>Duch czasu... trzy świetne zdolności (cofnięcia jakoś nie używałem) Szkoda, że trochę doświadczenia uciekło bo najpierw czyściłem misje poboczne i nie udało się wymaksować punktów szału i jego doświadczenia.
Mi niestety też nie :/ Na początku - rozwijałam tylko ducha ognia, bo tylko on był. Później - rozwijałam go wykorzystując jego lepsze ataki, a duchy wody i lodu(tego to już prawie w ogóle nie używałam :P ) w przerwach pomiędzy 'odpoczynkiem' ducha ognia. Później natomiast, równomiernie używałam ducha ognia[bo już był świetny] i ducha czasu[bo po kilku awansach mógł być świetny], dopóki się nie przekonałam, że 20 poziom ducha szału jest najwyższy :/ Wtedy ducha ognia zostawiałam na naprawdę trudne walki, po drodze próbując awansować inne duchy ;)

Oto jednostki, które walczyły pod przywództwem mojego paladyna:

- Elfy(nie, nie Łowcy - elfy. Tylko trochę szybciej ginęły, ale niższego poziomu wskrzeszenia potrzebowały, by można było je wskrzeszać, łatwo było je dostać, i zadawały więcej obrażeń niż proporcjonalnie niższa liczba łowców. No i ten specjalny atak, potrafiący często od razu zmieść najbardziej denerwujący oddział przeciwnika! :D )

- Inkwizytorzy, jako podstawowa jednostka wskrzeszająca i również świetna na dystans. A nieumarli nie mieli przy nich żadnych szans :)

- Enty - bardzo dobre kafary broniące elfów i inkwizytorów. Dodatkowo - rój pszczół potrafił również zniszczyć nawet najsilniejsze oddziały wroga ^_^

- Czarne jednorożce - odporne na magię przeciwnika i bardzo mobilne :)

- Czarne smoki - to samo, co wyżej, tylko bardziej :D

Wcześniej miałam także: czempionów, kapłanów, łuczników, strażników, gwardzistów, arcymagów ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co gadać. KB Legenda rozjechała Heroes 5 w każdym aspekcie rozgrywki. Nie ma to jak czas rzeczywisty przy eksploracji świata. Fabuła jest bardzo ciekawa i wciąga tak, że nie można oderwać się od komputera. Podobają mi się także fajnie zrobieni bossowie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie nie bardzo rozumiem, dlaczego KB uzyskało aż tak wysokie oceny zarówno w prasie jak i wśród graczy. Rozgrywka jest tak do bólu schematyczna, ze po kilku godzinach miałem jej serdecznie dosyć. Nie dość, że całe to bieganie w kółko od przeciwnika do punktu werbunkowego doprowadza do szału, to jeszcze walka za każdym razem wygląda identycznie. Samo porównanie do HoMM to lekkie nadużycie. Herosi to połączenie strategii i RPG. W przypadku KB mamy do czynienia z turowym hack'n'slashem bez trybu multiplayer. Nie mówię, że to najgorsza gra w jaką grałem, bo przez jakiś czas było nawet przyjemnie, ale na pewno nie na tyle, żeby ogłaszać ją produkcją roku i pogromcą HoMM.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno się z kolegą nie zgodzić. Na nic tu porównania Heroesów, które są przecież strategią turową z elementami RPG, z KB, które jest eRPeGiem z turowym systemem walki. Dwa różne światy, których wspólnym mianownikiem jest rodowód.

Jeśli miałbym subiektywnie porównać obie te pozycje to legenda Heroes'ów jest nie do zdarcia (w końcu HoMM 3 to imo gra mojego życia).

Samo KB nie jest grą wybitną i diabelnie wciągającą. Osobiście gram w tę produkcję od czasu do czasu, jeśli najdzie mnie na to większa ochota. Sama rozgrywka jest niestety trochę toporna, ale generalnie przyjemna na krótkie kontakty z grą. Wielkim minusem jest tutaj brak pojedynczych scenariuszy, ale jest to przecież logiczne - mamy do czynienia z grą RPG, a nie dynamiczną strategią.

Aktualnie gram paladynem i jestem na 4 lvl. Widać, że gra nie jest łatwa, wielu przeciwników na tym etapie rozgrywki dysponuje dużo silniejszymi armiami od mojej, a ilość sztandarów nie jest na tyle spora, aby solidnie podpakować swoje oddziały.

Na razie tyle moich przemyśleń nt. rozgrywki. Mam nadzieję, że z biegiem gry nabierze ona dynamizmu za sprawą większych wojsk i innych aspektów wpływających na grywalność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co gadać. KB Legenda rozjechała Heroes 5 w każdym aspekcie rozgrywki. Nie ma to jak czas rzeczywisty przy eksploracji świata. Fabuła jest bardzo ciekawa i wciąga tak, że nie można oderwać się od komputera. Podobają mi się także fajnie zrobieni bossowie.
No już bez przesady z 'rozjechaniem Heroesów'. W King's Bounty można zagrać pomiędzy oczekiwaniem z HoMM5 na HoMM6, kiedy Rosjanie dalej oddają się swoim nawykom, zamiast kończyć wreszcie Disciples 3 :P Przede wszystkim, nie można grać na kilka osób(a dla mnie obecność 'hot seat' jest jedną z najważniejszych części strategii turowych ), nie ma frajdy z rozwijania zamku. Ale faktem jest, że Duchy Szału są fajne, wyjaśnienie 'dlaczego nie można korzystać z nich w czasie walki z bossami' też :D No i oczywiście 'Żółw się rusza!' xD

brakowało tylko, żeby tą wielką żółwicę nazwali A'Tuin

:P A może to jedno z jej/jego dzieci?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno ukończyłem Legendę, i jestem z niej naprawdę zadowolony. To jedna z lepszych gier, w jakie miałem przyjemność grać. Nie będę jej porównywać do Heroes'ów bo nie grałem. A tak przy okazji. Które mieliście miejsce na liście po zakończeniu gry?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba nie jest temat o serii Heroes of Might and Magic, huh? :huh:

Wracając do rozgrywki w KB:L. Aktualnie jestem paladynem na 11 lvl. Muszę stwierdzić, że potwory na tym etapie to już sami wymagający przeciwnicy. Niestety, mało jest takich, których mogę na chwilę obecną pokonać - to trochę psuje radość z rozgrywki. Mówię teraz o ziemiach krasnoludów i ich kopalniach, gdzie giganci i inne beholdery to zapory nie do przejścia...

Jakie są wasze ulubione jednostki? U mnie obecnie najlepsza kombinacja to Inkwizytorzy, Beholdery, Kanonierzy, Kapłani .... Jakoś nie widzę dobrych jednostek w walce wręcz...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja ulubiona kombinacja, którą grałem pod koniec gry i była najskuteczniejsza to taka: konni, rycerze, inkwizytorzy, elfy łowcy i olbrzymy. Czasami zamiast olbrzymów miałem enty albo ogry. A jaką rasę uważacie za najlepszą i najskuteczniejszą? Bo wg. mnie są to krasnoludy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanei KB: legenda miażdży Heroes 5 :D Swobodna eksploracja to jest to. Gram palkkiem z mocno rowziniętym drugim i trzecim drzewkiem. 25 lvl bodajże i końca nie widać. Średni poziom trudności. U nieumarłych trafiłem na dość wymagającyh przeciwników. Reszta to była rozwalcowana z marszu niemal. Najlepsze póki co są krasnoludy. Ze względu jednak na konieczność odnawiania strat w jednostkach tymczasowo gram elfami. Enty i prastare enty daą radę. Uzupełnienie to elfy łowcy czarne i zielone smoki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 lvl bodajże i końca nie widać. Średni poziom trudności. U nieumarłych trafiłem na dość wymagającyh przeciwników.
Nieumarli nie są jeszcze tak trudni, jak kolejni przeciwnicy -

smoki

. Tam to

trzeba się nalatać kilkukrotnie 'tam i z powrotem', żeby sobie wykupić jednostki zdziesiątkowane po każdej bitwie xD

A jaką rasę uważacie za najlepszą i najskuteczniejszą
Starożytne Enty. Może i są nieruchliwe, ale świetnie nadają się do bronienia łuczników - bardzo trudno jest je zabić, a każdy atak wobec przeciwnika - dystansowy czy zwykły - zwykle kończy się natychmiastową śmiercią całego oddziału? :D

Którą pannę na wydaniu wzięliście za żonę? :D Z tych wszystkich, które znalazłam, wybrałam Elfkę, jednak poza nią odkryłam jeszcze

Zombie, Krasnoludkę, Piratkę i Demonicę... jeśli jakąś jeszcze, to i tak nawet nie pamiętam xD

Wracając do rozgrywki w KB:L. Aktualnie jestem paladynem na 11 lvl. Muszę stwierdzić, że potwory na tym etapie to już sami wymagający przeciwnicy. Niestety, mało jest takich, których mogę na chwilę obecną pokonać - to trochę psuje radość z rozgrywki. Mówię teraz o ziemiach krasnoludów i ich kopalniach, gdzie giganci i inne beholdery to zapory nie do przejścia...
Niestety, w takich sytuacjach pozostaje tylko latać na pozostałe tereny, niezwiązane z główną fabułą, i tam walczyć i wypełniać poboczne questy ;) Krok po kroczku zbuduje się potęgę, przy okazji, nawet na bardzo słabych przeciwnikach, rozwijając Demony szału :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...