Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bethezer

Pillars of Eternity

Polecane posty

Gra fabularnie jest ciekawa, niestety ma sporo bugów, które trochę uprzykrzają rozgrywkę, a i AI postaci mocno kuleje. Zdecydowanie warto zagrać w PoE, ale jeśli nie masz ciśnienia, to możesz poczekać aż gra zostanie zaptchowana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sevard

W dnd jest na charyzmę, pół orki i orki mają atut, że może być na siłę. I sami to zresztą homerulowaliśmy, że jest na to, lub na to, jak pasuje graczowi.

Co do walca pancernego to jednak czary są ograniczone dziennie a i samo obozowanie też dostało ograniczenia. Sądzę, że system by się balansował samoistnie, nie, żeby teraz save/load nie działało wink_prosty.gif

Ja wiem, że łatwo przerwać szarżę i jest tego od cholery. Dlatego ten build to one trick pony ale jest najlepszym możliwym dmg dealerem.

Sneak attacka jest wbrew pozorom znacznie łatwiej włączyć niż się może na początku wydawać. Tak na prawdę jak długo mamy jakąkolwiek formę ukrycia to pozwala nam to na wykonywanie hide co rundę (co chyba nawet nie jest akcją.... a jak tak to darmową albo coś) i faktycznie dochodzi do głupotek, że stoimy przed kolesiem a on nas nie widzi tongue_prosty.gif Na undeady mamy klejnocik albo zaklęcie tongue_prosty.gif

Dervish ze scoutem jest dziwny... Skirmish sam w sobie nie zadaje dużych obrażeń a dervish nie rozwija go. Ogólnie skirmish jest słabszy od sneaka podobnie jak sudden strike jest słabszy od sneaka. To, że jakaś klasa może łatwiej użyć skirmisha/sudden nie znaczy, że sama mechanika jest lepsza. Sneak attack po prostu jest za łatwy do użycia i za mocno się stackuje.

Widzisz jest coś takiego jak właśnie balans wewnątrz grupy i wyzwanie na poziomie druida świadomego swojej klasy wybije całą resztę w jedną rundę. Nikt nie lubi grać drugich skrzypiec na sesji i być sidekickiem dla casterów. Stąd mg ma przerąbane, bo to co wyzwaniem dla normalnego woja, łotrzyka, barba, rangera, monka cleric, druid, mag, zaklinacz zabiją śmiechem. A to co dla czarusiów wyzwaniem wybije resztę. Dlatego to koszmar.

Co do kombinowania to jak dla mnie póki trzymają się realiów systemu i nie starają się na siłę mi utrudnić życia to jest to ok, mogą to robić, ja nawet do tego zachęcam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sevard

W dnd jest na charyzmę, pół orki i orki mają atut, że może być na siłę. I sami to zresztą homerulowaliśmy, że jest na to, lub na to, jak pasuje graczowi.

A rzeczywiście, pamiętałem, że coś z tą siłą było, tylko nie pamiętałem, że to tylko dla orków. Tylko charyzma moim zdaniem akurat ma tutaj jeszcze mniej sensu niż siła. Ktoś, kto ci grozi nie musi być charyzmatyczny, by być skuteczny. Sądzę, że mało który osiłek czatujący przy bloku ma jakąkolwiek charyzmę, a jednak się go boisz (choć w sumie oni mają plusy do siły i minusy do statystyk mentalnych, więc na upartego można ich pod orki podczepić). Ale mag może być przerażający, a charyzmy może nie mieć w ogóle, więc gdyby chcieć być dokładnym, to w zależności od sposobu zastraszania powinno się używać siły, inteligencji, charyzmy, czy czego tam jeszcze. W PoE tego problemu nie ma, bo jest jedna statystyka odpowiedzialne za ogólnie pojętą siłę.

Co do walca pancernego to jednak czary są ograniczone dziennie a i samo obozowanie też dostało ograniczenia. Sądzę, że system by się balansował samoistnie, nie, żeby teraz save/load nie działało wink_prosty.gif

Teraz save/load działa, ale musisz przynajmniej podejść do bitwy, żeby miało to sens. W BG i BG2 wpadało się przypadkowo na większą grupę, od razu robiło się loada, bo po co marnować czas, przygotowywało odpowiednie czary i odpoczywało. Następnie buffowało się wszystkich specjalnie pod tę walkę i zaczynało rzeź.

Ja wiem, że łatwo przerwać szarżę i jest tego od cholery. Dlatego ten build to one trick pony ale jest najlepszym możliwym dmg dealerem.

Jeśli wejdzie, to ma największą alfę, ale bardzo łatwo go skontrować. Swego czasu grałem w drużynie, w której był gracz, który grał na takim buildzie. Wkurzał tym wszystkich, bo frenzied berzerker niestety łatwo traci nad sobą kontrolę, więc nie raz i nie dwa razy spotykały go niespodzianki (np. w postaci force fielda rzuconego przez drużynowego maga).

Sneak attacka jest wbrew pozorom znacznie łatwiej włączyć niż się może na początku wydawać. Tak na prawdę jak długo mamy jakąkolwiek formę ukrycia to pozwala nam to na wykonywanie hide co rundę (co chyba nawet nie jest akcją.... a jak tak to darmową albo coś) i faktycznie dochodzi do głupotek, że stoimy przed kolesiem a on nas nie widzi tongue_prosty.gif Na undeady mamy klejnocik albo zaklęcie tongue_prosty.gif

Tak i nie. Jest prosta kontra na to, wystarczy, że mag zrobi akcję warunkową, że jeśli łotrzyk wyjdzie z ukrycia, to on wrzuci mu coś fajnego, co uniemożliwi ukrycie. Hide z jednej strony jest przegięty, bo dużo łatwiej go wyśrubować niż spota, ale z drugiej strony sam hide jest bardzo łatwy do skontrowania.

Poza tym hide'a robi się jako część innej akcji, samodzielnie właściwie nie istnieje. Przeważnie robi się to jako część akcji ruchu. Jeśli chcesz się schować przed kimś podczas walki, to zazwyczaj robi się to jako część akcji odwracania uwagi (feint), która jest akcją standardową lub akcją ruchu jeśli masz improve feint.

Dervish ze scoutem jest dziwny... Skirmish sam w sobie nie zadaje dużych obrażeń a dervish nie rozwija go. Ogólnie skirmish jest słabszy od sneaka podobnie jak sudden strike jest słabszy od sneaka. To, że jakaś klasa może łatwiej użyć skirmisha/sudden nie znaczy, że sama mechanika jest lepsza. Sneak attack po prostu jest za łatwy do użycia i za mocno się stackuje.

Tylko sneaka dużo łatwiej wyłączyć lub skutecznie ograniczyć. Jest mnóstwo czarów i umiejętności, które go wyłączają. Wystarczy, że ktoś ma jakąś formę blindsighta lub ktoś rzuci Foresight i już jest problem. W takim przypadku sneak będzie działał tylko przy flankowaniu, bo ofiara nie straci premi ze zręczności względem łotrzyka nigdy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sevard

Jest w PoE zastraszanie rozbite na dwie statystyki - Might i Resolve, więc jest to samo, tylko, że fabularne zastosowanie Mighta nie pasuje to każdego nie osiłka.

Mag z niską charyzmą może być sepleniącym i śliniącym się pokurczem - nikt go nie weźmie poważnie póki kogoś nie trzaśnie fireballem. To, że ktoś jest mocny nie znaczy, że otoczenie tak go będzie odbierać. Po tym jak pokaże dostanie jakiś bonus z okoliczności od +2 do +4 w zależności do tego co zrobi. Nie zaneguje to jego kary z charyzmy - bo dalej sepleniący się koleś ma problemy z dokładnym zrozumieniem przez otoczenie jego gróźb.

W PoE mamy magów rozwalającyh ściany z pionchy :D

Ja bym takiego gracza z uber charger buildem z miejsca ukatrupił jakby nie zrozumiał - to ćwiczenie umysłowe, nie build do grania. Podobnie bym zrobił z każdym kto by robił z postaci coś takiego - zoptymalizowany build to coś zupełnie innego od tego typu optymalizacji.

Jest również milion pięńcset sto dziewięćset zaklęć, zdolności i atutów pozwalających na użycie stealtha. Każdy skradacz powinien mieć Darkstalkera, po którym może sztyletować smoki i za 10k dark creature template albo shadow creature - bodajże zawsze masz małego covera - ergo zawsze używać Hide skilla, który nie jest akcją. Może być częścią innej ale sam w sobie nie jest. Nie musi być powiązany z inną. Kwestia sporna czy bym to dopuścił do gry, musiałbym przemyśleć.

Do tego mamy unseen seera, który wrzuca zarówno maga i łotrzyka na wyższe stany wyższe a w połączeniu zamiast łotrzyka ze spellthiefem to już w ogóle robi się nam jednoosobowa drużyna niszcząca światy.

Poza tym nie bawmy się w 9 poziomowe zaklęcia jako środek do wyłączenia sneak attacka :P On wyłącza większość fabuły przy okazji :P Nie bez kozery to jedno z najbardziej op zaklęć jakie istnieje.

I jak sam napisałeś, nie potrzeba straty premi ze zręczności aby walnąć sneaka, wystarczy flankowanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieźle łatają grę. Wczoraj ściągnołem patch'a który ważył około 850mb, teraz steam ściąga mi patch'a o wadze 579 mb.

Nawiasem mówiąc, nigdy nie byłem wielkim fanem cRPG-ów, ale Pillars zrobiły na mnie duże wrażenie. Super gra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorzej jak się coś skaszani w drużynie. Ja akurat zawsze miałem słaby łeb do tworzenia wypasionych buildów, które spokojnie takie gry rozjeżdżały. Teraz postanowiłem olać solidnie napotykanych towarzyszy i z trzyosobowej ekipy wywalić Alotha, zostawić Edera, stworzyć dodatkowo barbarzyńcę i kapłana, i biegać w składzie woj, barb, mag, kapłan i na razie dość topornie idzie, a przynajmniej chyba gorzej, niż gdy latałem z wojem i dwoma magami. No ale i tak gra się bardzo przyjemnie i zapewne przez PoE GTA V będzie czekać na zakup aż do jakiejś przeceny.

Mi właśnie się te 850MB ściąga. Ciekaw jestem, czy cokolwiek odczuję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Joneleth - ja grałem w dwa tygodnie po premierze BG 2 na komputerze który już miał dwa lata, co w tych czasach było wiekiem wręcz emerytalnym dla kompa i w życiu nie miałem takich loadingów jak te, które uświadczam teraz w PoE...

Ja nie twierdzę, że w Baldur's Gate te doczytywania były takie same jak w PoE, czy dłuższe. Ja po prostu prostuję Wasze błędne informacje/wspomnienia z gier na Infinity Engine - wyraźnie Ty i kosikxd napisaliście, że ekranów wczytywania między np. piętrami nie było, że lokacja była wczytywana razem z budynkami. To jest po prostu nieprawda, każde wnętrze jest wczytywane dopiero wtedy, gdy do niego się wejdzie. Każda, nawet najmniejsza lokacja ma w danych gry swój plik zaczynający się od liter AR. Jedną z największych zalet Enhanced Edition jest właśnie brak ekranu wczytywania - jaka byłaby to nowość, skoro występowałaby już w oryginale?

Podsumowując:

a) nie, w BG lokacja nie wczytywała się razem z wnętrzami budynków;

b) tak, w BG każda osobna mapa była ładowana podczas przechodzenia na nią;

c) nie, nie twierdzę, że czasy ładowania PoE są dłuższe/krótsze/takie same jak w BG, bo tego po prostu nie wiem, z zegarkiem nie siedzę, a podczas gry w Pillars nie zauważyłem, żeby loadingi mnie męczyły, więc ciężko mi się do tego odnieść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorzej jak się coś skaszani w drużynie. Ja akurat zawsze miałem słaby łeb do tworzenia wypasionych buildów, które spokojnie takie gry rozjeżdżały. Teraz postanowiłem olać solidnie napotykanych towarzyszy i z trzyosobowej ekipy wywalić Alotha, zostawić Edera, stworzyć dodatkowo barbarzyńcę i kapłana, i biegać w składzie woj, barb, mag, kapłan i na razie dość topornie idzie, a przynajmniej chyba gorzej, niż gdy latałem z wojem i dwoma magami.

Ja zebrałem drużynę ze spotkanych postaci i gra(ło) się bardzo dobrze. W pierwszej linii walczyli Eder i niedźwiedź, w drugiej Hiravias i Niezłomny, w trzeciej ja (łowca), Aloth i Matka. Szliśmy jak burza, czasami bywało ciężko ale nic, czego nie dałoby rady przejść przy modyfikacji ustawienia, taktyki czy zmiany broni. Aż do walki finałowej... Nie przewidziałem, że PoE może nas zostawić w czarnej ... na sam koniec przygody. Męczę się z tym od wczoraj, zmieniam taktyki, kombinuję na wszystkie sposoby i nic. Ewidentnie brakuje mi drugiego wojownika/barbarzyńcy,

żeby trzymać na dystans tych dwóch kolosów

. No nic, próbujemy jeszcze raz...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem błędów w tej grze. Dzisiaj, nagle- bez żadnych zmian w itemach, statystykach itd mój główny bohater zacząć zabijać wszystko na 1 atak. Rogue z dwoma rapierami. Normalnymi, "solidnymi rapierami". Każde uderzenie to jakiś absurdalny krytyk, zaatakowane przeze mnie postacie z mojej drużyny też padają na jeden cios. Nawet się nie skradam, atakuje od frontu.

Zobaczę czy błąd naprawi zmiana broni lub przestawienie poziomu trudności, gram na normalnym....

@Edit:

Ok, już odkryłem co jest zabugowane. Zdolność "Reckless Assault" (Zuchwały atak). Jak ją włącze to trwa aż jej nie wyłącze, jak jest włączona- chyba wszyscy przeciwnicy padają od jednego ciosu. Ale dziwne bo to raczej nie nowy patch- przed patchem problemu z tą zdolnością nie było, od razu po patchu też.

Wkurzające....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorski świat Obsidiana. Tak samo mechanika, luźno oparta o systemy D&D/AD&D.

W zeszłym tygodniu skończyłem grę i muszę powiedzieć, że zakończenie zostawia więcej pytań niż daje nam odpowiedzi. Coś mi się wydaje, że autorzy wiedzieli przed wydaniem PoE jak potoczą się dalej losy głównego bohatera. Co może grze wyjść tylko na plus. W międzyczasie rozpocząłęm już grę kolejną postacią z zamiarem większego "nauczenia się" mechaniki gry, żeby za trzecim podejściem zrobić dosłownie wszystko co się da i stworzyć idealną postać pod kontynuację serii (po Łowcy i Paladynie spróbuję Łotrzykiem).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczalem przygode z PoE. Poki co daleko nie zaszedlem, ledwie dotarlem do Gilded Vale, gdzie wykonalem questa z misiem, swiatynia i mlynem oraz pogadalem z lekko nieswieza animantka. Calosc zapowiada sie ciekawie, choc nie moge powiedziec, ze juz teraz czuje sie jakos bardzo wciagniety w fabule gry. W wolnej chwili przysiade i zobacze, jak dalej potoczy sie historia mojego bohatera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to jest "staroszkolny" erpeeg. Jak schrzanisz tworzenie postaci i jej rozwój, to już tego nie nadrobisz. Nie ma tutaj resetu atutów czy umiejętności klasowych. Dlatego jeśli źle Ci się gra postacią to pomyśl jak ją rozwinąć, albo zacznij świeżą, dobrze zbudowaną od podstaw. Bo później może się okazać, że trudniejszych walk nie przejdziesz i nie popchniesz fabuły do przodu. To bywa frustrujące.

@Tesu Fabuła w PoE ma to do siebie, że z czasem robi się jeszcze lepsza. Coraz więcej pytań i coraz mniej odpowiedzi, jedynie niejasne poszlaki i pół-informacje, pół-prawdy i zwykłe kłamstwa. Coraz mniej mamy doczynienia ze zwykłymi ludźmi a coraz więcej... A z resztą dowiesz się sam. Fabularnie PoE to ostatnio jedna z najlepszych gier, naprawdę polecam przejść do samego finału.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy poziom trudności w tej grze jest "regulowalny" i jest ona w miarę przystępna dla nieobytych z klasyką RPG pokroju BG czy PT? Bo wszędzie słyszę zachwyty fanów klasyki, ale nie wiem czy gra się spodoba komuś kto uważa za wymagającą Dragon Age Inkwizycja ? :P

Oczywiście mam szacunek do takiego staroszkolnego RPGa i cieszę się że wielu przypomniał lata młodości, ale czy nie odrzuci kogoś ogrywającego bardziej każualowe tytuły? No i martwią mnie 2 rzeczy:

-walka ponoć jest strasznie chaotyczna i nieczytelna, gdy piorą się dwie porządne ekipy

-level cap jest na 12 (słyszałem od innych że na 8 lvl) i wydaje mi się że to trochę nisko i potem nie ma motywacji, bo max rozwój osiąga się zdecydowanie zbyt szybko

Prawda li to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poziom jest jak najbardziej regulowany, ale ciężko mi ocenić, czy gra może w tym aspekcie kogoś przerosnąć. Znaczy, to nie jest jakiś zręcznościowy slasher, liczy się tylko rozdysponowanie skilli i zdobyty ekwipunek, a potem co najwyżej trochę taktyki podczas walk. Nic wielkiego. Gorzej może być z tempem rozgrywki bo to w porównaniu do takich dragon ejdżów będzie wręcz ślimacze, także przez wielkie ilości tekstów.

A level capem się nie przejmuj, bo to tak na prawdę chyba jedna z najmniej istotnych rzeczy w takich grach. A z tego co wiem ten 11, czy 12 poziom da się tu osiągnąć jedynie wtedy gdy będzie się grało niepełnym składem (na przykład 4 postaciami), bo wtedy doświadczenie rozkłada się na mniejszą ilość osób. Nie masz co się martwić, że dobijesz do tego gdzieś w środku gry. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko dla mnie tak gra jest za trudna?;] Dotarłem do złoconej doliny, zrobiłem jedną misje poboczna(z matką) i teraz robię misje pogrzebane tajemnice. Na 2 poziomie podziemi wymiękam. Moja drużna składa się z 2 osob(ja-barbarzyńca i Aloth) i nie daje rady... 2 osobową drużyną mam wrażenie, że nie przejdę tej misji, ale przecież wiecej towarzyszy jak na razie nie było "do wzięcia" a na tych z tawerny mnie nie stać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwszych kilku godzinach gry miałem podobne odczucia (chociaż byłem zdania, że gra nie jest "za trudna" a raczej "piekielnie wymagająca"), ale już w dalszych etapach ten poziom trudności drastycznie spadał. Jestem zdania, że gdzieś od połowy drugiego aktu PoE staje się wręcz banalne i już tylko niektóre walki z bossami zmuszają do odrobiny kombinowania. Tak jak już inni w tym temacie radzili, sugeruję na trochę odpuścić sobie zadania poboczne i kontynuować wątek główny, którego questy są znacznie łatwiejsze. Generalnie to dla mnie dość nietypowe, bo w większości crpg dodatkowe misje służyły właśnie temu, by podpakować bohatera/ów przed wyzwaniami main questu. Tu jest odwrotnie tongue_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest do pewnego momentu czułem niemoc i sądziłem, że coś pokaszaniłem coś przy tworzeniu postaci, ale od 6 poziomu mój sześcioosobowy team zaczął kłaść regularnie wszystkich. Oczywiście nadal zlekceważenie przeciwników, brak koncentracji i pomysłu na walkę skutkuje zużyciem zestawu obozowego lub wczytaniem gry, bo to wciąż bardzo wymagająca gra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji walki, ja jestem trochę zszokowany twardością Edera. Nie wiem czy tak każdy ma, czy ja wyjątkowo dobrze trafiłem z jego buildem, ale tego gościa niemal nic nie rusza. Aktualnie jest jedynym tankiem w drużynie i na dobrą sprawę nie widzę potrzeby, by jeszcze kogoś rzucać do walki w pierwszej linii. Nawet w całkowitym okrążeniu, walcząc z kilkoma przeciwnikami równocześnie nie tylko nie traci HP, ale nawet wytrzymałość schodzi mu w ślimaczym tempie. Można by przypuszczać, że skoro robi za mur to sam raczej oszczędnie rozdaje obrażenia wrogom, ale jednak uzbrojony w tarczę i porządną szablę też ostro kroi przeciwników. Prawdziwy "Pillar" drużyny tongue_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, u mnie na hardzie otoczenie Edera ze wszystkich stron skutkuje jednak jego szybkim zgonem, jak twardy by nie był. Dlatego przez większość walk kombinuję jak ustawić go tak żeby zablokował drogę do reszty drużyny/nie dało się go otoczyć. W podziemiach/zamkniętych pomieszczeniach zawsze coś się znajdzie, problem jest z otwartymi przestrzeniami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od wybranych umiejętności Edera i sprzętu. Ja od początku kreowałem go na pełnego tanka i się opłaciło. Blondyn był nie do ruszenia. Problemem w końcówce gry (Bliźniacze Wiązy i dalej) był brak drugiego tanka - grałem Łowcą i miałem jako drugiego tanka niedźwiedzia który spisuje się świetnie na początku, ale im dalej tym z nim jest gorzej.

Właśnie przechodzę grę jako Paladyn (Posępny Piechur ;)) i mam w składzie 3 postacie walczące w ręcz: mnie, Edera i Palleginę, i muszę powiedzieć że gra się jeszcze lepiej niż za pierwszym razem. Dodatkowo Niezłomny i Kana (tymczasowo - do wymiany na Hiraviasa albo Matkę) jako wsparcie i Aloth z samego tyłu. Ogromnym plusem takiej konfiguracji jest to, że absolutnie nic nam nie przelezie przez pierwszą linię (poza upiorami - chyba najbardziej irytujący przeciwnicy w grze) i możemy spokojnie operować postaciami z tyłu. Eder zbiera na siebie ciosy, dwójka Paladynów jest nastawiona wyłącznie ofensywnie a reszta robi zadymę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Neverwinter Nights w miarę wiedziałem co wybierać ze statystyk na takim rogalu by być użytecznym i bardzo dobrze sobie radziłem, szczególnie gdy za towarzysza miałem mnicha lub kapłankę. Miałem odpowiednio silne ciosy, dzięki rapierowi i sztyletowi od kowala z miasta mogłem stunlockować przeciwników by szybko ich zabijać krytami, miałem też więcej dobrych dialogów. Wciąż jednak nie mam dużego doświadczenia z takimi systemami i teraz mam problem z PoE.

Przykładowo w co miałbym inwestować na śpiewaku w PoE? W menu kreacji widzę złote gwiazdki obok inteligencji i kondycji, więc mam je za najważniejsze statystyki i rozumiem, że sam mógłbym przytankować gdyby była taka potrzeba, szczególnie z odpowiednimi aurami. Zręczność raczej nie potrzebna. Co jednak gdybym chciał mieć jeszcze wzmocnione ataki i dodatkowe opcje dialogowe?

Rogal też mnie interesuje, szczególnie taki z szablą w jednej i pistoletem w drugiej dłoni. Nie ma typowej siły i zamiast tego jest moc. W Neverwinter wystarczyło mi siły może 10-12, ale teraz nie wiem, czy jako dps w PoE musiałbym poświęcić opcje dialogowe (i jakieś dodatkowe statystyki jak celność) z percepcji lub stanowczości żeby mieć moc. Nie wiem zbytnio, jak tu powinno się balansować te wszystkie statystyki.

Mam też jedno małe pytanko. Prawda to, że można skutecznie walczyć dwiema włóczniami niczym Diarmuid Ua Duibhne? W sumie to jedna z rzeczy, które mnie zainteresowały w grze, bogactwo arsenału.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...