Skocz do zawartości

Dark Side

  • wpisy
    45
  • komentarzy
    104
  • wyświetleń
    38495

Czekając na "The Avengers" #3


Pejsol

770 wyświetleń

avengersteam.jpg

Do premiery pozostało jeszcze ponad 9 miesięcy. Na razie docierają do nas tylko nieliczne zdjęcia z planu. Przyszła zatem pora na 3 wpis z cyklu, jego bohaterem jest Hulk i film o nim. Poprzednie dwa i małe wprowadzenie tutaj:

Captain America: Pierwsze Starcie
Iron Man



THE INCREDIBLE HULK (2008)


incrhulk.jpg

Jest wielki, straszny, silny i zielony. To nie Shrek, to ?Pudzian na radioaktywnych sterydach i diecie szpinakowej? ? Niesamowity Hulk. A film ten to kolejna próba zmierzenia się z jego historią. Louis Leterrier wyszedł z niej cały i zdrowy. Jego dzieło nie wyróżnia się ani na plus, ani jakoś szczególnie na minus. To dobre kino rozrywkowe z wszystkimi jego ?bum-wybuchowymi? elementami. Aktorzy są dobrzy, scenariusz prosty. Nie ma przestojów, jest super-bohaterska akcja w świecie Marvela. Dla fanów przyjemny, reszta też nie powinna zanadto narzekać.

001vsk.jpg

?The Incredible Hulk? to nie pierwszy film o tym bohaterze w tym dziesięcioleciu. W 2003 roku powstał ?Hulk? z Ericiem Baną w głównej roli. Nie zrobił jednak furory a jego konwencja nie do końca się spodobała. 2008 przyniósł więc reboot tematu, czyli nie kontynuację i nie wydarzenia wcześniejsze. To inne spojrzenie na tę historię (choć pierwotnie planowano że będzie to dalsza część). A w niej doktor Bruce Banner stał się ofiarą badań nad serum tworzącym super-żołnierzy i promieniowania gamma. Emocje i zwiększone tętno powodują u niego zmianę w ekstremalnie nakoksowanego, nieokrzesanego, zielonego Hulka. Jest on wtedy niebywale silny i wytrzymały, ale nie panuje nad sobą i sieje w koło zniszczenie, zagraża ludziom. To już pewnie wiecie. Moc ta jest oczywiście kusząca dla wojskowych i wiedza o niej, usprawniłaby ich odradzający się program super-żołnierzy (dotychczas jedynym udanym jego tworem był Kapitan Ameryka, w latach ?40). Banner przez większość filmu ukrywa się, ucieka przed armią i szuka leku na swoją uciążliwą dolegliwość. A tak, wzdycha jeszcze do dawnej miłości.

004sqq.jpg

Całkiem dobrze Doktora gra Edward Norton. Mówi się że chciał dać postaci jeszcze więcej od siebie, ale go przystopowano. Nie jest jednak źle. Fizycznie jest wiarygodny, to cherlawy naukowiec. Prawie zawsze pojawia się ze zbolałą miną skrzywdzonego szczeniaczka, ale nie ma co się dziwić zważywszy na to że prowadzi wewnętrzną wojnę. Bruce/Hulk w gruncie rzeczy nie jest zły, to facet z dużym problemem osobowościowym. ?Zielony? mówi głosem Lou Ferrigno. Ta do której wzdycha to Betty Ross, także naukowiec. Wciela się w nią urodziwa Liv Tyler. Za dużo mówić o niej nie ma co, bo jest tylko dodatkiem. Pewnie jeden z niewielu sojuszników jacy pozostali bohaterowi. Na czele oddziałów go ścigających stoi Generał Ross (William Hurt). Typowy bezduszny wojskowy, ?śliniący się? na myśl o nowej broni. W swoim mniemaniu robi dobrze, a wychodzi jak zawsze. Jego asem w rękawie jest Emil Blonsky (Tim Roth). Doświadczony żołnierz z przerostem ambicji, jak to zwykle bywa uzależniony od zdolności które otrzyma. Koleś już z twarzy wyglądający na drania i zbira, czeka się tylko aż zrobi coś co potwierdzi nasze odczucia.

003hj.jpg

Odnotować należy trochę chaotyczny wstęp, w którym trudno się połapać o co chodzi. Dla kogoś nie w temacie może być to mankamentem, dopóki w późniejszym czasie nie padnie kilka zdań rozjaśniających sytuację. Trzeba jednak po dedukować. Spodobał mi się Hulk, dokładniej mówiąc jak został przedstawiony. Jest oczywiście tworem komputerowym, ale realnie i dobrze wyglądającym ? nie sztucznie, nie groteskowo. Klimat całego filmu jest znośny, brak fantastyczno-bajkowości. Rzecz jasna są ?naparzanki? z użyciem ciężkiego sprzętu, wybuchy i trochę rozwałki. Finałowa walka jest widowiskowa i nie przekombinowana, ma dobrze wyważone proporcje. W tym wszystkim nie mogło zabraknąć wątku miłosnego ?piękna i bestia?, a niektórzy odnajdą walkę z wewnętrzną, zwierzęcą naturą oraz dwoistość człowieka.

005vk.jpg

To jedna z wielu produkcji opartych na komiksowej serii. Ta narodziła się w 1962 roku wraz z zeszytem ?The Incredible Hulk #1?. Funkcjonując w uniwersum Marvela, tradycyjnie pojawiają się nawiązania do niego i występy gościnne. Takim stałym gościem jest Stan Lee. W odniesieniu do ?Mścicieli? (Avengers) zauważyć możemy: sprzęt wojskowy Stark Industries, nazwisko Fury na dokumentach w czołówkowej sekwencji, armię korzystającą z systemów TARCZY (S.H.I.E.L.D.) oraz coś konkretnego ? scenę z udziałem Tony?ego Starka. A w niewykorzystanej, alternatywnej scenie otwierającej obraz ? zamrożonego w lodzie Kapitana Amerykę (niewyraźny, kontury). Scena ta jest jednym z dodatków w wydaniu DVD.

002vsq.jpg

?Incredible Hulk? to porządny, solidny film. Nie rewelacyjny, bo to kino mocno efektowo-rozrywkowe. Ma swoje założenia i target, nie tworzono go ?pod festiwale?. Jest łatwo i przyjemnie. W końcu to produkcja o najsilniejszym z herosów, łomot musi być i nie narzekajmy. Ode mnie 7/10.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...