Skocz do zawartości

Polecane posty

Ostatnio kupiłem pada i chciałem pograć w coś z młodszym bratem. Wybór padł na Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 4. Z jednej strony przyjemna gra. Dużo postaci do wyboru znanych z anime i mangi, przyjemna grafika i efektowne starcia. Natomiast w samej walce jak dla mnie za łatwo jest wyprowadzić najpotężniejsze ataki przez co łatwo starcie może się zamienić w wymianę tych najmocniejszych technik. Dobrze chociaż, że da się ich uniknąć. Niestety występuje tu też coś co jak dla mnie jest zmorą bijatyk czyli trudno wygrać starcie z gościem katującym po prostu przycisk ataku. Ok, jeśli uda się odskoczyć na kilka kroków lub walczy się postacią z atakami dystansowymi (jak na przykład Gaara walczący piaskiem) ale przy walce kontaktowej osoba znająca dużo kombinacji ataków wcale nie stoi na wygranej pozycji bo gdy dostanie się cios to już można tylko czekać na zakończenie sekwencji ataków i nie da się jej przerwać. Tak samo moim zdaniem przy potężnych kombosach składających się z wielu uderzeń przeciwnik powinien mieć możliwość wyrwania się z nich (oczywiście nie mogło by to być proste). Pamiętam bijatyki z serii Dragon Ball Mugen, które miały wiele wad ale kilkoma postaciami walczyło się znakomicie i wielu wypadkach można było uniknąć oberwania ostatnią, najsilniejszą fazą potężnego ataku jeśli w odpowiedniej, bardzo krótkiej chwili wykonało się unik. Tego mi tutaj brakuje. Mimo to polecam spróbować bo gra się na prawdę przyjemnie :) Chyba, że ktoś nie znosi stylistyki anime to na to nie ma rady :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznać się, kto gra teraz w Apex Legends? :D Podchodziłem do tego tytułu bardzo nieufnie. Kilka razy się już przejechałem na grach niezwykle popularnych jak choćby Fortnite od którego odbiłem się po kilku dniach i nie zamierzam wracać. Ponadto nie przepadam za rozgrywką mocno nastawioną na kooperację i wolę raczej gdy każdy działa solo. Tym bardziej bylem zaskoczony jak mnie ta gra pochłonęła. Jedyne do czego bym się przyczepił to dobór graczy do meczu. Już w pierwszej rozgrywce miałem w drużynie dwóch kozaków z kilkoma setkami zabójstw. Ogólnie od wczoraj rozegrałem 10 meczy i tylko raz trafił mi się skład ludzi o podobnym poziomie do mojego. Jednak mimo to gra się super i cieszy dopracowanie rozgrywki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meh. Zastopowałem Wiedźmina i...zainstalowałem sobie Primala, tak! ja jeden z największych forumowych hejterów Ubi gram w Far Cry ( dalej ich hejtuję, to ostatnia część jaką kupiłem, zdania o tej serii nie zmienię, o wydawcy także ). Cholernie podoba mi się czas i miejsce akcji Primal, motyw plemion, ten delikatny zastrzyk survivalu, odblokowywanie nowych bestyjek, szkoda tylko że sztuczna inteligencja po prostu woła o pomstę do nieba. Gram na najtrudniejszym poziomie trudności, i goście z Udam dalej są ślepi, pchają się pod celownik ( gram tylko łukiem ), gdy idą marszem mogę pozabijać każdego po kolei za pomocą eliminacji, i żaden nawet nie raczy się odwrócić, i robię to bez skradania! lekka żenua. Kiedyś go nie ukończyłem ( znudziło mi się po spaleniu jakiejś tam wioski Izila ) może tym razem uda mi się ukończyć. 

Prócz tego grywam w moje ulubione Sacrifice ( taki tam mix moba z rts z 2000 roku, wtedy nie było określenia moba jeszcze xd ) wczoraj rozegraliśmy z ekipą z discorda dużo meczy, tylko 1 przegrałem, dobre walki były.

Edytowano przez konio52
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wheelman. A właściwie Vin Diesel Wheelman, bo taki jest pełny tytuł i wokół tego aktora powstała cała gra, taka laurka dla niego. Diese... znaczy Milo Burik, w ktorego sie wcielamy, to taki przekozak z filmów akcji. Mało mówi,  jak mówi to one-linerami, zawsze wie co robić i mu sie udaje. Wheelman to gra GTA-podobna, więc jeździmy autami i strzelamy za osłon, z naciskiem na to pierwsze ("I'm a Wheelman" - Milo Burik). W czasie jazdy i pościgów mamy trochę urozmaiceń. Lewą gałką kierujemy, prawą taranujemy, czyli robimy dasha w wybranym kierunku, jest dopalacz, strzelanie za kiery w bullet-time i najlepszy ficzer - przeskakiwanie do drugiego auta by je przejąść. Wszystko to głupie, ale sprawia frajdę. Jeździmy po Barcelonie, więc plus za "nie-USA". Gra jest brzydka. Auta w miarę, postacie troche gorsze, a plenery rozmazane i szkaradne. Z ustawień grafiki można ustawić JEDYNIE rozdzielczość. Również bieda ze sterowaniem, jedynie dwa predefiniowane ustawienia, nie można przypisać swoich, a sterowanie klawą i myszką to tragedia. Mocno zalecam pada. Gra to mocny średniak, chociaż nawet bawi. 6/10

Teraz wróciłem do Euro Truck Simulator 2, bo szarpłem sie na wszystkie DLC i chciałem zobaczyć co się zmieniło. I tak zostałem w grze.

Na PS4 gram w Hitman Sezon Pierwszy i sprawia mi ból serca bo kupiłem za 60 zł w promocji, a dwa tygodnie później był w Plusie :icon_cry: Nawet nie uruchomiłem wcześniej. Ale gra zacna. Zawsze lubiłem Hitmany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwilę pograłem w Apex Legends ale postanowiłem chwilowo przerzucić się na Battlefield 1. Głównie przez wolniejsze tempo rozgrywki. Obecnie jestem raczej niedzielnym graczem i po prostu żal mi gdy matchmaking w Apexie dobiera mnie do drużyny z dwoma wymiataczami, którzy później muszą mnie ratować co chwilę :D. Dlatego postanowiłem podreperować sobie skilla w spokojniejszym otoczeniu. Początkowo nastawiałem się na drużynowy deatch match ale obecnie najlepiej gra mi się w podbój. Niesamowite uczucie gdy całą drużyną szturmuje się wzgórze i odbija ważny punkt z rąk przeciwnika. Trochę wkurza mnie tylko, że pokazuje mi gry do których nie mogę dołączyć gdyż są tylko dla graczy posiadających dodatek. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Despero23 to ciekawe, bo chyba wszyscy mieli tego pirata. Nawet polscy jutuberzy mieli w większości wersję z Hondą i Miatą. Albo tej pudełkowej były u nas dwie wersje- nie wnikam.

Kończę powoli Metro Exodus- na PS4Pro i TV 4K z HDR wygląda to bardzo zacnie i śmiga elegancko.

Na lapku wróciłem do ATS z kilkoma modami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie pogrywam w serię Kingdom Hearts na PS4. Mam już za sobą KH 1.5 i 2.5 remaster, więc teraz biorę się za 2.8, a potem 3.

Jestem coraz bliżej zrozumienia tej całej zagmatwanej fabuły :)

Edytowano przez Scorpix
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zastopowałem Primala na rzecz Vampire the masquerade:Bloodlines, gruchnęła wiadomość o możliwej kontynuacji więc wróciłem do tego mrocznego świata wampirów. Klimat dalej nie do podrobienia, misja w Ocean House Hotel dalej wywołuje u mnie ciary ( kto grał ten wie ), ten soundtrack dalej robi robotę. Przejdę Bloodlines to wracam do Primala :D Oj nie mogę usiedzieć przy jednej grze ostatnio, wpierw zastopowałem Wieśka na rzecz Primala, teraz ten poszedł w odstawkę na rzecz wampirków :P

https://www.youtube.com/watch?v=Y33hGaEgW7U&t=312s

Edytowano przez konio52
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postrzelałem trochę w sieci więc teraz wracam do mojego ulubionego gatunku czyli rpg :D. Długo się zbierałem bo bałem się rozczarowania ale mój wybór padł na Assassin's Creed Odyssey. Zastanawiałem się jeszcze nad Origins ze względu na lokalizację w starożytnym Egipcie ale jednak rozszerzenie warstwy rpg w najnowszej odsłonie bardziej mnie zachęciło. Mam przegranych blisko 20 godzin i na razie jest bardzo dobrze :). Podoba mi się system walki w którym nie wystarcza już (jak to było w starych odsłonach) czekać na atak przeciwnika i w porę wyprowadzić kontrę przez co spokojnie można było rozwalić dwudziestoosobowy oddział przeciwników. Zacząłem grę na normalu ale szybko przestawiłem na wysoki i nie żałuję bo starcia z mocnymi przeciwnikami są teraz ciekawsze.  Całkiem niezły jest system najemników, którzy mogą polować na gracza. Z warstwy rpg podobają mi się wybory moralne, które przynoszą większe konsekwencje niż to czy rozmówca dostanie po mordzie. Przy rozwoju postaci można się coś pobawić ale widać kilka bardziej i mniej przydatnych umiejętności. Podoba mi się różnorodność w ekwipunku gdzie nie ma  jednego słusznego zestawu do używania na każdym poziomie(przynajmniej na razie nie zauważyłem ale możliwe, że pod koniec gry to się zmieni). No i ten ogromny świat. Trzeba przyznać, że robi wrażenie i trochę nawet przytłacza. Jest w nim na pewno co robić i dobrze, że twórcy nie nawsadzali masę zbędnych aktywności. Nie wiem tylko czy chciałbym by następne gry poszły w jeszcze większą przestrzeń. Moim zdaniem było by to już za dużo. W historii na razie nie odnotowałem jakichś wielkich głupot i ma zarówno dobre jak i słabe momenty. Najważniejsze, że chcę ją dalej poznawać więc nie jest źle :).  Największe zastrzeżenie mam pod adresem inteligencji przeciwników poza walką, która nie widzę by poszła do przodu od czasów choćby Black Flag. Ok, dobre jest to, że czasem w obliczu zagrożenia niektórzy zamiast się rozłazić na wszystkie strony to zbijają się w grupkę i razem przeczesują teren. To jest dobre choć zwykle i tak po chwili się rozchodzą. Natomiast wkurza mnie gdy z ukrycia obserwuję strażników i widzę jak na przykład jeden stoi w kącie odwrócony twarzą do muru. Niestety na takie widoki natykam się niemal w każdym strzeżonym miejscu i mocno mnie to irytuje. Moim zdaniem strażnicy powinni mieć też nieco lepszy słuch i szersze pole widzenia. A tak to stoi dwóch strażników w bramie w odległości około 3 metrów od siebie, zeskakuję z muru i zabijam jednego a drugi jak stoi tak stal nieruchomo.  Takie akcje odbierają mi przyjemność z likwidowania przeciwników. Mimo to uważam, że to kawał solidnej produkcji. Brakuje co prawda jakichś nowatorskich rozwiązań bo system walki przypomina ten z Wiedźmina a system najemników jest bardzo podobny do tego z Śródziemie Cień Mordoru. Jednak wszystko to zostało podane w bardzo przyjemnej formie. Nie ma nudy a to najważniejsze.

Przypomniała mi się jedna rzecz, która moim zdaniem jest lekko niedopracowana. Chodzi o konflikt Sparta - Ateny. Dobre są bitwy i osłabianie sabotażami regionów zajmowanych przez obie frakcje. Brakuje mi tylko bardziej widocznych oznak tego konfliktu w postaci potyczek między żołnierzami obu stronnictw. Coś takiego co ładnie w Skyrimie poprawiał mod. Po jego instalacji podróżując można było się na całym kontynencie natknąć na starcia większych i mniejszych oddziałów przez co jeszcze bardziej czuło się wojnę, która przetacza się przez region. Tutaj do tej pory natknąłem się raz na takie starcie i było to jedynie trzech na dwóch żołnierzy.  Tak wiem, można wziąć udział w bitwach o poszczególne regiony dołączając do jednej z sił ale brakuje mi takich przypadkowych starć.

Edytowano przez Arlekin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że pewna misja w Destiny 2 troszkę mnie wkurzyła to postanowiłem zabrać się za Subnautice, którą dorwałem za darmo z Epic Games Store (jak ktoś byłby ciekawy, ten launcher Epica nie wyświetla liczby godzin spędzonych w danej produkcji).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hitman GOTY na PS4. Ukończyłem główny fabularny, powbijałem najwyższe poziomy mistrzostwa na mapach, ukończyłem Patient Zero. Hitamy zawsze mi się podobały, nawet Rozgrzeszenie. I nie przeszkadza mi że jest tylko 6 map (plus 2 małe samouczka). Mapy są duże, pełne zakamarków, przejść, poukrywanych przedmiotów i strojów. Rozumiem, że nie każdemu może pasować przechodzenie jednej mapy kilka razy, tylko na inne sposoby, ale mi to się podoba. Im więcej gram, tym lepiej znam teren (świetna jest Sapienza!) i tym sprawniej się po niej poruszam. Porównując uczucie pierwszym podejściu, gdy poznajesz poziom, miotasz się, szukasz czegoś przydatnego, a kolejnym, gdy czujesz się jak ryba w wodzie i możesz działać prawie na ślepo, wrażenie jest kolosalne. To bardziej gra logiczna niż akcji. Hitman trafił do grupy moich ulubionych gier, bo ciągle chce mi się w nią grać. Gdy mnie zmęczy, odczekam trochę i kupuję Hitmana 2 w jakiejś promocji :D

Na PC ogrywam w końcu świeżo zakupione The Stanley Parable (teraz w promocji na Steamie za 13,49 zł). Nieszablonowa, zabawna, nie ma co więcej mówić. Kto lubi humor i brytyjski akcent, musi zagrać

Edytowano przez Despero23
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Assassin's Creed Syndicate na Plejce 4 - zrobione główne, wszystkie dodatkowe, oraz platyna. Gra mnie całkiem pozytywnie zaskoczyła. Mimo ogrania wszystkich AC i tak mnie wciągnęła. Niby to samo, ale lepiej. Na pewno podobał mi się klimat wiktoriańskiego Londynu, sprzętu mamy mniej niż w poprzedniej części, ale to zaleta, bo czuć, że twórcy szli na jakość nie ilość. cieszyły mnie poprawki w sterowaniu (zwłaszcza bardziej płyny bieg w dół budynków). Linka z hakiem jest cool. Jedynie co mogę zarzucić, to dość często zdarzały mi się crash (w porównaniu do innych gier PS4), oraż nie raz sę postać gubiła podczas poruszania po dachach, ale to zrzucam na zakręcone budynki XIX wiecznego Londynu. Naprawdę mi się fajnie grało, jeden z lepszych "oldskulowych" asasynów. Ja polecam

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukończyłem Resident Evil Remake i powiem że bardzo dobry nostalgiczny powrót do przeszłości. Obecnie przechodzę Resident Evil Revelations 2 i powiem że całkiem przyjemnie się gra, ale te nasze towarzyszki (Natalia i Moira) są denerwujące i ciągłe świecenia latarką lub pokazywanie paluchem ukrytych przedmiotów kompletnie się nie sprawdza. A oprócz tego wieczorkami grywam w World of Warcraft z przyjaciółmi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Powoli acz nieubłaganie zmierzam w kierunku zakończenia swoich przygód na Karaibach w Black Flagu. Po nim najprawdopodobniej sięgnę po zremasterowaną trójeczkę, choć naszła mnie ochota również na Origins. Jako, że serię ogrywam pierwszy raz, wolę jednak najpierw przeżyć wszystkie klasyczne asasyny, bo obawiam się, że po Origins i Odysei może być ciężko później do nich wrócić. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ograniu Odyssey postanowiłem wrócić do Apex. Nie wiem czy wprowadzili jakieś zmiany w matchmakingu czy to po prostu losowo tak wypadło ale dużo częściej niż dawniej zadarza mi się trafiać na gry z ludźmi na podobnym poziomie umiejętności do mojego. Dzięki temu gra dużo zyskała u mnie bo każde starcie zapewnia emocje i szansę na dobry wynik. Dawniej dość często zdarzało mi się, że moja drużyna wpadała na oddział gdzie każdy ma po kilkaset zabójstw na koncie jedną legendą i w pojedynkę rozwalają całą moją drużynę. Teraz zdarzyło mi się to może ze 2 razy. Jeśli to nie szczęśliwy traf tylko faktycznie coś z tym zrobili to zmiana na duży plus.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klątwa lalkarza już za mną, skończenie tytułu zajęło mi 10 godzin. Widać ewidentnie, że większy budżet przeznaczono na produkcję sequela The Art of Murder, lepsza jakość oprawy i modeli postaci, lokacji też jest więcej. Klątwa lalkarza uświadomiła mi, że Sztuka Zbrodni miała za bardzo problem z recyklingiem lokacji, przykładowo muzeum sztuki prekolumbijskiej wykorzystywano aż do przesady, tutaj też mamy powroty do pewnych miejsc, ale nie tak częste, jak w pierwszej odsłonie.

Przemodelowano system podpowiedzi, zamiast lupy mamy znaki zapytania, dodano dziennik (warto tam zaglądać, bo z dialogów nie wynika np., czemu bohaterka chce jechać na Kubę. Ale nie wyświetlał mi do końca wszystkiego, podejrzewam, że to z powodu monitora panoramicznego, zresztą z proporcją obrazu miałem problem, ale go naprawiłem. Fabuła trzyma w napięciu, tożsamość mordercy domyśliłem się po obejrzeniu zdjęcia Louisa Carnota i bransoleta tej osoby. Zakończenie potwierdziło moje przypuszczenia, z zagadek układanka z mozaiką jest trudna i w dodatku mamy tu do czynienia z układanką losową. Jak dla mnie tytuł wart jest oceny 9/10. 

Plusy:

- zdecydowanie lepsza oprawa i modele postaci w stosunku do jedynki
- czuć większy budżet sequela
- logiczne i niedenerwujące zagadki poza jednym wyjątkiem
- dłuższa niż poprzedniczka
- dobrze, że dodano dziennik

Minusy:

- zagadka z mozaiką
- kłopoty z wyświetlaniem obrazu
- czasami trzeba zaglądać do dziennika, aby zrozumieć poczynania bohaterki

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sobie drugi raz przechodzę Cień Wojny. Naszła mnie ochota na posiekanie orków, 10 godzin za mną, kompletuję ekipę do zdobycia Seregost :P system Nemezis jest świetny, ciekawi mnie czy ( jeśli wyjdzie ) w 3 części rozwiną to jeszcze bardziej, i będzie ktoś na wzór "antybohatera", jakiś ork,który chodziłby po mapie i awansował wraz z upływem czasu,zdobywał wyposażenie itp, jeżeli tutaj orkowie biją się miedzy sobą, robią zasadzki, polują na bestie to byłoby to możliwe moim zdaniem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nic nie pisałem to będzie trochę dłużej :)

Sniper Elite 3 - amerykański film akcji o snajperze + Afryka podczas II WŚ - wiecie już wszystko. Miło się strzela, zwłaszcza na full "realizmie". Jest skradanie, ale takie asasynowe, czyli najlepiej wybić wszystkich, a przeciwnicy głupi. Fabuła to coś tam hitlerowski generał z przerostem ambicji buduje jakąś superbroń bla bla bla, no żeby mieć kogo powstrzymać. Miło się grało, zagram w SE4, ale do 3 nie wrócę (remaster SE2 też mnie nie interesuje, wystarczy że oryginał ukończyłem) 7/10

Gears of War 4 - uwielbiam tę serię, w coopie miodzio gra. GoW 4 jest naprawdę ładne, strzela się dobrze jak w poprzednikach, iiiii wystarczy plusów. Strzela się fajnie, tylko na początku do droidów, co jest nie fajnie, ale potem wracają bardziej mięsiści przeciwnicy, a jest to podobna do Szarańczy... (uwaga spojler)

Spoiler

noo Szarańcza. Tylko trochę zmieniona, by niby umarli, ale pokryły ich niezniszczalne kryształy jak kokony i teraz wyłażą, ale coś tam mutują i używają ludzi do przemiany, w ogólę nie lubię takich akcji. Pokonani, ale wracają z martwych - bleee. Nie mieli pomysłu na przeciwników

Bohaterowie nijacy, zwłaszcza nasz JD, co czuć gdy zjawia się dziadek Marcus. No i najgorsze, gdy myślałem, że gra zaczyna się rozkręcać, nagle się wyskoczyły napisy końcowe. Widać, że to podbudówka pod kolejne części. Najsłabsza część do tej pory (pomijam Judgement), ale warto zagrtać, zwłaszcza jak jesteś fanem. 7+/10

Jeszcze ponownie zainstalowałem World of Tanks od 2014 (!!!). Sporo się pozmieniało, pomijając nowe drzewka, pojazdy i ogólne przetasowania w drzewkach, i to uważam że pozmieniało się głównie na plus. Wydaję mi się, że łatwiej przebić pancerz, ale dla wyrównania zadaje się mniejsze obrażenia, artyleria już nie zabija na strzał, ale za to przy trafieniu powoduje na kilka sekund efekt oszołomienia, obniżający staty załogi. I jeszcze wydaję mi się że czołgi szybciej przyśpieszają, co pozytywnie wpływa na dynamikę. Podoba mi się pokazywane okręgami na minimapie zasięg widzenia i zasięg radia czołgu. No i amunicję premium, z lepszą penetracją, można kupić za walutę z bitew, jest co prawda strasznie droga, ale już nie trzeba płacić goldem, a tym samym prawdziwymi pieniędzmi.
A jak się gra? Tak że NIENAWIDZĘ TEJ GRY , ale i tak włączam kolejną bitwę... Ma coś przyciągającego, mimo że frustruje. Ja tam dziesiątce w CDA się nie dziwię

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin Art of Murder: Karty Przeznaczenia już zaliczone. 

Jak dla mnie, najlepsza odsłona cyklu. Zagadki są tu trudniejsze niż w Sztuce Zbrodni oraz Klątwie Lalkarza. Poza tym, przy dialogach z postaciami kamera do nich się przybliża, dziennik teraz znajdujemy w telefonie. Sama historia trzyma w napięciu do końca i muszę przyznać, że końcówka mnie zaskoczyła. Engine to ten sam, co w Klątwie Lalkarza, dzięki czemu grafika trzyma odpowiedni poziom, muzyka też jest niczego sobie. Najbardziej podobał mi się utwór w Maine. Jeśli chodzi o lokacje, tym razem nie rozbijamy się po Europie, ale w USA, co ma swoje zalety, m.in. ciekawą Luizjanę.

Z minusów, gra ma problemy z wyświetlanie na monitorze panoramicznym, naprawiłem to w ten sam sposób, w poprzedniej odsłonie cyklu. Ale pojawił się kolejny problem, tj. z uciętymi dialogami, bo nie wszystko mi się wyświetlało na dole ekranu. Poza tym irytować może etap z słupkami na bagnie oraz element czasowy z bombą. 

Ocena: 9/10

Plusy:

- łatwa oprawa graficzna
- niezła muzyka
- zagadki są bardziej wymagające niż w dwóch poprzednich odsłonach
- fabuła do końca trzyma w napięciu
- różnorodne lokacje

Minusy:

- kłopoty techniczne związane z monitorem ultrapanoramicznym (ucięte dialogi, wyświetlanie obrazu)
- etap z palikami na Luizjanie
- czasówka z bombą w elektrowni
 
PS. Postanowiłem wrócić do Destiny 2.
 
 
Edytowano przez goliat
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...