Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cardinal

Forumowicze o Sobie VII

Polecane posty

Gość TeBeG
Też bym tak robił, gdyby nie fakt, że na po feriach mam pracę z polaka do oddania. Której to pracy oczywiście jeszcze nie zacząłem.
Hm... Ja mam chyba dwie strony zadań z matmy zrobić, porobić innych zadań na konkurs, co to się zgłosiłem, i który dosyć ambicjonalnie traktuję - więc się nie liczy xD, nauczyć się na sprawdzian z gegry i fizy, które zaraz po feriach wypadają. Ale mimo wszystko skupiam się na tym, że mam na nie sporo czasu, i nie marnuję X godzin na siedzeniu w szkole ;)Do absolutnie wszystkiego można podejść pozytywnie (nawet narażając się na śmieszność), i to się staram robić. yUP!
Może chodzi Ci o rozkład jazdy po prostu?
Byłem pewny, że to proste słowo jest... Rozkład, rozkład.

A pies. Hm. Nie było mnie wtedy z nim u weterynarza, i nie widziałem tego dokładnie, ale wierzę w to, co mówią moja siostra i tato. A jakby mało było w nim osobliwości... "Położyła" go dopiero trzecia dawka narkozy. Mocny pies, jestem z niego dumny.

Sokole Oko - szusowanie? W błotku?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest się szybkim wręcz naturalnie, a i kondycja całkiem w porządku. Czyli - jak będą bić, to zwieję, hah.

Jasne, jasne, cwaniaczku. ;] Też jestem zwolennikiem spierniczania w celu uniknięcia niemiłych sytuacji, ale mówiąc szczerze, nie zawsze da się uciekać. W tym właśnie celu łażę sobie wesolutko w glanach, jupiehejho! :o

A co do "postury" - w zeszłym roku mieliśmy w budzie turniej siłowania się na rękę i każdego uczestnika ważyli, takoż i mnie. Jak zobaczyli wynik, to chcieli uciekać, ale co ja poradzę, że wyszło dokładnie 66,6 kg (serio!)? ;] Teraz pewnie te kilka kilogramów doszło, ale waga nadal utrzymuje mi się poniżej 70, przy wzroście niewiele większym niż 180 cm. Nie wiem, czy to dobrze, nie wiem, czy to jest jazzy, zresztą i tak mało mnie to obchodzi, jem sobie to, co lubię, tyć nie tyję, więc nie ma problema. Do tego kondycja jest w miarę niezła, w końcu biega się za tą łaciatą, za to w kwestii mięśni mogę powiedzieć tylko tyle, że jakieś tam mam. Obrazu dopełnia potargany fryz i mają państwo wyrazisty obraz porąbanego stracha na wróble, czyli mnie. :D

Nigdy nie jechałem pociągiem, autobusem tylko na szkolne wycieczki, busem raz do stolicy.

Heh, ja to jestem z komunikacją wszelaką obyty (a nawet obity) bardzo dobrze - toć się od dziecka zwiedza świat, jeździ pociągami wszelakimi, autobusami czy choćby dojeżdża do szkoły codziennie (no, teoretycznie codziennie) te 16 kilosów, toteż byłem świadkiem wielu interesujących wydarzeń, chociaż większość z nich wspominam raczej mile. Co mi tam, ja mam czas, mogę zaczekać na spóźniony trzy dni pociąg albo złapać stopa, kiedy w rozpisce wyraźnie widać, iż autobus miał przyjechać, a jednak nie przyjechał. Fakt, czasem trzeba było wykonać "run, Polip, run" przez kilka przedziałów umykając zdenerwowanym panom w dresowej odzieży albo wciskać kit pani z okienka, że "ten tamten teges bilet był dobry, ino pociąg zły", jednak, jak mówiłem, nie narzekam. I póki mnie nic naprawdę strasznego nie spotka, nadal będę zwiedzał świat. Hejaho! ;)

Ech, już od piątku 16 dni ferii.. z czego 14 to zapewne będzie 'Niziołka sama w domu

W takim razie uważaj na kręcących się koło domu podejrzanych złoczyńców, a w razie czego skorzystaj z pomysłów takiego dzieciaka, co też został sam w domu. Zaraz, jak mu było? Kelvin? Kermit? A ten film? W ogóle go ktoś oglądał...? Ech, coś dawno tego nie puszczali.

Miłego tygodnia. 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do absolutnie wszystkiego można podejść pozytywnie (nawet narażając się na śmieszność), i to się staram robić. yUP!

Z tym że, cholera, na dobrą sprawę tę pracę powinienem zacząć jakieś trzy dni temu, co by to się na czas wyrobić. Wszak owa praca nielicha jest, toć to muszę porównać kreacje światów science-fiction a fantasy na podstawie jakichś tam większych czy mniejszych dzieł. Temat wydaje się prosty, zwłaszcza jak się książki takowe czyta z uwielbieniem, ale jeśli już jednak trzeba coś skrobnąć, oraz na ten temat umieć opowiadać przez 15 minut, to robi się z lekka nieciekawie... A to z tego względu, że czasu mało, chęci mało i w ogóle nikt mnie nie kocha. xD No ale masz pan rację. Szczypta pozytywnego myślenia działa cuda. Raz, dwa, trzy i praca się kiedyś sama zrobi, prawda? :)

W tym właśnie celu łażę sobie wesolutko w glanach, jupiehejho! Surprised

Co też ludziska widzą w tych pokracznych buciorach, to ja nie wiem. :P Chociaż, faktycznie, jako broń biała (a czasem i miotana) sprawdzają się takowe trzewiki należycie. :)

, ale co ja poradzę, że wyszło dokładnie 66,6 kg

Z ubraniem, czy bez? xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli - jak będą bić, to zwieję, hah.

Z reguły jest tak, że jak biją to każdy dostaje swoistego dopalacza i umyka całkiem szybko. Np. ja :P Aczkolwiek nikt mnie nigdy nie zaczepiał, chociaż spaceruję sobie po mieście w różnych dziwnych porach, bić się nie umiem a i gęby zbyt wojowniczej nie mam (albo po prostu nie biją okularników :P ) Każdy ma takie gabaryty jakie ma, ja jestem chyba jak to mawiał Cartman "big boned", bo na chorobę lustrzaną nie cierpię :P

(tak... choroba ta objawia się tym, że bez pomocy lustra nie widzi się swojego dosyć ważnego narządu ;) )

Strona pkp.pl. Nigdy nie jechałem pociągiem, autobusem tylko na szkolne wycieczki, busem raz do stolicy.

Nawet w obrębie swojego Dark Side of The Moon nie jeździłeś autobusem? Ja mam z komunikacją miejską do czynienia od dosyć dawna - do postawówki miałem 5 minut na piechotę, do gim 15 min, ale już szkołę średnią sobie wybrałem na drugim końcu miasta, więc bez pomocy tych rzęchów zwanych autobusami nie dało się obejść. Teraz też populam do Uci autobusem miejsckim, chociaż w jego przypadku nazwa powinna brzmieć "międzymiejski", albo "wewnątrzaglomeracyjny". Wkurzające jest to, że potrzebuję na niego dwóch migawek, bo każde miasto honoruje tylko swoje bilety :/

Też bym tak robił, gdyby nie fakt, że na po feriach mam pracę z polaka do oddania. Której to pracy oczywiście jeszcze nie zacząłem.

Mogę napisać za Ciebie, ostatnio mam zapędy grafomańskie :P

ha! sesja skończona na 5 dni przed jej teoretycznym końcem (wiwat zerówki!) i teraz czeka mnie 10 dni szusowania! Jestem szczęśliwy

Ja w czasie przerwy międzysemestralnej i końca sesji rozprawiam się z praktykami

EDIT: Czasem myślę nad zmianą avka, ale zawsze mi przechodzi. Jak to się człwiek do różnych rzeczy przywiązuje...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hańba dla mężczyzny grubasem być! A patyczkiem... też nie za fajnie, ale zawsze lepiej niźli brzuchem dużym świecić.
Ale to tylko waszym zdaniem :P Mnie szczerze mówiąc nie pociagają mężczyźni którzy mają mięśnie większe od mózgu(te piwne też :P ), za to szczupli(czy też jak ich nazywacie: "patyczaki" jak najbardziej mi się podobają 8)
Wiesz, szczerze powiedziawszy nie jestem w stanie określić jacy mężczyźni są przystojniejsi- po prostu gustuję w kobietach :) Tak więc ze zdaniem przedstawicielki płci pięknej na ten temat, nie bd dyskutował. W każdym razie, każda potwora znajdzie swego amatora, jak mawiają. Ile kobiet, tyle zdań na ten temat. A co do mięśni większych od mózgu- z tego co mi wiadomo, jeżeli intensywnie się ćwiczy na siłowni przed 19 rokiem życia, to można sobie powiększyć mięśnie, a zmniejszyć... męskość. Może nie zmniejszyć, lecz powstrzymać wzrost. To jest zdanie mojej nauczycielki biologii, więc wydaje mi się, że to prawda. :wink:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tego co mi wiadomo, jeżeli intensywnie się ćwiczy na siłowni przed 19 rokiem życia, to można sobie powiększyć mięśnie, a zmniejszyć... męskość.

W takim razie przez cały czas, nieświadomie, przestrzegałem tej radym, tj. nie ćwiczyłem na siłowni. ;) Chociaż... Kiedyś nawet spróbowałem, ale doszedłem do tradycyjnego wniosku, że "nie chce mi się..." Jestem niereformowalny...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś Ty chociaż wiedziała, jaki jam piękny na duchu i ciele.
Wierzę, ale zrozum - jestem doprowadzona do takiego stanu, że mogę nawet nie oglądać filmów z Johnym Deppem xD
Więc tak sobie nie myślę, tylko skupiam się na tym, że TERAZ mam wolne.
Niestety, ale sporą część piękna ferii i teorii "ale teraz mam wolne" psuje szkoła ze swoimi pracami na 'po feriach' ;] Jasne, wszystkie prezentacje itd można zrobić wcześniej, ale po dwóch tygodniach można już nawet nie pamiętać, co artysta-znaczy my- miał na myśli xD Póki co z samego polskiego mam 2 zadania - nauczyć się na sprawdzian z pozytywizmu i przedstawić wybranego przedstawiciela prasy - obowiązkowo dostałam 'Odrę', ale nie byłabym sobą, gdybym nie wzięła dodatkowego 'CD-A' xD
Zaraz, jak mu było? Kelvin? Kermit? A ten film? W ogóle go ktoś oglądał...? Ech, coś dawno tego nie puszczali.
No, znaczy się, od świąt xD
z tego co mi wiadomo, jeżeli intensywnie się ćwiczy na siłowni przed 19 rokiem życia, to można sobie powiększyć mięśnie, a zmniejszyć... męskość.
Sprzeciwiam się tej teorii! Nigdy nie ćwiczyłam na siłowni a moja męskość i tak jest znacznie poniżej średniej :(:D
Też jestem zwolennikiem spierniczania w celu uniknięcia niemiłych sytuacji, ale mówiąc szczerze, nie zawsze da się uciekać. W tym właśnie celu łażę sobie wesolutko w glanach, jupiehejho
Masz mój atest :D Chociaż nie zdarza mi się uciekać(Tzn. pamiętam tylko 1 raz), zwykle aura mroku +5 promień 3m wystarczy xD
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tego co mi wiadomo, jeżeli intensywnie się ćwiczy na siłowni przed 19 rokiem życia, to można sobie powiększyć mięśnie, a zmniejszyć... męskość.

W takim razie przez cały czas, nieświadomie, przestrzegałem tej radym, tj. nie ćwiczyłem na siłowni. ;) Chociaż... Kiedyś nawet spróbowałem, ale doszedłem do tradycyjnego wniosku, że "nie chce mi się..." Jestem niereformowalny...

Hmm to chyba nie tak idzie. Samo chodzenie na siłkę w młodym wieku i właściwie prowadzony trening raczej nie powoduje kłopotów zdrowotnych, a wręcz przeciwnie :) . Nie wiem jak to jest np. z intensywnym podnoszeniem ciężarów, ale tutaj powinny się chyba pojawić problemy ze stawami, a nie z męskością. Na męskość mogą mieć wpływ różnego rodzaju anaboliki, a nie intensywność ćwiczeń.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość TeBeG
co ma pieska z jądrem w nodze (?)
Chciałbym odnotować, że pieska co prawda dalej mam, ale ów piesek jąder już nie ma.
Temat wydaje się prosty, zwłaszcza jak się książki takowe czyta z uwielbieniem, ale jeśli już jednak trzeba coś skrobnąć, oraz na ten temat umieć opowiadać przez 15 minut, to robi się z lekka nieciekawie...
Hm. W takim wypadku myślałbym sobie spokojnie nad tym, i czekał na natch... Moment. Natchnienie nie istnieje. A więc czekałbym, aż jakiś dobry pomysł i chęci przyjdą, i wtedy bym się wziął. Jeśli się o czymś sporo wie, to zazwyczaj, jak się już zacznie, to dosyć szybko idzie. Przynajmniej w moim przypadku.
Co też ludziska widzą w tych pokracznych buciorach, to ja nie wiem.
Chyba wystarczy im to, co ludzie widzą w ludziach noszących glany.
a i gęby zbyt wojowniczej nie mam
xD Wybacz, kiedyś pokazywałeś zdjęcie owej "gęby", i na myśl, że można określić ją jako wojowniczą (czego szczęśliwie nie zrobiłeś), tak mi się wesoło zrobiło :D(Poli wie, ze to w sumie niewłaściwa osoba mówi, ale co tam...)
Nawet w obrębie swojego Dark Side of The Moon nie jeździłeś autobusem?
A nawet. Mam to szczęście, że do podstawówki było 15 min, tyleż do gim, a do LO jest nieco dalej (30 min), ale moja mama ma prawo jazdy, czas, możliwości i chęci (wciąż), więc autobusić nie muszę.
A co do mięśni większych od mózgu- z tego co mi wiadomo, jeżeli intensywnie się ćwiczy na siłowni przed 19 rokiem życia, to można sobie powiększyć mięśnie, a zmniejszyć... męskość.
Jeśli miałbym wybór, wybrałbym spore mięśnie. Nigdy nie rozumiałem całego tego zamieszania wokół rozmiaru przyrodzenia (aleśmy wszyscy kulturalni na tym FoS-ie), i osobiście całkowicie mi na nim nie zależy.

Swoją drogą, myślę, że w tej sprawie (zmniejszania) rację ma Woody, a proces zmniejszania od intensywnych ćwiczeń to raczej stereotyp.

Sprzeciwiam się tej teorii! Nigdy nie ćwiczyłam na siłowni a moja męskość i tak jest znacznie poniżej średniej
Ciekawe, co Kulikov(a) miał(a)by do powiedzenia w tej sprawie...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę napisać za Ciebie, ostatnio mam zapędy grafomańskie Razz

To bardzo miło z Twojej strony, ale powinienem sobie samemu poradzić. :P

Wierzę, ale zrozum - jestem doprowadzona do takiego stanu, że mogę nawet nie oglądać filmów z Johnym Deppem XD

Cholera, wysoko poprzeczkę umieściłaś... Ale co to dla mnie. ;)

Chyba wystarczy im to, co ludzie widzą w ludziach noszących glany.

Dresy widzą w takich ludziach potencjalne ofiary. :) Sam glanów nie noszę, ale z moimi długimi włosami nie raz i nie dwa musiałem wysłuchiwać inteligentych dresowych wywodów na ich temat... Równie dobrze mógłbym wyśmiać ichnią łysinę, ale jakby to wyglądało? Ja jeden versus stado przygłupich bawołów? :)

Jeśli się o czymś sporo wie, to zazwyczaj, jak się już zacznie, to dosyć szybko idzie.

Wszystko ładnie pięknie, ale właśnie najtrudniej jest zacząć. Niestety z moim lenistwem, jest to dość trudne do wykonania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś Ty chociaż wiedziała, jaki jam piękny na duchu i ciele.
To zdanie kapie skromnością xD

47 und TBG: Panowie nie jesteście sami. Koleś od historii straszy nas wypracowaniem na ferii na 4 strony...ratatunkuuu :(

Polip, co za porąbanego stracha na wróble/metala uchodzi: Glany, glany... szybciej się ucieka w addidaskach :P. Japonki też ok, tylko gorzej się skacze :P

Turek: Tylko nie przywiąż się do tych radioaktywnych odpadów między klawiszami od klawiaturki, bo jeszcze jakieś grzybki-halucynki wychodujesz rodem z Czarnobyla...(ps. widział ktoś jakieś grzybki-halucnki z Czarnobyla???) :twisted:

kapłanka mroku zwąca się niziołką: Oczywiście, że patyczaki rulez :D . Chociaż wg powszechnej teorii łatwiej przytyć niż schudnąć to powiem Wam, nie dla mnie. WRONG!!! Ostatnio kevin był w nowy rok :P

TBG: Biedny piesek bez napędu jądrowego...

PKS rulez. Nie zapomnę akcji w autobusie. Dwaj dresi wyzywają się. Obaj pochodzą ze wsi, gdzie 100 ludzi to zbierze się jak rodziny na święta przyjadą...naglę zaczyna się wymiana ostrych słów, po czym pada tekst: "Ty wieśniaku". Zabili mnie tym tekstem xD. Co innego jakby powiedział "Ty Wies.niaku" To mógłby być komplement

:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, dlatego właśnie lubię moją ksywkę :-) Aczkolwiek kiedyś miało być bez kropki. Wyszło, że jest kropka i w sumie się do tego przyzwyczaiłem - nie chciałbym teraz tego zmieniać.

4 strony wypracowania? Co to jest :-) Pociesz się, że masz 2 tygodnie ferii, a ja tylko tydzień. A później nowy, koszmarny semestr: 9 laborek, 3 projekty i 4 wykłady.

A co do rozmiarów, to niestety siedzenie przed komputerem całymi dniami nie wpływa dodatnio na ilość tłuszczu w okolicach mięśnia piwnego. I nie ma znaczenia, ile tysięcy klawiszy na dzień wystukuję i ile myszką klikam :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zdanie kapie skromnością XD

Ja tam tylko stwierdzam fakty. ;]

Koleś od historii straszy nas wypracowaniem

Phew. Wypracowanie z historii? Prościzna. Wchodzisz do Netu, łączysz kilka prac, oddajesz i dostajesz pałę, jak ja miesiąc temu. xD

Co do PKS'u. Czasem też na niezłych kierowców można trafić. Ostatnio taki dialog nawiązałem:

Ja - Ile kosztuje normalny do Strzałkowa? (taka wieś w wlkp)

Kierowca - Ulgowy? 4,70. Ale musisz mieć legitymację.

Ja - No właśnie zapomniałem legitymacji, więc chciałbym wziąć normalny.

K - No ale w domu masz legitymację?

Ja - Tak.

K - No więc sprzedam ci ulgowy, taniej wyjdzie. Jak przyjdzie kanar, to powiem, że mi pokazałeś legitymacje, a gdy się do ciebie przyczepi to powiedz, że zgubiłeś ją w autobusie. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co też ludziska widzą w tych pokracznych buciorach, to ja nie wiem.
Ależ one są fantastyczne :D Wyglądają po prostu świetnie, są prawie niezniszczalne, mają funkcję butów ortopedycznych - nie da się w nich skrzywdzić stopy, palców u nóg, ani zwichnąć kostki, przetrwają bez problemów każdą pogodę, i zmniejszają się o k100 szanse na to, że ktoś cię zaatakuje :D Ehh, marzą mi się takie glany 20-stki :roll:
Ciekawe, co Kulikov(a) miał(a)by do powiedzenia w tej sprawie...
Proponuję się odwołać do kawału o radzieckich tenisistkach :D

Podchodzi taka jedna do trenera i mówi głębokim, zachrypniętym basem:

-trenerze, mam problem!

-jaki?

-rosną mi włosy!

-to normalne po sterydach... ale na klacie?

-nie!

-to gdzie?

-na jądrach...

A co do rozmiarów, to niestety siedzenie przed komputerem całymi dniami nie wpływa dodatnio na ilość tłuszczu w okolicach mięśnia piwnego. I nie ma znaczenia, ile tysięcy klawiszy na dzień wystukuję i ile myszką klikam
No nie wiem, ja tam zawsze na ferie/wakacje, czyli jak mam wolny komnp tylko do własnej dyspozycji, chudnę - w czasie, gdy się uruchamia, ide się umyć i przynieść sobie śniadanie(tzn. płatki+pół litra mleka), odpalam Heroesy albo coś w tym stylu... i jeszcze jedna tura, i pójdę do kuchni...jeszcze tylko jedna tura... o nie, nie mogę teraz odejść, bo przeciwnik mi się kręci po terytorium...nie, jeszcze tylko jedna tura...o, zaraz level, trzeba szybko nabić... jeszcze tylko jedna tura... :roll:
Phew. Wypracowanie z historii? Prościzna. Wchodzisz do Netu, łączysz kilka prac, oddajesz i dostajesz pałę, jak ja miesiąc temu.
Nie rozumiem was... oddawanie prac z historii, o ile robi się je samemu, a nie grupowo, to sama przyjemność :roll: Przynajmniej dla mnie, ale ja z powodu pasji do tego przedmiotu chcę ją zdawać jako 4 rozszerzony przedmiot na maturze :D
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zmniejszają się o k100 szanse na to, że ktoś cię zaatakuje

kto Ci takich rzeczy naopowiadał xD

chcę ją zdawać jako 4 rozszerzony przedmiot na maturze

o, ja tez cztery rozszerzone zdawałem, i zdałem je w taki sposób że zaprzecza to całkowicie jakimkolwiek regułą, przy okazji pokazując jak źle zrobiony jest to egzamin (nie wchodźmy w szczegóły, ale naprawde te wyniki, jeden do drugiego pasują jak ku kluxx klan do spiewania Gospel).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kto Ci takich rzeczy naopowiadał
To widać, chociażby w moim mieście, gdzie poza wszechobecnymi skejtami i Przesmykiem Dresa panującą subkulturą są metale, a później im pokrewni(niestety, wśród z nich mnóstwo jest tych 'negatywnych wydań' skinów, prześladujących Romów i wszystkich innych dookoła, którzy się nawiną :?) Poza tym bardzo często daje taki sam mentalny komunikat co np. pieszczocha albo coś w tym stylu ;] Uwierz, naprawdę dużo częściej u nas dostają łomot ludzie, którzy noszą np. trampki... Strasznie żałuję, że moje miasto ma aż tylu chuliganów... :?
o, ja tez cztery rozszerzone zdawałem, i zdałem je w taki sposób że zaprzecza to całkowicie jakimkolwiek regułą, przy okazji pokazując jak źle zrobiony jest to egzamin
No, jestem w stanie sobie to wyobrazić... ;]
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem was... oddawanie prac z historii, o ile robi się je samemu, a nie grupowo, to sama przyjemność Rolling Eyes

Dodam jeszcze, że jestem na profilu historia-wos. xD No cóż, raz spróbowałem oddać ściagniętą pracę, dostałem tego laka i mam nauczkę. ;]

Strasznie żałuję, że moje miasto ma aż tylu chuliganów... Confused

Ja w ogóle nie rozumiem takich ludzi. Jak można być aż tak...ekhm... kopniętym, żeby rzucać się ryjem na wszystko, co się rusza? I jeszcze to ich cwaniactwo, łażą stadnie i zgrywają jakiś wielkich władców, a jak spotkasz takiego dresa, czy innego półmózga samego na ulicy, to nawet słówka nie piśnie. Aż mi się niedobrze robi. :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość TeBeG
Co też ludziska widzą w tych pokracznych buciorach, to ja nie wiem.
Chciałbym zauważyć, że to nie ja napisałem, a pan 47. Proszę mi w paluchy nic nie wciskać.
Dresy widzą w takich ludziach potencjalne ofiary.
A więc wniosek prosty - masochiści noszą glany

:twisted:

Chociaż wg powszechnej teorii łatwiej przytyć niż schudnąć to powiem Wam, nie dla mnie.
A to zależy, co łatwiej. Jak, tak jak ja (fajnie brzmi, nadaje się na techno), nie potrafisz zbyt długo wytrzymać bez ruchu, to przytyć jest naprawdę ciężko ;) Trzeba by zostać fastfoodożercą, i nie stronić od... słodzonych napojów gazowanych. Jak się takim czymś faszeruje, faktycznie odchodzi ochota na bieganie.

A'propos żywienia, już tylko 2,5 roku do zostania wegetarianinem, hiehie.

TBG: Biedny piesek bez napędu jądrowego...
Mówiąc całkowicie serio - pies, i większość zwierząt, tym się różnią od człowieka, że nie odczuwają straty np. jednej z łap. Przyzwyczajają się do takiego stanu rzeczy, i są tak samo radosne co reszta, z kompletem łap. I nikt ich od kalek nie wyzywa... Tak samo z samczością.

Swoją drogą, ja dziękuję za taki napęd, który napędza na atakowanie.

jeszcze tylko jedna tura... o nie, nie mogę teraz odejść, bo przeciwnik mi się kręci po terytorium...nie, jeszcze tylko jedna tura...o, zaraz level, trzeba szybko nabić... jeszcze tylko jedna tura...
Tjaa... A później, jak już się odklei, to się szuka liczby jednostek pod członkami rodziny, i staje w kuchni z myślą, że to koniec tury... Po żadnej innej grze aż takich skosów nie miałem :D
Nie rozumiem was... oddawanie prac z historii, o ile robi się je samemu, a nie grupowo, to sama przyjemność
Ha. Ha. Ha. Pan 47 to może jeszcze odnajdzie coś w tych słowach, ale ja jestem profil mat-fiz, tak więc... "Nie rozumiem", przecież rozwiązywanie jednego zadania z matmy przez 4 dni to niesamowita przyjemność, a ta satysfakcja na koniec!

A skoro dobrnąłem do słynnego "nie rozumiem". Ja nie rozumiem, jak można mówić, że się dresów nie rozumie. Te człekokształtne naczelne mają tak prosta psychikę, że tam w zasadzie nie ma czego rozumieć xD To samo w przypadku "discolasek", itp. ludzi. Daltego "nie rozumiem" powyżej jest w cudzysłowie :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prościzna. Wchodzisz do Netu, łączysz kilka prac, oddajesz i dostajesz pałę, jak ja miesiąc temu. xD

Ew. piszesz samemu, niewiedząc czemu porównując wszystko do obecnych wydarzeń politycznych, stając się powodem zażartej dyskusji, z której nie zawsze wychodzisz z dobrą oceną. Jak ja, gdy nie mam weny twórczej. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha. Ha. Ha. Pan 47 to może jeszcze odnajdzie coś w tych słowach

Ta, i co jeszcze? :P Jedyne co mam wspólnego z historią to profil... Z resztą sam taki wybrałem, bo na innych to bym takie 'klopy' przyjmował, że szkoda gadać. :)

Ew. piszesz samemu, niewiedząc czemu porównując wszystko do obecnych wydarzeń politycznych, stając się powodem zażartej dyskusji, z której nie zawsze wychodzisz z dobrą oceną.

Mógłbym tak zrobić, ale wtedy psorka powiedziałaby mi, że do złych przykładów się odwołuję. Wszystko zależy od tematu pracy, a mój brzmiał: Od demokracji szlacheckiej do oligarchii magnackiej w Polsce...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ew. piszesz samemu' date=' niewiedząc czemu porównując wszystko do obecnych wydarzeń politycznych, stając się powodem zażartej dyskusji, z której nie zawsze wychodzisz z dobrą oceną. Jak ja, gdy nie mam weny twórczej. Wink[/quote']Ja mam pod tym względem dobrze- wiem którą partię moja polonistka darzy sympatią. Więc jak przemycę w różnych pracach subtelne treści pochwalające to ugrupowanie, lub oczerniające ich polityczną konkurencję zawsze na przychylniejszą ocenę mogę liczyć. Podobnie mam z historykiem. Tylko nauczycielka od WOSu pozostała do tej pory nierozszyfrowana :wink:

btw jeszcze tylko 2 dni i ferie! Hurra!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47: Ja Ci powiem, że ich rozumiem...biedne takie zaliczane do wielkokarkowatych się urodziło...trzeba odziać luźny dresik, który nie może uciskać mózgu, bo inaczej biedny drechol by opuścił ten świat i wtedy nie miałby kto ludzi na ulicach straszyć. Szerokie bary świetnie rozwinięte wprost przeciwnie proporcjonalnie do mózgu. Do tego dochodzi ten skromny wyraz twarz i nieodłączone zdania typu: 'Masz jakiś problem???!!!", "A chcesz w ryj???!!!". Czego od nich wymagać....

Hmm czyli glany=element metala zapewniający mu częściową ochronę przed drechami.

A'propos żywienia, już tylko 2,5 roku do zostania wegetarianinem, hiehie.
...no a potem mushroom, mushrooom paci paciu :lol:

fearon : Powiem Ci, że u mojego historyka, gdybyś dobrze przedstawił fakty łączące starożytne wydarzenia i współczesne związane z tematem wypracowania na pewno, by to go zaciekawiło.

Jupi jeszcze 2 dni szkolne i ferie. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie też, ale co ciekawe jeszcze nigdy nie spotkałem kretyna w glanach. Owszem, niektórzy punkowi osobnicy bywają nieobliczalni, ale raczej w ten pozytywny sposób

bezcenne. my dobrzy, oni źli.

Wiecie, zrobisz coś takiemu, choćby w samoobronie i przyjdzie następnego dnia już ze swoją 'ekypą'.

to bierzesz swoją :)

zresztą, sam jestem z miasta gdzie każdy kazdego zna i wiem, że nie ma takich akcji. Ktoś weźmie kolezków do pomocy, Ty weźmiesz swoich, i wiesz jak się takie sprawy kończą? najczęściej to są znajomi/kumple (każdy się zna) więc nie będa chcieli się między sobą bić, o coś co ich nie dotyczy. Staną z boku, a dwójka przez którą spotkanie się odbyło, albo się dogada, albo kulturalnie solo rozpocznie.

czym wytłumaczyć ichnią agresję i chęć dokopania każdemu?

brak miłości :)

Hmm czyli glany=element metala zapewniający mu częściową ochronę przed drechami.

raczje sygnał w mózgu 'idzie brudas' i się zaczyna. no nie wiem jak można się kogoś bać przez buty xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bezcenne. my dobrzy, oni źli.

A w ryj byś nie chciał?! ;) Pisałem tylko o tych, które dane mi było spotkać.

Hmm czyli glany=element metala zapewniający mu częściową ochronę przed drechami.

No nie wiem, spytaj się kogoś, kto nosi glany, to Ci powie po co one mu są. Z resztą niejaka niziołka coś tam na ten temacik skrobnęła. :)

Staną z boku, a dwójka przez którą spotkanie się odbyło, albo się dogada, albo kulturalnie solo rozpocznie.

Dokładnie, tak jest zawsze. Najczęściej takie akcje pamiętam z gimnazjum. Ale to był żal: jakieś 100 osób ustawia się w koło i patrzy jak w środku dwójka kretynów popycha się i przeklina... Rzadko kiedy szły pięści w ruch, ale, owszem, bywało i tak. :) To już jednak bardziej hardkorowi zawodnicy byli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...