Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rankin

Olympus Actionus - gdzie diabeł mówi "kartę poproszę"

Polecane posty

A w przyszłości jak będę się ociągał to proszę na mnie nie czekać, bo w tygodniu naprawdę średnio mam ochotę wymyślać coś twórczego w tej zabawie ;) mimo, że fajna jest i w ogóle, ale studia - bądź co bądź - nie służą za dobrze wenie twórczej ;] Przynajmniej tutaj. Jak będę i dam radę odpisać to OK, jak nie to nie czekać na mnie borze zielony ile czasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Halo, czy ktoś tu jeszcze zagląda? :unsure:

Nie wiem dlaczego, ale nikt nie raczy odpisywać w temacie głównym. Nudzi Wam się? To pociągnijcie akcję do przodu, wtedy szybciej dojdziemy do następnego, znacznie ciekawszego etapu. Wykażcie trochę inwencji, jak już prosiliśmy parę razy z Behemortem ("Prowadź Markosie..." - jakbyście sami nie mogli wyruszyć; boski bard zna okolicę tak samo jak reszta...).

Pamiętacie, jak się kłóciliście o swobodę, o wolność? Macie ją tu. Naturalnie - trochę ograniczoną, ponieważ jakoś trzeba opowiadać fabułę. Sami jednak widzicie, że coś Wam sandboxy chyba się... nudzą? Lepiej prowadzić za rękę i iść jak po sznurku, nie pozwalając nawet spojrzeć na boki, ale za to przygotowując ciekawszą historię, akcję? :unsure:

Wy chcieliście wolności - my Wam sporą część jej daliśmy. Dlaczego więc nikt nie odpisuje? :sad:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Well, mordowanie żywiołaków w labiryncie raczej nam wiele weny nie daje, więc zamiast whinić radzę zmienić nieco scenerię... I to nie tylko u nas. Pchnij akcję do przodu, wprowadź nowe postacie i cele, bo jak cały post ma wyglądać "biorę kamyk i wkładam go w drzwi" czy coś, to nie ma co pisać. Jak będzie co pisać, to się napisze...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, powiem tak, bo i tak quest już powoli idzie ku (tak, wiem, cieszycie się) końcowi (aczkolwiek boję się, by IV nie została w tyle...):

- inspirowaliśmy się głównie różnorodnymi grami, głównie starszymi tytułami, trochę też filmami. Z tego, co jednak rozmawiałem, to mało osób grało w Gothica, HoM&M czy inne dość sławne tytułami. Dla przykładu:

+ cmentarz jest inspirowany głównie pierwszym levelem Painkillera, toteż podobnie można się z nim obchodzić, a jego podziemia Gothiciem i jego ostatnim rozdziałem;

+ mechaniczna dzielnica ma sporo z uniwersum PS, różnorakich dzieł odnoszących się do utopii i do serii filmów Cube;

+ dzielnica utopijna - trochę Disciplesa, trochę HP, trochę PS;

- posty nie mają polegać na tym, że wkładacie kamień i my piszemy, co się dalej dzieje, aż ponownie będziecie musieli wykonać jedną czynność. Jak chcecie, to walnijcie sobie i Almę w błysku światła po otworzeniu tych drzwi, własnego klona, Panią Bólu, whatever. Jedyne blokady to bodaj teleportacja w te i we wte ze świata w którym jesteście do świata rzeczywistego i rozwalenie całej dzielnicy lub punktu weń. Gzyms chociażby rozwalił cały plac protestujących diabłów, ZŁOMO i mechanicznej inkwizycji i jakoś nam przez to nie przeszkodził.

Biorę się za pisanie w głównym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sami jednak widzicie, że coś Wam sandboxy chyba się... nudzą? Lepiej prowadzić za rękę i iść jak po sznurku, nie pozwalając nawet spojrzeć na boki, ale za to przygotowując ciekawszą historię, akcję? :unsure:

True, true...

Ale już nic nie mówię.

W sumie, miałem podobne zdanie jak Matrix, no, ale skoro możemy wszystko... Dobra, zobaczymy co da się zrobić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mac

Cóż, założenie jest takie, że wpadamy wszyscy do nieznanego nam miejsca, prawda? A po udaniu się do każdego miejsca, dostajesz jego dokładny opis. Jak w życiu: dopóki gdzieś się nie przejdziesz, nie dowiesz się, co tam znajdziesz. Proste, nie?

Co do zamku, o którym wspominałeś na GG, to czy go wrzucisz na plac zależy jedynie od Ciebie. Jeśli trochę pomyślisz, zapewne dojdziesz do wniosku, że prawdopodobnie chyba raczej na pewno możliwe, że nie spodobałoby się to nam (zdrowy rozsądek rlz!!!111oneone).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, co piszę do ciebie na gg powinno pozostać na gg. Nie odnoś się do tego na FA, tylko odpisz mi na gg.

---

Co do zdrowego rozsądku, to tak jak powiedziałem - ciężko jest coś własnego opisać, bo może ci to nie podpasić.

Co do pierwszych paru linijek twego posta, to nie rozumiem, po co piszesz taką głupotę. W OA mogą opisać 'nowe miejsce' albo gracze, albo ty. Może to wyglądać tak:

Post 1 - idę do toalety, czekam na MG aż opisze wygląd toalety

Post 2 - MG pisze, że toaletę trafiła kiedyś bomba atomowa, i muszę poszukać innego miejsca

Post 3 - idę gdzieś indziej

albo tak:

post 1: idę do toalety, opisuję jej wygląd, wychodzę.

U ciebie obowiązuje ta pierwsza wersja, czy tego chcesz, czy nie. Po prostu to quest, a ja sam mogłem nie wiedzieć, że akurat tą toaletę trafiła bomba i napisać coś innego, co się z twoją wersją nie będzie zgadzać. Gracze wolą się potem nie użerać z MG-em, któremu się coś popsuje w queście.

Wszystko jasne?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie iść do klopów, a to nam w niczym nie przeszkodzi. Możecie iść nawet do zbrojowni, którą znajdziecie w pustym grobowcu, też w niczym nam to nie przeszkodzi. Po prostu nie róbcie całkowitej demolki całej dzielnicy lub konkretnego punktu i nie przenoście się między światami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, jeżeli kogoś fragment z mikserem obrzydził to przepraszam, głównie za to, że nie zaznaczyłem, że jest tam trochę gore :P, ale - o dziwo - jak jestem zmęczony to wpadają mi właśnie chore pomysły... w ogóle dzisiaj jest nieźle, że pomimo zmęczenia (naprawdę...) dostałem takiej weny do muzycznych ataków ;]

BTW. behemort - co do Krakena, nie czytasz aby One Piece? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EEE.... Tak poza kłestem, to przydałoby się zaktualizować nieco niektóre tematy na OA Wikii. Przydałoby się poprawić definicję/pojęcie boga, śmierci, parę miejsc jak Niebiosa itp. Jeśli ktoś byłby chętny i podjąłby się chociaż częściowo, link do wspomnianej wikii znajduje się w mojej sygnaturce (kliknijcie w OA WIKI). Przy okazji - jeśli ktoś dawno nie zawitał na tę oa-pedię, pewnie zdziwi się jej nową szatą graficzną, zedytowaną - nieskromnie mówiąc - przeze mnie. :)

I jeszcze odnośnie kłestu, to wracając do klopów (...) takiego np. baru mlecznego nie mieliśmy nawet w planach, a jakoś tak nam się pojawił i proszę jak namieszał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BÓG:

Imię: Nabuchodonozororor (dla przyjaciół Nabuch)

Wiek: 22

Patronat: cynamonu, bułek z chlebem, kebabów, gwoździ, błyskawic, fajkowego ziela, kos, nekromancji, goblinów

Awatar: tu

Charakter: ironiczny, duże poczucie humoru, huśtawki nastrojów, ceni wyłącznie własne korzyści, materialista.

Lubi: kebaby, chleb, haracze, adidasy, wyzywanie swojego chowańca, kupować zabawki

Nie lubi: sztuki, zup

Motto: hm!

Dziwactwo: Nieśmiertelny, można jedynie próbować zakopać go żywcem. Rysuję trójkąt opisany na okręgu. Po zdobyciu krwi przeciwnika przechodzi przemianę. Po przemianie zmieniał się kolor jego skóry. Wszystkie obrażenia zadane mu przechodzą na przeciwnika.

CHOWANIEC:

Imię: F3ar

Wiek: 5

Rasa: szop

Wygląd: Tutaj

Charakter: miły, uprzejmy,grzeczny

Przysmak: ryż z mięsem

Rozmiar:ok. 1 m.

Ulubiona zabawa: chowanie kosy

Nabuchodonozororora, aby ten jej nie znalazł, śmianie się z jego koloru skóry po przemianie.

AKT STWORZENIA:

Nabuchodonozororor mieszkał kiedyś w spokojnej wiosce. Będąc młodzieńcem przejawiał zachowania, za które niezbyt go lubiano : nie miał wyrzutów sumienia, gdy robił coś złego. Sprzeciwił się postanowieniom wodza, który zaprzysiągł że nigdy nie będzie brał udziału w wojnach. Uciekł z wioski i postanowił iść własnymi ścieżkami. Po wielu latach poszukiwań znalazł straszną technikę, dzięki której może być nieśmiertelny i przejął moce innego boga. Zwietrzył okazję do zarobienia dużych sum pieniężnych Porzucił wtedy swoje prawdziwe imię. Niedługo potem poznał F3ara, z którym postanowił być ze względu na jego umiejętności tropienia. Walczyli razem w wielu bitwach. Podczas ostatniej Teemo schował jego kosę. Przeciwnik to wykorzystał. Otworzył teleport, który wciągnął dwójkę bohaterów do innego świata. Nabuch w ostatniej chwili zdołał znaleźć kosę na pobojowisku. Przeklął Teemo i razem wkroczyli do nieznanego świata...

PS.

Pierwszy raz uczestniczę w tego rodzaju zabawię, więc proszę o wyrozumiałość :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RaxusV

Po pierwsze kilka z twoich patronatów włazi w interesy innych bogów w OA, jednak niech oni się wypowiedzą. Po drugie jesteśmy w czasie kłesta, więc się zapytaj Markosa lub behemorta, bo inaczej będziesz narazie skazany na jednoosobową zabawę( do czasu zakończenie kłesta). Chyba, że pozwolą ci dołączyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyrozumiałość wyrozumiałością, ale popraw to:

1. Nekromancja - zajęta przez Casula.

2. Błyskawice - zajęte przez Thorpesta.

3. Wszystkie obrażenia zadane mu przechodzą na przeciwnika. Co jak co, ale takie IMBA raczej nie powinno się znajdować w karcie boga, zwłaszcza, że trochę się lejemy między sobą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3. Wszystkie obrażenia zadane mu przechodzą na przeciwnika. Co jak co, ale takie IMBA raczej nie powinno się znajdować w karcie boga, zwłaszcza, że trochę się lejemy między sobą.

Wziął tą technikę z Naruto. Jednak o ile wiem ta technika polegała na zabraniu krwi( wystarczy kropelka) przeciwnika i Hidan( ta postać) ją połykała, a potem przebijała się dla zabawy kolcami, by zobaczyć, jak przeciwnik umiera. Tutaj to jednak nie ujdzie. Jesteśmy bogami, a ta technika była dla sługi bożego, więc na bogów nie zadziała, bo zamiast krwii możemy mieć co innego itd. Do zmiany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłem wersję zgodnie z waszymi radami :

BÓG:

Imię: Nabuchodonozororor (dla przyjaciół Nabuch)

Wiek: 22

Patronat: cynamonu, bułek z chlebem, kebabów, gwoździ, fajkowego ziela, kos, goblinów, zabawek

Awatar: tu

Charakter: ironiczny, duże poczucie humoru, huśtawki nastrojów, ceni wyłącznie własne korzyści, sprytny, materialista.

Lubi: kebaby, chleb, haracze, adidasy, wyzywanie swojego chowańca, kupować zabawki

Nie lubi: sztuki, zup

Motto: hm!

Dziwactwo: pomimo tego że jest skąpym materialistą, zawsze ma pieniądze na kupno zabawek.

CHOWANIEC:

Imię: F3ar

Wiek: 5

Rasa: szop

Wygląd: tutaj

Charakter: miły, uprzejmy,grzeczny

Przysmak: ryż z mięsem

Rozmiar:ok. 1 m.

Ulubiona zabawa: chowanie kosy

Nabuchodonozororora, aby ten jej nie znalazł, jedzenie ryżu z mięsem na czas

AKT STWORZENIA:

Nabuchodonozororor mieszkał kiedyś w spokojnej wiosce. Będąc młodzieńcem przejawiał zachowania, za które niezbyt go lubiano : nie miał wyrzutów sumienia, gdy robił coś złego. Sprzeciwił się postanowieniom wodza, który zaprzysiągł że nigdy nie będzie brał udziału w wojnach. Uciekł z wioski i postanowił iść własnymi ścieżkami. Po wielu latach poszukiwań znalazł straszną technikę, dzięki której może być nieśmiertelny i przejął moce innego boga. Zwietrzył okazję do zarobienia dużych sum pieniężnych Porzucił wtedy swoje prawdziwe imię. Niedługo potem poznał F3ara, z którym postanowił być ze względu na jego umiejętności tropienia. Następnie dostał się do "Urvanna Narm", stolicy "Krulestfa Goblinuf". Dzięki swojemu sprytowi zarobił tam dużo pieniędzy, a gobliny zaczęły go czcić jako Boga. Walczyli razem w wielu bitwach. Podczas ostatniej Teemo schował jego kosę. Przeciwnik to wykorzystał. Otworzył teleport, który wciągnął dwójkę bohaterów do innego świata. Nabuch w ostatniej chwili zdołał znaleźć kosę na pobojowisku. Przeklął Teemo i razem wkroczyli do nieznanego świata...

Zmieniłem trochę historię (dlaczego jest patronem goblinów), patronaty (wszystkich tych, którzy mieli je wcześniej przepraszam), oraz kilka innych drobiazgów

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzi.

Uwaga?

Nie wiem, czy od jutra będę mogła pisać na OA. Nie chcę mówić czemu...

To wszystko.

Idzie.

Po chwili jednak wraca.

A nie, chyba jednak mogę pisać.

Wklejam kartę NWCH(Nie-Wiadomo-Czy-Herosa).

Nie-Wiadomo-Czy-Heros

Imię: Obecne nie jest jego prawdziwym. Prawdę mówiąc... przez pierwsze lata swojego życia, zanim spotkał Konishi, był bezimienny. Ale najdziwniejsze jest to, że imię, które dala mu Konishi, KOMPLETNIE nie zgadza się z jego charakterem. W każdym razie to przybrane imię brzmi Lord.

Rasa: Centaur

Specjalizacja/klasa: ?

Wygląd: Później dam zdjęcie!

Moce: ?

Charakter: Zadziwiająco dziwny... przynajmniej dla Arkisa. Chociaż jest centaurem, wyprowadzenie go z równowagi to zadanie wręcz niewykonalne. A nieliczni, którym to się udało... niech spoczywają w pokoju.

O czym mówiłam? Ach, o charakterze. Jest chyba najcierpliwszy w całym Wszechświecie... Innych cech szukam i szukam, ale znaleźć nie mogę. Jak coś znajdę, to dopiszę.

Misja życiowa: NIE MA!!!

Historia: Nic nie powiem. NIC.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już wróciłem to odświeżę swoją kartę. Zmieniam w niej cywilizację.

BÓG:

Imię: Nikt go nie zna bo ojciec jak go chciał zarejestrować to dostał takiego spazmu ,że imie wyszło na 15 stron A4 a ,że nikt tego nie mógł zapamiętać więc takie zostało. Dla przyjaciół Stil, dla nie przyjaciół i nie kolegów Biały Kieł.

Wiek: Tak na oko 23, na serio 15.

Patronat: Rabarbar, widelce, barszczyk z uszkami, dziwna substancja zwana wolnobetonium i kołpaki. Patron alchemików.

Awatar: Włosy białe jak mleko zmieszane z wapniem, na lewym policzku blizna w kształcie kła, czarny kapelusz , niebieskie jeansy, pomarańczowa koszulka z czarnym napisem BETON i czarna kurtka z mnóstwem kieszeni rozpięta na piersi.

Charakter: Wesoły, spokojny(nie zawsze, zależnie od sytuacji), lekko cyniczny jak się wkurzy lepiej z nim nie zaczynać bo się z niego robi maszynka do mielenia mięsa.

Lubi: Słodycze, swojego stworka , barszczyk, zupki chińskie i sok jabłkowy, babrać się w miksturkach i retortach.

Nie lubi: Jak ktoś go wkurza i kolejek.

Motto: Cóż, takie życie...

Dziwactwo: Akcja charytatywna "Uwolnić Beton".

CHOWANIEC:

Imię: Iten.

Wiek: Oj, dużo, dużo.

Rasa: Aksentomorforfor.

Wygląd: Coś jak dzwonnik z Notre Dame tylko ,że nie człowiek i w ogóle jedyne podobieństwo to garb. Oprócz tego jest szary, ma kolce, pazury, różowe oczy i duże stopy. Nie ma ogona.A i jeszcze ma długie łokcie. Ale ma mózg człowieka.

Charakter: Złośliwy, spokojny i lubi sie śmiać.

Przysmak: Herbatniki i mech zwany altroos.

Rozmiar: Około 1.25m.

Ulubiona zabawa: Próbowanie polizać łokcia, ewentualnie zabawa w chowanego( może się zrobic niewidzialny i ciężko go znaleźć, skubany)

CYWILIZACJA:

Nazwa cywilizacji: UFO-pączki

Rasa: UFO-pączki

Opis wyglądu: Pączek z oczami, rękoma i nogami, ubrany w brązowe buty. Mniej więcej tak: http://img143.imageshack.us/f/ufopczek.png/

Cechy szczególne: One żyją!

Architektura: Owalne kształty, poprzetykane alchemicznymi wyrobami, cukierkami i metalami. Dość bogate formy.

Kultura: Wysławiająca swego Boga i dowódcę zarazem. Nastawienie pokojowe.

Specjalizacja: Górnictwo i metalurgia.

Opis cywilizacji: Współcześni kowale. Zaopatrują tego kto zapłaci w broń najwyższej jakości. Dodatkowo znają parę fajnych tricków.

Środowisko: Miejsca bogate w rudy. I Wodę.

AKT STWORZENIA:

Dawny, potężny nekromanta-mroczny kucharz chciał stworzyć coś co przewyższy wszystkie jego poprzednie wynalazki. Niestety nie miał pomysłu. Kiedy oddawał się swej pasji czyli pieczeniu pączków pomylił składniki i zamiast wody dodał ekstrakt z Ufoludka dający życie. Tak oto powstały UFO-pączki. Początkowo służyły nekromancie lecz z czasem przez złe traktowanie zbuntowały się, zabiły swego pana i uciekły w przestrzeń. Nie trafiły jednak na przyjazne warunki. Kiedy były na skraju wymarcia spotkał je szukający przygód Stil. W zamian za wieczne oddanie pomógł im, a następnie nauczył ich alchemictwa i metalurgii oraz otoczył boską opieką. Tak się rozpoczął największy rozkwit w dziejach tej cywilizacji i trwa aż po dziś dzień.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shadow, nie manipuluj moimi postaciami. Ciekawe, co ty byś powiedział jakbym nagle napisał, że łapię twoją postać za nogi i nią targam?

Psujesz mi zabawę z gry.

"Mydła" nie ma, więc trochę nimi pokieruję.

Chyba żartujesz :trollface:

Ja jestem nawet, jak mnie nie ma.

BTW:

Beh, myślałem, że mówiłeś serio z tymi sytuacjami ekstremalnymi i możliwością śmierci. Bo jak tak patrzę... Wybrałem Jane złą drogę, przysuxiłem, wbiegłem w bomby a ty i tak mnie ratujesz, i to korzystając z tego zapomnianego perka, który nie przysługuje nawet tej postaci? Darn, jakie to naciągane.... Szczerze, to się zawiodłem, ale cóż... Tyś w końcu MG.

@down:

Niby dlaczego miałbym być nieobecny? Besides, nawet jakbym był, manipulacja jest manipulacją. A co do zasady Beha, to tak, chciałbym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shadow, nie manipuluj moimi postaciami. Ciekawe, co ty byś powiedział jakbym nagle napisał, że łapię twoją postać za nogi i nią targam?
A byłbym nieprzytomny? :P Ja tam to zrobiłem, bo sądziłem, że twoja postać jest wyłączona z akcji a śpieszy nam się dosyć, bo cieni nie ubywa. Poza tym nie przesadzaj... chcesz, żeby naprawdę behemort wprowadził zasadę "Anyone can die" albo jej wersję "Everyone will die"? Polecam poczytać tvtropes.org na ten temat ;]
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Behemort poprosił mnie, bym napisał Wam wszystkim tutaj, że wyjeżdża na sylwka, toteż nie będzie mógł Wam odpisywać. Nie powiedział nic o tym, żebym zrobił to za niego, więc będziecie musieli poczekać, aż wróci (pewnie w Nowym Roku dopiero :)). Oczywiście Ci, co są w mojej dzielnicy, mogą (i powinni) nadal pisać, bo ja jestem i będę im odpisywał. Tylko proszę, czytajcie uważnie także białe dopiski pod postami i bierzcie przykład z Cruadina, Gzymsa i orzelka14.

No i wszystkim życzę szczęśliwego Nowego Roku! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...