Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kabura

Disciples(seria)

Polecane posty

W CDA coś nie cenią tej gry i chyba ignorują przez to... Recenzja D2 taka sobie, recki Buntu Elfów nawet nie pamiętam...

Z kolei w tej książeczce podsumowującej najlepsze gry ostatnich 10 lat D2 zajęło co prawda miejsce w setce tytułów ale sądząc po wypowiedziach niewielu redaktorów nawet ją kojarzyło...

Bo za trudna była :P Ja pamiętam reckę D2, dzięki niej w ogóle zainteresowałem się serią. Potem kumpel zadzwonił do siostry w USA i ta mu przysłała wydanie kolekcjonerskie - razem z grą karcianą Disciples i innymi bajerami :)

A w CDA recenzja była i nawet nie taka zła, tylko że o ile pamiętam, to redaktor ciągle powtarzał jaka ta gra jest trudna i w ogóle ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w CDA recenzja była i nawet nie taka zła, tylko że o ile pamiętam, to redaktor ciągle powtarzał jaka ta gra jest trudna i w ogóle ;]

Trudna? Oczywiście za mało grałem, ale nie odniosłem takiego wrażenia, pierwsze Etherlords wydało mi się jednak trudniejsze, większość starć musiałem powtarzać, aż nauczyłem się taktyki xD W Disciples 2 część walk wygrywałem za pierwszym razem, ale niestety - za mało grałem ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudna? Oczywiście za mało grałem, ale nie odniosłem takiego wrażenia, pierwsze Etherlords wydało mi się jednak trudniejsze, większość starć musiałem powtarzać, aż nauczyłem się taktyki xD W Disciples 2 część walk wygrywałem za pierwszym razem, ale niestety - za mało grałem ;]

To się odnosiło do dodatku - BuntElfów który rzeczywiście jest diabelnie trudny, dopracowana sztuczna inteligencja + poziom bardzo trudny to diabelna mieszanka tylko dla najwytrwalszych. :)

No właśnie wracając do tych tekstów o Disciples - jakiś czas temu na gram.pl pojawił się tekst fana tej seri w którym mamy opis wszystkich części, bardzo szczegółowy. Niestetyt nie znalazło się z byt wiele miejsca na zapowiedź trzeciej odsłony.

20060624165531_s.jpg

link do tekstu: http://www.gram.pl/news.asp?id=1977

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W CDA coś nie cenią tej gry i chyba ignorują przez to... Recenzja D2 taka sobie' date=' recki Buntu Elfów nawet nie pamiętam...

Z kolei w tej książeczce podsumowującej najlepsze gry ostatnich 10 lat D2 zajęło co prawda miejsce w setce tytułów ale sądząc po wypowiedziach niewielu redaktorów nawet ją kojarzyło...[/quote']

Tja. Podobnie było z Combat Mission, którego też JEDNA osoba doceniła.

Jak to słusznie Mac Abra zauważył, pół redakcji puka w durne szutery z super-hiper-mega-3D grafiką a drugie pół podnieca się przereklamowanym HOMM V. Smutne. Zawsze zostaje to trzecie pół :-P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak żeby podtrzymać temat, co sądzicie o zbalansowaniu sił w Disciples? :) Była o tym mowa w topicu o HoMM niedawno.

W Apostołach ten element wydaje mi się rozwiązany tak trochę "pseudo sprawiedliwie". Każda rasa ma jakąś swoją specjalność (paraliż, leczenie itd.) jednak nie da się ukryć, że profity płynące z tych umiejętności dają zupełnie inne efekty. Dla przykładu przywołam taką sytuację: bohater na nie napakowany maksymalnie, armia w większości nieźle udoskonalona. Celem niech będzie zdobycie stolicy jak najmniejszym nakładem czarów, "środków dopingujących" ( :wink: ) etc. Wydaje mi się, że bez problemu daje się stwierdzić iż:

- Nieumarli mają o wiele większe szanse od innych ras. Jeśli w armii są np. 2 Odcienie, które przetrwają pierwszy atak to obrońcy stolicy już nie odgonią nawet muchy czekając sparaliżowani na egzekucję

- Hordy mają podobną, lecz jednak gorszą sytuację (Sukkuba)

- Klany to swoje wzmocnienie mogą sobie nawet darować, w obliczu walki ze strażnikiem armia nie ma szans

- Imperium podobnie. Kapłan jeśli przetrwa pierwszy atak to będzie musiał leczyć siebie, a Matriarcha z kolei zbyt mało uzdrawia by liczyć że w ogóle przetrwa

Z tego taki wniosek, że rasy w D2 zbyt fajnie zbalansowane nie są... Zresztą co by nie mówić, nie tyczy to tylko podbijania stolic. Nieumarli mają wyraźną przewagę nad resztą, są zdecydowanie najłatwiejsi w graniu. Inne załogi muszą się porządnie obładować artefaktami i środkami dopingującymi by wyrównać szanse.

Jak Wy to zbalansowanie sił widzicie? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recit - bluźnisz...

owszem - klany mają się nieciekawie ze zdobywaniem stolicy BEZ wspomagaczy, ale z miksturami dającymi bonusy do pancerza i Synem Ymira w drużynie zdobycie stolicy jest banalne...

gorzej sytuacja ma się z Legionem Potępionych, gdyż trzeba wybierać pomiędzy większą siłą ofensywną, a owymi wspomagaczami...

Imperium - matriarchini wystarcza spokojnie jeżeli zaaplikowaliśmy drużynce mikstury bonusu do pancerza...

co do przewagi nieumarłych - spróbuj się zmierzyć z taką drużyną Legionów:

przednia linia: trzech Pekielnych rycerzy (ewentualnie dwóch i bohater- wojownik)

tylna linia: trzech Modeuszy (ewentualnie dwóch i arcyczart)

nie wiem jak się sprawa ma w dodatku bunt elfów ale w Powrocie Galleana jedyną drużyna, która ma szanse coś takiej drużynie Legionu zrobić nie używając wspomagaczy są klany z dwoma Synami Ymira na składzie...

ale rzecz jasna wszystko zależy od pewnego elementu losowości i taktyki rozgrywki...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nieumarli mają o wiele większe szanse od innych ras. Jeśli w armii są np. 2 Odcienie, które przetrwają pierwszy atak to obrońcy stolicy już nie odgonią nawet muchy czekając sparaliżowani na egzekucję

O ile uda im się sparaliżować Strażnika z nędznym 60% szans na paraliż. Swoją drogą ten kto przetłumaczył "Shade" na "Odcień".... no comments...

- Hordy mają podobną, lecz jednak gorszą sytuację (Sukkuba)

Nie wiem czy wiesz, ale na Strażników nie działą polimorfia... Poza tym Hordy to nieumarli. Demony to Legiony

- Klany to swoje wzmocnienie mogą sobie nawet darować, w obliczu walki ze strażnikiem armia nie ma szans

Powiem krótko: BULLSHIT. Arcydruidka spokojnie przetrwa co najmniej 2 ataki Strażnika, a bohater Klanów z 2x większymi obrażniami to pewna śmierć Strażnika. Dołącz do tego dwóch Królów Krasnoludów z obrażeniami x2

- Imperium podobnie. Kapłan jeśli przetrwa pierwszy atak to będzie musiał leczyć siebie, a Matriarcha z kolei zbyt mało uzdrawia by liczyć że w ogóle przetrwa

LOL! Prorokini ( a nie żaden Matriarcha) leczy 70 HP. Strażnik zadaje 250 obrażeni, minus leczenie, minus pancerz naturalny, minus pancerz z eliksirów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recit - bluźnisz...

Nie bluźnię tylko zaczynam dyskusję w sezonie ogórkowym :P

Sorry za mieszanie nazw, zawsze mi się kręcą. Jednak piszecie o wspomagaczach, mi chodziło o sytuację gdy wspomagaczy się nie używa. Nie napisałem, że zdobycie stolicy jest rzeczą nie do wykonania tylko, że Umarlaki mogą to zrobić bez napojów, a inni potrzebują naprawdę silnej armii.

Właśnie to potwierdza przykład Syna Ymira - to chyba jest czwarty poziom jeśli się nie mylę, a mi chodziło o armię przeciętną :) Odcień można mieć w grze bardzo szybko, Syna Ymira nie...

LOL! Prorokini ( a nie żaden Matriarcha) leczy 70 HP. Strażnik zadaje 250 obrażeni, minus leczenie, minus pancerz naturalny, minus pancerz z eliksirów...

Matriacha, Prorokini to poziom wyżej. Mi wciąż chodzi o armię nie ulepszoną na maks, bo wtedy to faktycznie różnicy nie ma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

recki Buntu Elfów nawet nie pamiętam...

Bo jej po prostu nie było. Chyba, że przeoczyłem ale to mało prawdopodobne.

Co do zbalansowania stron to generalnie jest równo(w miare), ale klany i imperium mają sporą przewagę z tego powodu że wszyscy mają czary zadające obrażenia na tym samym poziomie, ale kalny i imperium mają czary wzmacniające, podczas gdy nieumarli i legiony-osłabijące, a tych niemożna rzucić na miasto/stolice/ruiny. Ze wzmacnijącymi niema problemu bo atakujesz wzmocnionym oddziałem na co chcesz :?.

Co do zdobycia stolicy- w grze "dowolniej" można zapomnieć. W kampanii klanów to żaden problem. Bohater sam jest bardzo potężny, rozwijamy odziały na maxa podpakowujemy się czarami i miksturami na 90% pancerza i nawet strażnik jest bezsilny. Uważam że maksymalny limit pancerz powinien wynosić 70% góra 75%

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdobywanie stolicy w scenariuszu rzeczywiście jest trudne, prawie niemożliwe. Często graliśmy z kumplem w "gorące krzesła" no i jakoś nigdy nie było kogoś, kto zająłby komuś miasto :D. Rzeczywiście, jednostki zdobywające doświadczenie to kapitalne rozwiązanie było, szkoda że nie ma tego w HoMM.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, jednostki zdobywające doświadczenie to kapitalne rozwiązanie było, szkoda że nie ma tego w HoMM.

Też mi się podoba to rozwiązanie ale nie wiem jak przeszczepić je do HoMM bo w Disciples są pojedyncze jednostki a w HoMM całe grupy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, jednostki zdobywające doświadczenie to kapitalne rozwiązanie było, szkoda że nie ma tego w HoMM.

Też mi się podoba to rozwiązanie ale nie wiem jak przeszczepić je do HoMM bo w Disciples są pojedyncze jednostki a w HoMM całe grupy

Fakt, rozwiązanie ze zdobywaniem doświadczenia przez jednostki było dobre, pokuszę się nawet o wzmocnienie tego słowem 'bardzo', ale na litość boską, nie róbmy wszystkiego na jedno kopyto. HoMM to nie Disciples, a Disciples to nie HoMM. Disciples 2 ma o wiele cięższy, mroczniejszy klimat niż moje ukochane HoMM3, ale czy to źle? Wręcz przeciwnie. 'Każda różnica w rzeczach i ludziach wzbogaca życie' (dość patetyczna sentencja, jak zresztą większość, nie zaprzeczam). Czy i HoMM, i Disciples odniosłyby taki sukces (może nieco mniejszy w przypadku Disciples), gdyby były takie same? Pozostańmy przy tym, że rozwój jednostek jest atutem Disciples, a ulepszone wersje troopsów to as HoMM :)

PS. Rkm - czemu akurat Nothing Else Matters? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, rozwiązanie ze zdobywaniem doświadczenia przez jednostki było dobre, pokuszę się nawet o wzmocnienie tego słowem 'bardzo', ale na litość boską, nie róbmy wszystkiego na jedno kopyto. HoMM to nie Disciples, a Disciples to nie HoMM. Disciples 2 ma o wiele cięższy, mroczniejszy klimat niż moje ukochane HoMM3, ale czy to źle? Wręcz przeciwnie. '

PS. Rkm - czemu akurat Nothing Else Matters? :)

Jasne że tak - HoMM (i cały świat Erathii) to raczej (dosyć) lekkie i bajkowe Heroic Fantasy a Disciples II to mroczne, ciężkie Dark Fantasy ale lubię oba min. dlatego że są tak różne. Nie chodziło mi o to by rozwiązanie z jednostkami zdobywającymi XP-ki przenieść do HoMM tylko że byłoby trudno tak to zaprogramować by było logiczne i dobrze działało.

PS. Yenn - czemu akurat Another Brick In The Wall? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, rozwiązanie ze zdobywaniem doświadczenia przez jednostki było dobre, pokuszę się nawet o wzmocnienie tego słowem 'bardzo', ale na litość boską, nie róbmy wszystkiego na jedno kopyto. HoMM to nie Disciples, a Disciples to nie HoMM. Disciples 2 ma o wiele cięższy, mroczniejszy klimat niż moje ukochane HoMM3, ale czy to źle? Wręcz przeciwnie. '

PS. Rkm - czemu akurat Nothing Else Matters? :)

Jasne że tak - HoMM (i cały świat Erathii) to raczej (dosyć) lekkie i bajkowe Heroic Fantasy a Disciples II to mroczne, ciężkie Dark Fantasy ale lubię oba min. dlatego że są tak różne. Nie chodziło mi o to by rozwiązanie z jednostkami zdobywającymi XP-ki przenieść do HoMM tylko że byłoby trudno tak to zaprogramować by było logiczne i dobrze działało.

Ależ ja bynajmniej nie mam do Ciebie pretensji, tylko wygłosiłam swoją napompowaną opinię, a że pyskate ze mnie babsko, nie dziwię się, że mogłeś to tak odebrać ;) Rzeczywiście, HoMM jest zbyt rozbudowane w innych kierunkach, żeby dodać jeszcze szczegółowy system awansowania troopsów. Ja też lubię obie gry za ich odrębny, charakterystyczny klimat, chociaż przyznaję się, że Disciples 2 nie katowałam aż tak bardzo, jak HoMM3 :)

PS. Yenn - czemu akurat Another Brick In The Wall? :)

Pozwolisz, że odpowiem za nas oboje - bo i Floydzi, i Metallica mają już status legendy muzycznej, mistrzów, od których inni powinni się uczyć, kamienia milowego, punktu zwrotnego, itd, itp. ;) Zgadłam? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolisz, że odpowiem za nas oboje - bo i Floydzi, i Metallica mają już status legendy muzycznej, mistrzów, od których inni powinni się uczyć, kamienia milowego, punktu zwrotnego, itd, itp. ;) Zgadłam? :)

Zgadłaś :) Myślałem też o jakimś cytacie z Floydów ale Wish You Were Here czy Shine On You Crazy Diamond coś mi nie pasowało :D I dlatego jest Nothing Else Matters :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolisz, że odpowiem za nas oboje - bo i Floydzi, i Metallica mają już status legendy muzycznej, mistrzów, od których inni powinni się uczyć, kamienia milowego, punktu zwrotnego, itd, itp. ;) Zgadłam? :)

Zgadłaś :) Myślałem też o jakimś cytacie z Floydów ale Wish You Were Here czy Shine On You Crazy Diamond coś mi nie pasowało :D I dlatego jest Nothing Else Matters :)

I bardzo dobrze :) U mnie następni w kolejce są albo Ironsi, albo Deep Purple - dla mnie kolejni tytani w świecie metalu i rocka :]

A jeśli jesteśmy przy muzyczce, to jak wrażenia po podkładzie do Disciples 2? Jak dla mnie całkiem przyzwoity - najbardziej podobały mi się chyba dźwięki z miasta Legionu - ale trochę za mało melodii, a za dużo efektów dźwiękowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze :) U mnie następni w kolejce są albo Ironsi, albo Deep Purple - dla mnie kolejni tytani w świecie metalu i rocka :]

A jeśli jesteśmy przy muzyczce, to jak wrażenia po podkładzie do Disciples 2? Jak dla mnie całkiem przyzwoity - najbardziej podobały mi się chyba dźwięki z miasta Legionu - ale trochę za mało melodii, a za dużo efektów dźwiękowych.

Boże :D to istnieją dziewczyny które słuchają Floydów,Deep Purple,Metallicki, grają w HoMM, Disciples II i jeszcze czytają CDA :D

Jak jeszcze powiesz że lubisz System Of A Down to będę się musiał z tobą umówić :D Oczywiście żartuję ale jak to dobrze że istnieją takie dziewczyny jak ty :D

A co do muzyki W Disciples II... cóż była całkiem niezła ale IMO lepsza jest w HoMM V szczególnie w Mieście Haven/Przystań

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze :) U mnie następni w kolejce są albo Ironsi, albo Deep Purple - dla mnie kolejni tytani w świecie metalu i rocka :]

A jeśli jesteśmy przy muzyczce, to jak wrażenia po podkładzie do Disciples 2? Jak dla mnie całkiem przyzwoity - najbardziej podobały mi się chyba dźwięki z miasta Legionu - ale trochę za mało melodii, a za dużo efektów dźwiękowych.

Boże :D to istnieją dziewczyny które słuchają Floydów,Deep Purple,Metallicki, grają w HoMM, Disciples II i jeszcze czytają CDA :D

Jak jeszcze powiesz że lubisz System Of A Down to będę się musiał z tobą umówić :D Oczywiście żartuję ale jak to dobrze że istnieją takie dziewczyny jak ty :D

A co do muzyki W Disciples II... cóż była całkiem niezła ale IMO lepsza jest w HoMM V szczególnie w Mieście Haven/Przystań

No cóż, to, że - jak już się wysłowiłam - nie mam nic przeciwko Systemowi (co oznacza, że sprzyjam, a jeśli mówimy o pierwszych płytkach, to odważę się powiedzieć, że bardzo przyjemnie mi się słucha), już wiesz :)

Ale takie dawki komplementów akurat mnie zbijają z nóg prawie z taką skutecznością, jak pewien napastnik 2b LO za każdym razem, kiedy podczas walki o mistrzostwo szkoły widzi mnie na boisku, szowinista jeden, bo komplementy słyszę równie często, co pochwały w dziedzinie fizyki kwantowej (czyli zasadniczo nigdy). Ale, anyway, takie dziewczyny nadal egzystują i to wcale nie w Zagubionym Świecie, jako ostatnie dinozaury ;) Poznasz je po ganianiu po boisku za piłką, obleganiu metalshopów, słuchawkach wiecznie wetkniętych w uszy, specyficznych butach, które dają +10 do siły i niestety -3 do szybkości, i zwą się glanami, siedzenie na samym końcu ławki w parku z CDA w rękach albo sprint do domu z jakąś świeżo upolowaną gierką :D

A jeśli mówimy o muzyce w grach, HoMM3 i pod tym względem bije na głowę mnóstwo innych gierek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy nie odeszliście nieco od tematu? :)

Pykam sobie w D2 z przerwami od dwóch tygodni i szczerze mówiąc... Jest fajnie, ale zachwycony nie jestem. Przede wszystkim irytuje mnie ogromne niezrównoważenie gry - na początku każdej mapy, gdy nie ma się jeszcze wytrenowanych jednostek, rozgrywka potrafi być absurdalnie trudna, natomiast po rozwaleniu 'herbatnika' wrogiej ekipy wszystko robi się bardzo proste. To działa także w drugą stronę - w singlu, gdy nasz główny hiroł oberwie po czapie to nie ma przebacz, trzeba uskuteczniać load. Nie powiem gdzie było to wszystko rozegrane tak, że nawet strata własnego pakera nie oznaczała od razu przegranej :P

Po drugie - szanse trafienia jednostek. Pomijając fakt, że sama walka jest dużo mniej taktyczna od tej w HoMM, to jeszcze element losowy potrafi doprowadzić człowieka do białej gorączki, gdy wyliczone na styk plany biorą w łeb. Pomysł może i ciekawy, ale na pewno nielekki dla naszych nerwów - nikt nie zliczy, ile kotletów poleciało, gdy w krytycznym momencie mój gostek pudłował. Nuff said.

Aha, jest jeszcze jedno - oprócz herosa do następnej misji powinno przechodzić także parę jednostek. Ekspienie od nowa jest... nudne :)

Tyle malkontenctwa na razie, dodam coś, jak mi się przypomni. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, przyznaję, odeszliśmy. Ale już wracamy, bo się zgubimy.

A Cardinal marudzi :) No dobrze, może i faktycznie Disciples 2 ma tyle ułomności, ile wymieniłeś (jedni niektóre wady odczuwają bardziej, dla innych owe wady to zalety, itd), ale mnie generalnie nic nie zabiło z marszu. Chociaż... przypominam sobie jedną z misji, kiedy bodajże Legionami trzeba było znaleźć drogę przez góry i miał w tym pomóc Tiamath.

Zanim przypadkiem nie przeparadowałam nim wzdłuż całego pasma górskiego, w życiu bym na to nie wpadła, ale kiedy po raz piąty podeszłam Tiamathem do wskazanego miejsca i nic się nie stało, posłałam go po prostu w diabły, a tu pyk i przejście jest.

Ale D2 nie można odmówić pewnych zalet, które były wymieniane przed offtopikowaniem i które Cardinal NA PEWNO widzi, tylko się przyznać nie chce :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie możliwość spudłowania to zaleta. Dlaczego? Bo wprowadza element ryzyka znany z życia. Trzeba w strategii uwzględnić to, że ktoś może dać ciała 8)

Co do minusów D2:

Najbardziej przeszkadza mi rzecz może mało istotna dla rozgrywki. Wielkość armii. Czy to nie jest trochę zabawne, że maksymalnie 6-u kolesi potrafi wygrać wojnę? :razz: W Disciples trochę też brakuje mi wielkich bitew z HoMM, gdy na polu walki pozostawały na zawsze dziesiątki poległych. Tutaj walka to maksymalnie 6 na 6...

W ogóle na początku wieje trochę nudą gdy posiada się wciąż te 3 jednostki w drużynie :roll: Chyba dlatego najbardziej lubię Powrót Galleana, bo tam wszystko dzieje się szybciej po względem rozwoju armii. Cieszę się, że w D3 autorzy o tym pomyśleli.

Dziwi mnie też w D1 i D2 jeszcze jedna sprawa - bohaterowie którzy mają zdolność latania przemieszczają się przecież razem ze swoją "armią". To gdzie te wszystkie Molochy i reszta nielotów siedzi? Na tym jednym latającym kolesiu? :lol:

Zdecydowanie na niekorzyść Disciples przemawia część ekonomiczna. Gospodarowanie maną to jednak nie to samo co tartakami i, wszelakimi kopalniami. Ten element jednak również ma zostać rozwinięty w D3.

Ostatni "minus", nie za duży, to (nie dam sobie wmówić) uprzywilejowanie Nieumarłych, których paraliż daje drobną przewagę nad innymi rasami.

Ogólnie jednak uwielbiam serię HoMM i Disciples. Z niewielkim wskazaniem na Disciples, nie tylko ze względu na genialną kampanię (po prostu wielgachnych plusów tej gry jest zdecydowanie więcej niż tych kilku "minusów"). Myślę jednak, że dla jednych i drugich jest na rynku i w sercach graczy miejsce (ładnie powiedziane, nie? :razz:).

PS SOAD, Pink Floyd, Metallica? Do D2 i Hord/Legionów bardziej pasuje jakiś Dumny Burger, Emperor i te klimaty :mrgreen:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS SOAD, Pink Floyd, Metallica? Do D2 i Hord/Legionów bardziej pasuje jakiś Dumny Burger, Emperor i te klimaty :mrgreen:

A właśnie, że nie, bo Blind Guardian :P

Btw, kiedy raz, grając w D2 (oczywiście Legionami), podkręciłam głośnik, żeby uprzyjemnić sobie czas słuchaniem tego niskiego, gardłowego, demonicznego powarkiwania, matka myślała, że to ja znowu głos trenuję do growlowania... No dobrze, może i sopranem ani nie mówię, ani nie śpiewam (prawdę mówiąc, to podchodzę pod alt, najniższy z kobiecych głosów, a to tylko lepiej dla mnie ;) ), ale AŻ TAKIM barytonem nie zasuwam... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Disciples II bardzo fajna strategia turowa :wink: Jedna z moich ulubionych gier. Najpierw grałem w jdynke które tez mi sie podobala, no a później zacząłem w II.

Ma kilka błędów ale jest super.

Do większych dyskusji zapraszam na moje forum o tej właśnie grze www.nevendaar.fora.pl , prosze o rejestracje i pisanie postów :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...