Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Qbuś

King's Bounty (seria)

Polecane posty

Grałem gierka wymiata dla mnie stoi na równo z Heroes 5 :P

W KB grałem pallem bo tak naprawdę to była chyba najlepsza klasa , jednostki dostają chociażby +15ataku przeciwko Koradorowi czy Ballowi .

A w KB:WK grałem już magiem bo według mnie palla lekko skrzywdzili ... .

Redaktorzy trochę przesadzili z przejściem tych gierek ;) . Ja na trudnym KB:L przechodziłem 25godzin a Księżniczkę 13godzin ;) .

Dźwięk w legendzie jest po prostu cudny a w krainie elfów aż się chciało tam siedzieć żeby samą tą muzykę słyszeć :D

Co do armii preferowałem Elfów , Łowców , Czarne Jednorożce , Szmaragdowe lub Czarne Smoki , Gryfy , dobrze było rzucać gryfy w sam środek bitwy i cofać czar żniwiarzem z tych gierek zapamiętam trzy bitwy z koradorem i ballem w Legendzie oraz również z Ballem w Księżniczce . Sam ten Haas taki ciężki do ubicia nie był , choć trochę armii się potraciło na terenach orków i startowałem do walki z taką armią:

100Rycerzy , 140Łowców , 200Elfów , 50Czarnych Jednorożców , 10Olbrzymów [maszynka na Szmaragdowe smoki :P] , ciężko było chodź jakoś dałem rade :D Przy Koradorze mi chyba zostało po walce : 10cz.Jednorożców , 20Inkwizytorów , 20Jednorożców . A ball w księżniczce też był koksiarski jak sobie przyzwał na raz 20Arcydiabłów i innego syfu to Billa armia tukła ich a moja balla i jakoś się wygrało :D Choć największe przerażenie to było jak mi cheksy odpadły i 50Arcymagów poszło ... . A teraz ocenki ;

King'S Bounty : Legenda

Grywalność : 9 [Mogła by być dłuższa troszeczkę]

Grafika : 9

Dźwięk : 10

Ogólnie : 9+

King'S Bounty : Wojownicza Księżniczka

Grywalność : 8 [13Godzin to niezbyt dużo ale klimat to rekompensuje]

Grafika : 9

Dźwięk : 8 [słabszy niż w Legendzie i to widać i słychać ;( ]

Ogólnie : 8+

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Legendę grałem tylko demo. Wymęczyłem je na wszystkie strony. Teraz męczę WK i jak na razie przebija Herosów 5. Piątak nie przypadła mi do gustu natomiast WK jest świetne. I do tego ten humor! jedyne co mi się nie podoba to tryb 3D - jest niezły jeśli chodzi o plansze. Interfejs jest w ogóle nie "utrójwymiarowany" i jeśli chcemy coś z niego odczytać t trzeba zamknąć 1 oko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tania kopia Heroesow :/ Odinstalowałem po godzinie gry, wymiotować mi sie chciało jak to zobaczyłem...Tandetna podróba

Odezwał się "prawdziwy gracz znający historię gier tego typu"

Człowieku na początku było King's Bounty a z King's Bounty narodziły się Heroesy i tak dominowały przez około 10lat na rynku później wyszło King'S Bounty : Legenda w hołdzie dla starego King'S Bounty i teraz wyszedł do tego Dodatek Wojownicza Księżniczka i mam nadzieję że jeszcze jakaś część wyjdzie .

"Tandetna podróba" - Jedynie co łączy te dwie gry to system walki tak to jest wszystko inne np. W KB bardziej mi się podobało że masz ograniczoną ilość jednostek w armii oraz drzewko umiejętności dla każdej klasy a w Heroes tak nie ma tam nawet Rycerz może być lepszy w czarowaniu od Czarodzieja ... . A jednostki bierzesz dopóki masz surowce , za to znów Heroes lepiej wypada pod względem Ekonomicznym bo co z tego że wybudujesz siedliska jak nie wykupisz armii ? A co do walki to w KB są Chexy a w dwóch ostatnich Heroesach kwadraty albo jakieś puste pole o_O . Kb jest bardziej by się odprężyć pograć w miłej baśniowej atmosferze a Heroesy by wytężyć trochę umysł .

"Odinstalowałem po godzinie gry" - I to był błąd bo gra się rozkręca już później trochę , choć jak pewnie grałeś na łatwym gdzie nie ma żadnego wyzwania to co się dziwić ... .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta gierka wsysa niemiłosiernie - nie wiem, ile już mam godzin na liczniku, ale będzie z 40+.

Co do heksów - racja, są o wiele lepsze niż te durne kwadraty :tongue:

Jestem teraz w

Murdok, a przedtem oczywiście Labirynt Hassa, który był jedną z najbardziej irytujących rzeczy w grze. Za długo zeszło mi błądzenie po nim. Chrzanić labirynty!

:laugh:

Uff, Księżniczkę też kupię, ale raczej w wakacje, gdy będę miał więcej czasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałem,choć tylko w demo i muszę powiedzieć że nie mam własnego zdania,przymierzam się do kupna pełnej wersji i dopiero potem dodam coś od siebie.

Jeśli chodzi o Herosa V to muszę przyznać że mnie wciągnęła na ponad czterdzieści godzin.

:gra:

Narazie Heros V rządzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sierpniu prawdopodobnie światło dzienne ujrzy King's Bounty: Nowe Światy, które ma być znacznie poszerzoną wersją Wojowniczej Księżniczki. Jako, że nie grałem w WK jest to dla mnie propozycja nie do odrzucenia i pozycja obowiązkowa na sierpień!

King's Bounty nigdy za wiele! Legenda urzekła mnie niesamowicie i z rozrzewnieniem wspominam godziny spędzone w tych bajkowych światach. Krytycy dzieła Katauri nie wiedzą co mówią - gra rozkręca się dopiero po kilku godzinach dobrej rozgrywki. Ja jako Heroesowy ortodoks również miałem złe pierwsze wrażenie - jakże mylące, bo KB to pozycja obowiązkowa dla miłośnika fantasy, rpg, serii Heroes!

Mam nadzieję, że Katauri nie spocznie na laurach i w niedalekiej przyszłości dostarczy nam kolejnych odsłon KB...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez pierwszą godzinkę gry myślę sobie "Kurde coś tu nudno". Jak zacząłem wykonywać questy poboczne, więcej walczyć. Gra mnie tak wciągnęła, że się oderwać nie mogłem. Dla mnie wiele, wiele lepsze od Herosów. Teraz mam

Zabić "małego żółwia"

. Kto grał ten wie :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiecie może jak to będzie wyglądało z Nowym Światami? Bo zastanawiam się by nie zagrać w Wojowniczą Księżniczka,ale że Nowe Światy mają dodać parę bajerów to zastanawiam się czy warto zaczynać.Chyba że w Nowych Światach bedzie mozliwosc przeniesiena save z WK,.Tu moje pytanie,wiecie może czy bedzie mozna grać na starym save w NŚ ?? Gra jest dość długa i nie chciałoby mi się zaczynać jej od nowa dla kilku questów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanko - jak zawalczyć z Baalem ? Oczyszczam Demonis, mam 22 lvl i został mi już tylko ten zamek... I kicha, Baal mnie wygania :/

Słaby coś ten lvl ... .

Co do Armii to bym radził wybrać taką co ma zwiększone obrażenia przeciwko demonom czyli :

1. Jednorożce

2. Cz. Jednorożce

3. Gryfy (dajemy ich w ferwor walki i cofamy czas żniwiarzem)

4. Łowcy

5. Elfy

Dodatkowo oczywiście duchy (jeśli woj), czary i duchy(Palladyn) albo same czary (mag).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiecie może jak to będzie wyglądało z Nowym Światami? Bo zastanawiam się by nie zagrać w Wojowniczą Księżniczka,ale że Nowe Światy mają dodać parę bajerów to zastanawiam się czy warto zaczynać.Chyba że w Nowych Światach bedzie mozliwosc przeniesiena save z WK,.Tu moje pytanie,wiecie może czy bedzie mozna grać na starym save w NŚ ?? Gra jest dość długa i nie chciałoby mi się zaczynać jej od nowa dla kilku questów.

Moim zdaniem warto jednak poczekać na premierę 'Nowych Światów' (swoją drogą podano konkretną datę premiery? bo ja takowej nigdzie nie mogę znaleźć), aniżeli grać w 'Wojowniczą Księżniczkę'. NŚ to podrasowana WK z wieloma dodatkami. Ja jeszcze nie grałem w WK, a gdy tylko się dowiedziałem o formule NŚ (co było dla mnie in minus, bo oczekiwałem mimo wszystko nowej długiej kampanii, a dla mnie mechaniki i miodności King's Bounty nigdy za wiele) to zdecydowałem się mimo wszystko poczekać. Nie chciałoby mi się przechodzić drugi raz, w niedalekim odstępie czasu tej samej historii - lubię być zaskakiwany, a poza tym mam wiele świetnych pozycji do nadrobienia.

Z ostatniego znanego mi newsa zapowiadano premierę NŚ na sierpień. Mamy sierpień i żadnych reklam, zapowiedzi, drobnych newsów nie widać, co mnie niepokoi. Oby nam było dane zagrać w to cudeńko jeszcze w tym roku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem warto jednak poczekać na premierę 'Nowych Światów' (swoją drogą podano konkretną datę premiery? bo ja takowej nigdzie nie mogę znaleźć), aniżeli grać w 'Wojowniczą Księżniczkę'. NŚ to podrasowana WK z wieloma dodatkami. Ja jeszcze nie grałem w WK, a gdy tylko się dowiedziałem o formule NŚ (co było dla mnie in minus, bo oczekiwałem mimo wszystko nowej długiej kampanii, a dla mnie mechaniki i miodności King's Bounty nigdy za wiele) to zdecydowałem się mimo wszystko poczekać.
Jeśli warto byłoby zaczekać z jakiegoś powodu, to może ceny (jeśli się nie mylę, to po wyjściu WK cena Legendy nagle spadła, więc może i teraz będą jakieś zgrabne paczuszki?).

Osobiście - dostałam WK w prezencie i nie żałowałam ani chwili zagranej w tę grę. Po pierwsze - po KB: Legendzie odczuwałam niedosyt, chociaż zabrała mi trochę czasu :) WK względem KB:L ma kilka fajnych pomysłów: jak pegaz(którego dla utrudnienia jednak

zdobywa się chyba w połowie gry ;]

, medale albo jeden smok z kilkoma typami umiejętności (trochę mnie denerwowało w Duchach Szału to, że po rozwinięciu któregoś do najwyższego stopnia przestawał dostawać doświadczenie :/ ).

No i jeszcze dochodzi kwestia próżności: nie codziennie można przez kilka godzin dziennie czytać o tym, jaką to piękną, zdolną i mądrą księżniczką się jest (chociaż jej naiwność bardzo przypomina mi tę bohatera z KB:L, a przynajmniej paladyna - którym grałam) :D

W każdym razie - zdecydowanie warto zagrać :)

A co do mojej ulubionej drużyny, to już o niej pisałam:

- elfy (ale te słabsze, bo ostatecznie okazują się lepsze ;] )

- inkwizytorzy (zwłaszcza, jak się gra paladynem :] Świetni przeciw nieumarłym, przeciw innym - niezła jednostka dystansowa, poza tym - pozwalają z większości walk wyjść bez żadnych strat :) ).

- starsze enty (bronią pobliskich jednostek, atakują silnie wręcz i na odległość, są prawie niezniszczalne :] ).

- czarne jednorożce (szybkie i odporne na magię)

- czarne smoki (lepsza, ale droższa wersja jednorożców ;] ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra bardzo dobra i ciekawa. co prawda grałem tylko jakąś godzinke czy półtorej u kolegi ale uważam że gra jest po prostu kozacka. w pewnych momentach ciekawsza od Heroes V ale seria którą zapoczątkowało 3DO nie jest gorsza. obie gry mistrzowskie są po prostu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Whew, KB w końcu zeszło poniżej progu 99 złociszy i udało mi się w nią przegrać ładnych parę godzin, więc chyba czas na opisanie wrażeń. Gra bije na głowę wszystkie Hirołsy, z jakimi miałem styczność (od 1 do 5) - ma dużo lepszą oprawę audiowizualną (I jeszcze sountrack dodany jako bonus... miodzio), ciekawszą historię, doskonale zbalansowane jednostki i artefakty. Nareszcie jednostkowe "tanki" są odporne, ciężkie do zabicia i mają odpowiednio dużo życia oraz porządny damage (a nie jak w HoMM3 - Archanioł z ledwo 250 hapekami, który przy odrobinie szczęścia ubije krzyżowca, no c'mon), większość jednostek posiada specjalne umiejętności/atrybuty itepe... Doskonale rozwiązano też kwestię morale i tego, co na nie wpływa - a to obecność truposzów zasmuca ludzi, a to jednorożce boją się krasnali, a to ci drudzy robią się hepi na widok beczki piwa... Miodzio. Przez większość gry moja armia składała się z Arcymagów, Zbrojnych, Kapłanów/Inkwizytorów, Łuczników/Kanonierów oraz Gwardzistów. Gdy Gwardziści się skończyli, zastąpiłem ich Konnymi (którzy są dość słabi, nawet mimo zbroi i odporności na ogień). Wszystko było super, aż do momentu, gdy dotarłem do Elanii... każdy oddział łoił mi skórę. Musiałem pomyśleć nad zmianą taktyki i w mojej głowie zagościł szalony pomysł: armia składająca się wyłącznie z krasnoludów. Głupota? A skąd. Wojsko, w którego skład wchodzą Górnicy, Krasnoludy, Alchemicy, Kanonierzy i Olbrzymy to po prostu taran, który niszczy WSZYSTKO na swojej drodze. Dlaczego? Ano dlatego, że zapewniam im wysokie morale (+1 za to, że wszystkie jednostki są tej samej rasy, +2 za dwie beczki piwa), co daje bardzo, bardzo częste krytyki, a dodatkowo mam na wyposażeniu lunetę (Kanonierzy stają się ludzkim czołgiem) i Młot Królewski (+4 do ataku i -10% do dowodzenia dla krasnali), co daje naprawdę zabójczą kombinację. Obecnie moją ulubioną jednostą są Olbrzymy - sympatyczny wygląd, 900 HP (więcej mają chyba tylko Sędziwe Enty), trzęsienie ziemi... sweet.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż... KB już od dawna można nabyć nowe za 20 zł.

Nie będę się spierał, która gra lepsza: HoMM czy KB. Na ten temat się już wielokrotnie wypowiadałem: to dwie zupełnie inne gry, mające wspólny mianownik tylko w niewielu aspektach. Osobiście przy KB: Legenda spędziłem kilkadziesiąt niezapomnianych godzin i jest to dla mnie jedna z lepszych strategii ostatnich lat. Strategii wymieszanej sowicie z elementami RPG - takie sprostowanie.

Dziś premiera 'Nowych Światów' zatem niebawem w końcu zagram w 'Wojowniczą Księżniczkę' wzbogaconą o nowe questy, przedmioty itepe oraz w dwie zupełnie nowe kampanie. Smaka robi dołączony doń edytor: liczę, że zapaleńcy z żyłką projektanta stworzą nowe, równie ciekawe kampanie i przygody. KB może w końcu stać się grą długowieczną, do której będzie się często wracać właśnie z uwagi na nowe kampanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobra gra. Tak jak poprzednika irytuje mnie brak możliwości wykonania "szybkiej walki". Jedyne co mnie razi to liczba pstrokatych kolorów. Myślałam że dostanę epilepsji. Na szczęście z czasem człowiek przyzwyczaja się do barwnego świata KB

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra pojawiła się na coverze CDA i od razu ruch w temacie - cieszy, bo gra zasługuje na zainteresowanie.

Im dalej w las tym przeciwnicy trudniejsi. Trzeba naprawdę ostro kombinować żeby z niektórym walk wyjść zwycięsko. Jeśli komuś nie idzie w krasnoludzkich kopalniach to powinien wracać do niewymaksowanych scenerii i wzmocnić tam bohatera.

Już niebawem zatopię się w Nowych Światach, czyli nomen omen rozszerzonej Wojowniczej Księżniczce, której nie tykałem właśnie z uwagi na tą nową edycję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę z bólem przyznać, że moja armia krasnoludów ugięła się pod naporem piekielnych armii w Demonis. Nie, żebym przegrywał, przeciwnicy byli do pokonania, ale... skończyły mi się Krasnoludy. Po prostu zbyt dużo ich zginęło w bitwach i oddział stał się zbyt mało liczny... Przez to musiałem przenieść się na ludzi, którzy wcale tacy mocni nie są (Okej, Rycerze przydają się w walkach ze smokami, a tych w Krainie Śmierci było całkiem sporo)... Jedyne, co cieszy, to że ich zasoby są nielimitowane* i nie muszę się martwić o to, że nagle wyschnie mi źródełko z Konnymi/Gwardzistami etc. A taka to była dobrze dobrana, skuteczna armia...

*Awright, awright, jest ich tam limit chyba z osiem tysięcy na każdy oddział, ale powiedzmy sobie szczerze - kiedy ja to wszystko zużyję?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze starałem się używać oddziałów, które są nielimitowane, a konkretniej to oddziały ludzi :cool: I nie przypominam sobie, abym miał jakieś potężne problemy z przejściem jakiegokolwiek etapu gry.. Owszem, momentami było trudno, ale nie aż tak, żeby nie dało się pokonać jakiegoś przeciwnika.. Pamiętam dobrze, że w niektórych lokacjach po prostu omijałem przeciwników i zbierałem same skarby, bo przeciwnicy byli za trudni.. Mogłem oczywiście odwiedzić inną wyspę, ale jeśli zobaczyłem, że na tej sobie nie poradzę, to zbierałem skarby i wracałem walczyć na innej wyspie, gdzie miałem sporą przewagę nad przeciwnikiem.. Myślę, że taka taktyka nie jest zła, bo wśród zbieranych skarbów były najważniejsze: punkty dowodzenia, dzięki którym mogłem przyjąć do armii większe oddziały :biggrin:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...