Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bethezer

Pillars of Eternity

Polecane posty

@up

Tak, musisz rozwijać might aby zadawać obrażenia i mieć opcję dialogowe osiłka, jak również rozbijać ściany pięścią. Dodatkowo resolve wpływa na opcje dialogowe, percepcja i inteligencja, więc generalnie jesteś w pupie jak chcesz poznać sicko za pierwszym podejściem.

Widziałem build dla ichniego chantera aby wrzucić 3 pierwsze statystyki w okolicach 8-9 a reszt zboostować, brać summony do tankowania, samemu tankować i generalnie być takim chodzącym poznawaczem fabuły, który robi za ścianę w walce. Obr summonów nie wynikają z mighta ale nie mam pojęcia z czego

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie śpiewaka porzucę, bo myślę, że rogal na początku będzie łatwiejszy dla mnie i grałem taką postacią w NWN.

Czyli w sumie mógłbym porzucić jedną lub dwie z "inteligentnych" statystyk gdybym miał grać rogalem. W takim razie skupiłbym się na mocy i zręczności, pewnie po 17-18. Jeśli mam ufać swoim tankom, kondycję ustawiłbym gdzieś w okolicach 8-10 żeby nie padać od byle obszarówki lub zbłąkanych strzał. Percepcja zdaje mi się daje bonusy do celności, więc też bym trzymał wysoko, jeszcze do tego opcje dialogowe (14-16?). Tylko pozostaje sprawa inteligencji i stanowczości. W sumie nie muszę wszystkiego poznać za pierwszym razem, jak gra mi się spodoba to jeszcze raz przejdę śpiewakiem. Mógłbym jedną z tych statystyk (raczej inteligencja) podbić kosztem drugiej lub trzymać je mniej-więcej po równo. Ogółem wychodzi coś w rodzaju 18/8/18/16/9/9 (ewentualnie int/res 12/6 lub coś podobnego).

Czy byłoby to dobre ustawienie? Chodzi mi tylko o to by nie mieć problemów w późniejszych fazach gry, żeby nie okazało się, że jeszcze na ekranie tworzenia postaci przegrałem grę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem zachwytów nad grą.

Zacznijmy od tego, że rozgrywka jest zwyczajnie nudna. Co pomieszczenie to walka z jakimś mięsem armatnim przez co 90 % czasu gry spędzam na walce...

Nie sorry zapomniałem, 90 % czasy gry spędzam na zapisywaniu ( quick save trwa jakieś 30 sekund ) albo wczytywaniu lokacji co trwa wieczność. W dodatku im więcej wykonam save'ów tym bardziej się to wczytywanie/zapisywanie wydłuża więc dochodzi do absurdalnych sytuacji gdy boję się zapisać np. zbyt wcześnie, umieram w głupi sposób i od nowa przechodzę pierdylion przeciwiników z poprzedniego zapisu. W dodatku PoE jest bardzo zabugowanym produktem, nie mogłem wyjść z lokacji bez grzebania w plikach gry, postacie poruszają się tragicznie, ich pathfinding w gęstej walce woła o pomstę do nieba, a towarzyszę wydają się nijacy i małomówni.

W sumie to original sin był lepszy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm...mam całkiem sporo czasu w Divinity i jestem pewien, ze przy tamtejszym modelu walki, to właśnie tam spędza się na tym więcej czasu. Tam dość normalne jest, ze można włączyć grę i po godzinie być 3 kroki dalej, bo blisko siebie trafiły się dwie grupki przeciwników. Walki jest moim zdaniem tyle, co w każdej poprzedniej grze na infinity engine. Czy to ID, czy BG, walczyło się co krok na drodze od questa do questa. I tu w sumie jest tak samo. Jednocześnie questy są ciekawsze bez niepotrzebnych wypelniaczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale Divinity było grą stricte nastawioną na walkę. Starcia były ciekawsze, sam system walki logiczniejszy i imo lepszy. W PoE mamy masę wypełniaczy właśnie w postaci nic nie wnoszących potyczek. Biorąc na wzorzec Baldura 2 walk było znacznie mniej, ale bardziej zapadały w pamięć. Nawet w ID było to lepiej rozwiązane, np. zwabiałem większość potworów w lokacji 1 postacią i zabijałem hurtowo. Zresztą właśnie ze względu na przymus regularnego czyszczenia nie ukończyłem ID 2 i kilka razy podchodziłem do I części.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam na bieżąco Divinity i PoE, bo właśnie gram jednocześnie w jedno i drugie - w Divinity w kooperacji, w PoE rzecz jasna samodzielnie - i to są jedna dwie różne gry zupełnie. Fakt - wolę walkę turową z Divinity, ładniej można zaplanować mistrzowskie zagrania taktyczne, sam system interakcji pomiędzy różnymi żywiołami jest fantastyczny. PoE ma za to znacznie lepszy design lokacji, cięższy klimat, lepsze postacie (dlaczego małomówne? możesz z nimi gadać ile chcesz), śliczną grafikę. Ech, gdyby kiedyś pomyśleli żeby pożenić jedno z drugim...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Sam uwielbiam walkę w Divinity. Jest fantastyczna. Grywam w coopie, wiec generalnie jest ciekawie, ale model rozgrywki opierający się na szukaniu miejsca, gdzie przeciwnicy nie mają wyższego poziomu od naszej drużyny, zupełnie mi się nie podoba i powoduje masę pustych przebiegów. Miks byłby fantastyczny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz - jaka jest satysfakcja jak wtłuczesz grupie wyższo poziomowej i liczniejszej samym geniuszem taktycznym. Jak pięknie wymłóciliśmy bandę orków z ich hersztem, konstruując piętrową pułapkę beczek z trucizną i płonącym olejem - kiedy to wszystko dupnęło myślałem że wyrzuci mnie do pulpitu.

To jest też mój zarzut do POE - czary i umiejętności nie mają łatwo zauważalnego efektu. Rzucam przerażenie, oślepienie, oszołomienie, podpalenie - a przeciwnik walczy jak walczył, tylko po kliknięciu na jego ikonkę można stwierdzić, że ma gorsze statystyki. Twórcy tłumaczyli, że nie chcieli umieszczać grze "hard CC" - ja tego nie kupuję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem mimo wszystko nieco rozczarowany, ale to może wina oczekiwań i sentymentów. Na pierwszy rzut oka wszystko gra - mechanika wydaje się być w porządku, ręcznie rysowane tła robią wrażenie, tekstu sporo, historia może nieco intrygować. Ale jednak - niespecjalnie chce mi się grać. Pogram trochę jednego dnia, potem trochę następnego, potem przerwa, tydzień później może znów mnie najdzie. Brak mi tu czegoś, co by mnie przyciąnęło i zaangażowało. Za mało tu emocji. Brak mi motywacji do odkrywania dalszych zawiłości fabuły. W takim tempie to pewnie jeszcze z dwa lata będę grał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://forum.cdaction.pl/index.php?app=blog&module=display&section=blog&blogid=4009&showentry=46920

Mój tekst z bloga o PoE:)

A tak swoją drogą. Mam wersję z goga więc bez pudełeczka a chciałbym pudełeczko. Jeśli ktoś z was ma wersję pudełkową bardzo proszę o zeskanowanie okładki to bym sobie zrobił ładnego DVD Boxa. Proszę o wysłanie tego na adres iselor@interia.eu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wielu perypetiach sprzętowych udało mi się dwa dni temu ukończyć ten tytuł. Za wady uważam wczytywane i maksymalny 12 poziom który wbiłem po przejściu jakiż 3/4 gry (mania wykonania każdego zadania smile_prosty.gif). A zalety? Świat, towarzysze, zadania poboczne i najważniejsze główny wątek fabularny

Chociaż ostatnio przeczytałem Erę Pięciorga i pojawił się tam podobny motyw.

Odczekałem specjalnie dwa dni żeby na spokojne pisać ten post. Gra warta poświęconego czasu, godny następca Baldura, Doliny Lodowego Wichru oraz NW2. Polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wskoczyłem do studni w Caed Nua i wylądowałem na 5 lvl bezkresnych ściezek. Niestety moja drużyna jest zbyt wyczerpana aby dobić się do schodów powrotnych. Niestety nie mam wsześniejszego save'a.

Jest jakiś pomysł żeby się wydostać? (próbowałem nawet zmniejszyć poziom trudności ale nic nie daje, drużyna ledwo stoi.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sam nie wiem co mam o tej grze myśleć. Nigdy nie gralem w Baldura i tytuły temu podobne. Z jednej strony rewelacyjny i klimatyczny początek, świetne dialogi (zwłaszcza te które są pisane w osobie "mistrza gry"), masa klas i ras, rożne możliwości prowadzenia rozgrywki..a z drugiej strony przestałem grać w ten tytuł po 20h zabawy, będąc zaledwie w kanałach pierwszego (i chyba ostatniego) dużego miasa. Nie wiem czy to coś ze mną jest nie tak, czy może po prostu straciłem ochotę na granie, bo tytuł przytłoczył mnie zbyt wielką ilością treści i dialogów. Napewno dla osób ceniących sobie oldschoolowość, gra jest wielką gratką. Podobało mi się również bogate wydanie premierowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście podstawki jeszcze nie ukończyłem a obiecałem sobie, że za Białą Marchię wezmę się nową postacią (Enigmatyk prawdopodobnie). Co do samej gry jak na razie (3 akt), wacham się pomiędzy 8+ a 9. Naprawdę dawno się tak nie bawiłem przy RPGu i nawet Divinity z lepszym systemem walki nie było tak wciągające.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Zacząłem ostatnio zabawę z PoE (bez dodatku, sama podstawka). Gra mi się nieźle, jednak ciągle trochę martwię się, że jakoś źle będę rozwijał moją postać/drużynę. Macie jakieś sprawdzone rady w tej sprawie, ewentualnie czy znacie jakieś dobre poradniki omawiające poszczególne elementy rozrywki, bym wiedział np. w jakie czary inwestować itp.? Nie moge znaleźć nic, co dotyczyło by rozgrywki po patchu 2.0.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie zacząłem Pillarsy i dawno już przy żadnej grze się tak nie bawiłem. Pierwsza gra od kilku miesięcy, która mnie nie nudzi i do której wracam z ogromną przyjemnością.

Twórcy wprowadzili bardzo przystępną i ciekawą mechanikę walki.

Tylko mam dwa zastrzeżenia. Pierwsze to niewielka możliwość oddalenia kamery, postacie na ekranie są strasznie duże, a pole widzenia ograniczone. Być może ma to związek z tym, że gram na lapku w 1366x768, w FHD obszar jest większy?

Druga rzecz, nie wiem czy błąd, ale używając tarczy z -8 do celności, zmniejsza się ona o 20. Dopiero dzisiaj to zauważyłem.

Nie wiecie czy wynika to z jakiś innych statystyk, czy faktycznie to jakiś bug?

edit: Dobra zainstalowałem na służbowym lapku z fullhd i różnica jest ogromna - jak stary dobry Baldur.

Teraz nie bardzo chce mi się wracać do domowego laptopa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przymierzam się do zakupy PoE, jestem fanem Baldurów ale powiedzcie mi czy PoE wraz z DLC to godny następca tamtej serii? Czy jednak mocno odstaje na tle fabularnym i mechaniki? Czytałem różne opinie od zachwytów po rozczarowanie i sam nie wiem już co myśleć

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PoE przeszedłem 3 razy.

Fabuła wciąga - jest mroczna i tajemnicza, świat ma ciekawy lore. Bardzo podobał mi się początek. Bardzo klimatyczny.

System walki w PoE oceniam na dobry (4/5). Jest dużo walk, więc można się pobawić.

Gra posiada też rozbudowane tworzenie postaci, możemy wybierać spośród wielu ras, klas, itp.

W grze można napotkać bardzo ciekawych towarzyszy (Durance!!), chociaż zdarzają się też nudziarze.

 

Ogólnie grało mi się bardzo dobrze. Nigdy nie grałem w Baldury, IceWind Dale itp., a ta gra sprawiła, iż zacząłem ubóstwiać ten gatunek gier.

Warto też zakupić Tyranny.

Taki mniejszy i krótszy PoE, w innym settingu - bardziej doszlifowana produkcja.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gieszu 

Jak sam zauważyłeś opinie o PoE są różne. Z tego powodu zamiast polecać lub odradzać dam Ci radę. Jeśli jako fan BG podejdziesz do gry, jak do "następcy", "spadkobiercy" itd. to niestety istnieje ryzyko, że się dziełem Obsidianu rozczarujesz. Nie twierdzę że tak na pewno będzie, ale ryzyko jest tym większe, im więcej z Baldura w Pillarsach oczekujesz. BG i PoE pomimo wielu podobieństw sporo też dzieli, a nie wszystkie z różnic muszą przypaść Ci do gustu. Upraszczając...jeśli zamierzasz zagrać, staraj się w ogóle nie patrzeć na jeden tytuł przez pryzmat drugiego. IMO PoE więcej na takim podejściu zyskuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...