Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Chimaira

Filozofia II (oraz wszelakie religie i zabobony)

Polecane posty

Nie mozna wymagac od nauczyciela fizyki, ktory moze sobie byc ateista, aby przyjmowal wersje Kosciola. On ma sie zajac kwestiami mozliwymi do poznania przez rozum, zas pogodzenie kwestii wiary z nauka zostawmy duchownym i filozofom.

On ma po prostu wytłumaczyć kwestię fizyki...

A ksiądz ma wytłumaczyć zupełnie co innego...

Założę się o dwa moje siwe włosy, że żadna część fizyki nie jest w jasnej i oczywistej sprzeczności z nauką kościoła. Kiedyś ludzie nie wierzyli w symbolikę (tzn. wierzyli dosłownie) Stworzenia, i przez to palili heretyków... Teraz kościół ogłosił że to jednak był symbol. Kiedyś uważał że każde słowo Biblii jest prawdziwe, później musieli zmienić, bo zdanie "Słońce stanęło" nijak nie pasowało do teorii Heliocentrycznej. To taka gorzka refleksja, ale mam wrażenie, choć jako chrześcijanin nie powinienem, że niedługo Abrahama uznają z symbol, a za 100 lat stwierdzą że Jezus to też był symbol..

Tyle, amen.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kogo spalono za wierzenie w symbolike biblijna?

Co do Twojej gorzkiem refleksji, ja jednak mam nadzieje, ze Kosciol na obecna chwile przyjal dosc dobre stanowisko w sprawie symboliki, zas samego Jezusa jak i Abrahama za symbol uznac raczej sie nie da.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kogo spalono za wierzenie w symbolike biblijna?

Co do Twojej gorzkiem refleksji, ja jednak mam nadzieje, ze Kosciol na obecna chwile przyjal dosc dobre stanowisko w sprawie symboliki, zas samego Jezusa jak i Abrahama za symbol uznac raczej sie nie da.

Mój drogi, sformułuj pytanie nieco inaczej ("Kogo spalono za głoszenie poglądów niezgodnych z Biblią") , a sam znajdziesz kilka odpowiedzi.

Co się tycze Jezusa i Abrahama...

Abraham jest postacią klasy króla Kraka, wawelskiego smoka i szewczyka Dratewki, tylko że Hebrajczycy mieli więcej czasu do snucia opowieści przy ogniskach. Z byle plemiennego kacyka potrafili zrobić mędrca, proroka i przywódcę. Mieli - jak to już powiedziałem w innym miejscu - znakomitych "pijarów".

Z Jezusem jest sprawa bardziej interesująca. Choć żadne wiarygodne świadectwo historyczne nie potwierdza jego istnienia - nie będziesz się chyba upierał przy Testimonium Flavianum, bo dawno już udowodniono, że to apokryf, nie jest wykluczone, że był realnym człowiekiem z krwi i kości i istniał jak najbardziej naprawdę. Jest to nawet bardzo prawdopodobne. W owym czasie w Judei niemal w każdym miasteczku objawiał się jakiś Mesjasz. Jezus był o tyle ciekawy, że nie podejmował zbrojnych prób restauracji państwa żydowskiego, natomiast ofiarował pociechę wszystkim uciśnionym tłumacząc, że Bóg ich kocha. Jak na owe czasy była to rewelacyjna koncepcja, ponieważ bogowie starożytności (Jahwe zresztą też) wymagali, ale niewiele w zamian dawali. I nie darzyli wyznawców (poza nielicznymi wyjątkami - przykładem podboje miłosne Zeusa, czy Posejdona) cieplejszymi uczuciami. Bóg Ojciec Jezusa przemawiał do ogromnych rzesz biedaków - i stąd sukces jego uczniów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kogo spalono za wierzenie w symbolike biblijna?
Te wszystkie biedne położne i kobiety znające się na ziołolecznictwie, które uznaly słowa 'a bliźniego swego jak siebie samego' dosłownie, zamiast jako symbol, tak jak powinny ;]

Właśnie. To ja się tak zastanawiam - na cholerę kościół sobie ten czyściec wymyślił?
To jest bardzo proste - żeby móc przekonać ludzi, którzy do tej pory czynili źle, że jednak chociaż na niebo nie mają szansy, to poza piekłem mają alternatywę x] Poza tym - najczęstszym autorytetem(a także nauczycielem) dla ludzi młodych są ludzie starsi. Ci, którzy już przestali wierzyć w swoją nieśmiertelność i w ramach refleksji nad tym 'co dalej', zaczynają nagle celować w niebo, albo chociaż czyściec. I oto mamy samonawracające się owieczki ;]

A to co jest na lekcjach religii nie raz jest sprzeczne z tym, co jest w Biblii.

Ja wierzę Słowu Bożemu.

Ale któremu Słowu Bożemu? Temu, który wydobywa się z nieba wraz ze strumieniem światła, gorejącymi krzewami, dłoniami piszącymi na murze, temu Słowu, o którym mówi Pismo Święte Starego czy Nowego Testamentu, czy w końcu Słowu Bożemu w tłumaczeniu KrK?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Generala

Nie bede sie upieral oczywiscie przy "Testimonium Flavianum" z powodow doskonale znanych. Jednak "Roczniki" Tacyta, to dosc trudne do podwazenia zrodlo dla watpiacych w autentycznosc Jezusa. Co zas do Abrahama, to coz... Stary testament nie musi byc brany doslownie, jednak ja uwazam, ze Abraham mogl istniec.

Do niziołki:

Jakie znowu polozne i kobiety leczace ziolami? To, ze palono kobiety uznawane za czarownice, to raczej wina nadgorliwosci chlopstwa, niz Kosciola, choc i Jemu nie mozna niesety odmowic pewnego udzialu w tych masowych mordach.|

Co do czysca:

2 Mch 12, 43-45

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Generala

Nie bede sie upieral oczywiscie przy "Testimonium Flavianum" z powodow doskonale znanych. Jednak "Roczniki" Tacyta, to dosc trudne do podwazenia zrodlo dla watpiacych w autentycznosc Jezusa. Co zas do Abrahama, to coz... Stary testament nie musi byc brany doslownie, jednak ja uwazam, ze Abraham mogl istniec.

Co do Tacyta toś mnie waść zaskoczył - moja ignorancja jest widać bardziej wszechstronna, niż myślałem. Podaj mi dokładniejsze dane.

W kwestii Abrahama nie twierdzę, że nie istniał. Krak też przecież mógł być jakimś lokalnym władyką. Ale legendy są jak lawiny - im dalej od źródła, tym potężniejsze i bardziej "nośne" :D . Napisałem też przecie wyraźnie, że nie odmawiam Jezusowi istnienia. Co się tycze jego boskości... Czy on w ogóle kiedykolwiek powiedział o sobie wprost, nie tak jak kuszącemu go Szatanowi, że jest Bogiem? Owszem, mówił że jest Synem Bożym, ale wszak wszyscy jesteśmy bożymi dziećmi, prawda?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie wierzący a nie mają wiedzy o swojej wierze... Żal..

Czyściec został ukazany podczas objawień siostrze Faustynie.

czesio666 - czyli mam rozumieć, że wszechmocny i dobry oraz miłosierny Bóg zgadza się na to całe zło, które jest na świecie, na rodzenie się zdeformowanych dzieci, chorych śmiertelnie itd w imię wolnej woli? A powiedz mi co ma wolna wola do takiej ciężkiej choroby genetycznej albo narodzin dziecka które nie ma rąk? Hmm?

A Lucyfer stał się kim stał bo - wg Pisma - Bóg mu taką role wyznaczył. Wszak Bóg jest wszechmogący i wszech wiedzący. Czyli niejako zmusił swoje dzieło do zła (to On to zło stworzył - nawet w Biblii tak jest).

Dlatego wiara katolicka, ba chrześcijańska, Koran czy Judaizm jakoś mi nie podchodzą... Kłócą się z moim poznaniem.

Wielki Wybuch - moi drodzy wypadałoby uzupełnić wiedzę bo ta teoria już została obalona. Jeśli by wszechświat miał narodzić sie z wielkiego wybuchu materia na jego krańcach powinna być rzadsza niż bliżej środka - tymczasem materia wszędzie jest w takim samym zagęszczeniu. No i nie ma wybuchu bez przyczyny - co miałoby być taka przyczyną dla Wielkiego Ka-BOOM?

I naprawdę prośba zwłaszcza do chrześcijan - jak chcecie rozmawiać o swojej wierze z punktu "ona jest lepsza" przygotujcie się do tego solidnie. Bo póki co wychodzi na to, że ja - nie chrześcijanin - wiem więcej o Waszej wierze niż Wy.

Regards.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak "Roczniki" Tacyta, to dosc trudne do podwazenia zrodlo dla watpiacych w autentycznosc Jezusa.

Ależ to, że istniał jest wielce prawdopodobne. I w Koranie są o nim wzmianki. Lecz cóż z tego, że istniał? Jest postacią historyczną. W żadnym pozachrześcijańskim źródle nic nie ma o jego boskości, a tylko o fakcie, że istniał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stale to powtarzam. Myśląc inaczej, myślę INaczej. Nie lepiej, lecz inaczej. Nie jestem z tego powodu gorszy co często daje mi się do zrozumienia. " Jakiś taki wybrakowany".

A co do lekcji religii we szkole to chodziło mi wyłącznie o to że, zestawianie ze sobą często sprzecznych teorii na dwu sąsiadujących ze sobą godzinach lekcyjnych powoduje niewąski mętlik w głowach młodych ludzi. O niekompetencji niektórych nauczycieli przez litość nie wspomnę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generale:"Atoli ani pod wpływem zabiegów ludzkich, ani darowizn, albo ofiar błagalnych na rzecz bogów nie ustepowała hańbiąca pogłoska, lecz wierzono, że pożar (Rzymu) był nakazany. Aby więc ją usunąć, podstawił Neron winowajców i dotknął najbardziej wyszukanymi kaźniami tych, których znienawidzono dla ich sromot, a których gmin chrześcijanami nazywał. Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany był na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata; a przytłumiony na razie zgubny zabobon znowu wybuchnął, nie tylko w Judei, gdzie się to zło wylęgło, lecz także w stolicy, dokąd wszystko, co potworne albo sromotne, zewsząd napływa i licznych znajduje zwolenników" (Annales, 15, 44). Z wikipedii wzialem cytat, bo nie nie ma mnie w dmu, wiec dokladnie nie moglem poszukac, zas do Anglii rocznikow ze soba nie bralem.

Wielki Wybuch - moi drodzy wypadałoby uzupełnić wiedzę bo ta teoria już została obalona. Jeśli by wszechświat miał narodzić sie z wielkiego wybuchu materia na jego krańcach powinna być rzadsza niż bliżej środka - tymczasem materia wszędzie jest w takim samym zagęszczeniu. No i nie ma wybuchu bez przyczyny - co miałoby być taka przyczyną dla Wielkiego Ka-BOOM?

Ciekawostka, bo mi wydawalo sie, ze wlasnie nie jest wszedzie w tym samym zageszczeniu. W koncu sa meijsca, gdzie jest proznia, a sa miesjca, gdzie uformowaly sie planety. Wlasnie to przeczy temu, ze Wielki Wybuch rzekomo odbyl sie w przestrzeni pustej. Naukowcy obecnie podejrzewaja, ze musialy byc juz tam miejsc,a gdzie materia "chetniej" skupiala sie.

I naprawdę prośba zwłaszcza do chrześcijan - jak chcecie rozmawiać o swojej wierze z punktu "ona jest lepsza" przygotujcie się do tego solidnie. Bo póki co wychodzi na to, że ja - nie chrześcijanin - wiem więcej o Waszej wierze niż Wy.
Ciekawe... Bo mi sie do tej pory wydawalo, ze czysciec zostal zatwierdzony przez Sobor Florencki, ale oczywiscie, to Ty sie znasz doskonale na chrzesijanstwie, nie ja. Ponadto jesazcze raz rzuce cytatem:2 Mch 12, 43-45. Dla tych, co nie maja Biblii w domu:"Uczyniwszy zaś składkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwu tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda - była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu". Brane z Wiki.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach... czyli planet i układów jest więcej w centrum wszechświata niz na jego krawędziach, tak? I - zgodnie z Twoim założeniem gęstości - planety także ulegają rozproszeniu?

Próżnia to także stan fizyczny, posiadający określone właściwości, także gęstość, masę czy energię. Próżnia nie jest "niczym".

Co do czyśćca - faktycznie popełniłem błąd. W objawieniach siostry Faustyny tylko potwierdzono tezę przyjętą w trakcie Soboru.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach... czyli planet i układów jest więcej w centrum wszechświata niz na jego krawędziach, tak? I - zgodnie z Twoim założeniem gęstości - planety także ulegają rozproszeniu?

>>Zle sie wyrazilem. Twoj model jest nie tyle zly, co niekompletny. Oczywiscie, ze gdyby Wielki Wybuch nastapil w prozni jako takiej, to na krancach wsazechswiata bylaby mniejsza gestosc. Ale z drugiej strony nie byloby zadnych cial niebieskich, bylaby idealnie rozproszona materia.

Próżnia to także stan fizyczny, posiadający określone właściwości, także gęstość, masę czy energię. Próżnia nie jest "niczym".

>>Ugh... proznia to nie jest stan fizyczny. Co do hipotetycznej masy i gestosci prozni o ile sie nie myle bozon Higgsa ciagle nie zostal odkryty, ale spokojnie, CERN niedlugo zweryfikuje mozliwosc jego istnienie. Ponadto, o ile dobrze pamietam jest rowniez hipoteza, ktora przyjmuje, ze mase ma "czarna materia", nie zas proznia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>Zle sie wyrazilem. Twoj model jest nie tyle zly, co niekompletny. Oczywiscie, ze gdyby Wielki Wybuch nastapil w prozni jako takiej, to na krancach wsazechswiata bylaby mniejsza gestosc. Ale z drugiej strony nie byloby zadnych cial niebieskich, bylaby idealnie rozproszona materia.

Innymi słowy teoria Wielkiego Wybuchu odchodzi do lamusa.

A odnośnie próżni - owszem to stan fizyczny. Dokładniej stan o najniższej energii (fizyka teoretyczna). A w sensie technicznym to stan niesamowicie wysokiego rozrzedzonego gazu. A skoro mamy gaz mamy także masę.

Bozon Higgsa to teoria kwantowa, a te, póki co, czekają na teorie wielkiej unifikacji ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalej odnosnie prozni: nie wiem kto wprowadzil temin prozni do zdefiniowania rozrzedzonego gazu, ale coz, masz racje, co musialem ze zdziwnieniem stwierdzic. Ja jednak mialem na mysli to, co teraz okresla sie proznia absolutna, czyli obszaru w przestrzeni, gdzie nie ma czastek obdarzonych masa. Ogolnie, to chyba pod takim wlasnie katem patrzy sie na proznie. Zas o bozonie Higgsa wspomnialem, poniewaz model standardowy przewiduje do opisu tego co dzieje sie w prozni istnienie hipotetycznego pola Higgsa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonała próżnia niestety nie istnieje ;)

Obecnie wyróżnia się wiele typów próżni. Doskonała niestety nie istnieje - przynajmniej póki co ludzie się z nią nie spotkali.

Raczej odwrotnie - hipotetyczne pole Higgsa zostało wymyślone na potrzeby wyjaśnienia tego, co się w próżni dzieje ;)

Ale chyba odchodzimy od tematu.... ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co sądzicie o opętaniu przez szatana ? Prawdziwa historia Emily Rose :D:D I mnóstwo innych osób, egzorcyzmy odprawiane przez księży... Ktoś ostatnio wyjaśnił śmierć kliniczną tym, że ludzie widzą tunel i białe i białe światło bo widzą to co chca zobaczyć że mózg mniej pracuje czy coś tam ( już nie pamiętam ) ale tego się tak nie wytłumaczy mimo wszytko ;) JAk to wytłumaczycie?:>:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwa historia Emily Rose

Anneliese Michel, chyba Ci o nią chodziło - ona była protoplastą postaci Emily.

Ktoś ostatnio wyjaśnił śmierć kliniczną tym, że ludzie widzą tunel i białe i białe światło bo widzą to co chca zobaczyć że mózg mniej pracuje czy coś tam ( już nie pamiętam ) ale tego się tak nie wytłumaczy mimo wszytko

Ostatnio czytałem [ http://www.ateista.org/?p=288 ] o czymś co można nazwać "dusza z ciała wyleciała" - tzn. o osobach, które będąc w stanie śmierci klinicznej opuściły swoje ciało i patrzyły z "góry [spod sufitu] co sie z nimi dzieje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To o czym mówicie nazywa się fachowo "projekcją astralną", i jest doświadczalne nie tylko u osób w stanie śmierci klinicznej, ale również u niektórych ludzi twierdzących, że w takim stanie już się kiedyś znaleźli, i ponad wszelką wątpliwość ich ciała były wtedy "żywe". Wyczytałem o czymś takim kilka lat temu w piśmie o zjawiskach paranormalnych, noszącym tytuł "Czwarty wymiar". W piśmie tym co jakiś czas ukazywały się artykuły i listy od osób twierdzących, że potrafią "oderwać się" od własnego ciała. Jedni twierdzili, że potrafią sami wprowadzić się w stan projekcji, inni, że nie mogą tego wywołać, ale że potrafią "sterować" ową projekcją. Jednakże wszyscy ci ludzie twierdzili, że dokonywali podróży astralnych(inne, popularne określenie tego stanu) tylko w czasie snu. Nie mogli tego zrobić na jawie.

A co do istnienia jaźni po śmierci, to ja bym nazwał ją po prostu duszą. Definicja "śmierci" jest dla mnie prosta- to koniec egzystencji na TYM, materialnym świecie. Osobiście uważam, że śmierć to wcale nie koniec istnienia, to tylko kolejny jego schodek, poziom, można by powiedzieć. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbierałeś o tym informacje czy próbowałeś "wyjść z siebie"?

Skoro zbierał informacje, to zapewne tego próbował. To ponoć wcale nie jest trudne, i udaje się zwykle może nie większości, ale wielu osobom, jeśli się mocno przyłożą. "Ponoć", bo mi się to ani razu nie udało (raz chyba jeden było "prawie", ale wolałem jednak zastopować. A potem już nigdy nie wyszło.). Samego OOBE nie uważam za niemożliwe, mieści się to w pojmowanej przeze mnie rzeczywistości, ale takie np. czakry to IMO bredzenie <_< W życiu nie widziałem u nikogo żadnej "aury", a jeśli widziałem, to zapewne w stanie, w którym wile szczegółów wypada z pamięci :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że czegoś nie widziałeś, wcale nie oznacza, że tego nie ma. Ja też nigdy aury nie widziałem, ale wierzę, że ludzie ją posiadają. A w czakramy wcale nie musisz wierzyć, jeżeli nie chcesz. Ale nie mów, że to są bzdury, bo możesz niechcący urazić ludzi, którzy w coś takiego wierzą. Dla nich to ty będziesz mówił jakieś banialuki. ;) Apropos czakramów, wiesz, że mamy w Polsce jeden z 7 czakramów świata, a znajduje się on na Wawelu w Krakowie? Co roku tysiące turystów z za granicy odwiedzają Wawel tylko ze względu na ów czakram.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbierałeś o tym informacje czy próbowałeś "wyjść z siebie"?

Zbierałem i trenowałem po to aby osiągnąć. Ćwiczenie wprowadzania się w trans, zachowywanie pustki w głowie (brak myśli - to bardzo trudne). I w końcu pierwsze, swoją drogą niezupełnie przyjemne doświadczenia. Więc zarzuciłem. Ze strachu. ;)

A czakry, czy jak je tam zwać, są nie tylko w przyrodzie a i w ciele człowieka. Węzły Mocy, pozytywnej jak i negatywnej energii. Mój kumpel, który siedzi w tematyce od wczesnej młodości, kiedyś był w budynku, leżącym niemal dokładnie na negatywnym węźle. Nie rosną tam kwiaty, ludzie są bardzo nieprzyjemni i generalnie czuć coś w powietrzu. Rosliny nawet wokół budynku nie rosną - wszystko usycha.

A węzeł pozytywnej energii jest chociażby w Lublinie w Katedrze (albo na Złotej w Klasztorze - nie pamiętam teraz). Na podłodze jest czarny kamień - tam dokładnie jest węzeł. Jak ktoś chce niech zajrzy tam i stanie w tym miejscu ;) Ciekawe doświadczenie ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbierałem i trenowałem po to aby osiągnąć. Ćwiczenie wprowadzania się w trans, zachowywanie pustki w głowie (brak myśli - to bardzo trudne). I w końcu pierwsze, swoją drogą niezupełnie przyjemne doświadczenia. Więc zarzuciłem. Ze strachu. ;)

Po prostu medytacja. Ja też tego próbowałem ale teraz przerwałem. Trudne jest osiągnięcie totalnego wyciszenia ale jak najbardziej realne. A czego się bałeś?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...