Skocz do zawartości
Mariusz Saint

Polecanki!

Polecane posty

Jak tak się zastanowić, "wyszukanych" scen, które nawet wprawionych miłośników horroru zastanawiają "jaki chory umysł to wymyślił" nie brakuje w anime, zwłaszcza w anime z lat '90. Z drugiej strony, jakoś tych tytułów generalnie nie jest wybitna, zatem skupię się na rzeczach mniej hardkorowych, a lepiej wykonanych^^

Twoich oczekiwań nie powinno zawieść Mnemosyne - jest akcja, jest tajemnica i jest wesoła bohaterka która zawsze podnosi się po kolejnych, coraz wymyślniejszych "próbach" pozbycia się jej przez wrogów :ok:

Bardzo skrajne opinie (podobnie jak w przypadku Elfen Lied) pojawiają się odnośnie Gantz. Sam jeszcze nie oglądałem, więc nie mam własnego zdania, jednak wiem że poczyna się tam dość krwawo i flakowato, to wspominam.

Oczywiście nie zaszkodzi przemycić filmów Kara no Kyoukai. Z tego co widzę, obejrzałeś tylko pierwszy, a najintensywniejsze sceny akcji są w częściach 3. 5. i 7. Fabularnie, całość trzyma wysoki poziom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SilverBoy

Jeśli ma być wiele krwawej akcji i ciekawa fabuła to od siebie dorzucę jeszcze Hokuto no Ken. Co prawda podróż Kenshiro nie jest czymś w stylu wspomnianego Hellsinga, ale zapewniam Cię, że na pewno nie będziesz narzekał na brak przemocy, latających kawałków ciał i czasami wręcz sadystycznych pomysłów głównego bohatera na ukaranie złoczyńców :) A poza tym będziesz miał okazję poznać jedną z najbardziej epickich historii i bohaterów jakie było mi dane zobaczyć w anime.

Innym "krwawym" tytułem wartym wspomnienia jest trzyczęściowa ova Violence Jack, stworzona na podstawie czasami wręcz chorym pomysłów, które Go Nagai zawarł w swojej mandze o tym samym tytule. W krótkim streszczeniu rzecz dzieje się w postapokaliptycznym świecie, w którym podobnie jak w HnK, resztki ocalałej ludności próbują zorganizować sobie życie. Przeszkadzają im w tym najprzeróżniejsze bandy złoczyńców, którzy w różne, miejscami bardzo brutalne sposoby wprowadzają swój terror. W pewnym momencie cała ta zabawa zostaje przerwana przez pojawienie się tytułowego bohatera, który wraz ze swoim "Jack Knife" pokazuje im jak należy robić ludziom krzywdę. Anime nie jest może czymś szczególnie wybitnym (wykonane porządnie, fabuła też na poziomie), ale bez problemu powinno dostarczyć Ci tego czego szukasz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem świeżo po obejrzeniu Gundam X (swoją drogą naprawdę świetna seria) i poszukuję jakiegoś anime sci-fi z mechami w klimatach postapo. Polecicie coś?

Kiedyś dawno temu (czasy RTL 7 i okolice) na jakimś niemieckim kanale leciało pewne anime. Była bohaterka, która pilotowała mecha i pustynne klimaty. Czy jakimś cudem ktoś to kojarzy?

Gundam 0080: War in the Pocket czy Gundam: The 08th MS Team? Co pierwsze łyknąć?

ps: Jak by ktoś szukał niezłej serii sci-fi z mechami to niech bierze w ślepo Gundam X. Bo seria jest naprawdę świetna. I nie znajdzie się tu bohaterów takich jak płaczliwy pacyfista czy pan "Jestem Gundamem".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś dawno temu (czasy RTL 7 i okolice) na jakimś niemieckim kanale leciało pewne anime. Była bohaterka, która pilotowała mecha i pustynne klimaty. Czy jakimś cudem ktoś to kojarzy?

To będzie tak... Sporo anime było swego czasu na wszelkich pochodnych niemieckiego RTL oraz na kanałach muzycznych. Po wstępnym rekonesansie wypatrzyłem Saber Rider and the Star Sheriffs i ewentualnie Candidate for Goddess. Jeśli to nie to, możesz posprawdzać sobie kolejne tytuły na listach w bazie ANN:

RTL

RTL2

Super RTL

VOX

MTV

VIVA

Sporo tego, a i tak mogłem coś pominąć po drodze... W każdym razie, miłego szukania :diabelek:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Gundam 0080: War in the Pocket czy Gundam: The 08th MS Team? Co pierwsze łyknąć?

Radziłbym najpierw* zabrać się za 0080, ponieważ powstało wcześniej (pomimo, że ukazuje zdarzenia po pierwszej serii z 79). War in a Pocket jest bardzo dobre, jednak jak sam tytuł wskazuje, to kieszonkowa wojna - nie raczy widza epickimi bataliami, a nacisk kładzie na relacje między bohaterami. No i archaiczna kreska prezentuje się w moim odczuciu gorzej niż ta z pierwszej serii.

08th MS Team to perełka jakich mało i nie trzeba dodawać nic więcej. Akcja dzieje się równolegle z pierwszym gundamem.

_________

* ale tak zupełnie na sam początek najlepiej obejrzyj podstawę całego UC czyli pierwszego Mobile Suit Gundama

[EDIT] @ Sefnir w takim razie nie ma żadnych przeciwwskazań ^^, do kabiny, żołnierzu!

Edytowano przez pavlaq89
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem kiedyś jako mały dzieciak anime o takim wojowniku, który brał udział w wojnie z takim złym jegomościem i był tam jeszcze władca ognia, który w pewnym momencie wojny uruchomił pokłady lawy. I jeszcze z tym wojownikiem walczyły takie jakby małpy. Pamięta ktoś? Wiem, że opis enigmatyczny i zasługujący na 1, ale oglądałem to anime dobre dziesięć lat temu i nic więcej nie pamiętam.

EDIT:

Mógłby ktoś polecić jakieś anime a la Księżniczka Mononoke?

Edytowano przez korred02
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra Gundam 0080 War in Pocket obejrzane. Gundam Wing, którego zacząłem oglądać już dawno temu, zmierza ku końcowi. Zamierzam obejrzeć też Endless Waltz. I stąd moje pytanie. Jakie jest różnica między filmem a OVA?

ps: Warto się w przyszłości zainteresować serią Victory Gundam?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś zdarzyło mi się obejrzeć takie anime, było ono o kolesiu, który uczęszczał do szkoły magii. Każdy w tym świecie miał ograniczoną liczbę czarów do użycia, ich przekroczenie groziło śmiercią. Tenże główny bohater miał tylko 8 (100 mieli zwykli, nie magiczni ludzie) ale za to jakieś bardzo potężne (coś w ten deseń). Po wyjściu tego na jaw w całej historii pojawiają się 3 dziewczyny z jego szkoły, jedna blond druga z różowymi włosami, trzecia z niebieskimi.

Kojarzy ktoś nazwę tego? Bo za nic nie mogę sobie przypomnieć.

Jeszcze jedno pytanko, zna ktoś podobną serię do Strawberry Panic? Najlepiej z nową kreską, te stare jakoś mi nie leżą :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno pytanko, zna ktoś podobną serię do Strawberry Panic? Najlepiej z nową kreską, te stare jakoś mi nie leżą

Nie wiem o jakie podobieństwo chodzi, ale spróbuję coś poradzić.

Jeśli szukasz czegoś osadzonego w zbliżonych realiach, koniecznie Maria-sama ga Miteru. Jest sobie żeńska katolicka szkoła i obserwujemy życie toczące się tam w swoim tempie.

Gdybyś wolał anime tego samego gatunku co Strawberry Panic (shoujo-ai), lepszym wyborem będą: Aoi Hana i ewentualnie Sasameki Koto (te dwa tytuły trzymają się realnego odwzorowania świata), albo Kannazuki no Miko, czy Yami to Boushi to Hon no Tabibito (te z kolei utrzymują się w klimatach fantasy/sci-fi).

To są najważniejsze (i w miarę nowe) animacje, które mogą spełniać kryteria. Daj znać jeśli jesteś zainteresowany mangą, bo tam wybór jest znacznie większy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka słów zamieniłem z Wujkiem Google i stwierdził, że mówisz o anime Maburaho. Sam powinieneś go wcześniej spytać, to bardzo mądry Wujek jest.

Dzięki, właśnie o to mi chodziło.

I uwierz, szukałem w google (wpisałem złą formułę?) i nic konkretnego nie znalazłem - w innym wypadku bym nie pisał, nie mam takiego zwyczaju - więc i ironia niepotrzebna :)

@Kondzio

Dzięki za szczegółową odpowiedź :)

Na razie dopiero wchodzę w takie klimaty (anime) i manga jakoś słabiej do mnie trafia - zostawię sobie ją na przyszłość, nie ucieknie :)

Tak, chodziło mi raczej o "shoujo-ai" (choć nie mam zielonego pojęcia, co to znaczy, to z przeczytanych recenzji tych podanych przez ciebie serii wynika, że chodziło mi o to :) ) - takie ckliwe (lubię takie klimaty, lekko smutnawe :P i proszę się nie śmiać :P ) o bliższej przyjaźni dwóch pań (może w przyszłości wezmę się za coś bardziej hetero, jednak na razie animowane odwzorowanie japońskich mężczyzn do mnie nie trafia) :)

Nie chodziło mi też o trzymanie się realistycznego świata, jakieś fantasy czy sci-fi absolutnie mi nie będzie przeszkadzać :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amagami SS - ciągle wypuszczane a już widać, że to coś, z czym warto się zapoznać.

B Gata H Kei - ecchi ale na siłę to i romantyczne momenty się znajdą... chyba:P Niemniej świetne anime.

Chobits - jeden z klasyków, nie wypada nie znać.

Clannad - wyciskacz łez, podobno sequel jeszcze bardziej gra na emocjach.

Kimi ni Todoke - szkolne romansidło z najwyższej półki.

Kimikiss pure rogue - kolejny świetny szkolny romans, twórcze rozwinięcie dating sima.

Nyan Koi! - dużo śmiechu, dużo kotów, w tle romanse.

Toradora! - najlepszy szkolny romans jaki widziałem. Koniec kropka. Klasyk nad klasykami etc. etc. W sumie radzę obejrzeć najpierw to anime.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego co polecił Felessan dodam jeszcze Myself; Yourself jedno z najbardziej romantycznych anime jakie oglądałem, ma trochę ciężki klimat ale bardzo wciąga i wyciska łzy. Sam nigdy nie płakałem przy anime, ale ten tytuł był bliski dokonania tego ;) Bardzo polecam.

No i jeżeli polecili Ci już Clannad to i Kanon jest bardzo podobny, a nawet niektórzy uważają że lepszy, w sumie to polecam obejrzeć obie serie, bo to jedne ze sławniejszych dramato -romanso-komedii + jeszcze okruchy życia, w świecie anime ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że jeszcze parę nienaruszonych pytań pozostało.

Jestem świeżo po obejrzeniu Gundam X (swoją drogą naprawdę świetna seria) i poszukuję jakiegoś anime sci-fi z mechami w klimatach postapo. Polecicie coś?

Według mnie najlepszym wyborem w tym momencie byłaby kolejna seria "real mecha" w postaci Turn A Gundama. Spełnie wszystkie Twoje warunki, koncentruje się głównie na opowiedzeniu naprawdę dobrej historii, wykonanie stoi na znakomitym poziomie i na dodatek ma jedne z bardziej unikalnych robotów spośród wszystkich Gundamów (choć z drugiej strony nawet Zaku się tu pojawią ). Czego chcieć więcej? Pewnie czegoś kompletnie innego, ale tu pozostaje Ci już tylko zagłębienie się w czysto super robotowe klimaty w postaci np. Getter Robo Armageddon lub Aquariona.

czy pan "Jestem Gundamem"

Nawet nie wiesz ile punktów zdobyła u mnie ta postać, gdy po raz pierwszy wypowiedziała te słowa (wtedy pomyślałem sobie, że do pełni efektu brakuje jeszcze zastąpienie jego twarzą głowy Exii, jak to w G bywało :) ), więc pozwolę sobie nie zgodzić się.

I stąd moje pytanie. Jakie jest różnica między filmem a OVA?

W największym skrócie: kilka dodanych scen i inny utwór grany podczas zakończenia. Wrażenia podczas oglądania są identyczne, więc obojętnym jest jaką wersję sobie wybierzesz. Jednak prędzej czy później polecałbym obydwie obejrzeć, w końcu to zawsze kolejna porcja Gundama, szczególnie że Endless Waltz jest naprawdę godnym polecenia dziełem.

ps: Warto się w przyszłości zainteresować serią Victory Gundam?

Oczywiście, że warto. Mimo tego, że miała trochę elementów, które mi się nie spodobały (np. zbyt młody główny bohater czy dziwne pomieszanie z początkowymi odcinkami), to jest to w końcu ostatnia saga z uniwersum UC. Warto również wspomnieć, że nadal tworzył ją Tomino, więc dumnie zachowuje pewne tradycje z takiej Zety, za którą to powinieneś się jednak najpierw zabrać :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...