Skocz do zawartości
Smuggler

The Elder Scrolls (seria)

Polecane posty

To, że jest to "tylko gra" to żadna wymówka dla braku sensu. Weźmy np. rudę żelaza. Znasz to pojęcie? Występuje w naszym świecie. To nie jest magiczny kwiatek czarodzieja Hieronima, który może odrastać nawet po 5 minutach. To jest ruda żelaza. Niech więc ma właściwości rudy żelaza. Minus dla twórców gry za to choć to jeszcze nie przekreśla samej gry.

Weźmy np. człowieka (norda, redgarda, bretona, cesarskiego, kogokolwiek). Znasz to pojęcie? Występuje w naszym świecie. To nie jest magiczny demon nekromanty Xardasa, który może sobie latać w nieskończoność, nie załatwiając żadnych potrzeb fizjologicznych. To jest człowiek. Niech więc ma właściwości człowieka. Zatem musi jeść co kilka godzin (a jedzenie niech przygotowuje godzinę), skoczyć czasami do toalety, a codziennie jeszcze się wyspać i umyć. Nie powinien też móc w plecaku (w sumie, to w kieszeniach) nosić ton uzbrojenia, jedzenia, ziółek i książek, a jedynie maks. cztery przedmioty. Powinien także ginąć po jednym ciosie mieczem, a jak nawet przeżyje, to należałoby aby następne kilka dni przesiedział w szpitalu (świątyni?).

Niestety Skyrim mi tego nie zapewnia, bo to gra dla "każuali" pykających w toalecie w Angry Birds. Ja idę grać w prawdziwą grę dla prawdziwych graczy - The Sims. Tam to jest prawdziwy realizm.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Respiąca się ruda co 30 dni to kompletny bezsens. Równie dobrze loot ze skrzynek też mógłby się respić co miesiąc, nie ma tutaj żadnej różnicy.

Kłucisz się o jedną pierdułkę i domagasz się realizmu w GRZE FANTASY traktującej praktycznie w każdym calu o rzeczach fikcyjnych i nierealnych. Domagasz się realizmu co do rud metalu w grze, gdzie ludzie strzelają do siebie magią, ganiają smoki, wampiry i inne maszkary, zakrzykują się na śmierć, a na szczycie tego wszystkiego wszystko w grze respawnuje prędzej czy później od kwiatka po każdego moba wszystko pojawia się na nowo nie ważne, ile razy wybijemy dany obóz, itd. Biorąc to wszystko pod uwagę twoje twierdzenie jakoby odnawialne złoża były głupie i nierealistycznę muszę ci szczerze powiedzieć, że brzmisz równie niedorzecznie co śmieznie.

Bronienie głupich mechanik w grze argumentem że to gra fantasy jest kompletnie z kosmosu, bo wcześniej zaznaczyłeś że zaimplementowanie tych odnawialnych złóż ma przede wszystkim na celu balans. Porównywanie elementu gejmdizajnu do elementów świata przedstawionego zahacza o jakieś ciężkie postmodernistyczne meta myślenie o ścianie mechaniki a fabuły i loru, a pamiętajmy o jakiej grze gadamy.

To Skyrim a nie Morrowind do ciężklej cholery.

Nie ma sensu bronić mechanik które widać że są głupie gołym okiem.

Edytowano przez LKAvallon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LKAvallon

Ja nie bronie tej mechaniki tym ze to gra fantasy tylko uświadamiam mu, że gra w grę,a nie w "prawdziwe życie".

Z technicznego punktu widzenia respawn złóż metali nie różni się niczym od np: respawnu przeciwników w tych samych lokacjach non stop, bo obie mechaniki mają dostarczyć zasobów dla gracza. Czyli można powiedzieć, że tak samo respawn przeciwników jest głupi i śmierdzi brakiem realizmu jak mówimy, że respawn złóż metali jest bee i psuje realizm.

Reasumując, resp złóż metali nie jest głupi, a prawdziwą głupotą jest atakowanie jednej mechaniki zarzucając jej brak realizmu i ogólny bezsens w tym samym czasie ignorując inne mechaniki, które nie różnią się od tej "atakowanej" sposobem działania i celem istnienia. Jeżeli ktoś ma problem ze złożami, ale już respawnujące się, jak na zawołanie giganty, mamuty, smoki i całe zamki przeciwników są ok to sorry ale ta osoba powinna pieprznąć się w łeb i skończyć chrzanić głupoty, bo na kilometr jedzie to brakiem logiki.

Edytowano przez KewL
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równie dobrze loot ze skrzynek też mógłby się respić co miesiąc, nie ma tutaj żadnej różnicy.

Masz rację, nie ma tu żadnej różnicy, bo... w większości skrzyń loot się respi. Jedyne, co pozostaje niezmienione, to kategorie tego lootu (czyli np. gold/elixir/weapon). Za to zwiększa się w miarę progresu w lvl postaci ilość złota albo jakość eliksiru/broni.

@KewL

Kolego, hamuj piętą. Widzę, że się strasznie emocjonujesz toczącą się dyskusją, ale jedziesz w tej chwili po bandzie. Jak Twoje wypowiedzi nadal będą takie ostre, to walnę Ci za nie 30 dni urlopu, bo u Ciebie to recydywa. Jeśli nie potrafisz w swoich wypowiedziach zachować kultury - NIE WYPOWIADAJ SIĘ! Także pilnuj się i nie sugeruj, że "ta osoba powinna pieprznąć się w łeb i skończyć chrzanić głupoty".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Każuale" to osoby grające głównie doraźnie, czyli od czasu do czasu niezależnie od platformy, gatunku gry już nie mówiąc o tytułach, czyli osoba grająca tylko w weekend w RPG'i nie tylko nie jest gorsza w opanowaniu gry od gracza, który gra codziennie, ale również może posiadać więcej wiedzy w danych aspektach.

Angry Birds na smartfonie to był tylko przykład. Oczywiste jest, że "każual" może grać na każdej platformie. To raz. Po drugie jak widzę zupełnie różnie rozumiemy to określenie. Jak piszę "każual" to mam na myśli generalnie osobę grajacą rzadko i głównie w gierki o bardzo uproszczonej mechanice. Grającą rzadko nie tylko z braku czasu z powodu np. pracy, ale z wyboru, bo aż tak się grami nie interesuje. Gry RPG w swoich założeniach nie są dla takich osób tak jak sok pomidorowy nie jest dla osób z uczuleniem na pomidory. Nie wszystko musi być dla każdego. Czyli nasz kochany Skyrim odpada.

Przecież, skoro gramy tylko w weekend to nie znaczy, że nie czytamy o grze i jej świecie, mechanice, itd. wink_prosty.gif

To nie jest żaden "każual" tylko regularny gracz nie grający zbyt często z przyczyn niezależnych.

Gry są tworzone dla milionów graczy, którzy różnią się od siebie wieloma cechami, a tam, gdzie jest wiele różnych cech osobowości istnieje wiele dróg postępowania, ergo, skoro ty radzisz sobie w grze w taki, a nie inny sposób to nie znaczy, że każdy ma robić tak jak ty, bo niby twój sposób gry jest "prawidłowy".

Ale nie każdy rodzaj gier jest dla każdego. Ja dałem tylko konkretne rozwiązanie na konkretny problem (rozwój kowalstwa). Czy ktoś z niego skorzysta czy nie to mnie akurat mało interesuje. Można przecież grać i przejść główny wątek w ogóle nie rozwijając tej umiejętności tak samo jak magii. A jak ktoś chce być przy okazji kowalem to ma rozwiązanie.

Może ktoś nienawidzi krasnoludźkich artefaktów i chce zasypać swoją chatę złotymi wyrobami i ebony/dreadic armorami i co zabronisz mu albo ma tego nie robić, bo ty czy inna osoba uważa to za "nierealistyczne"

Ależ proszę bardzo! Tylko to są drogie rzeczy a więc nie tak pospolite jak np. żelazne sztylety. Co więcej złoto i srebro również uznaje się w świecie Skyrim za cenne. Skąd wiem, że cenne? Bo robi się z niego ozdobną biżuterię, a niegdyś robiło się ją z reguły z materiałów uważanych za cenne. Oczywiście jak ktoś chce mieć w domu miliard ebonowych/deadrych zestawów to nie ma sprawy. Tylko niech potem nie płacze na forach, że ma mało materiałów i ogólnie skałki powinny się respawnować częściej.

Bo respawnujące się smoki z d... i moby zawsze w tych samych miejscach jak z taśmociągu sprawiają, że wszystko jest ohhh jak spójne i piękne.

Teraz mowa o istotach żywych, mających nogi tudzież skrzydła. Nie widzę żadnego powodu dla którego inna istota tego samego gatunku nie mogłaby przyjść w miejsce, gdzie najwyraźniej takim istotom jest wygodnie. A ruda żelaza to co? Przypełzła z powrotem na to samo miejsce czy przleciała?

Ty mówisz o tym, że jest dobry bez wydobywania tego samego dwa razy, a ja mówię to tym, że daje lepszy balans, jeżeli ktoś domaga się większej ilości surowca.

Ja się domagam odkrytych wszystkich lokacji, tony złota na początek, wszstkich zaklęć i Krzyków i najlepszych zestawów w grze. Powinienem to dostać? Bardzo emocjonująca rozgrywka by wtedy wyszła.

I co z tego?lol To nie zmienia faktu, że nadal jest to wybór, który gracz sam podejmuje. Poza tym, jeżeli odnawialne złoża są niby "cheatami" to, co w pewnym sensie cała gra oszukuje, skoro w skyrmi'e dosłownie wszystko respawnuje.

"Respawn" istot żywych da się jakoś uzasadnić. Poza tym jeśli chcesz uzyskać smocze kości i łuski albo paluchy gigantów to przecież musisz i tak najpierw pokonać pierwotnych właścicieli. Jest to jakaś trudność (choć oczywiście wraz z awansem postaci coraz mniejsza). A co jest trudnego w nakopamiu skałek?

Wystarczy przeczytac podstawowe informacje o grze, poza tym trzeba być kompletnie nierozgarniętą niedołęgą i ślepą osobą, żeby nie zauwarzyć, że ruda, która straciła "wzorki" po wykopaniu ore znowy wygląda jak przed wykopanie, przecież te zmiany widać jak na dłoni z kilometra

Zauważyłem to tylko nie wiem czemu nie mogłem ukopać jej znowu.

Po trzecie mówisz, że TYLKO odnawialne surowce są głupie, a czy respawnujący giganci i mamuty co kilka dni nie są głupi? Bo skąd się oni niby biorą, co, zanim zginie ostatni gigant/mamut jego kumpel dzwoni z komury do rodziny i mówi, że ich zmasakrowali to wyślijcie nam kogoś na zastępstwo biggrin_prosty.gif

Znowu porównujesz 2 zupełnie nieadekwatne rzeczy. Poczytaj co pisałem o "respawnie" istot żywych.

Kłócisz się o jedną pierdułkę i domagasz się realizmu w GRZE FANTASY traktującej praktycznie w każdym calu o rzeczach fikcyjnych i nierealnych.

Czyli jakby to zaczęło przypominać co bardziej walnięty sen Sherogatha to wszystko byłoby ok bo to "gra fanatasy"? Micha z oczami i zębami atakująca gracza byłaby dobra? Pewna dawka realizmu zawsze jest konieczna. Jest pewien game design (używanie magii, różne potworki, kilka rozumnych ras itp.) i są ewidentne głupoty (respawn skałek nie dający się uzasadnić niczym, nawet magią, a tylko "żeby gra była bardziej przystępna dla każuali"). Żeby to było jakoś uzasadnione: np. alechemikami działającymi przy kopalniach i dokonującymi procesow transmutacji, który to proces musi potrwać, potrzeba do niego określonych typów kamieni żeby zrobić określony surowiec (i dlatego kopalnie nie są gdzie popadnie) i dlatego skałki respawnują się po jakimś czasie. Wtedy bym się nawet nie czepiał. Wrzuciłbym to do kategorii game design chociaż też byłoby to pierońsko nierealistyczne.

@ad Sims, full realizm, ludzie w Skyrim: nie szukam w grze pełnego realizmu bo to wystarczy wyjść z domu. Simsom też "nieco" do realizmu brakuje, ale zrzucamto na brak możliwości technologicznych żeby stworzyć w pełni realistyczną grę. Jedzenie w Skyrim jest, choć jak przystało na RPG musi się wiązać z jakąś statystyką. co do wypróżniania się: może postacie robią to po drodze podczas szybkich podróży (zabierają "growe" kilka dni)? Tylko nie pokazują tego bo to nie są rzeczy warte pokazanie i roboty przy tworzeniu takich scenek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Dobra wszystko ładnie pięknie tylko bez CapsLock'a panie "władzo" bo nie mamy po 12lat (bynajmniej ja nie mam) i krzyczeć nie trzeba. Cheers.

@Kolskeggr Mine i żyły złota w tej kopalni

Okazuje się że po patchu 1.9 owa kopalnia ma tendencję do nieodnawiania się i żadne tricki w Save/Load'em nie pomogą. Ponoć komuś w końcu się odnowiła po 3-4 miesiącach (wykonanie questu odnośnie tej kopalni też w niczym nie pomagało). Tak tylko piszę żeby było jasne jakby ktoś się zastanawiał co jest nie teges z tą kopalnią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra wszystko ładnie pięknie tylko bez CapsLock'a panie "władzo" bo nie mamy po 12lat (bynajmniej ja nie mam) i krzyczeć nie trzeba. Cheers.

Mamy uzasadnione wątpliwości, szczególnie że teraz łamiesz regulamin, chyba tylko po to, żeby się pochwalić swoim wiekiem. Jeśli nie podoba ci się decyzja moderatora, wypowiadasz się w UDM - albo nigdzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gry RPG w swoich założeniach nie są dla takich osób tak jak sok pomidorowy nie jest dla osób z uczuleniem na pomidory. Nie wszystko musi być dla każdego. Czyli nasz kochany Skyrim odpada.

Niby dlaczego? Zacznę od tego, że gra RPG - w wersji papierowej - polegała przede wszystkim na wyobraźni i na odgrywaniu postaci (choć niektórzy mogą powiedzieć, że w jeszcze pierwotniejszej wersji był to hack'n'slash czy dungeon clawler). Mechanika, choć skomplikowana służyła raczej za tło i choć postrzegana jest za element o znaczeniu pierwszorzędnym uważam to za pomyłkę.

To nie jest żaden "każual" tylko regularny gracz nie grający zbyt często z przyczyn niezależnych.

Czy to nie jest przypadkiem definicja casuala? Człowiek, który po prostu nie ma zbyt dużo czasu na grę?

Teraz mowa o istotach żywych, mających nogi tudzież skrzydła. Nie widzę żadnego powodu dla którego inna istota tego samego gatunku nie mogłaby przyjść w miejsce, gdzie najwyraźniej takim istotom jest wygodnie. A ruda żelaza to co? Przypełzła z powrotem na to samo miejsce czy przleciała?

Respawn zarówno przeciwników, jak i surowców ma swoje przyczyny i na obecnym etapie można co najwyżej ustalać arbitralnie czas respawnu. Ja nie mam nic przeciwko modelowi znanemu choćby z WoWa, gdzie ruda respawnowała się w losowych miejscach danego obszaru. Twierdzenie, że respawn żywych ma więcej sensu niż respawn surowców to robienie z igieł wideł, bo jedno i drugie musi się respić, żeby zaludnić świat oraz zapewnić graczowi dostęp do zasobów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..... Gry RPG w swoich założeniach nie są dla takich osób tak jak sok pomidorowy nie jest dla osób z uczuleniem na pomidory. Nie wszystko musi być dla każdego. Czyli nasz kochany Skyrim odpada.

Sok pomidorowy nie jest dla ludzi z uczuleniem na pomidory nie dlatego ze nie darzą rady, np: go wypić, tylko dlatego, że mogą od niego umrzeć, a każuale nie umierają od gier, które "według ciebie" nie są dla nich, ergo twoja analogia jest bez sensu.

Ale nie każdy rodzaj gier jest dla każdego.

Niby dlaczego? Teoretycznie każdy może grać w wszystko to nasze umiejętności intelektualne i manualne, a także osobiste preferencje decydują o tym w co dana osoba chce/będzie grać. Czy to że do tej pory dana osoba grała tylko w platformówki na konsoli oznacza że np: gry RPG nie są dla niej? Oczywiście ze tak nie jest, ergo nie masz racji.

Ja dałem tylko konkretne rozwiązanie na konkretny problem (rozwój kowalstwa). Czy ktoś z niego skorzysta czy nie to mnie akurat mało interesuje. Można przecież grać i przejść główny wątek w ogóle nie rozwijając tej umiejętności tak samo, jak magii. A jak ktoś chce być przy okazji kowalem to ma rozwiązanie.

Fajnie, tylko że w tym samym czasie piszesz, że dana rzecz w grze nie ma sensu, bo akurat TY masz na to remedium. Jeżeli masz na coś pomysł to "good for you", ale nie paraduj z, nim zachowując się, jak gbur, bo już w powyższym poście do "LKAvallon" udowodniłem, że twoje "wąty" do mechaniki działania złóż metali są nie tylko bezsensowne, ale również nielogiczne biorąc pod uwagę jak inne rzeczy działają w grze.

Ależ proszę bardzo! Tylko to są drogie rzeczy, a więc nie tak pospolite, jak np. żelazne sztylety. Co więcej złoto i srebro również uznaje się w świecie Skyrim za cenne. Skąd wiem, że cenne? Bo robi się z niego ozdobną biżuterię, a niegdyś robiło się ją z reguły z materiałów uważanych za cenne. Oczywiście jak ktoś chce mieć w domu miliard ebonowych/deadrych zestawów to nie ma sprawy. Tylko niech potem nie płacze na forach, że ma mało materiałów i ogólnie skałki powinny się respawnować częściej.

I co z tego ze drogie, może ktoś ma parcie na bogactwo. Niegdyś tak jak po dziś dzień biżuterię robiło się i robi tak z drogich, jak i tanich materiałów.

Ebony. malachit czy smocze kości też są przecież drogie, ale w Skyrimi'e robi się biżuterię TYLKO ze złota i srebra nie dlatego, że są to drogocenne materiały tylko dlatego ze tak sobie producenci wymyślili..., poza tym biżuterię w SK robi się też z ptasich piór i kości :X

Tak czy owak, nikt nie płacze na forach, że ma mało materiałów tylko ze dana część mechaniki się zbugowała.

Teraz mowa o istotach żywych, mających nogi tudzież skrzydła. Nie widzę żadnego powodu, dla którego inna istota tego samego gatunku nie mogłaby przyjść w miejsce, gdzie najwyraźniej takim istotom jest wygodnie. A ruda żelaza to co? Przypełzła z powrotem na to samo miejsce czy przleciała?

Ale sama sekwencja wymiany mobów na dosłownie identyczne "zestawy" jest z goła nierealna, a o to się cały czas sprzeczasz, że coś jest nierealne. To samo się tyczy np: loot'u w skrzyniach... co przychodzi święty mikołaj i wkłada wszystko spowrotem? Nie bądź śmieszny, kłócisz się o realizm w grze w, której jest on tylko złudzeniem aby zwiększyć immersyjność i klimat świata gry.

"Respawn" istot żywych da się jakoś uzasadnić.

Niby jaki jest realizm z respawnie dosłownie tych samych setów mobów i przedniotów w tych samych miejscach, żeby było to można uznać za "realne"?

Poza tym, jeśli chcesz uzyskać smocze kości i łuski albo paluchy gigantów to przecież musisz i tak najpierw pokonać pierwotnych właścicieli. Jest to jakaś trudność (choć oczywiście wraz z awansem postaci coraz mniejsza). A co jest trudnego w nakopamiu skałek?

A co nie musisz wybić np: przeciwników w jaskini, żeby móc wykopać znajdującą się tam rudę co np: tyczy się takich kopalni jak Kolskeggr Mine ? lol

Zauważyłem to tylko nie wiem czemu nie mogłem ukopać jej znowu.

Bug gry... co nie zmienia faktu ze nie szukałeś informacji na temat tego jak działają złoża, a jak byk pisze w wiki SK, że złoża odnawiają się co 30dni. Poza tym jest to wina bodajże najnowszego patcha bo wcześniej tego problemu nie było.

Edytowano przez KewL
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ajnie, tylko że w tym samym czasie piszesz, że dana rzecz w grze nie ma sensu, bo akurat TY masz na to remedium. Jeżeli masz na coś pomysł to "good for you", ale nie paraduj z, nim zachowując się, jak gbur, bo już w powyższym poście do "LKAvallon" udowodniłem, że twoje "wąty" do mechaniki działania złóż metali są nie tylko bezsensowne, ale również nielogiczne biorąc pod uwagę jak inne rzeczy działają w grze.

Nie rzucaj tutaj mną jako jakiegoś wyznacznika swoich racji bo nic nie udowodniłeś. Podczas kiedy ja powiedziałem o wyraźnej granicy mechaniki a świata przedstawionego. Ty stwierdziłeś że to bezsensu bezsensu atakować respiące się metale ze względu na np. Respiących się przeciwników, i że w takim przypadku nie możemy zarzucać grze braku realizmu.

Respiący się przeciwnicy są tak samo głupi jak te nieszczęsne metale, ale o ile problem expa i mobu jest trudniejszy do rozwiązania, to zapotrzebowanie na metal już można zrobić lepiej ingame.

Plus nie zapominajmy że Skyrim to do jasnej ciasnej Elder Scrolls! Seria która ma tak rozległy i pogięty lore który jest od opisanych konstelacji na niebie, poprzez prawa świata przedstawionego pod kątem metafizyki która zdaje sobie sprawę z tego że uniwersum to tylko gra komputerowa. Ten problem nieskończonego metalu można było rozwiązać jedną książką ingame która by wysnuła wniosek typu "Metale w Skyrim mają jakieś dziwne magiczne właściwości, przez co są zdatne do regeneracji", ale Bethesda zamiast tego poszła na skróty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bethesda poszła na skróty, bo postanowiła zastosować takie wyjście zamiast tworzyć kopalnie z realistycznym bogactwem złóż - tyle, że wtedy wydobycie zajmowałoby szmat czasu.

Generalnie to dla mnie nie przeszkadzają takie rozwiązania, bo wiadomo, że pewne uproszczenia w grze muszą być. Już szybciej można by mieć pretensje o "duże" miasta z garstką mieszkańców, z których wszyscy są skorzy do rozmowy z napotkanym nieznajomym... ale to raczej też nie powód do flejmu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LKAvallon

Nie używam cię jako jakiegoś wyznacznika nie mówiąc już o tym że w żaden sposób "cię nie używam". Napisałem że w poście, który pisałem w odpowiedzi na twój post są zawarte informacje udowadniające jak Santus Faustus I myli się co do tego co mówi.

icon_eek.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyslałem trochę i doszedłem do wniosku, że... do wszelkich respawnów nie posiadających żadnego uzasadnienia będę się czepiał. Czemu nie spotykamy np. karawan gingancko-mamucich zmierzających mniej więcej w kierunkach jakiś obozów. Przecież spotykamy wędrowców na drogach więc nie jest to jak widać poza możliwościami twórców.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyslałem trochę....

Naprawdę wątpię.....

I za to dostajesz urlop - Rankin

...i doszedłem do wniosku, że... do wszelkich respawnów nie posiadających żadnego uzasadnienia będę się czepiał.

A ja doszedłem do takiego wniosku że czepiasz się aby się czepiać bez żadnego sensownego powodu, ba! zachowujesz się poniekąd jak jawny troll, m.in. dlatego zostawiam cię samego wraz z twoimi bezsensownymi zaczepkami i mówię ci panoczku: asta la vista baby <rip>

Ps. Jak chcesz realizmu w RPG'u to idź ze swoimi narzekaniami poskakać z dresami pod monopolowym, walka na bank będzie bardzo realistyczna.

Edytowano przez Rankin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu nie spotykamy np. karawan gingancko-mamucich zmierzających mniej więcej w kierunkach jakiś obozów. Przecież spotykamy wędrowców na drogach więc nie jest to jak widać poza możliwościami twórców.

Dlaczego gracz miałby spotykać "karawany gigancko-mamucie"...? Są "karawany" Khajiitów (choć to w grucie rzeczy tylko kilka osób idących piechotą), patrole Imperium prowadzące więźniów, eskortowani wielmoże, patrole Thalmoru i tak dalej, więc nie do końca rozumiem, o co ci teraz chodzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby było jakieś logiczne uzasadnienie czemu po wybiciu takiego obozu za jakiś czas można tam znowu spotkać zestaw giganci + mamuty.

Nie ma potrzeby tego "logicznie uzasadniać". Przeciwnicy się respawnują, żeby po przejściu gracza nie witała go pustynia, gdy ponownie zawita w konkretne miejsce. Byłoby fajnie, gdyby istniał bardziej złożony system migracji postaci, ale domyślam się, że byłoby trzeba poświęcić na to dużo zasobów i czasu, które można by przeznaczyć na coś innego, o wiele bardziej konkretnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt faktem, że gigantów poza swoimi legowiskami widziałem sztuk jeden:

pierwsze zawitanie do Whiterun (na farmach przed miastem) wojaki z The Companions walczą z gigantem.

Ale mamuty, już tak. Zwykle łaziły parami w centralnej części Skyrim.

Ile czasu grasz w skyrima? Ja 200h i dlatego widywałem nie raz i nie dwa olbrzymy poza legowiskiem. Jeden nawet wypasał mamuty i koziołka :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tych respiących się wrogów i złóż, to fakt, z realizmem nie ma to wiele wspólnego. Ale powiedzmy sbie szczerze, co wspólnego z realizmem ma Skyrim? Gra fantasy, RPG która na celu ma nie bycie jakoś bardzo realną tylko wciągającą, fajną itd. Ktoś powie pewnie: "to przecież nierealne!". No tak, ale co, zabiłoby się bandytów w kilku jaskiniach czy obozach, wykopało rudy w kopalniach, i świat by trochę świecił pustką, moim zdaniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...