Z nieukrywaną radością spoglądam na progres szwedzkiego studia Image & Form. Zaczynali od pierdółkowatego SteamWorld Tower Defense dostępnego tylko w DSiWare, potem rzucili na rynek całkiem strawne, lecz zupełnie inne SW Dig, by teraz zaskoczyć ponownie ? co prawda SteamWorld Heist nadal jest grą osadzoną w uniwersum napędzanych na parę robotów, ale gatunkowo to dość oryginalna, side-scrollowana strategia turowa. Czy i tym razem mamy do czynienia z solidnym indykiem za niewygórowaną kwotę? N
Pierwsze Xenoblade Chronicles wyrwało mnie z butów i muszę to napisać jasno i wyraźnie ? to jedna z najlepszych gier w moim życiu. Z tego też powodu bardzo, bardzo czekałem na kolejną pozycję z literkami X, E, N i O w tytule. Nieco z niepokojem spoglądałem jednak na to, że X ma być tytułem sandboksowym, które zazwyczaj mocno tracą w kwestii fabuły. A to właśnie historia była główną siłą napędową "jedynki". Cóż, jedno zostało nam zabrane, a co innego dane. Hitchcock może się schować... ... bowiem
2015 był chyba najlepszym growym rokiem w moim życiu. A może i nie, krótka pamięć robi swoje. O dziwo stało się to w momencie, gdy przeszedłem na konsolową stronę mocy, skupiając się na 3DS-ie i Wii U, a PC-ta i laptopa używając do przeglądania internetu i takich tam. Suche liczby ? nie będzie. Szanuję ludzi wymieniających dziesiątki gier, ale to nie w moim stylu. Poza tym nie grałem w jakoś bardzo wiele tytułów, a jeszcze mniej ukończyłem (nawet pomijając te, których ukończyć się nie da). Mógłb
Rok 1981. Gry arcade'owe generują znacznie wyższe przychody niż tytuły na konsole domowe, Nintendo wydaje Donkey Konga, w którym po raz pierwszy pojawia się wąsaty Włoch w czerwonym kubraczku, a Konami tworzy swój pierwszy znany hicior ? Froggera. Dzieje się także w małym tokijskim mieszkaniu, gdzie trzech pracowników firmy Data East postanawia założyć nowe studio. Nadaje mu nazwę Techn?s Japan. Jako, że, tak jak wspomniałem we wstępie, na początku lat 80. to automaty cieszą się większą popularn
Rok 2002 dla fanów strategii turowych to głównie premiera, jak to woli: albo feralnej, albo zupełnie innej, ale też dobrej kolejnej części popularnych "Herosów". Chociaż jestem może nie ogromnym, ale jednak fanem gatunku, nigdy nie byłem wielkim miłośnikiem serii New World Computing. Okej, to są bardzo dobre gry, ale nie rozumiem kultu, jaki otoczył zwłaszcza część trzecią. Co innego Disciples II - dzieło Kanadyjczyków ze Strategy First idealnie trafiło w moje gusta i z ochotą co rok czy dwa in
Z Zeldą nie jest jak z Mario czy Pokemonami. Wąsaty Włoch gra w tenisa, jeździ kartami i zabija wirusy jako doktor. Pikachu i inne kieszonkowe stworki są bohaterami karcianek czy pinballowych spin-offów. A Link? Macha i macha tym mieczem i tyle. Co prawda w Tri Force Heroes niewiele się na tej płaszczyźnie zmienia, ale tym razem nie ratujemy świata sami - po ponad dekadzie od premiery Four Sword Adventures na GameCube'a, w której chodziło o współpracę pomiędzy graczami, Nintendo rzuciło do sklep
To nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Demo części trzeciej na Wii U - odbiłem się. Wersja próbna opisywanej właśnie gry - to nie dla mnie. Do trzech razy sztuka? Na to wychodzi. Po zachętach kolegi kupiłem pełną wersję "czwórki" z myślą, że zawsze mogę przecież ją sprzedać, jeśli mi się nie spodoba. Taki był plan, ale nic z tego. Tym razem zatrybiło. Nie jest to więc recenzja dla wyjadaczy serii Capcomu, którzy i tak żadnej recenzji nie potrzebują, ale coś ma kształt opisu zetknięcia się o
Misja na PNF-404 była chyba najciekawszą i najważniejszą w moim życiu. Byliśmy ostatnią nadzieją Koppai - na planecie zaczęło brakować jedzenia, a nowo odkryta PNF-404 okazała się być bogata w żywność, która mogła uratować nasz lud. W założeniach była to prosta akcja, ale nic nie poszło tak, jak planowaliśmy... Dzień 1 Nasz pojazd, S. S. Drake, nie poradził sobie najlepiej z lądowaniem. Przed dotarciem na powierzchnię planety doszło do awarii, przez co nasza trójka - ja, Alph, a także Brittany i
W przedpremierowych tekstach recenzenci rozpływali się w zachwytach nad nową pozycją od Nintendo. Dziewiątki i dziesiątki posypały się strumieniem, a na Metacriticu nowa gra Miyamoto i Tezuki plasuje się w czołówce najlepiej ocenianych gier na WIi U. Nie chcę wychodzić na alternatywnego na siłę, rozumiem też, że recenzja jest subiektywną oceną blebleble, ale sam aż tak zachwycony SMM nie jestem i chciałem się a to trochę wyżalić, a to trochę popolemizować z panami z dużych growych serwisów. Pode
Po zbiórce na Kickstarterze panowie (a może i panie) z Yacht Club Games śpią na pieniądzach i kupili sobie wreszcie te upragnione jachty. Nie porzucili jednak studia i nadal robią gry - ciężko pracują nad swoim zakutym w zbroję i dzierżącym łopatę dzieckiem. Amerykanie planują wydanie trzech darmowych DLC, w których pokierować będziemy mogli trojgiem z rycerzy, których pokonać musieliśmy w oryginale. Jeden z tych dodatków właśnie ujrzał światło dzienne. Pobrałem go na swojego 3DS-a jak najprędze
Fani Mega Mana czekają na opóźnione Mighty no. 9, ale twórca gry, Keiji Inafune, pomaga także przy produkcji innych tytułów. Jednym z nich jest Azure Strike Gunvolt, produkcja wzorowana na 16-bitowych platformówkach, do której "przy okazji" postanowiono stworzyć małą gierkę przypominająca... no, Mega Mana z NES-a - Inafune nie myśli chyba o niczym innym. Tytuł trafił za darmo do wszystkich, którzy wsparci na Kickstarterze produkcję Mighty no. 9, a przez pewien czas był dołączany za frajer do wsp
Shining Force, Golden Sun, Mario Golf i Tennis - mówią wam coś te tytuły? Jeśli tak, to zapewne kojarzycie pewną firmę o mało japońskiej nazwie, która na przełomie wieków stworzyła kilka gier na Game Boya Colora oraz Advance'a, a okazały się być one jednymi z największych hitów tych systemów. Choć późniejsze gry Camelot Software Planning, bo oczywiście o tym studiu mowa, nie są już tak udane jak te powstałe kilkanaście lat temu, warto przybliżyć historię firmy, która była jednym z najlepszych pr
W 3ds-owym eshopie pojawia się dużo śmieci, ale pośród tych wszystkich gier o tuleniu kotów albo przebieraniu małych dziewczynek można wygrzebać coś interesującego. Coś nie mającego szans na zaistnienie na listach najlepszych gier roku (chyba, że jest Shovel Knightem, ale to wyjątek), ale niedrogiego i oferującego kilka-kilkanaście godzin przyjemnej rozgrywki. Jedną z takich gier jest właśnie Mercenaries Saga 2. Podczas tworzenia swojego taktycznego RPG-a pracownicy studia Rideon mocno wzorowali
Tytułowe "nikt nie zagrał" jest oczywiście celową hiperbolą. Gra Monolith Soft sprzedała się w jakichś kilkuset tysiącach egzemplarzy na Wii, co w porównaniu z wieloma hitowymi jRPG-ami jest liczbą mizerną, wręcz obraźliwą dla tej perełki. Taka liczba pasuje bardziej do jakiegoś niezłego indyka. Powody? Charakter konsoli był taki, a nie inny - Wii kojarzyło się raczej z innym typem rozgrywki, mało kto kupił ją, by grać w RPG. Pozycje takie jak Mario Kart albo Super Smash Bros sprzedały się w kil
W Polsce pojęcie niziny społeczne nasuwa na myśl osoby żyjące na skraju egzystencji: albo ledwo wiążące koniec z końcem, albo takie, którym się to nie udaje i są bezdomni. W Chinach jest z tym trochę inaczej - możesz być nawet działaczem rządzącej partii komunistycznej, ale w wyniku zawirowań zostać uznanym za element szkodliwy i zepchniętym na margines. O takich właśnie postaciach pisze Liao Yiwu, sam zresztą będący ofiarą reżimu. Autor naraził się władzy nazbyt odważnymi artykułami, przez co k
Za poznawanie historii Chin wziąłem się trochę nie z tej strony, co trzeba - zamiast najpierw przeczytać coś ogólnego, postanowiłem zabrać się za książkę o Czang Kaj-szeku. Postaci mi praktycznie zupełnie nieznanej - w szkole o Chinach prawie się nie wspomina, a i sam Czang to postać trochę w naszym kraju zapomniana, co łatwo powiązać z tym, że z komunizmem nie było mu po drodze. Ale jakoś przyciągnął mnie ten tytuł podczas przeglądania oferty w sklepie i skusiłem się. Od razu powiem, że to kapi
Pierwsze spojrzenie na nowego Yoshiego zapala w głowie lampkę "ładne, ale to chyba dla dzieci". Pozory czasami jednak mylą i tak jest w tym przypadku: pierwsza od prawie 20 lat odsłona serii o przygodach sympatycznego dinozaura na stacjonarną konsolę Nintendo nie jest może platformówką bardzo wymagającą, ale zapewni minimum kilkanaście godzin dobrej zabawy i 10-letniemu dzieciakowi, i jego rodzicom. Choć motyw włóczkowej grafiki nie jest nowością ani u Japończyków - było już przecież choćby Kirb
Wspaniałe jest to uczucie, gdy po latach możesz zagrać w gry, o których posiadaniu marzyłeś w dzieciństwie. Gnojkiem będąc, w okolicach 2001/2002 roku w którymś z czasopism growych, których na polskim rynku było wtedy bez liku - był to prawie na pewno albo "Click!", albo "Play" - kilkanaście razy czytałem solucję do pewnej gry. Wydawała mi się ona dojrzalszą wersją Pokemonów, otrzymanych razem z Game Boyem na komunię. Nie miałem niestety co marzyć o kupnie Game Boya Advance'a, który kosztował wt
Nowe Mario, nowa Zelda, nowy Donkey Kong, nowy Kirby, nowy Yoshi - niby nowe, ale to jednak nadal kolejne odsłony serii mających często po kilkadziesiąt lat. Mi to nie przeszkadza, ale jednak przydaję się czasem zagrać w coś naprawdę nowatorskiego. Nintendo chyba też wreszcie dostrzegło, że nowych marek to ci u nas niedostatek i nie dość, że zrobiło coś unikalnego, to w dodatku jest to sieciowy FPS. Coś jak Europa Universalis na Playstation - ni w ząb nie pasuje do do charakteru konsoli. Warto b
Rodzicielstwo nie jest łatwą sprawą - to wie na pewno każdy ojciec. A pewnie i większość dzieci domyśla się, że ich tata nie zawsze jest szczęśliwy i zdarzają mu się chwile zwątpienia, załamania, rozczarowania. Nie wiem, ilu z Was, czytających ten wpis, ma szczęście (lub nieszczęście) być ojcem. Nie wiem też, czy jest nim Jiro Taniguchi, autor "Odległej Dzielnicy", bo nie mogę dokopać się do takich informacji, ale sądzę, że tak. Wiele wskazuje bowiem na to, że jest to opowieść zawierająca wiele
Nintendo jest firmą raczej raczkującą, jeśli chodzi o DLC, zwłaszcza w porównaniu z konkurencją. Jakość dodatków jest niestety bardzo różna. Niestety, bo zdarzają się zarówno dodatki bardzo dobre, wypełnione zawartością, jak i takie tworzone na siłę (dobry przykład - Mewtwo w Super Smash Bros. Jedna postać za 1/10 ceny gry?), bo fanboye kupią wszystko. Dodatkową zawartość do najnowszego Mario Karta można jednak z pewnością zaliczyć do tej pierwszej grupy. Drugie DLC do ścigałki Nintendo zawiera
Bardzo prosto, wręcz prostacko sobie poradziło, ale na wpis na blogu to trochę za mało. Większość popularnych gier online na PC i te dwie poważniejsze konsole, PS4 i XONE, zawiera czaty - jak nie głosowe, to tekstowe - na których mogę usłyszeć/przeczytać, że moja mama nie prowadzi się najlepiej, a tata to pewien narząd rozrodczy. Jeśli trafię na Rosjanina, to zapewne Putin mnie niebawem dojedzie (nie wiem, jak to jest po rosyjsku, wybaczcie), a Turek poprosi mnie o 1000k golda. Tak, wiem, nie ka
Shantae to seria, której kolejne odsłony dozowane są dość oszczędnie. Choć gra z pół-dżinem, pół dziewczyną w roli głównej zadebiutowała na Game Boyu Colorze 12 lat temu, The Pirate's Curse, najnowsza część, jest dopiero trzecią odsłoną serii. WayForward Technologies i Inti Creates wpasowują się w trwającą w najlepsze modę na pikselozę, ale nie tworzą potworka żerującego na nostalgii, a platformówkę w starym stylu z kilkoma nowymi rozwiązaniami. I bardziej przystępną od Shovel Knighta czy Volgar
Witam. Czytający moje wpisy pewnie wiedzą, że od dłuższego czasu jestem posiadaczem 3DS-a, a od niedawna także Wii U. O ile Nintendo bardzo lubię i cenię ich sposób myślenia o grach, to jest kilka denerwujących, czasem kompletnie irracjonalnych rozwiązań, które mi się nie podobają. Czas wylać żale. Źródło: www.nerdist.com 1. Region lock Nintendo jest jedynym z trzech głównych producentów konsol, który nadal stosuje blokadę regionalną. Gdyby wszystkie gry wychodziły we wszystkich regionach,
Komórkowy model gier free-to-play z opcjonalnymi tylko w teorii mikropłatnościami jest zmorą wśród posiadaczy smartfonów. Nawet serie tak uznane jak Dungeon Keeper udało się doszczętnie zniszczyć przez konieczność dodatkowych opłat. Tym bardziej dziwi mnie to, iż Nintendo próbuje podobnych praktyk - dotychczas znani byli raczej z tego, że ich dodatki to nie zbroje dla konia, a darmowe gry, których kilka pojawiło się już w konsolowym eShopie, nie prosiły o środki znajdujące się na naszej karty kr