Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rebel

Gra na gitarze I

Polecane posty

Ja myślę, że Peavey jest bardziej przyszłościowy (można do niego podłączyć zewnętrzną kolumnę, gdy nabierzesz chęci do grania koncertów), ma większe możliwości wykreowania własnego brzmienia (takie wzmaki jak Krankstein, Diezel, czy 6505 to wręcz perełki). Stąd też wyższa cena. Jako bonus przesyłam stronkę z ciekawymi ustawieniami wzmacniacza:

http://geronigroove.free.fr/vypyr/?choice=select

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie teraz pomyślałem, że może warto zainwestować w jakiś multiefekt, przez który podłączałbym gitarę pod głośniki/kolumny etc. Macie, lub może słyszeliście o jakiś godnych polecenia multiefektach w cenie do 600zł?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do grania na żywo wcale nie potrzeba jakiś ogromnych umiejętności. Znam członków dwóch szczecińskich kapel, i muszę przyznać, że mimo iż jakoś muzycznie uzdolniony nie jestem, to gram zdecydowanie lepiej od nich. Nie grali może jakiś wielkich koncertów, ale jakieś kluby, undergroundowe festiwale dla małej publiczności zdarzało im się odwiedzać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema,

Nie śledzę ze względu na brak czasu i ochoty siedzenia przed komputerem, ale czy Ty Bombaj grasz w jakiejś grupie?

I jaką masz w ogólę guitar? bo widzę że sporo się udzielasz w tym temacie...

A tak mam pytanie - jaki kabel byście polecili? Mam planetwave'a, ale nie jestem zadowolony - dźwięk jest taki przymulony (a może to ja jestem? :D). Cena nie gra roli - zapomniałem już jak nazywa się ta dobra firma, a że ostatnio gitara przeżywa u mnie renesans to muszę trochę odświeżyć umiejętności. Ktoś w końcu musi kiedyś dobrze grać, jak już Slashe i inne Zakki skończą :)

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O planujesz bujną i chwalebną karierę muzyczną :smile: ?

Phew, pytanie... To chyba oczywiste, co nie? :D A co, chcesz się przyłączyć? ;)

Z kablem jeszcze wykombinuje, co weekend jestem w Gdańsku, więc może tam wskoczę do muzycznego i coś podpierdzielę :D

Wiecie jak to robią, że np. taki Angus gra bez kabla, tzn. coś jest podpięte w gniazdo od kabla, a na pasie ma z tyłu takie pudełko... Ile by takie rozwiązanie kosztowało w warunkach domowych, i czy ma sens, czy raczej poczekać aż będę odprawiał koncerty na stadionach? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz cytuję "podpierdzielić" kabelek ze sklepiku :smile: ? Ja się piszę :smile: !

No pewnie że tak! A co tym myślałeś, że skąd mam gitarę, cały osprzęt, piec? Że niby je kupiłem? Hehe, dobre sobie! :D Wszystko zostało zdobyte tak, jak napisałem z cytowanego przez Ciebie tego co napisałem :) Co do bandu to jasne - jeszcze tylko dobrego śpiewaka (stawiam na Dickinsona, no może ewentualnie Rose), bębniarza (może Barker będzie chciał dorobić), jako basistę sprawę zostawiam otwartą :) Choć nie wiem na jakim wiośle Ty wymiatasz :)

Ale zawsze można wszystko uzgodnić, prawda? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hah, na siłownię się nie chodzi patrzeć na sprzęt i ludzi ćwiczących na nim :) Kiedyś trzeba było wykorzystać to, co się wypracowało :)

Co do zespołu to spoko, nie będziesz musiał wszystkiego targać. Ekipa sama się znajdzie :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proel, właśnie! O tę firmę mi chodziło - podobno robią najlepsze kable do gitar. Dzięki Arudil za przypomnienie :)

Co gram? Ze względu na 2xHamburger Guns N' Roses (ze względu na "pokojowy" piec, wszysto cięższe i głośniejsze trochę charczy, choć to i może też przez wspomniany przeze mnie kabel. Ogólnie uczę się nowych melodii w miarę szybko... Ostatnio też przymierzam się do Sweet Dreams Mansona :) wydaje mi się łatwe, zobaczymy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadając na pytanie Mack00 w grupie żadnej nie gram, chyba że za grupę uznać 2 gitarzystów i klawisze, w dodatku gitarzyście i klawiszowcowi brakuje czasu i chęci, więc ostatni raz grałem z nimi chyba ze 2 miesiące temu. W dodatku robiłem to z nudów, bo ten klawiszowiec i gitarzysta to tacy fani glam rocka i punku i takie coś chcieli grać co mi średnio pasuje ;/. Gram na epiphonie g400 w ładnym wiśnowym kolorze ;), z przetwornikiem przy mostku Angus Young signature i domyślnym jakimś tam alnico przy gryfie. Przy okazji też miałem problemy z kablem, ale jakoś było mi szkoda kasy i kupiłem najtańszy jaki znalazłem i trzyma się od kilku miesięcy całkiem dobrze. Nie szumi nie trzeszczy ani nic ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, też masz Epiphone'a :) ja też, i też SG, tyle że 310 ebony, bo ta czerwień właśnie do mnie jakoś nie przemawia :) i sam skusiłem się na tę gitarę pod wpływem "Młodego" właśnie :) Na jakość ogólną i szczególną nie narzekam, ale myślę że kiedyś nadejdzie czas na m.in. zmianę przetworników i kluczy z blokadą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie najpierw chciałem kupić g310, tylko czarny był brzydki ;) a czerwony miał zły odcień. W g400 ten czerwony jest bardziej bordowy a nie różowy jak w g310 i postanowiłem dozbierać trochę kasy i kupić tamtego. Potem znalazłem super ofertę przetworników AG, tylko stałem słabo z kasą, ale koleś który sprzedawał miał problem ze sprzedaniem tego i pozwolił mi kupić tylko 1 przetwornik (w ofercie były 2, prawdopodobnie wykręcone z Gibsona AG signature) i dałem za niego chyba coś koło 400zł. Gra świetnie. Jak będę sprzedawał to wiosło to napewno zostawie sobie tego pickupa bo to już właściwie profesjonalny sprzęt. Szkoda tylko, że mój wzmacniacz nie pozwala mi jej w pełni wykorzystać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się na piecykach do elektryka za dobrze ... ale sądzę, że powinien starczyć jak na początek ;) Od siebie bym polecił Cruisera - kupiłem jeden model tej firmy i nigdy mnie nie zawiódł ;)

Teraz aktualnie poluję na części do piecyka lampowego - nie ma to jak bass i lampy ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dawidek

Rock to takie szerokie pojęcie (zwłaszcza teraz) że trudno powiedzieć. I co to znaczy 'będzie dobry'? Bo przesteru starczy spokojnie, ale "nie uzyskasz brzmienia idoli" ani jakiegokolwiek profesjonalisty, bez względu na to, czy jest twoim idolem, czy nie :)

Chyba że chodzi Ci o głośność, ale w tej kwestii nawet CormaC już kilka razy się wypowiadał i nie ma co drążyć tylko czytać temat trzeba.

W ogóle denerwują mnie pytania w których nie wiadomo, o co chodzi.

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do grania na żywo wcale nie potrzeba jakiś ogromnych umiejętności. Znam członków dwóch szczecińskich kapel, i muszę przyznać, że mimo iż jakoś muzycznie uzdolniony nie jestem, to gram zdecydowanie lepiej od nich.

No dobra, ale granie na kanapie przed telewizorem a na stojąco na scenie gdzie brakuje powietrza to trochę inna sprawa. Poza tym nie zapominaj że najpierw trzeba się nauczyć wykorzystywać swoje umiejętności, jakiekolwiek by one nie były, na scenie, żeby nie stać jak kołek wpatrzony w gryf, tylko czuć się pewnie na scenie i ruszać się na niej, przyciągać wzrok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieć power chordów na krzyż, to ja potrafie grać skacząc na jednej nodze, z zamkniętymi oczami i wstrzymując oddech, a zespoły o których mówie grają właśnie takiego najprostrzego z najprostszych punków, w którym jest kilka power chordów, zero solówek i zero technik. Ale grają i ludzie ich słuchają. (oczywiście grają jako support).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieć power chordów na krzyż, to ja potrafie grać skacząc na jednej nodze, z zamkniętymi oczami i wstrzymując oddech, a zespoły o których mówie grają właśnie takiego najprostrzego z najprostszych punków, w którym jest kilka power chordów, zero solówek i zero technik. Ale grają i ludzie ich słuchają. (oczywiście grają jako support).

Mi sie wydaje, ze to juz zalezy co kto lubi. Punku calkiem przyjemnie sie slucha niekiedy, choc jest to bardzo prosta muzyka (jak powiedziales, 5 powerchordow na krzyz). Ja osobiscie takiej muzyki nie chcialbym grac, ale czasami poslucham, bo daje kopa. Np u mnie w okolicy duzo wieksza popularnoascia cieszy sie wlasnie punk niz chocby metal (co jest dziwne dla mnie, nie przecze).

Oczywiscie nie mowie o jakims punkowym zespole zalozonym przez kilku napalencow, ktorzy 2 godziny mieli w zyciu gitare w rece bo przeciez "to i tak proste". Takich to by i znalazl w zespolach uwazajacych sie za metalowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To sam załóż taki bend ;) mówię poważnie.

Gdybym znał ludzi, którzy chcą grać, i umieją grać to bym założył już dawno. Niestety jest teraz straszna posucha jeśli chodzi o perkusistów i basistów. W przypadku perkusistów znaleźć takiego który umie grać i jeszcze ma własny sprzęt graniczy z cudem. A co do pytania o gitary to o tym corcie nic nie słyszałem ale a niektórych forach ludzie tego omena chwalą (zwłąszcza jeśli chodzi o ciężkie brzmienia)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj brat ma zenoxa 22 i powiem, ze nie jest zly ale tez nie jest niczym specjalnym. O Omenie slyszalem duzo pozytywnych opinii wiec pewnie bedzie lepszy do ciezkiego brzmienia. Ale jesli masz mozliwosc to ograj i sam sie przekonaj.

Co do posuchy na perkusistow: zgadzam sie w 100%. Znalezienie perkusisty podczas zakladania zespolu graniczy z cudem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...