Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Wizardius

Metro 2033, Metro 2034 i inne z tego uniwersum - Dmitry Glukhovsky

Polecane posty

Klimatu fantasy zostalo bardzo malo

I bardzo dobrze. W końcu to powieść science-fiction. Co do grafomani to się zgodzę. Niektóre fragmenty są słabe, ale większość powieści jest na dobrym poziomie. Jeśli chodzi o politykę to jak najbardziej + ode mnie dla Głuchowskiego.

Każda powieść trylogii różni się od siebie, co mi się bardzo podoba. Fabuła Metro 2035 moim zdaniem jest ciekawa. Świat mroczny, mroczniejszy niż w pierwszej części.

Mój osobisty ranking:

1.Metro 2033

2.Metro 2035

3.Metro 2034

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metro 2035 jest absolutnie genialne. Oczywiście młodociani fani Eragona i Call od Duty zbyt wiele tu dla siebie nie znajdą. Osobom dojrzalszym emocjonalnie, które interesują się otaczającym nas światem i szukają w książkach czegoś więcej niż wartkiej akcji (której w 35 jest dużo więcej niż w 34), wybuchów i przekleństw książka powinna zdecydowanie podejść.

Autor przelewa nam w gardła taką porcję brudu, goryczy, antyestetyzmu i turpizmu w najlepszej możliwej postaci, że twórczość Różewicza wygląda przy tym jak Calineczka przy Grze o Tron.

Choć "zakończenie" w sensie "efektowności" nie jest aż TAKIE jak w 33, to wrażenie z jakim powieść nas zostawia jest dużo mocniejsze. Bo nie jest to wrażenie efektowne jedynie na płaszczyźnie fabularnej książki, a dotykające nas na stałe - bo przekazujące prawdę, brudną i obrzydliwą, o otaczającym nas świecie. Choć uważam, że Glukhovsky przemilczając możliwość wykorzystywania charyzmy i sztuki kontrolowania tłumu do rzeczy dla owego tłumu pozytywnych dokonał małego przekłamania, to nie wpływa to w żaden sposób na prawdziwość książkowego przesłania. Przeczytajcie, a potem rozejrzyjcie się dookoła. Na media, na społeczeństwo, "autorytety" i polityków.

Jeśli miałbym szukać minusów, to z pewnością powtarzające się czasem "rwane" dialogi i monologi, które miały wprowadzać chaos i wyglądać naturalnie, w naszym języku brzmiały sztucznie. Napisałem "w naszym", bo zakładam, że winne takiemu efektowi jest głównie tłumaczenie. Mimo wszystko, nie moją rolą jest zastanawiać się, kto to schrzanił, bo ja dostałem jeden, gotowy produkt i ten sam produkt oceniam.

Ocena od 1-10 znacznie książkę spłyca, jednak jeśli musiałbym notę wystawić, byłoby to jakieś dziewięć - może i z minusem - na dziesięć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metro 2035 jest moim zdaniem niesamowicie nudne.

Pomijając zagmatwanie fabularne, to wydarzenia dziejące się w książce były wybitnie nieciekawe. Łącznie może 100 stron przeczytałem z większym zainteresowaniem, reszta mnie notorycznie nudziła i irytowała.

'Narkotyczny' fragment przygody Artema bardzo mi przypominał podobny etap głównego bohatera Futu.re. I tak samo jak tam, tutaj również tylko mnie ten etap irytował.

Do tego notoryczne błędy stylistyczno-językowe (nie wiem czy to wina tłumacza czy może samego autora, który niektóre rzeczy napisał tak, że poprawić się ich ni w ząb nie dało bez zmiany kontekstu) wielokrotnie wołały o pomstę do nieba.

Na pocieszenie dodam, że biorąc pod uwagę te ciekawsze fragmenty, to książka jest jednak minimalnie lepsza od 2034. Co nie zmienia faktu, że wręcz odetchnąłem z ulgą, gdy moja (i Artema) przygoda z Metrem się skończyła.

Muszę sobie zrobić odskocznię do jakiegoś innego gatunku, zanim spróbuję zagłębić się w książki z serii "Uniwersum Metro 2033", które to ponoć są bardzo dobre (na razie czytałem tylko 2 czy 3 opowiadania z "Szeptów zgładzonych").

Gdybym miał wystawić Metru 2035 ocenę w skali 1-10, dałbym naciągane 3, z dopiskiem, że 2033 dostałoby 9, a 2034 równie naciągane 4.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakis czas temu wlasnie skonczylem pierwsza czesc. No czytalo mi sie ja super. Warto brac sie za kolejne? Bo poczytalem troche temat i wychodzi na to ze nie wszystkei sa takie .. Ciekawe. :). Brac sie za kolejne? Wiadomo to ja powinienem zadecydowac, ale Wy lub znaczna wiekszosc juz przeczYtaliscie reszte ksiazek. I mozecie doradzic czy czytajac zanudze sie czy bedzie dalej taki fajny klimat jak w "jedynce". :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj przeczytałem Metro 2033, książka ogólnie mi się podobała, czytało się ją szybko i przyjemnie, nie jest wybitna, ale warto dać jej szansę. Najbardziej podobał mi się klimat, faktycznie mogłem poczuć ciasnotę moskiewskich tuneli.

Zakończenie nie było dla mnie zaskoczeniem ponieważ dwa lata temu dzięki ps plus przeszedłem M Last Light, a moje przemyślenia o nim są następujące:

Nic co wydarzyło się w książce nie przekonuje mnie, że czarni mieli pokojowe zamiary. Jeżeli byli inteligentni to mogli zauważyć, że wysyłanie emisariuszy z "pieśnią pokoju" i chęć nawiązania sojuszu, przyjaźni przynosi efekt odwrotny od zamierzonego. Do tego porwania ludzi i wypowiedzenie wojny stacji WOGN co sprawiło, że całe metro uwierzyło w czarnych i zaczęło się ich bać. Tak się nie zachowują istoty dążące do pokoju. Ludzie spokojnie żyli sobie w metrze, tylko nieliczni wychodzili na powierzchnię dlatego nie wiem dlaczego czarni po prostu nie zostawili ludzi w spokoju, jedyne wytłumaczenie jakie przychodzi mi do głowy jest takie że ludzie czarnym byli do czegoś potrzebni, tak jak wyznawcy czerwia potrzebowali białka smile_prosty.gif Stąd te próby nawiązania kontaktu pomimo niepowodzeń i szukanie wybrańca na siłę po całym metrze.

I jedyną rzeczą z jaka nie pasowała mi w całej książce był hipnotyzer wyznawców czerwia. Jakoś człowiek o takich zdolnościach nie pasował mi do całej książki. Do tego jeżeli Wielki Czerw został stworzony przez studenta a większość wyznawców była młoda to nie wiem jak poznali metro tak dobrze, że byli w stanie ukrywać się przed pozostałymi mieszkańcami wśród których byli przecież pracownicy stacji sprzed wojny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem "Metro 2033", "Metro 2034" i "Metro 2035".

Pierwsza część jest znośna, czasami nawet porywa. Opis świata jest genialny - metro widać, że żyje!

Spoiler

Niestety zakończenie wręcz skopiowane z "Gry Endera".

"Metro 2034" ssie na całego. Nie jest to ani dobra kontynuacja, ani świetny początek czegoś nowego. Dostajemy więcej metra w przeciętnym wątku głównym.

"Metro 2035" zaś to istny gniot i rzut na kasę. Widać, że fani wymusili napisanie tego "dzieła". Tekst jest jeszcze bardziej filozoficzny (czyli coraz mniej zrozumiały i sensowny) - Artem zmienia się w tunelowego Jezusa, który doznaje czegoś pokroju kryzysu wieku średniego (tutaj chyba bardziej młodzieńczego). I zakończenie (chodzi o posłowie) zostawia otwartą furtkę dla "Metro 2036". Kontynuacja i tak wyjdzie pewnie za kolejne 5-6 lat (kupię z ciekawości, ale zdecydowanie nie z uśmiechem na ustach).

Tych wszelkich ochów i achów co do tej serii zrozumieć nie mogę (trybiki w głowie pracują, ale niczego wykrzesać nie mogą). Prosiłbym jakiegoś fana o sensowne i merytoryczne wytłumaczenie mi czemu się mylę (tzn. co jest rewelacyjnego w tej serii).

Wszystkich fanów ciemnych tuneli serdecznie pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Futu.re to inna bajka, ale jeżeli komuś przypadło do gustu całe Uniwersum, to koniecznie trzeba złapać inne książki z tej serii.

Szczególnie ciekawie czyta się historię umieszczane w polskich miastach, zwłaszcza jeżeli je znacie.
Ja z dziada-pradziada jestem krakowiak, także "Dzielnica Obiecana" ma u mnie kilka dodatkowych pkt :D

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kirrin (tutaj podejmę wątek, żeby nie offtopować w temacie o grze, pisząc o książce)

Lekki spoiler, ale dotyczy tylko początku książki, więc można czytać bez obaw:

Spoiler

Spoiler to praktycznie żaden, bo to niemalże pierwsze strony książki - Metro 2035 właśnie zaczyna się znowu na 'rodzimej' stacji Artema, gdzie on żyje egzystuje. Jak czytałem 2034 to też byłem w szoku, że główny bohater poprzedniej części został tam wspomniany w tak błahy sposób, jakby był kolejnym losowym nikim. Ale okazuje się, że to jednak on.

Swoją drogą polecam przesłuchać sobie bardzo fajnie nagrany początek książki:

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukończyłem wczoraj Metro 2033. Książka jest świetna. Wciąga, szybko się czyta. 

Spoiler

Poruszyła mnie scena w bibliotece, gdy za Daniłą siedział bibliotekarz. Co do zakończenia, rozwaliło mnie :) Uważam, że czarni nie mieli pokojowych zamiarów. Chcieli skontaktować się z ludzmi, a pchali się pod lufy ich karabinów.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem świetne moim zdaniem Metro 2033, całkiem dobre Metro 2034 i dobrnąłem do połowy 2035, po czym rzuciłem tę książkę w kąt. Wszystko w niej wydawało mi się odgrzewanym kotletem, kolejne przygody Artema sprawiały wrażenie napisanych na siłę, a historia (a przynajmniej ta część, do której dobrnąłem) w ogóle mnie nie porwała. Właściwie zmuszałem się, żeby czytać dalej, ale w pewnym momencie powiedziałem sobie STOP. W porównaniu z poprzednimi częściami połowa książki jest rozmyta fabularnie, przegadana, nudna, w dodatku klimat gdzieś uleciał.

Mimo wszystko mam nadzieję, że ktoś powie mi, że warto się przemóc i przysiąść ponownie do lektury i że druga jej część jest naprawdę dobra. Jeśli tak, może nawet to zrobię. Jeśli jednak nie - nie widzę najmniejszego ku temu powodu. :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu wszystkich mam trochę wrażenie, że każda z części napisana jest inaczej, jakby każdy czytelnik miał w tej serii znaleźć coś dla siebie...
Pierwsza dla fanów fantastyki, druga kojarzyła mi się trochę z literaturą kobiecą, trzecia poszła w politykę i filozofię  z pobieżnym opisem nawiązującym do fantastyki pierwszej książki..

Ogólnie, to co urzekło mnie w pierwszej części, nie pojawiło się już w drugiej i trzeciej. Spodziewałam się też nieco innego zakończenia tej historii. No ale cóż.
Do tych Uniwersum Metro jeszcze nie siadłam. Który tytuł z Uniwersum polecacie?
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lordeon

Co do niektórych twoi pytań: 

1. Co do mutantów z powierzchni, jeśli chodzi ci o czarnych (to polska nazwa w książce Metro 2033, bo w grze o tym samym tytule funkcjonują jako cienie) przecież zostali wytępieni do ostatnie sztuki dzięki pociskom z bazy nuklearnej. 

2. Sprawa tajemniczej choroby z Metro 2034, tu się kłania końcówka książki, bo lekarstwem na nią okazała się napromieniowana stacja, dzięki temu uleczył się choćby jeden z towarzyszy podróży Huntera. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Artem rzeczywiście nie napotykał żadnych mutantów w Metro 2035 to coś rzeczywiście musi być bardzo nie halo. A co do napromieniowanej stacji, z tego co pamiętam była ona opuszczona,a Hunter wraz ze swym opuszczonym kompanem tylko przez nią przechodził. Inna sprawa, że chorowali mieszkańcy różnych stacji, zaś ta opuszczona okazała się lekarstwem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lordeon Podpisuję się pod wszystkim co powiedziałeś. Odpowiedzi pojawiły się na, powiedzmy, główne problemy/wątki ale zdecydowanie brakło całej reszty.

A co do pierwszej części to jeśli dobrze pamiętam stwory to były tam:

Spoiler

- fruwające, skrzydlate mutanty
- biegające wysokie mutanty, które czaiły się w równoległych przecznicach
- bibliotekarze
- czarni

A w dalszych częściach rozwiązała się tylko jedna kwestia
Z innych rzeczy były też te gwiazdy na Kremlu, na które nie wolno było patrzeć 

Spoiler

a potem ni z gruszki ni z pietruszki gasną w 2035 i nawet nie wiadomo o co chodziło i czemu były złe a tu nagle nie są
Trzecia część po prostu rozczarowuje.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko odnośnie tego Kremla - z tego co mi się wydaje, swego czasu było 'głośno' o tym, że autor musiał zmienić nieco treść książki, bo władzom nie podobało się to, co napisał w '2035', więc motyw Kremla chyba po prostu przymusowo i całościowo usunął, zamieniając na coś innego. Może po prostu nie miał koncepcji jak przerobić fabułę, żeby wyszło to fajnie i dlatego wyszło jak wyszło?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...