Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Smuggler

Minifelietony

Polecane posty

Radośnie się pastwił nad stereotypem???

No przepraszam bardzo, dla mnie to nie było ani radosne ani na luzie. No może, MOŻE końcówka jak doszło do teleturniejów z dzieciakami co moim zdaniem jest naprawdę głupie. Eld w tym temacie masz 100% racji w racji, ale co do reszty to bym polemizował co mam nadzieję mogło by być bardzo interesującym doświadczeniem( nie mówię tu o używaniu wulgaryzmów i udowadnianiu kto ma rację, po prostu liczę na ciekawą rozmowę). A co do naszego "polskiego" zachowania na serwerach to faktycznie aż zgroza bierze :blink:

Tylko że to kolejny stereotyp: Polaka/pajaca.

Ale obcokrajowcy też nie są lepsi, przykład?

Left4Dead

Czwartek koło 10 rano. Dołączyłem się do jednego serwera na Easy żeby zobaczyć jak inni grają i "bezpiecznie doszlifować umiejętności", okazało się że gram z N00bami kolekcjonującymi osiągnięcia jakby to były pokemony i stosującymi rush'e.

I wiecie co? Jak chciałem jednemu pomóc( co skończyło się moją śmiercią) to najpierw mnie zganili że psuję im zabawę a potem wyzwali od N00bów. Cwaniaki twierdzili że kozaczą na Easy bo Expert zaliczyli trzy razy, a mnie wyśmiali że na tym poziomie trudności, na singlu doszedłem "tylko" do końca lokacji metro( kto gra/grał wie o co mi chodzi).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redaktora naczelnego zbulwersował temat co śmieszy nastolatków

Wystarczy zadać im pytanie czy gdyby im to się przydarzyło to czy dalej to by było śmieszne. Podejrzewam, że większość szybko by zmieniła zdanie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minifelietony - jestem zdecydowanie na tak.

Co prawda często się nie zgadzam z przedstawionymi w nich poglądami (np. CormaC i jego służba zdrowia), czasem denerwują nadmiernym narzekaniem lub pisaniem rzeczy oczywistych (vide tekst Smugga o hienach), czasami są dla mnie zbyt inteligentne (Czarnego Ivana) ale to jest zupełnie nieważne bo to tylko moje odczucia. Obiektywnie rzecz biorąc minifelietony są świetnym pomysłem, "minigierką" jak w GTA, albo odtwarzaczem audio w WoWie, tzn. urozmaiceniem, dodatkową funkcjonalnością która przełamuje jeden oczywisty schemat gry (pisma). Podobną funkcję spełnia Magazyn Kulturalny na końcu którego tez jestem gorącym zwolennikiem. Poza tym takie działy sprawiają że czytelnik czasem zwróci uwagę na coś innego niż gry i PieC.

Bardzo podobały mi się też pytania do redakcji ("Co byś zrobił gdybyś znalazł na progu mieszkania naładowanego kałasza?") albo Pod ostrzałem. Uwielbiam Gamewalkera. Nikt chyba nie zaprzeczy że CDA podaje informacje inaczej niż w wielu pismach, w CDA między autorem a czytelnikiem zawsze istnieje pewna nic porozumienia, przynajmniej ja inaczej nastawiam się do czytania tekstów np. EGMa a inaczej do GEMa, a jeszcze inaczej Elda. Tak jest właśnie z powodu "uosobienia" redakcji, zamienienia CDA z "pisma o grach" na "czasopismo graczy" ew. "czasopismo dla graczy".

Dlatego nie zwracajcie uwagi na marudzenie że minifelietony są be. One działają, nawet na podświadomość. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnim numerze (1/2009) z niemałym zdziwieniem przeczytałem minifelieton Cormaca dot. służby zdrowia. I choć z większością artykułu trzeba się zgodzić, sytuacja Służby Zdrowia pozostawia wiele do życzenia w naszym pięknym kraju, to podsumowanie spowodowało u mnie uderzenie szczęką o poziom zero potocznie zwany podłogą. Do tej pory uważałem podobny pogląd za domenę ludzi krótkowzrocznych i z bardzo małą wyobraźnią, tudzież brakiem podstawowych umiejętności łączenia faktów w łańcuch przyczynowo-skutkowy.

Krótkowzroczne rozumowanie: stać mnie było na prywatny mały zabieg -> jestem za prywatyzacją Służby Zdrowia woła o pomstę do nieba. Zerowe zapoznanie się z tematem, czy przemyślenie konsekwencji takiego poparcia dla prywatyzacji wszystkiego jaki serwuje nam obecny rząd (Służba Zdrowia, Szkolnictwo, Fundusze Emerytalne! itd.).

Polecam Cormacowi zapoznanie się z filmem "Sicko" Michaela Moora, który mimo ze dość stronniczy pokazuje konsekwencje prywatyzacji w sferze Zdrowia Obywateli. Zastanawiam się czy Cormac przeliczył sobie, że skoro za zabieg zapłacił x kasy (sam przyznał że dużo) to ile by zapłacił za poważną operację połączoną z długą hospitalizacją i rehabilitacją. Pewnie nie, i nie życzę nikomu by za swoje poparcie dla prywatyzacji szpitali dostał kiedyś słony rachunek za zdrowie własne lub bliskich. Nie życzę nikomu by usłyszał że szpital nie podejmie się ratowania życia bliskiej osoby żeby nie popsuć sobie statystyk zgonem. Organów państwowych nie będzie to interesowało, bo przecież szpitale prywatne i mogą wybierać kogo leczyć, a kogo nie!

Mam nadzieję że Cormac przemyśli następnym razem głębiej sprawę zanim ogłosi swoje poparcie dla tego czy innego pomysłu.

P.s Nie uważam Polskiej Służby Zdrowia za nawet znośnie zorganizowanej. Często mówi się że w Polskich szpitalach pacjenci umierają w szpitalach z kiepską opieką lekarską i kiepskimi warunkami. Jednak lekarstwem nie jest służba zdrowia bo ludzie będą umierać w kiepskich warunkach domowych, bo na "opiekę na najwyższym poziomie" nie będą mogli sobie pozwolić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnim numerze (1/2009) z niemałym zdziwieniem przeczytałem minifelieton Cormaca dot. służby zdrowia.

Reszte wywodu wycinam. Brales moze pod uwage takie rozwiazanie: kase, ktora co miesiac zabiera mi ZUS, przeznaczam na prywatne ubezpieczenie zdrowotne w wybranej prywatnej firmie? Zamiast lozyc na nierobow w NFZ, comiesiecznie przelewam pieniadze na konto Adamex Medical Insurance czy Dupex Medinsure, ktorej zalezy na tym, by funkcjonowac jak najlepiej i zeby jej klienci w razie potrzeby otrzymywali za swoje pieniadze jak najlepsze uslugi? Jesli nie beda zadowoleni, zabiora swoja kase gdzie indziej. Splajtowales - lezysz. W momencie, kiedy takie podmioty beda musialy konkurowac z innymi, przynajmniej bede mial swiadomosc, ze moje pieniadze wydawane sa sensownie. Naprawde, nie trzeba zaraz na haslo "prywatyzacja" wyciagac klasycznego przykladu ubogich masowo umierajacych, bo nie stac ich na leczenie.

Uprzedzajac argument: jasne, teraz moge ubezpieczyc sie gdzies indywidualnie (np. w Medicover), ale wciaz bede musial oddawac haracz panstwu. Kiepski biznes, prawda? Zwlaszcza dla kogos, kto u lekarza bywa baaardzo rzadko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cormac byłem w USA i z pierwszej reki wiem jak to wygląda w praktyce. Prywatnej firmie ubezpieczeniowej nie zależny żeby ich klient miał dobrze, każdej prywatnej firmie zależy tylko i wyłącznie na zysku! Co jest w pełni zrozumiałe, bo inaczej się nie da prowadzić prywatnej działalności. Piszesz o Utopii w której dobry wujek prowadzi prywatną firmę dla dobra ogółu pokaż mi taką firmę. Filantropów w Polsce raczej ci u nas niedostatek. W systemie prywatnej Służby zdrowia ubezpieczyciele nie zabiegają o klientów, jest zupełnie na odwrót. Bo przecież nie mając ubezpieczenia nie będziesz leczony, proste. W USA ludzie chodzą do 10-20 firm żeby się ubezpieczyć tak duży jest procent odrzuceń! Mając choroby w rodzinie, problemy zdrowotne w dzieciństwie itp. możesz zapomnieć o ubezpieczeniu jeżeli nie zarabiasz 100 000$ rocznie i będziesz rocznie płacił połowę tego na ubezpieczenie. Nikt nie da ubezpieczenia komuś kto będzie statystycznie więcej pobierał niż oddawał. Chyba że ktoś ma naprawdę dobrą kasę wtedy nie ma problemu, ale rozmawiamy o ogóle.

Myślisz że ile w Polsce powstanie firm ubezpieczeniowych? Kilka, z pięć maksymalnie a potem dwie splajtują dwie się połączą i będziemy mieli wybór jak z telefonem stacjonarnym albo TPSA albo TPSA.

Samo to że jesteś ubezpieczony nie gwarantuje Ci leczenia. Lekarz zanim cokolwiek zleci dzwoni do firmy ubezpieczeniowej z pytaniem czy ubezpieczenie pokryje badanie, nie wspominając o operacjach. Największe (najlepsze) firmy ubezpieczeniowe maja po 60-70% odmów podań o leczenie! Mówię tu nie tylko o raku, przeszczepach i innych poważnych chorobach, bo te mają jeszcze wyższe progi. O metodach leczenia tzw. eksperymentalnych też możesz zapomnieć pozytywne podania są dla nich poniżej błędu statystycznego. Mając wypadek firma może się na Ciebie wypiąć, bo szpital do którego Cię zabrała karetka nie ma z ubezpieczycielem umowy, a rachuneczek szpital wystawi. Wtedy może i zmienisz ubezpieczyciela, tylko że składki pójdą w błoto a rachuneczek zostanie. Ponownie polecam film "Sicko" gdzie dobitnie jest pokazany system pokrywania wydatków na leczenie przez ubezpieczycieli.

Na uczelni niedawno odbywaliśmy na zajęciach rozmowę na podobny temat tyle że z prywatyzacją Filarów Emerytalnych. Profesor powiedział takie zdanie że państwo jest gwarantem tego że płacąc składki otrzymasz emeryturę. Jeżeli filar będzie prywatny w każdej chwili koleś na najwyższym stołku może wybrać z konta firmy wszystkie pieniądze i polecieć na kajmany, albo po prostu ogłosi bankructwo. I teraz ludzie się dowiadują że zostali bez grosza. Przecież to grozi rewolucją! W odniesieniu do Służby Zdrowia mamy to samo. Ubezpieczyciel w każdej chwili może zgodnie z prawem zamknąć kram albo podzielić i rozsprzedać i twoje złotówkowi czy Euro sobie znikną.

Państwo jest gwarantem świadczenia usług w Służbie Zdrowia, jeśli szpitale będą prywatne nikt nie zagwarantuje Ci leczenia.

Uprzedzajac argument: jasne, teraz moge ubezpieczyc sie gdzies indywidualnie (np. w Medicover), ale wciaz bede musial oddawac haracz panstwu. Kiepski biznes, prawda? Zwlaszcza dla kogos, kto u lekarza bywa baaardzo rzadko.

Życzę Ci serdecznie by Twoi bliscy również baaardzo rzadko bywali u lekarza, wtedy będziesz mógł nadal żyć w swoim zamkniętym światku i tłumaczyć np. matce z nieuleczalnie chorym dzieckiem wymagającym stałego leczenia na które w systemie prywatnej SZ nie będzie mogła sobie pozwolić że prywatyzacja to świetna rzecz bo TY nie chodzisz często do lekarza. Gratuluję podejścia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cormac byłem w USA i z pierwszej reki wiem jak to wygląda w praktyce

Ameryka niech zostanie w Ameryce, tymczasem skupmy się na Polsce. A rzeczywistość jest taka, jak mówi Cormac. Nasze prawo i urzędy są niedoskonałe i nigdy nie będą z niewymienialnych powodów. Oczywiście daj Bóg, żeby jednak zdarzył się cud, jednak ja nie mam zamiaru czekać. Prywatyzacja może (nie musi) okazać się katastrofą, ale to co teraz się dzieje, przechodzi ludzkie pojęcie na dłuższą metę. Można powiedzieć, że jestem z tych biedniejszych, nie będę wam smucił jak bardzo itp., bo nie o to chodzi, a jednak jestem za zlikwidowaniem ZUSu czy czego tam, bo absolutnie nie czuję jego opieki. Boli ząb, noga itp, nie mam czasu czekać 9 lat w kolejce do specjalisty, wolę zapłacić 3 stówy i mieć z głowy w dwa tygodnie jak nie krócej. Bo mając wybór - płacić ZUSowi, martwić się o zdrowie i pieniądze wolę martwić się jedynie o pieniądze. Ameryką nie strasz, bo tu jest Polska. Oglądałem film i też jestem zażenowany, ale z drugiej strony dokument ten (ani żaden) nie jest w stanie przedstawić całej prawdy i tylko prawdy. Moore nie lubi urzędników w Ameryce, może nawet nienawidzi, może słusznie, ale zrobi wszytko, by ich oczernić. Na Kubie sielanka, wg dokumentu, pod względem służby zdrowia. Dlaczego ludzie stamtąd uciekają? W końcu mają doskonałą opiekę medyczną. Może Kuba zwyczajnie zrobiła sobie z dokumentu Moora okazję do propagandy? Nie wiem, ty nie wiesz, nikt nie wie. Może u nich faktycznie jest jak złoto pod tym względem, ale reszta pozostawia wiele do życzenia. Ale jak powiedziałem, Amerykę zostawmy poza naszymi granicami, a jasnowidzów takich jak ty masz ci u nas akurat dostatek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

twh przeczytaj mój pierwszy post. Zgodziłem się że obecny system jest zły, nawet bardzo. Ale prywatyzacja to najprostszy dla rządu sposób poradzenia sobie z tym. To jest zwykłe umycie rak od problemu. Każdy kolejny rząd powie "nie nasza sprawa. To prywatne firmy, nam nic do tego." Wygodna sprawa.

A przepraszam myślisz że jak wprowadza prywatyzację to kto założy pierwsze prywatne ubezpieczalnie, wykupi szpitale itp.? Nagle pojawią się światli i wspaniałomyślni ludzie z pieniędzmi i mający za cel dobro bliźniego? Jakoś wątpię w taki scenariusz, już szybciej obecni prezesi ZUS ze swoimi milionowymi pensyjkami pod nową nazwą będą nas dalej grabić, ale teraz bez żadnej kontroli ze strony rządu.

Najłatwiej powiedzieć tu jest Polska i będzie inaczej zamiast wyciągać wnioski z doświadczeń innych krajów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast lozyc na nierobow w NFZ, comiesiecznie przelewam pieniadze na konto Adamex Medical Insurance czy Dupex Medinsure, ktorej zalezy na tym, by funkcjonowac jak najlepiej i zeby jej klienci w razie potrzeby otrzymywali za swoje pieniadze jak najlepsze uslugi? Jesli nie beda zadowoleni, zabiora swoja kase gdzie indziej. Splajtowales - lezysz. W momencie, kiedy takie podmioty beda musialy konkurowac z innymi, przynajmniej bede mial swiadomosc, ze moje pieniadze wydawane sa sensownie. Naprawde, nie trzeba zaraz na haslo "prywatyzacja" wyciagac klasycznego przykladu ubogich masowo umierajacych, bo nie stac ich na leczenie.

Uprzedzajac argument: jasne, teraz moge ubezpieczyc sie gdzies indywidualnie (np. w Medicover), ale wciaz bede musial oddawac haracz panstwu. Kiepski biznes, prawda? Zwlaszcza dla kogos, kto u lekarza bywa baaardzo rzadko.

Cormac, dlaczego i na jakiej podstawie zakładasz, że Adamex Medical Insurance będzie rywalizowało z Dupex Medinsure w tym, żeby ofiarować Ci lepsze usługi? Może spróbują się dogadać po cichu i Cię wydymać? Słyszałeś może o kartelach? Nie powstawały od razu... Teraz przynajmniej mają konkurencję (kiepską bo kiepską, ale mają) w postaci państwowej służby zdrowia.

A klasycznego przykładu masowo umierających ubogich oczywiście wyciągać nie trzeba. Co nie znaczy, że oni nie będą wyciągać kopyt...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przepraszam myślisz że jak wprowadza prywatyzację to kto założy pierwsze prywatne ubezpieczalnie, wykupi szpitale itp.? Nagle pojawią się światli i wspaniałomyślni ludzie z pieniędzmi i mający za cel dobro bliźniego? Jakoś wątpię w taki scenariusz, już szybciej obecni prezesi ZUS ze swoimi milionowymi pensyjkami pod nową nazwą będą nas dalej grabić, ale teraz bez żadnej kontroli ze strony rządu.

Nie watpie, ze obecny ZUS stalby sie od razu jedna z firm dzialajacych w branzy prywatnych ubezpieczen medycznych. Ale kiedy PZU stracilo prawny monopol na dzialanosc ubezpieczeniowa, zostalo sprywatyzowane i pojawili sie konkurenci, jakos nagly szlag wszystkich nie trafil.

Swoja droga ciekawe, co by sie stalo, gdyby nagle skladka na ZUS przestala byc obowiazkowa, tzn. kazdy moglby zdecydowac, ze przenosi sie ze swoim ubezpieczeniem zdrowotnym gdzie indziej. Ciekawe, ile osob broniacych obecnego systemu ochrony zdrowia jednak stwierdziloby, ze warto wziac te pieniadze do reki i powierzyc komus innemu.

Cormac, dlaczego i na jakiej podstawie zakładasz, że Adamex Medical Insurance będzie rywalizowało z Dupex Medinsure w tym, żeby ofiarować Ci lepsze usługi?

Wierze w niewidzialna reke rynku.

Może spróbują się dogadać po cichu i Cię wydymać?

A moze poszli do lasu. Rozumiem, ze teraz nie czujesz sie dymany, kiedy oddajac pieniadze ZUS-owi czekasz miesiacami na zabieg i zastanawiasz, czy moze jednak nie zrobic go od razu za gotowke? Zreszta mam wrazenie, ze w wielu dyskusjach udzial bierzesz tylko dlatego, ze lubisz, a stanowisko zajmujesz z przekory, "dlia paddierżania razgawora".

Słyszałeś może o kartelach? Nie powstawały od razu... Teraz przynajmniej mają konkurencję (kiepską bo kiepską, ale mają) w postaci państwowej służby zdrowia.

Jakie kartele maja teraz konkurencje w postaci panstwowej sluzby zdrowia? Kartele niegodziwych ubezpieczycieli medycznych? O czym Ty w ogole mowisz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prywatnej firmie ubezpieczeniowej nie zależny żeby ich klient miał dobrze, każdej prywatnej firmie zależy tylko i wyłącznie na zysku!
Ależ oczywiście. Tylko, żeby miała zysk, musi mieć klientów. Przy prywatyzacji firmy muszą dbać o klienta inaczej przejdzie on do innej firmy.

W systemie prywatnej Służby zdrowia ubezpieczyciele nie zabiegają o klientów, jest zupełnie na odwrót.
A to ciekawe, możesz to wytłumaczyć? Pierwsze słyszę, żeby prywatna firma nie chciała mieć klientów.

W USA ludzie chodzą do 10-20 firm żeby się ubezpieczyć tak duży jest procent odrzuceń! Mając choroby w rodzinie, problemy zdrowotne w dzieciństwie itp. możesz zapomnieć o ubezpieczeniu jeżeli nie zarabiasz 100 000$ rocznie i będziesz rocznie płacił połowę tego na ubezpieczenie. Nikt nie da ubezpieczenia komuś kto będzie statystycznie więcej pobierał niż oddawał.
Ale to nie jest wynikiem prywatnej służby zdrowia, tylko systemu prawnego w USA. Koszty leczenia w USA są tak wysokie gdyż do absurdu doprowadzono tam procesy za ?błędy w sztuce?. Znajoma lekarka (2 stopień specjalizacji), która kilka lat spędziła w Stanach opowiadała o tym. Tam stwierdzenie lekarza ?za dwa dni będzie pan zdrów jak ryba? jest uznawane za ustną umowę cywilnoprawną. Wystarczy, żeby pacjent po tym terminie miał temperaturę o jedną kreskę powyżej normy i już szpital musi płacić odszkodowanie. W związku z tym szpitale ubezpieczają się na wszelkie możliwe sposoby, czyli płacą horrendalne stawki. Oczywiście wliczają to w koszty, w związku z tym koszty leczenia osobopacjenta wzrastają, czyli każdy pacjent musi zapłacić więcej, nie tyle za leczenie, co za bzdurne procesy. Dlatego też koszty ubezpieczenia medycznego w USA są takie, jakie są. Ale nie ma to nic z prywatyzacją służby zdrowia.

Ponownie polecam film "Sicko" gdzie dobitnie jest pokazany system pokrywania wydatków na leczenie przez ubezpieczycieli.
A ja polecam filmy Leni Riefenstahl. Taka sama propaganda, ale ona miała lepsze wyczucie kamery.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoja droga ciekawe, co by sie stalo, gdyby nagle skladka na ZUS przestala byc obowiazkowa, tzn. kazdy moglby zdecydowac, ze przenosi sie ze swoim ubezpieczeniem zdrowotnym gdzie indziej. Ciekawe, ile osob broniacych obecnego systemu ochrony zdrowia jednak stwierdziloby, ze warto wziac te pieniadze do reki i powierzyc komus innemu.

Cormac. Ja nie bronie obecnego systemu sluzby zdrowia. Ja tylko uwazam, ze idiotyzmem jest twierdzenie, iz prywatyzacja wszystko zalatwi. Obecny system jest chory, nie bede sie z Toba spieral. Ale nie jest prawdziwe załozenie, ze sprywatyzowani lekarze beda walczyc o zysk czystymi metodami. To mrzonka - piekna, ale jednak mrzonka. I nie skreslaj starych i chorych z ewidencji - ktos kiedys moze skreslic Ciebie. A oni tez musza sie gdzies leczyc.

A ja polecam filmy Leni Riefenstahl. Taka sama propaganda, ale ona miała lepsze wyczucie kamery.

Widzisz, Pezecie, jest jednak pewna różnica pomiędzy filmami Leni Riefenstahl, a Moore'a. Pani L. R. gloryfikowała pewien system. Moore wytyka wady innego systemu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cormac. Ja nie bronie obecnego systemu sluzby zdrowia. Ja tylko uwazam, ze idiotyzmem jest twierdzenie, iz prywatyzacja wszystko zalatwi. Obecny system jest chory, nie bede sie z Toba spieral. Ale nie jest prawdziwe załozenie, ze sprywatyzowani lekarze beda walczyc o zysk czystymi metodami.

W kazdej branzy zdarzaja sie przekrety, to normalne. Ale to nie znaczy, ze trzeba sie bac cos zrobic, "bo zaraz mnie okantują" - to juz jest psychoza. Powiedz szczerze - co bys zrobil, gdyby znikla koniecznosc placenia skladki ZUS-owi i pojawila sie dowolnosc w wyborze ubezpieczyciela?

I nie skreslaj starych i chorych z ewidencji - ktos kiedys moze skreslic Ciebie.

Ale skad pomysl, ze ich skreslam?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak mimo wszystkich obaw jest w prywatyzacji pewna szansa na poprawę...

Służba Zdrowia leży poniżej wszelkiego poziomu i jeżeli nic się z tym nie zrobi, to dalej będzie już tylko gorzej.

Natomiast po prywatyzacji są w przybliżeniu jednakowe szanse zarówno na poprawę, jak i na totalną zagładę polskiej SZ.

W taki sposób w gruncie rzeczy nic na prywatyzacji nie tracimy (bo gorzej już być nie może), a istnieje pewna szansa, która w odpowiednim miejscy i czasie przyczyni się do poprawy sytuacji.

Wiem, że ta metoda działa jak "rzuć kostką i porównaj z parametrem luck...", ale jak już wspomniałem stracić możemy już tylko włosy z głowy, na skutek wyrwania ich sobie z nerwów, tudzież ze zgryzoty po kolejnym zamkniętym szpitalu...

Jeśli czarny scenariusz jednak by się sprawdził, to pomrzemy wszyscy ci, którzy na czas nie uciekli do USA, względnie innej Irlandii, gdzie też jest źle, ale i tak lepiej niż u nas w kraju nad Wisłą...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cormac, nie do mnie kieruj to pytanie. Ja z musu dlugo placiłem składkę ZUS i teraz po prostu oczekuje, ze bez wyglupow panstwo sie wywiaze ze swojej czesci umowy.

A gdzie beda sie leczyc ci staruszkowie, jak sprywatyzujesz cała słuzbe zdrowia? Bo zdaje sie, ze opowiadasz sie za taka wlasnie prywatyzacja?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się wtrącę do dyskusji.

Ogólnie, popieram CormaCa. Uważam, że skoro polska służba zdrowa wygląda tak jak teraz to czas działalności państwowej się powinien skończyć. Płakać się chce, kiedy słyszę że na zabiegi czeka się po kilka(naście) miesięcy, na diagnozy podobnie. Zgadzam się z tym, że prywatna firma będzie walczyła o klienta zapewniając mu jak najlepszą jakość usług. Jednak EGM, wspominając o starych ludziach, też ma trochę racji. Imho wyjściem byłaby "niepełna prywatyzacja" - sprywatyzować część szpitali, część zostawiając tak jak do tej pory pod nadzorem państwa - każdy miałby wybór. Kto chce (lub musi, bo go nie stać) dalej gnić w obecnym chorym systemie - proszę bardzo. Kto nie chce, niech się leczy prywatnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cormac, nie do mnie kieruj to pytanie. Ja z musu dlugo placiłem składkę ZUS i teraz po prostu oczekuje, ze bez wyglupow panstwo sie wywiaze ze swojej czesci umowy.

A panstwo Cie przypadkiem nie zawodzi? Opowiadales niedawno o swoim pechowym wypadku z kantem stolu i jakos nie przypominam sobie, zebys wypowiadal sie w superlatywach o udzielonej Ci pomocy. ;)

A gdzie beda sie leczyc ci staruszkowie, jak sprywatyzujesz cała słuzbe zdrowia? Bo zdaje sie, ze opowiadasz sie za taka wlasnie prywatyzacja?

Nawet jesli, to calkowita nie znaczy natychmiastowa. Wezmy np. reforme systemu emerytalnego z '99 roku. (*) Wtedy tez nikt nie powiedzial "OK, prywatyzujemy - obecni emeryci niech spadaja na bambus", prawda? Moze w sluzbie zdrowia tez daloby sie zrobic filary, z ZUS-em odpowiedzialnym za obecnych beneficjentów-już-nie-składkowiczów i Otwartymi Funduszami Medycznymi? W zaleznosci od daty urodzenia czesc obywateli zostalaby w ZUS-ie, czesc moglaby wybrac, czy przejsc na nowe zasady, a czesc juz teraz zostalaby objeta reforma. Po pewnym czasie ZUS nie bylby juz potrzebny.

(*) Wtedy zreszta tez byla masa sceptycznych glosow, w tym opinii, ze OFE tylko czekaja, zeby wydupczyc ludzi z ich emerytur i uciec z ich pieniedzmi na Hawaje, ze wszystko sie zawali, ze rzeki splyna krwia. Tyle tylko, ze jesli dostane za kilkadziesiat lat emeryture nizsza, niz wynikaloby z dzisiejszych wyliczen, powodem bedzie zapewne nie to, ze ING Polska mnie wyroluje, lecz to, ze po drodze ZUS odwali kite.

teraźniejszy kryzys pokazał, że wolny rynek przewrócił się o własne nogi i połamał niewidzialne ręce a państo zakłada mu teraz gips :P

Kryzysy gospodarcze sa wpisane w funkcjonowanie gospodarki rynkowej, a recesje sa czescia cyklu gospodarczego. Nie wiem, co Twoja uwaga miala wspolnego z niewidzialna reka rynku. Polecam podrecznik do ekonomii lub przynajmniej wyszperanie paru podstawowych informacji w necie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cormac widzę że nadal nie chcesz przyjąć do wiadomości tego że nikt z nas nie broni obecnego NFZ i publicznej Służby Zdrowia by PL. My jedynie oponujemy przed prywatyzacją jako metodą uzdrowienia sytuacji. Bo uważamy ją za błędną drogę. Należny system SZ zreformować nawet że tak powiem "zaorać i zacząć od początku z amebami".

A to ciekawe, możesz to wytłumaczyć? Pierwsze słyszę, żeby prywatna firma nie chciała mieć klientów.

Już tłumaczę, w momencie gdy oferuje się towar niezbędny do życia dla całego kraju masz target docelowy w ilości 40 milionów Polaków. Jeżeli na rynku będą działać i nie daj Boże kooperować 3-4 firmy to praktycznie nie masz konkurencji. Z chleba zrezygnujesz jeżeli wzrośnie do 4 zł za bochenek, zaczniesz jeść bułki. Ale zdrowia nie zastąpisz. Nie chodzi o to że firmy nie chcą mieć klientów, oni nie muszą o nich zabiegać. Wystarczy że firma ubezpieczeniowa podpisze umowę z konkretnym szpitalem i wszyscy pacjenci z okolicy muszą mieć ubezpieczenie w tej firmie. Polskie realia 1 szpital czasami w promieniu 100 i więcej kilometrów. W takich warunkach: Masz ubezpieczenie u nas albo zdychasz dbałość o klienta możesz sobie w buty włożyć i podreptać.

Jednak mimo wszystkich obaw jest w prywatyzacji pewna szansa na poprawę...

Służba Zdrowia leży poniżej wszelkiego poziomu i jeżeli nic się z tym nie zrobi, to dalej będzie już tylko gorzej.

Natomiast po prywatyzacji są w przybliżeniu jednakowe szanse zarówno na poprawę, jak i na totalną zagładę polskiej SZ.

Wiesz 50% szansy że wszystko pieprznie nie jest optymistyczną wizją.

Ogólnie, popieram CormaCa. Uważam, że skoro polska służba zdrowa wygląda tak jak teraz to czas działalności państwowej się powinien skończyć. Płakać się chce, kiedy słyszę że na zabiegi czeka się po kilka(naście) miesięcy, na diagnozy podobnie. Zgadzam się z tym, że prywatna firma będzie walczyła o klienta zapewniając mu jak najlepszą jakość usług. Jednak EGM, wspominając o starych ludziach, też ma trochę racji. Imho wyjściem byłaby "niepełna prywatyzacja" - sprywatyzować część szpitali, część zostawiając tak jak do tej pory pod nadzorem państwa - każdy miałby wybór. Kto chce (lub musi, bo go nie stać) dalej gnić w obecnym chorym systemie - proszę bardzo. Kto nie chce, niech się leczy prywatnie.

Fryz nie myl też trochę pojęć, bo fakt szpitale prywatne będą na najwyższym poziomie. Sprawa rozbija się o płatności za przeprowadzone na najwyższym poziomie zabiegi. W idealnym systemie a za taki uważam choćby angielski państwo pokrywa 100% wydatków szpitala, dba by szpitale miały sprzęt najnowocześniejszy i by płacić lekarzom godziwie. Wystarczy porządna struktura decyzyjna przyznająca fundusze placówkom medycznym. Nie oszukujmy się państwo musi ładować pieniądze i nie spodziewać się że Służba Zdrowia będzie na siebie zarabiać. Zarabia się na innych dziedzinach, inwestycjach zagranicznych, Import/Export, turystyce. SZ jest i zawsze będzie dla państwa inwestycją non profit. Ale jest to jedna z podstaw istnienia państwa, państwo w moim rozumieniu jest po to by zapewnić ochronę, zdrowie i warunki do pracy/inwestycji dla obywateli. Jeżeli państwo zrzuca z siebie ciężar któregoś z tych działań to instytucja państwa jest zbędna.

Podaliście sztandarowy tekst klakierów amerykańskiego lobby na rzecz prywatyzacji SZ w USA, wolność wyboru. Spoko, też chcę mieć wolność wyboru szpitala, lekarza, sposobów leczenia, zabiegów itp. Ale jedynie państwo jest gwarantem tego że swój wybór spełnisz. Żadna prywatna instytucja nie zagwarantuje że da ci kasę na każdy zabieg, każdą operację w wybranym przez Ciebie ośrodku. To prywatny gościu, który musi myśleć o zarobkach firmy zadecyduje czy firmie opłaca się zrefundować Ci zabieg. I to nie osobiście tylko wyda pracownikom dyspozycje, będzie premiował pracowników z najwyższym współczynnikiem odrzucania podań o refundacje. Bo odrzucone podanie to zysk dla firmy!

Państwa nie będzie interesowało że przez całe życie odprowadzisz 6 milionów zł/Euro (80 000 rocznie przez 70 lat, grubo tu przesadziłem to nie jest nawet średnia) z podatków na SZ a na operację serca czy transplantację wątroby potrzebujesz jednorazowo 7 mln. Państwo zrefunduje.

Prywatna firma nie da nikomu 7 mln jeżeli nie ma 100% pewności że z tego człowieka wyciągnie przynajmniej tyle żeby wyjść na zero, czyli 7 mln + wypłaty + podatki +inne wydatki. Żadna firma tego nie zrobi, choćbyście się zarzekali nie wiem jak bardzo to nie uwierzę póki nie zobaczę takiej firmy.

Jeżeli płacisz firmie ubezpieczeniowej 800 zł a na stałe leczenie dziecka wydajesz w szpitalu 1200 zapomnij że ci to zrefundują. Dostaniesz papierek z odmową i nie będzie zmiłuj się, nie będzie prezydencie/premierze ratuj, bo to prywatna firma i bydło przy korycie nie kiwnie nawet ryjkiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sharp (nawiasem mówiąc to - prawie - nazwisko jednego z moich ulubionych bohaterów filmowych i książkowych. Filmowym Sharpe'em był Sean Bean).

Czy nie dostrzegasz, że dyskusja niektórymi rycerzami-doktrynerami wolnego rynku oraz prywatyzacji wszystkiego i wszędzie przypomina spory ze świadkami Jehowy? Oni znają Prawdę i nic nie wskórasz. Dajmy sobie siana, co?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należny system SZ zreformować nawet że tak powiem "zaorać i zacząć od początku z amebami".

Na początku było "ja dać ci maczuga za kilo mamuta". Dopiero później wprowadzono do tego podatki, przymus płacenia za to, co inny uważa dla nas za słuszne, utrzymywania tych, którzy będą rozstrzygać to, czy zapłaciłeś za to co oni uważają dla ciebie za słuszne etc. :lol:

Żadna prywatna instytucja nie zagwarantuje że da ci kasę na każdy zabieg, każdą operację w wybranym przez Ciebie ośrodku.

Kosmos, panie, kosmos - pytałeś wszystkie firmy, że to stwierdzasz? :) Jakby było jak mówisz, to byśmy tyle reklam nie oglądali w telewizorni, bo nikt by w tak nieopłacalnym biznesie nie siedział. Jedna nie da gwarancji, to idę do następnej - któraś da, zwłaszcza jakaś nowa co na rynek wchodzi lub konkurent, który ma tyle kabzy by móc taki chwyt zafundować. Pamiętasz komórki za 999zł najtańsza (a do wyboru trzy)? Teraz masz za złocisza. Tak samo z bankami - wystarczy googlnąć w sieci minutkę. Tutaj także ryzykujesz, bo przeca mogą przepaść oszczędności niezbędne do życia. Konkurencja działa, bo tych firm ubezpieczeniowych już teraz jakaś setka u nas w kraju działa.

Państwa nie będzie interesowało że przez całe życie odprowadzisz 6 milionów zł/Euro (80 000 rocznie przez 70 lat, grubo tu przesadziłem to nie jest nawet średnia) z podatków na SZ a na operację serca czy transplantację wątroby potrzebujesz jednorazowo 7 mln. Państwo zrefunduje.

U nas coś niezbyt tak się dzieje, no nie wiem czemu :)

Czy nie dostrzegasz, że dyskusja niektórymi rycerzami-doktrynerami wolnego rynku oraz prywatyzacji wszystkiego i wszędzie przypomina spory ze świadkami Jehowy? Oni znają Prawdę i nic nie wskórasz. Dajmy sobie siana, co?

I co, fajnie to tak być po drugiej stronie barykady? Rzadkość dla Ciebie :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cormac widzę że nadal nie chcesz przyjąć do wiadomości tego że nikt z nas nie broni obecnego NFZ i publicznej Służby Zdrowia by PL. My jedynie oponujemy przed prywatyzacją jako metodą uzdrowienia sytuacji. Bo uważamy ją za błędną drogę. Należny system SZ zreformować nawet że tak powiem "zaorać i zacząć od początku z amebami".

Uwazam, ze nasze panstwo nie umie gospodarowac pieniedzmi i sprawnie organizowac. Dalo temu wyraz w przeroznych dziedzinach zycia.

Już tłumaczę, w momencie gdy oferuje się towar niezbędny do życia dla całego kraju masz target docelowy w ilości 40 milionów Polaków. Jeżeli na rynku będą działać i nie daj Boże kooperować 3-4 firmy to praktycznie nie masz konkurencji.

1) Dlaczego 3-4, a nie np. 15 (jak w przypadku OFE), 2) dlaczego upierasz sie, ze ubezpieczyciele zmowia sie przeciwko klientom? Naprawde wszyscy chca Cie wydymac?

Czy nie dostrzegasz, że dyskusja niektórymi rycerzami-doktrynerami wolnego rynku oraz prywatyzacji wszystkiego i wszędzie przypomina spory ze świadkami Jehowy? Oni znają Prawdę i nic nie wskórasz.

Przyganial kociol garnkowi. Dobrze wiec - ustalmy, ze prywatyzacja jest do bani, bo biedni i emeryci poumieraja w meczarniach i zapomnieniu, ubezpieczyciele najpierw zawiążą zmowe kartelowa, a potem uciekna z naszymi pieniedzmi, a panstwo teraz daje gwarancje i jest super. Najwyrazniej to wlasnie jest Prawda. Dzieki, ze sie nia podzieliles.

Dajmy sobie siana, co?

Slusznie. Nie widze sensu w dalszej rozmowie z czlowiekiem, ktory jest socjalista w dyskusji z kapitalistą, a kapitalistą w dyskusji z socjalistą - z programowej przekory. Zreszta jakiekolwiek dyskusje swiatopogladowe maja maly sens, bo nikt nikomu niczego nie udowodni, wiec na koncu i tak wszyscy obstaja przy swoimi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, Pezecie, jest jednak pewna różnica pomiędzy filmami Leni Riefenstahl, a Moore'a. Pani L. R. gloryfikowała pewien system. Moore wytyka wady innego systemu.
Ale od strony technicznej to taka sama parszywa propaganda. Poza tym, jakby nie żył w USA i w dzisiejszych czasach, to albo skończyłby marnie, albo jak Leni. Paradoksalnie filmy Moore'a świadczą o wolności w USA. W każdym razie filmy Moore'a mają taką samą wartość jak Polskie Kroniki Filmowe z przełomu lat czterdziestych i pięćdziesiątych. Ciekawi mnie tylko to, co zrobiłby Moore, gdyby ziściło się jego marzenie. IMO albo wykonałby woltę o 540 stopni, co świadczyłoby, iż jest utalentowanym prowokatorem, który żyje tylko po to, żeby siać ferment, albo zrobiłby zwrot o 720 stopni, co oznaczałoby, że popiera jedyną słuszną ideologię. Tak jak Leni.

Cormac, nie do mnie kieruj to pytanie. Ja z musu dlugo placiłem składkę ZUS i teraz po prostu oczekuje, ze bez wyglupow panstwo sie wywiaze ze swojej czesci umowy.
Coś Ci się pokićkało. ZUS to emerytura, i w życiu na ZUS nie płaciłeś.

A gdzie beda sie leczyc ci staruszkowie, jak sprywatyzujesz cała słuzbe zdrowia? Bo zdaje sie, ze opowiadasz sie za taka wlasnie prywatyzacja?
Bzz... Jak już napisał CormaC nie chodzi o natychmiastowe przejście. Jest oczywistym to, że syfy pozostałe po komunie należy sprzątać stopniowo. Ludzie, którzy mają tyle lat co Matuzalem, ewentualnie tyle co moja teściowa, niech mają, z naszych pieniędzy, spokojną starość. Natomiast system trzeba zmienić. Wybacz, ale Ty robisz z moich dzieci potencjalnych zabójców. Już jakiś czas temu powiedzieliśmy z żoną dzieciom, iż lepiej będzie jak nas własnoręcznie uduszą, niżbyśmy mieli pozostać na łasce państwowej służby zdrowia.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się wypowiem. Tyle ze w nieco inny sposób. NIe mam zamiaru sie z nikim spierać czy lepiej prywatyzować czy nie, bo na to odpowiedzi raczej nie znajdziemy.

Wg mnie cała sprawa opiera się jedynie o zarzadzanie placówkami. JEdno jest pewne jesli placówki zostaną sprywatyzowane to z pewnością poprawi się zarzadzanie nimi. Bo każdy 'prywaciarz' dba o swój biznes i nie pozwoli by na jego 'podwórku' był burdel. Jeśli to nie odbiłoby się za bardzo na kieszeni ludzi to byłoby super.

Ale sprawę można by załatwić nawet bez prywatyzacji. Wystarczyłoby zadbac o to, by dyrektorzy szpitali znali się na tym, co robią. Bo jak napisał CormaC, w Polsce nie potrafi się zarządzać kasą. A sprawa wyglada generalnie tak, że jak coś jest państwowe, to jest niczyje. Jak coś jest wszystkich to jest niczyje. I nikt o to nie dba tak jakby zadbał prywaciarz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...