Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

POLIPOLIK

The Walking Dead (2010-)

Polecane posty

No więc pierwszy odcinek za mną. Wrażenia? Ile czasu minęło od wydarzeń z trzeciego sezonu? Mam jakieś dziwne wrażenie, że działy się w więzieniu różne rzeczy. Odcinek nawet ciekawy, ale niektóre nowe postacie mnie wkurzają.

M.in ten dawny wojskowy, który został przygnieciony w sklepie. Widział przepołowionego zombiaka, a raczej jego szczątki. W sklepie coś mu kapało na głowę (krew?) i co? Nic, przewalił półkę i się jeszcze dziwił. Powiem tyle, że wolałbym aby on umarł, a nie ten dzieciak. Btw. ciekawe od czego ten co uciekł z tego kursu się przemienił. Jakoś wątpię, aby został ugryziony. Coś było również z tą świnią. Nie wiem, może jedzenie zatrute? W każdym bądź razie nadal próbuję zrozumieć co mogło się wydarzyć.

Btw. Hershel ma drugą nogę? Poprawcie mnie jeśli się nie mylę, ale czy nie miał jej odciętej? Raczej wątpię, aby kończyny ludziom odrastały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TheGlockPL:

Umarł, bo zachorował. :D Tak sobie myślę, że w kolejnych odcinkach wybuchnie jakaś epidemia i wszyscy* zaczną umierać na tajemniczą chorobę, podobnie jak ten koleś właśnie. Możliwe też, że świnia Violet, o której wspominałeś, padła na to samo choróbsko.

*No, może nie wszsyscy, ale namnożyło się wielu nowych zbędnych IMO postaci, więc opcja z epidemią bardzo by mi się spodobała :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do krwawiących oczu, to Rick wyraźnie po wykopaniu z ziemi pistoletu wyraźnie patrzył w stronę zombie z takimi właśnie oczami. Do tego mocno zaakcentowana śmierć świni, która pewnie też nowym wirusem się zaraziła. Ciekawie by było, gdyby w następnym odcinku świnka przemieniła się w zombie. Koniec z jedzeniem mięsa, chociaż to mogłoby być dziwne, zwierzęta-zombie mogą być małą przesadą ale kto tam wie co reżyserowi chodzi po głowie :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm

Na początku i na końcu odcinka 4x01 pokazany był pewien szwendacz. Miał dziwne oczy z których płynęła krew. W więzieniu zdechła świnia. W lesie Rick znalazł martwego dzika. Później ten koleś w okularach który umarł na koniec miał takie sake dziwne oczy jak ten zombie na początku(mógł on zjeść któreś z martwych zwierząt). Jeszcze on wcześniej dziękował on Darylowi za jelenia którego przyniósł. Być może on tego jelenia znalazł martwego? Ten chłopak go zjadł i umarł, czyżby jakiś nowy wirus? Przed premierą sezonu 4 aktorzy mówili o jakimś nowym zagrożeniu, bardziej niebezpiecznym od zombie. Jakoś te wszystkie fakty dziwnie do siebie pasują, nie sądzicie? Jakby wszystko układało się w sensowną całość. Na koniec jeszcze dodam, że kolejny odcinek nazywa się Infected...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już się przyzwyczaiłem, że scenarzyści olali komiks, OK, pogodziłem się z tym i staram się nie zwracać na to uwagi. Mimo to, pierwszy odcinek 4 sezonu... Prawie mnie zanudził na śmierć. Praktycznie nic się nie działo, zero ciekawych wątków, zero ciekawych problemów bohaterów.

Umierają ludzie, których nawet nie poznałem, to najbardziej idiotyczne - "Hej, panie widzu, patrz, to jakiś człowieczek, który w ogóle cię nie obchodzi, bo znasz go od 5 minut! O nie, zobacz, umarł!". Końcówka tylko uratowała ten odcinek, mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. Jeżeli kolejny epizod też będzie taki... nijaki, to oficjalnie daruję sobie ten serial :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rick-ogrodniczka.

Nie no, taki borok się z niego zrobił. Wcześniej był większym badassem, a teraz... Szkoda pisać.

Daryl. Jest na co popatrzeć. :3

W dalszym ciągu irytuje mnie Glenn. Chciałabym, żeby w końcu coś go zeżarło.

No i faktycznie, poza końcówką, odcinek był wyjątkowo nudny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, Rick też jest irytujący. W komiksie szybciej się ogarnął i kontynuował bycie badassem. Pomijam, że tam też zabito mu córeczkę. Daryl jest OK, śmieszne, że lepiej zrobiony w serialu niż niektóre postacie, które w komiksie były. Ale w tym odcinku... No nic, po prostu nic.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 3 sezonie przeczytalem komiks i odstawilem serial ( ktory jest coraz slabszy czego nie mozna powiedziec o komiksie). Zauwazylem ze w serialu pojawia sie Abraham a czy jest sam czy z Rosita? Swoja droga lubie Culditza ale nie pasuje mi do tej postaci. BTW bardzo nie pasuje mi casting postaci poczynajac od 2 sezonu. Tyrese jest beznadziejny nie mam na mysli tylko aktora ale ogolnie postaci w komiksie to byl zupelnie inny gosc w serialu zrobili z niego cieple kluchy. Postać ricka tez dziwny kierunek obrala opomimo wielu przeeciwnosci postac ta dalej stapa twardo po ziemi mimo swoich ulamosci a nie lata po lesie jak wariat po stracie ( wiadomo kogo). No i herszel czemu jest taki mily?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3x2 - odcinek według mnie dosyć udany. O ile poprzednio byłem trochę zawiedziony, o tyle ten mi się podobał.

Nie było tu jakichś głupich, niepotrzebnych scen. Nie wkurzało mnie nic. Osoby, które przybyły do więzienia w większości zostały przemienione i zabite, więc powoli wracamy do mniejszej grupki. Ciekawi mnie kiedy uciekną z więzienia. Już teraz było blisko wtargnięcia szwendaczy na ich teren, a przecież żadne ogrodzenie nie wytrzyma wiecznie.

Jeszcze co do początku jak i końca odcinka. O ile w przypadku szczurów wydawało mi się, że może to jakieś dzieci (w poprzednim odcinku przecież nawet nadawały im imiona), o tyle pod koniec zmieniłem zdanie (bo chyba nie zrobiłyby czegoś takiego?...). Wydaje mi się, że w budynku jest zdrajca (lub jedyna osoba działająca słusznie? Ale jeśli tak, to dlaczego dawałby szczury zombiakom?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie jakoś odcinek nie ruszył, choć nie mówię, że był zły; dużo się działo i na to nie narzekam. Sama scena, kiedy padło tylu "nowych" nie zrobiła na mnie wrażenia. To było dosyć oczywiste, że prędzej czy później się przemienią i pójdą na odstrzał.

No i właśnie: ciekawa jestem, kim jest ten szczurzy zdrajca. Ale o dzieciach nie pomyślałam.

W sumie zastanawia mnie też coś: na końcu widzimy dwa zwęglone ciała - Karen i kogoś tam jeszcze. Teraz pytanie czy sami się podpalili, żeby nie zamienić się w zombie, czy może ktoś im "pomógł"?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4x3

Aż dziwne, że się jeszcze protesty nie podniosły w USA. Traktowanie wyjątkowo przedmiotowo czarnoskórych jako "tokeny" które ciągle giną jest groteskowo śmieszne :))). Daryl i Michone tylko patrzą jak Tyrese'a zombiaki atakują i uciekają do lasu. Come on!

Najgorsze jest to, że jak pokazują tytuły kolejnych odcinków, wątek zarazy pociągnie się jeszcze minimum 2 odcinki. Znowu mamy nudny przestój dokładnie jak kiedyś na farmie w 2 sezonie. Nic dziwnego, że oglądalność spada, ale ma z czego :). Dla mnie za mało akcji (jak ta na autostradzie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do sceny, w której Tyrese (nawet nie wiedziałem, że on ma tak na imię) krzyczy, żeby reszta uciekała... Motyw stary jak świat:

- Zostawcie mnie, uciekajcie!

- Nie! Nie możemy cię zostawić! Jesteśmy dobrymi ludźmi, poświęcamy się dzień i noc, pracujemy za darmo, głodnych karmimy, spragnionych poimy! Trzymaj! Odciąłem sobie nogę, aby służyła ci ona za oręż! Łap!

Rzygam takimi scenami. A ta w najnowszym odcinku bardzo mi się podobała. Tyrese zorientował się, że są w czarnej (heh) d...dziurze i standardowo postanowił ratować pozostałych, poświęcając swój nędzny żywot. Laskę mu zabili, apokalipsa trwa w najlepsze, ludzie umierają na katar... Może lepiej przyłączyć się do zombiaków? No i wcielił plan w życie.

Pozostała trójka zamiast heroicznie próbować go ratować, uszanowała jego decyzję (zwłaszcza, że otoczony był z każdej strony) i postanowiła wiać w krzuny bez zbytniego pochlipiwania nad losem czarnego bohatera. I bardzo dobrze, zdrowa reakcja moim zdaniem.

Inna sprawa, że Tyrese zdołał jakimś cudem przetrwać atak kilkuset rozkładających się ciał... Cóż, tłumaczę to sobie wpadnięciem w szał berserkera +500 do obrażeń. Nie wiadomo jednak, czy nie został przypadkiem gdzieś dziabnięty.

Swoją drogą, widok tak wielkich zastępów nieumarłych zrobił na mnie spore wrażenie... O lekach mogą sobie już chyba tylko pomarzyć.

Ciekawi mnie, jak rozwinie się wątek z sygnałem radiowym, który odebrali w samochodzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejnym punktem do długiej już listy nielogicznych wydarzeń jest akcja w samochodzie, a raczej to, co działo się na zewnątrz. Daryl zamiast cofać od razu po tym jak zobaczył grupkę zombie z przodu, poczekał sobie aż ci nagromadzą się dookoła wozu i podziwiał widoki, a uciekać zaczął w najgorszym momencie i tyle było z tego całego szybkiego samochodu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a co mają robić?

Do tej pory było tam w miarę bezpiecznie, więc jaki jest sens emigrować za chlebem nie wiadomo gdzie? Głupotą byłoby stwierdzenie, że niby fajnie tu jest, ale trochę nudno. Bierzmy zapasy i idźmy na przygodę!

Może teraz wyniosą się po tej epidemii. Albo jak zombiaki stratują ogrodzenie... którego mam nadzieję nie stratują. Idiotyczna była scena, w której 50-60 nieumarłych napiera na siatkę, a nasza grupka chojraków robi pod siebie... Uporanie się z tym superproblemem to kwestia 5 minut zza płotu. Ale nieee, trza było dać niezwykle dramatyczną i nibybrutalną scenkę z niedoszłym bekonem. -_-

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mi się najbardziej podobało w najnowszym odcinku? Hm, hm, pomyślmy... BOOTY SHOT. tumblr_mve0shGkql1rgdfmio1_500.gif

Poza tym śmieszna i totalnie nielogiczna scena w samochodzie z setką (tysiącami?) zombiaków wokół. Co do reszty, cóż, nie spodziewałam się, że to Carol była "morderczynią", ale jak teraz na to spojrzę, to właśnie ona była najbardziej odpowiednią osobą, która mogłaby to zrobić. I tutaj rodzi się pytanie: pomóc wszystkim czy tylko tym, którzy mają największą szansę na przetrwanie...

Czyżby nasi bohaterowie trafili na ślad kolejnej grupy ocalałych?

Tak czy siak, odcinek nudnawy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4x4

Pierwsza scena (ta rozmowa) bardzo mi się podobała. Podobnie jak i jedna z ostatnich (odejście Carol). Wkurza mnie ten, który wziął alkohol. Szukali leków, a on wziął jakiegoś whiskacza? Wcześniej przez niego zginął Zach, a teraz taka scena - powinien umrzeć następny, ale i tak wcześniej umrą chorzy (tzn. pewna część). Wydaje mi się, że David odegra jakąś rolę, bo przecież go nie odnaleźli. Brakuje mi tu innej grupy. Czekam na powrót gubernatora.

Źle nie jest, ale powinno być dużo lepiej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...