Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Smuggler

Minifelietony

Polecane posty

Z tego co się orientuję to poważne operacje nie są darmowe więc prywatyzacja niewiele by zmieniła Politycy potrafią wszystko zepsuć więc pewnie i to by zniszczyli.

Z tego i poprzednich felietonów Cormaca wywnioskowałem, że chodzi mu głównie o nastawienie tzw "lekarzy" którzy lekarzami są tylko z nazwy w rzeczywistości więcej szkodzą niż pomagają. Z tym się zgodzę, gdyż takich spotykam,chociaż unikam lekarzy jak ognia ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do minifelietonu Smugga muszę się nie zgodzić.Chodzi mi o Adama Małysza.Smuggler pisze że na prawie każdym forum można znaleźć tesktu typu ,,Adaś kończ karierę''.Ja osobiście skokami się interesuje i uważam że to nie prawda.Często bywam na takich forach,i prawdą jest że znajdą się dwie osoby który pisza Adam kończ karierę.Wszyscy prawdziwi fani i ludzie rozsądni wiedzą że Małysz w skokach zrobił już tyle że mogłby skakać bez nart i w odwrotną stronę do wyskoku,bo przecież zrobił tyle że spokojnie można go nazwać jednym z najlepszych skoczków histori(jak nie na 1).Druga sprawa,Małysz największe sukcesy miał na przestrzeni roku 2000-2003,potem słaby rok,potem sezon z 5 wygranymi(bodajże 6 w końcowej).No a co z sezonem 06/07,kryształowa kula i mistrz świata.A więc nie wydaje mi się że kilka lat temu wszyscy skakali mu do d*py jak napisałes.Ale to moja opinia,i głęboko wierze że Małysz jeszcze coś wygra (może igrzyska w Vancouver :]).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mini felieton czytelnika pt. PIRACTWO Z PREMEDYTACJĄ.

Przeczytałem i się wkurzyłem.

Nie wiem jak tam ze szczegółami tej akcji, ale z tekstu wywnioskowałem, że akcja ma na celu rozdanie WINDOWSA za free wszystkim studentom którzy się zgłoszą.

Więc MICROSOFT dostanie tyle samo pieniążków za SYSTEM od studenta, która zgłosi się jako chętny w tym programie, co od studenta, który korzysta z PIRATA. czyli 0,00zł.

No to, gdybym ja był takim studentem z pirackim windowsem i dowiadziałbym się, że windows należy mi się za darmo, to uznałbym, że mój PIRAT automatycznie stał się LEGALNY, bo przecież należę do grupy, której on się należy (z inicjatywy samego MS).

Już widzę jakbym sie rozpędzał z przeinstalowywaniem systemu, tylko po to, żeby.... no właśnie. po co?.... żeby mieć inny CD KEY ??? Dla satysfakcji jednego nawiedzonego studenta?? Bo jak on się nabiegał to i ja muszę ??

Tak samo mnie śmieszą te wszystkie WARUNKI UMOWY.

Miałem do wyboru WINDOWS z sieci za darmo (bez żadnych konsekwencji), LUB ze sklepu za 360 zł.

Przyzwoitość i uczciwość spowodowała, że kupiłem w sklepie. Przyniosłem do domu. Rozpakowałem, zainstalowałem i używam.

Za jakiś czas dowiaduję się, że jestem takim samym złodziejem jak PIRAT i system jest nielegalny, bo nie przykleiłem jakiejś przygłupawej naklejki na obudowę. Dowiaduję się, że jeśli jutro zmienię płytę główną, procesor, lub kartę graficzną, to mój system stanie się nielegalny (nawet nie wiem, na ile te durnoty są prawdziwe).

A co jeśli dokupię RAMu?? A myszkę, klawiaturę i monitor mogę sobie wymienić??

Nie po to wydałem na nich te 360 zł żeby sobie zawracać gitarę takimi pierdołami. Szkoda mi czasu i nerwów.

Dla mnie dokumentem świadczącym, że oprogramowanie jest legalne, jest FAKTURA ZE SKLEPU, a resztę mam tam gdzie światło nie dociera. Nie po to wydałem 600 zł na kolorową obudowę, żeby teraz naklejać na niej jakieś naklejki z hologramem. To jest MÓJ KOMPUTER, stoi u mnie w domu i pod moim biurkiem, więc to moja sprawa co sobie na niego nalepię i czy w ogóle.

Sprzedawałem poprzedni komputer (przed zakupem nowego) to zapytałem gościa, czy zapłaci mi za WIN. Odpowiedział, że NIE. Pooglądał sobie u mnie w domu, że wszystko działa, po czym sformatowałem wszystkie partycje i oddałem mu komp z czystym dyskiem. Jak sobie zainstaluje PIRATA, to jego sprawa, nie moja. Poprzedniego Windowsa sprzedałem komuś innemu i oddałem mu go razem z pudełkiem, fakturą i tymi wszystkimi wydrukami, napletkami i naklejkami. Zapłacił i jego. Ja zakupiłem VISTĘ.

Teraz noszę się z zamiarem zakupu Windows 7 i sprzedaży VISTY.

Microsoft niech się cieszy i wyrazi wdzięczność, że miałem ochotę im zapłacić, bo nie musiałem.

Niech się lepiej zajmą piratami, zamiast stawiać warunki i uprzykrzać życie uczciwym nabywcom, których i tak mają niewielu.

Bo jak się nie podoba, to nie. Łaski bez. Najwyżej zainstaluje pirata i to bez żalu z mojej strony.

Podobnie z grami.

Jesli człowiek idzie i z WŁASNEJ nieprzymuszonej woli, kupuje produkt za sto parę złoty, mając do dyspozycji to samo do zdobycia DWOMA KLIKNIĘCIAMI MYSZKI, to chyba do jasnej cholery świadczy to chyba o dobrej woli i chęci kupującego. A ci zamiast okazać wdzięczność, to jeszcze dwieście uprzykrzających życie zabezpieczeń.

Zastanawiam się dla kogo są robione te zabezpieczenia. Przecież OSOBA kupująca grę na giełdzie, lub ściągająca z netu, nawet o nich NIE WIE. Oni otrzymują PRODUKT pozbawiony tych wszelkich "ATRAKCJI".

czasami odnosze wrażenie, że producent NIE chce, abyśmy gry kupowali w sklepie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że zaiwaniasz do sklepu i płacisz za system czy gre nie jest twoją dobrą wolą, ale raczej zas.. obowiązkiem o ile oczywiście chcesz korzystać z tego oprogramowania. Jasne, od ściągnięcia dzielą Cię dwa kliknięcia, ale to czyste piractwo. Nie musiałeś im płacić, mogłeś wybrać darmowego linuxa :)

I jeśli byś otrzymał w takiej akcji klucz do windowsa nie musiałbyś formatować systemu, co zdaje się czytelnik w swoim felietonie wytłumaczył ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego skoczek, ale Microsoft to nie jest instytucja charytatywna... skoro kupujesz ichni system w wersji OEM, to zgodnie z tym co napisane jest na pudełku rozpakowując je, zgadzasz się na postanowienia zawarte w licencji, a tam jak BYK stoi, że taka wersja systemu po zainstalowaniu staje się integralną częścią komputera. Skoro nie podobają Ci się te zapisy, to kupujesz windę za 1200 w wersji box i możesz sobie modyfikować komputer jak Ci się tylko podoba, bez naklejania niczego na swoją zaj.stą obudowę za 600 zeta ;)... A skoro i to nie napawa Cię radością, to używaj alternatyw w postaci Linuxa lub czegokolwiek innego. Skoro nie chcesz zaakceptować umowy licencyjnej, to nie używaj tego oprogramowania. W przeciwnym wypadku, instalując lewe oprogramowanie KRADNIESZ.

Nawiązując do zabezpieczeń w grach... ;) zgadzam się i podpisuję pod tym co napisałeś wszystkimi kończynami ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz pytanie.

jak to zweryfikować??

Mój windows stanie się ORYGINALNY jak przyłatam te nalepke na obudowę??

To może przykleję ją delikatnie taśmą klejącą, tak żeby dała się zdjąć??

Kto, gdzie, kiedy i jak zanotował jaki ja mam sprzęt. Kupiłem windowsa w sierpniu zeszłego roku i PRZYPADEK sprawił, że nic do komputera od tamtej pory nie dokupiłem.

Teraz poproszę o listę rzeczy których dokupienie spowoduje, że windows stanie się PIRACKI i drugą listę w której wymienione zostaną wszystkie akcesoria, które mogę sobie kupować i zmieniać bez ingerowania w tą INTEGRALNOŚC mojego windowsa z produktem Microsoftu.

Tusze mi się kończą w drukarce. Mogę je zmienić na pełne, bez kupowania nowego Win??

O linuksie proszę przy mnie nie wspominać, bo kalkulator to ja mam za DWANAŚCIE złoty i nie potrzebuje drugiego za kilka tysięcy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pragnę powitać wszystkich forumowiczów.

Na początek odniosę się do minifelietonu Smugglera, który został wydrukowany w aktualnym numerze. Otóż wyobraź sobie, drogi autorze, że nie tylko na Onecie czy innym portalu/forum panuje chamstwo, zawiść, a ludzie pracy innych nie potrafią docenić.

Nowy numer kupiłem wczoraj i dziwnym zbiegiem okoliczności dnia wczorajszego na własnej skórze doświadczyłem tego, o czym pisałeś. O co chodzi? Mianowicie od roku czasu (marzec 2008), czyli od momentu ukończenia regulaminowych 18 lat, zacząłem zajmować się bukmacherką. Jakiś czas potem (styczeń tego roku) nabrałem doświadczenia i zacząłem odnosić znaczące sukcesy w typowaniu. Postanowiłem podzielić się moją wiedzą i umiejętnościami, tworząc darmowy blog z typami:

[CIACH! - Smg. Sorry ale nie mozemy podawac tutaj linkow do stron "hazardowych". Life is hard]

Kiedy wszystko przebiegało sprawnie i "po myśli" (serie 13 trafionych pod rząd) czytających, nie miałem problemów. Kiedy jednak zdarzyło mi się nie trafić dwóch typów (wczoraj i przedwczoraj) nagle ktoś wynalazł inny serwis bukmacherski, gdzie moje ostatnie typy, powtórzyły się..

Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wyrosło kilkunastu użytkowników, którzy dokładnie widzieli, że to ja kopiuję typy z tamtego serwisu, a nie odwrotnie (oczywiście przypadek został automatycznie wykluczony w przedbiegach). Zostałem opluty i przedstawiony jako kłamca i oszust.

Stąd doszedłem do wniosku, że trzeba "ryje od koryta odstawić" i podjąłem decyzję, o zamknięciu strony (ostatni post na blogu). Co mnie pocieszyło, to dużo głosów zrozumienia, które pojawiły się pod notką..

Pozdrawiam i życzę wielu podobnych, życiowych i trafnych przemyśleń, Panie Smuggler.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ skoczek: na to wygląda, a pomysł z delikatną taśmą wcale nie jest taki niedorzeczny ;) w końcu zmiana obudowy nie pociąga za sobą potrzeby ponownej aktywacji systemu :D ale to wszystko kwestia polityki microsoftu, zapisów w licencji i warunków technicznych... a teraz trochę poważniej ;) z tego co się orientuję windows przy weryfikacji zapisuje sobie identyfikatory sprzętowe procesora, płyty głównej i być może pamięci operacyjnej... zapewne wymiana tych elementów wiązałaby się z ponowną aktywacją. Miałem taki problem swego czasu że przy instalacji windy na laptopie po wgraniu sterowników grafiki system stwierdził że jest nielegalny ;) a przyklejenie vlepki na obudowę to warunek legalności systemu OEM. No ale starczy offtopu :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w 100% jest to śmieszne ale niestety wina jest monopol Windowsa ( wiem ze jest linux ale on nie jest żadną konkurencja i nie uruchomisz na nim większości oprogramowania w tym gier ) . Microsoft wie ze może pozwolić sobie na bzdurne warunki licencji bo nie masz alternatywy - chyba na ze kompa zainstalujesz linuxa a do gier kupisz konsole ;) .

Chciałbym także parę slow rzec o felietonie CormaC . Mówi się tyle złego o służbie zdrowia ( sporo w wyniku robienia z lekarzy wrogów publicznych przez pewne partie ) . Nikt jednak nie powie jakie warunki pracy maja ci lekarze . W przychodni maja średnio jakieś 5-6 minut na pacjenta takie sa kolejki wiec albo się przystosują do powierzchownego trybu pracy albo muszą pracować w szpitalu ( jeżeli mówimy o publicznej służbie zdrowia ). Tam jednak pracują ponad siły maja i tak za dużo pacjentów ( na zachodzie norma jest ze jeden lekarz prowadzi 3-4 pacjentów u nas potrafi liczba ta osiągnąć 20 - i to w szpitalu psychiatrycznym gdzie każdy przypadek wymaga dogłębnej analizy i dużo uwagi ) . Sa szpitale gdzie nie ma pieniędzy na nic a najprostsze leki czy papier do drukarki trzeba wyciągać od firm farmaceutycznych . Wiele mówi się także o tym jak długo czeka sie na konkretne badania czy operacje jednak mało kto wie ze to nie wina lekarzy a limitów ustanowionych przez NFZ . Jeżeli szpital przekroczy limit NFZ nie zwróci mu pieniędzy . Często wiec kosztowna aparatura leży nieużywana przez większość miesiąca . Podobnie jest z operacjami .

Być może CormaC miał po prostu pecha , jednak powinno się spojrzeć na to z drugiej strony . Lekarz często nie ma opcji jak pomoc a przecież zarabiając 1500-2000 miesięcznie nie wyłoży z własnej kieszeni na badanie .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się z CormaC-em zgadzam lekaże w publicznej służbie zdrowia nie sa zbyt mili pare razy odniosłem wrażenie że traktują pacjętów jako zbędny balast.Oczywiście są wyjatki ale niestety większosć ma raczej negatywne nastawienie.To prawda że lekaże w przychodniach nie zarabiaja fortuny ale wiekszośc z nich prowadzi wizyty prywatne.Tam dopiero robi sie biznes.W dzisiejszych czasach jeśli usługi na najwyższym poziomie muszisz zapłacić.Jeśli chodzi o minifelietony to świetna sprawa są jedna z fajniejszych rzeczy w GW.Smmuggler w swoim minifelietonie z ostatniego numeru ma całkowitą racje w Polsce jeśli zaistniejesz bedziesz wielbiony jak wypadniesz z formy zostaniesz zmieszany z błotem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekarze - biedacy to mit. Wprawdzie w oficjalnej, szpitalnej wersji faktycznie zarabiają mało pieniędzy, jednak na swoich zakładach prywatnych potrafią "wykręcić" kilkakrotność swoich zarobków. W swoim najbliższym otoczeniu (rodzina, rodzice kolegów, itd) mam co najmniej kilkanaście przykładów "biednych" lekarzy. 80% z nich ma domki na obrzeżach miasta, reszta świetnie radzi sobie w mieście. Osobiście nie znam żadnego lekarza, któremu brakowałoby na codzienne życie.

Przypadek?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No popatrz bo ja znam wielu lekarzy w tym paru w rodzinie i jakoś żadnemu się nie przelewa . Owszem bywają przypadki bardzo bogatych ale zwykle na wsi lub małych miastach. Mieszkam w Łodzi i naprawdę lekarz żeby zarobić te 6 tys. które krążą w wyobraźni ludzi musi pracować na 2 etaty i jeszcze brać dyżury . Nie mówcie wiec ze biedni lub przeciętnie zarabiający lekarze to mit bo tak nie jest. Owszem zdążają sie opryskliwi zdążają sie tacy co biorą łapówki ale jest wielu uczciwych i przykładających sie do swej pracy. Poza tym skoro lekarzom tak dobrze waszym zdaniem sie tu wiedzie to czemu tylu wyemigrowało ? Statystyki wskazuja ze w zależności od specjalizacji wyjechało juz od 10 do nawet 20% ( najwięcej wśród anestezjologów). Obecnie brakuje w wielu szpitalach lekarzy a ci którzy sa pracują za brakujących . A weźcie pod uwagę ze lekarz przemęczony i przytłoczony natłokiem obowiązków ( często nie swoich ) może gorzej pracować. Kolejnym absurdem jest obsypanie lekarzy w szpitalach robotą papierkową. Lekarz musi dla NFZ wypełniać góry papierków (które spokojnie mogliby wypełniać ludzie o mniejszych kompetencjach - tak jest na zachodzie )

A co do ostatniego felietonu Smugglera to w pełni sie zgadzam. Niestety tak u nas jest ze jak ktoś spada z piedestału to jego dawni fani / kibice ściągają go w dól :/ . U nas każdy nagle jak zdarzy się wpadka zrobiłby coś lepiej . Często jest to wynik nadmiernych oczekiwań. Ot mistrzostwa EURO dostaliśmy sie w pięknym stylu i zdarzyła sie wpadka .Można było nie przeczę lepiej grać ale jak słuchałem mediów to śmiać się chciało. Nagle każdy był pewien ze dostaniemy sie do finału! A potem jak zwykle zawiezieni kibice.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przybyłem aby "skopać" Macabrę za ostatni felieton bo nie wiem jak ktoś tak bystry mógł napisać takie głupoty. Przede wszystkim "mrówki" przenoszą dozwoloną ilość towaru przez granicę więc nie popełniają przestępstwa. W dodatku nigdzie nie jest zapisane ile razy na dobę można przekroczyć granicę ba nawet nie jest zapisane ile litrów spirytusu można przenieść na dobę, określono tylko ile można przenieść jednorazowo. Więc mrówki to wykorzystują. Chciałby w tym miejscu przypomnieć słynną sprawę Optimusa i JTT i ich eksportowanie komputerów za granicę oraz import z powrotem. W końcu wszystkie sądy orzekły, iż to było zgodne z prawem więc przestępstwa nie ma. Tak że porównywanie mrówek do złodziei samochodów jest co najmniej nie na miejscu. No chyba, że ktoś zatrzymał się jeszcze w erze socrealizmu i ktoś kto wykorzystuje różnicę cen aby tanio kupić i drogo sprzedać, kojarzy mu się ze spekulantem. Rozumiałbym jeszcze gdyby mrówki przenosiły towar uznany u nas za nielegalny jak np: narkotyki czy pirackie płyty, wtedy można by uznać ich za przestępców. Oni wykorzystują tylko różnice kursowe i cenowe aby zarobić ot taka wymiana przygraniczna. Ze Słowakami taki handel istniał od zawsze my od nich alkohol i papierosy oni od nas meble i materiały budowlane i nikt nie narzekał.

Ba wczoraj w tv był materiał filmowy jak Niemcy wykorzystując słabego złotego robią zakupy u nas. Czy niemiecka policja i celnicy ścigają ich za przewożenie towaru przez byłą granicę? Nawet dawniej niemieccy pogranicznicy nie byli zbyt nadgorliwi wobec swoich obywateli. A u nas proszę bardzo news z dzisiaj: http://polskalokalna.pl/wiadomosci/slaskie...sty,1256360,225 i cytat "Szukamy tam papierosów, alkoholu, leków bez atestu i broni". To mówi samo za siebie.

No a teraz zabierzemy się za drugą rzecz czyli bimbrownictwo. Otóż przestępstwo bimbrownictwa jest kolejnym absurdem w polskim prawodawstwie o ile jeszcze to uszło za komuny bo wtedy jak sama nazwa wskazuje był Państwowy Monopol Spirytusowy. To teraz, gdy większość zakładów spirytusowych jest w prywatnych rękach, przepis zakazujący destylacji alkoholu w domu jest przepisem anachronicznym nie mającym żadnego uzasadnienia, chyba że chodzi o ochronę przed konkurencją. Nie łudźmy się nie chodzi o vat i akcyzę o teraz każdy może legalnie produkować wino i warzyć piwo ale nie widać aby przez to spadała sprzedaż tych alkoholi, dlatego nie wierzę, że nagle tysiące Polaków rzucą się do pędzenia bimbru. Wszak dużo łatwiej wyprodukować w domu amfetaminę i jakoś nie widać aby rodacy pokątnie produkowali amfę w domach. Stało się to domeną grup przestępczych. Niestety ten przepis stoi głównie na drodze małych prywatnych gorzelni i robieniu z obywateli przestępców na siłę.

Na całym praworządnym świecie przepisy prawne przeważnie mają służyć obywatelom, natomiast w Polsce przepisy prawa mają głównie służyć do robienia przestępców z obywateli.

Tak na marginesie pomoc publiczna dla polskich stoczni jest nielegalna taka sama pomoc publiczna dla nimieckiego wydawnictwa już nie. Skoro jedziemy tym tropem to stoczniowców też możemy przyrównać do złodziei wszak wyrywają pieniądze podatników, a jeżeli tak nazwiemy stoczniowców to jak nazwiemy niemieckiego wydawcę. Wszak Konstytucja stwierdza, że "wszyscy są wobec prawa równi".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przybyłem aby "skopać" Macabrę za ostatni felieton bo nie wiem jak ktoś tak bystry mógł napisać takie głupoty. Przede wszystkim "mrówki" przenoszą dozwoloną ilość towaru przez granicę więc nie popełniają przestępstwa. W dodatku nigdzie nie jest zapisane ile razy na dobę można przekroczyć granicę ba nawet nie jest zapisane ile litrów spirytusu można przenieść na dobę, określono tylko ile można przenieść jednorazowo. Więc mrówki to wykorzystują.

A nie ma przypadkiem zapisu, ze wolno przenosic na uzytek wlasny? Mrowki nie szmugluja na uzytek wlasny, tylko na sprzedaz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przybyłem aby "skopać" Macabrę za ostatni felieton bo nie wiem jak ktoś tak bystry mógł napisać takie głupoty. Przede wszystkim "mrówki" przenoszą dozwoloną ilość towaru przez granicę więc nie popełniają przestępstwa. W dodatku nigdzie nie jest zapisane ile razy na dobę można przekroczyć granicę ba nawet nie jest zapisane ile litrów spirytusu można przenieść na dobę, określono tylko ile można przenieść jednorazowo. Więc mrówki to wykorzystują.

A nie ma przypadkiem zapisu, ze wolno przenosic na uzytek wlasny? Mrowki nie szmugluja na uzytek wlasny, tylko na sprzedaz.

Sprzedaz - bez koncesji na sprzedaz alkholu i papierosw, bez podatkow, bez akcyzy - tak czy siak kanciarstwo. I nie ukrywali, ze w tym celu wielokrotnie przechodza przez granice. Panstwo zmniejszylo limity - pretensje, ze nie pozwala sie oszukiwac...

Przybyłem aby "skopać" Macabrę za ostatni felieton bo nie wiem jak ktoś tak bystry mógł napisać takie głupoty. Przede wszystkim "mrówki" przenoszą dozwoloną ilość towaru przez granicę więc nie popełniają przestępstwa. W dodatku nigdzie nie jest zapisane ile razy na dobę można przekroczyć granicę ba nawet nie jest zapisane ile litrów spirytusu można przenieść na dobę, określono tylko ile można przenieść jednorazowo. Więc mrówki to wykorzystują.

>>>Formalnie sa OK - bo wykorzystuja luke w przepisach. Ale nieformalnie wiadomo, ze kantuja panstwo.

Ba wczoraj w tv był materiał filmowy jak Niemcy wykorzystując słabego złotego robią zakupy u nas. Czy niemiecka policja i celnicy ścigają ich za przewożenie towaru przez byłą granicę?

<<<Gdyby oni kupowali te fajki i spiryt na wlasny uzytek nie byloby pretensji.

No a teraz zabierzemy się za drugą rzecz czyli bimbrownictwo. Otóż przestępstwo bimbrownictwa jest kolejnym absurdem w polskim prawodawstwie o ile jeszcze to uszło za komuny bo wtedy jak sama nazwa wskazuje był Państwowy Monopol Spirytusowy. To teraz, gdy większość zakładów spirytusowych jest w prywatnych rękach, przepis zakazujący destylacji alkoholu w domu jest przepisem anachronicznym nie mającym żadnego uzasadnienia, chyba że chodzi o ochronę przed konkurencją.

>>>Ale poki jest, to przestrzegac go nalezy.

Na całym praworządnym świecie przepisy prawne przeważnie mają służyć obywatelom, natomiast w Polsce przepisy prawa mają głównie służyć do robienia przestępców z obywateli.

>>>Nie generalizujmy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinieneś mas na początku zapoznać się z przepisami prawa a później faktami i dopiero potem pisać swoje wypowiedzi bo na razie nie wiesz o czym piszesz.

1. Zakup towaru i przewóz do kraju towarów jest legalny jeśli jest robiony na własny użytek. Jeśli robisz to w celach handlowych powinieneś w zależności od tego skąd towar ściągasz, opłacić cło, akcyzę i podatek.

2. Destylowanie alkoholu w domu jest legalne. Pod warunkiem, że robisz to w ilościach nie hurtowych i na własny użytek.

3. O jakiej pomocy dla wydawnictwa niemieckiego mówisz? Bauer ubiegał się o jakąś pomoc finansową? Gdzie? Kiedy? Bo nic nam nie wiadomo na ten temat. Czy może masz na myśli deal jaki zawarł Bauer z wałbrzyską strefą ekonomiczną? Gdzie Polacy zaoferowali, że jeśli drukarnia powstanie w Polsce, to otrzyma częściowe zwolnienie z podatków? I dostała. Ale nie od razu. Drukarnia cały czas płaciła i płaci normalne podatki, a Komisja Europejska sprawdzała czy cała ta umowa jest zgodna z przepisami unijnymi. I kiedy stwierdziła, że jest OK, drukarnia dostała zwrot części z tych podatków. Proste.

Oczywiście można było uniknąć częsci tego szumu i postawić drukarnię w Czechach czy na Słowacji, które z pocałowaniem ręki przyjęłyby taką inwestycję. I co z tego, że nie byłoby w Polsce jednej z największych europejskich drukarni. Że nie zatrudniałaby kilkuset Polaków. Że gmina nie zarabiałby pieniędzy z podatków i dzierżawy gruntów. Że budowa drukarni nie przyciągnęłaby w to miejsce innych inwestorów, nie poprawiono by dróg, nie dociągnięto nowych mediów na te tereny.

Za to nikt by nie pyszczył, że ktoś tam dostał coś co wcześniej utargował.

O tej "pomocy" mówisz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Tez chcialem sie wypowiedziec na temat minifelietonu o mrowkach. Widze, ze jednak dyskusja juz trwa.

Niema co oceniac czy robia to zgodnie z prawem czy nie, czy jest to moralnie uzasdnione czy nie. Bo na to kazdy zna odpowiedz. Na problem trzeba spojrzec troszke z innej strony. Dotyka on calej wschodniej granicy, nie tylko z Ukraina ale i takze z Bialorusia. Jak popatrzec na byle jakie sondaze bezrobocie we wschodniej czesci naszego kraju jest ogromne. Czesto "mrowczany" interes jest jedynym jaki moga zlapac mieszkancy tamtych rejonow. To samo tyczy sie naszych sasiadow. Dlatego pojawiaja sie wypowiedzi typu" odbieranie chleba". Mozna miec do nich pretensje ze nieroby badz lenie. Ale faktycznie dla wiekszosci niewykształconych i naprawde biednych ludzi jest to jedyna mozliwosc zarobienia pieniazkow.

Dodac tzreba ze przez wiele lat panstwo na to przymykalo oko. Nietrudo wiec zrozumiec gorycz ze nagle wszystko sie zmienilo. Bo czy panowie naprawde myslicie ze taka "mrowka" zastanawia sie nad tym ze okrada panstwo bo przenosi paczke fajek i nie placi cla?? Troszke wyobrazni proponuje. Swiat jest taki jaki jest. Mrowka mysli sobie" przeciez niekradne ze sklepu,nie bije ludzi na ulicy, preznosze paczke fajek i mam co do gara wlazyc, celnicy mnie niepowstrzymuja, policja nie ściga, cla nikt mi nigdy placic niekazal, a panstwo ma to w d... za przeproszeniem"

Prawo nie uwzglednia nigdy przypadkow beznadziejnych dlatego juz dawno zostalo powiedziane, ze Prawo i Sprawiedliwosc to sa dwie przeciwstawne rzeczy. Łatwo jest oceniac kiedy zyje sie z dala od problemu majac ciepla posadke i posilkowac sie przepisami ktore jasno mowia co jest dobre a co zle a ktore zapominaja ze granica miedzy prawem do egzystencji a przestepstwem jest bardzo cienka.

Nie bronie tutaj "mrowek", nie twierdze ze robienie w wala panstwa jest fajne, ale wydaje mi sie ze w naszym kraju jest milion innych przekretow wartych uwagi, gdzie ludzie naprawde robia kase na lewych interesach a za owa kase napedzaja nowe to przekrety. Bardziej w minifelietonie widzial bym problem zlomiarzy , ktorzy to most potrafia zdemontowac badz wlazy kanalizacyjne i tlumaczenie ich ze robia to dla chleba, wypada jakos blado w momecie kiedy przez most przejedzie pociag i sie wykoleji a do dziury kanalizacyjnej wpadnie dziecko. "Mrowce" mozna zarzucic jedynie chyba ze przyczynia sie do wzrostu zachorowan na raka w naszym kraju :)

Konczac bo sie rozpisalem jak spiewa imc pan łona " nikt nam nie wmowi ze czarne jest czarne a biale jest biale, bo rozroznianie barw jest jedna z zalet licznych gdzyz swiat ktory widzisz jest monochromatyczny" (wiadomo do kogo pije)

Jednym slowem sa rozne odcienie szarosci :)

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy widzę opieprzają MacAbrę za jego felieton, a nikt widze nie zauważył felietonu Smugglera.

Oczywiście zgadzam się co do tego że im człowiek wyżej zajdzie tym bardziej go oplują jak spadnie, lecz nie przerzucałbym tego na narzekanie na Polskę i Polaków (co jest ogólnie tendencją Smugglera).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego pojawiaja sie wypowiedzi typu" odbieranie chleba". Mozna miec do nich pretensje ze nieroby badz lenie. Ale faktycznie dla wiekszosci niewykształconych i naprawde biednych ludzi jest to jedyna mozliwosc zarobienia pieniazkow.

Dodac tzreba ze przez wiele lat panstwo na to przymykalo oko. Nietrudo wiec zrozumiec gorycz ze nagle wszystko sie zmienilo. Bo czy panowie naprawde myslicie ze taka "mrowka" zastanawia sie nad tym ze okrada panstwo bo przenosi paczke fajek i nie placi cla?? Troszke wyobrazni proponuje. Swiat jest taki jaki jest. Mrowka mysli sobie" przeciez niekradne ze sklepu,nie bije ludzi na ulicy, preznosze paczke fajek i mam co do gara wlazyc, celnicy mnie niepowstrzymuja, policja nie ściga, cla nikt mi nigdy placic niekazal, a panstwo ma to w d... za przeproszeniem"

Prawo nie uwzglednia nigdy przypadkow beznadziejnych dlatego juz dawno zostalo powiedziane, ze Prawo i Sprawiedliwosc to sa dwie przeciwstawne rzeczy. Łatwo jest oceniac kiedy zyje sie z dala od problemu majac ciepla posadke i posilkowac sie przepisami ktore jasno mowia co jest dobre a co zle a ktore zapominaja ze granica miedzy prawem do egzystencji a przestepstwem jest bardzo cienka.

To samo mówią piraci (tzn sens słów jest ten sam)... Czy to ich usparwiedliwia? Czy w ogóle jest coś, co może w 100% usprwiedliwić zły czyn (kradzież, morderstwo, zabojstwo itp)?

Zgadzam się z Mac Abrą... Powinni się cieszyć, że państwo nie zabrało im się do tyłków wcześniej, że nie wyciągnęło konsekwencji za poprzednie czyny i nie ukarało za cały ten strajk propagujący kantowanie kraju.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo mówią piraci (tzn sens słów jest ten sam)... Czy to ich usparwiedliwia? Czy w ogóle jest coś, co może w 100% usprwiedliwić zły czyn (kradzież, morderstwo, zabojstwo itp)?

Zgadzam się z Mac Abrą... Powinni się cieszyć, że państwo nie zabrało im się do tyłków wcześniej, że nie wyciągnęło konsekwencji za poprzednie czyny i nie ukarało za cały ten strajk propagujący kantowanie kraju.

umm..

ale co mowia piraci?? ze piracą bo nie maja co jesc?? nie wiem, moze nie napisalem tego zbyt jasno ale wydaje mi sie ze problem z mrowkami wcale nie jest jednoznaczny. Dla wielu osob sa to przestepcy, oczywiscie, lamia prawo i na to nie mam argumentow. Dla mnie jednak oprocz tego sa to tez biedni ludzie. Moze zostalem tak wychowany albo mam taki charakter ale jest mi ich zwyczajnie szkoda. Odpowiadajac na twoje pytanie czy morderstwo i kradziez moze byc usprawiedliwione? moim zdaniem moze, ale nie całkowicie. W prawie istnieje pojecie okolicznosci łagodzacych. Czy w przypadku mrowek okolicznoscia taka bedzie : nedza, bieda, bezrobocie w regionie i brak perspektyw na lepsze zycie, nie mnie to oceniac. Wsadzanie jednak "mrowek" do jednego wora z mordercami, zlodziejami itp jest dla mnie najzwyczajniej niesprawiedliwe.

Chcialbym zeby byla jasnosc. Nigdzie nie atakuje autora ani nie twierdze ze minifelieton jest glupi, wrecz przeciwnie uwazam ze jest ciekawy do dyskusji, bo najzwyczajniej w swiecie mam na ten temat troszke inne zdanie. Tym bardziej nie rozumiem dlaczego moja wypowiedz zostala prownana do tlumaczenia sie piratow :/ Chyba musze bardziej pracowac nad tekstem :) Ogolna konkluzja jest taka ze "mrowczy" medal w moim mniemaniu ma druga strone, czego u piratow doszukac sie nie sposob.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdajemy sobie sprawę z szarości życia i pewnych jego aspektów. Wiemy, że jest ciężko z pracą przy tamtej granicy i w ogóle w rożnych regionach kraju, ale jednocześnie chcemy też normalności.

A sytuacja gdy są tolerowane działania nielegalne i traktowane jako codzienność nie jest normalna. A są tolerowane i ludzie zdają się to dostrzegać problem, bo nie chodzi, że "mrówkom" całkiem zabroniono tego procederu, tylko ograniczono jego skalę.

Sytuacja gdy osoby, które zdają sobie sprawę, że to co robią jest niezgodne z prawem, protestują, że Państwo w którym żyją, śmie się od nich domagać przestrzegania tego prawa, zdecydowanie do normalnych nie należy. I to właśnie w swym felietonie piętnuje MacAcbra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Prawo nie uwzglednia nigdy przypadkow beznadziejnych dlatego juz dawno zostalo powiedziane, ze Prawo i Sprawiedliwosc to sa dwie przeciwstawne rzeczy. Łatwo jest oceniac kiedy zyje sie z dala od problemu majac ciepla posadke i posilkowac sie przepisami ktore jasno mowia co jest dobre a co zle a ktore zapominaja ze granica miedzy prawem do egzystencji a przestepstwem jest bardzo cienka.

To prawda ale z drugiej strony nie mozna akceptowac zasady "no ale jest biedny, wiec wolno mu czasem cos ukrasc". Bo popadamy w paranoje, oraz uczymy ludzi, ze lepiej krasc niz pracowac, bo szybciej, lepiej, latwiej, a panstwo usprawiedliwi.

Zauwaz, ze panstwo specjalnie owych mrowek nie sciga - tak przez palce patrzy na to, co robia - a tylko po prostu uszczelnilo troszke przepisy, zeby ograniczyc coponiektorym nadmierne rozkrecanie biznesu.

Nie bronie tutaj "mrowek", nie twierdze ze robienie w wala panstwa jest fajne, ale wydaje mi sie ze w naszym kraju jest milion innych przekretow wartych uwagi, gdzie ludzie naprawde robia kase na lewych interesach a za owa kase napedzaja nowe to przekrety.

Czyli: nie scigajmy zlodzieji felg, poki nie dorwiemy wszystkich mordercow? Olejmy kieszonkowcow, poki sa napady na banki? Nie mozna tak patrzec...

"Mrowce" mozna zarzucic jedynie chyba ze przyczynia sie do wzrostu zachorowan na raka w naszym kraju :)

Oraz o to, ze a) uszczupla dochody panstwa, B) uszczupla dochody tych, co dzialaja UCZCIWIE placa ZUSy, podatki itd.

I taki koles w koncu cie zwolni (zakladam, ze u niego pracujesz dla wiekszego dramatyzmu) bo nie bedzie go stac na pracownika. Idziesz na bezrobocie, pyszczysz na kapitalizm i wredne panstwo. Ale to, ze zawdzieczasz to "mrowkom" to juz jakos do ciebie nie dociera? Sam stajesz sie mrowka... i w efekcie prace traci twoj kumpel. Obaj jestescie sfrustrowani, glosujecie na Samoobrone (a takich jak wy przybywa masowo...), zeby "zrobila porzadek z tymi zlodziejami, ktorzy tylko kradna i nic ich nie obchodzi los zwyklych ludzi". Leppero obejmuje wladze i robi taki "kęsim" ze bedziemy odrabiac kolejnych 30 lat.

Apokalipsa wedle Smugglera? :) Ano. Ale pokazuje tylko jak "mala mrowka" moze spowodowac wielka lawine.

Wszyscy widzę opieprzają MacAbrę za jego felieton, a nikt widze nie zauważył felietonu Smugglera.

Oczywiście zgadzam się co do tego że im człowiek wyżej zajdzie tym bardziej go oplują jak spadnie, lecz nie przerzucałbym tego na narzekanie na Polskę i Polaków (co jest ogólnie tendencją Smugglera).

Nie mieszkam w innych krajach, nie wiem jak reaguja tam na niskie loty idola. Ale wiem, ze akurat u nas poziom jadu i zawisci wobec tych, co sie im w zyciu udalo, jest nader wysoki. Pamietacie dowcip o tym, jak gospodarzom w roznych krajach zdychaly krowy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauwaz, ze panstwo specjalnie owych mrowek nie sciga - tak przez palce patrzy na to, co robia - a tylko po prostu uszczelnilo troszke przepisy, zeby ograniczyc coponiektorym nadmierne rozkrecanie biznesu.

O i wlasnie o to mi chodzilo, tolerowano proceder a teraz sie wszyscy dziwia ze przyzwyczajeni ludzie do kantu maja pretensje. Wedlug mnie beszczelnie pozbyto sie problemu bezrobocia, ludzie kantowali ale przynajmniej siedzieli cicho. Gdy jednak ktos policzyl na paluszkach ile rocznie panstwo na tym traci zrobiono z nich w 3 sekundy zlodzieji i mordercow (przesadzam dla dramatyzmu :))

Nie bronie tutaj "mrowek", nie twierdze ze robienie w wala panstwa jest fajne, ale wydaje mi sie ze w naszym kraju jest milion innych przekretow wartych uwagi, gdzie ludzie naprawde robia kase na lewych interesach a za owa kase napedzaja nowe to przekrety.

Czyli: nie scigajmy zlodzieji felg, poki nie dorwiemy wszystkich mordercow? Olejmy kieszonkowcow, poki sa napady na banki? Nie mozna tak patrzec...

Nie, wkradl tu sie chochlik, kiedy pisalem o wartych uwagi odnosilem sie do minifelietonu co jest napisane w nastepnym zdaniu. W zadnym wypadku nie twierdze ze organa scigania maja zaniechac pewnych przestepstw na rzecz drugich, choc istnieja sprawy priorytetowe ale to juz nie na temat.

Oraz o to, ze a) uszczupla dochody panstwa, cool.gif uszczupla dochody tych, co dzialaja UCZCIWIE placa ZUSy, podatki itd.

I taki koles w koncu cie zwolni (zakladam, ze u niego pracujesz dla wiekszego dramatyzmu) bo nie bedzie go stac na pracownika. Idziesz na bezrobocie, pyszczysz na kapitalizm i wredne panstwo. Ale to, ze zawdzieczasz to "mrowkom" to juz jakos do ciebie nie dociera? Sam stajesz sie mrowka... i w efekcie prace traci twoj kumpel. Obaj jestescie sfrustrowani, glosujecie na Samoobrone (a takich jak wy przybywa masowo...), zeby "zrobila porzadek z tymi zlodziejami, ktorzy tylko kradna i nic ich nie obchodzi los zwyklych ludzi". Leppero obejmuje wladze i robi taki "kęsim" ze bedziemy odrabiac kolejnych 30 lat.

A to jest doskonale, chyle czola przed wyobraznia. :) Tak sie akurat sklada ze jestem pracodawca i wyobrazilem sobie sytuacje w ktorej zwalniam pracownika mowiac mu : wiesz...mrowki na wschodzie....

Jesli kiedykolwiek bede na tyle bezczelny aby zrobic cos takiego chetnie opisze Ci drogi Smugglerze co owy pracownik mi na to odpowiedzial, uwzgledniajac wszystkie wulgaryzmy :)

Wlasnie chodzi o to, ze prace mozemy stracic przez tysiac innych powodow a winnienie mrowek za wszystkie nasze niepowodzenia to chyba lekkie naduzycie.

Jest jeden prostu powod dla ktorego przy tym sie upieram, a mianowicie panowie istnieje skala przestepstwa. Swiadczy o tym ze niektore przestepstwa sa zagrozone nizszym wyrokiem a np mordersto wyzszym z dozywociem wlacznie.

Zacząłem sie nad tym zastanawiac odkad moją malą firme zlodzieje "zrobili" na znaczaca dla mnie sume. Wyrok sądu??

"Sprawa zaostala umorzona z powodu niskiej szkodliwosci spolecznej" beton?? mi tam rece opdaly ale spoko z sadem nie wypada sie klocic.

2 przyklad, nie bede pisal w jakim miesice mieszkam ale jak ktos po googlach poszuka to znajdzie. Wlodarz mojego miasta podpisujac lewa umowe na zagospodarowanie ziem z holenderska firma dal sie zrobic w wała.(moim zdaniem celowo, bo pewnie dostal swoja dole). W skutek czego miato z umowy wywiazac sie nie moglo a holenderska firma w wygranych kilku procesach dostala 60 mln zlotych odszkodowan... - moge sie tylko domyslac ilu ludzi poszlo na bruk...

Dodam ze wlodarz miasa cieszy sie wolnoscia.

Widzicie tutaj panowie dysonans miedzy mrowkami a wyzej wymienionymi przykladami?? bo ja tak.

Zgadzam sie z wami calkowicie ze "mrowki: dobrze nie postepuja i ze w jakis posredni sposob wszyscy na tym tracimy. I kazdy z piszacych tu jest co do tego zgodny. Ja zauwazam tylko ze jest jeszcze jakies, ale... tym "ale" dla mnie jest poniekad moja wyobraznia a wyobrazam sobie" matke z trojgiem dzieci, ktora jest zbyt dumna aby zebrac i robi co sie da, pewnie nienawidzac samej siebie" I jakos przrownywanie mi takiej osoby do zlodzieja aut badz winienie jej za strate mojej pracy jest dla mnie hmm najdelikatniej mowiac niewlasciwe. Czesto wybieraja poprostu "mniejsze zlo".

Chyba jeszcze gdzies w nas jest jakies wspolczucie co?? (wiem przyklad wydramatyzowany na maksa ale dam sobie lapki uciac ze takich osob w "mrowczanym" swiecie jest sporo)

Uwazam ze nie sa oni jedynymi winnym w tej calej sytuacji i tyle.

Nie jest moim celem takze psioczenie na panstwo bo uwazam ze w zlym kraju nie zyjemy, po prostu zazdrosze ludziom swobodnego ferowania wyrokow w sytuacjach kiedy wyrok wcale nie jest taki pewny. Ja tak po prostu nie potrafie... dlatego tez sedzia nigdy nie zostane :)

Mysle ze temat zostal wyczerpany do konca, z mojej strony dziekuje za uwage i dyskusje. Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...