Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Piłka Nożna IV

Polecane posty

KARNY DLA REALU! Piękna akcja ekipy z Madrytu zakończona faulem Daniego Alvesa na Marcelo. A kto pewnie go egzekwuje? Ronaldo (ten nieprawdziwy)! Tak więc i Ronaldo zdobył pierwszą bramkę przeciwko Barcelonie, i Messi pierwszą przeciwko ekipie prowadzonej przez Mourinho. Co do przewagi liczebnej ekipy z Katalonii - obecnie jej nie widać Ba, Real nawet przejmuje inicjatywę! Może to ze względu na kolejną kontuzję Puyola? Życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia.

A mój typ coraz bliżej, bliżej... icon14.gif

edit: heh, grzeczny i skromny jak zwykle Messi wywołał piekło na trybunach wręcz strzelając w kibiców z bocznego sektora z całej siły. Aż z trybun poleciały różne przedmioty (m.in. ostro zakończony kij), za co władze Realu pewnie zapłacą.

Mecz zakończył się wynikiem 1:1 po 2 karniakach. Świetne widowisko zgotowały nam obie ekipy. Było kontrowersyjnie, było taktycznie, było czasem magicznie, czyli wszystko to, czego można było oczekiwać po dobrym meczu. Tylko wynik mógł być ciut inny :P

PS. Gdyby Villa wykorzystał wszystkie swoje setki, byłaby znowu manita. IMO była to pierwsza osoba do zmiany, a został do końca na boisku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat można o tym faulu dyskutować. Jeżeli był to tak samo był faul Cassilasa w pierwszej połowie. A jeżeli Cassilas nie faulował to nie faulował i Alves. Cóż, sędzia niekompetentny po prostu jak to większość w obecnych czasach. Więcej pisał nie będę bo i tak zaraz będzie tu piekiełko i kłótnie o to komu bardziej/mniej pomagał...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madryt 1:1 Barcelona

Mecz bardzo słaby. Villa znowu marnował sytuację, Xavi niewidoczny, ogólnie słaby mecz Barcelony. Pep się nie popisał i żadnych niespodzianek nie było, co innego Jose, jego drużyna grała bardzo dobrze w obronie i ataku. Szkoda, że FCB nie pokazała się z lepszej strony. Chociaż pierwszy faul powinien zakończyć się karnym (dobry riplej powinien rozwiać wątpliwości). Bardzo brzydkie zachowania graczy Blaugrany, pokazanie środkowych palców przez bramkarza, po niecelnym strzale CR, atak (:P) na kibiców Lionela, co to ... jest. Mam nadzieję, że przed LM Guardiola wyciągnie wnioski, a graczy Barcelony nie poniosą nerwy. Obrona, gdzie była obrona? Tylu nie krytych zawodników Realu było, że ten mecz cudem nie skończył się porażką Katalończyków. Do tego powrót (?) kontuzji Puyola.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KONIEC Gran Derbi 1-1

Karne zdecydowały o wyniku, moim zdaniem obydwa były w pełni zasłużone, więc nie powinno być żadnych sporów na ten temat.

Główne pytanie jakie mi się nasunęło po czemu to: "Co Villa robił na boisku???" . Byłem pewny, że Affelay zmieni właśnie jego, a zszedł Pedro, który IMO dałby sobie rady z co najmniej jedną z okazji których nie wykorzystał David. Rzut karny i czerwona kartka dla Albiola dodatkowo zmotywowały graczy Realu, przez co brak jednego zawodnika był kompletnie niezauważalny.

Nie obyło się oczywiście bez skandalu, Messi całym impetem władował piłkę w sektor kibiców gospodarzy, szkoda że Argentyńczyk pozostawił po sobie takie wspomnienie....

To spotkanie okazało się świetną zapowiedzią środowego meczu w Pucharze Króla. Wg mnie będzie ono jeszcze bardziej zacięte bo przecież obydwa zespoły będą miały równe szanse na zdobycie trofeum. No i wielkie brawa dla naszej TVP że będzie transmitowała ten pojedynek :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eh, gdyby Villa wykorzystał wszystkie okazje, a sędzia uznał faul Cassilassa(który POWINIEN uznać), byłaby kolejna manita. Ogólnie to przebieg meczu był taki. 1 połowa zdecydowana przewaga Barcy ale bez goli, 2 połowa gol dla barcy 1:0, Blaugrana sobie odpuściła(niestety) i w ogóle nie atakowali, w tym pamiętna akcja, w której przez ok. minute wszyscy zawodnicy stali Realu stali jak słupy soli, wokoło 4wórki barcelończyków(?), którzy również stali niewzruszeni i podawali sobie piłke w kółeczku... potem gol dla Realu i akcja, za akcją Barcelony, niestety nie udało się ;/ A szkoda

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hellscream000 i Ty śmiesz pisać, że mało tu kibiców Barcelony? Więcej jest tu tylko fanów Manchesteru United! :D Chyba tylko ja z @FaceDancerem możemy tutaj narzekać na brak bratnich dusz w towarzystwie :laugh:

Akurat można o tym faulu dyskutować. Jeżeli był to tak samo był faul Cassilasa w pierwszej połowie. A jeżeli Cassilas nie faulował to nie faulował i Alves. Cóż, sędzia niekompetentny po prostu jak to większość w obecnych czasach.

Prędzej faulował Dani Alves niżli Casillas...

Madryt 1:1 Barcelona

Mecz bardzo słaby.

Ależ meczyk bardzo, bardzo dobry. Najwyżej słaby (a raczej: słabszy) mecz Barcy, ale przyczyniła się do tego ekipa z Madrytu!

Chociaż pierwszy faul powinien zakończyć się karnym (dobry riplej powinien rozwiać wątpliwości)

Widocznie takich brakowało... :(

atak (:P) na kibiców Lionela, co to ... jest.

Prowokacja była naprawdę ostra. Kto wie, może w Serie A miałby za taki wyczyn zawieszenie...? :co:

Do tego powrót (?) kontuzji Puyola.

Z tego co zauważyłem to Puyol doznał raczej innej kontuzji. Sami komentatorzy podkreślali, że łapie się za udo, a wcześniej miał kontuzję kolana.

eh, gdyby Villa wykorzystał wszystkie okazje, a sędzia uznał faul Cassilassa(który POWINIEN uznać), byłaby kolejna manita.

Kurczę, muszę chyba jakoś zastrzegać ? moje teksty :(

Ogólnie to przebieg meczu był taki. 1 połowa zdecydowana przewaga Barcy ale bez goli, 2 połowa gol dla barcy 1:0, Blaugrana sobie odpuściła(niestety) i w ogóle nie atakowali, w tym pamiętna akcja, w której przez ok. minute wszyscy zawodnicy stali Realu stali jak słupy soli, wokoło 4wórki barcelończyków(?), którzy również stali niewzruszeni i podawali sobie piłke w kółeczku... potem gol dla Realu i akcja, za akcją Barcelony, niestety nie udało się ;/ A szkoda

Morał z tego taki, że gdyby Barcelona grała bez odpuszczania sobie byłaby niepokonana, a w każdym meczu byłaby piąteczka...

Przewagę Barca w pierwszej połowie miała chyba tylko w posiadaniu piłki. Gdyby na tym polegała ta gra, to Arsenal miałby potrójną koronę... :dry: W drugiej Barcelona odpuściła Real rozkręcał się i mimo tego, że w 50 minucie Albiol pożegnał się z murawą, to grał on z Katalończykami jak równy z równym. Akcja na tyle pamiętna, że przy niej zasnąłem... Która akcja? Sytuacje między drużynami zdecydowanie się przeplatały. Wynik idealnie odzwierciedla to, co działo się na boisku. A nawet patrząc na to, co robił atak Realu i obrona Barcy w końcówce, to mecz mógł się skończyć małym come-backiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mają sporą przewagę, ale wynika ona raczej ze słabości konkurentów i faktu, że w tym sezonie poziom się wyrównał i nie ma już słabeuszy do bicia.

No tak, bo Arsenal ograliśmy przez przypadek. Mecze z Chelsea też pokazały, że to oni są słabi, a my tylko troszeczkę lepsi, ale dalej cienizna. W starciach z LFC 2:1, też nic :icon_frown: Nie wiem kogo trzeba ograć, żeby ten lider był zasłużony...

Więcej jest tu tylko fanów Manchesteru United! biggrin_prosty.gif

Tylko 5 o ile dobrze liczę. Milaniści nas gonią :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajsze GD mogły być nudne dla neutralnego kibica. Obie drużyny nie pokazały się z najlepszej strony. Real grał solidnie w defensywie, ale oczywiście Albiol podtrzymał tradycję i dał się wkręcić w ten sam sposób, co rok temu. Jeden prosty obrót Villi (w tamtym sezonie to był Messi) i karny/gol. Mourinho już ma nauczkę, że nie wolno wystawiać Hiszpana na szybkich napastników. Wczoraj lepiej sprawdziłby się Ramos na środku i Arbeloa na prawej.

Wynik można uznać za bardzo dobry, skoro przez 40 minut trzeba było grać w 10. I tak ten mecz to był tylko zwiad przed ważniejszymi spotkaniami. Liga od dawna jest rozstrzygnięta.

Barca miała posiadanie chyba 70-30, ale nic im to nie dało. Strasznie mnie irytowało "piękno" futbolu w ich wykonaniu. Klepali na swojej połowie przez 2 minuty, w ogóle nie interesowało ich zagranie piłki do przodu. Chcieli tylko nabić statystyki. W strzałach lepszy był Real, co chyba obrazuje wartość takiego podawania w trójkącie Puyol - Valdes - Pique :| Naprawdę nie chciało się tego oglądać.

Barcelona trochę się nie mogła pogodzić z tym, że sobie nie radzi. Skoro pół roku temu piętnowaliśmy zachowanie Ramosa i Lassa (oraz ja Guardioli, ale wszyscy uznali, że on może odrzucać piłkę jeśli zechce :rolleyes: ), to teraz warto się zastanowić co miał w głowie Messi? Taki skromny i uczciwy chłopak bez skazy, a kopie z całej siły w kibiców? Sędzia Fernandez oczywiście nie odważył się mu dać żółtej kartki :s

eh, gdyby Villa wykorzystał wszystkie okazje, a sędzia uznał faul Cassilassa(który POWINIEN uznać), byłaby kolejna manita.

Nie przyzwyczajaj się do takich wyników jak 5-0 :< Gdyby Ronaldo strzelił trochę w prawo z wolnego, Pepe zmieścił przy słupku, a Adriano nie wybił piłki z linii to byłoby 4-2 (oglądałem w słabej jakości, może źle widziałem sytuację z Casillasem i Villą, ale karny raczej mógł być podyktowany; chętnie zobaczę powtórkę w dobrej jakości z odpowiedniej kamery).

Zresztą Real miał więcej sytuacji podbramkowych i śmiem twierdzić, że w wielu elementach byli lepsi.

Xavi natomiast dalej żyje w swoim świecie, głaskany przez media. Zwykle wypowiada się z szacunkiem, ale dziwi mnie że nie chciał przyznać klasy przeciwnika, tylko wymyślał bajeczki. "Byliśmy o wiele lepsi", "Real nie chciał grać w piłkę" o_O Krew się gotuje, jak czytam takie coś po każdej stracie punktów przez Barcę.

Gdyby byli o wiele lepsi to rozwaliliby Królewskich przez te 40 minut grania 11 na 10. O dziwo to gospodarze mieli przewagę po czerwonej kartce dla Albiola. Wg mnie ten wynik jest sprawiedliwy. Można się kłócić o karnego, ale przepisy są tak nieprecyzyjne, że sędzia wybroni się z każdej decyzji. Nawet po powtórce każdy może znaleźć argument na wybronienie Casillasa. Ja też mógłbym iść w zaparte, dlatego w takich kwestiach nigdy nie dojdzie się do konsensusu. Pół roku temu faul po wejściu Valdesa (identyczne, z tego co pamiętam) nie został odgwizdany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyan:

Prędzej faulował Dani Alves niżli Casillas...

-A Ty dalej żyjesz w swoim wyimaginowanym świecie anty-Barcelony? :rolleyes:

Casillas faulował Ville i karny należał się jak psu buda. Sędzia uznał inaczej, trudno. Jeśli Alves faulował (byłem zbyt 'zmęczony' aby oceniać, dziś zobaczę), to Casillas tym bardziej.

Co tu dużo mówić - remis jest naturalnie zwycięski, bo kto ma Barce pokonać w lidze jak nie Real, ale z drugiej strony to było straszne frajerstwo. Mieć posiadanie między 70 a 75%, 40 minut gry w przewadze i odpuścić tak, jak odpuściła wczoraj Barca... Kiedy w 60 minucie akcje zaczęły być wycofywane z 20 metra na połowę, to chyba każdy się spodziewał mszczenia się takiej gry. No i stało się. Szkoda, bo do tej pory to właśnie w GD mogliśmy oglądać Barcelonę agresywną, dążącą do zmiecenia Realu. Wczoraj to była zwykła, ligowa Barcelona, która wyszła na boisko popykać piłeczką i liczyć na przebłyski geniuszu przy minimalnym nakładzie starań.

Za to oglądanie meczu z kilkunastoma Hiszpanami z obu stron - bezcenne! :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prędzej faulował Dani Alves niżli Casillas...

Faulowali obydwaj albo żaden, sytuacje były identyczne. Ba, o ile dobrze kojarzę to po sytuacji Villi nie było nawet rzutu rożnego co oznacza, że pierwszy przy piłce musiał być napastnik Barcy i to on ją dotknął. Ergo nie zrobił tego Casillas więc faulował i karny się należał jak psu buda. No ale można tą "dyskusję" ciągnąć tygodniami i nikt nikogo nie przekona, a wyniku też to nie zmieni.

Widocznie takich brakowało... :(

Były trzy powtórki, dwie wyraźnie wskazywały na to, że Villa był przy piłce szybciej, na Casillasa mogła od biedy wskazywać jedna, w której zresztą piłki nie było widać, bo kamera zza pleców zawodników. Tak było przynajmniej tam, gdzie ja oglądałem, nie wiem jak to wyglądało na C+.

Xavi natomiast dalej żyje w swoim świecie, głaskany przez media. Zwykle wypowiada się z szacunkiem, ale dziwi mnie że nie chciał przyznać klasy przeciwnika, tylko wymyślał bajeczki. "Byliśmy o wiele lepsi", "Real nie chciał grać w piłkę" o_O Krew się gotuje, jak czytam takie coś po każdej stracie punktów przez Barcę.

Vlado, ja Ciebie proszę... Równie dobrze mógłbym tu przywołać wypowiedź Mou po meczu z Deportivo, kiedy narzekał na autobus postawiony przez przeciwnika w polu karnym (on narzekający na taki styl gry, dobre dobre). Zresztą Portugalczyk też cicho nie siedział nigdy jak Realowi nie szło, nawet po wczorajszym zwalał winę na sędziego, więc skończmy z tym bo to kolejna jałowa dyskusja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, bo Arsenal ograliśmy przez przypadek. Mecze z Chelsea też pokazały, że to oni są słabi, a my tylko troszeczkę lepsi, ale dalej cienizna. W starciach z LFC 2:1, też nic Nie wiem kogo trzeba ograć, żeby ten lider był zasłużony...

Czytaj ze zrozumieniem. Napisałem gdzieś, że lider jest niezasłużony? Stwierdziłem, że prowadzenie Manchesteru nie wynika z jakiejś nadspodziewanie dobrej gry zespołu. W kilku poprzednich sezonach potrafili dominować bardziej. United wygrywają na tym, że nie pozwalają sobie na kryzysy jakie dotykają ich konkurentów. W poprzednich rozgrywkach w całym sezonie mieli 7 porażek i 4 remisy. W tym co prawda przegrywają mniej, bo tylko 3 porażki, ale oprócz tego aż 9 remisów. Sezon się jeszcze nie skończył, a oni będą mieli mniej zwycięstw niż rok temu, kiedy zajęli drugie miejsce. Piszę o tym, że poziom się wyrównał, bo nawet Manchester United, który ma w tym sezonie sporą przewagę potrafił przegrać z ostatnimi Wolves. Poza tym pozostałe kluby z czołówki traciły punkty jeszcze częściej. Raczej komplementuję tutaj ligę, w której faworyci nie mają zbyt łatwo. Między ósmym Boltonem, a ostatnim Wolverhampton jest zaledwie 11 punktów różnicy. Nie pamiętam kiedy ostatnio tabela była tak spłaszczona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Casillas faulował Ville i karny należał się jak psu buda

Jak już napisałem, w listopadzie w ten sam sposób Ronaldo został sfaulowany przez Valdesa. Tam nie było gwizdka, tu też nie. Z tym, że sędziowie mają naprawdę dowolność interpretacji. Równie dobrze mogli gwizdać jak i powiedzieć, że piłka wychodziła za boisko i zawodnik nie miał szansy zdążyć.

Mieć posiadanie między 70 a 75%,

A gdzie to posiadanie było? Bo mi się wydaje, że 30% z tego rozgrywało się w strefie obronnej Barcy. Po prostu grali w pingponga między sobą, nie interesując się rozgrywaniem akcji. Zresztą Real będąc przy piłce tylko przez 1/3 czasu miał więcej sytuacji podbramkowych.

odpuścić tak, jak odpuściła wczoraj Barca

Dobrze, że się zlitowali nad biednym Realem, bo nie wiem co by było :rolleyes: Już nawet Villa postanowił, że strzelać nie będzie, bo jak to tak można kopać leżącego... Gdyby im się tylko chciało to byłoby 5-0, na szczęście Messiemu się żal zrobiło :sick:

Jeśli ktoś miał się wczoraj bardziej starać, to na pewno goście. Real już ma sezon stracony i chyba tylko głupi mógł wierzyć, że w 6 pozostałych meczach Barca przegra 2 razy. Ten mecz miał bardziej znaczenie psychologiczne. Piłkarze mieli uwierzyć, że 5-0 to był wypadek przy pracy i udowodnili to na boisku.

Co nie zmienia faktu, że Barcelona bardzo nei leży Królewskim taktycznie. Real nie radzi sobie jeszcze z wysokim pressingiem. Tak samo załatwił ich Gijon i parę innych klubów. Mourinho na pewno nad tym popracuje i w przyszłym sezonie będzie jeszcze lepiej. I tak już widać postęp.

Ba, o ile dobrze kojarzę to po sytuacji Villi nie było nawet rzutu rożnego co oznacza, że pierwszy przy piłce musiał być napastnik Barcy i to on ją dotknął.

Tak jak pisałem wyżej, sędzia uznał, że Villi już piłka uciekała poza boisko. Można mieć pretensje, ale na pewno nie porównywałbym tego do sytuacji Marcelo, który miał piłkę tuż przy nodze.

wypowiedź Mou po meczu z Deportivo, kiedy narzekał na autobus postawiony przez przeciwnika w polu karnym

On powiedział, że ciężko się gra przeciw tak defensywnie ustawionemu zespołowi i jednocześnie pogratulował im dobrej gry. Pewnie to wyczytałeś na jakiejś stronce fanowskiej Barcy :)

nawet po wczorajszym zwalał winę na sędziego

Arbiter arbitrem, ale jakiś szacunek przeciwnikowi się należy. Xavi zawsze powtarza to samo po stracie punktów. A wygrać grając pół meczu bez jednego zawodnika to nie jest proste zadanie. Chociaż tyle mógł oddać rywalowi, a on mówi tak, jakby Barca nie wychodziła z pola karnego Realu i miała pięć razy więcej sytuacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vlado:

Dobrze, że się zlitowali nad biednym Realem, bo nie wiem co by było Już nawet Villa postanowił, że strzelać nie będzie, bo jak to tak można kopać leżącego... Gdyby im się tylko chciało to byłoby 5-0, na szczęście Messiemu się żal zrobiło

Jeśli ktoś miał się wczoraj bardziej starać, to na pewno goście. Real już ma sezon stracony i chyba tylko głupi mógł wierzyć, że w 6 pozostałych meczach Barca przegra 2 razy. Ten mecz miał bardziej znaczenie psychologiczne. Piłkarze mieli uwierzyć, że 5-0 to był wypadek przy pracy i udowodnili to na boisku.

-Już, już, bo ci napinka widok przesłania. Pisałem o tym, że Barca po bramce kompletnie odpuściła atakowanie. A jeśli to jednak nie jest nieporozumienie i uważasz, że Barca nie odpuściła po bramce, to... Napinka ci widok przesłania.

Swoją drogą powalająca logika. "Real traci kilka punktów, więc nie musi się już starać. Barca ma bezpieczną przewagę, więc musi się starać bardziej!". Z takim tokiem rozumowania zrobiłbyś karierę w Legii. :)

Tak jak pisałem wyżej, sędzia uznał, że Villi już piłka uciekała poza boisko. Można mieć pretensje, ale na pewno nie porównywałbym tego do sytuacji Marcelo, który miał piłkę tuż przy nodze.

-Podobnie wczoraj Robert "Kocham Kolejorza!" Małek uznał, że Manu wcale nie miałby pustej bramki i dlatego nie dał Kotorowskiemu czerwonej, ale to nie świadczy o niczym innym, jak o skandalicznej "pomyłce" sędziego M. Nie ma "uznał to czy tamto".

Ciekawe kiedy ktoś w końcu sprawdzi powiązania tej sprzedajnej gnidy z Lechem, bo już mi się nie chce liczyć który mecz im przekręcił.

A z porównaniem sytuacji z karnymi chodzi o to, że przewinienia były tego samego kalibru (jeśli były).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do El Clásico, bardzo się cieszę z wyniku. Liczyłem na zwycięstwo Realu, ale remis też jest dobry. Jednak chciałbym jeszcze wrócić do meczu Lech - Legia i pewnej kontrowersyjnej akcji. Kotorowski interweniował poza polem karnym w akcji sam na sam z Manu. Według mnie kontaktu nie było a o sytuacji stuprocentowej też chyba nie ma mowy. Decyzja sędziego - rzut wolny dla Legii i żółty kartonik dla bramkarza Lecha. Jeżeli sędzia uznał to zagranie jako faul, Kotorowski powinien być odesłany na trybuny. Druga sprawa - Rudnevs. Niesamowicie czuje grę i piłka go szuka. Efektem dwie bramki (spalonego nie było). Mam nadzieję, że zrobi karierę za granicą.

PS Co sądzicie o Manu? IMO nawet gdyby miał przed sobą pustą bramkę trafił by w słupek. On chyba celownik ma ustawiony na nogi przeciwnika, nie siatkę. :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekręcił, nie przekręcił. Sam byłem przekonany, że Kotorowski wyleci. Do przekrętu jeszcze wiele brakuje, bo bramka Rudnevsa mogła zostać uznana. Tym razem Lech został oszczędzony przez sędziego, ale każdej drużynie to się zdarza. Śląsk w meczu z Lechem dostał jedenastkę za faul przed polem karnym, Legia w meczu z Zagłębiem dostała karnego z kapelusza, po tym jak Kucharczyk wywrócił się o własne nogi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię o innych sędziach, tylko konkretnie zarzucam Małkowi, że od lat ustawia mecze. Ta decyzja z Kotorowskim była kompletnym wypaczeniem dalszego wyglądu tego meczu i mówię to jako osoba kompletnie nie sympatyzująca z Legią. :P Oczywiście konsekwencji wobec policjanta z Zabrza (strach pomyśleć jakim musi być policjantem) nie będzie - po co eliminować takich sprzedawczyków.

A co do faulu, to Manu miał przed sobą kompletnie pustą bramkę i nawet jeśli nie zdołałby od razu oddać strzału, to minęłoby jeszcze pół godziny zanim Kotorowski zdążyłby wrócić do bramki. Czytając o tej sytuacji, byłem przekonany, że Manu wypuścił sobie jakoś źle tę piłkę, ale... Nic z tych rzeczy. Po prostu minął bramkarza i pędził na pustaka, tylko z boku. Jeśli już sędzia odgwizdał faul, to wszystkie wytyczne przepisowe nakazywały pokazać czerwoną kartkę - dla mnie to sędziowski kryminał. :)

I jeszcze co do samego faulu - oglądałem 5 powtórek i nie mam żadnych wątpliwości, że była ewidentna kosa.

No ale tydzień temu przekręcała Legia, teraz przekręcili Legię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Już, już, bo ci napinka widok przesłania. Pisałem o tym, że Barca po bramce kompletnie odpuściła atakowanie. A jeśli to jednak nie jest nieporozumienie i uważasz, że Barca nie odpuściła po bramce, to... Napinka ci widok przesłania.

Nie za dużo tych tekstów z napinką jak na jedno zdanie? :tongue: Akurat nie zauważyłem, żeby Vlado się strasznie napinął w tamtym poście. Zgadzam się z tym, że ten wynik jest bardziej korzystny dla Realu - nie w kontekście sezonu ligowego i walce o mistrzostwo, ale zbliżających się meczów o Puchar Króla i Ligi Mistrzów. Barcelona prowadziła 1:0 na wyjeździe, miała przewagę jednego zawodnika i mogła spokojnie Królewskich dobić. Morale piłkarzy z Madrytu padłoby na pysk, biorąc pod uwagę wcześniejszą porażkę 0:5. Tymczasem Real grający w osłabieniu potrafił się zmobilizować i doprowadzić do remisu, a były bardzo dobre okazje do wygrania meczu. Zyskali wiarę we własne możliwości, co na pewno wykorzysta tak świetny motywator jak Mourinho. Następne mecze mogą być dla piłkarzy z Katalonii znacznie cięższe i nie jest powiedziane kto wyjdzie z nich zwycięsko. Podobało mi się zachowanie Guardioli, który zawsze zachowuje się po meczu z klasą (nie licząc tego jak kiedyś zrobił awanturę sędziemu podczas meczu LM z Bayernem :tongue: ).

Z tym przekręcaniem, to bym nie przesadzał. To, że mamy słabych, mylących się sędziów nie oznacza, że w każdym meczu ktoś kogoś przekręca. Poza tym w Hiszpanii sędziowie są podobno profesjonalni, a rok w rok słyszę narzekania w tym temacie i to ze strony kibiców Barcelony i Realu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że sędziowie mają naprawdę dowolność interpretacji. Równie dobrze mogli gwizdać jak i powiedzieć, że piłka wychodziła za boisko i zawodnik nie miał szansy zdążyć.

Mają za dużą dowolność interpretacji. Nie ma czegoś takiego jak "a bo piłka uciekała po za boisko". Piłka wyszła po za boisko ponieważ Villa ją trącił aby Casillas nie złapał. Gdyby bramkarz Realu został na linii to Villa by do piłki doszedł i oddał strzał. Czy skuteczny czy nie to już inna sprawa, kąt był ostry (zresztą tak samo jak potem u Marcelo). Piłka wyszła z powodu interwencji Casillasa więc albo karny, bo Villa był szybszy (i tak też było) albo, jeśli sędzia uznał, że bramkarz piłkę trącił, rzut rożny. Decyzja w której nie ma ani jednego ani drugiego jest błędna.

Tak jak pisałem wyżej, sędzia uznał, że Villi już piłka uciekała poza boisko. Można mieć pretensje, ale na pewno nie porównywałbym tego do sytuacji Marcelo, który miał piłkę tuż przy nodze.

I ostry kąt a Marcelo w całym meczu pokazywał, że celownik ma słabo nastawiony :P Więc sytuacje były jak najbardziej porównywalne i w którejś sędzia błąd popełnił. Faul to faul, jakoś nie widziałem, żeby sędzia nie podyktował wolnego za wycinkę, bo piłka już uciekała na aut czy coś podobnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę, a jednak rozpętała się wojna :rolleyes:

Szkoda mi czasu na komentowanie wszystkiego z osobna (poza tym nie chcę dopalać do pieca), ale...

Do wszystkich wiernych i w 200% subiektywnych fanatyków więcej niż klubu: nigdzie, w żadnym akapicie, żadnej linijce nie napisałem, że karny za rzekomy faul na Villi się nie należał! Zrozumcie ludzie: to, że prędzej widziałem faul na Marcelo niż na Villi wynika z tego, że na powtórkach nie było widać, kto pierwszy był przy piłce. Przynajmniej ja nie widziałem, ale nie zaprzeczyłem, że faulu nie było. Tutaj dobrze wyargumentował @Demilisz, ponieważ rzeczywiście to dosyć dziwne, że mimo decyzji sędziego o braku karniaka nie ma rożnego, czyli de facto Villa dotknął piłki ostatni. Jedyne, co może tłumaczyć w tym sędziego to interpretacja sytuacji jako wymuszenie karnego, chociaż Villa z impetem runął na ziemię...

Dotarło? No to jedziemy dalej :wub:

@Vlado - pisząc, że skuteczny Villa = manita chciałem zobrazować jego bezradność w tym meczu. Wiem, że Real miał również niewykorzystane sytuacje. Ba, nawet miał ich więcej, jak sam podkreśliłeś. Ale Villa zdecydowanie się wyróżniał pod względem próżności w ataku.

@Meth - świat anty-barcy... Takie teksty można se włożyć w między bajki. A widocznie przy starciu Alves-Marcelo nie tyle byłeś zmęczony, co spałeś. I się tak nie napinaj, wynik sprawiedliwy i chyba satysfakcjonujący dla was w kontekście zwycięstwa w PD, prawda?

Real Madryt 1:1 FC Barcelona

51' red_card.gif Raul Albiol

53' football_19.png Lionel Messi (k)

82' football_19.png Cristiano Ronaldo (k)

A już za chwilę Arsenal FC - FC Liverpool. Ahh, nie mogę się doczekać tego spotkania, to będzie z pewnością ciekawe widowisko, obie ekipy mają o co walczyć (Arsenal o mistrza, Liverpool o 5 miejsce, które zagwarantuje LE). Poza tym do składu gospodarzy wraca 3 rekonwalescentów z głównego składu (Djourou, Song i Szczęsny!), a Robin van Persie gra w Premier League po raz 150! Możecie liczyć na moją relację :P Poza tym w środku tygodnia Puchar Króla (mój typ: trzęsienie ziemi na forum...) oraz Tottenham Hotspurs - Arsenal FC, czyli derby północnego Londynu (liczę na 0:2)!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Face:

Nie za dużo tych tekstów z napinką jak na jedno zdanie? tongue.gif Akurat nie zauważyłem, żeby Vlado się strasznie napinął w tamtym poście.

-To był taki efektowny zabieg, który został podkreślony przez "...". Wydawać by się mogło, że nietrudno to wyłapać.

Poradziłbym Ci też zainwestowanie w jakieś wspomaganie wzroku, ale przecież wiadomo, że Ty i tak nigdy nie dostrzeżesz napinki przeciwko Barcy, w przeciwieństwie do sytuacji odwrotnej. :)

Ale wyjaśnijmy spokojnie. Nie zarzucałem Vlado stricte napinki, tylko zaprotestowałem przeciwko napinkowo uproszczonej interpretacji moich słów, które - o ironio - były wymierzone w Barcę.

Zgadzam się z tym, że ten wynik jest bardziej korzystny dla Realu

-Wróżenie z fusów. Równie dobrze mogę powiedzieć, że ten wynik będzie bardziej korzystny dla Barcy, bo teraz to najlepsza drużyna świata się ostro wkurzy i w trzech kolejnych meczach zacznie przekładać posiadanie piłki na aktywność w ataku. Co, nie może tak być? Jest to mniej prawdopodobne od zakładania odrodzenia się Realu? Nie sądzę. Tyle, że GD rządzą się własnymi prawami, zwłaszcza jak w trzy tygodnie odbędą się czterokrotnie.

Z tym przekręcaniem, to bym nie przesadzał. To, że mamy słabych, mylących się sędziów nie oznacza, że w każdym meczu ktoś kogoś przekręca. Poza tym w Hiszpanii sędziowie są podobno profesjonalni, a rok w rok słyszę narzekania w tym temacie i to ze strony kibiców Barcelony i Realu.

-Nikt i nic nie zmieni mojej opinii o panu Małku. Ten człowiek to brakujący element w układance "sędzia dziś się zastanawia czy pojedzie do Wrocławia". Już to pisałem tutaj dłuższy czas temu, przy okazji kolejnej "wpadki" sędziego M. - kombo sędzia / policjant najwyraźniej popłaca.

Swoją drogą, jeśli ktoś jeszcze nie widział, to polecam sytuację z meczu Widzew - Ruch. W polu karnym Grzyb minął Mielcarza i dostał od niego kosę w gice trochę podobną do interwencji Casillasa (tyle, że dużo gorszą). Można było mieć wątpliwości, bo Grzyb wypuścił sobie piłkę dużo gorzej niż Manu, a wejście Mielcarza wyglądało na kompletnie przypadkowe, ale też tylko do czasu powtórki. Co natomiast zrobił sędzia? Ukarał Grzyba żółtą kartką za symulowanie (!!!), co oznaczało dla kapitana Ruchu kartkę czerwoną - w 36 minucie meczu. Chyba jedynym komentarzem odpowiednio oddającym absurd sytuacji jest żart weszlo:

jak powiedziałby klasyk ? ?nie może być tak, że przyjeżdża jakiś człowiek i pokazuje czerwonę kartkę Grzybowi, szanujmy się, tak??

I tym człowiekiem był pan Marcin Borski, sędzia międzynarodowy... To tyle w kwestii naszych sędziów.

Tyan:

Zrozumcie ludzie: to, że prędzej widziałem faul na Marcelo niż na Villi wynika z tego, że na powtórkach nie było widać, kto pierwszy był przy piłce.

-Ok, przyjmuję takie tłumaczenie. :)

@Meth - świat anty-barcy... Takie teksty można se włożyć w między bajki. A widocznie przy starciu Alves-Marcelo nie tyle byłeś zmęczony, co spałeś. I się tak nie napinaj, wynik sprawiedliwy i chyba satysfakcjonujący dla was w kontekście zwycięstwa w PD, prawda?

-Po prostu ciągną się za Tobą twoje wcześniejsze wypowiedzi odnośnie Barcy. :) Napinam się tylko na napinaczy, kwestię tej wypowiedzi uważam za wyjaśnioną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz zakończył się wynikiem 1:1 po 2 karniakach.

Ja wiedziałem, że to przereklamowany mecz będzie.

Świetne widowisko zgotowały nam obie ekipy.

IMO.

Było kontrowersyjnie, było taktycznie, było czasem magicznie, czyli wszystko to, czego można było oczekiwać po dobrym meczu. Tylko wynik mógł być ciut inny :P

Żeby było kontrowersyjnie, magicznie i taktycznie to brat musiał mnie kopać co raz w piszczel by nie usnąć. Jak dla mnie to był największy niewypał wśród spotkań tego sezonu. Zbyt bardzo nadmuchany był balonik "granderbi" i jak to czasem bywa " z wielkiej chmury mały deszcz".

Wczorajsze GD mogły być nudne dla neutralnego kibica.

One takie właśnie były. Gdyby nie to trafienie Cristiano to odszedłbym sprzed monitora na ostatnie 10 minut.

Jakim cudem można być fanem ligi w której w meczu jest tyle szkolnych błędów!?

W poprzedniej kolejce Bundesligi w meczu Hamburger- BVB sędzia odgwizdał więcej niż 5 spalonych, których nie było.

To nie chodzi o poziom sędziowania. Jest on ogólnie ostatnimi czasy żałosny. Chodzi mi raczej o grę zawodników. Jak Manu wyszedł na sytuację 1 na 1? Po wielbłądzie stopera Lecha. Jak Lech gola strzelił? Po całej karawanie wielbłądów Legii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwszej połowie: całkowita dominacja Arsenalu. Wystarczy napisać, że 40% pierwszej odsłony meczu odbywało się w okolicach pola karnego Liverpoolu, a 42% w środkowej strefie. Wyjątkowo słabo spisuje się gracz, którego najbardziej się obawiałem, czyli Luis Suarez. W zasadzie najsłabszy zawodnik L'poolu, notorycznie traci piłki, bezproduktywny z przodu i prawie zaliczyłby kluczowe podanie przed strzałem Fabregasa. Dobrze natomiast spisują się boki obrony rywala, na których grają dwaj najmłodsi zawodnicy drużyny z Merseyside - Flanagan i Robinson (zastąpił Fabio Aurelio - kontuzja w ok. 20', chyba mięsień dwugłowy). Co prawda skrzydła obstawiają podwójnie, ale przynosi to efekty. Arsenal powinien częściej atakować środkiem, gdyż właśnie najgroźniejsze sytuacje stworzyliśmy grając środkiem. Szkoda poprzeczki Koscielnego :( Poza tym z kontrowersji - ręka Dirka Kuyta... Mimo, że odstawała od ciała to sądzę, że sędzia dobrze zrobił puszczając grę - była naturalnie ustawiona i raczej nie było szans na reakcję. Chociaż np. @Eagle pewnie by wskazał na wapno :P

Wynik? 0:0... jeszcze :P

edit: co się dzieje... Najpierw Carroll źle stanął na nodze i wydawało się, że zejdzie z boiska, ale nadal się trzyma (chociaż powinien zostać zaraz zmieniony). Ale teraz... Carragher zemdlał po zderzeniu szczęką z Flanaganem. Aparat z tlenem i nosze pojawiły się w niecałe 15 sekund. Medycy Liverpoolu robią co mogą od 5 minut, ale wydaje się, że nadal jest nieprzytomny. Za niego wchodzi Kyrgiakos. Szybkiego powrotu do zdrowia, Carra!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-To był taki efektowny zabieg, który został podkreślony przez "...". Wydawać by się mogło, że nietrudno to wyłapać.

Bardziej mi to wyglądało na to, że napisałeś coś na początku zdania, a później o tym zapomniałeś i dopisałeś na końcu. Tak czy owak takie powtórzenia nie wyglądają zbyt ładnie.

Poradziłbym Ci też zainwestowanie w jakieś wspomaganie wzroku, ale przecież wiadomo, że Ty i tak nigdy nie dostrzeżesz napinki przeciwko Barcy, w przeciwieństwie do sytuacji odwrotnej.

Wysil się na jakiś oryginalniejszy tekst, jeśli masz zamiar mnie sprowokować czymś takim :tongue:

-Wróżenie z fusów. Równie dobrze mogę powiedzieć, że ten wynik będzie bardziej korzystny dla Barcy, bo teraz to najlepsza drużyna świata się ostro wkurzy i w trzech kolejnych meczach zacznie przekładać posiadanie piłki na aktywność w ataku.

Równie dobrze moglibyśmy tutaj nic nie pisać i otwierać temat po zakończeniu sezonu, kiedy już wszystko będzie jasne. Chyba na tym polega idea forum dyskusyjnego, że każdy pisze swoje własne spostrzeżenia na dany temat. Czasem okazują się prawdziwe, a czasem nie, ale ciężko robić z tego jakiś zarzut.

-Nikt i nic nie zmieni mojej opinii o panu Małku. Ten człowiek to brakujący element w układance "sędzia dziś się zastanawia czy pojedzie do Wrocławia". Już to pisałem tutaj dłuższy czas temu, przy okazji kolejnej "wpadki" sędziego M. - kombo sędzia / policjant najwyraźniej popłaca.

A dla mnie to nic podejrzanego, tylko wyjątkowo słaby sędzia. Z jednej strony musiałby być wyjątkowo głupi i kusić los masowo ustawiając mecze, z drugiej byłby geniuszem zbrodni i potrafił wywinąć z tego wszystkiego. Może i pracuje w policji, ale jak dla mnie byłoby to mało realne, gdyby wciąż parał się ustawianiem meczów.

To nie chodzi o poziom sędziowania. Jest on ogólnie ostatnimi czasy żałosny. Chodzi mi raczej o grę zawodników. Jak Manu wyszedł na sytuację 1 na 1? Po wielbłądzie stopera Lecha. Jak Lech gola strzelił? Po całej karawanie wielbłądów Legii.

Mnie też zęby bolały jak próbowałem oglądać nasz rodzimy "hit". Teoretycznie w obu klubach występują sowicie opłacani piłkarze, a większość z nich nie potrafi nawet dobrze przyjąć piłki. Sama bramkowa akcja Lecha, to kilka kiksów ze strony obrońców, a następnie przypadkowym odbiciu się piłki od nogi zaskoczonego Arboledy. Futbolówka spadła prosto pod nogi Rudnevsa, który akurat wiedział co z nią zrobić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat można o tym faulu dyskutować. Jeżeli był to tak samo był faul Cassilasa w pierwszej połowie. A jeżeli Cassilas nie faulował to nie faulował i Alves. Cóż, sędzia niekompetentny po prostu jak to większość w obecnych czasach. Więcej pisał nie będę bo i tak zaraz będzie tu piekiełko i kłótnie o to komu bardziej/mniej pomagał...

Barca w ogóle nie powinna się odzywać za rzuty karne.

W ogóle jak taki mecz to ile nagle zrobiło się kibiców FC Barcelony. Co do GD - wg mnie Real jak już coś bardziej zasłużył na zwycięstwo, aczkolwiek remis to też sprawiedliwy wynik. Królewscy pokazali charakter, grając w 10 cisnęli Katalonię przez jakiś czas. Bardzo mi zaimponował Pepe, właśnie tak trzeba traktować graczy Guardioli, ostrym pressingiem, a wtedy zaczynają się gubić. Tak samo było na Stamford Bridge i w starciach z Interem. Trzymam mocno kciuki za Real w środowym meczu oraz dwumeczu w Lidze Mistrzów.

Co do wypowiedzi Xaviego - to normalka. Niemal każdy gracz FCB jest zadufany w sobie i myśli, że tylko Barcelonie należy się wygrywanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...