Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Chimaira

Filozofia II (oraz wszelakie religie i zabobony)

Polecane posty

Zgadzam się z Lordem Nigga, marketing marketin marketing. Zawsze jak się dobrze zareklamuje i ma poparcie to sprzeda się knota w złotym boxie <jak odgrzewane śmieci nVidii> ale odbiegamy od tematu.

Czeba zmienić tory na bajdurzenie czy filowanie. Jak się zapatrujecie na nieśmiertelność. Przypuśćmy że za 10-20 zrobią serum niekoniecznie dla nas ale genetycznie dla naszych wnuków. Czy zjadła by nas zazrdrość? czy radowalibyśmy się ? czy powstały by nieśmiertelne elity nadludzi i oligarhia światowa. Może wojna i totalny chaos? Scenariuszy multum ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja totalnej nieśmiertelności jestem przeciwny (tzn że nie starzejemy się - bo nieśmiertelność w sensie god mode jest niemożliwe :D), chociaż uważam że to możliwe. Mój sprzeciw wynika z prostej przyczyny - za dużo ludzi byłoby na świecie, i to byłoby niesprawiedliwe, że tylko najbogatsi mogliby sobie na to pozwolić. I każdy bogacz chciałby, żeby jego dzieci były nieśmiertelne, a wydaje mi się że takowa nieśmiertelność wymagałaby modyfikacji DNA, więc jego dzieci powinny zapewnić swoim dzieciom również nieśmiertelnosć, od urodzenia, dzięki przekazanym genom. W końcu doszłoby do przeludnienia, i w najlepszym wypadku ludzie musieliby zamieszkać na innych planetach układu słonecznego. Oczywiście, żyć np na marsie będzie można można, tylko co to za życie, w którym nie mozna sobie pójść do parku nad błękitnym niebem, poczuć powiew wiatru na twarzy, zmoczyć się deszczem... Poza tym zupełnie inny cykl pór roku, doby, zakres temperatur na powierzchni... itp itd same minusy.

Ale z drugiej strony? W fantasy często panuje opinia o ludziach, że żyją krotko i w związku z tym robią glupoty. Może gdyby ludzie żyli dłużej, popełnialiby mniej błedów, i uczyniliby nasze życie lepszym... pomyślcie tylko ze prezydentem naszego państwa byłby czlowiek, który ma 500 lat, i mnóstwo doświadczeń i wiedzy, które pozwolą mu uczynić nasz kraj lepszym...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę żyć wiecznie. Czysto osobiście uzasadniam to tym, że wszystko wokół by przemijało, a ja w końcu zostałbym sam. Trzeba też wziąć pod uwagę, że ludzie baliby się umrzeć z powodu przypadków losowych - choroba, kraksa samochodowa, utrata kontroli nad samolotem w powietrzu. W rezultacie zawody podwyższonego ryzyka mogą być starannie omijane przez nieśmiertelnych. Jeszcze jest problem przeludnienia. Poza tym nieskończone życie może się w końcu... znudzić. I człowiek zacznie sięgać po ekstermia, a na koniec i tak popełni samobójstwo, bo jego psychika nie wytrzyma. Mogą też wystąpić zamieszki ze strony mas nie mających dostępu do nieśmiertelności, albo przejmowanie kontroli nad coraz większymi połaciami planety ze strony nieśmiertelnych bogaczy i w rezultacie dojście do jakiegoś totalitaryzmu. Nie wiem też ile "wiedzy" dałby radę nagromadzić taki człowiek, chyba umysł ludzki ma swoje limity?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś słyszałem, że przeciętny człowiek wykorzystuje ok 14% możliwości swojego mózgu. Więc niewykluczone, że jeśli żylibyśmy dłuzej, nie starzejąc się itp to moglibyśmy osiągnąc dużo większe możliwości. Ale nie zmienia to faktu, że jest więcej wad takiej nieśmiertelności niż zalet. Dla mnie rozsądnym rozwiązaniem byłyby np zastrzyki przyjmowane co 30 lat, żeby zapobiec starzeniu. Wtedy moznaby w koncu umrzeć, i zarazem nacieszyć się życiem do woli (oczywiście jeśli tylko nie zginiemy tragicznie)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi procentami to czysta bujda, jeśłi chcesz i musisz to wykorzsujesz aktualne 100% swoich możliwości, skoro działasz na maksa jak może to być 14%? A co do pamięci, niektórzy w wieku 30 lat nie pamiętają zbyt wiele, znowu ludzie po 100 mogą niepamiętać co jedli na obiad ale za to z dokładkością opiszą Ci ważne wydarzenie ze swojej młodośći. Pamięć jest bardzo elastyczna, nie trzyma spamu ale tylko co jest ważne i lub bądź przydatne. Na dodatek nie trzyma wszystkiego, tylko małe skojażenia a reszte dobudowywuje na zawołanie... z tąd fałszowanie wspomnień. <sese widze że tamacik podpasił :D>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że wychodzimy z założenia, że ten lek na nieśmiertelność powstrzymuje starzenie, więc pamięc nie powinna się z czasem zmieniać. Temat podpasował ale moim zdaniem zrobił się troche offtopowy bo znowu gadamy o tej sprawie od strony naukowej, a nie filozoficznej :P

A niektórzy twierdzą że nie można łączyć wiary z nauką ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ma wiara do nauki a relegii ? Wiara to wiara, filozofia to światopogląd a nauka to nauka :) Można wszystko ładnie i zgrabnie połączyć, a jak coś nie pasuje to zmieniamy przekonania... tylko krowa niezmienia poglądów. Ciągle ewolujemy a z nami rozwija się nasz muszczek Lordzie Nigga :) zapatrywania niemogą pozostać w miejscu bo się cofamy ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś słyszałem, że przeciętny człowiek wykorzystuje ok 14% możliwości swojego mózgu.

Gdybyśmy wykorzystywali 100% swojego mózgu to działyby się naprawdę niewyobrażalne rzeczy (telekineza,telepatia i kto wie co jeszcze). Możliwe że za np miliard lat ludzie osiągną taki poziom rozwoju że nie będzie im potrzebna powłoka cielesna i będą tylko materią duchową czy tam astralną.

A co do Busza. Jasne że nie trzeba być geniuszem, ani nawet bardzo inteligentnym ale troche w głowie trzeba mieć żeby wybić się w tłumu i zostać szychą we własnej partii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyśmy wykorzystywali 100% swojego mózgu to działyby się naprawdę niewyobrażalne rzeczy (telekineza,telepatia i kto wie co jeszcze). Możliwe że za np miliard lat ludzie osiągną taki poziom rozwoju że nie będzie im potrzebna powłoka cielesna i będą tylko materią duchową czy tam astralną.

Taaa wtedy zmienilibyśmy się w protosów i walczyli psi i warp bladesami, używali pernamentnego cloacka i mogli się warpować w podprzestrzeni dzięki psi-kryształom...

Za dużo fantastyki za mało pomyślunku :) Uważaj bo jeszcze psionik storm wymyślisz :D:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odsyłam do mojego posta 4 czy 5 wyżej.

Jeśli angażujesz się w coś całkowicie wykożystujesz jego 100%. Niewiem w jakim sęsie wogóle ujmujesz te 100% w potencjalnym potencjale ? Co to wogóle za skala ? Jeśli ci chodzi powierzchnie czy objętość to niewiem jak ci odpowiedzieć, mózg to bardzo złożona struktura i każda jego część odpowiada za co innego, a ponadto jedna część może przejmować fukcje drugiej, pracuje też całościowo łącząc wszystko...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

100% pojmuje jako to że całość naszego mózgu pracuje wykorzystując wszystkie swoje możliwości. Wiadomo że mózg jest bardzo złożony i takie upraszczanie w procentach jest głupie, ale to bardzo ułatwia sprawę. Bo łatwiej jest mówić o procentach czy częściach jeśli nie jest się neurochirurgiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Feo trochę mąci. Jak dla mnie chodzi mu o to, że po prostu nie ma niewykorzystanych obszarów w mózgu, bez względu na zaangażowanie myślowe. To nie jest tak, że z całego mózgu wykorzystujemy tylko płat czołowy albo podwzgórze, albo że jakaś część jest na stałe wyłączona.

To po prostu kwestia ewolucji, niech nikt nie daje się nabrać na njuejdżowe pitu-pitu w stylu 'nie wykorzystujemy całego swego potencjału'. Oczywiście, że wykorzystujemy, a powodem tego jest ewolucja, która nigdy nie pozwoliłaby przeżyc (czy raczej w ogóle rozwinąć się) osobnikom, które nie wykorzystują całych swych możliwości. Przypominam, że to człowiek się przystosowuje do warunków zewnętrznych i w związku z tym nie ma szans na wykształcenie jakiegoś organu, który będzie potrzebny dopiero w przyszłości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeju niema czegoś takiego jak końcowe stadium rozwojowe naszego mózgu, jest teraz to co masz w głowie, nikt innego lepszego stadium narazie niewidział. Możemy mówić u niewykształconym mózgu dziecka, ale ono wykorzystuje cały jego potencjał, mózg dojrzewa i dziecko też i ciągle - jeśli niewystąpią żadne wady rozwojowe kożysta z niego w pełni.. Nawet jeśli człowieka zamknąć w środowisku obojętnym <ciemnosć cisza nieważkość zgodna temperatura> to jego procesy myślowe i postrzegania przenoszą się badania stef zewnętrznych na wewnętrzne, łepek cały czas pracuje, nawet kiedy śpisz, "moc obliczeniowa" postrzegania przenosi się na porządkowanie siebie samej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam to widzę tak: mózg jest jak mięśnie. Jak się go ćwiczy to się więcej wykorzystuje jego możliwości. Taki przeciętny człowiek też wykorzystuje tylko jakiś tam procent możliwości mięśni. Tak samo z mózgiem. Są geniusze(Einstein i Usain Bolt np). Jeden w dziedzinie mózgowej drugi mięśniowej. tak jak nie ma ludzi wykorzystujących mózg w 100% tak nie ma tych wykorzystujących mięśnie w 100%.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niemów... niewykorzystujesz swoich mięśni nóg naprzykład w 100% ? skoro tylko chodzisz to są rozwinięte optymalnie do tego zadania i działają sobie z pełną parą. Jeśli je odpowiednio ćwiczysz stopniowo zwiększasz tródność jaką mają wykonać to się dostosowują zwiększają swoją siłę :) Zresztą mięśnie to kiepski przykład bo są przeznaczone do pracy w cyklach a mózg stale... Zadam w takim razie pytanie ? Czy wykożstujesz zwieracz w 100% jego możliwośći? Jeśli tak to czemu się nie powiększa? Jeśli nie to .... jak tam pranie ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trudno określić czym jest sto procent możliwości mózgu lecz jednak ponoć wykorzystujemy tylko jakąś tam jego część więc może warto spytać tego kogoś kto mówi o wykorzystywaniu mózgu co ma na myśli twierdząc że wykorzystujemy 14% swojego mózgu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam to na myśli, że np dużo procesów a organizmie dzieje się autonomicznie. Nie mamy kontroli nad biciem swojego serca (całkowitej kontroli - na zasadzie że byśmy wstrzymali jego pracę całkowicie na pewien czas), nie mamy kontroli nad zatrzymaniem procesu starzenia, mamy ograniczone możliwości myślenia i podzielność skupienia (tzn mam na myśli że nie możemy wykonywać w pamięci działania 10000!, smażyć jajecznicy, pisać wiersza i tańczyc w miejscu jednocześnie). Ogólnie bardzo rzadko uczymy się na swoich błędach, zapominamy o wielu rzeczach, uczenie się nie przychodzi nam z łatwością i przyjemnością, często nie panujemy nad emocjami... moznaby wymieniać setki rzeczy, które świadczą o tym, że nie wykorzystujemy w pełni potencjału swojego mózgu. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że rzeczy które wymieniłem są niemożliwe, ale przy założeniu że wykorzystujemy te 14 % możliwości, to czy w pozostalych 86% nie może leżeć rozwiązanie tych problemów? Oczywiście, zgadzam się, człowiek światły wykorzystuje 100% swoich możliwości, ale aktualnych możliwości, a nie calkowitego potencjału swojego mózgu. Przecież musieliście słyszeć o tym, że prawdopodobnie nigdy nikt nie wynalezie komputera o choćby zbliżonych możliwościach do ludzkiego mózgu. A komputer wykona np działanie 1000000! bez problemu i natychmiast - czlowiek nie wykona go wcale, chyba że przez co najmniej kilka dni obliczeń...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<uśmiech od ucha do ucha> Aaaaa więc mówicie o maksymalnym wykożstaniu wszystkiego na raaaz :D taaaakie butyyyy. Podłączcie wiertarki telewizory, pralki lodówki automaty do czegokolwiek, farelki mikrofalówki, stereo i lampki choinkowe na raz do gniazdek w waszym domu i włączcie całe to ustrojstwo :D Może i błyśnie i potem nic :). Prosze bardzo skupmy się całkowicie na bodźcach wzrokowych, wytężmy maksymalnie słuch, zwaązjmy na każdy dotyk, na każdy proces wewnętrzny, myślmy sobie intensywnie, retro i introspktywnie a takrze bywiebajmy z planami przyszłość i co AUTYZM. Łepetynka nie jest w stanie znieść takiego napływu chaotycznej informacji! I z resztą jest to całkowicie niepotrzebne, bo niby do czego. <O fee właśnie wyciągłem mega dywan kurzu i włosów z płyty głównej...>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysoce ironiczna i wykpiwająca wypowiedź, jednakowoż pozwól zwrócić sobie uwagę, ze mówiąc o wykorzystywaniu wszystkich możliwości mózgu, i nawet o tych rzeczach które wymieniłeś, należy pamiętać, że ja założyłem, że aktualnie wykorzystujemy 14% możliwości mózgu, więc jeślibyśmy zwiększyli tą liczbę do powiedzmy 80%, to

Prosze bardzo skupmy się całkowicie na bodźcach wzrokowych, wytężmy maksymalnie słuch, zwaązjmy na każdy dotyk, na każdy proces wewnętrzny, myślmy sobie intensywnie, retro i introspktywnie a takrze bywiebajmy z planami przyszłość
- dla o tyle procent bardziej wydajnego mózgu takie rzeczy nie powinny być najmniejszym problemem :)

Skoro teraz to może spowodować autyzm i szaleństwo, to jeśliby nasz mózg miał większe możliwości, to moim zdaniem nie powinno to powodować najmniejszych problemów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy student medycyny czytając nasze wypowiedzi chwycił by się za głowę i sobie ją oderwał i cisnoł w nas :)

Zaczne z zupełnie innej strony ? Nawet jeśli byśmy wykożstywali te 90-100 waszego modelowego superduperhipermuzgu do czynności które wypisałem to PO CO? Zapalasz światła w całym domu by poczytać książkę? :) Otwierasz skup makulatury jak zachce Ci się kaka? Niejesteśmy komputerami ani formami czystej energi, jesteś zwierzaczkiem takim jak chomik <na pewno pod względem fizjologiczno-anatomicznym> to czym jesteśmy narzuca nam ograniczenia. Mając taki super duper mózg jaki <"czy powiedzmy wykożstując 100% naszego" <rofl>> musiałbyś zjadać 5x tyle co taki Pudzian. Już teraz 10% tego co papasz idzie tylko do zasilania tej różowej galaretki wielkości króliczka w twojej głowie ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie musielibyśmy jeść więcej. Mózg nie potrzebuje wiele energii do pracy, raczej narządy wewnętrzne. A wydajniejszy mózg znacznie przyspieszyłby rozwój nauki i skróciłby okres studiów z 5 lat do kilku miesięcy. Ale jak tam sobie chcesz, może masz rację - po co oszczędzać kupę czasu, lepiej zostawić to tak jak jest i marnować większość życia na naukę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...