Skocz do zawartości
Cardinal

Lokalizacje

Polecane posty

Nie mówiąc już o takich wpadkach polonizacyjnych jak przy okazji gier: Westerner, Runaway czy Far Cry. Zastanawiające jest to, czy gry te przechodziły późniejsze kontrole jakości (bo coś mi się nie wydaje aby tak było). Koronną zaś wpadką jest polonizacja Splinter Cell (część 1), o której lepiej jak najszybciej zapomnieć...

Far Cry - zgoda, ale Splinter Cell PL? Kurcze właśnie przechodzę ją drugi raz i nie stwierdziłem co tam jest źle...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spolszczenia - czasem lepsze czasem gorsze.

moim absolutnym numerem jeden jest Baldur's Gate II, co prawda nie dane mi było zagrać w wersję angielską, ale ogrom tekstu, świetnie podłożone i dopasowane głosy aktorów powoduje, że gra się w tą grę jakby się czytało dobrą książkę, ewentualnie słuchało dobrego audiobooka.

czasem trafiają się kwasy bardziej drażniące niż pomagające - OP. Flashpoint, pierwsza polonizacja Splinter Cella, pewnie kilka innych też by się znalazło.

części gier nie powinno się polonizować nigdy i za żadną cenę, bo mogą stracić więcej niż zyskać. Na przykład Total Overdose, czy GTA: San Andreas - bohaterowi tych gier posługują się specyficznym językiem, który trudno przełożyć na polski. Wszystkie takie teksty jak "loco", "ese" czy murzyński slang typu "nigga", etc, jakoś średnio pasuje mi przetłumaczony na "wariat" czy "czarnuch".

generalnie jestem "za" polonizowaniem gier, ale nie wszystkich i nie zawsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie najlepszych polonizacji to popieram helmutta

Fallouty oba były świetnie przetłumaczone

W Dungeon Keeperze 2 (bo polskiej jedynki nie miałem) lektor jest lepszy niż w wersji angielskiej, a genialny w stosunku do pedalskiego niemieckiego lektora, którego miałem nieprzyjemność słyszeć.

Dodam do tej listy jeszcze Maxa Payne'a w pełni spolonizowanego przez Play IT. Radosław Pazury genialnie dopasował się do roli "Man who have nothing to loose". A reszta lektorów potrafiła tak świetnie manipulować swoją barwą głosu, że gdy dowiedziałem się iż było ich PIĘCIORO to nie mogłem w to uwierzyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczególnie podoba mi się polonizacja NWN: 2 . Naprawdę bardzo ale to bardzo dobrze zrobiona, lektorzy wpasowują się w postacie, można poczuć charakter postaci . Faktycznie jak ktoś wspomniał literówek niewiele, przynajmniej ja niewiele zauważyłem. Co do wspomnianej przez kolegę lokalizacji Operation Flashpoint faktycznie tragedia ,szczególnie tłumaczenie komunikatów radiowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam do tej listy jeszcze Maxa Payne'a w pełni spolonizowanego przez Play IT. Radosław Pazury genialnie dopasował się do roli "Man who have nothing to loose". A reszta lektorów potrafiła tak świetnie manipulować swoją barwą głosu' date=' że gdy dowiedziałem się iż było ich PIĘCIORO to nie mogłem w to uwierzyć.[/quote']

Jak wspominam Max Payne'a i polonizację, nie mogę zapomnieć o pewnym śmiesznym BŁĘDZIE jaki istniał na pudełku z grą. Otóż można się było dowiedzieć, że głos Maxowi wcale nie podkłada Radosław ale...jego brat Cezary!! :P:P Utkwiło mi to w pamięci. Odnośnie tej polonizacji - fakt, że Radek "wpasował" się bardzo dobrze, aczkolwiek co do innych głosów miałbym pewne zastrzeżenia - niektórzy brzmią jak osiedlowe lumpy a nie zbiry w kominiarkach "z prawdziwego zdarzenia"...

A jak maja brzmiec faceci w kominiarach? Przeciez nie kazdy z nich to taki

Schwarzenegger czy inny paker. A to ze maja kominiary i gnaty w lapach nie sprawia ze musza miec od razu odpowiedni glos.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostanio pogrywam sobie tajne akta tunguska i muszę powiedzieć, że CEnega przyłożyła się do tej polonizacji. Wg mnie wszystko głosy brzmią odpowiednio, aktorka podkładająca głos Niny mówi w jeżyku polskim wraz z rosyjskim akcentem. Do napisów też mi jest się trudno przyczepić, tylko wkurza mnie, że przed przyimkiem oraz daję się przycinek. Niestety, to dość częsty błąd w przygodówkach oraz czasem w waszych tekstach, bo jak byłem w podstawowówce i czytałem książkę z gramatyki polskiej pisało tam, że przed większośćią przyimką daję się przecinek, zaś oraz jest jednym z wyjątków. No chyba że są jakieśn owe zasady języka polskiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wspominam Max Payne'a i polonizację, nie mogę zapomnieć o pewnym śmiesznym BŁĘDZIE jaki istniał na pudełku z grą. Otóż można się było dowiedzieć, że głos Maxowi wcale nie podkłada Radosław ale...jego brat Cezary!! :P:P Utkwiło mi to w pamięci. Odnośnie tej polonizacji - fakt, że Radek "wpasował" się bardzo dobrze, aczkolwiek co do innych głosów miałbym pewne zastrzeżenia - niektórzy brzmią jak osiedlowe lumpy a nie zbiry w kominiarkach "z prawdziwego zdarzenia"...

Nie wiem gdzie to pudełko widziałeś, ale ja mam pudełkową wersję i pisze na niej, że głos podkłada Radosław. A co do głosów. Człowieku pięciu ludzi w polskiej wersji podkładało głosy do wszystkich postaci za wyjątkiem Maxa.

Do wszystkich rusków, ćpunów, ganiturowców, gangsterów i całej reszty. Każda z grup wrogów brzmiała inaczej i ty się jeszcze czepiasz, że ci głos gangstera nie odpowiada?

Dodam jeszcze, że do angielskiej wersji głos podkładało jakieś 30 osób.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do wszystkich rusków, ćpunów, ganiturowców, gangsterów i całej reszty. Każda z grup wrogów brzmiała inaczej i ty się jeszcze czepiasz, że ci głos gangstera nie odpowiada?

Dodam jeszcze, że do angielskiej wersji głos podkładało jakieś 30 osób.

Człowieku, zastanów się. Co kogo obchodzi ile osób podkładało głosy w wersji PL w stosunku do ang.!! Nie liczy się ilość osób użyczających głosy, lecz efekt ich pracy!! To tak jakbyś zagrywał się jakąś kaszaną, tylko dlatego, że tworzyło ją 5 osób, a nie zespół 100 profesjonalistów! (nie mówię, że lokalizacja MP jest zła, to tylko takie porównanie).

A teraz o lokalizacji Hitman: Krwawa Forsa. Jest wykonana rzetelnie, wszystko jest z nią ok. Z jednym wyjątkiem. Artykuły prasowe!! Żenada na maksa! Wyglądają, jak robione na kolanie, w ostatniej chwili. Badziew totalny!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogrywałem ciut w tego Hitmana w empiku - Jest kilka błędów ale takich na które można przymknąć oko... Co do tej prasy można się przyczepić ale nie są aż tak złe by grę wrzucić do klopa :wink:

Z kolei polonizacja w grze Warhammer: MoC jest beznadziejna... Do elementów spolszczonych nie mogę nic zarzucić prócz kilku literówek, ale chodzi o to że jak tłumaczymy grę to całą, a nie 25%... Jest tak: w pierwszej misji kampanii chaosu jest spolszczone wszystko razem z głosami... w drugiej są napisy i angielskie texty, a w trzeciej to już nic spolszczonego nie mam... Oczywiście nie umniejsza to satysfakcji z przejścia gry ale strasznie potrafi wkurzyć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś może powiedzieć, czym różnią (jeśli w ogóle się różnią) lokalizacje ecycji kolekcjonerskich od Cenegi (Hitman, Myst, Splinter Cell, Prince of Persia) ?? Wiem, że zostało tam dorzuconych dość sporo rzeczy (płytki, plakaty itp.) ale czy w jakimś stopniu dotyczy to i polonizacji? Chodzi mi głównie o serię Hitman - nie ukrywam, iż chciałbym sobie sprawić tego pack'a ale jeśli polonizacja Hitmana(mówię tutaj o Blood Money) jest taka sama jak w wersji "pudełkowej" to zakupię wersję pudełkową...

Z tego co się orientuję (lecz nie są to dane 100%) przy lokalizacjach nic nie poprawiano. Ale niedługo powinny się pojawić nowe gry w SS i tam pewnie ukaże się BM być może z poprawioną polonizacją. A tak w ogóle to lokalizacja H: KF nie wypadła tragicznie, jeżeli nie wczytujesz się w artykuły prasowe. Natomiast jak to robisz... to wypada tragicznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zadam takie pytanie - gral ktos z was w taka wiekowa przygodowke Hopkins FBI? Byla to jedna z pierwszych spolonizowanych gier i pomimo faktu, ze swoich glosow udzielilo wiele gwiazd (Janusz Gajos, Piotr Fronczewski, Radoslaw Pazura), to do dzis nie moge powstrzymac smiechu, jak przypominam sobie "wybitny" dubbing. Hopkins, ktory wlasnie przez przypadek zastrzelil wlasna narzeczona, komentuje to slowami "O nie. Samanta. Wlasnie ja zabilem." wypowiedzianymi tak, jakby mowil "Poprosze kilo ziemniakow i dwa ogorki". Doslownie! Nie wiem, jak tak wybitni aktorzy mogli popelnic taka fuszerke. Nie pamietam juz, ktory z tej trojki podkladal glos Hopkinsowi (lata temu to bylo), ale powinien sie tego wstydzic do dzis...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jonathan_Farmer
A ja zadam takie pytanie - gral ktos z was w taka wiekowa przygodowke Hopkins FBI? Byla to jedna z pierwszych spolonizowanych gier i pomimo faktu, ze swoich glosow udzielilo wiele gwiazd (Janusz Gajos, Piotr Fronczewski, Radoslaw Pazura), to do dzis nie moge powstrzymac smiechu, jak przypominam sobie "wybitny" dubbing. Hopkins, ktory wlasnie przez przypadek zastrzelil wlasna narzeczona, komentuje to slowami "O nie. Samanta. Wlasnie ja zabilem." wypowiedzianymi tak, jakby mowil "Poprosze kilo ziemniakow i dwa ogorki". Doslownie! Nie wiem, jak tak wybitni aktorzy mogli popelnic taka fuszerke. Nie pamietam juz, ktory z tej trojki podkladal glos Hopkinsowi (lata temu to bylo), ale powinien sie tego wstydzic do dzis...

Począwszy od polonizacji a skończywszy na fabule gra ta została całkowicie zrównana z błotem na forach przez większość wielbicieli przygodówek, w tym na jednej z moich ulubionych stron jeśli idzie o ten gatunek gier http://przygodoskop.gry-online.pl/.

Więc o polonizację to już nie ma co kopii kruszyć :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamietam juz, ktory z tej trojki podkladal glos Hopkinsowi (lata temu to bylo), ale powinien sie tego wstydzic do dzis...

Był to Janusz Gajos. Swoją drogą, rzeczywiście - poszło mu raczej byle jak (mój brat grał w to dawno [ja nie grałem], więc za bardzo nie pamiętam.

Ech... Ten temat przeżywa suszę na miarę Afryki i należałoby go ożywić. Więc tak: jaki rodzaj polonizacji wolicie? Kinówkę i pełną?

Ja tam osobiście wolę pełną polonizację... To dlatego, że przecież skoro mieszkamy w Polsce, to powinniśmy otrzymywać gry całkowicie spolonizowane (ale są gry, których dubbingować z pewnych powodów NIE należy). Poza tym sam lubię polski dubbing, bo postać przemawiająca do mnie "lengłydżem", kiedy na dole są polskie napisy, to dla mnie jest to widok troszkę... dziwny. Ale mi nie przeszkadza. Zresztą wolę bardziej to niż całkowicie po angielsku (co prawda, pisany coś niecoś rozumiem, ale nie na tyle, by jakoś więcej informacji wyciągnąć z dialogów).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem jednak za polonizacją kinową. Szczególnie w wypadku takich gier jak San Andresas, czy też Scarface (to są chyba przykłady tych gier, których nie należy w pełni polonizować). Jak napisał kiedyś Smuggler, nasze k**** mać, nie pasuje do tych klimatów i dużo lepiej brzmi ich angielski odpowiednik „[beeep]”. Dziwnie bym się czuł gdybym usłyszał w głośnikach takie teksty jak: Hej psie ty sku****! :?

Problemem stanowi też częsty zły dobór aktorów. Przykłady – lokalizacja Serious Sam: The Second Encounter lub Far Cry. W tych produkcjach barwa głosu aktora w ogóle nie pasowała do bohatera gry. Z twardego Sama zrobił się przeciętny Kowalski.

Z grami mam takie odczucia jak z filmami. O ile dubbing w filmach animowanych mi nie przeszkadza, to tyle w normalnym filmie zawsze wydaje mi się sztuczny i naciągany. Dlatego też jestem za pełną polonizacją tylko gier dla dzieci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wolę... brak polonizacji. Ewentualnie wersje wielojęzyczne, gdzie nie ma obowiązku instalowana PL. Dlaczego? Już chyba o tym pisałem (ale na wszelki wypadek powtórzę). Wiadomo, lokalizację robi się głównie po to, by można było grę wydać taniej. Jest tu jednak haczyk - sama polonizacja nie może być zbyt kosztowna (inaczej nici z niskiej ceny) a opóźnienie wersji PL w stosunku do pozostałych wersji językowych - jak najmniejszej (wiadomo - piraci). W efekcie często polskie wersje sprawiają wrażenie robionych na przysłowiowym kolanie, czasem nawet roją się od błędów, których w wersji angielskiej nie było (pamięta ktoś Spellforce 2 PL?). Chyba nie warto nawet wspominać o przypadkach "dobrego" doboru aktorów (a to szlachetny paladyn w grze fantasy przemawia głosem zapitego menela, innym razem jakiś 110-procentowy mężczyzna w typie Duke'a Nukema przemawia głosem kastrata) czy jakości ich gry (czasem odnoszę wrażenie, że skrypty dla nich przygotowane nie zawierają żadnych, choćby szczątkowych, didaskaliów). Jednak to można przeboleć, o ile stosunek jakość/cena wypada w miarę dobrze, czasem nawet takie wpadki są źródłem (niezamierzonego) humoru. Największą bolączką są patche (a raczej - ich brak), szczególnie w grach, gdzie rozgrywka online jest co najmniej tak ważna, jak single. Niektórzy nasi dystrybutorzy (nie będę palcem pokazywał) nadal stosują technikę fire-and-forget. Pół biedy, jak patche robią sami twórcy (jak w przypadku Blizzarda), wtedy można się spodziewać co najwyżej zabawnych literówek i/lub braku polskich znaków. Gorzej, jak za łatki odpowiada lokalny wydawca. Wtedy może być bardzo różnie, zwłaszcza, jeśli upadnie albo straci prawa do tytułu. Nie wspominając o przypadkach, gdy dystrybutorowi po prostu się "nie chce" robić patchów (czyli wspomniane f'n'f). Przy tym wszystkim opóźnienia łatek (np. Polacy swojego patcha 1.3 do Etherlords II dostali jako ostatni, po prawie miesiącu czekania) to już tylko "drobna" niedogodność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jonathan_Farmer

Apropos lokalizacji to ja mam mega wielki niesmak po odpaleniu Alone in the Dark z najnowszego CDA. Szczerze powiem, że myślałem o tej grze jako całkiem niezłej, a tymczasem jej wykonanie już mnie dobiło.

Grafika jest ok, nawet fajne te lokacje, ale spolszczenie po prostu mnie wgniata w ziemię np. takim kwiatkiem "Panienko, rzuć no okiem na korytarz. Tam chyba powstał jakiś problem". Słowa te wypowiada do głównej bohaterki gry na wpół niewidoma, zniedołężniała kobieta leżąca w łóżku, a dotyczą one sytuacji, kiedy słychać na rzeczonym korytarzu strzały i krzyki. Co za amator z bożej łaski to tłumaczył?! Nie wiem jak jest w oryginale, ale jeśli dosłownie tak jak wyżej to dialogi pisał ćwierć inteligent :evil: . Intonacja też jest daleka od doskonałości.

Na korytarzu zadyma, a tu tekst w rodzaju "tam chyba powstał jakiś problem". Smutek po prostu ogarnia. Z łatwością można by zastąpić tą karykaturę językową czymś w rodzaju "Panienko, wyjrzyj na korytarz. Co to za hałasy?!" lub jeszcze inaczej.

Oprawa dźwiękowa też kuleje i to mocno. Muzyka i dźwięki brzmią jak średniej jakości sample. Na dłuższą metę działa negatywnie na nerwy :evil:. Posiedziałem nad tą gierką może pół godziny i już nie mam siły na więcej, bo boję się tej lokalizacji, że mnie wykończy nerwowo :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czekam na TDU, zobaczymy czy aby CD Projekt w pośpiechu czegoś nie zawalił. Swoją drogą... nie uważacie, że to był sprytny chwyt marketingowy? Premiera na 29 marca, potem AŻ do połowy kwietnia i oto cud bo 6-ego już będzie w sklepach (dla pre-orderowców 3-ego). Mam nadzieję, że kupno polskiej wersji mnie nie rozczaruje, a jeżeli już to niech rozczaruje mile.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo zaskoczyło mnie spolszcznie TDU :) Na pudełku pisze, że to jest wersja kinowa, a to jest pełny dubbing!! :!: CD-PROJEKT chyba się spieszył i zapomnial zedytować znaczka :)

Same głosy bardzo fajne, miłe, przyjemne...Dobrze, że spolszczono grę w taki sposób :)

Tylko nieco zawiedzieni mogą być przeciwnicy podkładania głosów z angielskich na polskie....CD-PROJEKT ich bowiem w pewien sposób oszukało(nieumyślnie,oczywiście) zwodząc znaczkiem o wersji kinowej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...