Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Piłka Nożna IV

Polecane posty

Ktoś taki jak Zlatan Ibrakadabra?

Zlatana akurat bym nie chciał, bo byłby trochę za drogi. Poza tym transfer z Barcy do Realu jest raczej niemożliwy, takie upokorzenie jak 10 lat temu chyba by nie przeszło. Wątpię też czy sam zawodnik by chciał przekreślić ten rok w FCB, bo przecież po przejściu do Madrytu kibice nie byliby zbyt przychylni. No i w końcu chyba Ibra zrozumiał, że jego miejsce jest we Włoszech. Tam ma wyrobioną markę, zna ligę. Zaliczył już 3 duże kluby Serie A. Na koniec kariery jeszcze Roma i będzie mógł spokojnie przejść na emeryturę :)

Przeczytawszy " lis pola karnego" z miejsca nasunął mi się Pippo - ach to zboczenie fanowskie

Szkoda, że niektórzy piłkarze starzeją się szybciej od innych. Wystarczyłby taki Raul sprzed 2-3 sezonów, a tymczasem on w wieku 33 lat już zszedł z wielkiego poziomu. Taki Inzaghi też niczego wielkiego nie dokonuje, ale 1) jest sporo starszy 2) mimo wszystko jest chyba bardziej bramkostrzelny w tym wieku.

Z celów transferowych bardziej podobnych myślę, że w Realu sprawdziłby się Forlan, choć swój wiek ma. W sumie ciekawe czy przeszedłby z Atletico.

Wątpię. Forlan jest tam uwielbiany, a gdyby odszedł to stałby się wrogiem nr 1. Zresztą to też nie jest typowy snajper, który czyha na piłki. Lubi się cofnąć, uderzyć z dystansu, sporo pracuje. A tak grają też teraz Higuain i Benzema. Sam nie wiem czy potrafiłbym wskazać na konkretnego piłkarza. Kogoś takiego jest teraz ciężko znaleźć, bo trenerzy oczekują napastników harujących. Jedyne co przychodzi mi do głowy to właśnie Milito i RvN, który jednak swój wiek ma. Gdyby nie odszedł z Realu to cieszyłbym się mając go teraz w składzie. Ale już o kupnie takiego zawodnika nie ma mowy :P

Jeszcze wracając do LM, to grupa śmierci wydaje się być już na pół poskromiona. 6 punktów, 1. miejsce. Do kolekcji brakuje jednego zwycięstwa nad Milanem i już raczej nie ma się o co martwić. Bo zwycięstwo nad Auxerre na Santiago Bernabeu powinno być formalnością (mam nadzieję), a z Ajaxem wystarczy wtedy choćby remis. Nie żebym się obraził na 18 punktów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Higuain strasznie zawodzi właśnie w kluczowych momentach, jakby wykorzystywał seteczki elegancko to Real wygrywałby wysoko. :) Co do napastnika to się zgodzę, potrzebny jest snajper i wg mnie Adebayor byłby (mógłby) stać się dobrym rozwiązaniem, to taki "lis" pola karnego. Mou chciał Drogbę, ale ten nie odejdzie z Chelsea i na dodatek ma swoje lata. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze wracając do LM, to grupa śmierci wydaje się być już na pół poskromiona. 6 punktów, 1. miejsce. Do kolekcji brakuje jednego zwycięstwa nad Milanem i już raczej nie ma się o co martwić.

W tamtym sezonie było podobnie. Nieprzekonywująca gra, arcyważny i arcytrudny mecz z Realem. Nikt się nie spodziewał wygranej w pięknym stylu, a ta stała się faktem. Teraz będzie trudniej gdyż Mourinho > Pellegrini i Leonardo > Allegri. Nie ufam obecnemu trenerowi Milanu. Nigdy nie ufałem trenerowi zresztą, którego drużyna nastawia się na długie piłki na osamotnionego napastnika. To jest taktyka Rubina, który prowadzi z Blaugraną, a nie zespołu, któremu marzy się zgarnięcie dubletu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leonardo > Allegri

Artur chyba Ci się znaczki pomyliły. Leo był lepszy od Maxa tylko pod tym względem że umiał rozmawiać z naszą Brazylianą i jakoś ją utrzymać na poziomie. Eksperyment z gryzipiórkiem na ławce zakończył się niepowodzeniem, bo 3 miejsce w tabeli to ok, ale przegrać derby z Interem w takim stosunku w jakim przegraliśmy to wstyd. Jeśli dokładnie oglądasz mecze to zauważysz drobną poprawę w grze pomocy jak i to, że teraz wyniki drużyny nie są zależne od widzimisię Roniego, co jest uber ważne w LM gdzie przykrycie zawodnika robiącego różnice może przeszkodzić w wygranej.

Temu Milanowi trzeba dać trochę czasu. Zlatan jak i Robson doszli w ostatniej chwili i dopiero teraz rozgrywają swoje mecze "przedsezonowe" i przyzwyczajają do innej taktyki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę już słuchać fanów Milanu zachwycających się zwycięstwem nad Realem sprzed roku. Kiedyś po takim wyniku wszyscy by się uśmiechnęli i pomyśleli OK, po czym już czekali na następny mecz, a teraz robimy z tego największy sukces Milanu ostatnich lat :/ Tak żyć nie można, Milan z tego roku jest mocniejszy i nie trzeba się dowartościowywać patrząc na fartowny strzał Pirlo z początku listopada zeszłego roku. Idziemy naprzód, a następnym celem jest Parma.

To był taki ogólny przekaz do Milanistów, teraz zgodnie z jego zasadą idę naprzód.

Dzień przed moimi osiemnastymi urodzinami Milan zmierzy się na wyjeździe z drużyną Parmy. Grają oni w tym roku dobrze, są nawet przed nami w tabeli, jednak drużyną są, nie oszukujmy się lepszą - przed wszystkim przepaść techniczna i indywidualna. Nawet Ajax nie potrafił Milanu zabiegać, tym bardziej nie uda się to średniej Parmie. Berlusconiemu prezentu urodzinowego piłkarze nie zrobili, ale ja chętnie jakieś 0-8 bym zobaczył :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dokładnie oglądasz mecze to zauważysz drobną poprawę w grze pomocy jak i to, że teraz wyniki drużyny nie są zależne od widzimisię Roniego

Wierzę, że masz racje, bo ostatnie mecze przynoszą u mnie tylko rozgoryczenie z metody kreowania sytuacji - hura długa piła do Zlatana. Wtedy widzimisię Roniego? Teraz zależy od tego czy Szwed założy dobre buty. Może to dziwnie brzmi - gra jest uzależniona od formy głównego napastnika. Co jednak się stanie gdy Ibry zabraknie w derbach choćby? Strach pomyśleć.

a teraz robimy z tego największy sukces Milanu ostatnich lat :/ Tak żyć nie można

A pokaż inny sukces Leonardo z tamtego sezonu? Bilans z Romą i Juve? Mam to w nosie gdy Inter strzela nam tyle bramek co zdobywa na nas punktów. Więc do tamtego spotkania warto wracać, ale nie celebrować zwycięstwa raz jeszcze ( tutaj się zgadzam z Tobą), ale dla czystego porównania - co było wtedy, a co teraz. Jakie mamy szanse znów ograć gospodarzy w Madrycie.

i nie trzeba się dowartościowywać patrząc na fartowny strzał Pirlo z początku listopada zeszłego roku.

Nie ma takiego łączenia wyrazów jak Pirlo i fartowny strzał ;) To tak jakbyś dodał Gattuso i nurek, czy Figo i przywiązanie do barw klubowych :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hura długa piła do Zlatana.

A jak ma grać zespół z kontry? Zauważ że 3/4 bramek zdobywanych od roku to akcje z kontry, a najprościej jest ją zacząć długą piłką do wysuniętego napastnika. Pamiętaj że BEZ piłki biegać jest o wiele prościej z dużą prędkością a jak wiadomo temu Milanowi brakuje właśnie szybkości ... szybka piłka do Zlatana i zastawienie się z nią, lub Inzaghi i jego szybkie zwody (co jest dziwne ale ostatnio ładnie drybluje) pozwalają takiemu Pato lub Boatengowi podbiedz na odegranie a'la klepka.

Wczoraj Milaniści mieli święto bo urodziny obchodzili najsłynniejsi ludzie Milanu - Barlusconi ale i Shewa miał swoją uroczystość. Dziś niestety dzieje się smutna rzecz otóż ojciec Carletto zmarł :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzcie, niektórzy wróżyli baty Lechowi, a Kolejorz prowadzi po dwóch kolejkach w grupie. Pierwsza połowa to gra zdecydowanie poniżej oczekiwań. Nie wiem, może lechici byli lekko stremowani obecnością tylu kibiców na trybunach. W drugiej połowie widzieliśmy lepszego Lecha i fajnie, że strzeliliśmy dwie bramki. Salzburg pokazał, że jest solidnym przeciwnikiem, ale nic więcej. Bardzo podobała mi się gra Kiełba. Według mnie zagrał lepiej niż strzelec jednej z bramek Peszko. Jedynie żałuję tych kartek dla Injacia, Peszki i Wichniarka. Ich nieobecność w meczu z Manchesterem jest niepokojąca. Może nie są w najlepszej formie, ale ławka przez ich absencję dodatkowo się skurczy.

PS

W przerwie miło było popatrzeć na wypełniony stadion. Ponad 40 tysięcy widzów robi wrażenie. Niech w końcu w Polsce ktoś zrozumie, że awans do europejskich pucharów to złoty interes. Nie tylko za zdobyte punkty, ale również za wpływy z biletów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tylko tam brakowało;( Jestem kibicem i na stojąco oglądałem mecz w domu. Ale mecz oceniam w wykonaniu lecha na 4+. Byłem na stadionie w Chorzowie na meczu z Irl PLN i nie żałuję wydanych pieniędzy na dojazd. Mecz był super taki Arbeloda by się nam przydał do obrony on jest waleczny, widać nie odpuszcza piłek, a nasi a tam będę biegł za nim i mają gdzieś , coś ala Stilic który przestał 1 część meczu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecze nie oglądałem, wszystkich bramek jeszcze nie widziałem, ale gratuluję. Tak, gratuluję Lechowi za walkę i determinację. Nie wierzę w cuda, że nagle ożywi się duch bojowy i poznaniacy rozbiją City 5:0 czy dokopią ponownie Starej Damie, choć tego jako Polak im życzę. Cieszę się, że choć jeden klub z Polski walczy w europejskich pucharach i pokazuję, że "polski futbol jeszcze nie umarł' :) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie obejrzałem Borussię z Sevillą i powiem, że bardzo mi szkoda Niemców :( Przez cały mecz byli lepsi, gol dla rywali padł po stałym fragmencie. Właściwie wszyscy piłkarze z Dortmundu grali dobrze, o dziwo od początku zagrali Piszczek i Błaszczykowski i też pokazali parę fajnych akcji. Kagawa ciągle pokazuje dlaczego to on gra w podstawowym składzie, a nie Lewandowski. Jest po prostu aktywniejszy i lepiej rozumie się z Barriosem. Szkoda byłoby, gdyby nie awansowali. A wygląda na to, że najpewniej poczyna sobie PSG i walka o drugie miejsce rozegra się właśnie między Borussią i Sevillą.

Lecha oglądałem połowę i strasznie się wynudziłem, dopiero pod koniec była trochę żywsza gra. Polacy raczej z City nie mają na co liczyć. Manciniego za brak awansu wywieźliby na taczkach, a mecze z kimś słabszym o kilka klas to właściwie pewne punkty. Nawet bym się cieszył gdyby udało się awansować, ale do tego potrzeba dobrego wyniku z Juve, zwycięstwa z Red Bullem na wyjeździe i chociaż jednego punktu w dwóch meczach z Manchesterem. Wątpię, czy jest to osiągalne.

Brawa za to, że w silnej grupie się nie skompromitowali i pokazali, że potrafią walczyć. Po losowaniu raczej widziałem ich na samym dnie z dorobkiem 1-2 punktów i bilansem bramkowym na dwucyfrówkę z tyłu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przerwie miło było popatrzeć na wypełniony stadion. Ponad 40 tysięcy widzów robi wrażenie.

Wrażenie także robił "nowy, stary" stadion, masa betonu, ławeczki wyglądające jak zawinięte z parku, murawa i ogólnie wiele innych smaczków, które obrazują że to wciąż plac budowy niż miejsce do rozgrywania "spektaklu". I nie rozumiem też gdzie tu sens robić mega otwarć takich obiektów, kiedy są jeszcze nie ukończone, podobnie było na Legii, przyjechał Arsenal, były fanfary i inne atrakcje, a za plecami trybuna w budowie :huh: A jeśli chodzi o frekwencję na Lechu, to raczej nie ma co się dziwić kompletu widzów, nie zdziwię się jak na zwykłych meczach ligowych frekwencja nie będzie spadała poniżej 20k.

Update: "Super Piątek" wg. Canal + Sport przybrał nieco ironiczną postawę jeśli chodzi o nazwę, bo ciężko dziś było nazwać mecz Wisła-Śląsk meczem kategorii "super". Tak za przeproszeniem gównianego i bezpłciowego meczu, to w Ekstraklasie me oczy nie widziały już duuużo czasu. Z jednej strony Wisła, mająca problem ze znalezieniem partnera z przodu, z celnym podaniem, generalnie to z czymkolwiek, najbardziej podobał mi się popis Bunozy, czyli podwójny fail przy próbie wybicia piłki ze swojego pola karnego. A po drugiej stronie mieliśmy Śląsk, który zamiast wietrzyć okazje i starać się atakować, to wolał powoływać się na strzały typu Mila z 30m. Tylko jedna uwaga: dwa spalone których nie było, a po których mogły być akcje sam na sam z bramkarzem dla Śląska, w dzisiejszym meczu najwyraźniej liniowi sędziowie podzielali senną atmosferą na trybunach i murawie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manchester United znowu traci punkty! Tym razem z niezawodnym Sunderlandem (moja ulubiona drużyna EPL po Chelsea). Jeżeli The Blues pokonają jutro Arsenal to przewaga będzie niezła (ajć szkoda tej porażki z City!). Everton wreszcie (!) się przełamał i pokonał Birmingham. Tottenham pomimo tego, że przegrywał - zdołał ograć Aston Villę 2-1, jutro szlagier, czyli właśnie Chelsea - Arsenal, oj Didier, na Ciebie szczególnie liczę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ferguson chyba sam się w meczu z Sunderlandem załatwił. Zagrał w przodzie z Owenem i Machedą, a do tego jeszcze Andersona wpuścił do środka. W ogóle nie było w kadrze Rooneya, a Berbatow pojawił się dopiero w drugiej połowie. W końcówce dał jeszcze pograć Bebe. Ten mecz pokazał, że w ofensywie MU jest bieda. Tylko Berbatow na chwilę obecną nadaje się do Premier League. Hernandez jeszcze chimeryczny, a Owen, Macheda i Bebe to nie wiem czy by się załapali do pierwszego składu jakiejś drużyny z angielskiej ekstrakalsy. Jeszcze Giggs kontuzjowany, to naprawdę Diabły nie mają kim straszyć. Jedynie mogą liczyć na dobrą grę Naniego i Berbatowa. Sunderland powinien w tym meczu wygrać 2 lub nawet trzema bramkami, ale nie wykorzystał swoich szans. Everton wreszcie wygrał, choć dopomógł nam Roger Johnson, który zapakował samobója. Timbo podwyższył w końcówce na 2-0 i można było spokojnie dopisywać trzy punkty. Dobrze, że przełamanie przyszło w tym momencie bo za tydzień derby Liverpoolu. Jutro liczę na jakąś wtopę The Reds z mandarynkami, a za tydzień prześcigamy ich w tabeli :wink:

Van der Vaart pokazał klasę i w meczu z AV zdobył dwie bramki. Mówiłem już, że sprawdzi się idealnie w tej lidze i będzie gwiazdą. Tym bardziej cieszy, że w fantasy wymieniłem Bale'a na niego. Chelsea jutro podejmuje Arsenal. Spodziewam się wyraźnego zwycięstwa ludzi Ancelottiego nad dzieciakami Wengera. Fabregasa pewno nie będzie, a z taką dziurawą obroną pozbawioną Vermaelena, no i z niepewnym bramkarzem mało prawdopodobne, że powstrzymają Drogbę. Do tego Kanonierzy wciąż nie mogę liczyć na Walcotta i van Persiego. Jutro gra też Manchester City i podopieczni Manciniego powinni uporać się z Newcastle, bo inaczej ich triumf nad Chelsea zostanie całkowicie zmarnowany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dziwne jest to, co się dzieje z Manchesterem, skoro było tylu kontuzjowanych. Ale Ferguson powinien się postarać o dobrych zmienników na atak, bo Macheda jest zdolny, ale chyba nie na tyle żeby prowadzić tak wielki zespół do zwycięstw, a Owen to jedynie niezły joker lub piłkarz na puchary krajowe. Coś się złego zaczyna w tej drużynie i chyba sen o mistrzostwie odpływa, a bardziej trzeba będzie się martwić o 2. miejsce. W tym sezonie Arsenal i City mogą jeszcze bardziej dogryzać.

Właśnie sobie oglądam Milan w ramach rozeznania przed LM i muszę przyznać, że nawet zrobiło to na mnie wrażenie. Może trafiłem akurat na taki mecz, ale Parma jest dziś totalnie zdominowana. Rossoneri trochę przypominają mi Real sprzed roku, bo pchają akcję środkiem i grają właściwie na stojąco. Włoska piłka mi się kompletnie nie podoba, ale jeśli miałbym już kogoś oglądać to chyba właśnie dwa zespoły z Mediolanu. Do przerwy mogło być już 4-0, bo dwie sytuacje miał Ibra, ale bramkarz Parmy jest dziś rewelacyjny. Wybronił strzał i dwie dobitki z najbliższej odległości :o Tutaj trochę błąd Zlatana, bo on ma szeroki wachlarz możliwości, a wybrał strzał w stylu Higuaina, czyli leciutkie muśnięcie piłki na ślepo. Do tego główka Robinho właściwie sam na sam, również obroniona. A strzał Pirlo był niesamowity :) Mam nadzieję, że limit szczęścia na ten sezon wyczerpał i zabraknie takiego uderzenia z Realem.

Legia natomiast znowu przegrała. Naprawdę trzeba być frajerem, żeby teraz nie wywieźć z Łazienkowskiej 3 punktów :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ up

O Legii nic nie napiszę, bo serce boli jak patrzeć co się dzieje. Co do Milanu to znowu odczuwalny progres widoczny w naszej grze. Powoli zaczyna się rodzić nowy styl w którym wynik nie zależy od Zlatana ale od tego kto gra w przodzie. Roni dziś mnie zaskoczył, bo większą część spotkania zagrał jako traquista a nie lewe skrzydło i wrzutka w pole karne =]

Vlado nie licz na wyczerpanie szczęścia :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zaczęło się. Pirlo piłka zeszła z nogi i przez pół roku milaniści będą opowiadali, że jest najlepszym pomocnikiem świata i trzeba mu dać Złotą Piłkę w tym sezonie :tongue: Oczywiście żartowałem z tym, że mu zeszła, ale mianowanie tej bramki golem sezonu, wydaje mi się przedwczesne. Szczególnie jak przypomnę sobie gola Giuseppe Mascary z pół boiska z zeszłego sezonu.

We Francji w klasyku na szczycie remis Saint-Etienne z Marsylią 1:1. Wynik korzystny raczej dla gospodarzy, bo musieli go gonić przez sporą część meczu. Zieloni chyba pokazują dobitnie w tym sezonie, że będą chcieli zawalczyć o LM tak jak Auxerre przed rokiem. Lyon w końcu wygrał, ale prowadził 2-0 i potem dał sobie wbić dwie bramki i znowu musiał walczyć o kolejną bramkę. Gdyby nie Jimmy Briand, to Puel mógłby się już pakować jako trener olimpijczyków. Ostatnie zwycięstwo z Hapoelem w LM i teraz to ligowe dadzą mu pewnie chwile wytchnienia i uspokoją nastroje. Prezes Aulas to nie człowiek w gorącej wodzie kąpany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Legia natomiast znowu przegrała. Naprawdę trzeba być frajerem, żeby teraz nie wywieźć z Łazienkowskiej 3 punktów :P

To kim jest Lech, który przegrał choć powinien pokazać największą lekcję gry w piłkę jako obrońca tytułu? Szkoda mi p. Skorży - chłop ma teraz nie lada orzech do zgryzienia.

Tak wygląda bramka sezonu w SerieA

Plwam w tym momencie na tych co spisują Pirlo na straty. Twierdzą, że to dziadek, że nigdy nie był jakiś fenomenalny. Tyle, że patrząc na ten strzał nie czuję żadnego zdziwienia - można zrobić spokojnie kompilację podobnych uderzeń autorstwa Andrei.

Powoli zaczyna się rodzić nowy styl w którym wynik nie zależy od Zlatana ale od tego kto gra w przodzie.

Myślę przyjacielu, że teraz zrozumiesz w pełni moje obawy o grę w stylu " hura na Zlatana". Wystarczyłby jeden gorszy dzień napastnika i Milan ma 0 z przodu. A w sytuacji gdzie każdy punkt się liczy taka strategia może być bardzo zwodnicza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gola Giuseppe Mascary z pół boiska z zeszłego sezonu.

Jest różnica między szczęściem a umiejętnościami. Mascara miał szczęście. Andrea ma umiejętności aby takie bramki walić conajmniej z 10 w sezonie, bo był i jest i będzie fenomenem, przy którym Xavi się może uczyć :P

Oczywiście przesada, że Xavi się może uczyć, ale jak Artur napisał można z 20 minutowy filmik przygotować z plejadą bramek Pirlo strzelanych z takich sytuacji ... a nie wspomnę o rzutach wolnych =]

Myślę przyjacielu, że teraz zrozumiesz w pełni moje obawy o grę w stylu " hura na Zlatana".

Nadal ich nie rozumiem. W tym Milanie nie widzę gry jaka Inter stosował z Ibrą czyli 3/4 zagrań na Szweda. Tu widzę Milan z jednym ze Szwedzkich zawodników. Rozumiesz? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest różnica między szczęściem a umiejętnościami. Mascara miał szczęście. Andrea ma umiejętności aby takie bramki walić conajmniej z 10 w sezonie, bo był i jest i będzie fenomenem, przy którym Xavi się może uczyć

Zawsze trzeba mieć szczęście, bo przy takiej odległości potrzebny jest jeszcze błąd bramkarza, ale w sezonie widzimy wiele podobnych bramek, gdzie zawodnik uderza idealnie w okienko. Jeszcze mi przypomniała się bramka Stankovicia z połowy boiska w meczu z Genoą w zeszłym sezonie. Poza tym wracając do Pirlo, to może ma umiejętności, ale nigdy w karierze nawet 10 goli w jednym sezonie nie strzelił. Równie dobrze ja sobie mogę powiedzieć, że Nilmar ma umiejętności żeby zostać królem strzelców w Primera Division, ale wcale nie musi nim zostać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby kogoś interesowało, gol XXIw we Włoszech:

Nawet mi nie zaprzeczać, Pirlo owszem, potrafi zdjąć pajęczynę z bramki z dużych dystansów, ale nie w taki sposób jak tutaj - piłka pięknie leci, opada i w samiutkie okienko. Bramkarz musiałby mieć siatkę na motyle, żeby w ogóle marzyć o obronie tego. Geniusz, geniusz, geniusz. Przepraszam Andrea, że przestałem w Ciebie wierzyć, załatwię Ci platynową piłkę w nagrodę (bo złota to za mało na taki geniusz HEHE).

03.10 - urodziny obchodzą szwedzki napastnik Zlatan Ibrahimovic i polski fan Milanu Sandro :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

03.10 - urodziny obchodzą szwedzki napastnik Zlatan Ibrahimovic i polski fan Milanu Sandro :D

Najlepszego !

A teraz do rzeczy : że Pirlo to mistrz w strzałach z dystansu to wiadomo nie od dziś. Cudowna bramka w ostatnim meczu oby tak dalej. Ja na dzień dzisiejszy bardziej śledzę Bundeslige niż Serie A. Zaskoczenie w postaci Mainz które ma komplet punktów (7 meczów z rzędu wygranych) , dobra postawa BVB (może by dali pograć dla Lewandowskiego cały mecz) , Hannover i Freiburg pokazują wkońcu na co ich stać!. Może to tylko dobry początek sezonu (tak samo jak u Jagi) ale myśle , że w tym sezonie te zespoły troche namieszają przez co liga będzie baaaardzo atrakcyjna !. Ciekawa będzie pogoń Schalke za czołówką (biedaki nakupowali gwiazd a tu przedostatnie miejsce w lidze) a i myślę, że Werder i Bayern mają coś do udowodnienia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może ma umiejętności, ale nigdy w karierze nawet 10 goli w jednym sezonie nie strzelił.

Może? :huh: Znajdź mi defensywnego pomocnika mającego 9 bramek w sezonie w SerieA to pogadamy. Defensywnego ergo grającego tuż przed stoperami =]

03.10 - urodziny obchodzą szwedzki napastnik Zlatan Ibrahimovic i polski fan Milanu Sandro

Najlepszego! Sporo bramek Ci życzę Zlatanie ... znaczy Sandro :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może? Znajdź mi defensywnego pomocnika mającego 9 bramek w sezonie w SerieA to pogadamy. Defensywnego ergo grającego tuż przed stoperami =]

Serie A się nie zajmuję, ale Mickael Essien w Lyonie strzelił kiedyś 10 bramek w sezonie. Poza tym Pirlo te 9 goli strzelał w sezonie 02-03, czyli szmat czasu temu. No i on nie gra jako typowy defensywny pomocnik, tylko rozgrywający. Równie dobrze mogę wymienić Paula Scholesa, który spełnia podobną rolę w MU, a siekał dużo więcej bramek. W Interze Esteban Cambiasso potrafił strzelić 8 goli w sezonie. W Romie mamy Daniele de Rossiego, który strzelił 11 bramek. Mam wymieniać dalej?

Pirlo to był bramkostrzelnym pomocnikiem z 5 lat temu. Biorąc pod uwagę wyłącznie ligę to w sezonie 05-06 były 4 bramki, a w latach następnych odpowiednio 2, 3, 1 i w roku ubiegłym bez gola. W sumie 10 goli w ciągu 5 lat w Serie A. Teraz już ma jedną strzeloną więc na pewno idzie zwyżka formy!

@down

Essien też strzelił więcej. Podobnie Scholes. Śmieszy mnie stwierdzanie, że to gol XXI wieku we Włoszech, jak takich bramek w okienko wpada we wszystkich ligach w sezonie kilkadziesiąt. Dla mnie gol Mascary jest o wiele lepszy, ale oczywiście zawsze można powiedzieć, że miał farta, a bożyszcz Pirlo celował co do milimetra w to miejsce, gdzie weszła piłka.

EDIT: Mark Bresciano potrafił w barwach dwóch klubów Serie A strzelać w sezonie po 10 goli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...