Skocz do zawartości
RoZy

Mass Effect (seria)

Polecane posty

Wracając jeszcze do SI...

Zasadniczo sporo osób tutaj rozważa SI jako osobowość cybernetyczną - SI jest "żywą istotą syntetyczną", osobą-maszyną.

Natomiast prawie nie jest rozważana wersja SI jako komputera zdolnego do ewolucji i samoulepszania.

Wbrew pozorom nie jest to to samo, bo SI jako efekt ewolucji maszyny teoretycznie nie potrzebuje osobowości.

Zresztą, nawet jeśli SI jest w stanie w drodze ewolucji wykształcić osobowość, nie rozumiem (tzn. rozumiem - kultura masowa) automatycznego zakładania, że maszyna, twór całkowicie syntetyczny, będzie myślała w sposób chociażby podobny do człowieka.

Osobowość cybernetyczna - zgoda, bo jest projektowana na bazie profilu psychologicznego rasy ją tworzącej. Ale już SI, która wyewoluowała samodzielnie (za przykład weźmy "Niezwyciężonego" Lema, gdzie maszyny wymarłej cywilizacji, obdarzone zaczątkami inteligencji [powiedzmy, na poziomie Siri z iPhone'a] i dyrektywą przetrwania w celu naprawy statku zdołały przetrwać w obcym środowisku i wyewoluować do poziomu inteligencji kolektywnej), nie będzie przypominała w żadnym stopniu pod względem psychologicznym istoty organicznej. Taka SI będzie całkowicie obca, jej psychologia będzie opierała się wyłącznie na systemie logicznym i posiadanych danych. Gethy nie są tu dobrym przykładem, bo zostały stworzone przez Quarian, po których odziedziczyli profil psychologiczny. Można też założyć, że gethy posiadają układ odpowiedzialny za symulowanie uczuć i emocji (były powszechne na planecie Quarian przed buntem, więc całkiem prawdopodobne, że były wykorzystywane jako np. towarzysze czy opiekuni, gdzie taki układ byłby niezbędny).

Żniwiarze mogą przypominać właśnie maszyny z "Niezwyciężonego" - są bardziej WI niż SI, a zostały stworzone w celu ochrony galaktyki przed SI; z czasem ewoluowali, by lepiej dostosować się do wykonywania zadania i zaczęli rozszerzać definicję ochrony galaktyki przed SI (świetnym przykładem jest jedno z opowiadań ze zbioru "Pielgrzymka na Ziemię", gdzie ludzie tworzą mechaniczne ptaki-policjantów, dając im nakaz ochrony życia ludzkiego i układ samouczący, w wyniku czego roboty poszerzają definicję do obrony życia i w efekcie nie pozwalają nawet zoperować pacjenta...) aż do momentu, kiedy osiągnęli najszerszą możliwą definicję i najskuteczniejsze możliwe rozwiązanie - eksterminacja ras zdolnych do tworzenia SI. Tyle że to dalej nie pasuje do istot, które są niepojętne dla biednych kupek białka...

Edytowano przez Thaarael
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde odblokowałem sobie Getha Infiltratora i nie dość iż to moja ulubiona rasa to ma zaskakująco przydatne umiejętności: mój dawniej ulubiony kamuflaż, minę(jej nie używam) i mój aktualnie ulubiony tryb łowcy. Widzenie wrogów przez ściany i dym rządzi! Do tego jeszcze Modliszka, którą wylevelowałem na IV poziom. Wdowy zwykłej, czarnej i oszczepu nie mogę wyhaczyć. :sad:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Thaareal: Masz rację, tylko pozostaje jedna rzecz. Przez całą serię, jesteśmy to utwierdzeni w tym, że żniwiarze, to niezwykle zaawansowana rasa. Można więc wywnioskować, że potrafią już stworzyć coś w rodzaju sieci neuronalnej i analizować polecenia nie tylko na bazie prawdopodobieństwa (czyli musi być czymś więcej, niż prostym algorytmem), a rzeczywistego sensu polecenia. Jak i w "Niezwyciężonym", tak samo jak w drugiem opowiadaniu które przytaczasz, mamy po prostu algorytmy (bardziej WI wykazujące pojedyncze elementy SI, niż pełnoprawne SI). Znaczy to mniej więcej tyle, że pomimo tego, że program jest zdatny do samo-ewolucji to nie będzie nigdy zdatny do zmiany priorytetów bez ingerencji osób trzecich. Nie będzie również nigdy zdatny do przemyślenia swoich działań i zastanowienia się nad ich sensem. Tutaj też dochodzimy do sedna sprawy, czyli ich motywacji. Skoro jest tak prosta, to czemu nam jej nie zdradzą. Było omawiane już, że uważają cię za istotę gorszą. Tylko jeśli są tak proste w budowie (tak jak już mówiłem, WI nigdy nie zmieniające priorytetów) to one nie uważają ciebie, ani za istotę gorszą, ani za istotę lepszą. Uważają cię, ze cel do wyeliminowanie. Tylko tyle.

Co do DLC, to dzięki, faktycznie, jest w "sklepie".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy było gdzieś wytłumaczone jak działają żniwiarze? Nie chcę tutaj palnąć gafy. :)

Czy możliwe byłoby, że oni po prostu traktują nas jako źródło energii dla siebie? Na przykład przetwarzając w jakiś sposób?

Być może, po prostu muszą niszczyć istoty organiczne, żeby same mogły przetrwać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@smyku

Zachowanie Reaperów przypominałoby u nas...leki, które zamiast leczyć pacjenta i niszczyć bakterie/wirusy które mogą zabić wszystkich, zabijają....pacjenta (i wirusy przy okazji). Eeee....trochę debilne, czyż nie?

Tyle, że pacjentem są nie rasy zaawansowane, czyli koszone, tylko te, które jeszcze nie doszły do takiego etapu. Żniwiarze są ocaleniem dla nich, bo ewentualna wojna zaszkodzić może także im, a ocaleniem dla nas, bo nie pozbywają się nas tak po prostu, tylko nobilutują nas przekształcając w szczyt ewolucji - kolejnych Żniwiarzy.

Dalej, kwestia wojny Gethów i Quarian i argument "gdyby nie Shep i Żniwki, wojna między obiema rasami dalej by trwała". Tyle, że wśród Quarian byli tacy, co nie chcieli wojny i pragnęli pokoju. Nie wiemy też, czy Gethy po ewentualnym zniszczeniu Quarian (zakładamy, że nie ma Żniwek i cyklu) nie wycofałyby się gdzieś i żyły sobie w spokoju...

Tak, tylko to nie były jednostki, które nie chciały wojny, bo to nieetyczne (może oprócz Tali), ale dlatego, że nie chcieli zmian/bali się ilości ofiar potrzebnych do odzyskania ojczyzny. A nawet one ruszyły do walki, gdy o tym zdecydowano.

Więc przyjmując na chwile, że Gethy są normalną rasą, jest duża szansa, że doszłoby do pokoju, gdyby druga strona też tego chciała.

Tylko że gethy nie są normalną rasą. Wymień inną postać z Mass Effecta, oprócz Sheparda, która opcjuje za pokojem z gethami. Strach przed SI, przed tym innym sposobem myślenia niż organiki... zdaje się być zbyt dużą przeszkodą. Najpierw starano się nie zauważać problemu, a potem gethy stały się wrogiem numer jeden.

Powrócę jeszcze do motywu Żniwiarzy - kosimy, by uchronić przed wojną. O ile koegzystencja z gethami wydaje się możliwa, nawet bez ingerencji Żniwiarzy, bo zdają się pokojową rasą, to jednak nietrudno wyobrazić sobie SI, która taka nie jest. Patrząc na uczącą się EDI i ewoluującą poprzez obserwację załogi, a głównie Sheparda, można dojść do wniosku, że nie jest jedyna w swoim rodzaju. Co się stanie jeśli nauczy się jakiejś SI bezwzględności, okrucieństwa, pychy, a następnie puści się ją samopas, bądź sama wyrwie się z okowów?

@Vantage

Filologiem ;)

Naprawdę sądzisz, że usuwanie całych gatunków to logiczny i dobry pomysł? Nawet człowiek chroni wymarłe gatunki. Nie sztuką jest wyniszczyć, spalić, zabić, usunąć, wyeliminować. To daje 99% pewności (ten 1% to Shepard ), że misja reaperów się powiedzie i nie wyginie cała galaktyka, zgadzam się, ale najskuteczniej wcale nie znaczy najłatwiej.

Logiczny? Tak, nie istnieje, a przynajmniej nie przychodzi mi do głowy, skuteczny sposób powstrzymania wszystkich jednostek danej rasy przed kombinowaniem z SI, aż do skończenia świata. Dobry... tu już się można kłócić. Tak jak nie można przewidzieć jak rozwinie się życie organiczne, tak nie można przewidzieć jakie będzie SI zbudowane przez daną rasę. Będzie się uczyć jak EDI? Będzie istotą zainteresowaną jedynie własnym samorozwojem jak Golem XIV? Czy może uzna organiki za wirusy galaktyki i postanowi je całkowicie usunąć? Żniwiarze zakładają z góry, bądź mają to zaprogramowane, że zawsze dojdzie do najgorszego scenariusza.

I jeszcze raz podkreślam - Żniwiarze nie usuwają gatunków. Im jest obojętny podział na rasy, organik to organik. A gdy dojdzie do odpowiedniego poziomu - przenoszą go na wyższy poziom ewolucji. Wbrew ich woli, to prawda, ale widzą to zapewne jako krzyk rozkapryszonego dziecka, które nie chce iść spać, mimo, że już późna pora.

Swoją drogą - nie, nie uważam, że Żniwiarze są takie świetne, za jakie się uważają. Śmiem twierdzić, że te trzy i pół roku, które były pomiędzy ME1 i ME3 wystarczyłyby do zbudowania floty wystarczającej, by zniszczyć ich metodami konwencjonalnymi. Bo skoro zbudowano Tygla (Tygiel?) w parę tygodni, to cóż mozna byłoby osiągnąć angażując całą gospodarkę galaktyki w budowę floty? Szkoda, że nie otrzymaliśmy więcej czasu i że Shepard nie przekonał ras galaktyki, że inwazja nadchodzi. RPG/RTS hybrid, anyone ;) ?

Edit: @up

Siła Twoich argumentów mnie przekonała, że tak jest w istocie :D

Edit 2: Dostaliście już nagrody za operację Raptor? Bo tu już drugi tydzień mija, a na koncie nadal nic.

Edytowano przez Souyan
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko to nie były jednostki, które nie chciały wojny, bo to nieetyczne (może oprócz Tali), ale dlatego, że nie chcieli zmian/bali się ilości ofiar potrzebnych do odzyskania ojczyzny. A nawet one ruszyły do walki, gdy o tym zdecydowano.

Było mimo wszystko dość dużo quarian, którzy nie chcieli wojny z powodów etycznych.

Powrócę jeszcze do motywu Żniwiarzy - kosimy, by uchronić przed wojną. O ile koegzystencja z gethami wydaje się możliwa, nawet bez ingerencji Żniwiarzy, bo zdają się pokojową rasą, to jednak nietrudno wyobrazić sobie SI, która taka nie jest. Patrząc na uczącą się EDI i ewoluującą poprzez obserwację załogi, a głównie Sheparda, można dojść do wniosku, że nie jest jedyna w swoim rodzaju. Co się stanie jeśli nauczy się jakiejś SI bezwzględności, okrucieństwa, pychy, a następnie puści się ją samopas, bądź sama wyrwie się z okowów?

Jeśli już jesteśmy przy porównaniach do leków (bo imho, żniwiarze uważają się, za "lek" dla galaktyki). Żniwiarze to szczepionka, która uchroni przed wirusami (SI) jednak prędzej czy później zabije pacjenta (istoty organiczne). Jaki jest sens takiej szczepionki? Po co ta rasa w ogóle ma się rozwijać, skoro i tak zostanie zniszczona? Tutaj też dochodzimy do momentu, w którym każdy musi sobie odpowiedzieć sam, co oznacza "zniszczona". Niby ona nie zostaje całkowicie wymazana. Niby zostaje "wcielona" do żniwiarze, jednak czy to można uznać, za przetrwanie takiej cywilizacji? Zostaje zniszczona ich kultura, ich wola, ich cały dobytek, a zostaje z nich (nawet trochę inny) kod DNA. Czy ta cywilizacja przetrwała? Według mnie nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Końcówka ME3 jest w moim mniemaniu zajefajna. Dziękuję, na ten temat to tyle.

To w takim razie napisz coś więcej i wyjaśnij nam te wszystkie błędy (teleportacje, atak Suwerena na stację, 3 przyciski itd.) w zakończeniu.

Jeśli jednak wykorzystają teorię indoktrynacji to będzie to bezprecedensowa historia gry i jej marketingu.

Problem w tym, że oni są po prostu głupi.

Mieć COŚ TAKIEGO i nie wykorzystać tego? (oczywiście jeżeli nie wykorzystają).

Teoria indoktrynacji z minusów robi plusy, daje ostatniego bossa KTÓREGO NAWET NIE TRZEBA ROBIĆ A I TAK BĘDZIE JEDNYM Z NAJLEPSZYCH BOSSÓW W GRACH!!!

I zapewne na długo pozostałby graczom w pamięci, czego? Bo po raz pierwszy boss to nie kupa mięcha (ew. stali) w którą trzeba ładować tyle pocisków ile się da a użyć rozumu, szybko analizować fakty i pozostać przy swoich przekonaniach choćby nie wiem co.

Oczywiście mogli by jeszcze dorobić normalną walkę z bossem ale nie jest tu ona potrzebna, chociaż można byłoby rzucić wkurzonym Zwiastunem z kawałkiem misji gdzie musimy gdzieś dojść (i zbierając swoją drużyną jeżeli żyją) i filmiki na zakończeniu.

Ogólnie to ciekawe co by im drożej wyszło, wytłumaczenie tego całego gów*** w którym się ubabrali czy po prostu pójść drogą indoktrynacji (ale wtedy fakt, że chyba

Anderson i team nawet przy minimum WA by przeżył bo w końcu to tylko Iluzja, starchild nie istnieje, a Człowiek Iluzja latał by sobie dalej po Galaktyce lub był ostatnim bossem)

No cóż, czekamy do lata na prawdziwe zakończenie ME3 licząc, że Patrick Weeks nie podzieli głupoty Waltersa i Hudsona.

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostaliście już nagrody za operację Raptor? Bo tu już drugi tydzień mija, a na koncie nadal nic.

Ta, pojawiły się dodatkowe darmowe pakiety w "sklepie". Po "zakupie" zniknęły...

---

Co do "zachowania" rasy - to szczerze ja osobiście miałbym w głębokim poważaniu czy z ludzkiego DNA zrobią kotlety, koparkę czy wielki karabin jeśli JA będę martwy. Tak samo miliony innych ludzi - co kogo jakieś DNA jak to świadomość jest ważna - a tą wymazują całkowicie.

Bez sensu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Możliwe. Na początku musiało być ich niewiele, kilka, może kilkanaście okrętów liniowych. Gdy w którymś cyklu okazało się, że sami są na granicy unicestwienia trafili na wybór - przekształcanie lub śmierć. Tłumaczyłoby to niejaki fanatyzm, z jakim to dążą raz za razem koszenia cywilizacji bez dążenia do alternatywnych rozwiązań, czy też znalezienia sobie innego celu niż spanie przez dziesiąki tysięcy lat, by potem robić, co robią. W końcu nowi Żniwiarze przyuczani są do zawodu, a tych pierwszych, być może jedynych zdolnych do dalszej ewolucji, zabrakło by wskazywać nowe ścieżki.

@Dedexus, LiOx

Patrzycie na to z perspektywny indywidualnej istoty. Dla Żniwiarza, kogoś stworzonego z milionów stworzeń, a być może myslącego podobnie do gethów - w zbiorowisku, a nie samodzielnie, wygląda to zupełnie inaczej. No i oczywiście traktują cały dorobek organików jako coś nieistotnego - w końcu to chaos, a jedynym możliwym stanem rzeczy jest ład (czyli znów - Żniwiarze). Zresztą - priorytetem wydaje się koszenie, nie przemiana, inaczej cywilizacje, których przemienić się nie da byłyby traktowane inaczej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Co to znaczy że ich zabrakło?

A co do DNA a Świadomość to to jest najlepszy przykład dlaczego logika Kosmicznego Caspra Przyjaznego Duszka jest kompletnie bezsensu.

Nawet jeżeli Żniwiarze ewoluowali do jakiejś formy fanatyzmu to kompletnie anuluje to samo istnienie space childa który sam ładnie stwierdza że to ON KONTROLUJE Żniwiarzy.

Albo Żniwiarze po prostu lubią zabijać i tylko patrzą aż jakaś rasa się rozwinie, żeby nie było im za łatwo (bo co to za fun mordować jaskiniowców)

Patrz wyżej.

@Down

---

Ale że co opiekunowie? Ot stworzonka stworzone (albo teoretycznie zindoktrynowane) by zajmować się Cytadelą, a przy okazji przeprogramowani przez Protean z Ilos aby jeżeli się nie mylę opóźnić sygnał wysyłany przez Żniwiarza Vanguarda do reszty floty. Jest gdzieś dopowiedziane że Opiekunowie sami z siebie ewoluowali i stali się całkiem zależni od Cytadeli, a nie od Żniwiarzy, toteż ci chcieli ich wymienić na Gethy które były by łatwiejsze w kontroli.

Edytowano przez LKAvallon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeżeli Żniwiarz miałby być kolektywem świadomości - myślałem nad tym, bo to całkiem fajna koncepcja - i do tego sensowna, bo tylko wtedy w jakiś sposób można faktycznie "zachować" cywilizację - przecież kod DNA to tylko ułamek tego co stanowi o rozumnej rasie, o wiele ważniejsza jest kultura - czyli cała ta wiedza "zewnętrzna" przechowywana przez społeczność. Niestety są z tym dwa podstawowe problemy:

- Żniwiarz budowany jest z trupów - więc cała ta bezcenna informacja jest bezpowrotnie utracona

- Z punktu widzenia Żniwiarzy - zachowanie oryginalnych świadomości w takiej postaci jest niebezpieczne - bo grozi buntem, separatyzmem - a kto wie czy nie dalszymi próbami tworzenia SI :P

W takim razie pytanie jest takie - jaką świadomość (programy?) ładują na tak powstałą platformę? Swojego klona? Jakąś uniwersalną? Generują nowy program?

I w ogóle jaki jest sens tworzenia kolejnej platformy z substancji organicznych? Nie szybciej / pewniej budować je "tradycyjnie"? I zasypać cywilizacje organików maszynami, wyrżnąć w pień i już?

A jak już mają jakiś magiczny imperatyw zachowania DNA cywilizacji (bo reszta przecież ulega zagładzie) - to nie lepiej po prostu umieścić to w jakiejś probówce i już?

Zresztą - nasze DNA nie wiele się różni od DNA małpy - poza ułamkiem % DNA, które daje nam większy mózg w zamian za mniej futra. Wszystko to co stanowi o naszej mocy, potędze i znaczeniu - to wspomniana kultura: wiedza zewnętrzna, wychowanie, moralność itd... Ba nawet Google i Wikipedia a nawet to forum :D

@Down

No ba - niejedyna to logiczna niespójność...

Edytowano przez LiOx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co wam chodzi z tą indoktrynacją w ME3?

Pewnie o to, że jednym z bardziej logicznych wyjaśnień końcówki ME3 jest właśnie wpływ indoktrynacji.

A co do tego "ratowania" gatunków przez Żniwiarzy przerabiających życie organiczne na hybrydy, to kłóci się to z tym co widzieliśmy w ME2, gdzie

mogliśmy zobaczyć efekty "przetwarzania" danego gatunku (mówię oczywiście o ludzkim Żniwiarzu w bazie Zbieraczy)

. Skoro więc Cykl trwa od eonów i Żniwiarze zdołali "uratować" już tyle miriardów gatunków, to dlaczego wszyscy ? za wyjątkiem tamtego jednego ? są praktycznie identyczni, wyłączając może tylko wielkość? Mnie coś umknęło, czy może kolejny logiczny błąd w zakończeniu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LiOx

Ależ na to wszystko jest bardzo łatwa odpowiedź!

SPOILEROWY OBRAZEK

http://images3.wikia.nocookie.net/__cb2012...b2/Catalyst.png

Dziękuje bardzo. Dyskusja zamknięta xD

@Murezor

To nawet nie jest błąd logiczny w zakończeniu , tylko niedbalstwo ze strony BW. W końcu:

We are each a nation - independent, free of all weakness.

Mogło to oczywiście być gadka szmatka ze strony Sovereign'a...ale jakoś nie doświadczyłem jakiejś wielkiej różnicy pomiędzy nim a Harbringer'em albo Żniwiarzem na Rannoch.

Edytowano przez LKAvallon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzycie na to z perspektywny indywidualnej istoty. Dla Żniwiarza, kogoś stworzonego z milionów stworzeń, a być może myslącego podobnie do gethów - w zbiorowisku, a nie samodzielnie, wygląda to zupełnie inaczej. No i oczywiście traktują cały dorobek organików jako coś nieistotnego - w końcu to chaos, a jedynym możliwym stanem rzeczy jest ład (czyli znów - Żniwiarze). Zresztą - priorytetem wydaje się koszenie, nie przemiana, inaczej cywilizacje, których przemienić się nie da byłyby traktowane inaczej.

Nie chodzi już nawet o samą przemianą ras zniszczonych, a sam motyw żniwiarzy. Załóżmy, że jest tak jak ty mówisz, żniwiarze mają chronić galaktykę. Zgodziło by się to, gdybyśmy popatrzyli z perspektywy zaawansowanej WI (z poszczególnymi cechami dla SI). Mają rozkaz, chronić galaktykę przed SI. Najbardziej efektywny sposób, to eksterminacja wszystkich cywilizacji, które potrafią stworzyć SI. Po bilansie zysków i strat to najbardziej optymalny sposób. Tak by zachowywało się WI, zlepek algorytmów, który nie zmienia priorytetów. Jednak nawet gethy, jako słabo zaawansowane SI zadały sobie pytanie "po co żyjemy?". Tak samo byłoby ze żniwiarzami. W końcu wyłamały by się niektóre jednostki, później byłoby ich coraz więcej. Zaczęły by sobie zdawać sprawę, że to nie ma sensu. Że eksterminacja wszystkich ras mogących stworzyć SI, nie jest dobrym rozwiązaniem. Wychodzi więc na to, że albo to nie jest prawdziwa motywacja żniwiarzy, albo żniwiarze są bardzo prostym programem. Z drugiej zaś strony, czy Kroganie potrafili by stworzyć SI?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ravvcio

Był. Prawdopodobnie był to

Harbringer, a na zbieraczy to przeznaczyli prawdopodobnie jakiś tam procent populacji.

@Dedexus

Ale przecież Żniwiarze prawdopodobnie nigdy nie kwestionowali swojej misji. W ich mniemaniu byli przecież najwyższym stopniem ewolucji. Czymś czego według nich organiki nie były w stanie zrozumieć, tak więc jednak ewoluowali do jakiejś tam formy fanatyzmu...

...Znaczy się mogli by ewoluować gdyby nie zakończenie ME3.

Edytowano przez LKAvallon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze no oglądałem filmik(mass effect memorial 2.0)i w scenie wyłaniania się zniwiarzy dostrzegłem więcej niż dwa rodzaje, szkoda że nie pokazali ich w me3. Czy myślicie że inne galaktyki też borykają z problemem zniwiarzy? Wątpię by tylko w naszej galaktyce pojawiał się problem "ochrony" życia organicznego przed syntetykami lub organikami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze no oglądałem filmik(mass effect memorial 2.0)i w scenie wyłaniania się zniwiarzy dostrzegłem więcej niż dwa rodzaje, szkoda że nie pokazali ich w me3. Czy myślicie że inne galaktyki też borykają z problemem zniwiarzy? Wątpię by tylko w naszej galaktyce pojawiał się problem "ochrony" życia organicznego przed syntetykami lub organikami.

jedyny trop w tej sprawie to słowa Harbringera w Arrival które brzmią mniej więcej:

Your galaxy is in sight

ALE!

Jeżeli sami żniwiarze są wytworem samej Cytadeli to musimy założyć że ograniczają się tylko do naszej galaktyki...Albo w innych galaktykach też istnieją Cytadele.

przy opcji nr1 staje się wtedy kompletnie bezsensu opuszczanie Drogi Mlecznej po każdej inwazji...

Edytowano przez LKAvallon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież Żniwiarze prawdopodobnie nigdy nie kwestionowali swojej misji. W ich mniemaniu byli przecież najwyższym stopniem ewolucji. Czymś czego według nich organiki nie były w stanie zrozumieć, tak więc jednak ewoluowali do jakiejś tam formy fanatyzmu...

Właśnie o to chodzi. Nigdy nie kwestionowali, nigdy nad nią nie rozmyślali. Zakładam tutaj, że ich celem jest faktycznie ochrona życia organicznego przed syntetykami (bo tego do końca nie wiemy). Wydają się być prostym programem zamkniętym w swojej iluzji, który ma wykonać jeden prosty rozkaz, eksterminacje raz potrafiących zrobić SI co jakiś okres czasu.

Kurcze no oglądałem filmik(mass effect memorial 2.0)i w scenie wyłaniania się zniwiarzy dostrzegłem więcej niż dwa rodzaje, szkoda że nie pokazali ich w me3. Czy myślicie że inne galaktyki też borykają z problemem zniwiarzy? Wątpię by tylko w naszej galaktyce pojawiał się problem "ochrony" życia organicznego przed syntetykami lub organikami.

Jako tako, w ME widzimy całą galaktykę (tzn. nie ma już żadnej innej poza nią, jednak jest aktywowane tylko 1% przekaźników masy). Nie wiadomo czy nie ma jakiejś rasy, która opracowała zupełnie inny sposób podróżowania przez galaktykę i nigdy nie używała przekaźników masy. Chociaż mogę się mylić, ale w ME, nie ma żadnej innej galaktyki poza "naszą". Pozostaje tylko pytanie, czy jakaś rasa po prostu nie zostawiła w spokoju przekaźników masy i nie opracowała własnego sposobu (przecież nawet ludzkość się nad tym zastanawiała, jeśli słowa Człowieka Iluzji mogą być jakimkolwiek dowodem na to.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ten cytat kawałek wyżej + stwierdzenie kosiarek, że są szczytem ewolucji świadczy o tym, że być może jednym z celów Żniwiarzy było niszczenie Si i zachowywanie jego twórców przy życiu, a po rozszerzeniu definicji zdecydowali się niszczyć całą cywilizację i zachowywać DNA jako najdoskonalszą formę ochrony i zachowania. Zakładając, że są ograniczoną SI, być może nie obchodziło ich, że w ten sposób dziedzictwo rasy zostaje utracone. Ewentualne mechanizm a la Borg, włączanie cech każdego "wywyższonego" (właśnie, wywyższonego [cutscenka otwierająca Pochód Wolności w ME2]) gatunku do wspólnej puli Żniwiarzy i pamięć genetyczna (tudzież skanowanie mózgów, w końcu połączenia neuronowe nie rozpadają się bezpośrednio po śmierci, a dopiero po jakimś czasie...).

@EDIT

Mam zwariowaną teorię (nie pierwszą...) : a co, jeśli to Opiekunowie Cytadeli stworzyli Żniwiarzy(co prawda w ME1 jest stwierdzone, że Żniwiarze kontrolowali Opiekunów, ale ci wyewoluowali do sygnałów samej Cytadeli)? Wtedy, tworząc SI/WI przeznaczoną do eliminacji ras zdolnych stworzyć SI stanowiącą zagrożenie dla życia w galaktyce sami staliby się jej pierwszą ofiarą...

Edytowano przez Thaarael
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...