Skocz do zawartości
repta2

Saga o wiedźminie, Andrzej Sapkowski

Polecane posty

Tu nie chodzi o wyzywanie od szmat kogos, mister. Ale nie bede sie wglebial, bo po prostu niestety fanbojstwo cie zaslepia - twoj nick, awatar, etc tego dowodza. Slepa i bezkrytyczna milosc do Sapkowskiego sprawia, ze usprawiedliwisz wszystko co zrobi, powie, napisze.

Ja nie uważam Sapkowskiego za bóstwo. Nie neguję faktu, że czasami zachowuje się dziwnie. Nie odczuwam ślepej i bezkrytycznej miłości do niego tylko do jego książek. Niektórych.

Facet, bredzisz. Nawet nie wiesz o czym mowie - Sapkowski "pod wplywem" ma czasem bardzo - hmmm - dziwaczne teorie swiatopogladowe, dotyczace roznych aspektow zycia czlowieka, wyzszosci jednych ras nad innymi etc.

No tak, "Biały człowiek powinien pracować" etc., etc. Nie byłem świadkiem tego zdarzenia, ale ludzie, którzy tam byli mówią, że było to wyrwane z kontekstu. Zemsta domorosłej dziennikarzyny. I wcale, a wcale go nie bronię, tylko stwierdzam fakty. Zresztą, żyjemy w wolnym kraju i możemy mówić, co chcemy. Nawet jeżeli mówimy o "Narodzie Wybranym", który wszak urósł nam na bóstwo, któremu należy wysyłać co roku pokaźne sumki z budżetu państwa, a raz na dwadzieścia kilka lat 700 mld dolarów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytają Rosjanie, Czesi, lizną Niemcy i tyle. Oczywiście szkoda wielka, bo świat dużo traci. Może gra pomoże wypromować cykl w krajach anglojęzycznych.

Już kiedyś Cardinal napisał w tym temacie, a ja się z nim zgadzam, że saga wiedźmińska jest za bardzo "swojska" i zbyt polska, by odniosła wielki sukces za granicą. Jest wypełniona aluzjami i gagami zrozumiałymi głównie dla przedstawicieli naszego kręgu kulturowego. Nie jestem pewien, czy Anglosasi byliby tak nią zachwyceni jak my. Na plus w naszym kraju działa właśnie "polskość" świata, niestety taki świat, takie jego przedstawienie może okazać się zupełnie niezrozumiałe i nieciekawe dla przedstawicieli innych kręgów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kiedyś Cardinal napisał w tym temacie, a ja się z nim zgadzam, że saga wiedźmińska jest za bardzo "swojska" i zbyt polska, by odniosła wielki sukces za granicą. Jest wypełniona aluzjami i gagami zrozumiałymi głównie dla przedstawicieli naszego kręgu kulturowego. Nie jestem pewien, czy Anglosasi byliby tak nią zachwyceni jak my. Na plus w naszym kraju działa właśnie "polskość" świata, niestety taki świat, takie jego przedstawienie może okazać się zupełnie niezrozumiałe i nieciekawe dla przedstawicieli innych kręgów.

Anglicy docenili AS'a. Co najmniej pierwszą książkę Sagi czyli "Krew elfów". Sapkowski został laureatem nagrody David Gammel for Fantasy. Nie wiem jak z innymi jego książkami .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Margrabia - nagrody sobie, a sprzedaż sobie. Tym bardziej że, z tego co widziałem, nagroda ta przyznawana jest w drodze głosowania. Głosowało ok. 10 000 osób. Ja bardzej byłbym ciekaw, jak jest ze sprzedażą "Krwi elfów" w UK (tam wyszła). Ciekaw jestem jak odbierają książkę osoby, które nie mają tak emocjonalnego stosunku jak my (bo polskie, bo nawiązuje do naszych mitów, bo było pierwszą albo jedną z pierwszych powieści fantasy jakie czytaliśmy...).

EDIT: Teraz widzę, że nie opublikowali "Miecza przeznaczenia". Z taką dziurą w fabule seria prawdopodobnie będzie zupełnie nieczytelna. Teraz rozumiem o co chodziło z dziwną polityką wydawniczą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDIT: Teraz widzę, że nie opublikowali "Miecza przeznaczenia". Z taką dziurą w fabule seria prawdopodobnie będzie zupełnie nieczytelna. Teraz rozumiem o co chodziło z dziwną polityką wydawniczą.

Oj nie wiem, czy to aż taka dziura. Ja najpierw przeczytałem Sagę a dopiero potem opowiadania i jakoś nie wpłynęło to na nieczytelność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Dav1d - poczytałem kilka anglojęzycznych opinii o "Krwi..." i tam ludzie wyraźnie piszą, że jakby czegoś brakowało. Może "Miecz..." nie ma aż takiego znaczenia dla fabuły jak "Ostatnie życzenie", ale daje jakiś obraz postaci Geralta i jego związku z Yennefer (na brak tego narzekali także). Poza tym zawiera 3 najlepsze IMO opowiadania o wiedźminie ("Granica możliwości", "Trochę poświęcenia" i "Wieczny ogień"). Ech...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, może czegoś brakować, ale zauważ, że dość często ostatnio czytelnik zostaje wrzucony w wir przygody i sam sobie musi wszystko porządkować, często posiłkując się jedynie domysłami. Wniosek jest prosty - angolom trzeba łopatologicznie, jasno i prosto ^^

A to, że opowiadania dobre, to oczywista oczywistość :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam, ja zacząłem od Sagi i wiele mnie nie omineło ;) Tylko nie bardzo wiedziałem, kim jest Ciri i Yennefer...

Ale po 3 cześciach Sagi sięgnałem po Ostatnie Życzenie i moje wątpliwości zostały rozwiane...

Poza tym już wcześniej trochę liznąłem AS-a ("Wieczny Ogień", tipsomaniak w CDA), więc orientowałem się, jaki jest ogólny zarys fabuły/bohaterów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość RobertG

Po przeczytaniu Krwi Elfów, a po niej całej sagi i tak już w połowie zrozumiesz większość rzeczy, które zostały wytłumaczone w opowiadaniach. A przynajmniej będzie podejrzewać o co chodziło więc nie jest obowiązkowym zaczynanie właśnie od opowiadań - ja sam zaczynałem od sagi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego?

Bo jak myślisz, powinni w 5 rozwalić cały zamek, świetnego wojownika i czarodzieja? Milva zginęła nie na siłę - po prostu oberwała strzałą. Cahir, młodzik, przegrał z świetnym szermierzem, Regis nie miał szans z czarodziejem, chociaż nie wiem jak by się spinał...

"Wieczny Ogień", tipsomaniak w CDA

Najciekawsze, że to wersja lekko pokastrowana. Wiem, wiem nie można wrzucać do dodatku do kupowanego także przez ludzi -18 czasopisma, no ale byłem zdziwiony jak przeczytałem wersję pełną kilka miesięcy później.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, najlepiej, gdyby wszystkie książki kończyły się happy endem, a bohaterowie żyli długo i szczęśliwie. Jest jeden szkopuł - "Wiedźmin" to nie baśń. Ba, to raczej antybaśń, więc zakończenie było do przewidzenia. Jasne, było nieco dziwne, bo wszystko zadziało się bardzo szybko, samobójczy atak racjonalnego do tej pory wampira był zupełnie nieracjonalny, a Emhyr darujący życie Geraltowi i Yennefer to już kompletny absurd, ale to i tak lepsze niż ckliwe zakończenie "zaciukali złego i poszli".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ChosenOne ->

Dlaczego uważasz, że Regis nie miałby żadnych szans w walce z czarodziejem? Był wampirem wyższym, którego obawiał się nawet Geralt, ale Vilgefortz nie był zwykłym czarodziejem, tylko jednym z najpotężniejszych - o ile nie najpotężniejszym - ówczesnych magów...

maciek_on ->

Z zakończenia sagi wynika, że raczej tak. Geralt miał na sobie opatrunek oraz odczuwał ból, więc był to prawdopodobnie materialny świat. (Choć oczywiście swoboda interpretacyjna jest w tym wypadku dość duża...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej byłoby od razu przytoczyć cytaty z książki

Niestety, nie posiadam egzemplarza na własność :) J

ednakże pamiętam dość dobrze, że Yennefer była "trochę" starsza od Wiedźmina, a miała ok 90 lat, więc Geralt nie może mieć mniej, niż jakieś 70. Poza tym na trop jego wieku naprowadzają nas też wzmianki o rzezi Kaer Morhen, bo nasz wiedźmin musiał się urodzić w jej okolicach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat wieku Geralta był i będzie poruszany na wielu forach. :) Oto co mówi w jednym z wywiadów sam Sapkowski:

Piotr Szczygielski: Ile (choćby w przybliżeniu) lat ma Geralt? Z naszego szacowania wynika, że około 45 lat...

AS: Ma (w chwili "Chrztu ognia") ponad pięćdziesiąt. Ale nie przyznaje się i nikomu nie powiedział, ile ponad. Wiedźmini starzeją się wolniej od zwykłych ludzi i mniej widocznie, niż zwykli ludzie. Wiedźminowi, który ma lat sześćdziesiąt, też nikt nie da więcej niż czterdzieści pięć. W świecie wiedźmina ludzie osiągają co prawda wyższą średnią wieku, niż w "naszym" średniowieczu, ale jednak i tu wahano by się zlecać mokrą robotę, walkę z potworami "dziadowi po pięćdziesiątce". Dlatego Geralt ukrywa wiek.

Z powyższego wynikałoby, że wiedźmini wyglądają na ok. 15 lat mniej, niż mają w rzeczywistości. W podręczniku do gry Wiedźmin: Gra wyobraźni jest podana dokładniejsza informacja na temat wieku Geralta (

urodzony rok po Yennefer

), ale to nie AS jest autorem podręcznika, więc nie traktowałbym tego zbyt poważnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...