Stabilizacja?
Taki krótki wpis z westchnieniem ulgi w tle.
Wybory parlamentarne już za nami, wygrała Platforma Obywatelska, za nią Prawo i Sprawiedliwość. Zaskoczeniem jest bardzo wysokie miejsce Janusza Palikota, a czymś nieuniknionym porażka (duh, wywrotka na lodzie na wyszczerzone kły) Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Co oznaczają te wyniki?
Po pierwsze, polska demokracja krzepnie i dojrzewa. W ledwie 20 lat przeszliśmy od 29 partii w sejmie i "nocnych zmian bluesa" do stabilnej obecności 2 głównych partii w parlamencie. Dodatkiem są trzy mniejsze partie, ale pewnie i to kiedyś się zmieni i pozostanie tylko jedna.
Co ważne, pierwszy raz partia została wybrana na drugą kadencję, dodatkowo przetrwała 4-letnia koalicja. To fenomen i oby był dobrym proroctwem dla polskiego społeczeństwa.
Po drugie, wreszcie pojawiła się ciekawa opcja na opozycji - Janusz Palikot jest jaki jest, ale ma szansę być pierwszą opozycją konstruktywną w historii III RP. Tego mu życzę, w takiej roli jego i jego ugrupowanie widzę i popieram.
Po trzecie, wreszcie zmiażdżono SLD, co oznacza wywalenie z hukiem Grzegorza Napieralskiego. I dobrze, bo tak paskudnego liderowania nie mieli od lat, a należy im się coś lepszego. Kibicuję, bo to ugrupowanie poważne i mające wiele do powiedzenia. Tylko nie ustami Grzegorza-Niedługo-Wylecę-Napieralskiego, sorry.
Po czwarte, PiS przegrało po raz szósty. Nic to nie zmieni, bo partia wodzowska rządzi się specyficznymi prawami, więc nie liczmy na wyciągnięcie jakichkolwiek wniosków z tej porażki. Ot, znowu czeka nas lawina insynuacji, że wybory były sfałszowane, że Smoleńsk, że bla bla bla. Niech sobie żyją, szkoda, że są główną opozycją, bo nic nie mają do zaproponowania. Ale cóż - Vox populi vox Dei.
Generalnie jestem zadowolony z wyniku tych wyborów, bo stała się rzecz ważna - jedna partia nie dość, że rządziła cztery lata koalicji, to nie dość, że ta koalicja przetrwała, to jeszcze wygrali po raz drugi.
Polacy chyba jednak dorastają do normalności.
Usatysfakcjonowany,
Krzych
26 komentarzy
Rekomendowane komentarze