Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Wizardius

Metro 2033, Metro 2034 i inne z tego uniwersum - Dmitry Glukhovsky

Polecane posty

W końcu zakończyłem pierwsze metro (to jest " Metro 2033"). Czemu "w końcu"? Ano dlatego, że książkę dostałem pod choinką od rodziców, a skończyłem ją dopiero we wtorek. Ale od razu mówię - nie dlatego, że mnie nie ciekawiła, czy ją "męczyłem". Nie jestem też laikiem w czytaniu. Dla mnie książka taka jak "Metro" starcza zwykle na trzy, cztery posiedzenia.

Czemu więc tak długo? Po pierwsze - nie chciałem jej skończyć za szybko. Już po pierwszym rozdziale wiedziałem, że chcę tą książkę smakować pomału i rozkoszować się smakiem. Po drugie - szkoła niestety stawiała na moich barkach większe priorytety, niż moje ukochane fantasy...

A teraz ogólne wrażenia.

Na wstępie może cytat cytatu z pierwszej strony książki:

"Są pomysły tak proste i genialne, że kiedy ktoś na nie wpadnie, trudno uwierzyć, że nikt ich wcześniej nie wykorzystał."

Coś w tym jest... :)

Książka przytłacza swoim ponurym, mrocznym, postapokaliptycznym klimatem. A to lubię najbardziej i cenię najwyżej - KLIMAT! Przyznam, że z początku myślałem, że początkowy wątek

z Czarnymi

to tylko przedsionek prawdziwej akcji, która z czasem się rozwinie. Myliłem się, ale to dobrze :) Fabuła brnie na przód powoli, ale nieprzerwani i mogłoby się wydawać, że nic się nie dzieje, jednak dla mnie z pomiędzy kartek, aż wylewa się akcja. Bohaterowie (zarówno ci bezpośrednio związani z akcją, jak i postronni, "drugoplanowi") są do bólu wiarygodni, a główny bohater nie był herosem nie z tej ziemi, tylko zwykłym, przeciętnym chłopakiem

(pomijając, że był wybrańcem

:))

. Co do zakończenia - pierwszy raz po słowie "KONIEC" siedziałem z otwartą gębą (autentycznie!)... W głowie miotało mi się tylko "Ale jak to tak...".

Dopiero po chwili złożyłem pokłon Glukhovskiemu.

Co do kolejnej części ("...2034"), to nie pali mi się. Raz - przyszła kolej na Piekarę (mhahaha :)). Dwa - trochę zmęczyłem się tą całą apokalipsą. Trzy - cały czas zastanawiam się, czy warto. Myślę, że jakby "Metro..." skończyło się na "2033", to byłoby dobrze...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kolejnej części ("...2034"), to nie pali mi się. Raz - przyszła kolej na Piekarę (mhahaha :)). Dwa - trochę zmęczyłem się tą całą apokalipsą. Trzy - cały czas zastanawiam się, czy warto. Myślę, że jakby "Metro..." skończyło się na "2033", to byłoby dobrze...

Wiesz... Metro 2034 kupiłem zaraz po premierze. Czy warto było? Cóż... Jest to inna książka, inny sposób prowadzenia fabuły, inni bohaterowie (choć nie tak do końca) a Świat ten sam. Więcej tu psychologii niż akcji. Mniej tajemnic i świeżości pierwszej części. Nie jest to zła książka. Ba - nawet pod względem wyrazistości charakterów jest lepsza - ale też bardziej kameralna. Oczywiście, jeśli jesteś fanem Glukhovskiego, to i tak ją pewnie przeczytasz - ale uprzedzam - w zasadzie bliżej Metro 2034 do dramatu psychologicznego niż do science-fiction.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy fanem? Znam tylko jedną jego książkę. Ciężko więc uznać mnie za fana.

Lubię książki, gdzie trzeba wysilić mózgownicę. Myślę, że za jakiś czas zapoznam się z drugą częścią. Tymczasem pogłębię znajomość z Piekarą i Kossakowska :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Metro 2034 jest zbyt dużo nie wyjaśnionych wątków, chociaż dobrze, że sprawa Artema się wyjaśniła, a potem znowu przeszła w zagadkę.

Sasza nie żyje, lecz jej ciało nie zostało odnalezione, dosyć dziwna sprawa, choć Homer aż przegrzebywał się pomiędzy trupami, prawie się rozbeczałem w fragmencie z jej śmiercią. Mimo wszystko troszkę dziwna była jej ta miłość do Huntera, oj dziwna. Nóż jako podarunek, jeszcze ciekawsze

:D Mimo wszystko ciekawe, czy Artem został po dobrej stronie zapory i czy przeżył.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obie części METRA są warte polecenia. Ja też jestem fanem Glukhovky`ego i stwierdzam że to bardzo dobre książki. Mimo, że jest tu sporo niewyjaśnionych wątków to jednak 2034 nie odbiega od poprzednika.

Ach jak bardzo czekam na Metro 2035 (jeśli powstanie) :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno przekonałem kolegę aby przeczytał jakąś książkę dobrowolnie (wszystkie książki które przeczytał to lektory... wiecie jaki to szit i jak zniechęca do czytania) poleciłem mu Metro 2033 i wiecie co jest zachwycony teraz ma zamiar zacząć czytać Metro 2034 ;] Zam chciałem poczytać M2034 ale ciężko ją dostać... Chyba zamówie sobie na allegro.

Ach jak bardzo czekam na Metro 2035

Było by super... Jeśli Metro 2034 zachowało klimat 2033 to super więc i pewnie 2035 nas nie zawiedzie jeśli się ukaże.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jedno bardzo ważne pytanie... Niezwykle zainteresował mnie fragment książki, którą Artem czytał u Daniły. Zastanawia mnie, czy ten fragment faktycznie pochodzi z jakiegoś dzieła, czy autor sam go stworzył na potrzeby Metra? Poza tym czym się kierował wybierając taki fragment do takiej książki?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszą część kupiłem gdzieś w Empiku - miałem już "Talizman" King'a w ręce, ale gdy spojrzałem na półkę z "Metro 2033" powiedziałem sobie - Warto spróbować. I nie żałuje - Metro jest książką dość obszerną, ale czytało się ją łatwo. Dobre SCI-FI - Z - przynajmniej dla mnie - Dobrym zakończeniem. A druga część? Równie świetna - A dla mnie nawet lepsza. Tutaj autor zachwycił mnie końcem...

Mam nadzieje, że seria nie skończy się na tych dwóch dziełach, a każdemu kto nie jest zdecydowany - Polecam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem obie książki jakiś czas temu.

Moim zdaniem naprawdę warto się zapoznać. Autor znakomicie przedstawia zachowania ludzi po latach pod ziemią. No i uczucia związane z wyjściem na zewnątrz, zobaczeniem słońca, budynków, po prostu starego świata. Wspaniały klimat.

Mimo wszystko jednak bardziej spodobała mi się pierwsza część. Co nie znaczy, że druga jest zła :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W porównaniu z lekturami szkolnymi to niebo w gębie ;D Godne polecenia te książki.

Wiesz, tak po przeczytaniu Metra 2033, jak i 350 stron Metra 2034, wydaje mi się, że obie książki ukazały mi więcej wartości niż wszystkie te denne lektury przerabiane kilka lat temu. Z całym szacunkiem do klasyków - mówi się, że żyjemy w dobie komputerów, że znów zaczyna się szerzyć analfabetyzm, bo dzieciaki zamiast czytać książki, wolą siedzieć przed komputerami i grać w gry. No sry, ale ja się nie dziwię, sam jechałem na streszczeniach mimo, że czytać lubię... I zamiast zrobić coś, aby zachęcić do czytania i nieco pozmieniać te durne lektury dla masochistów, to powinni wprowadzić książki, które jednak zachęcą do czytania. Wiem, że dla pewnych osób jest to głupie, wiem że niektórzy nie wyobrażają sobie kanonu lektur bez "Nad Niemnem", "Potopu", "Lalki" czy "Pana Wołodyjowskiego", ale prawda jest taka, że 90% uczniów i tak przeczyta co najwyżej streszczenie. Więc zamiast sobie zawracać głowę "wybitną" klasyką, powinno się zrobić coś, co sprawi że młodzi będą czytać... Oczywiście jest to niewykonalne, sam pomysł jest zapewne głupi, a brak Żeromskiego czy Sienkiewicza to byłoby istne bluźnierstwo, ale spójrzmy prawdzie w oczy - jaki procent uczniów czyta te lektury?

MSaint>>>takie posty to raczej TUTAJ.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Merto 2033 to świetna książka. Spełniła moje oczekiwania co do niej... cała "ocieka" klimatem post-apo, świat bardzo fajnie ukazany. Wciąga bardzo mocno historia Artema i to, co się wokół Niego dzieje dookoła - od początku, aż do końca - od pierwszych chwil, gdy słyszymy o WOGN-ie, aż to, co jest na końcu. Oczywiście zakończenie jest... fajne (nie będę mówił jakie, by nie zdradzać i etc.), chociaż jednak... "coś" mi tam zabrakło (

no ale patrząc z "drugiej" strony...)

Porównując Metro 2033 z 2034, to jednak w drugiej części jest więcej akcji i więcej się dzieje (tak ogólnie mówiąc), niż w pierwszej, lecz w drugiej już,

to więcej jest o Hunterze, aniżeli miałoby to się skupiać na opisywaniu poszczególnych miejsc w metrze, stacji, opisu świata na zewnątrz, nawet jeśli chodzi o skupianie uwagi na innych ludzi, którzy są wokół brygadiera.

2033 tak wciągnęło mnie na całego fabularnie. Jakoś po lekturze 2033, to 2034 jakoś tak już bardziej "lekko" mi się je czytało (ponieważ od razu po skończeniu pierwszej, wziąłem się za drugą) - to przez to, że właśnie w "dwójce" więcej się tego wszystkiego działo i etc. Oczywiście momentami akcja leci mocno do przodu, co nie pozwala się "nudzić", lecz jednak jak się dojdzie do zakończenia, to... no tutaj też nie zdradzę, by nie psuć czytania.

Fajne jest zakończenie w 2034, tak... może nieco... "nietypowe". (Myślimy, że powinno to wglądać "tak" a jest... - no tak Nam daje sporo do myślenia...)

Ogólnie, to też polecam obie książki. Fanom fantastyki w klimatach post-apo zwłaszcza (ciekawe jak będzie, jak porównam grę z Metro 2033...). Warto przeczytać - pierwsza wciąga na całego, druga "kopie" akcją po nerach równo, jak but Stalkera (:P). Obie świetne. Czekam na Metro 2035. :)

@down matrix312 - Poczekaj, aż dolecisz do końca Metra 2034...

Dla mnie to:

Metro 2033 - 10/10

Metro 2034 - 8+/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Metro2033 było bardzo ciekawe, nie mogłem się oderwać o tej książki.Szczególnie końcówka była wyśmienita

jednak czarni byli dobrzy

:D

Metro2034 jest trochę bardziej nużące, za mało fabuły (chodzi mi o to, że ciągle wędrówka - strzelanina - wędrówka - strzelanina i tak w kółko, a brak czegoś, co wpłynie znacząco na fabułę (jestem trochę po 300 str.) )

Reasumując:

Metro2033 - 9+

Metro2034 - 8+

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rano, na stronie wydawnictwa Insignis pojawiły się pierwsze informacje nt. Uniwersum Metro 2033, czyli książka innego autora osadzona w świecie przedstawionym w Metrze 2033, natomiast akcja dzieje się w metrze w Petersburgu. Książka będzie autorstwa Szymuna Wroczka. Można nawet przesłuchać pierwsze fragmenty ów książki. Link: http://www.insignis.pl/news/details/74.html . Co o tym myślicie? Ja chętnie przeczytam, ponieważ obie książki Glukhovsky'ego przypadły mi do gustu - owszem, pierwsza część lepsza. Myślę, że to nie będzie ten sam klimat, jednakże zobaczymy. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekam na jakieś recenzje. Póki co nie jestem pewien, czy te książki nie żerują po prostu na sukcesie Metra, same w sobie nie przedstawiając żadnej wartości. Poza tym, tak, jak napisał Dayux, to na pewno nie będzie ten sam klimat. Inny autor to zupełnie inny styl pisania. No, chyba, że tłumaczem będzie ta sama osoba. Wtedy chociaż przekład będzie jednolity :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się już doczekać na "Piter" -> Jesień 2011 - dopiero, ale może będzie warto :wink: Przekład będzie Pawła Podmiotki - ciekawe czy dobrze odmieniłem - więc z pewnością zostanie utrzymany klimat oryginału. Mam nadzieję, że nie będzie to żerowanie na świetnej serii Głuchowskiego. Na dysku czeka już frgment audiobooka Pitera - posłucham w wolnej chwili :wink: A co do uniwersum 'Metro 2033' to z chęcią przeczytałbym opowiadanie/a, których akcja rozgrywa się w naszym , Warszawskim metrze - małym ale polskim , albo jeszcze lepiej w KRAKOWSKIM - post-apokaliptyczna wizja utopijnego miasta-państwa, gdzie rządzą bojówki krakowskim drużyn - Wisły i Cracovii :wink: eee, dobre , może sam coś takiego napisze ? I zrobie blogaska i to umieszcze na nim ? Ktoś by przeczytał ? - a przyznać się muszę, że pisanie mi nie najgorzej wychodzi <skromny>

M 2033 lepsze niż 2034 - akcja, akcja i jeszcze raz akcja - w 2034 za dużo jak dla mnie filozofii

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uniwersum Metro 2033 jest projektem Dmitrija Glukhovsky?ego (autora bestsellerowych powieści Metro 2033 i Metro 2034), w którym biorą udział różni pisarze, osadzający swoje historie w realiach Metra 2033.

Jest to cytat ze stronki, którą podał Dayux.

Czyli teraz każdy może napisać Metro 2033?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up. Z chęcią napisałbym Metro 2033: Warszawa, lecz nie miałbym o czym pisać :laugh:

Już prawie kończę M2034. Zacna książka, jedna z lepszych jakie czytałem, ale trudno ją porównywać z częścią pierwszą. Bo Metro 2033 i przygody Artema to typowe science fiction a 2034 to bardziej hmm... powieść psychologiczna w stylu Dostojewskiego?

Aha, i czy Artem w części pierwszej ma na nazwisko tak samo jak w M2034?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up:

Nie jest do końca powiedziane czy Artem w Metro 2034 jest tym samym Artemem z Metro 2033. W M2034 Artem miał nazwisko -

Popow

, jestem tego pewny. Jednakże nie pamiętam czy było mówione w M2033 jakie ta postać ma nazwisko oraz czy w ogóle je ma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mają zostać wydane jeszcze dwie książki (oprócz "Pitera" autorstwa Szymuna Wroczka, czyli łącznie trzy) osadzone w metrze w Petersburgu. Osobiście liczę na to, iż do tych książek zostanie dołączona mapa, tak jak to zostało zrobione w obu książkach Glukhovsky'ego. Dawało to lepsze rozeznanie w terenie oraz można było zobaczyć jaką bohater podąża trasą - niby kosmetyczny dodatek, a jakże użyteczny.

A wiadomo kiedy nowa książka osadzona w Uniwersum Metra 2033 znajdzie się na półkach księgarni i trafi do sprzedaży? Podobno jest znajduje się już w internecie w formie .pdf, jednakże czytanie książki na komputerze, liczącej 600 stron żadnej przyjemności mi nie sprawi, a wręcz przeciwnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...