Skocz do zawartości
Gość kabura

Half Life (seria)

Polecane posty

Ten film - świetny. Na początku takie "co by było gdyby" nawiązujące do Blue Shifta i Opposing Forca. Sama realizacja - świetna, prawie nie czuć, że to fanowska robota. Całe szczęście, że twórcy zaimplementowali angielskie napisy, bo w ruskim dubbingu bym się nie połapał. Poker face Freemana, dwa wątki - super ! Film już w ulubionych, oby tylko zęść druga wyszła wcześniej niż HL3 :trollface: ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Black Messa bardzo uwspółcześniła Half Life graficznie i miejscami technicznie, ale nie oszukujmy się. Half Life to gra stara i gramy w nią głownie przez sentyment i ciekawą fabułę, która opowiedziana jest dość specyficznie. Tak naprawdę jednak widzieliśmy już za dużo, w zbyt dużo gier graliśmy by black messę zachwalać. Owszem, to gra przełomowa, ale dziś, na tle innych produkcji to gra po prostu kiepska ;p Zgodzę się jednak, że nawet gra z 1998 roku przebiła wiele współczesnych produkcji. Ja tam do niej sentymentu jednak nie mam. Po prostu kiedyś fajnie się grało dziś to dla mnie badziew jak wiele gier, w których dawniej byłem zakochany, a dziś gry do nich wracam usuwam szybciej niż instaluję ;p

Edytowano przez maridok
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwny masz wniosek. Najpierw to najlepsza gra, a dziś badziew hueh tongue_prosty.gif. No ale nie oszukujmy się, swoje lata ma, silnik gry mówi sam za siebie, jednak ta gra ma w sobie to coś. Nawet dziś z wielką przyjemnością bym w nią zagrał (łącznie ze wszystkimi dodatkami) i nawet nie patrząc na wygląd. Gra roku 1998, 40 nagród itp. Ale powiem tak, jak już to grać w oryginalną wersję, a nie Black Mesę. Porównałem oryginała i moda - Niestety, dzieli ich przepaść. W BM zmieniono kilka poziomów, ten klimat jakby przygasł na rezerwie. To nie jest ta gra, jaka z 98', ale mimo to grywalność w sobie ma.

Edytowano przez GutekHolubek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Black Mesa to raczej gra dla kogoś, kto chce za darmo zobaczyć co to był ten cały "halflajf" bez narażania się na pikselozę. To majstersztyk w dziedzinie modów i wzór dla twórców rimejków, ale w przeciwieństwie do takiego Halo Combat Evolved Anniversary nie zastąpi oryginału. Nie wiem czy mówiąc o badziewiu miałeś na myśli HL czy BM, ale tak czy siak - popatrz na hity A.D. 2012/13 pokroju Charnobyl Terrorist Attack czy innych crapów i od razu ładnie HL przeproś. Bo choć mógł się zestarzeć graficznie i gameplayowo, to nigdy nie był i nie będzie badziewiem (tożto prawie niezabugowana seria !).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, to gra przełomowa, ale dziś, na tle innych produkcji to gra po prostu kiepska ;p [...] Po prostu kiedyś fajnie się grało dziś to dla mnie badziew jak wiele gier, w których dawniej byłem zakochany, a dziś gry do nich wracam usuwam szybciej niż instaluję ;p

Że co? Ta gra to LEGENDA przez duże "L". Wszystkie późniejsze fpsy garściami czerpały z Half-Life'a, to był przykład gry niemal idealnej, wzór do naśladowania dla wielu twórców. Nie rozumiem jak grę można nazwać "kiepską", a nawet "badziewiem", tylko dlatego że się zestarzała, jak wszystko zresztą... Gra była genialna pod względem grafiki (wtedy robiła bardzo duże wrażenie), dorosłej fabuły, niezapomnianego gameplaya i niemego, ale jakże wyraźnego bohatera głównego. Dzisiaj to śmieszy? Przypomnijmy, że to gra z roku 1998(!), a więc 15 lat - ile jest gier, które przetrzymały tak długą próbę czasu, a tym bardziej strzelanek, bo o wiele łatwiej jest pamiętać o rozbudowanym RPG typu Fallout, Torment czy Baldury, niż liniowym fps'ie? Niewiele jest takich gier, w mojej prywatnej opinii może z 10, a wśród nich nie może zabraknąć pierwszego Half-Life'a. który na długo wyznaczył standardy i który do dziś jest grą niezapomnianą. Sry, ale dla mnie to jedna wielka bzdura...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się ukryć - gry się starzeją. Chociaż nie wszystkie.

We wspomnianego wcześniej fallouta 1 i 2 można grać sobie do dziś bez większego marudzenia.

Jednak jeśli chodzi o gry 3D - najlepiej żeby pozostały w pamięci. Ja Half Lajfa pamiętam jako przełomowy tytuł ze świetną grafiką i gameplayem, który zapewnił wiele godzin rozrywki i wolę żeby na tych wspomnieniach się zakończyło.

Raz już próbowałem wróćić do legendy - Carmageddona 1 - również zapamiętanego jako mega grywalny tytuł z bajerancką grafiką.. Skończyło się w sumie źle :)

Dlatego potwierdzam słowa poprzednika - HL 1 był le-le-legendary :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co masz na myśli mówiąc "trudniejszy HL", bowiem wiele etapów zabijających gameplay (np. kilometry wentylacji) zostało wywalonych, by w tą grę przyjemniej się grało. Powiem tyle: jak ktoś jest uzależniony od gatunku zrodzonego dzięki Call of Duty 4: Modern Warfare, i od tego czasu grywa jedynie w klony "przepełnionych akcją gier", i nie potrafi wrócić do czegoś bardziej stonowanego, to orzeknę definitywnie i ostatecznie - niech nie wypowiada się za wszystkich.

Black Mesa mnie jedynie utwierdziła w przekonaniu, że jeśli chodzi o strzelanki, nie będące kalką MW, to Half - Life nadal jest królem, i stanowi doskonały wzór do naśladowania (m.in. wykorzystania skryptów - oszczędnie, ale z hukiem). :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat nie przepadam za CoD pod tym wzgledem moja znajomosc na tej serii skonczyla sie na czesci 2. Nie mowie o MW natomiast gralem w HL i dodadtki ktore kilka lat temu wydal CDProjekt takie niebieskie pudelko. Mozna ustawic rozdzielczosc i piksele nie raza w oczy. Najwaznijsza to grywalnosc. Pamietam ile trudnosci mialem z niektorymi etapami gry. Kombinacja aby wskoczyc ns wysokie drabinyy, naprowadzanie rakiet na mutanta. Wiele smaczkow ma ta gra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że trzeba sobie jasno powiedzieć - 99% trudnych elementów w Half-Life 1 i dodatkach było wynikiem nie zamierzonej trudności, a nieudolnej fizyki i kiepskiego kodowania. To dlatego postać spada z drabiny z byle powodu, to dlatego fall damage działa dość kuriozalnie, to dlatego skakanie z platformy na platformę wymaga kilkunastu podejść (running jump na hazard course...) to dlatego ruch Gordona przypomina bardziej jazdę na łyżwach niż normalny chód... To było szczególnie wesołe na finalnych etapach, każdy je chyba pamięta. A już finalny boss w ogóle był raczej nudną męczarnią niż bossem na miarę chociażby Skaarj Queen.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącając się do dyskusji o serii Half Life...

Miesiąc temu spaliła się płyta główna w moim nowszym laptopie (nie wiem dlaczego; laptop był włączony a mnie nie było w domu).

Z racji, że miałem jeszcze drugiego laptopa (prawdziwy
muzealny okaz z 2001
roku), postanowiłem spróbować zainstalować Half Life'a 2 (BTW: ten zabytkowy laptop ma
kartę zintegrowaną 64 Mb obsługującą DirectX 7, natomiast nie obsługuje pixel shader'ów, ani Hardware T&L natomiast pamięć RAM to 512 Mb a CPU Intel Pentium 4 Mobile 2.80 Ghz
).

Więc...

Zainstalowałem, ale gra crash'owała już w trakcie wczytywania menu.

Znalazłem poradę w na
,że wystarczy do linii komend gry dopisać:
-dxlevel 70
.

Okazało się, że po tym zabiegu gra działa na sprzęcie, na którym działać nie powinna (grafika nie najgorsza, tylko tekstury mało szczegółowe).

TO SIĘ NAZYWA:
ZOPTYMALIZOWANY I ELASTYCZNY SILNIK
GRY!

Mało jest gier (jeżeli takie istnieją), których silniki są tak elastyczne, żeby mogły ruszyć na sprzęcie o podzespołach słabszych niż te podane w wymaganiach minimalnych. W tym miejscu programistom z Valve należą się wyrazy uznania...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwnie pisać po tak pięknym i estetycznym poście, ale co zrobić...

Otóż: https://twitter.com/geoffkeighley/status/381097222307192832

Valve zapowie w przyszłym tygodniu trzy rzeczy.

Steambox - to pewne. Ale druga rzecz? Trzecia? Czy to w końcu ten moment? Czy może "tylko" L4D3? Nie wiem co o tym myśleć.

I want to believe...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Update.

http://store.steampowered.com/livingroom/

Trzy zapowiedzi związane z "rozszerzeniem uniwersum Steam". Hm. Więc jakakolwiek gra chyba odpada. Tylko w takim razie... Steambox, raz. Kontroler być może do tego, to dwa. Nie potrafię wymyślić cóż może być trzecią zapowiedzią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hah, jakbym zdążył napisać wcześniej, że te trzy zapowiadane rzeczy to jakieś pierdoły imo nie mające znaczenia z punktu widzenia gracza to już pojawił się update... GabeN trolluje dalej i ciekawe w którym momencie gracze pokażą Valve środkowy palec :D Prędzej czy później cierpliwość tabunów ludzi ulegnie wyczerpaniu albo po prostu nadejdzie kilka wielkich premier, które sprawią, że nikt nie będzie nawet pamiętał, że miała wyjść trójka albo jakiś epizod trzeci. Zatem fałszywy alarm ludzie, raz jeszcze ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas wielkiej wakacyjnej wyprzedaży na Steam, wreszcie zakupiłam mego upragnionego Orange Box'a i The Final Hours of Portal 2, and I'm loving it ! Obecnie rozpoczęłam rozdział " Za Freemanem" w HL'u i utknęłam z Barney'em na dachu; jak na razie jest to mój najbardziej znienawidzony fragment w grze tongue_prosty.gif Powiem wam że mimo moich obaw co do gameplay'u, gra mi się niesamowicie dobrze i to chyba nawet lepiej że swoją przygodę z FPS'ami ( nie licząc Portale ) rozpoczęłam z HL2, a nie z inną grą ( "bo jeszcze bym się zniechęciła" biggrin_prosty.gif ). Co prawda strzelanie zaczyna mnie już nudzić ale mimo tego jest dobrze, też popieram opinię o tym że gameplay'owo to taki zwykły FPS smile_prosty.gif Wbrew temu, na co ludzie narzekają najbardziej, nie mam większych problemów z AI, tak, nawet rebelianci mi odpuścili, że też nie wspomnę o Alyx, która mnie w ogóle nie zawiodła smile_prosty.gif Jak na razie wszystko działało poprawnie, jedynie ptaki potrafiły czasem się zbugować. tongue_prosty.gif Ach, jeszcze tylko dwa epizody i mogę się już oficjalnie nazywać fanką Hl'a, i nie wstydzić się że nie grałam w żadną z gier biggrin_prosty.gif Btw., kilka ciekawostek :

  • Imię Alyx jest bardzo rzadką odmianą imienia Alexandra ( czyli oczywiście po polsku Aleksandra biggrin_prosty.gif ), które pochodzi od greckiego słowa alexandros (obrońca ludzi), also, jest marzycielska i romantyczna, a jednocześnie bardzo realnie patrząca na życie. Lubi podkreślać swoją kobiecość, zwłaszcza w męskim towarzystwie. Stara się sprawiedliwie oceniać ludzi. Czasami bywa zbyt gadatliwa. Hm, prawie wszystko się zgadza smile_prosty.gif
  • Na początku Portala 2 Wheatley miał nam powiedzieć że : "A man with a briefcase was just here to see you!", czyli " Był tu jakiś facet z teczką który chciał się z tobą zobaczyć", jednakże z jakiegoś powodu wycięto ten fragment z gry.
  • W becie HL2, też miał się znaleźć wątek "przedmotu po matce Alyx", jak ja to nazywam. Eli miał wyjaśnić Gordonowi co przegapił w trakcie jego nieobecności i poruszyć wątek incydentu; między innymi miał powiedzieć że znalazł Alyx samą z pierścionkiem zaręczynowym jej matki. Być może ten wątek przewinie się w HL3 ? Ma jakiś potencjał :I
  • W Black Mesa East znajduje się głowa niejakiego Crematora, wyciętego synth'a Kombinatu, z gry.

Also fajny, stylizowany plakat HL2 ep. 2 : http://lerms.deviant...n-Art-348413112

Jak już kupię ten mój nieszczęsny kolorowy tusz to sobie go wydrukuję ^^

@Down

Tak to TEN naszyjnik :D Przecież wątek nie musi być niewiadomo jak ważny dla fabuły, może być np. tylko taką ciekawostką. Propos' interesów Gmana, na pewno będzie to jednym z filarów na których będzie się opierać historia HL3, przecież w końcu muszą czymś nakarmić te... te... te mewy, jedne !

Już mam zdrowo dosyć tych fantardów, nie fanów, fantardów, jakby nie mogli sami sobie napisać swo-.......

* widzi tysiące fanfików, kwestionującej jakości * A-aa może jest tak nawet lepiej, hehheh, heeeh... pokerface.png

Edytowano przez middida
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten przedmiot to nie "łańcuszek" Alyx ? :P Ale wg. mnie ciekawszy jest wątek, że to G-man uratował Alyx z Black MEsy, mimo że jego zleceniodawcy nie mieli w tym żadnego interesu. Była o tym wzmianka w EP2 i na powno (ew. o ile wyjdzie :trollface: ) w kolejnej części ten temat wróci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałbym, że G-Man jest tak tajemniczą i nieznaną graczom postacią, że zwyczajnie nie da się powiedzieć czemu działa tak a nie inaczej - może i ma swoich pracodawców i postawione cele, ale może też w jakiś przypadkach działa na własny rachunek ;) Może np. dostał ogólne zadanie sprowadzenia Kombinatu na Ziemię i skupienia na niej uwagi obcych a to jak już to zrobi i z użyciem kogo/czego pozostawało w jego gestii, w końcu nie należy zapominać, że wykorzystał Alyx aby przekazać wiadomość Eliemu ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten przedmiot to nie "łańcuszek" Alyx ? tongue_prosty.gif Ale wg. mnie ciekawszy jest wątek, że to G-man uratował Alyx z Black MEsy, mimo że jego zleceniodawcy nie mieli w tym żadnego interesu. Była o tym wzmianka w EP2 i na powno (ew. o ile wyjdzie trollface.gif ) w kolejnej części ten temat wróci.

W końcu jedna z teorii mówi, że Gman to w końcu sam Gordon z przyszłości. Ach seria Half-life, grało się kiedyś w sumie i wypadałoby powtórzyć szczególnie dwójkę. Pamiętam do dziś, jak liczyłem ile razy przeszedłem już pierwszą część, bawiąc się przy tym później w speedruny. W sumie jedynkę ukończyłem 74 razy (maniak HL tak, tak).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoria trochę bez sensu, bo w zakończeniu jedynki G-Man Freemana może pozostawić na pastwę kosmitów. Poza tym jest wiele innych dowodów na nieprawdziwość tej tezy, no i G-Man mówi :trollface:

@Black - no i Gordon ma z nim trochę na pieńku od początku Epizodu I ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*Kładzie gruby zeszyt z wystającymi kartkami i zakłdkami* Ekhem, gentlemen ? cool_prosty.gif Dawno temu napisałam na tym forum moją najstarszą wersję teorii dot. Gmana i poczatku HL3, której do dziś boję się wspominać. Mimo tego że większość rzeczy się w niej nie zgadzało, była tam jedna jedyna która do dziś krąży w mojej głowie; Dla kogo on pracuje ? Zapomnijcie o "Organicośtam", przedstawiam wam ot "jkvhsdfiuhgeh" ! ... Just kidding icon_biggrin.gif Tu znajdziecie moją opinię, czytacie na własną odpowiedzialność:

Wydaje mi się że jest kimś w rodzaju boga/półboga czy też jakąś wysoce ważną/ważnym istotą/kosmitą. Miałoby to sens; potrafi kontrolować czas, przejmować kontrolę nad ludzi, pojawiać się znikąd ( co pewnie wiąże się z kontrolą czasu ) i wie o każdym szczególe, co też.... wiąże się z czasem... Wiemy że na pewno ktoś nad nim włada i że jest to liczba mnoga... Może on pracuje dla... boga ? DUM DUM DUUUUUM ! Ale teraz na serio, to by miało jakiś sens, naprawdę, tylko że wtedy tenże bóg musiałby mieć swoich jakby-doradców którzy mają swoich podwładnych, którzy mają swoich podwładnych, których wykorzystują w dojściu do swojego celu, choć czasem robią to sami, bez niczyjej pomocy. Tacy ludzie którzy zostali przyjęci pod skrzydło tychże pod-podwładnych, mają potem szansę zająć miejsce swoich "opiekunów" (bo w końcu jedna osoba na pół wieku to lekka przesada tongue_prosty.gif), którzy przez cały ten czas utrzymują ich przy życiu, dbają o ich obraz w oczach " tych wyższych" i dbają o to aby ich misja poszła zgodnie planem, also to nie są anioły, to "opiekunowie" biggrin_prosty.gif Chyba już wiecie o co mi chodzi, można by to tłumaczyć i opisywać przez cały dzień, którego nie mam, tak więc kiedyś to wszystko spiszę na forum, jeżeli wczesniej nie schowam sie w szafie i nie zacznę płakać o to jakim jestem "kiepskim pisarzem i jaka jestem glupia" biggrin_prosty.gif

Anyways, Gman nie może być Gordonem z przyszłości, nie ma żadnych takich dobrych dowodów, praktycznie połowa osób która tak myśli, myśli tak tylko z powodu że mają podejrzane imiona ( G- Gordon, Free- MAN ) i są do siebie trochę podobni. -,-

PS: Wybaczcie za błędy w rozmiarze czcionki i w pisowni, bateria w klawiaturze bezprzewodowej mi siada tongue_prosty.gif

Edytowano przez middida
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak odchodząc na chwilę od tematu G-Mana, nie zdziwiłbym się gdyby Gaben uczynił HL3 exclusivem. Nie tyle Steamboxa, co SteamOSa. Niezbyt mi to w smak, bo siła przyzwyczajenia wolałbym to ogrywać na systemie Microsoftu (acz nie ósemce). Oby tylko też nie przegiął w drugą stronę i nie zablokował mozliwości ogrywania HL2 na macierzystej platformie Windowsie xp chytry.gif

Edytowano przez emqi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anyways, Gman nie może być Gordonem z przyszłości, nie ma żadnych takich dobrych dowodów, praktycznie połowa osób która tak myśli, myśli tak tylko z powodu że mają podejrzane imiona ( G- Gordon, Free- MAN ) i są do siebie trochę podobni. -,-

Oczywiście, że może, kiedyś na forum Half-life była o tym dyskusja, do tego stworzyli fani świetną analizę, która to w logiczny sposób udowodniła. Jak znajdę to wkleję.

Ach i oczywiście, że są podobni, GMan jest po prostu już wiekowym człowiekiem.

Nie mówię, że jest to jedyna słuszna teoria, bo takiej nie ma i pewnie nigdy się nie dowiemy, jaka jest prawda, bo HL3 nawet jeśli powstanie to pozostawi więcej pytań niż odpowiedzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...