Skocz do zawartości
Cardinal

Wiedźmin/Witcher (seria)

Polecane posty

Właśnie kończę sagę, którą odświeżyłem sobie przy okazji gry. Nadal czyta się rewelacyjnie, historia ani trochę się nie zestarzała i w moim odczuciu na głowę bije rozwlekłą i nudną w gruncie rzeczy sagę G.R.R. Martina.

Nawet czytając któryś raz odkrywam tam nowe, słabo zauważone lub przeoczone wcześniej szczegóły. Mam tylko nadzieję że Pan Sapkowski zechce jeszcze pociągnąć trochę opowieść czy to w preqelach czy inaczej - inwencji twórczej na pewno mu nie braknie. A za kilka lat kolejna część gry... fajnie by było.

Nie zmieniło mi się odczucie na temat głównej bohaterki. O ile w grze jest całkiem sympatyczną osóbką o tyle w książce jest dla mnie niestrawna. Rozwrzeszczana, histeryczna i zarozumiała. Miałem okazję poznać kiedyś takiego dzieciaka i nikomu nie życzęsmile_prosty.gif

Pierwsza i trzecia część świetnie oddają klimat książki, o drugiej się nie wypowiem bo grałem tylko raz.

Zakończenie

"złe"

uważam za najbardziej wiedźmińskie i pasujące do sagi i opowiadań, pozostałe też są ok ale trochę takie jak w klasycznych bajkach - żyli długo i szczęśliwie.

W sumie kto powiedział że bohaterowie zginęli? To rzeczywiście otwarta furtka do ewentualnej kontynuacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deZoo

W sumie nie wiadomo czy zginęli... Ciri pewnie nie ale Geralt raczej w takiej sytuacji nie miałby szans. Głupio by było gdyby to zakończenie było kanonicznym i Geralt by przeżył drugi raz taką masakrę.

A co do książek to ten pięcioksiąg jest spoko opowiadanie trochę słabsze a ta nowa książka w ogóle mi się nie podobała. rzadko się zdarza żeby jakaś książka mnie tak wciągnęła, GoT porzuciłem w połowie drugiej części.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie...Wcale nie musieli zginąć. Nie z takich tarapatów różni bohaterowie i postacie wychodzili, znacznie trudniej byłoby bohaterowi popkultury wyrwać się z domowych pieleszy (hm...może się mylę bo przykład Cyncynata trochę przeczy temu co mówię). Chyba jednak każde zakończenie może mieć swoją ścieżkę rozwoju, będę zachwycony jeśli twórcy kiedyś zdecydują się na kontynuację.

Do gry na pewno wrócę choć prawdopodobnie dopiero gdy wyjdzie nowa, większa przygoda. Przy okazji, gdzie spotyka się Shani?

Sezon burz te przyjąłem z pewnymi zastrzeżeniami ale co by nie mówić wzbogaca wiedźmiński świat i daje możliwość obcowania z bohaterami. Nie zawsze da się utrzymać mistrzowski poziom ale czasem wystarczy solidne rzemiosło smile_prosty.gif

Edytowano przez deZoo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak każde zakończenie może mieć swoją ścieżkę rozwoju, będę zachwycony jeśli twórcy kiedyś zdecydują się na kontynuację.

Oby nie bo to tylko więcej roboty, zamiast skupiać się na głównych ważnych i nowych rzeczach twórcy musieli by przygotować w sumie 3 różne gry a tylko niewielki ułamek graczy by zobaczyłby całość ;/ Pewnie będzie jak z ME trylogia się skończyła a akcja kolejnych gier będzie się dziać dalej w czasie na innych ziemiach ;] Chyba że jakiś prequel, midquel albo spin-off?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to spory potencjał miałby wiedźmiński MMORPG. Zamiast podziału na klasy mielibyśmy podział na wiedźmińskie szkoły i ogólnie to historia odgrywałaby się lata przed historią Geralta, kiedy wiedźminów było więcej.

Koniecznie musiałby być abonament/pay to play, bo byłby napływ wiedźminów skandujących "1k orens pls". No i jakoś ciekawie to rozwiązać, bo wyobrażam sobie już 50 takich samych wiedźminów wystylizowanych na Geralta, którzy czekają aż się zrespi archegryf...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam się swego czasu zastanawiałem nad MMORPG w świecie Geralta w czasach, gdy wiedźminów było wielu. Niby fajna koncepcja, ale jak już udowadniano to MMO potrafi ładnie zepsuć uniwersum (The Elder Scrolls Online, SW: The Old Republic). Niektóre gdy nadają się tylko do singla, gdzie historia jest kluczową częścią zabawy. Nie twierdzę, że Redzi by to zepsuli, bo już pokazali jak wiele potrafią, ale jednak wolałbym kolejnego dobrego singla (może z perspektywy Ciri?) niż średnie multi.

Chociaż nic nie stoi na przeszkodzie, aby zrobili bardziej swobodną wersję Wiedźmina, gdzie głównego bohatera/bohaterkę tworzyłoby się samodzielnie i z podziałem na klasy (wiedźmin/czarodziej/zwykły wojownik/złodziej itd) tak jak to jest w serii TES. Historia uzależniona byłaby od wybranej klasy, wybierając klasę wiedźmina byłaby możliwość wyboru szkoły. Chciałbym mieć jak największą możliwość personalizacji postaci. Nic nie daje mi takiej radości w grach, jak stworzenie bohatera odpowiedniego do własnych upodobań i do tego ciekawa fabuła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubię mmo, ale moim zdaniem siła Wiedzmina leży w przekazywanej historii, w możliwościach jakie daje indywidualne podejmowanie decyzji oraz niepowtarzalności i swoistej wyjątkowości protagonisty. Gdyby coś takiego jak wiedzminskie mmo zostało zapowiedziane najpewniej początkowo podchodziłbym sceptycznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie o tym mówiłem... Pomysł niby jakiś jest, ale wiedźmin do MMO mało pasuje, bo to fabuła jest najsilniejszą stroną tej gry, a jak wiadomo to w MMO mało kto zwraca uwagę na to "co i dlaczego?". Leci się tylko i zabija X potworków i przynosi Y przedmiotów biegając z punktu A do B, a potem z B do A i jeszcze z A do C i znowu do B i A.

Historie Geralta mogliby zakończyć, a przenieść świat w zupełnie inny czas. Właśnie jak wiedźminów było jeszcze wielu to byłby dobry moment na osadzenie gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast moje opinia jest prosta, a mimo to wydaję się najlepszym rozwiązaniem - przygody w uniwersum wiedźmińskim powinny się zakończyć wraz z tą częścią. Za wiele razy widziało się marki, które poprzez ciągłą eksploatację zostają potem zrównane z ziemią przez fanów, bo seria wyczerpała już swoją formułę. Lepiej wiedzieć, kiedy zejść ze sceny w glorii i chwalę, bo po następnym "czymś" może się okazać, że markę Wiedźmina zakończy jakiś chłam i pozostanie niesmak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast moje opinia jest prosta, a mimo to wydaję się najlepszym rozwiązaniem - przygody w uniwersum wiedźmińskim powinny się zakończyć wraz z tą częścią. Za wiele razy widziało się marki, które poprzez ciągłą eksploatację zostają potem zrównane z ziemią przez fanów, bo seria wyczerpała już swoją formułę.

Raczej nie wiedźminy były skrajnie różnie bo np. takie ac praktyczne od drugiej części się nie zmieniło. A kontynuować serię będą na pewno bo odnieśli ogromny sukces a z każdą kolejną częścią może być tylko lepiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od poziomu trudności: Krew, pot i łzy. I jest on trochę nierówny. Bawi mnie to jak niektórzy nie mogli poradzić sobie z gryfem w Białym Sadzie, osobiście rozwaliłem go najszybciej jak się dało, a jak dobiegłem do młyna to już nawet ruszyć mu nie dałem, tylko zalałem go serią ciosów. Ale cieszy mnie fakt, że nawet kilka wilków może Geralta rozłożyć na łopatki. Na 15 poziomie robiłem misję dla Hattoriego, i niech grom trafi tych zbirów Tasaka, ale za kilkoma podejściami pokonałem ich. 17 poziom, komplet cechu kota, a aktualna misja to Dorwać Juniora i 17 lub 16 tysięcy koron novigradzkich. Czyli pieniędzy jak lodu, a można je naprawdę łatwo zarobić. Fabuła to naprawdę duży plus, mimo że zakończenie znam, to jakie było moje zaskoczenie, gdy zobaczyłem Reuvena, który okazał się... Polecam sam odkryć. Gwent, albo mówiąc w naszym języku gwint, stara krasnoludzka gra, w którą mamy okazję pograć, jest ciekawy, ale zarazem nierówny. Stjepan był trudnym przeciwnikiem, ale np. mistrzowie gwintu okazywali się łatwi jak ulicznica za 50 koron. Wracając do doświadczenia, czy jest sposób na blokadę doświadczenia za misje 6 poziomów niższe od naszego bohatera? Bo znalazłem taki mod i nie do końca wiem czy zadziała http://www.nexusmods.com/witcher3/mods/119/?

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacisnąłem jednak zęby i próbuję się przebić przez Zabójców królów. Grałem tylko raz, zaraz po premierze i w zasadzie nic prócz negatywnych wrażeń nie pamiętam z treści.

Po prologu mogę powiedzieć, że podoba mi się:

- walka, intuicyjna i nie wymagająca piętnastu palców a zarazem efektowna dla oka

- zręcznie wplecione cytaty (np z Historii Napoleona)

- drzewko rozwoju

- niemożliwość zażywania eliksirów w czasie walki

Nie podoba mi się:

- paskudna oprawa plastyczna, postaci i świat są zwyczajnie brzydkie, o animowanych wstawkach nawet żal wspominać (pogrom w Rivii)

- niewygodny panel ekwipunku

- przeładowanie bluzgami - jak u zakompleksionych dresiarzy

Mam nadzieję ze gra mnie jednak wciągnie i będę miał z niej dużo zabawy. Pamiętam, że można pójść dwoma ścieżkami i chyba zdecyduje się wystąpić przeciw Vernonowi , wybitnie mnie drażni ta postać.

Edytowano przez deZoo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deZoo

Ciekawe... Dla mnie Wiesiek 2 to najlepsza część. No ale ile ludzi, tyle opinii. Fabularnie mimo wszystko W3 nie ma tego czegoś - można by pociągną bardziej kwestie polityczne, które w W3 są ledwo liźnięte. No i dziwię się wadom, które wytykasz. Oprawa graficzna - dla mnie różnicy między W2 a W3 jako takiej nie ma (poza trochę lepszą jakością). A już w W2 była dla mnie fenomenalna (puszcza we Flotsam jest genialna). Ekwipunek - też nie wiedzę jakieś zmian na plus czy minus w W3. Kwestia gustu - na pewno mógł by być przyjaźniejszy. A bluzgi, jak to bluzgi - u ASa jest ich sporo. Jak w życiu zresztą :)

Innymi słowy: dał bym 10 Wiedźminowi 2 ale W3 tylko 9. Bo mimo wszystko jest nieco nudny. Wątek główny to w zasadzie kopia sagi (ale znacznie mniej rozciągnięta, co ma plusy) a z wątków pobocznych, o których tak się wszyscy rozpisywali, tylko jeden jest naprawdę wybitny i rozbudowany. Pozostałe są mniej lub bardziej ciekawe, ale na pewno nie wpijające w fotel. Trochę więc jestem zawiedziony stroną fabularną. Świat też nie jest jakoś porażająco wielki - na początku owszem. Jak jesteś słaby, to z mozołem posuwasz się na przód. Potem jednak idziesz jak przecinak i zdajesz sobie sprawę, że masz do czynienie tylko z Novigradem i jego przedmieściami. Oxenfurt? o ma być ten Oxenfurt? Litości, proszę... Skelllige jak dla mnie dodane nasiłe, bo ktoś stwierdził, że trzeba urozmaicić monotonię Velen. Dlatego pełno tam zapchajdziur a ciekawych misji pobocznych jest może ze 3-4. Mówię, to odkrywszy praktycznie wszystko - poza kontrabandą na Skellige, której nie chce mi się ruszać.

Wiedźmin 2 był inny. Tam było skondensowane doświadczenie. Wątek główny był na tyle ciekawy, że przykuwał uwagę. W W3 właściwie od samego początku wiadomo, jak się wszystko skończy. A po pierwszej walce z mini-bosem wiadomo, że nie jest on ostatni. Czyli od początku wiadomo, co jest na końcu - kwestia odkrycia co jest po drodze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sachees - zrobione, dzięki za zwrócenie uwagi, nie pomyślałem że to może być spoiler.

@Draagnipur - wcale nie mówię że to są wielkie wady, to że mnie się coś nie podoba nie znaczy że jest złe. Jestem na razie na początku, być może gdy będę kończył całkowicie zmienię zdanie, choć co do wyglądu to chyba nie. I nie chodzi mi o grafikę jako taką, od strony technicznej tylko o stronę plastyczną ale to kwestia gustu. Dziki Gon a zwłaszcza pierwsza część podobają mi się pod tyym względem znacznie bardziej.

U ASa jest chyba mniej bluzgów w całej sadze niż tu we wstępie i jednak u niego są bardziej wyrafinowane i lepiej wpisane w kontekst, nie sprawiały na mnie wrażenie że były używane same dla siebie. Nie jestem świętoszkiem, sam często używam niecenzuralnych słów ale czasem co za dużo to niezdrowo.

W trójce nie ma obowiązku robienia zadań pobocznych, myślę że gdyby je pominąć rozgrywka i fabuła nabrałyby gęstości i tempa.

Też nużyło mnie Skellige ale tak sobie pomyślałem że może to dlatego że rzuciłem się na grę i zamiast grać sobie 2, 3 godziny dziennie grałem po kilka a wtedy nietrudno o to by któryś z wątków zaczął męczyć.

Dla mnie najlepsza częścią pozostaje jedynka, jest najgęstsza i najbardziej klimatyczna. Zaletą trójki jest ogromny świat i duża swoboda w prowadzeniu bohatera. Dwójka mam nadzieję będzie mnie pozytywnie zaskakiwać w miarę zagłębiania się w grę, wady będą blednąć a zalet przybywać.

Edytowano przez deZoo
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj po półtora miesiąca grania i wyciskania z gry wszystkich soków(questy, zlecenia itp.) dotarłem to zakończenia. Zdecydowanie gra życia. Ale piszę tutaj w innej sprawie, mianowicie w zakończeniu nie zgadza mi się pewna rzecz i chciałbym, żeby ktoś mi to wyjaśnił. A więc:

Miałem najlepsze zakończenie, Ciri zostaje wiedźminką. Wszystko OK, zakończenia lepszego wyobrazić sobie nie mogłem, tylko o co chodzi, do cholery, z jej powrotem do życia po wejściu do wieży? Przecież miała powstrzymać Białe Zimno poświęcając się. Ja zinterpretowałem to tak, że po przypomnieniu sobie tych szczęśliwych momentów zdecydowała, że ,,chędoży" to i teleportowała się z powrotem do swojego świata, do Geralta i zmówili się, że przy okazji wmówią wszystkim jej śmierć, by wszyscy, którzy mają co do niej plany, zostawili ją w spokoju. Dobrze myślę, czy jest inaczej? Bo ta kwestia jej przeżycia jakoś nie daje mi spokoju. Po drugie, może czegoś nie zrozumiałem lub nie wysłuchałem do końca w dialogu, ale czemu Avallac'h doprowadzał do drugiej koniunkcji sfer i chciał przenosić Aen Elle do świata wiedźmina, kiedy chodziło po prostu o to, by otworzyć Ciri jakiś portal w wieży?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@2real4game

Wiedźmin katuje kompa tylko w Novigradzie i prawdopodobnie tylko tam będziesz miał spadki płynności. Sam już kończę powoli Skellige i prócz tego miasta nie napotkałem jeszcze żadnych lokacji w których gra jakoś specjalnie by zwalniała.

Z czasem robi się łatwiej jak uzbierasz lepszy ekwipunek i dobrze rozdzielisz talenty.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno postanowiłem odświeżyć sobie całą serię gier, poprzedzając to przeczytaniem wszystkich 8 książek.

Niektórzy sugerowali w tym wątku, że nie ma co wracać do W1, bo się zbytnio zestarzał itd, ale wg mnie dotyczy to bodaj tylko grafiki, bo cała reszta nadal jest mega wciągająca. Ostatnio grałem w jedynkę dobrych parę lat temu i wątpiłem, czy ponownie mnie wciągnie, a jednak znowu nie mogłem się oderwać.

W2 za to nie zestarzał się ani trochę. Grafika w niektórych miejscach potrafi zawstydzić nawet najnowsze produkcje, szczególnie z modami. Grywalność również na bardzo wysokim poziomie, walka nawet lepsza, niż w trójce.

Fabuła w połączeniu książki-gry jest absolutnie genialna, nietrudno wsiąknąć na długie godziny i nie móc się oderwać.

Zachęcam każdego do takiego połączenia, bo choć zajmuje mnóstwo czasu, to naprawdę warto.

  • Upvote 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...