Skocz do zawartości

Pejsol

Forumowicze
  • Zawartość

    96
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wpisy blogu napisane przez Pejsol

  1. Pejsol
    Jak będzie wyglądać koniec I kwartału tego roku na kinowych ekranach ? Odpowiedź za moment. Dla przypomnienia, okresy wcześniejsze można przeglądnąć tutaj ? część 1 i tutaj ? część 2. A do końca marca warto zwrócić uwagę na:


    17 Lutego

    Kobieta Na Skraju Dojrzałości (Young Adult)

    O czym: Film opowiada o rozwiedzionej pisarce, która powraca do swej rodzinnej miejscowości, gdzie odnawia znajomość z dawnym ukochanym, teraz żonatym.
    - No dobra, na pierwszy rzut oka milusia historyjka o triumfie miłości itp. Może jednak nie do końca. Trochę tu komedii, trochę dramatu i duuużo Charlize Theron ? a to największy plus. Tylko znowu ?o co kaman ?? z tytułem
    W obsadzie m.in. Charlize Theron, Patton Oswalt, Patrick Wilson, Elizabeth Reaser i J.K. Simmons.
    Reżyser: Jason Reitman
    Trailer:

    24 Lutego

    Artysta

    O czym: Hollywood 1927 rok. George Valentin jest gwiazdą kina niemego. Nadchodząca era dźwięku sprawia, że aktor popada w zapomnienie. Jednak dzięki zachętom swej przyjaciółki, wschodzącej sławy, postanawia powrócić do branży jako... tancerz.
    - Data premiery niepewna. Hołd dla starego, klasycznego, czarno-białego kina niemego. Zgarnął już 4 Złote Globy i otrzymał 10 nominacji do Oscara. Ze względu na ?formę podania? pewnie przejdzie w naszym kraju bez większego echa (nie będzie na szczycie box office?u).
    W obsadzie m.in. Jean Dujardin, Berenice Bejo, John Goodman i James Cromwell.
    Reżyser: Michel Hazanavicius
    Trailer:

    Ścigana (Haywire)

    O czym: Mallory Kane jest piękną, tajną agentką CIA, przyjmującą jedynie zlecenia najwyższej wagi, ekstremalnie tajne i trudne, na które władze nie mogą zezwolić i o których przywódcy państw nie powinni wiedzieć. Po udanej misji uwolnienia zakładników z Barcelony, Mallory dostaje kolejne zadanie w Dublinie. Gdy operacja nie przebiega po jej myśli, dowiaduje się, że została przechytrzona i musi użyć wszystkich swoich umiejętności, sztuczek i możliwości ucieczki, by nie zostać schwytaną w międzynarodowym polowaniu. Wraca do Stanów Zjednoczonych by ochronić swoją rodzinę i zemścić się na tych, którzy ją zdradzili ...
    - Kto do jasnej cholery tłumaczy te tytuły ?! Szkoda gadać, kolejny kwiatek. Czyste kino akcji z kobietą w głównej roli, miło bo nadal dominują w nim mężczyźni. A kobieta to nie byle jaka , bo Gina Carano ? twardzielka, weteranka mieszanych sztuk walki. Partnerują jej naprawdę znane nazwiska, więc nie powinno być tragicznie (choć ponad pewien średni poziom też pewnie się nie wybije).
    W obsadzie m.in. Gina Carano, Channing Tatum, Michael Douglas, Ewan McGregor i Antonio Banderas.
    Reżyser: Steven Soderbergh
    Trailer:

    9 Marca

    John Carter

    O czym: John Carter to młody weteran wojny secesyjnej, ciężko doświadczony walką na froncie. W niejasnych okolicznościach trafia na obcą planetę. Tam zostaje uwikłany w wielki konflikt między tubylcami, Tarsem Tarkasem i księżniczką Dejah Thoris, która desperacko potrzebuje jego pomocy. W świecie na skraju zagłady, Carter odzyskuje wiarę w siebie, i rozpoczyna walkę, od której zależy los Barsoom i jej mieszkańców.
    - Interesująca propozycja z gatunku sci-fi. Wygląda na ?kuzyna? Avatara. Od dawna reklamowany z podkreśleniem jaki to on drogi nie był. Okaże się czy pieniądze = jakość. Zamierzam dać mu szansę.
    W obsadzie m.in. Taylor Kitsch, Willem Dafoe, Lynn Collins, Dominic West i James Purefoy.
    Reżyser: Andrew Stanton
    Trailer:

    23 Marca

    J.Edgar

    O czym: Dramat biograficzny. John Edgar Hoover był dyrektorem FBI w latach 1924-1972 i znaczącą postacią w amerykańskiej polityce na przestrzeni wielu dekad. Hoover rozbudował FBI czyniąc z niej znaczące ogniwo w walce z przestępcami. Najpierw koncentrowano się na walce z gangsterami, a po II wojnie światowej FBI na cel wzięło komunizm. Hoover przez lata rósł w siłę, walcząc z wieloma znaczącymi aktywistami politycznymi. Hoover służył ośmiu prezydentom, od Calvina Coolidge'a do Richarda Nixona, tworząc efektywnie działający system śledczy, ale dopuszczając się szeregu nadużyć.
    - Premiera przesunięta z 24 lutego (a możliwe że w ogóle nie trafi do kin). Niestety. Kolejna biografia wielkiej postaci, legendy w tym roku. Zapowiada się naprawdę ?soczyście?. Hoover to fascynująca postać i mam nadzieję że i taki będzie film o nim. DiCaprio w roli tytułowej ? może być, po kilku dobrych filmach już odlepiłem mu łatkę Titanica.
    W obsadzie m.in. Leonardo DiCaprio, Armie Hammer, Judi Dench, Naomi Watts i Josh Lucas.
    Reżyser: Clint Eastwood
    Trailer:

    Igrzyska Śmierci

    O czym: Ekranizacja trylogii Suzanne Collins. Każdego roku na ruinach kontynentu, który niegdyś nazywany był Ameryką Północną, rozgrywa się bratobójcza walka. Naród Panem wysyła chłopca i dziewczynę z każdego z dwunastu dystryktów, by wzięli udział w Igrzyskach śmierci. Bohaterem Igrzysk zostaje ostatnia osoba, która utrzyma się przy życiu. W przeciwieństwie do przeszkolonych zawodników, Katniss zdana jest wyłącznie na własne instynkty oraz przewodnictwo byłego mistrza. Jeśli kiedykolwiek ma zobaczyć jeszcze rodzinny Dystrykt 12, musi dokonać rzeczy niemożliwych...
    - Komentatorzy, dziennikarze lubują się w określaniu tej produkcji jako ?potencjalny następca Harry?ego Pottera?. Potencjał na pewno ma. Nie będzie też pewnie za cukierkowo (mam nadzieję) skoro dzieciaki mają się tam wyrzynać. Książek nie czytałem, więc nie wiem jak to wszystko będzie wyglądać. Dominuje młode pokolenie aktorów, Lawrence prezentuje się całkiem całkiem, ale i ?starych wygów? nie brakuje więc liczę że uratują ten film. Zobaczymy czy narodzi się nowy fenomen.
    W obsadzie m.in. Jennifer Lawrence, Josh Hutcherson, Liam Hemsworth, Elizabeth Banks, Woody Harrelson, Stanley Tucci i Donald Sutherland.
    Reżyser: Gary Ross
    Trailer:

    30 Marca

    Gniew Tytanów (w 3D)

    O czym: Kontynuacja ?Starcia Tytanów?. Bogowie powoli tracą moc i nie są w stanie stawić czoła olbrzymom, które uciekają z podziemi. Zeus zwraca się do Perseusza, który jako pół-bóg może okazać się jedynym, który będzie w stanie walczyć.
    - Kolejne spotkanie z mitologią (jej filmową interpretacją). Części poprzedniej mocno dostało się od krytyków i widzów. Worthington nawet przeprosił za nią. Zawiodło 3D, ale i teraz się na nie zdecydowano. Słusznie ? Trailer robi w kinie wrażenie, potwory wyglądają nieźle + genialny cover ?Sweet Dreams?. Liczę że cały film utrzyma przyzwoity poziom. Szkoda tylko, że nie powróci Io grana przez Gemmę Arterton.
    W obsadzie m.in. Sam Worthington, Rosamund Pike, Liam Neeson, Ralph Fiennes, Edgar Ramirez i Bill Nighy.
    Reżyser: Jonathan Liebesman
    Trailer:


    + Niejasny jest status Ghost Rider: Spirit of Vengeance, czyli powrotu płonącej czachy (coś między rebootem a sequelem). Brakuje oficjalnej, klarownej decyzji odnośnie daty premiery. Różne źródła podają albo 13 marca albo 13 kwietnia. Jednakże najpewniejsza jest data 13.04, bo to piątek, podczas gdy 13.03 to wtorek (w Stanach od 17 lutego w kinach). Dlatego więcej o tej produkcji w kolejnych wpisach z cyklu przeglądów.

    Nie wspomniałem o nich powyżej i wcześniej, ale warto mieć je na oku: Mój tydzień z Marilyn, Big Love, Spadkobiercy, Lorax, Wszystkie odloty Cheyenne?a, Przetrwanie.


    I to tyle jeśli chodzi o początek nowego, miejmy nadzieję nie ostatniego, roku. Już teraz czeka nas kilka wartych uwagi pozycji, ale prawdziwe ?grube ryby? jeszcze nadejdą (naprawdę duży kaliber). Zakomunikuje oczywiście o nich w kolejnym tego typu przeglądzie.
  2. Pejsol
    Ciąg dalszy przeglądu, teraz już tylko to co przed nami. Przy tym będzie można spędzić popołudnie czy wieczór (część 1 tutaj):


    27 Stycznia

    Człowiek na Krawędzi

    O czym: Jest wczesny poranek w samym sercu Nowego Jorku. W położonym na 21 piętrze oknie luksusowego hotelu pojawia się mężczyzna. Wszystko wskazuje na to, że zamierza popełnić samobójstwo. Gdy na miejscu zjawia się policja, mężczyzna oświadcza, że będzie rozmawiał tylko z wybraną negocjatorką. Tymczasem w położonym po sąsiedzku budynku Nowojorskiej Giełdy Diamentów niezauważona przez nikogo dwójka włamywaczy zmierza po bezcenny diament.
    Kim jest mężczyzna szykujący się do skoku? Czy łączy go coś z włamywaczami? Dlaczego kilku wysoko postawionych policjantów wpada w panikę po odkryciu tożsamości samobójcy?
    Wkrótce okaże się, że wszyscy łącznie ze zgromadzonymi na ulicy gapiami są częścią misternego planu. A kto pociąga za sznurki? Człowiek na krawędzi.
    - Trochę cichaczem nadchodzi. Wstępnie zapowiada się ciekawie i intrygująco.
    W obsadzie m.in. Sam Worthington, Elizabeth Banks, Jamie Bell i Ed Harris.
    Reżyser: Asger Leth
    Trailer:

    Kontrabanda

    O czym: Legendarny przemytnik Chris Farraday porzucił przestępczą działalność na rzecz wygodnego życia z rodziną. Kiedy jednak jego szwagier, Andy, wpada w kłopoty przemycając narkotyki na zlecenie bezlitosnego Tima Briggsa, Chris zostaje zmuszony do spłacenia długu Andy'ego i powrotu do dawnego zajęcia.
    - Remake islandzkiej produkcji "Reykjavik-Rotterdam". Mocne nazwiska w obsadzie i zapowiedź ciekawego thrillera z domieszką akcji
    W obsadzie m.in. Mark Wahlberg, Kate Beckinsale, Caleb Landry Jones, Giovanni Ribisi i Ben Foster.
    Reżyser: Baltasar Kormakur
    Trailer: http://www.youtube.com/watch?v=ATaVPkgGW3M

    3 Lutego

    Róża

    O czym: Lato 1945 roku. Tadeusz, były żołnierz AK, któremu wojna zabrała wszystko i niczego nie oszczędziła, wędruje przez Mazury. Dociera do wdowy po niemieckim żołnierzu, którego śmierci był świadkiem. Mieszkająca sama w dużym gospodarstwie Róża przyjmuje Tadeusza chłodno, pozwala przenocować. Tadeusz odwdzięcza się za gościnę pomocą w obejściu. Róża, choć się do tego nie przyznaje, potrzebuje czegoś więcej ? przede wszystkim ochrony przed szabrownikami, którzy nachodzą jej gospodarstwo. Stopniowo Tadeusz poznaje przyczyny jej samotności ...
    - Wielokrotnie nagradzana na różnych festiwalach filmowych. Zebrała dotychczas wiele pochlebnych recenzji i wreszcie trafia na ekrany. Coś dla widza oczekującego więcej niż picie i leczenie kaca lub bicie się po pyskach.
    W obsadzie m.in. Agata Kulesza, Marcin Dorociński, Jacek Braciak, Marian Dziędziel i Eryk Lubos.
    Reżyser: Wojciech Smarzowski
    Trailer:

    Idy Marcowe

    O czym: Trzymająca w napięciu historia pokerowej rozgrywki kandydata na prezydenta USA - Mike Morrisa z czyhającymi na każde jego potknięcie przeciwnikami i wszędobylskimi dziennikarzami. Szanse na elekcję pretendenta o bujnej przeszłości staną pod znakiem zapytania, kiedy w jego sztabie pojawi się asystentka, emanująca młodzieńczym entuzjazmem i erotyzmem. Dziewczyna szybko zawróci w głowie młodemu, błyskotliwemu doradcy Morrisa i pozna najskrzętniej skrywane tajemnice kampanii.
    - Polityka od kuchni, ze wszystkimi jej brudami . Może zaciekawić, jeśli oczywiście ktoś nie jest uczulony na tematykę. Clooney gra, reżyseruje ? tańczy, śpiewa, recytuje ? Warto zwrócić uwagę, szczególnie w kontekście zbliżającej się kampanii prezydenckiej w Stanach.
    W obsadzie m.in. George Clooney, Ryan Gosling, Marisa Tomei, Evan Rachel Wood, Paul Giamatti i Philip Seymour Hoffman.
    Reżyser: George Clooney
    Trailer:

    10 Lutego

    GWIEZDNE WOJNY: CZĘŚĆ I - MROCZNE WIDMO (w 3D)

    O czym: Dwaj rycerze Jedi przylatują na planetę Naboo, aby zażegnać konflikt z Federacją Handlową. Okazuje, że konflikt jest tylko przykrywką do inwazji na planetę. Rycerze Jedi ratując królową Amidalę zatrzymują się na planecie Tatooine, gdzie poznają młodego niewolnika - Anakina Skywalkera.
    - Filmu oraz sagi chyba nie trzeba przedstawiać i opowiadać o czym jest. Teraz dostajemy okazję ponownie obejrzeć pierwszą jej część (w planach są wszystkie) na dużym ekranie, do tego w 3D ! Dotychczas mogliśmy narzekać na większość produkcji w trój wymiarze, lecz myślę że Lucas i ekipa przyłożyli się do konwersji i nie wypuszczą bubla. Można także, po części słusznie, wytykać że to gigantyczny skok na kasę po raz kolejny sprzedając to samo (ostatnio popularna gałąź kina), ale jeśli pomoże to w produkcji serialu aktorskiego bądź nowej trylogii ? jestem na TAK. Zresztą nikt nikogo do niczego nie zmusza, a osoby które wcześniej nie miały okazji zobaczyć produkcji w kinie (np. ja), dostaną taką szansę. Inna sprawa to duża krytyka Mrocznego Widma ze strony fanów ?starej trylogii? (jak można nie ubóstwiać genialnych układów Maula w wykonaniu Parka ?). Uważam jednak że jeśli ktoś kocha tę serię, jest jej fanem, to nie powinien narzekać a cieszyć się z powrotu Gwiezdnych Wojen. Ja jestem niesamowicie nakręcony na ten film i odliczam dni do premiery.
    W obsadzie m.in. Ewan McGregor, Liam Neeson, Natalie Portman, Jake Lloyd, Ray Park i Yoda
    Reżyser: George Lucas
    Trailer:

    Żelazna Dama

    O czym: Filmowy portret Margaret Thatcher - pierwszej w historii Wielkiej Brytanii kobiety premier, jednej z najbardziej wpływowych kobiet XX wieku. Zanim stała się jedną z najbardziej wpływowych postaci współczesnego świata, jej kapelusz i nieodłączne perły budziły pobłażliwy uśmiech. Na naszych oczach z pyskatej Maggy rodzi się Żelazna Dama, której czarna torebka do dziś jest symbolem rządów silnej ręki.
    - Produkcja biograficzna (kilka podobnych nas czeka w tym roku), oczywiście dowolnie zinterpretowana przez twórców i dostosowana do kinowych wymogów. Ciekawa propozycja, zwłaszcza dla zaciekawionych tą postacią, historią, polityką. Thatcher to legenda a film stara się ją jak najwierniej odtworzyć. Błyskotliwa kreacja aktorska Meryl Streep za którą została nominowana do Oscara.
    W obsadzie m.in. Meryl Streep, Jim Broadbent, Roger Allam, Olivia Colman i Susan Browning.
    Reżyser: Phyllida Lloyd
    Trailer:

    Hugo i Jego Wynalazek

    O czym: Na podstawie książki Briana Selznicka. Bohaterem jest Hugo-sierota mieszkający w korytarzach ukrytych w murach paryskiego dworca, gdzie jego życie zależy od zachowania anonimowości. Kiedy jednak jego losy zazębiają się z życiem pewnej dziewczynki (Izabelle), kochającej książki oraz starca prowadzącego na dworcu sklepik z zabawkami, jego podziemne życie zostanie zagrożone. Tajemniczy rysunek, notes, skradziony klucz, mechaniczny człowiek i ukryta wiadomość od nieżyjącego ojca Hugona to elementy tworzące szkielet tej pięknej historii.
    - Już wielokrotnie obdarowany różnymi wyróżnieniami, we wtorek otrzymał 11 nominacji do Oscara, w tym najważniejszą ? w kategorii ?Najlepszy Film?. Zapowiada się familijne, prawie bajkowe kino od Scorsese. Tylko żeby ktoś nie spodziewał się opowieści o trollu szukającym jego hugokoptera
    W obsadzie m.in. Asa Butterfield, Chloe Moretz, Sacha Baron Cohen, Ben Kingsley i Jude Law.
    Reżyser: Martin Scorsese
    Trailer:


    cdn.
  3. Pejsol
    I oto kolejny mój kwartalny przegląd filmowych premier w naszych kinach. Wytykam palcem co w najbliższym czasie czeka kinomaniaków (z mainstreamowym ukierunkowaniem). Jako że za nami już ponad połowa miesiąca i trochę produkcji trafiło na ekrany, w tej części szybki rzut oka na nie (następna to już zapowiedzi). Zobaczmy:

    Kot w Butach

    O czym: Przygody uwielbianego przez wszystkich kota, przyjaciela Shreka. Kot w Butach, mistrz fechtunku, organizuje napad którego celem jest kradzież mitycznej gęsi znoszącej złote jaja. Główną rywalką Kota będzie Kitty Kociłapka.
    - Bez wątpienia odcinanie kuponów od znanej serii. Shrek został już mocno wyeksploatowany (z każdą częścią poziom był coraz niższy) więc zrobiono spin-off z kocim bohaterem. Nasi rodacy nawet chętnie udali się na niego do kin. Więc sukces ? Patrząc globalnie, box office?owy umiarkowany. Obraz zarobił trochę ponad koszty produkcji. Myślę tak sobie tylko, Czy należy oczekiwać osobnych przygód Osła, Pinokia, Świń, Ciastka a może serialu ?
    Swoich głosów użyczają m.in. (w wersji oryginalnej) Antonio Banderas, Salma Hayek, Zach Galifianakis i Billy Bob Thornton; (w wersji polskiej) Wojciech Malajkat, Izabella Bukowska i Przemysław Stippa.
    Reżyser: Chris Miller
    Średnia ocen: filmweb.pl ? 6,7 imdb.com ? 6,9

    Sherlock Holmes: Gra cieni

    O czym: Akcja rozgrywa się rok po wydarzeniach z pierwszego filmu, w 1891 roku. Genialny detektyw Sherlock Holmes i jego oddany przyjaciel Dr John Watson ponownie łączą swoje siły by pokonać największego złoczyńcę świata - Profesora Moriarty?ego.
    - Kontynuacja całkiem udanej moim zdaniem części pierwszej z 2009. Downey Jr. wykonał wtedy dobrą robotę i liczę na powtórkę. Różne źródła donoszą że ?Gra Cieni? nie przynosi żadnych nowości i kopiuje poprzedniczkę, dołożono jedynie jeszcze więcej akcji. A gdzie miejsce na zagadki ? Najwyraźniej to Sherlock na miarę naszych czasów (w kinie, telewizja ma się trochę lepiej w tym względzie).
    W obsadzie m.in. Robert Downey Jr., Jude Law, Jared Harris, Rachel McAdams i Noomi Rapace.
    Reżyser: Guy Ritchie
    Średnia ocen: filmweb.pl ? 7,9 imdb.com ? 7,7

    W Ciemności

    O czym: Katolik... grzesznik... drobny złodziejaszek... Leopold Socha, Polak ze Lwowa - przez ponad rok pomagał i dawał schronienie ukrywającej się w kanałach grupie uciekinierów z getta. Za pieniądze. Jednak to, co wydawało się okazją do zarobku, doprowadziło do powstania głębokiej więzi emocjonalnej pomiędzy Sochą a uciekinierami, ewoluując w heroiczną walkę o ludzkie życie.
    - Chyba wszyscy słyszeli już o tym filmie. To jedna z najważniejszych Polskich premier sezonu. Nasz kandydat do nominacji do Oskara (24. okaże się już czy nominowany, kategoria: film obcojęzyczny). Porusza tematykę niełatwą, już trochę eksploatowaną ale nadal wartą zekranizowania. Trzeba zobaczyć, zwłaszcza gdy dostanie nominację.
    W obsadzie m.in. Robert Więckiewicz, Benno Furmann, Agnieszka Grochowska i Maria Schrader.
    Reżyser: Agnieszka Holland
    Średnia ocen: filmweb.pl ? 7,9 imdb.com ? 7,2

    Dziewczyna z Tatuażem

    O czym: Film zrealizowany na podstawie bestsellerowej książki Stiega Larssona. Mikael Blomkvist, znany dziennikarz oskarżony o zniesławienie, otrzymuje nietypowe zlecenie od właściciela koncernu przemysłowego, Henrika Vangera. Ma zbadać sprawę tajemniczego zaginięcia 16-letniej Harriet Vanger, które miało miejsce w latach 60-tych. Blomkvist nie wie, że każdy jego krok jest śledzony przez niezwykle inteligentną hakerkę, Lisbeth Salander, która wykonuje to na prośbę Vangera. Śledztwo z czasem zaczyna odkrywać krwawą i niebezpieczną historię rodziny Vanger.
    - Druga ekranizacja, po Szwedzkiej. Byłem, widziałem i stwierdzam że film dobry. Książki nie czytałem, więc nie mam odniesienia. Fabuła rozwija się konsekwentnie, jest interesująca, bohaterowie ciekawi. Bywa brutalnie, nawet bardzo. Na pochwałę zasługuje czołówka w ?bondowym? stylu (kiedy ja ostatnio widziałem czołówkę w jakimś filmie ?).
    W obsadzie m.in. Daniel Craig, Rooney Mara, Christopher Plummer i Stellan Skarsgard.
    Reżyser: David Fincher
    Średnia ocen: filmweb.pl ? 8,1 imdb.com ? 8,2

    Czas Wojny (War Horse)

    O czym: Rodzina Narracottów prowadzi farmę w Devon. Ojciec Ted kupuje pięknego konia Joeya, który nie nadaje się jednak do pracy w gospodarstwie. Bardzo się z nim zaprzyjaźnia syn Narracottów, Albert. Gdy rumak zostaje sprzedany armii, poznajemy jego dramatyczne, zmienne losy podczas wojennej zawieruchy (I Wojna Światowa). Tymczasem chłopak, choć nieletni, zaciąga się do wojska, mając nadzieję odnaleźć swego najwierniejszego przyjaciela.
    - Historia o chłopcu i jego koniu. Opowieść o przyjaźni i innych pięknych słowach z wojną w tle.
    W obsadzie m.in. Jeremy Irvine, Emily Watson, Peter Mullan, David Thewlis i Benedict Cumberbatch.
    Reżyser: Steven Spielberg
    Średnia ocen: filmweb.pl ? 7,0 imdb.com ? 7,4

    Underworld: Przebudzenie (w 3D)

    O czym: Dalsze losy wampirzycy Seleny, która po latach uśpienia budzi się w świecie, w którym ludzie wiedzą już o istnieniu wampirów i lykanów. Trwają przygotowania do wielkiej wojny, skierowanej przeciwko dwóm nieśmiertelnym rasom.
    - Mniej młodzieżowe wampiry i wilkołaki, bogu dzięki. Kontynuacja części drugiej, bo trzecia była prequelem. Nie ma się co przejmować fabułą, nie o to tutaj chodzi. Liczy się siekanina z udziałem krwiopijców, włochatych i oddziałów specjalnych. I takie produkcje są potrzebne, ale czy akurat w 3D ? Pewnie ograniczy się ono do kilku trików z lecącymi w stronę widza przedmiotami, oklepane to już. Przynajmniej pozostaje Kate w lateksie
    W obsadzie m.in. Kate Beckinsale, Stephen Rea, Michael Ealy, Charles Dance, Theo James i India Eisley.
    Reżyser: Mans Marlind i Björn Stein
    Średnia ocen: filmweb.pl ? 7,1 imdb.com ? 7,2

    Rzeź

    O czym: Dwie nowojorskie pary: Alan i Nancy oraz Michael i Penelope. Zdawałoby się, że wszystko je łączy. Nienaganne maniery, wysoki standard życia i satysfakcja z uczących się w najlepszych szkołach dzieci. Wszyscy czworo mogą uważać się za elitę amerykańskiej socjety. Kiedy ich dzieci wszczynają bójkę, na pozór niewinne spotkanie rodziców, zorganizowane celem wyjaśnienia sprawy, przerodzi się w lawinę potyczek i wzajemnych złośliwości. W tym piekielnie zabawnym pojedynku stawką będzie dobre imię i status każdego z uczestników. Nic zatem dziwnego, że wytrawni przeciwnicy dopuszczą się ciosów poniżej pasa. Wkrótce wyjdą na jaw głęboko skrywane tajemnice, a gdy więzy małżeńskie ulegną zaskakującemu rozluźnieniu, okaże się, że w nowoczesnym związku wszystkie chwyty są dozwolone...
    - Kolejne dzieło mistrza Polańskiego. Właściwie pominięte i niedocenione w Wenecji (poprzedni Autor Widmo, bardzo dobry, także nie miał za dużo szczęścia). Gwiazdorska obsada i obietnica satysfakcjonującego seansu.
    W obsadzie m.in. Jodie Foster, Kate Winslet, Christoph Waltz i John C. Reilly.
    Reżyser: Roman Polański
    Średnia ocen: filmweb.pl ? 7,4 imdb.com ? 7,6

    Muppety

    O czym: W czasie wakacji w Los Angeles, największy fan Muppetów Walter oraz para jego przyjaciół ? Gary oraz Mary odkrywają nikczemny plan nafciarza Texa Richmana. Zamierza on zburzyć Teatr Muppetów, aby wydobywać ropę, której złoże właśnie pod nim odkryto. Chcąc ocalić teatr i pomóc w wystawieniu największego przedstawienia Muppetów w historii, Walter, Mary i Gary muszą zebrać 10mln dolarów i pomóc Kermitowi zjednoczyć starą ekipę Muppetów, których drogi się rozeszły?
    - Wielki powrót po latach. Próba wskrzeszenia fenomenu jakim były Muppety kilkanaście/kilkadziesiąt lat temu. Produkcja pewnie dla młodszych widzów albo dla sentymentalnych starszych. Irytuje nieco zaprzęgnięcie znanych bohaterów do reklamy Orange, no ale cóż. Pierwsze reakcje naszej publiczności nie są za optymistyczne: nudny i nieciekawy to najczęściej padające komentarze.
    W obsadzie m.in. Jason Segel, Amy Adams, Chris Cooper, Steve Whitmire (głos) i Eric Jacobson (głos).
    Reżyser: James Bobin
    Średnia ocen: filmweb.pl ? 6,4 imdb.com ? 8,0


    cdn.
  4. Pejsol
    Dobry. Na rozgrzewkę po blogowych "wakacjach", krótki komentarz do sobotniego eventu z kategorii MMA - UFC 142: Aldo vs. Mendes (głównej karty).




    Miejsce: Rio de Janeiro, Brazylia




    Edson Barboza vs. Terry Etim

    - Piekne i widowiskowe zwycięstwo Barbozy. W 3 rundzie dowalił takiego kopa z półobrotu że Etim poszedł niemal natychmiast spać. Cios idealnie trafił w głowę. Jak to wyglądało ! Dobra praca w oktagonie przypieczętowana konkretnym KO. [starcie wybrane walką wieczoru]

    Erick Silva vs. Carlo Prater

    - Niestety skaszaniony pojedynek. Silva ruszył z kopyta, oponent szybko wylądował na ziemi, dostał trochę uderzeń pięścią i został poddany. Przynajmniej tak się zdawało na początku. Pan sędzia (Yamasaki) postanowił jednak zdyskwalifikować Ericka za rzekomy cios w tył głowy. Dyskusyjna decyzja, raczej błędna. Powtórki potwierdziły, najwyżej jedno uderzenie było niepewne. Jak to powiedział sędzia: "Chciałem podjąć właściwą decyzję , ale dostałem strzałą w kolano"

    Rousimar Palhares vs. Mike Massenzio

    - I znowu szybciutko poszło (+/- minuta). Palhares przewrócił rywala, dorwał jego nogę, nie puścił, wygiął ją jak trzeba i tym sposobem wygrał via submission. Ładnie, ale nie jakoś szczególnie imponująco.

    Vitor Belfort vs. Anthony Johnson

    - Belfort "niesiony" na wiwatach i przyśpiewkach rodzimej publiki pod koniec 1. rundy dostał się za plecy Anthony'ego i zaczął dusić ... Johnson musiał odklepać. Good job Vitor (zwłaszcza że oponent "leciał trochę w kulki" z dostosowaniem się do limitu wagowego).

    Featherweight Championship
    José Aldo ? vs. Chad Mendes

    - Aldo podobnie jak Anderson Silva dłuuugo trzyma pas. Widownia rozgrzana do czerwoności. Start. Pierwsze kilkadziesiąt sekund to cisza przed burzą. Ta nadeszła na sekundę (!) przed końcem 1. rundy (a chcąc być dokładnym to zaczęła się na 3 przed). Aldo wyrywającemu się przy klatce Chadowi przyłożył kolanem w twarzyczkę. Ten padł i dostał jeszcze "piąchopirynę" na pożegnanie. To był koniec. Kolejna udana obrona w wykonaniu Jose. Kto zdoła go powstrzymać ? Po przerwaniu walki, mistrz wybiegł z oktagonu na trybuny do fanów. Niecodzienne zachowanie ale ładny widok - Aldo wśród uwielbiającego go tłumu (współczuć należy za to ochroniarzom, no bo jak w takiej sytuacji wykonywać swoją robotę )


    Musze stwierdzić że UFC ma obecnie 3 imponujących mistrzów (nic nie ujmując innym): Jose Aldo właśnie, Anderson Silva (półbóg) i Jon Jones (odkrycie 2011).
  5. Pejsol
    A dziś w programie ? tzn. we wpisie: dokładniejsze i ciekawsze spojrzenie na komiksowa genezę i część historii ?Mścicieli? oraz słów kilka o dodatkowym, edukacyjno-propagandowym aspekcie postaci super-bohaterów. Jak zwykle polecam wcześniejsze wpisy z serii, dotyczące konkretnych filmów o poszczególnych członkach ekipy:

    Iron Man
    The Incredible Hulk
    Iron Man 2
    Thor
    Captain America: Pierwsze Starcie


    "The Avengers: Geneza"



    Drużyna zadebiutowała w ?The Avengers #1?, we wrześniu 1963 roku. Jej ?ojcami? byli Stan Lee i Jack Kirby. W pierwszym składzie znaleźli się: Ant-Man, Wasp, Iron Man, Thor i Hulk. W numerze 4 przyłączył się do nich Captain America, którego uwolnili z lodowej bryły. Główna seria komiksu doczekała się 403 zeszytów (wydawanych przez 33 lata), potem restartowano ją jeszcze 3 razy (1996 ? w ramach projektu ?Heroes Reborn?, w 1998 i 2004). W październiku 2004 ruszyła nowa główna seria, z zespołem ?New Avengers?. Trzy lata później stało się to ponownie, tym razem pod tytułem ?Mighty Avengers?. Dodatkowo od 1984, przez 10 lat, wydawano serię o zachodnim odłamie (102 zeszyty). A od 1987 ?Solo Avengers? (potem ?Avengers Spotlight?) z 40 zeszytami na koncie.
    Ich celem zawsze była walka z zagrożeniami, którym pojedynczy bohater nie podoła. Do akcji ruszali z okrzykiem ?Avengers Assemble !?



    Po raz pierwszy połączyli siły przeciwko zagrożeniu z Asgardu ? Lokiemu (brat Thora). To Doktor Pym (Ant-Man) zasugerował by zaczęli działać razem, a Wasp zaproponowała nazwę Avengers (Mściciele). Iron Man wsparł ich finansowo i technologicznie a jako Tony Stark przekazał im swoja Manhattańską rezydencję, która stała się siedzibą i centrum dowodzenia. ?Maszyna ruszyła?. Zdarzało im się współpracować z rządową organizacją S.H.I.E.L.D. na czele której stał Nick Fury. Była to szorstka przyjaźń.



    Początkowo grupa wzbudzała pewien niepokój. Główne obawy skupiały się na niszczycielskim i trudnym do okiełznania Hulku. Wkrótce opuścił on grupę a lepszy odbiór zapewnił im legendarny Kapitan Ameryka. Hamowanie niebezpiecznego temperamentu niedawnego ich członka, stało się jednym z podstawowych zadań w pierwszych numerach. Po jakimś czasie drużyną wstrząsnęło, opuścili ją główni założyciele. Kapitan pozostał sam u steru i zrekrutował kliku nowych, samych byłych kryminalistów: łucznika Hawkeye?a, Quicksilvera i Scarlet Witch. Zszokowało to opinię publiczną, ale ?młodzi? się sprawdzili. Stali się pełnowartościowymi, długoterminowymi członkami. Pierwsza czwórka ostatecznie powróciła do pełnienia obowiązków. Czas mijał a rotacja składu stała się ich znakiem rozpoznawczym. Kolejnymi nowymi rekrutami, we wczesnych latach, zostali: Swordsman, Hercules, Black Panther, Vision i Black Knight. W Kapitanie Marvellu znaleźli sojusznika a w Black Widow nieoficjalnego członka.



    Ważnym wydarzeniem w serii była wojna między kosmitami z rasy Kree a Skrullami (?Kree-Skrull War?). W szeregi Mścicieli wcielano innych super-członków. Jedni pozostawali, inni ginęli, odchodzili a nawet zdradzali. W międzyczasie Henry Peter Gyrich (łącznik z MON-em ) doprowadził do powstania zwyczaju siedmioosobowego składu. Gdy otwarto kolejną siedzibę ? na zachodnim wybrzeżu, powstał tam jej odłam dowodzony głównie przez Hawkeye?a. Dołączyli do niego m.in. żona Mockingbird, War Machine, Thing, Human Torch, Spider-Woman. W skutek utraty środków i personelu oddział zamknięto. Tymczasem oryginalna drużyna cały czas się rozrastała (doszedł Mister Fantastic, Invisible Woman, Spider-Man, Sandman). Trudną próbą okazała się śmierć kliku kluczowych postaci, zniszczenie posiadłości i masowa ucieczka super-łotrów z więzienia Raft. Kryzys zaowocował rozpadem i powolną odbudową składu. Długi czas przyszło im radzić sobie z tego konsekwencjami.



    Grupą dowodziło wielu członków, z różnych kwater, kilka razy się rozpadali. Zawsze jednak przegrupowywali się i wracali silniejsi, współpracując z takimi herosami jak Daredevil, Srebrny Surfer, Iceman, Wolverine, Beast (Hank McCoy) i wieloma innymi. Widzimy więc, że filmowcy mają materiału na całą wielką sagę.



    20 października 2010 zadebiutował najnowszy serial animowany o nich ? ?The Avengers: Earth?s Mightiest Heroes?. Przyszłoroczna premiera na dużym ekranie zapowiadana jest na 4 maja. Reżyseruje Joss Whedon. Przewidziani są: Iron Man (Robert Downey Jr.), Captain America (Chris Evans), Thor (Chris Hemsworth), Hulk (Mark Ruffalo), Hawkeye (Jeremy Renner), Black Widow (Scarlett Johansson) oraz Nick Fury (Samuel L. Jackson). Wrogiem ma być Loki (Tom Hiddleston) i prawdopodobnie jeszcze ktoś/coś.


    Mitologia Naszych Czasów ?

    Postarajmy się także szerzej spojrzeć na komiksową brać super-bohaterów, poza Mścicieli. Pod kątem ich wkładu w świadomość społeczno-kulturową, aspekt wychowawczy. Związki z mitami. Mimo że dość powierzchownie, to pewne rzeczy możemy dostrzec.

    Czym była mitologia i legendy ? To opowieści o świecie, bogach, niesamowitych zjawiskach i mocach, o potworach i bohaterach. Ich treść była często metaforą elementów życia człowieka, jakichś społecznych problemów i zjawisk. Symbolicznie mówiły o ważnych cechach ludzi, przedstawiały wzory osobowe i wzory zachowań. A czy przy tym wszystkim bawiły i odrywały na chwilę od zwyczajnego świata ? Zapewne tak.

    Nie trudno odnieść to do znanych nam komiksów. Jeśli się chce, znajdzie się w nich nadprogramowe treści. Wiele z tego może brzmieć jak banały, ale czasem to dobry początek. Ci herosi, super-ludzie mają przywary, problemy i popełniają błędy jak każdy, jak my. Ich historie kształtują odpowiednie postawy, pokazują właściwe drogi, przestrzegają przed łatwymi rozwiązaniami. Zdarza się nawet, że służą propagandzie czy promocji czegoś.

    Zastanówmy się. Hulk mówi o naszej dzikiej, pierwotnej naturze. Musimy pracować nad sobą i starać się nad nią zapanować, by ona tego nie zrobiła. W każdym jest trochę dr Jekylla i Mr Hyde?a.
    Kapitan Ameryka wprowadzał społeczeństwo w temat II Wojny Światowej, oswajał z nią czytelników. Miał wzbudzać patriotyczne uczucia w narodzie, wzmacniać tożsamość (w czym należy uważać, bo łatwo tu o patos). Uczył że każdy może na różne sposoby działać dla kraju.
    X-Meni propagują tolerancję, akceptację odmienności, innej rasy, narodowości i wiary. To że nie jesteśmy tacy sami, nie znaczy że jesteśmy gorsi. Nie należy wstydzić się tego kim się jest.
    Na pewno wielu słyszało słynny cytat ze Spider-Mana: ?Z wielką siłą, wiążę się wielka odpowiedzialność?. Przestrzega nas on że moc, zdolności ,władza to nie tylko przywileje. To przede wszystkim obowiązki którym trzeba podołać. Bo wszystko ma swoje konsekwencje. Przyczyna = skutek.


    A na zakończenie: Zapamiętajmy że gdy jeden bohater to za mało, w kupie siła mości panowie !
  6. Pejsol
    Cóż za innowacyjny koncept ! Kosmici znów zaatakowali ! Chyba już to gdzieś widziałem. Okazuje się że może nie do końca, bo na cel wzięli kowboi, bydło, saloony i inne ikoniczne elementy dzikiego zachodu. Wiele mówiący tytuł wskazuje na niezobowiązującą produkcję, przymykającą oczy na sztywne ramy gatunkowe i z dystansem podchodzącą do tematu. Nie ma rewolucji ani rewelacji, to tytuł jeden z wielu. De facto nie ma czym ?porwać? widza.



    Rok 1873, gdzieś w Arizonie. Znany nam z twarzy jegomość budzi się pośrodku niczego. Wokół piach, uboga roślinność i żar lejący się z nieba. Nad jednym z nadgarstków odkrywa dziwne, metalowe ustrojstwo którego nie sposób się pozbyć. Jest ranny, nie pamięta kim jest i jak się tu znalazł. Wkrótce trafia do Absolution, mieściny nudnej i bez perspektyw. Na jego nieszczęście szeryf rozpoznaje w nim Jake?a Lonergana, poszukiwanego za kilka przestępstw (w tym napad na dyliżans). Podpada władzom i wpływowemu Woodrowowi Dolarhyde?owi, któremu zwędził trochę złota i poniżył syna. Tuż przed wywiezieniem na proces, na niebie pojawiają się światła, padają strzały. Miasteczko zostaje zaatakowane przez statki obcych, które uprowadzają wielu mieszkańców. Dolarhyde i Lonergan muszą chwilowo współpracować, by wraz z grupa ochotników (wśród nich tajemnicza Ella, zdająca się wiedzieć więcej niż mówi) odnaleźć i uwolnić uprowadzonych. Po drodze pojawiają się i bandyci, i Indianie, i obcy. W fabularnym centrum jest właśnie ta ekspedycja. Gdzieś z boku powracająca pamięć Jake?a, dorastanie, wyzbywanie się uprzedzeń, zemsta.



    Plakaty promujące film, ujawniają główne aktorskie trio tej opowieści. Najlepiej zaprezentował się Harrison Ford jako Woodrow Dolarhyde. Co prawda nie jest już tak żwawy i energiczny jak za czasów ?Indy?ego?, ale ma inne atuty. Jego postać to stary żołnierz, który niegdyś z przyjemnością pacyfikował Indian. Teraz twardą ręką zarządza swoją hodowlą bydła (która to przy okazji zapewnia byt okolicy). Wydaje się szorstki, bezwzględny, uprzedzony rasowo. Bywa bezpośredni, cynicznie zabawny. Odpowiednio moduluje głos i robi minę niereformowalnego ?zgreda?. Numerem dwa jest fabularnie najważniejszy Jake Lonergan czyli Daniel Craig. Lubię go, ale mam z nim jeden problem. Odniosłem wrażenie często na ekranie pojawia się z tą samą, niewzruszono-dziarską miną (choć to nie ?klasa? Nicolasa Cage?a). Takim pamiętam go m.in. z Bondów. Nie jest tutaj wybitny, ale robi co do niego należy.
    No i kolejna twarz produktu ? Olivia Wilde, w roli kobiety enigmy, Elli. Dziewczyna ostatnio ma dobrą passę, bo dostaje sporo nieźle płatnych ról (w dużych produkcjach). Ze względu na umiejętności aktorskie czy może jest obecnie modna ? Samemu trzeba sobie udzielić odpowiedzi. W ?Kowbojach ?? jest zauważalna głównie dzięki walorom wizualnym, których odmówić jej nie można. Cała ważniejsza reszta jest co najwyżej na poziomie przeciętnym.



    Pochwalę za to Sama Rockwella (właściciel saloonu ? Doc). Drugi plan jest dla niego łaskawy i daje pokazać się z jak najlepszej strony. Znów spotkał się na planie z reżyserem Jonem Favreau (wcześniej Iron Man 2), nie jest źle.
    Obcy są szpetni, wymyśleni trochę bez wyobraźni. Ot typowa ?śluzowata? rasa. Wyglądają raczej prymitywnie, tak też często się zachowują. Zakładam że są rozwinięci i zaawansowani, a specjalną inteligencją się nie popisują. Technologię mają niezgorszą, ale promieni wciągającymi nie dysponują i ludzi porywają jakimiś ?linkami bungee?.



    Jednym z głównych ?punktów programu? że tak to ujmę, jest oryginalne połączenie gatunków. Twórcy odwagę mieli, weszli na grząski grunt próbując łączyć western i sci-fi z kosmitami. Wyszło poprawnie, trochę zabawnie i naiwnie. Jeśli chodzi o scenariusz, to większych zgrzytów nie ma. Historia jest prosta, nie odkrywa wszystkich kart na początku, konsekwentnie się rozwija. Ale jest przewidywalna. Czasem staje się nawet mrocznym, klaustrofobicznym horrorem (a raczej stara się być). To zlepek znanych motywów. Trochę tu m.in. kina drogi. Bohaterowie podróżują razem, ale każdy z osobna ma też swoją własną, wewnętrzną podróż ? poznaje siebie, dojrzewa, zmienia się. Wiadomo o co chodzi.



    Na szczęście żaden z XIX wiecznych kowboi nie siada za sterami jakiegoś statku/maszyny, nie ma rozległej wiedzy o obcych i ich technologii. Uff ?
    Efekty specjalne wykonano porządnie, nie odznaczają się, nie są groteskowe, pasują do otoczenia.
    Umieszczono w filmie wiele absolutnie klasycznych typów charakterologicznych: nieznajomy przybysz, wpływowy jegomość z gnojkowatym synem, ksiądz, miejscowy szeryf, sługa/pracownik odmienny etnicznie, kosmici przeprowadzający eksperymenty, jakaś trzecia strona w opozycji do tych złych kosmitów, ładna ale twarda panna, dorastający dzieciak, trochę nieporadny fajtłapa z nieodkrytym potencjałem.



    Po takiej produkcji oczekuje się trochę więcej. To typowy przedstawiciel sezonu letniego na jego zakończenie. Ani nie jakoś szczególnie wybitny, ani nie katastrofalny. Średniak. Może zaciekawić pomysłem, obsadą. Nie wyznacza jednak nowego kierunku w kinematografii, wpisuje się w nurt łatwej intelektualnie rozrywki dla mas. ?Kowboje i Obcy? zasługują więc na 6.5/10.
  7. Pejsol
    Oto i moje zdanie o tym filmie. W końcu, z trochę wymuszonym poślizgiem*, dodaje ten wpis. Warto przeczytać i obejrzeć.




    Film otwiera zrekonstruowana i rozwinięta scena z pierwszej części X-Men. Polska, rok 1944, obozowe druty. Ludzie popędzani niczym zwierzęta, rozdzielane rodziny. A wśród nich wyrywający się chłopiec, ogłuszony kolbą karabinu. Brama poruszona w niewyjaśniony sposób. Bardzo mocny i poważny początek zapowiada doroślejszy obraz. Matthew Vaughn na pewno dokonał jednego ? wyciągnął serię o mutantach z ?mroków średniowiecza?. Wiarygodne postacie z przeszłością, relacje między nimi i problematyka społeczno-ideologiczna czynią tę produkcję wartą uwagi.



    Po kilku początkowych scenach, pokazujących młodego Charlesa i Erika, przenosimy się kilkanaście lat do przodu, roku 1962. Jednego z gorętszych okresów zimnej wojny. Pierwsza Klasa jest prequelem, reżyser chce odciąć się od tego co było. W ciągu tych kilkudziesięciu minut oglądamy ewolucję znajomości Magneto i Profesora X. Historię napędzają zmagania z czarnym charakterem ? Sebastianem Shawem. Którego intryga, grubymi nićmi szyta, zakłada wyniszczenie się ludzi. Bo jak się okaże, kryzys Kubański inspirowany był przez siły których sobie nie wyobrażaliśmy. Film to także narodziny pierwszej grupy mutantów działającej dla ogólnego dobra oraz rozłam w ich środowisku.



    Na ekranie aktorski prym wiedzie trio McAvoy, Fassbender, Bacon. Kevin gra Shawa, bezwzględnego maniaka którego określić by można neonazistą w uniwersum mutantów (bez uwielbienia dla Führera). Stylowy, cyniczny, okrutny. Świetnie obsadzona rola. James McAvoy to Charles Xavier. Jeszcze nie dobrze nam znany Profesor X ? mentor, wychowawca. To 24 letni chłopak, bajerujący dziewczyny, dopiero sięgający po tytuły naukowe. Dorasta do przeznaczonej mu roli. Michael Fassbender wciela się w Erika Lehnsherra, pana metalu. Skrzywdzony w dzieciństwie tropi oprawców, łączy siły z Xavierem. To typ indywidualisty, który podobnie jak Wolverine działa z drużyną ale ma swoje cele. Rodzi się w nim przekonanie o niemożności wspólnej egzystencji ludzi i mutantów.



    Panowie pochodzą z różnych światów, co kreśliło ich sposób postrzegania rzeczywistości. Od początku to się akcentuje. Charles dorastał w luksusie, bezproblemowo, w rezydencji ze służbą. Wszystkie życiowe drzwi stały przed nim otworem. Erik nie miał tyle szczęścia. Na własnej skórze doświadczył Holokaustu, jego dzieciństwo to pasmo cierpień. Zobaczył do czego zdolni są ludzie, gdy jego inność była przyczyną badań na nim. To zmienia sposób postrzegania tej postaci. Ale X-Meni to również cała masa super mocarnej młodzieży. Wśród nich Raven czyli Mystique. Zagubiona, młoda osóbka poszukująca własnej tożsamości. Przyjemnie wypada teleportujący się Azazel, urokiem osobistym zachwyca Emma Frost (January Jones). Pojawiają się nowe i znane twarze.



    Solidniej niż w przeszłości serii, wypada przesłanie zawarte w filmie. Gdzieś w tle pojawia się niewypowiedziane pytanie: Czy to, gdzie dorastamy, w jakich warunkach i środowisku, z czym się stykamy, determinuje naszą postawę i zachowania w przyszłości ? Usprawiedliwia je ? A może to kim i jacy jesteśmy jest w nas zakorzenione od urodzenia ? Problemem aktualnym w uniwersum od początku jest akceptacja siebie i akceptacja przez środowisko. Potwierdza się tezę że ludzie boją się nieznanego, a do nieznanego rodzi się wrogość. To wszystko, oraz ewolucyjny motyw wypierania wcześniejszych form przez następne tutaj jest.



    Historia bywa naiwna, przewidywalna i mało oryginalna. Bo np. motyw z doprowadzeniem wielkich mocarstw do wojny przerabialiśmy w Sumie Wszystkich Strachów. Trafiają się buble, ale i małe plusy są (np. Niemcy i Rosjanie mówią w ojczystych językach). Ogólny rozrachunek wychodzi pozytywnie.



    Pierwsza Klasa utwierdza nas w przekonaniu, że jeszcze nie wszystko zostało w świecie mutantów powiedziane. Materiału do eksploatacji jest sporo a tendencja zwyżkowa jaką prezentuje najnowsza część, może zwiastować nową trylogię. O ile widownia nie zmęczy się tematem. Box Office jest niekorzystny, a szkoda, bo to dobry film. Jak dla mnie 8/10.



    * oglądałem go i tekst pisałem tuż po premierze
  8. Pejsol
    Opowieścią o Nordyckim mięśniaku i dziedzicu tronu, Thorze, zamykam etap przeglądu filmowych ekranizacji przygód członków The Avengers, w ostatnich latach. Jednakże to nie koniec oczekiwania, więc i nie koniec serii. Gdyby ktoś przegapił wpisy o reszcie bandy i ich filmach, tam można je znaleźć:

    Captain America: Pierwsze Starcie
    Iron Man
    The Incredible Hulk
    Iron Man 2


    THOR



    Mocy Przybywaj ! Oto na tapetę trafia przeniesiona z komiksowych kart, opowieść o Thorze. Bogu piorunów, synu pana Asgardu ? Odyna, dzierżącym przepotężny młot którym dotkliwie pacyfikuje wrogów. Przedstawiona historia jest prosta jak konstrukcja cepa. Nie zaskakuje. Idzie utartymi ścieżkami dla tego gatunku. Całość natomiast, naszprycowana jest ładnymi efektami i bajkowymi obrazami. Obowiązkowo w 3D (podobno).



    To właśnie w ten coraz powszechniejszy trójwymiar chciałbym zadać pierwszy cios. A zadałbym gdyby było w co, bo po prawie dwóch godzinach z okularami na nosie, 3D znalazłem tylko na ulotce z tytułem filmu. Owszem, obraz posiada pewną głębię (i jest dość ciemny) ale do wyznaczającego standardy Avatara jeszcze brakuje. Kolejni twórcy dokonują więc skoku na naszą kasę i podbijają sobie wyniki finansowe w box-offisie. No chyba że mam oczy złego typu lub brak mi najnowszych sterowników. Lepiej wypada to w zwykłym HD, na ukazującym się właśnie DVD.



    W głównych rolach obsadzono Chrisa Hemswortha (Thor), Natalie Portman (Jane Foster) oraz Toma Hiddlestona (Loki) i Anthonego Hopkinsa (Odyn). Ten, zadowalająco spisuje się w swojej roli, jego majestat aż bije z ekranu. Bardzo dobrze wypada Loki i jego kreacja. To skomplikowana postać, pełna wewnętrznych sporów, targana różnymi emocjami. Tragiczna z wrodzonym, ukrytym mrokiem. Warto zwrócić na niego uwagę. W swojej roli nie zawodzi także Chris. Jego Thor jest wiarygodny i fizycznie dopasowany. Przychodzi mu przejść klasyczną ewolucję z nieopierzonego i porywczego ?młokosa? do odpowiedzialnego bohatera. Na jego tle słabo wypada Portman. Jest nijaka. Black Swan postawił ją na piedestale i więcej się od niej wymaga. Chociaż jeśli rola jest tak napisana, to cudów się nie zdziała.



    Opowieść zbudowana jest z wypróbowanych technik i zagrań. Oto mamy np. motyw z dziedziczeniem władzy przez jednego z dwóch synów. Na starcie lądujemy w ciągu jakichś zdarzeń, które przerywa rozbudowana retrospektywa pełniąca rolę wprowadzenia. Doprowadzona jest do momentu w którym akcja została urwana, więc wszystko łączy się w całość.
    Gdzieś tam, czai się poskromione wieki temu przez Odyna zło ? Lodowi Olbrzymi. Po pewnym incydencie i reakcji na niego, Thor rozpętuje na nowo dawną wojnę, która zagrozić może i naszemu światu. Młodzik zostaje ukarany, zesłany na ziemię, a tam ? Wydarzenia z grubsza tradycyjne dla tego typu historii. Jest zdrada, miłość, poświęcenie i w kluczowych momentach punkty zwrotne.



    Film czerpie z mitologii, więc zaakceptować trzeba jej specyficzne założenia i klimat. Ta z mroźnej północy nie jest tak spopularyzowana jak np. ta Grecka, więc nie męczy nas po raz kolejny tym samym. Możliwe, że wierzeniami m.in. wikingów, obraz zainteresuje kilku widzów i postanowią oni je zgłębić. A warto, bo postacie, historie i miejsca są niezwykle ciekawe.



    Świat przedstawiony jest złożony. Historia przeskakuje między trzema krainami ? Asgardem, Ziemią i lodowym Jotunheimem. Te pozaziemskie prezentują się ładnie i efektownie. Kraina mrozu jest surowa, mroczna i zamieszkiwana przez niebezpieczne istoty (ma tam miejsce pewna pełna akcji scena, naprawdę niezła). Kraina nordyckich bogów wręcz przeciwnie ? kolorowa i można by rzec baśniowa, gdzie za tło robi piękny kosmiczny krajobraz. Blado wygląda przy nich nasz dom. Okolice Nowego Meksyku (gdzie dzieje się akcja) są brudne, zakurzone ? pustynne. Są niedoskonałe, zwykłe i kontrastują z resztą.
    Kilka razy twórcy silą się na jakiś humor. A to żarcik sytuacyjny wynikający z nieokrzesania głównego bohatera, a to ktoś rzuci jakąś ripostę. Sceptycznie i w sposób powiedzmy naukowy podchodzą do tematu wiary (ale bez zbędnych manifestacji).

    SPOILEROWA CIEKAWOSTKA: główny bohater to syn boży, który został zesłany na ziemię w ludzkim ciele, umarł za ludzi , zmartwychwstał i zwyciężył zło, powrócił do domu ojca



    Odnośnie przebogatego uniwersum Marvela - nie brak nawiązań do postaci je zamieszkujących. Są ?wspominki? o Hulku (naukowiec pracujący nad promieniowaniem gamma) i Iron Manie. Pojawia się także Nick Fury i jego TARCZA (oraz jak zawsze, w mini rolce Stan Lee). Z łuku w jednej ze scen mierzy Clint Barton czyli Hawkeye. Takie puszczanie oka spodoba się osobą potrafiącym je wychwycić. Ci którzy widzieli Iron Mana 2, zobaczą tu scenę, która tam pokazała się po napisach (takowa jest również po tej produkcji).



    Film nie jest zły. Fanboy?e będą zachwyceni, reszta może usatysfakcjonowana a pewni malkontenci, jak zawsze będą narzekać i żałować zmarnowanych pieniędzy. Ja nie żałuję, choć wolałbym wydać kilka złotych mniej na wersję 2D (którą w sumie to niby 3D było), bo oglądałem go w kinie. Thor to dobry, kolejny element układanki, mającej finalnie złożyć się na The Avengers. Podkreśla to ostatnia, dodatkowa scena (czekajcie na nią !). Warto go zobaczyć chociażby ze względu na widoki i sceny walk. Dla tych łaskawszych jak ja, to coś pomiędzy 7/10 a 7.5/10.




    [Lekko zmodyfikowaną wersję tego tekstu mogliście przeczytać w ActionMagu 133-134. Oczywiście mojego autorstwa]
  9. Pejsol
    Powiadają że na początku był chaos. Szkoda że nie wszystko się od niego uwolniło. Film w reżyserii Jimmy?ego Haywarda mnie zaskoczył, niestety negatywnie. To śmiesznie krótki paszkwil. Scenariusz pełen dziur i nielogiczności, nużący, niedopracowany, dobrzy aktorzy grają poniżej swoich możliwości. Szkoda zmarnotrawienia potencjału (?) i głównej postaci.



    Jonah Hex to persona z komiksowego uniwersum DC Comics (debiut w 1972 roku). Niestety, ostatnie lata dla ekranizacji historii z tej stajni to bieda, nędza, groch z kapustą (wyjątek stanowią ?Nolanowskie? Batmany).
    W Filmie przenosimy się gdzieś w drugą połowę XIX w. do odbudowujących się po wewnętrznym konflikcie Stanów. Jonah to były konfederacki żołnierz, który pod koniec Wojny Secesyjnej nie wykonał nikczemnego rozkazu dowódcy i zabił jego syna. Zapłacił za to śmiercią własnej rodziny i okaleczeniem (wypalony na twarzy znak). Ledwo przeżył i od tamtego czasu błąka się po ziemi jako mściciel i łowca nagród. Z chęcią rozprawiłby się z odpowiedzialnym za swój ból, ale ten podobno nie żyje. Gdy fakt ten poddany zostaje w wątpliwość, rusza w pościg. Ojczyzna jego natomiast, może nie przetrwać setnej rocznicy powstania bo stary znajomy posiadł potężną broń. Przydałoby się więc ocalić kraj. Historia prosta, nieskomplikowana a spaprana.



    Odtwórcą głównej roli jest Josh Brolin. Aktor zdolny, dobrze wpasowujący się gabarytami w bohatera. Charakteryzacja dodaje mu szpetności i zadziorności. Jako Hex jest surowy, bezwzględny ale sprawiedliwy. Ma celne oko i dziarsko ?przyjmuje kule?. Ale co z tego. Brolin tutaj może czyścić buty Brolinowi w Prawdziwym Męstwie (a nie gra tam bohatera number 1 i pojawia się w drugiej połowie filmu). Gdzieś rzuci jakiś tekścik, gniewne spojrzenie, wymierzy cios. Nie zapada jednak w pamięć. Podobnie nijaka jest reszta postaci. Są raczej płyciutkie, dużo w związku z nimi niedopowiedzeń i dziur w charakterystykach. Nawet John Malkovich, grający czarny charakter ? Quentina Turnbulla, jest zupełnie przeciętny. Nic nie pokazuje Megan Fox jako prostytutka Lilah, jej występ jest prawie gościnny. Coś stara się zdziałać Michael Fassbender (Burke), to ciekawsze indywiduum od swojego szefa (Turnbull).
    Obsada dostosowuje się do średnio-przeciętnego poziomu całości.



    Scenariusz zdaje się być pisany na kolanie. To jak jeden z ostatnich odcinków serialu, a my niestety nie widzieliśmy poprzednich ? Na początku filmu brakuje tylko zdania: ?Poprzednio w ---?. Wygląda też, jakby wycięto kilka scen ze środka (albo zapomniano ich nakręcić ). Produkcja ma komiksową genezę, dlatego jest w pewnym stopniu fantastyczna i dostosowana do własnej konwencji. Są więc indiańskie czary, Jonah ma moc chwilowego ożywiania zmarłych by sobie z nimi pogadać, wymienić ciosy. Ciekawy i nieźle wyglądający bajer, można było więcej z niego wycisnąć. Zdanie o nieodłącznej akcji, w części okraszonej pirotechniką: Te parę wybuchów które tu upchnięto znajdziemy w każdym innym, pierwszym z brzegu filmie. Są one wyznacznikiem absolutnie niczego.



    Strzelanie też musi być, więc jest. A że to późny wiek XIX to mowy nie ma (na szczęście) o broni maszynowej, laserach, rakietach i innych tego typu ustrojstwach. Są odpowiednie dla okresu rewolwery, proste strzelby itd. Kilka kreatywnie udziwniono, nie jest źle. Tylko główna bron (działo) i zasady jej działania są niejasne i podejrzanie nienormalne. Ścieżka dźwiękowa nie zwraca na siebie uwagi, dominują oczywiście charakterystyczne dla miejsca i czasu ?rytmy?. Tu i ówdzie ktoś sili się na odrobinę czarnego humoru, jakiejś riposty, ale nie zawsze to ?trybi?. Chyba zabrakło na ten tytuł pomysłu, dominuje nijakość i bylejakość. Dobitnie podkreśla to ledwo ponad godzina seansu.



    Nie wiem czy film ten brać na poważnie czy jako żart. Historie oparte na obrazkach z dymkami zwykło się nie doceniać, szufladkować, poniewierać. Ale czy po tej można się temu dziwić ? Jonah Hex nie poprawia wizerunku swojego gatunku. To półprodukt, wstyd że odważono się wypuścić go na rynek, zwłaszcza że finansowo się nie zwrócił. Tania rozrywka, do tego z dolnej półki. Nie mam ochoty i zamiaru do niego wracać. Puszczą go na Polsacie to można obejrzeć. W mojej pobłażliwej skali nota 5.5/10.
  10. Pejsol
    W dzisiejszym wpisie na tapetę trafił Iron Man i drugi film o nim. Mówi się że to właśnie on może skraść przyszłoroczną produkcję (z której planu pojawia się coraz więcej, coraz ciekawszych zdjęć i filmów). Tak stało się w przypadku części pierwszej o nim. Czy i w "II" mu się to udało ? O tym niżej, a w tych miejscach znaleźć można teksty poprzednie:

    Captain America: Pierwsze Starcie
    Iron Man
    The Incredible Hulk


    IRON MAN 2 (2010)



    Iron Man powraca ! Nowy film to nowa porcja akcji, wybuchów, wrogów, świata Marvela i Roberta Downeya Juniora. Rozwinięta i podrasowana wersja tego co już było, ale już nie tak świeża jak poprzednio. Nadal jednak może się podobać i zabawiać widownię, główna w tym zasługa ?Tony?ego showmana?. Tylko nieznający uniwersum mogą nie wyczuć niektórych nawiązań i powiązań.



    Jeśli widzieliście poprzednią część (albo chociaż jej koniec), to wiecie że Tony nie zamierza się kryć ze swoją drugą, metalową tożsamością. Oficjalnie przyznaje się do wojowania ze złem w zaawansowanym egzoszkielecie, co ściąga na niego uwagę władz. Tych najwyższych. Scena otwierająca film dzieje się w momencie zakończenia Iron Mana I, reszta 6 miesięcy po. Stark właśnie otwiera wielkie targi technologiczno-naukowe, sygnowane swoim nazwiskiem. A ono w ostatnim czasie było na pierwszych stronach wszystkich gazet i we wszystkich serwisach informacyjnych. Niestety rzeczywistość Tony?ego nie jest taka kolorowa jak mogło by się zdawać. Kontynuacja jego historii naszpikowana jest przeciwnościami losu. Okazuje się, że to co dotychczas utrzymywało go przy życiu, może przynieść śmiertelne konsekwencje. Ponadto rząd Stanów Zjednoczonych i armia domagają się dostępu do zbroi. Gotowi są na użycie siły w celu jej uzyskania. Na domiar złego chętnie wspiera ich przemysłowy konkurent Starka, Justin Hammer. Czeka by położyć ręce na rozwiązaniach oponenta. Listę utrapień zamyka najgroźniejsze ? żądny zemsty, rosyjski fizyk Ivan Vanko. Dostęp do technologii reaktora łukowego da mu potężne narzędzia zniszczenia. Czy jeden człowiek podoła temu wszystkiemu ? Nie, dlatego do akcji wkracza War Machine oraz agentka TARCZY Black Widow (Czarna Wdowa). Oj dzieje się ?



    Jak nietrudno wyczytać z powyższych informacji, w głównego bohatera, miliardera po MIT, wciela się raz jeszcze Robert Downey Jr. Znów jest to wspaniała kreacja, najjaśniej lśniąca gwiazda produkcji. Bawi go granie Tony?ego, co pozytywnie wpływa na film. Udaje się mu w tej części rozbudować postać. Trochę mocniej naświetlane są jego problemy z piciem i psychologiczny ciężar utrzymywania samemu pokoju i ładu na świecie. Poza tym, to stary dobrze znany indywidualista z rozbuchanym ego, megaloman, mistrz ciętej riposty i geniusz. Krótko mówiąc Tony Stark. Nie zmieniła się asystująca mu ?Pepper? Potts czyli Gwyneth Paltrow. To poprawnie zagrany głos rozsądku (niespecjalnie wymagająca rola). Rozwija się jej kariera zawodowa i relacje z szefem. Ale to nie jedyna kobieta w tej części. Do ekipy dołączyła czarująca Scarlett Johansson. Gra ?panią z księgowości? i nową asystentkę, Natalie Rushman. Z przyjemnością paraduje w przyciasnych wdziankach i eksponuje co ma do wyeksponowania. Scarlett uzupełnia brak w ?jedynce? kogoś ?dla męskiego oka? (chyba w tego typu produkcjach to mus), bo Pepper była i jest w tym względzie dosyć zachowawcza (choć Paltrow niczego nie brakuje). Johannson epatuje seksem, a ten nie wychodzi z mody.



    Reszta męskiej obsady także nie jest najgorsza, ale to nie poziom Downeya Jr. I dobrze, bo to jego show. Nastąpiła zmiana aktora grającego ?Rhodey?ego? Rhodesa. Terrence?a Howarda zastąpił Don Cheadle. I jest to zmiana na dobre. Postaci w końcu dane jest zostać War Machine (w typowo bojowej odmianie stroju Iron Mana), w stosunku do czego zachodzi nawet ciekawa gra słów w jednej z rozmów.
    Główni antagoniści ?żelaznego człowieka? to równie ciekawe indywidua. Mickey Rourke wciela się w Ivana Vanko, znanego również jako Whiplash. Robi to wiarygodnie i dobrze. Mówi po rosyjsku lub z typowym rosyjskim akcentem. Przeszłość Vanko związana jest z przeszłością Starka, za sprawą ojców obu panów. Ivan wykazuje się też zdolnościami konstrukcyjnymi, czego efekt może się spodobać. To ?twardy zawodnik?. Przebija go jednak Sam Rockwell jako Justin Hammer. Bezbłędnie gra ciałem i mimiką twarzy. To typ zawistnego cwaniaczka, po przysłowiowych trupach dążącego do celu. Jako ciekawostkę warto napisać, że Rockwell był jednym z kandydatów do roli Starka. To świadczy o jego potencjale. Przyjemny i zabawny epizod zalicza Garry Shandling (senator Stern).



    Jeśli do czynienia mamy z sequelem filmu pełnego fantastycznych (w sensie gatunkowym) gadżetów, musi ich być tu ?więcej i bardziej?. Tak też jest. Zbroja przez pół roku przeszła upgrade, powstało jej kilka odmian, nawet wersja ?kieszonkowa? ? składająca się w poręczną walizkę. Standardowo umożliwia ona latanie, daje super siłę, ochronę, strzela z dłoni jakąś energią albo wiązką laserową. War Machine wzbogacony o konwencjonalne, trochę cięższe uzbrojenie, m.in. broń maszynową. Swoje ?zabawki? ma też Whiplash. Spośród nich wyróżniają się bicze energetyczne. Przyznać trzeba że są oryginalnym i widowiskowym rozwiązaniem.
    Bardzo dobrze z całością komponują się kawałki muzyczne m.in. Queen czy Daft Punk. Ale pozytywnie wyróżniają się te od AC/DC (?Shoot to Thrill? i ?Highway to Hell?). Zespół ten jest zresztą autorem głównego soundtracku filmu. Mocniejsze, energetyczne brzmienia idealnie tu pasują. Duży plus.



    Stwierdzić należy jednak, że to taki ?Iron Man +++?. Wszystkiego tu więcej, szybciej, mocniej, głośniej. Nie zawsze jednoznaczne jest to z lepszym. Czasem nie do końca wiemy i rozumiemy co dzieje się na ekranie, najwyraźniej ważne tylko że się dzieje. Sceny akcji są poprawne i dynamiczne. Często za dużo w tym wszystkim ozdobników, kolorów, strzałów, ?ciach, łubudubu? a za mało dopracowanej i spójnej treści. Finałowa ?naparzanka? to orgia wybuchów, laserów i wszech-zniszczenia. Skrajnie negatywnie nie wpływa to na seans. Na szczęście różne ujmy rekompensuje bystry i niewymuszony humor. Świetne bywają też dialogi o różnym zabarwieniu (np. ten podczas przesłuchania w senacie).



    Tradycyjnie warto zwrócić uwagę na poumieszczane wszędzie ?easter eggi? i konteksty do wyczekiwanego ?The Avengers?. [TROCHĘ SPOILEROWO] O wiele aktywniej i jawniej działa już w tej części TARCZA. Pojawia się Nick Fury (Samuel L. Jackson) i ponownie agent Coulson (Clark Gregg). Cameo zalicza Stan Lee, Tony myśli iż to Larry King. W jednej ze scen bohater używa jako podpórki jakiejś wczesnej wersji tarczy Kapitana Ameryki. W innej rozmawia z Furym o członkostwie w Avengers, w jakimś TV widoczna jest relacja z ?rozróby? na kampusie jaka miała miejsce w ?The Incredible Hulk?. Na monitorze widnieje mapa świata z zaznaczonymi punktami, wskazującymi lokacje związane z członkami ?Mścicieli? i innymi postaciami. No i dodatkowe kilkadziesiąt sekund po napisach ? tym razem jest to zapowiedź filmu ?Thor? (o którym w następnym wpisie).



    Kontynuacje udanych części pierwszych nie mają łatwo. Często stawia się im wygórowane oczekiwania którym trudno sprostać. Dotknęło to i drugiego Iron Mana. Ekipa wykonawcza pozostała mniej więcej ta sama, nawet pozytywnie się wzmocniła. Jon Favreau ponownie wyreżyserował i wepchnął się na ekran. Ogólny odbiór jest dobry, to ciekawe rozwinięcie pierwszego filmu. Ale ? no właśnie jest to ?ale?. To dobrze znane sztuczki, umowny świat i zdarzenia, fajerwerkowy przepych. Nie ma co wymagać rozpraw nad sensem życia, to przede wszystkim entertainment. Dla zaznajomionych z tematyką i entuzjastów na 7.5/10, dla innych na 7/10.
  11. Pejsol
    I oto ostatnia, lecz nie najgorsza, część przeglądu kinowych premier okresu jesiennego. Lekko nawet zahaczę o kalendarzową zimę. Poprzednie wpisy przedstawiające okres do 4 listopada: część 1, część 2. A teraz reszta tego co przygotowałem:


    11 Listopada

    Immortals (Bogowie i Herosi 3D)

    O czym: Wiele lat po mitycznym zwycięstwie Bogów nad Tytanami na horyzoncie pojawia się nowe zagrożenie. Żądny władzy król Hyperion wypowiada wojnę ludzkości. Plądrując bezbronne, wobec jego brutalnej armii, ziemie Grecji poszukuje legendarnego Łuku ? broni o niewyobrażalnej mocy, wykutej niegdyś w niebiosach przez Boga Wojny, Aresa. Ten kto posiądzie broń będzie dowodził czekającymi na uwolnienie Tytanami. Jedynym, który postanawia przeciwstawić się Hyperionowi jest wybrany przez bogów Tezeusz. W rękach tego prostego człowieka spoczywa teraz los ludzkości i tylko on może uratować ją przed całkowitą zagładą.
    - Na ZEUSA !!! Co z tym tłumaczeniem tytułów ?!?! Kolejny film z nurtu przenoszącego na ekrany znane mity i historie. Różnie z nimi bywa, bo z jednej strony są takie jak ?300? a z drugiej ?Starcie Tytanów? (jak dla mnie nie tragiczny, ale kiepsko oceniany). Jego atrakcją ma być maglowany już z przesadą trój wymiar i podobno widowiskowe walki. Ale zawsze rzuca się takie slogany i wiemy jak to często się kończy. Już mnie nie ekscytuje ten filmowy typ (przynajmniej ten tytuł) i nie wiem czy nie jest tak z większą częścią widzów. Oby nie okazało się to spektakularną wtopą i klapą.
    W obsadzie m.in. Henry Cavill, Mickey Rourke, Freida Pinto, Kellan Lutz, Isabel Lucas i Luke Evans.

    18 Listopada

    Saga Zmierzch: Przed Świtem. Część 1

    O czym: Pierwsza część finału najpopularniejszej sagi na świecie. Po pięknym ślubie i hucznym weselu, Bella i Edward wyjeżdżają na miesiąc miodowy do Rio de Janeiro. W tym gorącym mieście karnawału, młodzi mogą wreszcie w pełni cieszyć się sobą i oddawać namiętności. Wkrótce Bella odkrywa, że jest w ciąży. Pełne dramatyzmu narodziny dziecka rozpoczynają łańcuch nieodwracalnych zdarzeń - Edward decyduje się podarować Belli nieśmiertelność. Pojawienie się nowego członka w rodzinie budzi niepokój Volturi ? przywódców świata wampirów.
    - Absolutnie nie jestem fanem serii i jej ?nie kupuję?. Nie podoba mi się to co uczyniono z wampirami przez kilka ostatnich lat Patrząc na opis fabuły nadchodzącej części myślę: o boże, dobrze że tego nie oglądam. Ale miliony wielbicieli sagi na świecie z pewnością się ze mną nie zgodzą i ze śliną na ustach pognają do kina. A tam chwyt taki jak w przypadku finału Harry?ego Pottera, podzielono go na 2 części. No bo skoro to już koniec to trzeba wycisnąć jeszcze tyle ile się da. Smutne ?
    W obsadzie m.in. Kristen Stewart, Robert Pattinson, Taylor Lautner, Dakota Fanning i Ashley Greene.

    Mali Agenci 4

    O czym: Marissa wcale nie jest zwykłą gospodynią domową. Może i jest żoną słynnego reportera, kochającą i cierpliwą matką, ale należałoby dodać do tego jeszcze kilka szczegółów? Matkowanie Rebece i Cecilowi, którzy wyraźnie sobie tego nie życzą, wystawia jej cierpliwość na ciężkie próby. Ponadto jej mąż Wilbur nie grzeszy bystrością ? przez lata nie zorientował się, że jego żona jest agentką specjalną w stanie spoczynku. Świat Marissy zostaje wywrócony do góry nogami, gdy maniakalny Timekeeper grozi przejęciem planety, a ona zostaje wezwana do działania przez szefa organizacji, w której utworzono oddział Małych Agentów. Do akcji wkraczają również Rebecca i Cecil. Tym razem muszą odłożyć kłótnie na bok i razem z macochą stworzyć zespół, który przy pomocy hiper-wymyślnych gadżetów ocali świat, a skutecznością zawstydzi nawet Jamesa Bonda.
    - Próba zarobienia czegoś na znanym tytule. Historia absolutnie nieatrakcyjna, nieoryginalna i nudna. Coś dla młodszych widzów i rodzin z dziećmi. Jedyne co wydaje się interesujące w tym filmie to Jessica Alba.
    W obsadzie m.in. Jessica Alba, Antonio Banderas, Danny Trejo, Jeremy Piven i Alexa Vega. Reżyseruje Robert Rodriguez (why ?).

    25 Listopada

    Happy Feet: Tupot Małych Stóp 2

    O czym: W kontynuacji wyróżnionego nagrodą Akademii hitu kasowego Happy Feet 2 widzowie znów zobaczą bajeczne krajobrazy Antarktyki i spotkają się z najpopularniejszym stepującym pingwinem Mambo, miłością jego życia Glorią i ich starymi znajomymi Ramonem i Lovelace?em. Mambo i Gloria mają syna Erika, który próbuje znaleźć swoje powołanie w świecie cesarskich pingwinów (może latanie ?). Nowe zagrożenia nadciągają jednak nad populację pingwinów i aby ocaleć, wszystkie pingwiny będą musiały współpracować i tańczyć.
    - Czuć że już coraz bliżej święta bo pokazuje się coraz więcej produkcji dla młodszych i całych rodzin. Ta to kolejne pingwinie przygody z lekką fabułą i humorem dla milusińskich. A może i starsi się uśmiechną ?
    Głosów użyczają m.in. Elijah Wood, Robin Williams, Pink, Elizabeth Daily, Brad Pitt, Matt Damon, Sofia Vergara i Hank Azaria.

    Tinker, Tailor, Soldier, Spy

    O czym: Osadzony w czasach zimnej wojny thriller opowiada o polowaniu na szpiega wewnątrz brytyjskiego wywiadu. Rządem wstrząsa informacja na temat istnienia sowieckiego agenta w najwyższych kręgach decyzyjnych brytyjskiego wywiadu. Zaistniała sytuacja wyklucza wewnętrzne dochodzenie - nikt nie wie kim jest i gdzie się znajduje "kret". George Smiley, który popadł w niełaskę i został przymusowo przeniesiony na emeryturę z powodu wysuwania podobnych podejrzeń kilka lat wcześniej, zostaje wezwany ponownie i wtajemniczony w sytuacje.
    - Adaptacja powieści Johna le Carré'a. Zapowiada się mocne i świetne kino. Trzeba zobaczyć.
    W obsadzie m.in. Gary Oldman, Colin Firth, Tom Hardy, Mark Strong i John Hurt.

    2 Grudnia

    The Thing

    O czym: W thrillerze zatytułowanym THE THING, paranoja rozprzestrzenia się jak epidemia. Paleontolog Kate Lloyd, która przybyła na Antarktykę biorąc udział w wyprawie życia, dołącza do ekipy norweskich naukowców, którzy natknęli się na statek kosmiczny obcych. Wkrótce dziewczyna odkrywa organizm, który wydaje się być martwy od lat. Okazuje się jednak, że to coś właśnie budzi się do życia. Kiedy prosty eksperyment uwalnia obcego z jego lodowej pułapki, Kate musi wraz z pilotem Carterem powstrzymać potwora, który potrafi naśladować wszystko czego dotknie.
    - Prequel kultowego horroru Johna Carpentera z 1982 roku. Zapowiada się dobrze ale czy widzowie to kupią, czy podoła legendzie oryginału ?
    W obsadzie m.in. Mary Elizabeth Winstead, Adewale Akinnuoye-Agbaje, Joel Edgerton i Eric Christian Olsen.

    In Time (Wyścig z Czasem)

    O czym: Historia rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, w świecie, w którym gen starzenia się został wyłączony. Ludzie przestają się starzeć w wieku 25 lat, ale są genetycznie zaprogramowani żeby żyć jeszcze tylko jeden rok, chyba że stać ich na to by kupić sobie czas. Bogaci mogą żyć wiecznie, a reszta musi pożyczać, kraść lub błagać o czas. Bohaterem będzie młody człowiek z getta, który zostaje niesłusznie oskarżony o zamordowanie bogatego człowieka dla jego czasu. Uciekając, zabiera ze sobą piękną zakładniczkę.
    - Muszę przyznać że zapowiada się ciekawie, całkiem oryginalny pomysł. Może okazać się pozytywnym zaskoczeniem lub standardowym niewykorzystanym potencjałem. Poczekamy, zobaczymy.
    W obsadzie m.in. Justin Timberlake, Olivia Wilde, Amanda Seyfried i Cillian Murphy.

    Warrior

    O czym: Nawiedzany tragiczną przeszłością były żołnierz marine, Tony Conlin, powraca do rodzinnego Pittsburgha. Zabiegając o wsparcie ojca Paddy'ego, byłego alkoholika i trenera, postanawia wziąć udział w turnieju mieszanych sztuk walki (MMA). Są to zawody wysokiego ryzyka, których nagrodą jest największa suma pieniędzy w dziejach sportu. Podczas gdy Tony przeciera sobie szlak do wygranej, jego brat Brendan, były wojownik MMA, a obecnie nauczyciel w szkole, ledwo wiąże koniec z końcem. Gdy Brendan zostaje zawieszony w pracy - powraca na amatorski ring by zapewnić byt rodzinie. Niestety, mimo, że minęło kilka lat, jego stosunki z Tonym i ojcem są nadal napięte. Nieoczekiwanie, drogi dwojga braci krzyżują się na ringu.
    - Lekka inspiracja świetnym zeszłorocznym Fighterem ? Próba powtórzenia jego sukcesu ze zmienioną dyscypliną ? To się okaże, jest kilku ciekawych aktorów w ekipie i genialny wrestler.
    W obsadzie m.in. Tom Hardy, Nick Nolte, Joel Edgerton, Jennifer Morrison, Noah Emmerich i Kurt Angle.

    24 Grudnia

    Mission: Impossible ? Ghost Protocol

    O czym: Impossible Mission Force zostaje zamknięte po tym, jak pada na organizację podejrzenie, iż brała udział w zakrojonym na światową skalę spisku terrorystycznym. Zainicjowany zostaje "Ghost Protocol", Ethan Hunt i jego podopieczni schodzą do podziemia, próbując oczyścić organizację z zarzutów. Zero pomocy, zero kontaktu, całkowicie poza radarem.
    - Czy uda się uratować serię z potencjałem ? Dostaniemy pewnie więcej tego co wcześniej, ewentualnie w intensywniejszej dawce. Kawał kina akcji , uczta dla wielbicieli. A reszta ?
    W obsadzie m.in. Tom Cruise, Jeremy Renner, Ving Rhames, Simon Pegg, Paula Patton i Josh Holloway.


    Dzięki za uwagę. Zaglądajcie do kin bo tam znajdziecie więcej propozycji, zwłaszcza w okresie około świątecznym. Kolejny przegląd zapewne w grudniu, wtedy rozpatrzę co czeka nas w 2012
  12. Pejsol
    Kontynuuje więc dla was i dla siebie przegląd tego co do zobaczenia będzie w kinie, w dalszej części tego roku. Okres do 7 października zaprezentowany tutaj: część 1. A to jego ciąg dalszy :


    14 Października

    Real Steel (Giganci ze Stali)

    O czym: Film opowiadać będzie o walkach robotów, odbywających się w niedalekiej przyszłości. Walczącymi cyborgami sterują mężczyźni. Bohaterami opowieści są: ojciec i jego nowo odnaleziony 11-letni syn, przygotowujący się do zmagań robotów.
    - Fajny i obiecujący koncept. Tylko cholera jasna kto wymyśla te polskie tytuły ?!?! Ludzie (w tym ja) lubią duże, walczące ze sobą roboty, więc film pewnie swoje zarobi. Całkiem przyjemna parka aktorska w głównych rolach, powinno być nieźle ale nie rewelacyjnie. Choć chciałbym się w tej kwestii mylić.
    W obsadzie m.in. Hugh Jackman, Evangeline Lilly, Dakota Goyo, Anthony Mackie i Kevin Durand.

    Trzej Muszkieterowie 3D

    O czym: Trójka osławionych muszkieterów - Atos, Portos i Aramis ? zostaje odsunięta w cień za sprawą spisku tajemniczej Milady. Trzy lata później do Paryża przyjeżdża młody chłopak o nazwisku D?Artagnan, gdzie dołącza do słynnych szermierzy. W tym samym czasie przebiegły kardynał Richelieu planuje spisek w celu zdobycia królewskiej korony. Pomaga mu w tym Milady oraz niegodziwy Buckingham. Jedynie trzech muszkieterów, wraz z nowym i niezwykle utalentowanym kompanem, jest w stanie zapobiec katastrofie i ocalić wiszący na włosku pokój z Anglią.
    - Kolejna adaptacja słynnej powieści. Oczywiście w 3D, po którym nie oczekuję absolutnie niczego. Wiem że chodzi o nabicie dodatkowej kasy Po trailerach wygląda mi to na coś w stylu ?Piraci z Karaibów: Trzej Muszkieterowie?. Podobny klimat i styl prowadzenia akcji. Obawiam się bezmyślnej paplaniny i cudów-niewidów.
    W obsadzie m.in. Matthew MacFadyen, Ray Stevenson, Luke Evans, Logan Lerman, Orlando Bloom i Milla Jovovich.

    Chodorkowski

    O czym: Kim tak naprawdę jest były szef Jukosu - Michaił Borysowicz Chodorkowski? Idealistycznie myślącym socjalistą? Kapitalistą, próbującym prowadzić niezależną politykę? A może zwykłym przestępcą? Film jest próbą obiektywnego portretu tej kontrowersyjnej postaci, która wzbudza międzynarodowe zainteresowanie oraz emocje.
    - Interesujący dokument o dawnym, wielkim, rosyjskim bogaczu który zaczął za dużo pogrywać sobie w polityce i stał się wrogiem Putina. A ten zwykł rozprawiać się z takimi. Propozycja dla zainteresowanych kulisami wielkiej polityki i biznesu. Reżyseruje Cyril Tuschi.

    21 Października

    Contagion ? Epidemia Strachu

    O czym: Film opowiada o śmiertelnym wirusie, przenoszonym drogą powietrzną, który zabija zaatakowane osoby w ciągu kilku dni. Epidemia rozwija się szybko, a lekarze i naukowcy na całym świecie próbują znaleźć lekarstwo i opanować panikę, która rozprzestrzenia się jeszcze szybciej niż sam śmiertelny wirus. Zwykli ludzie walczą o przetrwanie w coraz bardziej podzielonym społeczeństwie.
    - Znany motyw śmiertelnego wirusa posłuży do zobrazowania natury i zachowań człowieka w sytuacjach kryzysowych. Obiecujący thriller akcji z przyzwoitymi aktorami.
    W obsadzie m.in. Matt Damon, Kate Winslet, Gwyneth Paltrow, Jude Law i Marion Cotillard. Steven Soderbergh reżyseruje.

    Paranormal Activity 3

    O czym: Trzecia część kręconego amatorskimi kamerami horroru zapowiada powrót do korzeni. W pierwszym filmie przewijała się historia Katie, która od dzieciństwa terroryzowana była przez złe moce. "Paranormal Activity 3" opowiadać będzie właśnie o niej i jej siostrze, Kristi, skupiając się na okresie ich dzieciństwa.
    - Trzecia część popularnego na świecie horroru. Okaże się czy jeszcze coś potrafi nas dziś przestraszyć. Tod Williams reżyserem.

    Dom Snów

    O czym: Mający na koncie szereg sukcesów wydawniczych Will Attenton wyprowadza się ze swoją rodziną z Nowego Jorku i zamieszkuje w malowniczym domu w Nowej Anglii. Gdy wraz z żoną Libby oraz dwiema córkami zaczyna się już przyzwyczajać do nowego lokum, dowiadują się, że zamordowano w nim poprzednią mieszkankę oraz jej dzieci. Podejrzewany o zbrodnię mąż i ojciec zabitych nadal żyje, a Willa oraz zaprzyjaźnioną z ofiarami sąsiadkę prześladuje przeczucie, że nie wszystkie poszlaki zostały odpowiednio zbadane. Próbując dopasować do siebie poszczególne elementy krwawej układanki, Will odkryje, że historia poprzedniego lokatora jego domu jest równie przerażająca, jak to, co może spotkać kolejną rodzinę, która znalazła w nim schronienie...
    - Jakoś szczególnie odkrywczy i oryginalny się nie wydaje, ale nie to będzie w tym thrillerze najważniejsze. Zobaczymy czy podoła zaspokojeniu żadnego wrażeń widza.
    W obsadzie m.in. Daniel Craig, Rachel Weisz, Naomi Watts i Marton Csokas.

    4 Listopada

    Przygody Tintina

    O czym: Film zrealizowany na podstawie klasycznego komiksu frankońskiego wydrukowanego w ponad 200 milionów egzemplarzy, tłumaczonego na 50 języków. Nic nie jest w stanie powstrzymać śmiałego reportera śledczego TINTINA, młodego bohatera ponadczasowego komiksu, przed rozwiązaniem tajemnic świata. W pierwszym z trzech planowanych filmów ten nieustraszony reporter, jego niesforny, ale oddany pies Snowy oraz skłonny do bijatyk kapitan Haddock wyruszają, aby odnaleźć od dawna zaginiony statek, który kryje tajemnicę starożytnego skarbu... i klucz do odwiecznej klątwy.
    - Wysokiej klasy animacja dla całej rodziny. Stoi za nią Steven Spielberg (oraz Peter Jackson) więc już chyba teraz można przykleić znak jakości.
    Głosów użyczają m.in. Jamie Bell, Andy Serkis, Daniel Craig, Simon Pegg i Tony Curran.

    Ilu Miałaś Facetów ?

    O czym: Po nocy spędzonej z 20 kochankiem w jej życiu, młoda kobieta zaczyna zastanawiać się, czy nie było ich zbyt wielu i czy nie zagubił się wśród nich ten jedyny i wymarzony. Dziewczyna postanawia odwiedzić wszystkich swoich byłych i to sprawdzić.
    - Kolejna głupkowata komedia, lekko romantyczna, z panią Faris w roli głównej. Niezobowiązujące, bezmyślne kino humorystycznie-rozrywkowe.
    W obsadzie m.in. Anna Faris, Chris Evans, Zachary Quinto i Ryan Phillippe.

    Niebezpieczna Metoda

    O czym: Carl Jung jest uczniem doświadczonego uczonego Zygmunta Freuda. Pod opieką starszego mentora poznaje techniki pozwalające na zaglądanie w głąb ludzkich umysłów i wyłanianie z nich najmroczniejszych pragnień. Pewnego dnia do szpitala psychiatrycznego, w którym pracuje Jung, przywieziona zostaje młoda i piękna pacjentka ? Sabina. Wkrótce relacja między nim a nowoprzybyłą zacznie wykraczać daleko poza zwyczajny schemat leczenia. Rodzący się między tą parą ognisty romans staje na drodze dalszej współpracy Junga z jego dotychczasowym przełożonym ? Freudem. Obaj zaczynają między sobą ostro rywalizować. Dzięki Sabinie, Carl staje u progu odkrycia całkowicie nowatorskiej i niezwykle kontrowersyjnej metody leczenia ludzi chorych psychicznie. Dzięki niej będzie mógł poznać głęboko skrywane i nigdy niewypowiedziane sekrety.
    - Zainteresowała mnie ta pozycja. Dostaniemy intrygującą historię z udziałem dwóch legend psychologii. W wykonaniu ciekawego trio, może wyjść dobre kino. Mocna pozycja.
    W obsadzie m.in. Viggo Mortensen, Michael Fassbender, Keira Knightley i Vincent Cassel.


    cdn.
  13. Pejsol
    Na początku lata popełniłem wpis o podobnej tematyce, wtedy donosiłem o tym co przyniosą wakacje. Jako że one powoli się kończą (a części już się nawet skończyły), zbliża się jesień, wykorzystam tamtą formułę i przejrzę co takiego może zająć nas w nudne, deszczowe dni. To już nie tylko masowy wysyp blockbusterów, choć nadal mają pokaźną reprezentację. Tym razem wybrałem więc trochę tego, trochę tamtego. No i sporo tego wyszło:

    16 Września

    Johnny English Reaktywacja

    O czym: Kolejna część uwielbianych przygód tajnego agenta. Tym razem będzie musiał uporać się ze zdrajcami w najbliższym otoczeniu Jej królewskiej mości?
    - Film ten zamykał wakacyjny przegląd, teraz otwiera ten. Nic się w jego kwestii nie zmieniło więc: ? Kontynuacja filmu z 2003 gdzie Rowan Atkinson sprawdzał się w roli tajnego agenta. Wszystko oczywiście w wykreowanym przez niego stylu Fasoli. Oby film nie okazał się marną próbą wyciśnięcia czegoś ze starego pomysłu, przy udziale kiepskiej jakości humoru."
    W obsadzie m.in. Rowan Atkinson, Rosamund Pike, Pierce Brosnan, Gillian Anderson i Ben Miller.

    Skóra, w której żyję

    O czym: Najnowszy film Pedro Almodóvara, niekwestionowanego mistrza współczesnego kina. Po raz pierwszy w swojej karierze sięgnął po materiał literacki i przygotował scenariusz na podstawie powieści "Tarantula" Thierry'ego Jonqueta. Książka opowiada o chirurgu plastycznym, który trzyma w zamknięciu w swoim mieszkaniu piękną Ewę. Kim jest tajemnicza kobieta? Jakie stosunki łączą ją z lekarzem? Prawda okaże się bardziej szokująca niż najśmielsze przypuszczenia.
    - Premierę swoją miał już na festiwalu w Cannes, nominowany był do Złotej Palmy. Dobrze oceniany na świecie dramat.
    W obsadzie m.in. Antonio Banderas, Elena Anaya i Blanca Suarez. Reżyseruje naturalnie Almodóvar.

    Drive

    O czym: Opowieść o Driverze, chłopaku, który za dnia pracuje jako kaskader a nocami wynajmuje się jako kierowca gangsterów. Żyje, balansując na cienkiej granicy między rozsądkiem a brawurą. Do dnia, gdy pozna Irene i straci dla niej głowę. Nowa dziewczyna, wyglądająca jak anioł, rozpęta wokół niego prawdziwe piekło. Ich ?love story? pisane będzie czystą adrenaliną.
    - Fabuła niczym szczególnym się nie wyróżnia. Wygląda na typowe, szybkie, pełne akcji kino. Jednakże reżyser - Nicolas Winding Refn, zdobył za swoją pracę Złotą Palmę w Cannes. Propozycja dla żądnych wybuchowych wrażeń.
    W obsadzie m.in. Ryan Gosling, Carey Mulligan, Oscar Isaac, Ron Perlman, Christina Hendricks i Bryan Cranston.

    23 Września

    Inkarnacja

    O czym: Cara Jessup jest uznanym lekarzem psychiatrą, specjalistką w dziedzinie rozpoznawania syndromu osobowości mnogiej. W swojej praktyce lekarskiej spotyka się z przypadkiem chorego psychicznie pacjenta ? przestępcy Adama. Niesamowity kontakt z czystym złem uosabianym przez pacjenta podważa teorie naukowe Cary i narusza porządek jej prywatnego świata. Tajemnicza i niewyjaśniona śmierć ojca Cary staje się początkiem niebezpiecznych zdarzeń, w które zostaje zaplątana ona sama oraz jej córka.
    - Premiera w naszym kraju 1,5 roku po świecie ! Nikt nie kwapił się by zaserwować nam ten film. Nie ma się chyba czemu dziwić, patrząc na dość ostrą krytykę i słabe oceny. Jedyny dobry punkt to aktorzy. Furory zapewne u nas nie zrobi.
    W obsadzie m.in. Julianne Moore, Jonathan Rhys Meyers i Jeffrey DeMunn.

    To Tylko Sex

    O czym: Dwójka zapracowanych karierowiczów, którzy, nie mając czasu na szukanie partnera, decydują się na seksualny związek bez zobowiązań. Sprawy zaczynają się komplikować, kiedy chłopak zakochuje się w dziewczynie, a ona zaczyna spotykać się z innym mężczyzną.
    - Totalny fabularny klon niedawnego ?Sex Story? z Portman i Kutcherem (podobno lepszy). Takie kino romantyczne o niczym. I tak będą się kochać ? Do obejrzenie z partnerem/partnerką.
    W obsadzie m.in. Justin Timberlake, Mila Kunis, Emma Stone, Patricia Clarkson, Woody Harrelson i Richard Jenkins.

    30 Września

    1920 Bitwa Warszawska

    O czym: Warszawa, rok 1920. Jan, lewicujący poeta i kawalerzysta, po otrzymaniu rozkazu wyjazdu na front, oświadcza się swojej narzeczonej Oli, aktorce warszawskiego teatru rewiowego. Ślubu w kościele św. Anny udziela młodym ksiądz Ignacy Skorupka. Podczas walk Jan zostaje posądzony o bolszewicką agitację i skazany na karę śmierci. Tymczasem Olę nachodzi w teatrze natrętny wielbiciel, żandarm o nazwisku Kostrzewa. Wkrótce Ola wstępuje do Ochotniczej Legii Kobiet jako sanitariuszka i przygotowuje się do obrony Warszawy.
    - Kolejna próba zmierzenia się z jakimś polskim mitem historycznym - tym razem tytułową bitwą warszawską czyli obroną stolicy przed bolszewikami w 1920 roku. Boję się strasznie realizacji tego projektu, bo wiem jak wychodzą nam tego typu produkcje (i w ogóle polskie produkcje). Oby nie ociekało to wszystko patosem i sztandarowymi hasłami patriotycznymi, oby uchroniono się przed kiczem. Zobaczymy jak wyjdzie nam nasza pierwsza, duża produkcja w 3D.
    W obsadzie m.in. Borys Szyc, Natasza Urbańska, Daniel Olbrychski, Andrzej Seweryn, Zbigniew Zamachowski, Wiktor Zborowski, Bogusław Linda, Marian Dziędziel ...

    7 Października

    Zamiana Ciał

    O czym: Opowieść o dwóch mężczyznach: sumiennym mężu i statecznej głowie rodziny oraz leniwym kawalerze, który nie przepuści żadnej seksownej lasce. W tajemniczych okolicznościach panowie zamieniają się ciałami i mają okazję posmakować zupełnie innego życia.
    - Stary i maglowany motyw z zamianą ciał. Teraz zrobiony w popularnym, lekko niegrzecznym klimacie (?). Nic szczególnego, do wyluzowania i odmóżdżenia.
    W obsadzie m.in. Ryan Reynolds, Jason Bateman, Olivia Wilde i Leslie Mann.

    Elita Zabójców

    O czym: Film oparty na prawdziwych wydarzeniach, opowiadający historię byłych członków brytyjskich sił specjalnych, na których poluje oddział zawodowych morderców. Jason Statham wcielający się w rolę komandosa, aby uratować swojego przyjaciela rezygnuje z emerytury.
    - Będzie ostre, męskie strzelanie i akcja z konkretną obsadą. Może nie będzie najgorzej i bez sensu. Pewne nazwiska zobowiązują.
    W obsadzie m.in. Robert De Niro, Clive Owen, Jason Statham, Yvonne Strahovski I Dominic Purcell.


    cdn.
  14. Pejsol
    Kim jesteśmy ? Aktorami na scenie którą jest świat i odgrywamy naszą rolę, historię którą już ktoś spisał ? A może wolnymi bytami które same definiują i wybierają swój los, same tę historię piszą ? Czy ktoś nad nami czuwa ? Większość ziemskiej populacji wierzy w taką bądź inną siłę wyższą to czyniącą. A gdyby istniała ?firma? zajmująca się kontrolą i w razie potrzeby naprostowywaniem naszych poczynań ? To całkiem niezły pomysł na film ! No właśnie, takowy powstał i odwołuje się do tej tematyki. Na reżyserskim stołku zasiadł George Nolfi. Zapowiadała się intrygująca historia z tajemniczymi facetami i trochę dobrej akcji, a wyszła poprawna popierdułka romantyczna. Nierówny mix gatunkowy.



    Historia inspirowana jest krótkim opowiadaniem Philipa K. Dicka. Nasz bohater to Davis Norris (w tej roli Matt Damon). Młody, zdolny, charyzmatyczny polityk z perspektywami. Wydaje się że w swoim czasie osiągnie wszystko co będzie chciał. Na początek jednak, przez swoją spontaniczność przegrywa wybory do Senatu. Poznaje za to w męskiej toalecie piękną Elise (Emily Blunt) i bach, rodzi się więź i uczucie. Po jakimś czasie znów na siebie wpadają, flirtują, wszystko zmierza do wspólnego szczęścia. Pechowo Davidowi udaje się zobaczyć coś, czego widzieć nie powinien. Odkrywa istnienie tajemniczej grupy facetów w garniakach, którzy niezauważenie kontrolują nasz los i korygują decyzje. A wszystko podporządkowane jest jakiemuś planowi ich szefa. Nie do końca jasne jest kim są. Czy to jacyś ludzie z ?magicznymi? atrybutami i mocą ? A może jakieś nadnaturalne byty ? Anioły ? (jeden z nich mówi że czasem ich tak nazywają) Pilnują byśmy nie doprowadzili się do samozagłady. ?Sztywniakom? nie podoba się możliwy związek wspomnianej dwójki (nadplanowy) i zakazują Norrisowi spotkań z Elise, pod groźbą skasowania pamięci . Tracą się więc z oczu na jakiś czas, los popycha ich jednak ku sobie. Zaczyna się walka o uczucie.



    Fabuła idealnie realizuje hasło ?prawdziwa miłość przezwycięży wszystko?. Bo z tej wydawać by się mogło lekko fantastycznej historii akcji wyłania się kino romantyczne. Para kochanków to dobry aktorski duet Damon - Blunt. Matt wielokrotnie udowadniał swoje predyspozycje do ?filmów wybuchowych?, okazuje się że i w miłosnym repertuarze sobie radzi. Wiarygodny z niego polityk, oddałbym na niego głos. Partnerująca mu Emily, jako smukła, giętka baletnica kusi wzrokiem i sposobem bycia. No nie sposób się nie zakochać . Z premedytacją odsłania się jej nogi i dekolt.
    ?Władcy? są raczej prostolinijni, zimni i dokładni. Grają ich m.in. John Slattery, Terence Stamp i Anthony Mackie.



    Z wątkiem uczuciowym związany jest motyw walki z przeznaczeniem, prób zmiany tego co nam pisane. Ale jak wcześniej nauczyło nas kino, nie łatwo oszukać przeznaczenie .
    Film nie może się zdecydować czy jest thrillerem, filmem romantycznym, akcji a może produkcją sci-fi (w mniejszym stopniu). Pasuje tu więc teza iż jeśli coś jest do wszystkiego, to de facto jest do niczego (W tym wypadku jest wszystkim po trochu więc nie jest niczym konkretnym. Nie neguje łączenia gatunków, byle by było dobre i przemyślane).
    Ciągnie się od spotkania do rozstania, od kolejnego spotkania do kolejnego rozstania i od jeszcze następnego spotkania do ? niespodzianka, następnego rozstania itd. A między tym zmuszeni jesteśmy oglądać rozterki i cierpienie któregoś z dwójki bohaterów.
    Całkiem niezłym ?ficzerem? są drzwi prowadzące do alternatywnych miejsc, nie tam gdzie powinny (czyli nie za ścianę, a np. do innej części miasta). Takim ?teleportem? mogą być każde z nich, dzięki kapeluszom noszonym przez ?agentów?. Niestety mało rozwija się ten temat, traktowany jest po łepkach. To tylko ciekawe narzędzie pomagające w realizacji głównego motywu. Podobnym są notesy pokazujące obecne i możliwe przyszłe działania konkretnego człowieka.



    A więc co z tymi ?Władcami Umysłów? ? Jakoś mnie nie poruszyli, oglądałem ich bez emocji. Nie twierdzę że jest i będzie tak w waszym przypadku, tylko uprzejmie donoszę. Nie ma tragedii, ale wielkich fajerwerków także. Można było popracować trochę więcej nad banalnym zakończeniem. Najlepiej oglądać w towarzystwie jakiejś miłej damy/gentelmana. Wymęczone 7/10.
  15. Pejsol
    Do premiery pozostało jeszcze ponad 9 miesięcy. Na razie docierają do nas tylko nieliczne zdjęcia z planu. Przyszła zatem pora na 3 wpis z cyklu, jego bohaterem jest Hulk i film o nim. Poprzednie dwa i małe wprowadzenie tutaj:

    Captain America: Pierwsze Starcie
    Iron Man


    THE INCREDIBLE HULK (2008)



    Jest wielki, straszny, silny i zielony. To nie Shrek, to ?Pudzian na radioaktywnych sterydach i diecie szpinakowej? ? Niesamowity Hulk. A film ten to kolejna próba zmierzenia się z jego historią. Louis Leterrier wyszedł z niej cały i zdrowy. Jego dzieło nie wyróżnia się ani na plus, ani jakoś szczególnie na minus. To dobre kino rozrywkowe z wszystkimi jego ?bum-wybuchowymi? elementami. Aktorzy są dobrzy, scenariusz prosty. Nie ma przestojów, jest super-bohaterska akcja w świecie Marvela. Dla fanów przyjemny, reszta też nie powinna zanadto narzekać.



    ?The Incredible Hulk? to nie pierwszy film o tym bohaterze w tym dziesięcioleciu. W 2003 roku powstał ?Hulk? z Ericiem Baną w głównej roli. Nie zrobił jednak furory a jego konwencja nie do końca się spodobała. 2008 przyniósł więc reboot tematu, czyli nie kontynuację i nie wydarzenia wcześniejsze. To inne spojrzenie na tę historię (choć pierwotnie planowano że będzie to dalsza część). A w niej doktor Bruce Banner stał się ofiarą badań nad serum tworzącym super-żołnierzy i promieniowania gamma. Emocje i zwiększone tętno powodują u niego zmianę w ekstremalnie nakoksowanego, nieokrzesanego, zielonego Hulka. Jest on wtedy niebywale silny i wytrzymały, ale nie panuje nad sobą i sieje w koło zniszczenie, zagraża ludziom. To już pewnie wiecie. Moc ta jest oczywiście kusząca dla wojskowych i wiedza o niej, usprawniłaby ich odradzający się program super-żołnierzy (dotychczas jedynym udanym jego tworem był Kapitan Ameryka, w latach ?40). Banner przez większość filmu ukrywa się, ucieka przed armią i szuka leku na swoją uciążliwą dolegliwość. A tak, wzdycha jeszcze do dawnej miłości.



    Całkiem dobrze Doktora gra Edward Norton. Mówi się że chciał dać postaci jeszcze więcej od siebie, ale go przystopowano. Nie jest jednak źle. Fizycznie jest wiarygodny, to cherlawy naukowiec. Prawie zawsze pojawia się ze zbolałą miną skrzywdzonego szczeniaczka, ale nie ma co się dziwić zważywszy na to że prowadzi wewnętrzną wojnę. Bruce/Hulk w gruncie rzeczy nie jest zły, to facet z dużym problemem osobowościowym. ?Zielony? mówi głosem Lou Ferrigno. Ta do której wzdycha to Betty Ross, także naukowiec. Wciela się w nią urodziwa Liv Tyler. Za dużo mówić o niej nie ma co, bo jest tylko dodatkiem. Pewnie jeden z niewielu sojuszników jacy pozostali bohaterowi. Na czele oddziałów go ścigających stoi Generał Ross (William Hurt). Typowy bezduszny wojskowy, ?śliniący się? na myśl o nowej broni. W swoim mniemaniu robi dobrze, a wychodzi jak zawsze. Jego asem w rękawie jest Emil Blonsky (Tim Roth). Doświadczony żołnierz z przerostem ambicji, jak to zwykle bywa uzależniony od zdolności które otrzyma. Koleś już z twarzy wyglądający na drania i zbira, czeka się tylko aż zrobi coś co potwierdzi nasze odczucia.



    Odnotować należy trochę chaotyczny wstęp, w którym trudno się połapać o co chodzi. Dla kogoś nie w temacie może być to mankamentem, dopóki w późniejszym czasie nie padnie kilka zdań rozjaśniających sytuację. Trzeba jednak po dedukować. Spodobał mi się Hulk, dokładniej mówiąc jak został przedstawiony. Jest oczywiście tworem komputerowym, ale realnie i dobrze wyglądającym ? nie sztucznie, nie groteskowo. Klimat całego filmu jest znośny, brak fantastyczno-bajkowości. Rzecz jasna są ?naparzanki? z użyciem ciężkiego sprzętu, wybuchy i trochę rozwałki. Finałowa walka jest widowiskowa i nie przekombinowana, ma dobrze wyważone proporcje. W tym wszystkim nie mogło zabraknąć wątku miłosnego ?piękna i bestia?, a niektórzy odnajdą walkę z wewnętrzną, zwierzęcą naturą oraz dwoistość człowieka.



    To jedna z wielu produkcji opartych na komiksowej serii. Ta narodziła się w 1962 roku wraz z zeszytem ?The Incredible Hulk #1?. Funkcjonując w uniwersum Marvela, tradycyjnie pojawiają się nawiązania do niego i występy gościnne. Takim stałym gościem jest Stan Lee. W odniesieniu do ?Mścicieli? (Avengers) zauważyć możemy: sprzęt wojskowy Stark Industries, nazwisko Fury na dokumentach w czołówkowej sekwencji, armię korzystającą z systemów TARCZY (S.H.I.E.L.D.) oraz coś konkretnego ? scenę z udziałem Tony?ego Starka. A w niewykorzystanej, alternatywnej scenie otwierającej obraz ? zamrożonego w lodzie Kapitana Amerykę (niewyraźny, kontury). Scena ta jest jednym z dodatków w wydaniu DVD.



    ?Incredible Hulk? to porządny, solidny film. Nie rewelacyjny, bo to kino mocno efektowo-rozrywkowe. Ma swoje założenia i target, nie tworzono go ?pod festiwale?. Jest łatwo i przyjemnie. W końcu to produkcja o najsilniejszym z herosów, łomot musi być i nie narzekajmy. Ode mnie 7/10.
  16. Pejsol
    Druga część, dokończenie przeglądu tego, co tam ciekawego w kategorii serial za oceanem szykują. (wpis nr 1) Jest tego dużo więcej, ja jednak wybrałem sobie tylko część (inna natomiast nie ma jeszcze konkretnych dat premier). A więc :
    02.10
    DEXTER (Sezon 6)

    Serial stacji Showtime. Świetny dramat-kryminalny ze szczyptą czarnego humoru i psychologii. Jest to produkcja oryginalna gdyż jej głównym bohaterem jest ... seryjny morderca. Ale jaki sympatyczny . Dexter Morgan to analityk policyjny z wydziału w Miami, specjalista "od krwi". Po godzinach natomiast, naprawia błędy wymiaru sprawiedliwości i likwiduje przestępców którzy wymigali się od kary. Uprowadza ich i zabija a zwłoki ćwiartuje i topi . Mimo to jest postacią pozytywną. Lubimy jak ktoś wymierza sprawiedliwość szubrawcom. Poprzednie sezony bywały bardzo dobre i trochę gorsze. Pełne były dramatycznych zwrotów akcji i emocji. Nowy ma odświeżyć trochę formułę, powrócić do korzeni i zabawić nowymi zbrodniami. W roli głównej znakomity Michael C. Hall, powrócą także: Jennifer Carpenter (Debra Morgan), Lauren Velez (porucznik Maria Laguerta), David Zayas (Angel Batista), C.S. Lee (Vince Masuka) i Desmond Harrington (Joey Quinn). Pojawić ma się też kilka nowych postaci (granych m.in. przez Colina Hanksa i Edwarda Jamesa Olmosa). Produkcję szczerze polecam i odliczam dni do premiery !
    Strona serialu: Dexter
    p.s.
    chętnym polecam przesłuchanie sobie soundtracku z serialu. To smaczna mieszanka instrumentalnych kompozycji i utworów w latynoskim rytmie.
    HOMELAND (Nowość)

    Zaraz po Dexterze na Showtime. Intrygujący dramato-thriller psychologiczny. W 2003 roku w Iraku znika sierżant Nicholas Brody. Po 8 latach zostaje uwolniony z niewoli Al-Kaidy, w której to był przez cały ten czas. Po powrocie do kraju staje się bohaterem narodowym. Tymczasem agentka CIA Carrie Mathison, zostaje poinformowana przez tajne źródło, że jeden z więźniów terrorystów przeszedł na ich stronę. Jej podejrzenia padają na cudownie odnalezionego Nicholasa. Zaczyna prowadzić nieoficjalne śledztwo, bo szefostwo nie jest do sprawy przekonane. Stanom może grozić atak z wewnątrz. Brody'ego zagra Damian Lewis a Carrie Claire Danes. Oprócz nich wystąpi też Morena Baccarin (jako Jessica Brody), Mandy Patinkin (Saul Berenson), David Harewood (David Estes) i Diego Klattenhoff (Mike Faber). Serial od twórcy "24 Godziny" więc może być nieźle.
    Strona serialu: Homeland
    03.10
    HOUSE (Sezon 8 )

    Coś od Foxa. Przedstawiać i wprowadzać w temat chyba nie muszę, co ? Gregory jest tak ikoniczną postacią popkultury, że mówi się o nim, cytuje w innych serialach i filmach. Starzy górale powiadają: Trzeba umieć zejść ze sceny niepokonanym. Część publiczności twierdzi że pan doktor i jego twórcy nie potrafią, że ciągną już to na siłę i kaleczą/psują markę wyrabianą w pierwszych sezonach. Ja nie jestem tak krytyczny i z chęcią nadal go oglądam. To mój vicodin . Faktem jest jednak że serial się zmieniał, nie jest już tak świeży jak kiedyś. Medyczne zagadki nie są już tak ciekawe i oryginalne, schodzą czasem na plan dalszy. Ostatnia seria zakończyła się z hukiem, nowa pokaże tego konsekwencje. Ekipę opuściła Lisa Edelstein czyli Cuddy. To poważne uszczuplenie i zmiana, nie będzie jednak problemu z usprawiedliwieniem tego zniknięcia w serialu. Ponownie zobaczymy Hugh "House'a" Lauriego, Olivię "13" Wilde, Roberta Seana Leonarda (Wilson), Omara "Foremana" Eppsa, Jesse'ego "Chase'a" Spencera i Petera "Tauba" Jacobsona. A dołączą do nich Odette Annable i Charlene Yi. Nie jest pewne czy ten sezon będzie ostatnim, ale jeśli tak, to niech pożegna nas na przyzwoitym poziomie. Tego życzę sobie i wam.
    Strona serialu: House
    16.10
    THE WALKING DEAD (Sezon 2)

    Produkcja amc. Sezon pierwszy, eksperymentalno-pilotowy, został przyjęty dość ciepło. Ale był krótki, jedynie 6-odcinkowy. Obecny ma być dłuższy (13 odcinków). Obawy budzą jednak decyzję stacji, m.in. wyrzucenie niedawno Franka Darabonta - reżysera i głównego scenarzysty w jednym. Poszło o budżet na produkcję (cięcie kosztów). Nie dobrze się dzieje, kto wie czy "TWD" nie "pójdzie do piachu". Na razie jednak czekamy na kontynuację historii, jakże banalnej i popularnej ostatnio. Świat opanowały zombie ! Znowu jakaś choroba/wirus spowodowała cudowne zmartwychwstania, tylko że rozumu i urody nie oddała. I tak oto ziemię przemierzają miliony żądnych świeżego mięcha truposzy. Jeśli cię dziabną, dołączasz do klubu. Jak zawsze grupka zróżnicowanych szczęśliwców pozostała żywa i stara się taka pozostać, przy okazji próbując dowiedzieć się o co chodzi. Bywało ciekawie, ale chyba za bardzo przegadanie w pierwszym sezonie. Zobaczymy jak będzie w nowym. Po takim typie gatunkowym oczekujemy nawalanki z umarlakami ! W swoich rolach powrócą: Andrew Lincoln, Sarah Wayne Callies, Jon Bernthal, Laurie Holden, Jeffrey Demunn i Steven Yeun.
    Strona serialu: Walking Dead
    21.10
    GRIMM (Nowość)

    Na kanale NBC. Coś łączącego kryminał i fantastykę. Okazuje się że baśnie braci Grimm i "stworki" w nich występujące to nie do końca fikcja, są jak najbardziej realne i groźne. Nick Burkhardt, detektyw z wydziału zabójstw, dowiaduje się że jest ostatnim potomkiem specjalnej grupy zwanej "Grimms". Jej zadaniem jest strzec ludzi przed stworzeniami z opowieści, które lubią krążyć w naszym świecie i rozrabiać. Bohater musi więc stanąć do walki ze złem. Występują: David Giuntoli (jako Nick), Russell Hornsby (Hank Griffin), Bitsie Tulloch (Juliette Silverton), Silas Weir Mitchell (Eddy Munroe), Sasha Roiz (kapitan Renard) i Reggie Lee (sierżant Wu). Warto sprawdzić co może z tego wyjść.
    Strona serialu: Grimm
    23.10
    ONCE UPON A TIME (Nowość)

    Produkt ABC. Znów coś fantastyczno-dramatycznego, podobnie jak Grimm odwołującego się do baśni i magii. Emma, kobieta z przeszłością, trafia do miasteczka Maine. Tam wszystko jest możliwe i trzeba sobie radzić z biegającymi tu i ówdzie bajkowymi postaciami. Magiczny pełen wypas. Emmę Swan zagra Jennifer Morrison. Oprócz niej, pojawi się Ginnifer Goodwin (Królewna Śnieżka), Robert Carlyle (Rumplestiltskin), Lana Parrilla (Zła Królowa), Jamie Dornan (szeryf Graham) i Josh Dallas (Książę z Bajki). Zobaczymy jak serial się zaprezentuje, konkurencję ma dużą.
    Strona serialu: Once Upon a Time
    05.11
    HELL ON WHEELS (Nowość)

    Western stacji amc. Jedziemy na dziki zachód ! Akcja zabierze nas w lata 60 XIX wieku. Głównym bohaterem jest były konfederacki żołnierz Cullen Bohannon. Żądza zemsty (zabito mu żonę) zaprowadzi go na zachód, na budowę pierwszej kolei transkontynentalnej. Zobaczymy więc kulisy tego przedsięwzięcia i sytuację w kraju po wojnie domowej. Będzie wszystko to co lubimy: niebezpieczne miejsca i ludzie, "zakurzony" klimat, saloony, hazard i strzelaniny. W roli głównej Anson Mount, oprócz niego w ekipie są: Common (jako Elam), Dominique McElligott (Lily Bell), Colm Meaney (Durant), Ben Esler (Sean), Phil Burke (Mickey) i Eddie Spears (Joseph). Może to być kawał dobrej historii z gęstym klimatem, czekam więc pełen nadziei.
    Strona serialu: Hell on Wheels
    08.01.12 - wiem, to słaba jesień ale chcę o tym wspomnieć
    CALIFORNICATION (Sezon 5)

    Kolejne "dziecko" Showtime. Jeśli miałbym zostać pisarzem, to takim jak bohater serialu - Hank Moody. Californication to losy jego i bliskich mu osób. Hank jest autorem dwóch całkiem udanych książek, mimo to ciągle zmaga się z brakiem weny, a i ciężko mu się zmusić do pisania. Nie jest jednak nudnym molem, prowadzi dość bujne życie towarzyskie i seksualne (chętne są na każdym kroku). Czasem prowadzi go to "nad przepaście" - np. dużą część poprzedniego sezonu zajmował proces, w którym oskarżony był o stosunek z nieletnią. Nie może także ułożyć sobie życia z ukochaną (?) kobietą i córką. Jest to produkcja zdecydowanie "18 +". Pełno tu nagości, seksu, alkoholu, narkotyków i "bluzgów". To powierzchowne wrażenia, bo perypetie Moody'ego mają dużo ukrytych wartości pod tą warstwą wulgarności. Piąta seria nie będzie zapewne inna. Jako Hank powróci bardzo dobry w tej roli David Duchovny (elementy biograficzne uwierzytelniają go mocno). Reszta też bez zmian: Natascha McElhone (Karen), Madeleine Martin (Becca), Pamela Adlon (Marcy) i Evan Handler (Charlie). Gościnnie zapowiada się rapera The RZA, Camillę Luddington, Meagan Good, Dreę de Matteo i Scotta Michaela Fostera.
    Strona serialu: Californication
    To bądź co bądź dość powierzchowne przeglądnięcie tematu, warto więc zaglądać na polskie strony poświęcone tej tematyce.
    Warto także zwracać uwagę na newsy dotyczące Missing, Alcatraz, Magic City i Neverland.
  17. Pejsol
    Hello. Za chwilę skończy się sezon ogórkowy, nie tylko ten growy. Duże Amerykańskie stacje telewizyjne już od września ruszą ze swoją ramówką i serialowymi propozycjami na wieczory. U nas jak zawsze posucha i nędza (głównie), więc musimy swój wzrok kierować za ocean. Standardowo dostaniemy coś starego i coś nowego. Subiektywnie parę takich pozycji sobie wybrałem (bo wszystkich jest trochę) i je prezentuję:
    15.09
    THE SECRET CIRCLE (Nowość)

    Emisja na kanale The CW. Propozycja bardziej młodzieżowa, fantastyczno-horrorowo-romantyczna. Zapewne w stylu seriali o młodych wampirach itp. Będzie trochę magii i walki dobra ze złem. Główną bohaterką jest Cassie (Brittany Robertson), która przeprowadza się z matką do New Salem. Odkrywa że jest czarownicą, podobnie jak część jej nowych znajomych. Staje się częścią tytułowego kręgu. Zaczyna się "zabawa" magią i typowo nastolatkowa rywalizacja i problemy. Oprócz Brittany, w obsadzie także Gale Harold (jako Charles Meade), Phoebe Tonkin (Fay Chamberlain), Thomas Dekker (Adam Conant), Shelley Henning (Diana Meade) i inni. Można poświęcić moment i zobaczyć jak będzie to wyglądać. Byle nie było za bardzo "zmierzchowe".
    Strona serialu: The Secret Circle
    16.09
    STAR WARS: CLONE WARS (Sezon 4)

    Premierowe odcinki emitowane na Amerykańskim Cartoon Network. Gwiezdne Wojny znają chyba wszyscy, "Wojny Klonów" umiejscowione są między epizodem II a III. Opowiadają o konflikcie Unii Separatystycznej i Republiki Galaktycznej, wiadomo o co chodzi. Akcja stawia w centrum tytułowe klony, stanowiące armię Republiki. Dotychczas różnie z tym bywało i często "gwiazdami" odcinków stawali się rycerze Jedi, to ma się zmienić z nowym sezonem (oczywiście oni nie znikną i nadal będą ważni). Jego hasłem i motywem przewodnim mają być "Pola Bitew". Zwiastuny są całkiem obiecujące. Mimo że to animacja, chcąca zarobić jak najwięcej na najmłodszych, fan w każdym wieku może rzucić na nią okiem. Czekamy więc.
    Strona serialu: Clone Wars
    19.09
    THE PLAYBOY CLUB (Nowość)

    Propozycja NBC. Akcja przeniesie nas do 1963 roku. Skupi się na Nicku Daltonie (Eddie Cibrian), właścicielu pierwszego Klubu Playboya w Chicago. Mamy dostać trochę ciemnych mafijnych interesów, kulisów polityki oraz seksownych i potrafiących sobie radzić króliczków. Mają to być kulisy ich życia i pracy. Wystąpią m.in. Amber Heard (Maureen), Leah Renee (Alice), Jenna Dewan (Janie), David Krumholtz (Billy Rosen) i Wes Ramsey (Max). Może być interesująco. Fabuła wydaje się obiecująca, oby dopisał klimat.
    Strona serialu: The Playboy Club
    23.09
    FRINGE (Sezon 4)

    Emitowany przez Fox. Serial niezwykły, sensacyjno-fantastyczny z oryginalnym humorem, takie mniej kosmiczne "Z Archiwum X". Specjalna grupa w ramach FBI bada i rozwiązuje różne ponad naturalne problemy, dotychczas istniejące głównie w marzeniach lub koszmarach naukowców. W tle pojawiają się wymiary równoległe i różne linie czasowe. Finał sezonu poprzedniego stworzył więcej pytań niż dał odpowiedzi, jest więc na co czekać. Występują m.in. John Noble jako Walter Bishop (oryginalny i ekscentryczny naukowiec, świetna postać), Anna Torv jako Olivia Dunham, Joshua Jackson jako Peter Bishop i inni. Ogląda się całkiem przyjemnie, odcinki są ciekawe a serial wart uwagi.
    Jego strona: Fringe
    NIKITA (Sezon 2)

    Produkcja stacji The CW. Nowa wersja dobrze znanego serialu i filmu sprzed kilkunastu lat. Nikita walczy na własną rękę z tajną rządową organizacją, "Sekcją", której była częścią i dla której zabijała. Dużo akcji, dużo strzelania i okładania się. Postać tytułową gra piękna, zgrabna i potrafiąca "walnąć z półobrotu" Maggie Q. Azjatycko-Amerykańska modelka i aktorka, odkryta przez Jackiego Chana. Partneruje jej równie atrakcyjna Lyndsy Fonseca wcielająca się w Alex. Męskie grono otwiera zaś Shane West jako Michael. Nowy sezon kontynuować będzie wątki z poprzedniego, a stwierdzić trzeba że trochę się namieszało. Można obejrzeć w wolnej chwili.
    Strona serialu: Nikita
    25.09
    BOARDWALK EMPIRE (Sezon 2)

    Ze stajni HBO. Jedna z najbardziej wyczekiwanych premier. Za serialem stoją takie osoby jak Mark Wahlberg czy Martin Scorsese. Przenosi on nas do ameryki lat 20, akcja dzieje się głównie w Atlantic City. Postacią centralną jest tu Nucky Thompson (bardzo dobry Steve Buscemi), człowiek szanowany i wpływowy. Dodatkowo kontrolujący i ciągnący zyski ze wszystkich szemranych interesów, ale to jego mniej oficjalne oblicze. Serial pokazuje m.in. życie gangsterskiego półświatka, ich rodzin i służb z nimi walczących (albo współpracujących). Trwa prohibicja więc jest co robić i na czym zarobić. Epizodycznie pojawiają się znani mafiozi tamtego okresu, np. Al Capone czy Lucky Luciano. Świetny scenariusz, aktorzy i klimat zapewniły pierwszemu sezonowi szereg nagród i wierną rzeszę fanów. Kontynuacja nie może być gorsza. Na ekranie ponownie m.in. Kelly Macdonald, Michael Pitt, Michael Shannon i Shea Whigham. Odliczam dni i szczerze polecam !
    Strona serialu: Boardwalk Empire
    26.09
    TERRA NOVA (Nowość)

    Nadchodzący hit Foxa. Produkowany między innymi przez Stevena Spielberga. To chyba najbardziej elektryzująca premiera. Krótko mówiąc: Dinozaury wracają ! Mamy rok 2149, Ziemia jest przeludniona, wyeksploatowana i wyniszczona. Naukowcom udaje się stworzyć przejście do prehistorii. Grupka śmiałków wyrusza do przeszłości by uratować ludzkość i stworzyć tam kolonię zwaną "Terra Nova". Oczywiste jest, że dinozaury nie przyjmą ich tam z otwartymi ramionami (zwłaszcza T-Rex z tymi jego mini łapkami ). Występują Stephen Lang (jako Nathaniel Taylor), Landon Liboiron (Josh Shannon), Allison Miller (Skye), Jason O'Mara (Jim Shannon), Naomi Scott (Maddy Shannon) i inni. Odcinki o wielomilionowym budżecie i obiecujący pomysł. Będzie gorąco !
    Strona serialu: Terra Nova
    cdn.
  18. Pejsol
    Prawdziwy jubileusz ! 10 notowanie listy z niemalejącą popularnością (ja + przypadkowi goście). Tydzień sportowo-polityczny, takie też "przeboje":
    1) "Kampania Jest Najważniejsza" - Scena Polityczna
    --> musiałem zacząć politycznie, w końcu kampania wyborcza trwa w najlepsze. Pie***oli się dużo i ostro bez wazeliny. Ruch Poparcia Palikota ogłosił swoje listy, ohohohhohoooo kogo tam nie ma. Są znani z telewizji, znani geje, nieznany zmiennokształtny (pan po zmianie płci), wibratory i "klamki" ... Jest impreza. RPP Moim Wyborem na październik ! Ale to dopiero początek. SLD rapuje (chociaż nie wiem czy sklejenie pojedynczych zdań kilku osób można uznać za rap, no chyba że Polski Rap), PiS na wielkiej konwencji tańczy, śpiewa, macha flagami i pieprzy jak zawsze trzy po trzy. Bo oni wiedzą jak zrobić żeby wszystkim było dobrze, szkoda że nie odkryli tego jak rządzili. Prawdziwa bomba za to na listach PJN-u ! Uwaga, Uwaga ! Wystartuje z nich Jarosław Kaczyński ! Tyle tylko że koleś nazywa się tak samo jak pewien znany prezes, tamten trwa na swoim stanowisku (co nie udało się Kluzik-Rostkowskiej). To na razie tylko wstęp, bo prawdziwa kampania i wojna dopiero się rozkręca.
    2) "Piłka jest ooooooooookrągła ..." - Grześ Lato
    --> Za nami pierwsze mecze naszych hiper-super drużyn w ostatniej kolejce eliminacji do LM i LE. Jak było ? Tak jak można było się spodziewać. Wisełka spokojnie lecz niepewnie 1:0. Jest jakaś nadzieja przed rewanżem. Może uda im się zostać zmiażdżonymi w fazie grupowej Legiunia dostała dwie brameczki na swoim boisku i tylko zremisowała. Zapewne panom już dziękujemy. I na deser przetrzepano porządnie tą trzecią drużynę której nazwy nie pamiętam, bo nie uważam żeby byli godni zapamiętania jej przeze mnie. 2:3 jeśli dobrze pamiętam, także wam już na pewno "sajonara"
    3) "Spieszymy się powoli" - PKP
    --> Proszę państwa co to był za strajk. Na 24h stanęły wszystkie pociągi PKP, na dodatek się nie ruszały Kolejarze niby czegoś tam chcą, ale kiedy mieli dostać te żądane podwyżki (280 zł, ale w ratach) to już im coś tam jeszcze nie pasowało, o coś jeszcze chodziło. Pewnie nadchodzące dni przyniosą kolejne takie show, tyle tylko że 48 godzinne. A pasażerowie spokojni, niczego nie zauważyli. Jak nie przyjeżdżały ich pociągi, tak nie przyjechały. A stały z taką prędkością z jaka zazwyczaj się poruszają
    4) "Bono dostanie jedynkę ?!?" - Tajne Źródło
    --> Grzegorz Schetyna wspomniał sobie że chciałby aby w nadchodzących wyborach wsparł go słynny wokalista Bono. Hmmm ... przyznać trzeba że marszałek ma wyobraźnię. Tymczasem super tajne źródła i całkowicie niesprawdzeni informatorzy donoszą, że Platforma robi przymiarki aby owy Bono znalazł się na jednej z list wyborczych jako tzw. "jedynka". Nie wiadomo jeszcze gdzie. Sam Bono natomiast nie wie o co chodzi ...
    5) "Zaliczyłem Ją !" - Paweł Wojciechowski
    --> tak tak, Paweł zaliczył. A kogo/co ? Ano rekordową wysokość w skoku o tyczce (podczas mityngu skoku o tyczce w Szczecinie). I to nie byle jaką rekordową wysokość, bo będącą od 23 lat rekordem Polski w tej dyscyplinie ! Wynikiem 5,91 m pobił Mirosława Chmarę i jego 5,90 m. To nie tylko nowy rekord naszego kraju, ale także najlepszy wynik na świecie w tym roku ! Paweł jest reprezentantem bliskiego mi klubu sportowego - "SL WKS Zawisza Bydgoszcz"
    Zawisza ! Zawisza ! Zawisza !

  19. Pejsol
    Kolejny wpis z cyklu. Szybkie info o co kaman i pierwszy tekst można znaleźć tu - Captain America: Pierwsze Starcie. Dziś na tapecie postać niezwykle ciekawa i taki też film o niej.

    IRON MAN (2008)



    To reżyserski debiut Jona Favreau i pierwsza samodzielna produkcja Marvel Studios. Nie ma tu jednak mowy o ?pierwszych śliwkach robaczywkach?, to ?soczysty stek?. Film ten to widowiskowa, kolorowa akcja z bajeranckim skafandrem w centrum. Odpowiednio doprawiony humorem kiedy trzeba, z genialnie obsadzoną i zagraną rolą główną oraz adekwatną do kalibru całości warstwą muzyczną. I ostatecznie: to udane kino rozrywkowe i jedna z najlepszych ekranizacji przygód komiksowej persony.



    Tony Stark, głowa koncernu Stark Industries - największego globalnego producenta broni, właśnie odnosi kolejny sukces zawodowy. Po udanej prezentacji najnowszego ?dziecka? na afgańskiej ziemi, wyrzutni Jerycho, zapewnia sobie lukratywny kontrakt z armią. Niestety, w drodze powrotnej jego konwój zostaje ostrzelany i zniszczony (jak na ironię, przy pomocy broni produkcji jego firmy), a on sam poważnie ranny i uprowadzony przez jakichś partyzantów. Współwięzień ratuje mu życie, jednocześnie skazując na elektromagnes ?wmontowany? w klatkę piersiową. Perspektyw na wydostanie się z niewoli brak, więc Tony wdrąża w życie swój kolejny projekt. Buduje prototypową zbroję, dającą noszącemu ochronę i konkretną siłę ognia. Po ?rozwałce? wydostaje się z górskiej jaskini. ?Przygoda? zmienia jego priorytety i podejście do życia, pomaga odkryć prawdę o otaczających go ludziach. W zaciszu domowego warsztatu konstruuje nową zbroję, udoskonaloną i mniej ?śmieciową?. Bada kto ?na lewo? sprzedaje jego produkty. Widząc zło i okrucieństwo świata oraz konsekwencje produkcji broni, postanawia działać. Staje się niezwyciężonym Iron Manem.



    Wielkim atutem filmu jest główny bohater i aktor wcielający się w niego. Robert Downey Junior nie gra Tony?ego Starka, on nim jest. Świetnie czuje się w tej roli, jest autentyczny. Wzmacnia to jego życie prywatne pełne zawirowań i słabości do używek. Inspiracją dla postaci był Howard Hughes, podobny charakterologicznie do obu. Tony to znany miliarder, absolwent MIT, genialny wynalazca i konstruktor, spadkobierca równie znanego ojca ? Howarda Starka. Ale to też playboy nie stroniący od szybkich samochodów, pięknych kobiet i drogich alkoholi (kombinacja przymiotników dowolna). Jest ironiczny, spóźnialski i niepoważny. Jednak nie można go nie lubić. Mimo że trochę zmienia się z kolejnymi minutami, pozostaje luźnym kolesiem lubiącym światła reflektorów. Nie jest kosmitą, bogiem czy mutantem. Nie ma super mocy, ale ma błyskotliwe pomysły. Jego zaawansowana zbroja, wykonana ze stopu złota i tytanu (pomalowana w charakterystyczne żółto-czerwone barwy), pozwala mu latać, chroni go przed kulami i daje wielką siłę. Wyposażona jest w najwyższej klasy oprogramowanie oraz kilka ofensywnych ?zabawek?, m.in. jakieś miotacze energetyczne, rakietki i inne bajery.



    Reszta osób to zdecydowanie drugi plan. Najważniejsza z nich jest Virginia ?Pepper? Potts, prawa ręka Starka. Wciela się w nią urocza jak zawsze Gwyneth Paltrow. Prawa ręka to za mało powiedziane, bo to także jego ?niańka?, głos rozsądku, sumienie i chodzący terminarz. Pepper to odpowiedzialna, pracowita kobieta. Pozostaje z Tonym w niejednoznacznych, nieokreślonych relacjach. Z racji długoletniej współpracy są sobie bliscy. Ona widziała go w najgorszych i najlepszych momentach, jak sam mówi: ?Mam tylko ciebie?. Dba o niego bezinteresownie. W powietrzu wisi pewne seksualne napięcie między nimi.
    Jeff Bridges to Obadiah Stane. Przez lata opiekował się Tonym i firmą po śmierci Howarda. Zależy mu na zyskach i władzy, bez względu na konsekwencje. Nosi maskę (metaforycznie). W obsadzie znalazł się także Terrence Howard jako słynny przyjaciel Starka ? Jim ?Rhodey? Rhodes. Jest oficerem sił powietrznych armii USA, a w przyszłości również odzianym w stal ?War Machine?.



    Iron Man to oczywiście przede wszystkim seria komiksowa. Swój debiut bohater zaliczył w 1963 roku, w ?Tales of Suspense #39?. Mimo nadziei fanów, jego wrogiem w tej części nie został Mandaryn (ale co się odwlecze, to nie uciecze). Można jednak doszukać się nawiązań do niego ? porywacze Tony?ego to organizacja ?Dziesięć Pierścieni?, tyle ich właśnie nosił. Na dodatek szef tej grupy, Raza (Faran Tahir), afiszuje się z jednym takim na palcu.



    Owszem, wszystko to dość fantastyczne, ale w technologicznym aspekcie. Są fajne, zaawansowane zabawki i gadżety. Spełnienie chłopięcych fantazji. Czasem bywa to ?One Man Show?, jednak całkiem interesujące. Film utrzymany jest w dobrym tempie, z porządnym scenariuszem i dynamicznie zrealizowanymi scenami akcji. W tle pobrzmiewają kawałki takich zespołów jak AC/DC czy Black Sabbath. Kiedy trzeba, atmosferę podkręcają instrumentalne motywy muzyczne. Dzięki temu ma to swój klimat ! Uzupełnia go inteligentny, nie na siłę, prawdziwie śmieszny humor i cięte riposty. Nawet robociki Starka są zabawne. Nie warto dąsać się że to dość umowna, szczęśliwa i chwilami dziurawa rzeczywistość. A facet ze sterty śmieci i podstawowych ?pukawek?, potrafi zrobić w jaskini takie cuda o jakich możemy tylko pomarzyć.



    W kontekście uniwersum i Avengers możemy wypatrzeć w jednej ze scen, gdy Tony ściąga skafander, leżący za nim na stole prototypowy model tarczy Kapitana Ameryki (którą to stworzył Howard). Ciągle gdzieś przewija się agent Coulson (Clark Gregg) z młodej jeszcze TARCZY (S.H.I.E.L.D.). W scenie po napisach, wracający do domu Stark spotyka tam Nicka Fury?ego, który chce pogadać z nim o ?Mścicielach?.



    Pierwszy Iron Man jest produkcją ze wszech miar udaną. Wszystko tu dobrze współgra. Historia, bohaterowie, akcja, soundtrack są na swoim miejscu. Tylko od finału oczekiwałoby się trochę więcej. Dwie nominacje do Oscara i 3 zdobyte Saturny nie mogą się mylić. Ostatnia scena i zdanie Tony?ego Starka mówią wszystko o filmie. Ogląda się to z przyjemnością i czeka na więcej. Zasłużone 8/10.



    Jeśli ktoś przebrnął to śmiało, nie wstydźcie się skomentować
  20. Pejsol
    Moda na prequele, sequele, restarty, wersje porno znanych tytułów nie ustaje. Wizja świata opanowanego przez małpy, stworzona w 1968 roku spodobała się na tyle, że kilkukrotnie ją kontynuowano. Minęło trochę czasu, rozwinęła się technika, według trendu przyszła pora na uzupełnienie niedomówień i przemilczanych zagadnień. Operacja ta w dużym stopniu się powiodła a nasi genetyczni kuzyni są prawdziwsi niż w rzeczywistości. Seans zachęca do zastanowienia się czym tak naprawdę jest człowieczeństwo i czy przypisane jest wyłącznie ludziom ? Okazuje się, że letni blockbuster wcale nie musi być kiczowaty i oparty głównie na wybuchach, robotach, herosach, kucykach czy kosmicznych katastrofach.



    ?Geneza ?? jest kombinacją prequelu i rebootu. Bo z jednej strony rzeczywiście cofamy się przed wydarzenia z pierwszej ?Planety Małp?, ale z drugiej to nowy początek, otwarcie. Można określić to jako historię tworzącą swoją własną rzeczywistość w ramach uniwersum, dla tego nie trzeba kurczowo trzymać się ustanowionego kanonu. Faktem pozostaje, że przyszłość należy do różnych gatunków małp. To oczywista oczywistość a ten film odpowiada na kluczowe pytanie: Jak do tego doszło ?



    Rzecz dzieje się w San Francisco, w mniej więcej czasach obecnych. Jedna z firm farmaceutycznych, Gen-Sys, prowadzi badania nad lekiem na Alzheimera. Uogólniając ma on regenerować uszkodzone partie mózgu. Pracom przewodzi młody i zdolny Will Rodman, ?prototypowe? formuły testuje na szympansach. Jedna z nich okazuje się obiecująca, ale groźne zachowanie najlepiej rokującego obiektu powoduje zaniechanie prac i uśpienie zwierząt. Will ratuje i zabiera do domu małą, słodką małpkę, zatrzymuje i wychowuje ją. Z upływem miesięcy, lat ?adoptowany? Cezar zaczyna przejawiać coraz większą inteligencję i poziom rozwoju. Po pierwszym kontakcie z przedstawicielami gatunku zaczyna dostrzegać ich niewolniczą pozycję i rolę zwierzątek domowych, zoologicznych. Eskalacja okrucieństwa wobec niego i ?braci? przelewa czarę goryczy, rozpoczyna się rewolucja. Historia rzuca trochę światła na to jak małpy, mimo że myślące, zostały globalnym hegemonem.



    Wspominanego już Willa gra James Franco. Mieszane szczęście ma do ról i filmów, bo raz trafi mu się oscarowa produkcja a innym razem gniot. Teraz to średniak, a rola znacząca coś do mniej więcej połowy scenariusza. Ojciec postaci ? Charles (John Lithgow) cierpi na Alzheimera, więc postępowanie i zaangażowanie w badania jest umotywowane czymś więcej, czymś osobistym. Will zdaje się być rzadkim gatunkiem dobrego, szlachetnego człowieka w filmie. Od pewnego momentu u jego boku stoi Caroline (Freida Pinto). I to w gruncie rzeczy o niej wszystko. Stwierdzam że jedynie jest. Taka ozdóbka (choć można pokusić się o tezę że swoim związkiem z bohaterem wpływa na Cezara).
    Nie genialny, ale wiarygodny jest występ Toma ?Malfoya? Feltona. Znalazł chyba sobie chłopak swój typ postaci, w które chętnie się wciela. Znów jest ?gnojkiem?, tylko nie ?wali z różdżki?. Generalnie obraz ludzi w filmie nie jest zbyt pozytywny. Jedni to podłe dupki, inni są chciwi, okrutni, głupi. Okazują się warci zagłady, zasługują na swój przyszły los. Tak się to kreuje. Najważniejszy ?futrzak? ? Cezar, mimo że generowany komputerowo, to na podstawie prawdziwej osoby. A jest nią spec od tego typu bohaterów, Andy Serkis. Tu mało dostrzegalny, pozostanę przy zdaniu że jego najlepszym osiągnięciem tego typu jest Gollum.



    Film bywa chwilami wzruszający, oddziałuje na emocje. Małpy wcale nie są ?tymi złymi? opowieści, zachowują się bardzo ludzko. To taki manewr psychologiczny polegający na odwróceniu biegunów. Zwierzęta stają się ludzkie, my natomiast zachowujemy się jak one, jak bestie. Społeczny jest motyw małpiego exodusu. Cezar niczym Mojżesz prowadzi swój lud, niczym Wałęsa skacze przez metaforyczny płot i oswobadza swoich. Mimo że obraz trochę odcina się od starej ?Planety ??, to w kilku momentach do niej nawiązuje. Ciekawe są, parę razy pojawiające się gdzieś z boku, nie wprost informacje o starcie ekspedycji na Marsa i jej późniejszym zaginięciu w kosmosie. Co się wydarzyło, powinni wiedzieć ci znający klasyczną wersję. To miły smaczek.



    Dobrze zrealizowano sceny kształtowania się małpiej społeczności, rewolucji, ucieczki oraz starcia na słynnym moście Golden Gate (i gdzie indziej). Akcja rozwija się odpowiednio i konsekwentnie. Wisienką na torcie są imponujące, piękne animacje małp i ich mimiki. Widać zaawansowanie technologiczne. Niech się schowają ci wszyscy naciągacze z tym ich pseudo 3D. Tu są wysokiej lasy efekty. Mam nadzieję że nie przesadzam ? Miło ogląda się akcję z perspektywy szympansów i innych, czuje się że to film o nich. Dlatego ludzkie wątki są tu powierzchowne, na doczepkę, nie poświęca im się dużo uwagi.



    ?Morał tej bajki jest krótki i niektórym znany, uważajmy na mały (i komputery) bo się doigramy.?
    Produkcja ta to trochę przestroga, trochę rozprawa nad ewolucją, skutkami testów na zwierzętach i nad tym jacy to źli jesteśmy. To także kolejna pesymistyczna wizja losów ludzkości, z nijakimi rolami homo sapiens i jedną wyrazistą małpią. Podana ze smacznymi efektami, elektryzująco urywająca się u progu nowego, nieuniknionego porządku. Zdaje się że im dalej w wakacyjnym rozkładzie premier, tym lepiej. Udana ?Geneza Planety Małp? dostaje 8/10.
  21. Pejsol
    Dziewiąte już notowanie listy, jak zawsze arcyciekawe. Przedstawia się ona następująco:
    1) "Płonie ognisko w lesie ... a nie, to Londyn" - Pokojowi Demonstranci
    --> część Angielskich miast stanęła w ogniu. Impulsem do rozruchów była podobno śmierć jakiegoś lokalnego przestępcy, śmierć spowodowana przez policjanta. No i się zaczęło, ludzie wyszli na ulice. Jest to oczywiście do przyjęcia, bo standardem w cywilizowanych państwach jest możliwość demonstracji i wygłaszania swojego niezadowolenia, ale w Londynie i okolicach przeistoczyło się to w zupełnie co innego. Setki bandytów i złodziei, bo trzeba nazywać rzeczy po imieniu, zaczęły demolować okoliczne dzielnice i plądrować sklepy. Bezczelne bydło jeszcze się tym chwaliło. A policja niemrawo usiłowało coś zrobić, choć głównie stała i patrzyła się jak idioci palą czyjś dobytek, ewentualnie uciekali. Dopiero po kilku dniach udało się uspokoić sytuację. To nieprzygotowanie służb porządkowych kosztowało życie kilka osób.
    2) "Thriller" - Michael "Frank" Jackson
    --> spojrzałem sobie na pierwsze wydanie listy i pozycję o skaczącym kursie franka szwajcarskiego. Sprawdziło się że nie raz jeszcze przyprawi o zawał Polaków spłacających kredyt w nim. Od dawna bił on rekordy kursu, ale ostatnio to już przesadził. Poleciał tak w górę że przekroczył 4 złote, w swoim szczytowym momencie wart był chyba 4,12. Na szczęście trochę spadł na wartości, ale nadal pozostaje drogi. Ale czemu kredytobiorcy rozpaczają i płaczą ? Zaciągając taki kredyt godzili się z wszystkimi jego zagrożeniami, a to jest jedno z nich. Chcieli być cwani to teraz płacą. Brały go osoby które stać na spłacanie wyższych o kilkaset złotych rat, nie uważam za właściwe jakichś działań rządu mających na celu ułatwienie oddawania pożyczonych pieniędzy.

    3) "Dwunasty Zawodnik" - Zdzisiek
    --> kolejny popis działacza PZPN-u, tego chrzanionego państwa w państwie, tej mafii. Zdzisław Kręcina, znany także ze swojego występu w Gwiezdnych Wojnach, wyproszony został w czwartek z samolotu lecącego z Wrocławia do Warszawy. Był totalnie nawalony, bełkotał dziesiątki przekleństw, wypowiadał ciekaw opinie na temat kolegów z PZPN-u (np. o prezesie "Grzegorz to taki burak"). Biedny Zdzisiek wracał z delegacji, z meczu reprezentacji i podobno był tak zmęczony (nie słyszałem żeby trener wpuścił go na boisko) że jak tylko się napił w samolocie to zasnął. Wtedy zaczął chrapać za co go wyproszono z samolotu. Tak twierdzi "poszkodowany". To chyba pierwszy taki przypadek w historii lotnictwa. No ale nie takie cuda działy się w związku z Polską piłką. Ehhh ... ile jeszcze przyjdzie nam patrzeć na ten cyrk
    4) "Remember, remember the fifth of November" - Anonymous
    --> po zeszłotygodniowych newsach o aresztowaniach członków grupy, ciąg dalszy szumu wokół nich. Słynnym cytatem z "V for Vendetta" grupa ta podobno zapowiedziała atak na najpopularniejszy na świecie serwis społecznościowy - Facebook. Data jest chyba oczywista. Piszę podobno bo jak donoszą różne źródła, do takiego ataku/akcji wcale nie musi dojść. Zrobiło się jednak głośno i tak czy siak można liczyć na coś 5 listopada. A dlaczego słynni "anoni" mieliby dokonywać takiej akcji ? Jako samozwańczy obrońcy wolności, prawdy, równości i sprawiedliwości w sieci i poza nią, chcą uderzyć w największą osobową bazę danych na świecie. Bo Facebook to ogromna skarbnica wiedzy o jej użytkownikach, czyli o ludziach, z której regularnie i nie przerwanie korzystają Amerykańskie (i nie tylko te) tajne służby. Teorie spiskowe mówią nawet że owy portal został założony przez CIA. Pozostaje czekać do listopada czy coś się wydarzy, w międzyczasie polecam obejrzeć przywołany film (do którego zresztą grupa ciągle się odnosi i zdaje nim inspirować), bo to świetna produkcja.
    5) " Jak żyć ?" - Jarek
    --> Premier Tusk (ten drugi choć się tak tytułuje, to nim nie jest) udał się w rejony poszkodowane przez nawałnice. Jako dobry gospodarz przyjechał, pospacerował, poprzyglądał się i pogada z ludźmi (czyli wysłuchał narzekań). Pech chciał że ktoś rzucił jakże filozoficzne pytanie: Jak żyć ? Zaraz podchwycił je ten mały co przewodzi sekcie i ogłosił że to pytanie to podsumowanie czterech lat rządów PO. Aha. Donald dostał też nowy nickname - Donald "nic nie mogę" Tusk. Jaki ten prezes jest światły i wspaniały. On na pewno powiedział by nam jak żyć, chociaż w życiu samodzielnie nie robił zakupów, nie prowadził samochodu, nie założył rodziny, egzystował jakby w innym świecie ...
  22. Pejsol
    Tekstem tym otwieram nowy cykl, którego nazwa mówi sama za siebie. Zaczynam od najświeższego kąska ? filmu Captain America: Pierwsze Starcie [recenzja].

    Oczekujemy przyszłorocznej premiery ?The Avengers?. Będzie to obraz o najsłynniejszej grupie komiksowych super-bohaterów, ze stajni Marvela (uwierzcie że Liga Sprawiedliwych od DC Comics się chowa). Drużyna jest z nami od 1963 roku, a w jej pierwszy skład wchodzili: Iron Man, Ant-Man, Wasp, Thor i Hulk zastąpiony w 4 zeszycie Kapitanem Ameryką (pogrubieni będą w filmie, dołączy do nich jeszcze późniejszy członek ? Hawkeye oraz z TARCZY Nick Fury i Czarna Wdowa). Do akcji ruszali a okrzykiem ?Avengers Assemble !?, a zwalczali zagrożenia jakim pojedynczy bohater nie był w stanie podołać.
    W związku z tym zamierzam wrzucić kilka tekstów-recenzji filmów, które wprowadzały nam te postacie. Naświetle także te ich elementy, nawiązujące i zapowiadające ich wspólną ekranizacje.
    Enjoy



    Gwieździsty sztandar nosi i nazistów kosi. Tarczą się zakrywa a Kapitan Ameryka nazywa. Końca dobiega pewien okres w historii Marvela, jego finał nastąpi 4 maja przyszłego roku. Dziś mamy natomiast niezły super-bohaterski film z dobrą obsadą. Nie przesadzony, ciekawy. Lepszy od tegorocznych poprzedników gatunkowych. ?Nie odkrywa on Ameryki?, na niektóre elementy należy przymknąć oko. Da się jednak spędzić z nim te 2 godziny.



    Film zaczyna się i kończy scenami z mniej więcej teraźniejszości. Główna jego część dzieje się w 1942 roku, trwa Druga Wojna Światowa. Steve Rogers to młody chłopak z Brooklynu. Rwie się do walki i obrony kraju, ma jednak jeden problem. Komisje wojskowe nie chcą dopuścić go do służby bo jest mały, cherlawy, ma astmę i kilka innych schorzeń. Wzniośle można by rzec, że za to serce ma wielkie. Szczęśliwym trafem dostrzega to w nim doktor Abraham Erskine (Stanley Tucci) i wciąga do swojego programu super żołnierza. Dzięki specjalnemu serum Steve osiąga szczyt fizycznych możliwości człowieka. Bo czego nie dała ci natura, dadzą eksperymenty naukowe . Pewien ciąg zdarzeń grzebie jednak cały projekt i Rogers zostaje jego jedynym owocem. Z tego względu początkowo staje się propagandowym pajacem i postacią sceniczną, znanym jako Kapitan Ameryka. W końcu rusza do akcji, a jego arcy wrogiem staje się Johan Schmidt/Red Skull (głowa organizacji Hydra ? naukowego ramienia nazistów, pracującego nad nowymi typami broni i badającego różne siły nadnaturalne). Kapitan stara się niszczyć ich bazy rozrzucone po Europie (nawet w Polsce), razem ze swoimi poprawnymi politycznie ?bękartami wojny? (w składzie jest m.in. afroamerykanin, azjata, francuz). Opowieść zmierza do wiadomego fanom uniwersum finału.



    ?Pierwsze Starcie? porządnie prezentuje się z estrony aktorskiej. Kilka występów może się podobać. Zacznijmy od najważniejszego ? Chrisa Evansa czyli Kapitana Ameryki. Poprawnie zagrane, wiarygodnie, ?chciało mu się?. Warto wspomnieć że Evans grał już wcześniej Marvelowskiego bohatera (Ludzka Pochodnia z Fantastycznej Czwórki), ale dla innego studia (Fox), więc nie burzy to wizji świata stworzonego dla Avengers. Johnny Storm (F4) znacznie różni się od Rogersa, zarówno charakterem jak i zdolnościami. Steve dzięki serum posiada super siłę, wytrzymałość, kondycję, spryt i rozwiniętą regenerację komórek. Broni się przy pomocy specjalnej tarczy wykonanej z vibranium ? niezwykle rzadkiego metalu absorbującego energię, wibracje itp. Służy mu ona także do ataku, potrafi cisnąć nią jak bumerangiem. Mądrze postąpiono ze strojem ?bojowym? Kapitana. Nie wsadzono go w trochę karykaturalny i niepoważny kostiumek (w stylu ?majtki na getry?), a w realistyczny strój żołnierza na froncie, odpowiednio stylizowany i z pewnymi ulepszeniami. Jak mówią twórcy: ?coś co rzeczywiście mógłby wtedy otrzymać?. Każdy bohater ma damę swojego serca, tu nie jest inaczej. Hayley Atwell wciela się w Peggy Carter, kobietę ze spluwą. Służy w armii. To twarda babka, urocza w klimacie tamtych czasów. ?Nad nimi? stoi pułkownik Phillips, gra go Tommy Lee Jones. Robi to w swoim znanym stylu, typowej dla siebie kreacji, takiej jak np. w ?Ściganym?. Ten sam typ bohatera.



    Prawdziwą gwiazdą filmu jest jednak Hugo Weaving, będący tu Johannem Schmidtem/Red Skullem. Wygląda i spisuje się świetnie. To kolejny bardzo dobry czarny charakter w jego wykonaniu. Człowiek pokroju Hitlera, równie zły i szalony. Opętany swoją wizją, mistycyzmem i okultyzmem. Mocnym elementem budującym tę postać jest oczywiście jego czerwona czaszka. Trochę straszna, trochę śmieszna. Wygląda dzięki niej jak jakiś pomiot piekielny.
    Wartym wymienienia członkiem kompani Kapitana jest jego najbliższy przyjaciel James ?Bucky? Barnes (Sebastian Stan). Kiedyś wyciągał go z tarapatów, lecz sytuacja się odwróciła. Przyjemny jest udział Dominica Coopera jako Howarda Starka. Zdolnego konstruktora, dostawcy broni i nowych rozwiązań technicznych dla wojska. Ojca swojego syna



    Captain America to kultowa postać komiksowa, ikona. Narodził się w 1941 roku, w zeszycie ?Captain America #1?. W tym czasie, gdy Polska była już pod okupacją i znikła z mapy, Amerykanie siedzieli sobie spokojnie. Jeszcze nie wydarzyło się Pearl Harbor. Joe Simon i Jack Kirby powołali go do życia by pośrednio wprowadzić społeczeństwo w temat wojny, przybliżyć im ją, oswoić. Miał obudzić tę patriotyczną cząstkę w czytelnikach. Reprezentował wszystko co dobre. Film jest więc w pewnym sensie hołdem dla ?mitycznych? Amerykańskich wartości i ich uosobionego symbolu. Ten uwypukla wzniosłe cechy i wartości, jest oddany ojczyźnie i zdolny do największych poświęceń. To zdecydowanie utopijna wizja obywatela.



    ?Captain America: The First Avenger? jest dobrym filmem akcji (która tak na dobre zaczyna się od połowy), wyważonym, mniej fantastycznym od gatunkowych kolegów, nienajgorszym w wojennych momentach. Historia jest zrozumiała i nieskomplikowana, a dialogi ?doprawione są? lekkim, nie nachalnym humorem. Wybuchy są wtedy kiedy trzeba, efekty dobre, 3D standardowo przeciętne (choć niektórzy w ogóle go nie zauważyli, jest jakaś tam głębia).
    Naziści są jak to naziści. Źle im z oczu patrzy, są okrutni i podstępni. Ci reprezentujący Hydrę z zaawansowanym sprzętem na dodatek (i krzyczący ?Hail Hydra !?).
    No dobra, ale co z tym tytułem ? Prawie nam się udał, jednak ?First Avenger? to nie ?Pierwsze Starcie?. Wyprano go z kontekstu. Jak zwykle bezimienni szeregowi nie potrafią celować, wykazywać się inicjatywą i zauważać skradających się wrogów. Czasem dzieją się niedorzeczne i niezrozumiałe rzeczy a bohaterowie podejmują głupie decyzje. Wątek miłosny musiał być, więc jako taki jest. Ledwo co zaczyna się na dobre, a już się kończy. Nie jest to jednak duża strata.



    Jak nakazuje tradycja, gdzie niegdzie poupychano nawiązania i ukłony do uniwersum. I tak np. miejsce ma scena prezentacji ?nowej zabawki? na festynie przyszłości przez Howarda Starka, analogiczna do tej ze Stark Expo z Iron Mana 2. Pojawia się kosmiczna kostka z dodatkowej sceny Thora (podpowiada się jej pochodzenie). Kilkusekundowy występ daje Stan Lee. Wszechobecny i oczywisty jest kontekst do ?The Avengers?. Film jest elementem przejściowym, preludium do nich. I to da się wyczuć. Dodatkowa scena po napisach (nienawidzę czekać tych kilku minut) to ich najprawdziwszy teaser (fajny ).



    To ważna dla Amerykanów ekranizacja, oni już pokochali jej bohatera. Ja go polubiłem, ale jeszcze za dobrze nie poznałem. Nakręciłem się za to na przyszłoroczną premierę. Wszystkie filmy z serii łączą się i przenikają bardzo przemyślanie. Joe Johnston wpisał się więc swoim w konwencję. Widzowie znający poprzednie cztery produkcje, wyciągną z tej więcej niż reszta. Złośliwcy wytkną że to głównie narodowa propaganda i paplanina komunałów, będą mieli trochę racji. Ale to też ładna opowieść z słodko-gorzkim zakończeniem, gdzie normalny (dotychczas) chłopak walczy ze złem. Potrzeba takich lekkich bajeczek o komiksowych herosach, ja je kupuje. Satysfakcjonujący seans na 7.5/10.
  23. Pejsol
    Niegrzeczna komedia fantasy. Tego oczekiwałem po obiecujących pierwszych trailerach. Zmartwiłem się i zawiodłem gdy okazało się że film nie trafi do naszych kin. Wyszło jednak na to, że taki przebieg wypadków uratował mnie przed ?spłukaniem w toalecie? kilkunastu złotych. Bo nadzieje bardzo rozminęły się z rzeczywistością. Jest fantasy ale niczym nie zaskakujące, nihil novi. Komedia w niewielu fragmentach, bardziej tragi-komedia. Niegrzeczna ? Trochę, ale głównie niesmaczna i przegięta. Zastanawia co na liście płac robią Portman i Franco.



    Szybkie wprowadzenie w tematykę: klasyczny, prawie baśniowy schemat. Za siedmioma górami itd. jest sobie królestwo. Na jego czele facet w koronie. Ma on dwóch synów, bohaterów historii. Starszy (James Franco) odnosi sukcesy, raz za razem wraca zwycięski ze swoich wypraw. Jest przystojny, inteligentny, mistrzowsko włada mieczem. Wszyscy go kochają. Aha, na imię mu Fabious. Młodszy z rodzeństwa to Thadeous (Tadek ?). Całkowite przeciwieństwo brata. To ?ciapa?, leń, nieudacznik, średnio przystojny, najchętniej świntuszący z panienkami. Grany jest przez Danny?ego McBride?a. Fabious z jednej z przygód przywozi sobie narzeczoną, którą jak najszybciej zamierza poślubić. Ale w bajkach nie idzie to tak prosto, więc i tu się psuje. Ukochana Belladonna (Zooey Dechanel) zostaje uprowadzona przez bardzo złego czarownika Leezara. No i dzielni rycerze, plus ?Tadek?, wyruszają z ratunkiem w pełną niebezpieczeństw i pułapek podróż. Gdzieś po drodze wpadną na piękną i wojowniczą Isabel (Natalie Portman), która może się przydać drużynie. Ale żeby chociaż to ciekawe było ?



    Zastanawiam się po co coś takiego w życiorysach Portman i Franco ? Nie ma czym się chwalić. Dla Natalie to kolejna, po Thorze, płyciutka rola. Jej postać ma być kimś z przeszłością, nie do końca to wychodzi. Idiotycznie ma się sprawa z braćmi. McBride gra młodszego, a na takiego absolutnie nie wygląda (co najwyżej chwilami upośledzonego), i realnie tak nie jest. Jeśli miało być to elementem do uśmiechnięcia się, to nie działa. Thadeous wypada jednak lepiej od nijakiego Fabiousa, ale bez fajerwerków. Justin Theroux odgrywa Leezara, który mówiąc krótko jest imbecylem (takie można odnieść wrażenie), a aspiruje do arcy złego, żądnego władzy. Wszyscy oni nie stronią od mocnego języka. Można to zaakceptować i czasem się uśmiechnąć, ale musi to być odpowiednio dawkowane, w odpowiedniej sytuacji. Tu mi coś nie ?styka?.



    To co powinno ratować film tego pokroju to humor. Ten jednak jest głęboki jak łyżka stołowa, bywa prostacki i po prostu głupi. Wcale za dużo nie wymagam, bo różne rzeczy mogę ?kupić?. Tu mam problem. Muszę stwierdzić że ta produkcja mnie nie śmieszy, nie ruszyła za bardzo. Raczej znudziła.
    Wszystko to jest do bólu sztampowe, szybko ujawnia się brak pomysłów u twórców. Można gdzieniegdzie doszukać się zapożyczeń i odwołań do klasyków, jest więc np. jakiś labirynt z oczywistym stworem albo mechaniczny ptak (konkurs: kto wie z czego to motyw ?).
    Jeśli chciano po naśmiewać się trochę z gatunku, to widziałem lepsze wykonania. Niestety obraz ten walczy o miejsce w gronie budżetowych produkcji drugiej kategorii. Jest naiwny i rozczarowuje. Rozumiem już tę informację: przy budżecie prawie 50 milionów $, zwróciła się tylko prawie połowa.



    Your Highness nie można uznać sukcesem pod żadnym względem. Można sobie nim zabić czas, ale czy trzeba ? Nie ma już nic ciekawszego ? Wiedziałem że nie należy oczekiwać po nim za dużo, że ma on dać się odprężyć. Coś poszło nie tak. A ja się czepiam bo po prostu spaprano sprawę. I nie ugłaska mnie kilkusekundowa rola pseudo-gwiazdki Igi Wyrwał (tfu !) Za nawet nie zbliżenie się do oczekiwań i zmarnowany potencjał, surowe w mojej skali 5/10.
  24. Pejsol
    Kolejny tydzień za nami, patrzcie państwo to już sierpień. Wydarzenia standardowe - trochę tragedii, absurdów, zabawy i wstydu. Ruszamy z listą:
    1) "Andrzej Lepper - Mój Prezydent"
    --> pozwoliłem sobie sparafrazować słynne hasło "obrońców", by zatytułować pierwsze miejsce w tym wydaniu listy. Odnosi się ono rzecz jasna do przykrego wydarzenia - śmierci wyżej wymienionego. Były wicepremier popełnił w piątek samobójstwo w Warszawskim biurze Samoobrony. Szkoda mi go, bo faceta zaszczuto i zniszczono. Nie chcę jednak idealizować tej postaci. Jarek "przyłożył mu aferą gruntową" czyli prowokacją i stekiem insynuacji, z drugiej strony "dostał seksaferą" (Anetka do dzisiaj chyba szuka ojca dzieci, w grze pozostały już tylko midichloriany). Sam także nie był święty i łagodny, a znany w dużej mierze z niekonwencjonalnych i często łamiących prawo zachowań. Ale był też niezwykłym dowodem funkcjonowania demokracji. koleś z barykad, wyglądający jak ... no niecodziennie, został wicepremierem. Był jaki był, robił to co robił, jego śmierć dotknęła mnie bardziej niż ta Kaczyńskiego (będąc młodszym Lepper był dla mnie głupkowato-śmiesznym facetem, nie brałem go na poważnie, stąd sympatia). Pamiętajmy go z jego złotych fraz, z "Balcerowicz musi odejść !" na czele.
    2) "Tyś na Wawel jest za wąski, spieprzaj dziadu na Powązki" - Wzburzony tłum
    --> Takie słowa można było usłyszeć po 10 kwietnia zeszłego roku, gdy postanowiono pochować Lecha Kaczyńskiego na Wawelu. A gdyby jednak tak się nie stało i spocząłby w Warszawie ? Czy ci prostacy którzy w tak haniebny sposób zachowywali się na Powązkach w ostatni poniedziałek, gdy wieńce składali tam Premier (ten prawdziwy) i Władysław Bartoszewski, postąpili by tak samo ? Buczeliby, gwizdali, krzyczeli hańba i bydło kilkanaście/kilkadziesiąt metrów od grobu ICH Prezydenta ? W głowie nie mieści się do czego zdolni są wyznawcy "kaczyzmu", bo wątpliwości nie ma w kogo ślepą wiarą umotywowane były te "popisy". Nie chce dłużej się nad nimi rozwodzić, bo to wstyd i szkoda gadać. "Wpis wszech czasów" popełnił już o nich jeden z blogerów.
    3) "Money, Money, Money" - Abba
    --> Znowu świat wielkich pieniędzy. Nasi miliarderzy na kredyt - Amerykanie, mieli nóż na gardle. Zaserwowali sobie i nam trochę sztucznego napięcia, bo oczywiste było że zrobią to co muszą. A co zrobili ? Krótko mówiąc zwiększyli swoje zadłużenie, to rzeczywiście jest sposób na problemy finansowe Sprzedali się jeszcze bardziej. "W nagrodę" jedna z agencji ratingowych, tak jak ostrzegała, obniżyła pierwszy raz w historii wiarygodność kredytową USA. Dobrze im tak, byle to i w nas nie uderzyło. Kiedyś rozwieje się ta mgła gospodarczej propagandy Amerykanów i przyjdzie im jeszcze trochę popłakać. Bo to co nastąpiło kilka lat temu to pikuś.
    4) "Człowiek-pająk, człowiek-żółw" - Brytyjscy Naukowcy
    --> właśnie wyszło na jaw że na trzech Angielskich uczelniach, przez trzy lata krzyżowano ludzkie zarodki ze zwierzęcymi . Pieniądze na badania się skończyły i sprawa ujrzała światło dzienne. Media informują że powstało ponad 150 takich hybryd. Zaznaczyć należy że takie "krzyżówkowe" praktyki są na wyspach legalne w ramach badań naukowych. Niby były one niszczone po 14 dniach, ale kto wie czy na świecie nie jest teraz więcej różnych małpoludów, ludzi-słoni czy "człowieków-nietoperzów". Żadnym zaskoczeniem nie jest taki news, po w różnych laboratoriach na całym świecie pewnie nie takie rzeczy się robi. Niedługo powinniśmy zacząć kampanię na rzecz legalizacji związków partnerskich człowiek-zwierzę
    5) "War. War Never Changes" - Anonymous
    --> na zakończenie informacja z "branży". Coraz częściej szeroko pojęte działania wojenne przenoszą się na inne pola. Wojny w internecie to już fakt. Rządy i wywiady państw dokonują cyber ataków na rywali. Ale jest też trzecia strona tego konfliktu - zakwalifikujmy ich do kategorii hakerzy. Mają własne cele i prowadzą własne krucjaty. Głośno ostatnio o grupie "Anonymous", oto kolejne wydarzenie z nimi związane, cytuję :

    Jest więc ciekawie
  25. Pejsol
    ?In brightest day, In blackest night,
    No evil shall escape my sight?

    Zielona Latarnia to kolejna adaptacja przygód komiksowego super-bohatera, tym razem od DC Comics. Ciekawy heros znów doczekał się przeciętnego filmu. Głównie efekciarskiego z niedoborem pomysłów na akcję. Trochę tu super mocy, bicia po pyskach i lekcji o wypełnianiu swojego przeznaczenia. Wiemy, że tam gdzie nie radzą sobie siły całego wszechświata, potrzebny jest człowiek.



    Dawno temu takie małe ludki stworzyły międzygalaktyczną organizację Korpus Zielonych Latarni. Jej członkowie strzegli ładu i pokoju we wszechświecie podzielonym na 3600 sektorów (każdy ma swojego obrońcę). Wypełnianie zadania umożliwiały im pierścienie kontrolowane siłą woli, pozwalające materializować wszystko o czym się pomyśli. Największa ?gwiazda? Korpusu, Abin-Sur, pokonał i uwięził przed laty straszliwy i zły byt, który teraz uwalnia się i zagraża żywym istotom. Ranny Abin rozbija się na Ziemi, mając nadzieję na znalezienie następcy. A na niej żyje sobie pilot myśliwców Hal Jordan. Niszczy drogą ?zabawkę? podczas jednego z testów, komplikuje tym sobie życie i stosunki z panną Carol. Bla, bla ? Pierścień wybiera go na nowego strażnika i ?prowadzi? na planetę-bazę latarń - Oa. Tam dowiaduje się on o zagrożeniu ze strony Parallaxa oraz kilku rzeczy które wiedzieć o fachu powinien. Uczy się kontroli nowych mocy, przy dość lekceważącym podejściu nowych kolegów (bo jest człowiekiem). Pan Jordan będzie musiał przezwyciężyć własne słabości i uratować świat. Komunał. Naiwne i nieoryginalne to wszystko.



    Głównego bohatera gra Ryan Reynolds. Taki hollywoodzki przystojniaczek, duży plus dla pań. Nie podpadł mi i niczym się nie wyróżnił, no ale nie miał niczego szczególnego do zagrania. A jaka jest jego postać ? Hal to zdolny pilot oblatywacz prywatnej firmy, starającej się o duży rządowy kontrakt. Jest uparty, zuchwały, luzacki, nieobowiązkowy i jeszcze nieodpowiedzialny. Zablokowany wewnętrznie przez wydarzenia z przeszłości związane z ojcem (ckliwa scenka), odciskające piętno na teraźniejszości. Naturalnie ma to coś. Blisko mu do zdolnej i urodziwej Carol Ferris (Blake Lively), która jest córką i następczynią szefa firmy w której pracują. To filmowy typ damy do ratowania z opresji. No i jest jeszcze Hector Hammond (Peter Sarsgaard) ? przeciętny naukowiec który staje się narzędziem w rękach Parallaxa. Skomplikowany facet z problemami, namiesza trochę. Wart uwagi jest także szef ?latarników? Sinestro (Mark Strong). Nie jest nijaki, trochę podejrzany typ. Pojawia się Amanda Waller (Angela Bassett), na pewno znana fanom DC Comics. Swoich głosów wybranym członkom korpusu użyczyli Geoffrey Rush i Michael Clarke Duncan, a Parallaxowi Clancy Brown.



    Film cierpi trochę na dobrze znany i eksploatowany kompleks wybrańca: Ty ziemianinie jesteś wybranym ! Łaaa ! Pierwszym w historii człowiekiem w Korpusie ! Łuuu ! ? Tak, jesteśmy młodą rasą ale mamy potencjał, nasze człowieczeństwo to zarówno wada jak i zaleta. Itd. Jakie to oklepane motywy. Wszystko to zrobione po najmniejszej linii oporu, bez pomysłu (rzucamy jakieś starożytne zło, dajemy Amerykanina który musi dorosnąć do roli, tłuczemy szubrawców i ratujemy wszystkich). Ten cały Parallax jakiś badziewny jest, do tego klasyczny ? ciemna moc, jej domeną jest strach. A cały Korpus Zielonych Latarni okazuje się nieporadny i bezradny wobec niego. Nie wiedzą jak go pokonać a tu pojawia się Hal, rach ciach i już. Jak oni funkcjonowali bez niego ?



    Tym na co film stawia są efekty. Obraz głównie oparty jest na komputerowo generowanych bajerach, większość już widzieliśmy. Miodne są przynajmniej widoczki kosmosu i różnych jego elementów. Słaba jest planeta Oa, zabrakło na nią wyobraźni. Oczekiwać by się mogło czegoś rozwiniętego, a tu kupa kamieni i jaskiń. Trój-wymiar nie podbił mojego serca i tym razem, bez okularów obraz wyglądał podobnie.



    Miłym puszczeniem oka przez scenarzystów, jest scena z cytatem z He-Mana: ?Na potęgę posępnego czerepu !?. Uśmiechnąłem się. Pewne elementy przywodziły mi na myśl trochę starawy już film o Kaczorze Howardzie. I tu jakiś kosmita spada z nieba, stamtąd też zagraża nam niebezpieczeństwo, a naukowiec zostaje opętany i zniekształcony. Żeby było ciekawiej w obu gra pan Tim Robbins. Zamierzone inspiracje, nawiązania ?



    Reżyser Martin Campbell nie stworzył arcydzieła, a pewne dobre produkcje ma na swoim koncie. Film się dłuży choć czasowo taki nie jest. Czekałem aż w końcu będzie ta finałowa walka (przeciętna), dobro zwycięży i wszystko się skończy. To nie świadczy za dobrze. Ale mamy lato, więc takie lekkie papki dobrze się sprzedają i miło ?wchodzą? rozgrzanym słońcem widzom. Scena dodatkowa pozostawia sprawę i drzwi do kontynuacji otwarte. Zadecyduje pewnie box office, ale już otwarcie mówi się o planach na ?dwójkę?. Ja tam jednak czekam na Dark Knight Rises z rodziny ?DC?. A Zielonej Latarni daje 6,5/10.
×
×
  • Utwórz nowe...