Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rebel

Gra na gitarze I

Polecane posty

Niestety jak na polskie warunki perkusja to stanowczo za drogi instrument. Poza tym na takiej gitarze to można komuś coś zagrać a sama perkusja jest praktycznie bezużyteczna (nie mówię tutaj o zestawach progresywnych gdzie jest 27 talerzy i 46 bębnów).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam mam swoją klasyczną gitarkę 4/4 i muszę przyznać - sporo umiem (głównie pieśni kaczmarskiego), ale planuję zakupić gitarę elektryczną (myślałem, żeby załatwić ją sobie po skończeniu liceum, ale czy nie będzie za późno), gdyż, jak większość was : chcę grać metal. Co o tym myślicie? Zacząć teraz, czy opanować klasyczną do perfekcji i dopiero? Jak będzie najlepiej? (chodzę do 2 klasy liceum).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząć teraz, czy opanować klasyczną do perfekcji i dopiero? Jak będzie najlepiej? (chodzę do 2 klasy liceum).

Ja słabo gram na klasyku, ale zamierzam kupić gitarę elektryczną i na niej ćwiczyć o wiele więcej :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gitara klasyczna i elektryczna wspólną mają tylko główną zasadę działania (przyciskasz na progach, szarpiesz struny) i dlatego nie ma sensu zaczynać na klasyku jeżeli docelowo chcesz grać na elektryku (co więcej chcesz grać metal).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Docelowo grać na elektryku postanowiłem jakieś 2 mce temu, a na klasyku gram już od 5 lat... Kiedyś chciałem być jak Kaczmarski, lecz teraz wole HammerFall, ICDC czy Black Sabath. Zakupię więc niedługo gitarkę elektryczną.

P.S. Co do pytań " A po co masz uczyć się grać do perfekcji na klasyku, skoro chcesz brzdąkać na elektrycznej? ":

Ja nie chcę "brzdąkać", ja chcę grać. Dobrze grać. Poza tym ktoś mi kiedyś powiedział, że to jest tak jak ze snowboardem : niby możesz zacząć od razu, ale lepiej bardzo dobrze jeździć na nartach, wtedy pójdzie łatwiej i szybciej będzie można "zawojować"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HammerFall, ICDC czy Black Sabath.

AC/DC...

Docelowo grać na elektryku postanowiłem jakieś 2 mce temu, a na klasyku gram już od 5 lat... Kiedyś chciałem być jak Kaczmarski, lecz teraz wole HammerFall, ICDC czy Black Sabath. Zakupię więc niedługo gitarkę elektryczną.

P.S. Co do pytań " A po co masz uczyć się grać do perfekcji na klasyku, skoro chcesz brzdąkać na elektrycznej? ":

Ja nie chcę "brzdąkać", ja chcę grać. Dobrze grać. Poza tym ktoś mi kiedyś powiedział, że to jest tak jak ze snowboardem : niby możesz zacząć od razu, ale lepiej bardzo dobrze jeździć na nartach, wtedy pójdzie łatwiej i szybciej będzie można "zawojować"

A ile masz kasy na tę gitarę?

I na prawdę, umiejętność gry na gitarze klasycznej W OGÓLE nie jest potrzebna do gry na elektrycznej, bo to zupełnie 2 różne bajki. Oczywiście, mozna na klasyku nauczyć się podstaw (czyli po prostu jak wydobywać dźwięk z gitary), ale po co, jeśli cała reszta jest zupełnie inna?

Ehh... chciałem jeszcze coś napisać, ale zapomniałem... :sleep:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HammerFall, ICDC czy Black Sabath.

AC/DC...

Oj faktycznie, przepraszam, literówka...

Ja jednak gram na klasyku... A na elektryku nie myślałem grać, dopiero od niedawna. No ale cóż : trzeba brać dupę w troki i sprzedawać xboxa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MAGnet ale po co? Skoro on chce grać metal a do tego umiejętność grania na elektryku nie jest potrzebna... lepiej zacząć "już" na elektrycznej bo to duzo do ogarnięcia względem klasycznej. No i można grać utwory na klasyczną na elektrycznej, na odwrót - już niekoniecznie.

Swoją drogą, jeśli w pięć lat ktoś się nie nauczył grać na klasycznej to w ogóle bym mu odradzał grania na czymkolwiek...

No chyba, że tak na serio do perfekcji, ale nie sądzę żeby kolega chciał zostać wirtuozem. A "być jak kaczmarski" to nie grać na gitarze jak on tylko śpiewać i układać teksty tak jak on a to z grą na gitarze ma niewiele wspólnego.

Pzdr

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się spierał. Gram ok 2 lata, z tego rok na Akustyku i klasyku i rok na elektryku. Klasyk i akustyk był moim zdaniem zmarnowanym czasem. Gdybym od początku uczył się na elektryku grałbym już zdecydowanie szybciej i dokładniej. Po roku 2 latach grania, najszybszą i najtrudniejszą rzeczą jaką umiem zagrać są solówki z Master of puppets, the trooper i the number of the beast. Gdybym od początku grał na elektryku grałbym to już rok temu.

Jak chcesz grać na elektrycznej, masz na nią kase i rodzice nie mają nic przeciwko twojemu graniu bierz elektryka! (kupisz sobie http://www.nokaut.pl/wzmacniacze-i-kolumny...dka2=filtr_cena i na elektryku też grasz poza domem ;))

Gdybanie jest świetne, prawda?:>

Poczatki na akuście to doskonała sprawa. Szczególnie jak ktoś chce na początku uczyć się również teorii gry oraz skal. Ja sobie naklejałem na gryf naklejki z nazami poszczególnych dźwięków, każda skala inny kolor. Dzięki temu teraz nie mam problemow z graniem improwizacji w określonej skali.

Jak kozaczysz z solówkami, to rzuć linkami do nagrań, zobaczymy wszyscy jak to Ci wychodzi. Jestem skłonny uznać, że w tych solówkach znajdę masę błędów wywołanych tym, ze miast poznawać muzykę stopniowo, szlifując technikę, marzyłeś o elektryku i "napierdalaniu" jak najszybciej. I nie sadze, by inna gitara przyspieszylaby twoj rozwój.

Co do kupna elektryka... Nie opłaca się kupować złomu tańszego niż 600zł (za tyle chodzą używane Schectery Demon/Revenger - IMO najlepsze wiosła w tej cenie), a do tego dojdzie jakieś 400zł na mały, znośnie brzmiący wzmak. Nie lepiej dać 200zł za zwykłego akustyka i nie zalować potem?

Grając na akustyku doszedłem do grania coverów Slayera (Angel of Death, Raining Blood - oczywiście bez trudniejszych momentów, nie jestem żadnym wymiotem), czy Marduka. Na "pudle" można bezproblemowo opanować podstawy, wiec argument "tylko elektryk" do mnie nie przemawia.

Przypominam na koniec, że czekamy na próbku nagrań. Obym się pozytywnie zaskoczył:>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akustyk a elektryk - tym, którzy wątpią w przydatność tego pierwszego w graniu na tym drugim polecam posłuchać trochę płyt Opeth, na których gitary akustyczne/klasyczne przeplatają się z elektrykami. Dodatkowo, na elektrykach słychać mnóstwo porozkładanych, ciekawych akordów, co daje fenomenalne efekty.

Takich podstaw nauka powerchordów nie daje. ; )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, gro ludzi myśli, że granie metalu to napieprzanie 3 powerchordów i nie muszą znać nic więcej. Nawet raw black wymaga większej finezji. Sam gram w blackowej kapeli i wiem, że era 3 powerchordów mija, masa zespołów nagrała podobne kawałki i dziś trzeba w gatunku pokazać coś więcej. Do tego właśnie przydaje się znajomość gryfu, a do niej elektryk nie jest w zasadzie wymagany.

Co do tego, czy na akuście nie da się grać metalu... Wszystko da się grać, a początkujący łatwiej się na akustyku wpierw odnajdzie. Nic nie wnerwia rodziny bardziej niż początki na elektryku z dużym piecem (obowiązkowo źle ustawionym), kiedy to przyszły wirtuoz wyczynia prawą łapą bliżej nieokreślone ruchy wysyłające w powietrze kanonadę fałszu:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No troszke zle przyklady podales. Bo pomimo iz Metallica jest zespolem metalowym to takie kawalki jak Unforgiven, a tym bardziej Nothing Else Matters z metalem to wiele wspolnego nie maja (co nie umniejsza ich geniuszu ;) ).

I Enter Sandman w calosci kawalkiem na akustyka? To chyba nie myslimy o tym samym kawalku :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno go nie miec mówiąc o oczywistościach. Ostatnio widze zalew "wymiataczy". Ma taki gosc EMG 81 85, uczy sie solowki na chama, gra nierowno i jak najszybciej, a potem wypisuje na forum, że jest metal master. Metal to nie tylko Gain 10/10 i 16 kostek.

Coraz rzadziej spotykam ludzi wiedzących, że brzmienie idzie z łapy i można robić prawdziwego Szatana na biednym akustyku, jak tylko jest nieco chęci i umiejętności.

Polecam granie Seasons in the Abyss Slayera na akuście, niesamowite wrażenia:>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o ten granie na klasyku czy na elektryku, to samo muszę stwierdzić, że gdy po graniu na klasyku zagrałem sobie coś na elektryku, to wydawało się to łatwiejsze. Może to kwestia progów, nie wiem.

A taki mały offtop,

Poza tym ktoś mi kiedyś powiedział, że to jest tak jak ze snowboardem : niby możesz zacząć od razu, ale lepiej bardzo dobrze jeździć na nartach, wtedy pójdzie łatwiej i szybciej będzie można "zawojować"

Jest to całkowite kłamstwo, więc raczej kiepski argument na poparcie tego co mówisz :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie dlatego między innymi twierdzę, że mówienie "zaczynaj na akustyku" to zwykłe wciskanie kitu. Wiadomo, że każdy chwali swoje i utarło się, że najpierw się opanowuje akustyka, ale spójrzmy prawdzie w oczy - mało który metal ma ochotę brzdąkać na akustyku, tym bardziej, że akurat "zacząć" to jest łatwiej na elektryku, bo palce tak nie bolą.

A mówienie, że trzeba opanować skale itp. to zwykłe pieprzenie - tak jakby w elektryku były progi gdzie indziej. Akordy brzmią tak samo dobrze jak na akustyku.

To wszystko nie zmienia jednak faktu, że np. The Unforgiven to piękny utwór, jak również tego, że są ludzie, którzy myślą "kupię elektryka, dam czadu" a później dziwią się, że innym się te ich wypociny nie podobają. To gry na gitarze trzeba mieć wyczucie. Z resztą to oczywiste- do wszystkiego trzeba mieć wyczucie, tylko czasem tego nie widać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno porównywać akustyczną do elektrycznej. Elektryk słabej jakości może zabrzmieć dobrze, zależy jak się ustawi wzmacniacz i ewentualnie efekty. Z akustyczną jest zupełnie inaczej. Jeśli nie kupisz porządnego modelu, nigdy nie zabrzmi on dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybanie jest świetne, prawda?:>

Poczatki na akuście to doskonała sprawa. Szczególnie jak ktoś chce na początku uczyć się również teorii gry oraz skal. Ja sobie naklejałem na gryf naklejki z nazami poszczególnych dźwięków, każda skala inny kolor. Dzięki temu teraz nie mam problemow z graniem improwizacji w określonej skali.

Jak kozaczysz z solówkami, to rzuć linkami do nagrań, zobaczymy wszyscy jak to Ci wychodzi. Jestem skłonny uznać, że w tych solówkach znajdę masę błędów wywołanych tym, ze miast poznawać muzykę stopniowo, szlifując technikę, marzyłeś o elektryku i "napierdalaniu" jak najszybciej. I nie sadze, by inna gitara przyspieszylaby twoj rozwój.

Co do kupna elektryka... Nie opłaca się kupować złomu tańszego niż 600zł (za tyle chodzą używane Schectery Demon/Revenger - IMO najlepsze wiosła w tej cenie), a do tego dojdzie jakieś 400zł na mały, znośnie brzmiący wzmak. Nie lepiej dać 200zł za zwykłego akustyka i nie zalować potem?

Grając na akustyku doszedłem do grania coverów Slayera (Angel of Death, Raining Blood - oczywiście bez trudniejszych momentów, nie jestem żadnym wymiotem), czy Marduka. Na "pudle" można bezproblemowo opanować podstawy, wiec argument "tylko elektryk" do mnie nie przemawia.

Przypominam na koniec, że czekamy na próbku nagrań. Obym się pozytywnie zaskoczył:>

Po pierwsze nie kozacze solówkami, pokazuję tylko gdzie mniej więcej znajduje się poziom moich obecnych umiejętności. Kolejna sprawa, to to że nie mówie, że gram te sola perfekcyjnie, mega równo i mega czysto. Mają odpowiednią szybkość, jak zagram to poznasz (mam nadzieję ;)) co gram. NIGDZIE nie pisałem, że marzyłem o graniu jak najszybciej. To czego najbardziej nie lubie to szybkość, za którą nie kryje się żadna muzyka a jedynie sprawność manualna rąk. Jak wykopałeś posta z przed 2 miechów mogłeś też poczytać późniejsze i zobaczyć, że obecnie nie mam możliwości nagrywania, ale najszybciej jak będę mógł umieszcze i wspomniane solówki i obiecane już dawno nagranie moich wypocin (które swoją drogą są od dawna gotowe, tylko nie mogę nagrać ;/). Inna sprawa, że gram dla siebie, zdaję sobie sprawę ze swoich błędów, staram się je poprawiać i nei czuję jakiejś specjalnej potrzeby poddawania się twojej ocenie.

Początki na akustyku: rozumiem, że na elektryku nie mógłbyś nakleić naklejek na progi, dźwięki i skale są inaczej rozmieszczone niż na akustyku i na nim nie da się uczyć teorii? Za to na akustyku po pół roku miałem wrażenie, że dużo więcej się na tym nie nauczę, inna sprawa że był to akustyk za 200zł ze strunami umieszczonymi na tekiej wysokości, że granie powyżej 10 progu było męczarnią i granie np tych wspomnianych solówek było straszną katorgą, dlatego nigdy mi tam nie wychodziło, a po przejści na elektryka, z małą akcją strun, węższym gryfem itd nagle zaczęło wychodzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze chciałem się pobawić tymi ruchomymi mostkami (ale obustronnie, bo te jednostronne to taki troszkę niepotrzebny bajer IMO), ale jakoś nigdy nie miałem okazji. Przy okazji zapytam się was czy macie jakieś porady odnośnie sweep pickingu? Podchodziłem do tego wiele razy, ale nigdy mi nie wychodziło, i ostatecznie opanowałem to strasznie kulawo i na max 3 strunach ;P. Fajna technika tylko jak narazie najtrudniejsza na jaką trafiłem. Czytałem jakieś tam poradniki, ale dochodzę do wniosku, że to chyba jedna z tych rzeczy, nad którą trza zwyczajnie długo pracować ;/.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HammerFall, ICDC

Człowiek, który nie potrafi wymówić AC/DC-KLIK. Tak mi się skojarzyło ;).

Mam pytanie odnośnie tabulatury. Znalazłem fajną stronę i np. próbuję grać Vader-God is Dead. Nie wiem tylko co oznaczają takie "podkreślniki" zaczynające się przy cyfrach oznaczających progi :/. Legato? Tutaj macie link (chwilę się może wczytywać)-KLIK

Oo Iskier czegoś nie wie! ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to i ja mam pytanie... Co oznacza kiedy dwa progi połączone są łódeczką, a kiedy nie...? Nie słyszę różnicy w dźwięku odtwarzanym przez Guitar Pro... I co o oznacza, gdy próg jest w nawiasie, bo tego w ogóle nie słychać...?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat z indexu pomocy w GP:

"Ghost Note ()

A ghost note is a faint note. The dynamic of a ghost note is automatically decreased. The note is displayed between round brackets on the tablature." << to chyba najlepsze wytłumaczenie

Te połączenia między nutami to hammer on'y i pull off'y. Na ogół ma nie być różnicy między dziękiem zagranym hammer on'em/pull off'em, a normalnie kostką, dlatego brzmią identycznie w GP.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...