Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Piłka Nożna II

Polecane posty

"Ty to masz za to olbrzymie pojęcie...Boruc ostatnio przepuszcza bramki których nie powinien przepuścić nawet junior, i nie można tego zrzucić na obronę bo bramkarz swoje powinien wyciągnąć, a już na pewno to co ostatnio wyprawia Boruc to parodia i powinien grać Fabian."

Jestem pewien, że każdy junior w pół sekundy jest w stanie obliczyć lot piłki, nadążyć za nią wzrokiem, jak najszybciej się wyłożyć no i oczywiście nie wypuścić jej z rąk... Kiedy Boruc robił za jednoosobową obronę na Euro, to robiliście z niego superbohatera, teraz nagle jest parodią bramkarza i eliminacje głównie przez niego straciliśmy. Nie popadajcie w paranoję, bo poza bramkarzem na boisku biega jeszcze 10-ciu innych chłopa. Fabian nie zagra, bo ma kontuzję, a jak ją wyleczy to będzie potrzebował nieco czasu do złapania formy. Tym bardziej kiedy Fabiański miał dobry mecz w reprze? Z San Marino kiedy to nic nie robił, czy bodaj z Walią jak wykopywał piłki na aut? W Arsenalu wyglądało to trochę lepiej, ale i tak trafiał na niefortunne mecze, kiedy to był zmuszony wyciągać piłkę i po 4 razy z siatki. I generalnie kto będzie stał w bramce, zadecyduje nasz nowy szkoleniowiec, choć o to martwię się najmniej, bardziej interesuje mnie linia obrony i jak to będzie z napadem, czy nadal będziemy męczyć się z jednym napastnikiem, czy zagramy z dwoma jak za starych czasów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt nie wypada za bardzo obwiniać samego bramkarza za to co się stało,ale ja jednak nie mogę przeboleć tego jak straciliśmy bramki w Bratysławie. Gdyby nie one do teraz wszystko byłoby w naszych rękach bo grupa okazała się niewyobrażalnie słaba.

Swoją drogą to nie wiem jak to możliwe,że ten sam bramkarz w jednym tygodniu broni jak w transie by w drugim puszczać szmaty które tylko w FIFIE widziałem...i tak na okrągło

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Uważam, że CR nie jest dobry na tle takich piłkarzy, jak Messi. Mam tutaj małą statystykę:

Messi: 163 występy - 82 gole. 17 indywidualnych nagród. Urodzony 1987.

C.Ronaldo:268 występów - 97 goli. Jeszcze w dodatku słaba skuteczność biorąc pod uwagę ilość strzałów. 7 indywidualnych nagród. Urodzony 1985.

Jeżeli to nic Tobie nie mówi, to dalsza dyskusja nie ma sensu.

Mi to nie mówi o tym że Messi jest lepszy...fajnie że podałeś liczbę bramek i liczbę nagród - szkoda tylko że to o niczym nie świadczy. Ronaldo jest zawodnikiem który produkuje wręcz sytuacja podbramkowe dla swojej drużyny, notuje pełno dryblingów, oddaje sporo strzałów z dystansu, asystuje i wraca do obrony. Ba, w ManU praktycznie sam ciągnął grę ofensywną bo na pomoc Carricka, O'Shea czy Giggsa nie miał co liczyć, Anderson i Nani grali przeciętnie i osamotniony Ronaldo sobie dryblował na prawej stronie i podawał do Teveza i Rooney'a którzy sobie wykańczali akcje.

Messi jest wynoszony na szczyty, z tym że w przeciwieństwie do Ronaldo nie musi się męczyć z innymi przeciętniakami w pomocy, tylko ma obok siebie Xaviego, Inieste którzy sami potrafią wziąć na siebie ciężar gry więc Messi ma ułatwione zadanie.

3.Dalej zarzucasz mi zmienność poglądów (no commend).

Commend? :huh:

4.Nie lubiłem Go już jak był w ManU. Właśnie przez jego słabą skuteczność i marnowanie czasami 100 procentowych sytuacji, a jego charakter tylko potęguje moją pogardę do Niego.

Powiedzieć Ci dlaczego go nie lubiłeś? Bo twoim ulubieńcem jest Messi, a sam dobrze wiesz że Ronaldo jest od niego lepszy i siłą rzeczy go nie lubisz. W ogóle nie wiem o co Ci chodzi ze skutecznością. Znajdź mi innego skrzydłowego który strzela tak dużo goli i zostaje królem strzelców swojej ligi.

Marnowanie sytuacji? Zdarza się każdemu...nie ma piłkarzy doskonałych

Moim zdaniem charakter zawodnika ma wpływ na jego umiejętności, bo jeśli, np.: balanguje, olewa treningi, uważa, że nie musi niczego się uczyć, to nie sądzę, aby długo był dobrym piłkarzem. Natomiast, jeżeli jest pewien, że musi coś poćwiczyć, CZASAMI zostać po treningu, aby dłużej ćwiczyć, jest pracowity i stara się, to wróżę mu ciekawą karierę nawet jak nie ma talentu.

I w tym momencie stwierdziłem że nie wiesz o czym piszesz (a raczej o kim)

Ronaldo jest młody, więc jak najbardziej ma prawo balować, chodzić na imprezy. To że jest profesjonalnym sportowcem nie znaczy że musi chodzić spać zaraz po zmroku i później wstawać z kurami, nie znaczy że musi sobie wszystkiego odmawiać. Pić przez cały czas tylko wodę mineralną itd.

Na dodatek CR9 ciągle powtarza jak wiele nauczył się od Fergusona i liczy że równie dużo nauczy się w Madrycie więc czemu go oskarżasz o to że twierdzi że nie musi się uczyć?

Czemu uważasz że olewa treningi? Byłeś kiedyś na treningu Realu lub ManU? Było gdzieś w gazetach że Ronaldo się spóźnia lub olewa treningi?

Co do zostawania po treningach, to poczytaj sobie wywiady z Tomkiem Kuszczakiem który mówił że często zostaje z Ronaldo po treningu trenować stałe fragmenty gry.

Może więc porzuć swoje nieprawdziwe mniemanie o nim i zacznij dostrzegać to jak jest naprawdę.

A i jeszcze chciałem dodać, że w ostatnim meczu hiszpańskiej kolejki goli nie strzelały nowe gwiazdy Realu - to o czymś świadczy.

O nie! W pierwszym meczu żaden z nich nie strzelił gola! Pomimo wygranego meczu te transfery to niewypały!

Jestem pewien, że każdy junior w pół sekundy jest w stanie obliczyć lot piłki, nadążyć za nią wzrokiem, jak najszybciej się wyłożyć no i oczywiście nie wypuścić jej z rąk... Kiedy Boruc robił za jednoosobową obronę na Euro, to robiliście z niego superbohatera, teraz nagle jest parodią bramkarza i eliminacje głównie przez niego straciliśmy. Nie popadajcie w paranoję, bo poza bramkarzem na boisku biega jeszcze 10-ciu innych chłopa. Fabian nie zagra, bo ma kontuzję, a jak ją wyleczy to będzie potrzebował nieco czasu do złapania formy. Tym bardziej kiedy Fabiański miał dobry mecz w reprze? Z San Marino kiedy to nic nie robił, czy bodaj z Walią jak wykopywał piłki na aut? W Arsenalu wyglądało to trochę lepiej, ale i tak trafiał na niefortunne mecze, kiedy to był zmuszony wyciągać piłkę i po 4 razy z siatki. I generalnie kto będzie stał w bramce, zadecyduje nasz nowy szkoleniowiec, choć o to martwię się najmniej, bardziej interesuje mnie linia obrony i jak to będzie z napadem, czy nadal będziemy męczyć się z jednym napastnikiem, czy zagramy z dwoma jak za starych czasów.

Ja pierdzielę, człowieku...oglądałeś te same mecze co ja? Bo chyba nie...gdzie tam trzeba było obliczać lot piłki? Wystarczyło pomyśleć przy wyjściach z bramki, trochę lepszy refleks i spokojnie można było to wyłapać, nie powiem już o meczu (nie pamiętam z kim) w którym Żewłakow podał do Boruca a ten nie trafił w turlającą się do niego piłkę i ta wpadła do bramki. To właśnie pokazało jak Boruc podchodzi do meczu i jakie wielkie jest jego skupienie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba mnie nie zrozumiałeś. Może po kolei:
no nie bardzo :confused:

1.Uważam, że CR nie jest dobry na tle takich piłkarzy, jak Messi. Mam tutaj małą statystykę:

Messi: 163 występy - 82 gole. 17 indywidualnych nagród. Urodzony 1987.

C.Ronaldo:268 występów - 97 goli. Jeszcze w dodatku słaba skuteczność biorąc pod uwagę ilość strzałów. 7 indywidualnych nagród. Urodzony 1985.

Jeżeli to nic Tobie nie mówi, to dalsza dyskusja nie ma sensu.

No fakt, nie ma sensu. Cyferki pociągają tylko matematyków. EtrOo dobrze napisał. Nie będę go " przepisywał" bo uważam tak samo. Tak więc wiesz... Maldini w ogóle był do niczego... ( prawie 1000 spotkań a coś koło setki goli. MASAKRA). Nie porównuj statystyk graczy o różnych rolach na boisku.

2.Uważasz, że Messi miał swój sezon - masz rację, ale nie do końca, bo jego umiejętności nie pokazały się tylko w ostatnim sezonie, lecz rosły odkąd wywalczył miejsce w pierwszym składzie Barcy. Mało tego jego umiejętności stale rosną i nic nie wskazuje na to, by w przyszłym sezonie nagle "osłabł".

Życzę mikrusowi jak najlepiej. To on powinien teraz zdobyć złotą piłkę ( co na 98% stanie się faktem) i mam nadzieję, że " woda sodowa" nie uderzy mu do głowy. Przyznasz, że to był jego pierwszy sezon gdy akcje ofensywne brał na siebie. Na pewno pomógł mu w tym Guardiola ze swoją taktyką.

3.Dalej zarzucasz mi zmienność poglądów (no commend).

Wybacz, ale nie rozumiem przesłania.

4.Nie lubiłem Go już jak był w ManU. Właśnie przez jego słabą skuteczność i marnowanie czasami 100 procentowych sytuacji, a jego charakter tylko potęguje moją pogardę do Niego.

Spalmy na stosie Lamparda z Bojanem!!!!11 Oni to dopiero " setki" marnowali...

Moim zdaniem charakter zawodnika ma wpływ na jego umiejętności, bo jeśli, np.: balanguje, olewa treningi, uważa, że nie musi niczego się uczyć, to nie sądzę, aby długo był dobrym piłkarzem. Natomiast, jeżeli jest pewien, że musi coś poćwiczyć, CZASAMI zostać po treningu, aby dłużej ćwiczyć, jest pracowity i stara się, to wróżę mu ciekawą karierę nawet jak nie ma talentu.

Z resztą to się tyczy nie tylko piłki.

Po raz drugi zgadzam się z EtrOo. Chyba czytam z nim jedną prasę :happy: . Tak na marginesie nie przypominam sobie, aby Cristiano tak jak Messi dał się przyłapać w telewizji pod wpływem napojów wyskokowych :happy:

A i jeszcze chciałem dodać, że w ostatnim meczu hiszpańskiej kolejki goli nie strzelały nowe gwiazdy Realu - to o czymś świadczy.

Pełna racja. Napój wyskokowy Messiego dla Ciebie!! To nie świadczy o wartości Cristiano, Benzemy, Kaki, ale o polityce transferowej Realu, który po prostu PRZESADZIŁ.

Tak ogólnie to czytając mój post zapewne siedzisz w szaliku Barcelony i w koszulce Messiego. Spoko. Gdy miałem 8 lat też im kibicowałem. Teraz jednak Milan, chociaż mam dużo sympatii do Barcy. Nie bądź takim katalońskim Visca dzieciakiem, który widzi wszystko cudowne co nosi barwy Barcelony. Rozumiem, że bronisz swoich idoli, ale spuść z tonu. Zauważ i doceń piłkarzy innych zespołów. A co? Może Ashely Cole ssie bo gra w Chelsea, które raz ( ?) wyekspediowało Barce za burtę Ligi Mistrzów? A jednak przydałby się Barcelonie i po transferze byłby super, spoko ziomkiem? Ta droga kibicowania nie jest najlepsza. Zejdź z niej. Pozdro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam również nadzieję, że oglądałeś jakiekolwiek spotkania ligowe z udziałem Fabiańskiego i Boruca

Ja jestem kibicem Reprezentacji Polski a nie Celticu, więc średnio mnie obchodzi dyspozycja Boruca w meczach z Falkirk, Aberdeen czy podobnymi drużynami. Swoją drogą czy prezentuje ostatnio w klubie wielką formę? Nie zauważyłem.

Kiedy Boruc robił za jednoosobową obronę na Euro, to robiliście z niego superbohatera, teraz nagle jest parodią bramkarza i eliminacje głównie przez niego straciliśmy.

To już nie moja wina, że są ludzie, którzy po każdej udanej interwencji Boruca dostają niemal orgazmu, choćby polegała tylko na wyłapaniu dośrodkowania albo złapaniu lekkiego strzału w środek bramki.

Co do Euro to przecież nie odmawiam Borucowi że był najlepszym piłkarzem naszej kadry. Tylko co z tego skoro odpadliśmy po trzech meczach. Zresztą Euro to już daleka przeszłość.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż odpiszę, bo nieźle się uśmiałem jak przeczytałem kilka bzdur.

Ronaldo jest zawodnikiem który produkuje wręcz sytuacja podbramkowe dla swojej drużyny, notuje pełno dryblingów, oddaje sporo strzałów z dystansu, asystuje i wraca do obrony.

No tak. Szczególnie w ostatnich sezonach pracował w obronie aż miło. Jak dla mnie to stał sobie w ataku i czekał na piłkę aż koledzy odbiorą ją przeciwnikowi i podadzą do niego. Więc argument, że Messi nie wraca do obrony, a Ronaldo już tak jest całkowicie chybiony.

osamotniony Ronaldo sobie dryblował na prawej stronie i podawał do Teveza i Rooney'a którzy sobie wykańczali akcje.

Chyba oglądaliśmy inną ligę. Dla mnie to Rooney i Tevez harowali na całym boisku, żeby odebrać piłkę i zagrać ją do przodu. To Ronaldo głównie wykańczał akcję po ich podaniach. Zresztą w końcówce przygody na Old Trafford niby był ustawiany na skrzydle, a w rzeczywistości robił za środkowego napastnika. Zresztą tych asyst to nie miał zbyt wiele, bo wolał sam kończyć.

Ponadto jeszcze żeby nie być jednostronnym dodam, że to co napisał Matysnext także kupy się nie trzyma. Bo jeśli liczyć, który piłkarz jest najlepszy podsumowując ilość zdobytych nagród i średnią strzelonych bramek, to będzie to bardzo dziecinna wyliczanka. Zresztą Messi co sezon się łamie i nie gra, dlatego ma tak mało występów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ronaldo jest zawodnikiem który produkuje wręcz sytuacja podbramkowe dla swojej drużyny, notuje pełno dryblingów, oddaje sporo strzałów z dystansu, asystuje i wraca do obrony. Ba, w ManU praktycznie sam ciągnął grę ofensywną bo na pomoc Carricka, O'Shea czy Giggsa nie miał co liczyć, Anderson i Nani grali przeciętnie i osamotniony Ronaldo sobie dryblował na prawej stronie i podawał do Teveza i Rooney'a którzy sobie wykańczali akcje.

I ja się podpisze pod tym, że powyższa wypowiedź do stek bzdur. I piszę to jako fan Man UTD, oglądający dość często mecze swojego zespołu. CR7 nie jest boiskowym pracusiem, a jedynie egoistą i klubowym gwiazdorem. Owszem, to nie jest całkiem negatywne - ma niepospolite umiejętności więc wielokrotnie sam rozstrzygał mecze. Prawdziwym klejnotem, pracującym na całej szerokości boiska i piłkarzem kompletnym jest Rooney (ciekawy by był Manchester z CR, ale bez Rooneya - wtedy bym się martwił). Włącz pierwszy lepszy mecz - środkowy napastnik a w obronie wyłuskuje piłkę jak rasowy stoper. CR, jako skrzydłowy praktycznie zawsze wolał zejść sam z piłką do środka zamiast dośrodkować dla snajpera. Z Barceloną niektórzy pisali, że był najlepszy. GDZIE?! Czy tylko ja widziałem z 2-3 akcje, w których Rooney był na wolnym polu, idealnym na prostopadłe podanie, a CR przy piłce wolał walnąć na pałę, albo zacząć swój taniec z piłką by gawiedź się cieszyła? Wystarczyło podać... Ale wtedy nie o Ronaldo by pisały gazety.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ja pierdzielę, człowieku...oglądałeś te same mecze co ja? Bo chyba nie...gdzie tam trzeba było obliczać lot piłki? Wystarczyło pomyśleć przy wyjściach z bramki, trochę lepszy refleks i spokojnie można było to wyłapać, nie powiem już o meczu (nie pamiętam z kim) w którym Żewłakow podał do Boruca a ten nie trafił w turlającą się do niego piłkę i ta wpadła do bramki. To właśnie pokazało jak Boruc podchodzi do meczu i jakie wielkie jest jego skupienie."

Turlającą? Ona wręcz skakała jak kangur, boisko tam mieli w gorszym stanie niż te na stadionie Śląska Wrocław, jestem pewien że Boruc przewidział iż piłka mu podskoczy i specjalnie nie trafił, tylko po to abyś ty mógł go o to obwiniać.

"Swoją drogą czy prezentuje ostatnio w klubie wielką formę? Nie zauważyłem."

Tak, wystarczyło chociaż oglądać dwumecz z Arsenalem, ale po co, lepiej pisać bzdury wyssane z palca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja się podpisze pod tym, że powyższa wypowiedź do stek bzdur. I piszę to jako fan Man UTD, oglądający dość często mecze swojego zespołu

No i wszystko jasne :huh: CR odszedł i nagle fani ManU już go nienawidzą i ogólnie mają za takiego który psuje grę, chociaż jak był u nich to by go na rękach nosili.

To zjawisko jest podobne do kibiców sezonowych.

CR, jako skrzydłowy praktycznie zawsze wolał zejść sam z piłką do środka zamiast dośrodkować dla snajpera.

I to jest nowoczesny futbol...a nie bieg pod chorągiewkę i wrzutka w pole karne, która zazwyczaj jest stratą piłki.

Z Barceloną niektórzy pisali, że był najlepszy. GDZIE?! Czy tylko ja widziałem z 2-3 akcje, w których Rooney był na wolnym polu, idealnym na prostopadłe podanie, a CR przy piłce wolał walnąć na pałę, albo zacząć swój taniec z piłką by gawiedź się cieszyła? Wystarczyło podać... Ale wtedy nie o Ronaldo by pisały gazety.

"Wystarczyło podać" takie zdanie co by wystarczyło zawsze mnie rozwalają. Znasz piłkę tylko z telewizji, oglądasz wszystko z góry, więc pewnie że wystarczyło podać. Szkoda że na boisku takie sytuacje wyglądają zupełnie inaczej...

No tak. Szczególnie w ostatnich sezonach pracował w obronie aż miło. Jak dla mnie to stał sobie w ataku i czekał na piłkę aż koledzy odbiorą ją przeciwnikowi i podadzą do niego

To ty chyba tylko Ligę Mistrzów oglądasz i to fragmentami lub skrótami.

Pozycja skrzydłowego to ta na której najwięcej się biega, zazwyczaj ofensywni skrzydłowi tacy jak CR9 dostają od trenera wskazówki że powinni biegać tylko do linii środkowej boiska, i raczej czekać na piłkę, a ile razy było tak że obrońca przepuszczał napastnika na skrzydle a piłkę mu zabierał Ronaldo? Ale to przecież nie jest gol, więc was to nie interesuje.

Chyba oglądaliśmy inną ligę. Dla mnie to Rooney i Tevez harowali na całym boisku, żeby odebrać piłkę i zagrać ją do przodu. To Ronaldo głównie wykańczał akcję po ich podaniach. Zresztą w końcówce przygody na Old Trafford niby był ustawiany na skrzydle, a w rzeczywistości robił za środkowego napastnika. Zresztą tych asyst to nie miał zbyt wiele, bo wolał sam kończyć.

Oj tak, napastnicy podają piłki do przodu...było tak że Rooney i Tevez wracali się do środka boiska żeby pomóc odebrać piłkę, do obrony wracali tylko jak ManU bronił wyniku.

Turlającą? Ona wręcz skakała jak kangur, boisko tam mieli w gorszym stanie niż te na stadionie Śląska Wrocław, jestem pewien że Boruc przewidział iż piłka mu podskoczy i specjalnie nie trafił, tylko po to abyś ty mógł go o to obwiniać.

O ja Cię zobaczyłeś że jestem z Wrocławia i pojechałeś po moim klubie - straszne :confused: ale podając takie pierdoły jestem przynajmniej pewien tego że na Stadionie Śląska nie byłeś - i bardzo dobrze.

Co do drugiej części wypowiedzi to jest ona naprawdę kretyńska. Nie trafił w piłę bo się nie niej nie skupił...może mi powiesz że juniorzy nie też nie trafiają w takie piłki? Boruc się wypalił, powinien się za siebie wziąć, a w gazetach tylko jego kolejne zdjęcia z papieroskiem i wielkim brzuchem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wszystko jasne :huh: CR odszedł i nagle fani ManU już go nienawidzą i ogólnie mają za takiego który psuje grę, chociaż jak był u nich to by go na rękach nosili. To zjawisko jest podobne do kibiców sezonowych.

Aleś mi dojechał. Straszne, że ktoś może mieć zdanie podobne do Fergusona - czyt. NIKT NIE JEST NIE ZASTĄPIONY. A co powiedziałem na temat Ronaldo, podczas nie jednego meczu to inna sprawa. Nie, nie darzyłem go sympatią nigdy. Szanuję jego grę, jest jednym z najlepszych na świecie, ale jednocześnie to gwiazdorzyna pełną gębą, która tyle meczy sama wygrała, co schrzaniła. CR miał gigantyczne szczęście, gdyż jego umiejętności były wykorzystywane do optimum, a wszystkie piłki były skierowane do niego. Poza tym (cóż niestety znów napisałeś bzdurę) był on niemal całkowicie wolny od zadań defensywnych (napastnicy znacznie częściej brali udział w obronie).

I to jest nowoczesny futbol...a nie bieg pod chorągiewkę i wrzutka w pole karne, która zazwyczaj jest stratą piłki.

Nie, to jest futbol CR, i jak pisałem ma on swoje plusy i minusy.

"Wystarczyło podać" takie zdanie co by wystarczyło zawsze mnie rozwalają. Znasz piłkę tylko z telewizji, oglądasz wszystko z góry, więc pewnie że wystarczyło podać. Szkoda że na boisku takie sytuacje wyglądają zupełnie inaczej...

Kiedy się poznaliśmy? "Nie przypominam sobie, żebyśmy razem wino łoili?" Uważam, że kiedy trzeba było zanurkować, to Cristiano miał idealny przegląd pola i kątem oka zawsze widział sędziego xD. I uważam, że nie trzeba większych umiejętności by za wszelką cenę strzelić niż podać na skrzydło lub w uliczkę do partnera. Inni potrafią (w tym Messi), a najlepszy na świecie nie?

Nie mam zamiaru się o nic kłócić. Ciesze się, że Ronaldo był Diabłem, ale po finale LM z ulgą po pożegnałem. Fajnie było poskakać z radości gdy strzelił po indywidualnej akcji bramkę, ale już nie tak ciekawie gdy maniakalnie (czasem ze słabszym przeciwnikiem) w meczu marnował najwięcej akcji kiwając "o jednego za dużo", lub po raz 10 uderzając z 30 metrów zamiast podać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CR, jako skrzydłowy praktycznie zawsze wolał zejść sam z piłką do środka zamiast dośrodkować dla snajpera.

I to jest nowoczesny futbol...a nie bieg pod chorągiewkę i wrzutka w pole karne, która zazwyczaj jest stratą piłki.

Taaa, bo lepiej się pakować między obrońców, niż podać do niepilnowanego partnera. Futbol to gra zespołowa, a nie teatr jednego aktora. Widzisz jakoś wolałem Cristiano asystującego, a nie walącego gola za golem. Choćby dlatego, że wszyscy nie oglądający spotkań United przywykli do tekstów "MU = CR7".

No tak. Szczególnie w ostatnich sezonach pracował w obronie aż miło. Jak dla mnie to stał sobie w ataku i czekał na piłkę aż koledzy odbiorą ją przeciwnikowi i podadzą do niego

To ty chyba tylko Ligę Mistrzów oglądasz i to fragmentami lub skrótami.

Pozycja skrzydłowego to ta na której najwięcej się biega, zazwyczaj ofensywni skrzydłowi tacy jak CR9 dostają od trenera wskazówki że powinni biegać tylko do linii środkowej boiska, i raczej czekać na piłkę, a ile razy było tak że obrońca przepuszczał napastnika na skrzydle a piłkę mu zabierał Ronaldo? Ale to przecież nie jest gol, więc was to nie interesuje.

(pogrubienie moje)

Aż się uśmiechnąłem. Z Porto powalczył w obronie i właściwie tyle go widziano. I niestety odbiorów/przechwytów to on za wiele nie miał - od tego był Rooney, Fletcher, Carrick i obrońcy. Odbiór, podanie do Cristiano, jedziemy do przodu.

Chyba oglądaliśmy inną ligę. Dla mnie to Rooney i Tevez harowali na całym boisku, żeby odebrać piłkę i zagrać ją do przodu. To Ronaldo głównie wykańczał akcję po ich podaniach. Zresztą w końcówce przygody na Old Trafford niby był ustawiany na skrzydle, a w rzeczywistości robił za środkowego napastnika. Zresztą tych asyst to nie miał zbyt wiele, bo wolał sam kończyć.

Oj tak, napastnicy podają piłki do przodu...było tak że Rooney i Tevez wracali się do środka boiska żeby pomóc odebrać piłkę, do obrony wracali tylko jak ManU bronił wyniku.

Pojechałeś zdrowo. Świętem musiałby być mecz, w którym Rooney wraca tylko do środka. A właśnie ze względu na ofensywne usposobienie Cristiano, Anglik harował na całej długości boiska.

Nie chcę się licytować, ale ile spotkań United w Premiership w zeszłym sezonie widziałeś w całości? Odnoszę wrażenie, że można je policzyć na palcach jednej ręki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ty chyba tylko Ligę Mistrzów oglądasz i to fragmentami lub skrótami.

Żeby zrównać się z poziomem twojego argumentu odpowiem: To ty chyba oglądasz tylko mecze u siebie na podwórku i to tylko fragmentami, jak wyglądasz przez okno czekając aż się herbata zaparzy.

Oglądam w znacznej większości ligi zagraniczne, a 70% z tego to Premiership. Ligi Mistrzów obejrzałem tylko kilka spotkań. Zazwyczaj co tydzień pokazują mecze Manchesteru, więc oglądając widze co się dzieje na boisku. Ronaldo był w MU skrzydłowym tylko w teorii. Wnikliwie patrzyłem co się działo na boisku. To już nawet napastnik Berbatov się cofał, by pomóc pomocnikom w odbiorze, a Krycha stał sobie na połowie przeciwnika i czekał.

a ile razy było tak że obrońca przepuszczał napastnika na skrzydle a piłkę mu zabierał Ronaldo?

Tego nie pamiętają nawet najstarsi górale :biggrin:

Ale to przecież nie jest gol, więc was to nie interesuje.

Akurat nie należę do osób, dla których najważniejsze jest wyłącznie strzelanie bramek. Dlatego potrafię docenić Rooneya, który nie strzelał tyle bramek co Ronaldo. To nie ja się podniecałem jak strzelał ponad 40 goli w lidze :tongue:

Oj tak, napastnicy podają piłki do przodu...było tak że Rooney i Tevez wracali się do środka boiska żeby pomóc odebrać piłkę, do obrony wracali tylko jak ManU bronił wyniku.

Tyle, że ja w każdym meczu widzę, jak Rooney wraca pod własne pole karne, żeby tylko odebrać piłkę, albo przerwać groźną akcję.

I to jest nowoczesny futbol...a nie bieg pod chorągiewkę i wrzutka w pole karne, która zazwyczaj jest stratą piłki.

Nowoczesny futbol, czyli "dajcie mi piłkę", a potem kilka dryblingów i strzał. Nie sądzę, drogi panie, żeby na tym to polegało. Nowoczesny futbol opiera się na różnorodności zagrań w ofensywie. Dlatego potrzebne są zarówno dryblingi, jak i te wrzutki z boków boiska, czy podania prostopadłe. Wystarczy popatrzeć na robiącego ostatnio prawdziwą furorę w lidze i kadrze Aarona Lennona z Tottenhamu. Skrzydłowy, który ma sporo asyst, do tego czasem coś strzeli. Ale on głównie myśli o gnaniu bokiem boiska i dobrym dograniu piłki do kolegów z przodu. Zresztą dwie pierwsze bramki dla Anglików w spotkaniu z Chorwacją padły po jego akcjach. U Ronaldo podanie do lepiej ustawionego kolegi następywało tylko wówczas, gdy miał dobry humor. Wystarczy sobie porównać ilość asyst jego i Rooneya.

W pełni się zgadzam z tym co napisał ...AAA...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi to nie mówi o tym że Messi jest lepszy...fajnie że podałeś liczbę bramek i liczbę nagród - szkoda tylko że to o niczym nie świadczy. Ronaldo jest zawodnikiem który produkuje wręcz sytuacja podbramkowe dla swojej drużyny, notuje pełno dryblingów, oddaje sporo strzałów z dystansu, asystuje i wraca do obrony. Ba, w ManU praktycznie sam ciągnął grę ofensywną bo na pomoc Carricka, O'Shea czy Giggsa nie miał co liczyć, Anderson i Nani grali przeciętnie i osamotniony Ronaldo sobie dryblował na prawej stronie i podawał do Teveza i Rooney'a którzy sobie wykańczali akcje.

Messi jest wynoszony na szczyty, z tym że w przeciwieństwie do Ronaldo nie musi się męczyć z innymi przeciętniakami w pomocy, tylko ma obok siebie Xaviego, Inieste którzy sami potrafią wziąć na siebie ciężar gry więc Messi ma ułatwione zadanie.

Chyba oglądałeś bardzo mało meczów z CR i w ManU to Rooney (oprócz defensywy) grał i w obronie i w ataku i to On rozpoczynał większość akcji swoim odbiorem (nie umniejszając tutaj obrońcom ManU). A CR kończył je zazwyczaj źle, ale czasami trafiały się mu perełki, ale jeśli uważasz, że ważniejsza jest ilość strzałów niż goli, to chyba nie wiesz o czym piszesz, a Giggs jest "profesorem" Piłki nożnej i wiele razy tworzył akcje praktycznie z niczego. A nie widziałem, żeby CR brał ciężar gry na siebie i robił to dobrze, a uwierz mi oglądałem wiele meczy ManU nie tylko w LM.

3.Dalej zarzucasz mi zmienność poglądów (no commend).

Commend? :huh:

Tak tutaj się pomyliłem(poprawka - comment)

4.Nie lubiłem Go już jak był w ManU. Właśnie przez jego słabą skuteczność i marnowanie czasami 100 procentowych sytuacji, a jego charakter tylko potęguje moją pogardę do Niego.

Powiedzieć Ci dlaczego go nie lubiłeś? Bo twoim ulubieńcem jest Messi, a sam dobrze wiesz że Ronaldo jest od niego lepszy i siłą rzeczy go nie lubisz. W ogóle nie wiem o co Ci chodzi ze skutecznością. Znajdź mi innego skrzydłowego który strzela tak dużo goli i zostaje królem strzelców swojej ligi.

Marnowanie sytuacji? Zdarza się każdemu...nie ma piłkarzy doskonałych

Tu Cię zaskoczę - Messi nie jest moim ulubieńcem. Moimi ulubieńcami (czyt. ulubionymi piłkarzami) są Rooney i Zidane.

I szczerze przyznaje się do błędu - nie ma ludzi doskonałych ( jak i piłkarzy), ale na najwyższym poziomie już się od piłkarzy wymaga.

Moim zdaniem charakter zawodnika ma wpływ na jego umiejętności, bo jeśli, np.: balanguje, olewa treningi, uważa, że nie musi niczego się uczyć, to nie sądzę, aby długo był dobrym piłkarzem. Natomiast, jeżeli jest pewien, że musi coś poćwiczyć, CZASAMI zostać po treningu, aby dłużej ćwiczyć, jest pracowity i stara się, to wróżę mu ciekawą karierę nawet jak nie ma talentu.

I w tym momencie stwierdziłem że nie wiesz o czym piszesz (a raczej o kim)

Ronaldo jest młody, więc jak najbardziej ma prawo balować, chodzić na imprezy. To że jest profesjonalnym sportowcem nie znaczy że musi chodzić spać zaraz po zmroku i później wstawać z kurami, nie znaczy że musi sobie wszystkiego odmawiać. Pić przez cały czas tylko wodę mineralną itd.

Na dodatek CR9 ciągle powtarza jak wiele nauczył się od Fergusona i liczy że równie dużo nauczy się w Madrycie więc czemu go oskarżasz o to że twierdzi że nie musi się uczyć?

Czemu uważasz że olewa treningi? Byłeś kiedyś na treningu Realu lub ManU? Było gdzieś w gazetach że Ronaldo się spóźnia lub olewa treningi?

Co do zostawania po treningach, to poczytaj sobie wywiady z Tomkiem Kuszczakiem który mówił że często zostaje z Ronaldo po treningu trenować stałe fragmenty gry.

Może więc porzuć swoje nieprawdziwe mniemanie o nim i zacznij dostrzegać to jak jest naprawdę.

Dobrze tu myliłem się co do CR, po prostu ktoś podał mi niewłaściwe informacje. :gafa:

Nie uważam, że całkowicie powinien porzucić imprezy w gronie przyjaciół :soczek: , tylko że ich ograniczenie jest pozytywne.

A i jeszcze chciałem dodać, że w ostatnim meczu hiszpańskiej kolejki goli nie strzelały nowe gwiazdy Realu - to o czymś świadczy.

O nie! W pierwszym meczu żaden z nich nie strzelił gola! Pomimo wygranego meczu te transfery to niewypały!

Tak wygranego, ale tylko jedną (chciałoby się powiedzieć fartowną) bramką i to nie z zespołem na poziomie LM.

1.Uważam, że CR nie jest dobry na tle takich piłkarzy, jak Messi. Mam tutaj małą statystykę:

Messi: 163 występy - 82 gole. 17 indywidualnych nagród. Urodzony 1987.

C.Ronaldo:268 występów - 97 goli. Jeszcze w dodatku słaba skuteczność biorąc pod uwagę ilość strzałów. 7 indywidualnych nagród. Urodzony 1985.

Jeżeli to nic Tobie nie mówi, to dalsza dyskusja nie ma sensu.

No fakt, nie ma sensu. Cyferki pociągają tylko matematyków. EtrOo dobrze napisał. Nie będę go " przepisywał" bo uważam tak samo. Tak więc wiesz... Maldini w ogóle był do niczego... ( prawie 1000 spotkań a coś koło setki goli. MASAKRA). Nie porównuj statystyk graczy o różnych rolach na boisku.

OOO cóż za dedukcja godna detektywa - można by powiedzieć, że jestem matematykiem, bo chodzę do LO o profilu mat-fiz

Po prostu MOIM ZDANIEM liczą się strzelone gole, a nie ilość strzałów na bramkę

"Przegraliśmy 3-0, ale za to mieliśmy dwa razy więcej strzałów niż przeciwnik"

A nie porównuje dwóch piłkarzy o innych rolach - obaj są pomocnikami. Owszem CR jest skrzydłowym, a Messi ofensywnym pomocnikiem, ale jednak nadal są pomocnikami.

A Ty podajesz mi tutaj Maldiniego, który jest obrońcą - wybacz, ale chyba trochę przesadzasz.

2.Uważasz, że Messi miał swój sezon - masz rację, ale nie do końca, bo jego umiejętności nie pokazały się tylko w ostatnim sezonie, lecz rosły odkąd wywalczył miejsce w pierwszym składzie Barcy. Mało tego jego umiejętności stale rosną i nic nie wskazuje na to, by w przyszłym sezonie nagle "osłabł".

Życzę mikrusowi jak najlepiej. To on powinien teraz zdobyć złotą piłkę ( co na 98% stanie się faktem) i mam nadzieję, że " woda sodowa" nie uderzy mu do głowy. Przyznasz, że to był jego pierwszy sezon gdy akcje ofensywne brał na siebie. Na pewno pomógł mu w tym Guardiola ze swoją taktyką.

Przyznam, przyznam... :biggrin:

4.Nie lubiłem Go już jak był w ManU. Właśnie przez jego słabą skuteczność i marnowanie czasami 100 procentowych sytuacji, a jego charakter tylko potęguje moją pogardę do Niego.

Spalmy na stosie Lamparda z Bojanem!!!!11 Oni to dopiero " setki" marnowali...

Tu nie będę się powtarzał :whistling: ...... Ciekawe co znaczy to 11?

A i jeszcze chciałem dodać, że w ostatnim meczu hiszpańskiej kolejki goli nie strzelały nowe gwiazdy Realu - to o czymś świadczy.

Pełna racja. Napój wyskokowy Messiego dla Ciebie!! To nie świadczy o wartości Cristiano, Benzemy, Kaki, ale o polityce transferowej Realu, który po prostu PRZESADZIŁ.

Tutaj pisałem o Realu, a nie o CR. Nie nakierowały Cię ogólniki?

Tak ogólnie to czytając mój post zapewne siedzisz w szaliku Barcelony i w koszulce Messiego. Spoko. Gdy miałem 8 lat też im kibicowałem. Teraz jednak Milan, chociaż mam dużo sympatii do Barcy. Nie bądź takim katalońskim Visca dzieciakiem, który widzi wszystko cudowne co nosi barwy Barcelony. Rozumiem, że bronisz swoich idoli, ale spuść z tonu. Zauważ i doceń piłkarzy innych zespołów. A co? Może Ashely Cole ssie bo gra w Chelsea, które raz ( ?) wyekspediowało Barce za burtę Ligi Mistrzów? A jednak przydałby się Barcelonie i po transferze byłby super, spoko ziomkiem? Ta droga kibicowania nie jest najlepsza. Zejdź z niej. Pozdro

:confused: Tutaj twoja detektywistyczna dedukcja zakończyła się fiaskiem. Nie kibicuje Barcelonie (nawet jak grała z Szachtarem, to jej nie kibicowałem), lecz ManU (wystarczy zobaczyć moją sygnaturkę, ale jak nie chce Ci się spojrzeć przy okazji na sygnaturki, to już Twoja sprawa). I nie mam ośmiu lat (znowu wystaczy spojrzeć na mój profil - i wszystko jasne )

A wyzywanie mnie od "katalońskich dzieciaków" (ciekawe sformułowanie), a co gorsza od kibiców sezonowych niczemu nie służy :sad: i sam mam wrażenie, że jesteś dzieciakiem, ale ...... spojrzałem na twój profil i wiem, że tak nie jest .

Nie "chcem" się powtarzać, ale "muszem"(w cudzysłowiu, bo niechcę, by ktoś nieinteligentny uważał to za mój błąd):

MESSI NIE JEST MOIM ULUBIONYM PIŁKARZEM. ROONEY I ZIDANE - TO PIŁKARZE, KTÓRYCH BARDZO LUBIĘ, a mimo to nie mam koszulek z ich nazwiskiem, bo wyrosłem z tego w wieku (wcześniej wspomnianych) ośmiu lat.

Przepraszam, że nie opisałem swoich wrażeń na późniejsze posty, ale nie będę powtarzał tych, którzy komentowali wypowiedzi EtrOo, bo moje zdanie jest bardzo podobne do ich.

Kibice ManU się rozumieją :thumbsup: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EtrOo

Mało mnie obchodzi fakt czy jesteś z Wrocławia, czy z Olsztyna, czy kibicujesz Śląskowi, czy Piastowi Kobylin... Nie zmienia to stanu rzeczy, że murawa stadionu WKS jest w stanie dla mnie nagannym, przynajmniej oglądając większość meczy tam rozgrywanych na wiosnę, zresztą to nie zmienia też faktu jakie warunki panowały jednocześnie w Belfaście, Boruc kopnąć piłkę chciał prawidłowo, a że ona mu podskoczyła to już nie jest niczyja wina, co najwyżej niekompetentności obrońców, którzy to ciągle podawali do niego piłki, mimo że sam Artur im tak nakazywał nie robić właśnie ze względu "skocznego" boiska.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby w naszej reprezentacji zamiast bramkarza stała pionowa ściana całkowicie zasłaniająca bramkę, to i tak 80% meczy kończyłaby się bezbramkowym remisem. Chyba, że przeciwnicy strzelaliby do własnej bramki...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby w naszej reprezentacji zamiast bramkarza stała pionowa ściana całkowicie zasłaniająca bramkę, to i tak 80% meczy kończyłaby się bezbramkowym remisem. Chyba, że przeciwnicy strzelaliby do własnej bramki...

Rządzisz tym stwierdzeniem :laugh: . Pan Gmoch nie ujął by tego lepiej :happy:

ironia

:)

Matysnext

Co do tamtych 8 lat to tylko zebrało mi się na wspominanie i tak przy okazji napisałem, że w tym wieku kibicowałem Barcelonie ( może bardziej Rivaldo no ale to były piękne lata dzieciństwa i dorosłem do bycia kibicem Milanu. Już od 7 lat). Nie miałem na myśli Twojego wieku a tym bardziej traktowania kolegi kibica jako dzieciaka. Wybacz, za błędne zrozumienie tej sprawy. Przyznam, że nie spojrzałem na sygnaturkę i tu mój błąd ( " Watsonie, nic tu po nas"). Tym bardziej dziwi mnie, że wieszasz psy na piłkarzu, który przez parę ładnych lat napędzał Twój ulubiony zespół. ( No może nie dziwi, ale martwi. Spotkałem się już z osobami utożsamiającymi się z Milanem, którzy wyklinają Kakę od wszelakich... i to nie jest fair wobec tego wszystkiego co dał klubowi ten zawodnik) A pamiętasz półfinał LM z 2007? Pierwszy mecz na Old Trafford i bramka Cristiano. Troszkę miałem stracha o awans do Ateńskiego finału. Wtedy był dobry? A sezon 2007/2008? Zasłużona Złota Piłka dla CR, chociaż Messi już mu deptał po piętach :happy: . Jak dla mnie Ci zawodnicy są na równym poziomie. Raz kilka spotkań wyjdzie Argentyńczykowi a innym razem zaczaruje nas Portugalczyk. Takie jest życie. A cyferki zostawmy analitykom z komisji UEFA. Niech oni się martwią ich trzycyfrowymi osiągnięciami :happy: . Pozdro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ArturMilan

Nie będę się tutaj rozpisywał,bo widzę, że masz dość tej dyskusji. Pisałem już kilka razy, ale muszę się powtórzyć (przynajmniej podobnie pisałem):

Jedyną (MOIM ZDANIEM) zaletą CR było to, że czasami strzelał gole dla ManU (nie miał innego wyjścia :biggrin: )

I zakończmy na tym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szósta kolejka ekstraklasy za nami. Skusiłem się obejrzeć mecz Lechii z Wisłą. Muszę przyznać, że mecz był nawet ciekawy. Wisła co prawda wygrała, ale wynik do końca nie był rozstrzygnięty. Już w 10 minucie Junior Diaz mógł strzelić gola, ale piłka odbiła się od poprzeczki. Gol dla Białej Gwiazdy padł po składnej akcji zakończonej silnym strzałem Małeckiego. Lechia próbowała wyrównać, grając bardzo ambitnie, jednak brakowała szczęścia albo techniki. Szkoda, bo najsprawiedliwszy byłby remis.

Śląsk bezbramkowo remisuje z Legią. Korona wygrywa na wyjeździe z Odrą co pozwala jej wskoczyć w środkową część tabeli. Lech znowu skazany na gonienie wyniki, tym razem zwycięsko. Bełchatów w końcu zwyciężył, po golu Ujka w końcówce spotkania. Cracovia remisuje z Arką, obie bramki padły po ładnych strzałach z rzutów wolnych. Polonia Bytom gromi Piasta i co jest niespodzianką zajmuje pozycję wicelidera. No i mała sensacja. Wymarzony debiut Smudy. Zagłębie pokonuje Polonię. Te 3 punkty pozwalają nieco odetchnąć lubinianom.

PS

II liga zachodnia. Zawisza pokonuje Bałtyk Gdynia. Przyjezdni nastawiają się na bezbramkowy remis, ale silny strzał Marcina Sobczaka daje zwycięstwo bydgoszczanom. Co najważniejsze, Zawisza obejmuje przewodnictwo w tabeli. Oby tak dalej panowie... :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyniki meczów 6. kolejki Ekstraklasy:

Odra Wodzisław - Korona Kielce 0-2

Odra, która to szczęśliwie wygrała tydzień temu u siebie z Legią, tym razem po raz kolejny na własnym stadionie podejmowali Koronę. Kielczanie ostatnio jednak złapali dość równy poziom gry, zdecydowanie zdążyli już wyjść z dołka po seriach porażek. No i nie tracą również goli co jest niezwykle cenne, patrząc choćby po wyniku z Lechem.

Polonia Bytom - Piast Gliwice 4-0

Od dłuższego czasu uważam, że Polonia to bardzo groźna drużyna miewająca swoje przebłyski, zwłaszcza jeśli gra na własnym boisku. Przed tym spotkaniem obydwie drużyny miały tyle samo punktów na koncie, jednak to gospodarze całkowicie zdominowali grę. Szkoda tylko, że gracze z Bytomia wciąż nie potrafią się przełamać z mocniejszymi rywalami.

Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 0-0

Mecz zapowiadał się na niezłe widowisko, jednak było zupełnie odwrotnie, śmiało można powiedzieć że było to chyba najgorsze spotkanie rozegrane do tej pory na boiskach Ekstraklasy. Przede wszystkim w pierwszej połowie nie działo się zupełnie nic, Legia miała wywieść zwycięstwo, a tymczasem pozwalali graczom Śląska na zbyt wiele w swojej strefie boiska. Od kiedy Chinyama wszedł na murawę tj. od drugiej połowy, gra nabrała zdecydowanie już większego tempa. O ile to podczas rozgrywanych zawodów na wiosnę Legia całkowicie opadła z sił po pierwszej połowie, to wczoraj było zupełnie na odwrót. Legia miała więcej z gry, kilka ładnych akcji, jednak... nie ma komu strzelać. Mięciel, który przydaje się drużynie, ale to nie on głównie kończy akcje, Paluchowski nie wpuszczany z ławki, a obecnie kontuzjowany, no i Chiny będący chyba na obecny moment najlepszym rozwiązaniem, jednak nadal nie osiągnął równej formy. Z drugiej strony Legia nie wygrała ze Śląskiem na ich boisku od 12 lat, to o czymś świadczy.

Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 2-3

Jaga przegrała wygrany mecz, bardzo głupio zresztą. Ale tak to jest jak drużyna daje się spychać do własnej obrony jednocześnie oddając całą inicjatywę tej przeciwnej stronie. Lech mimo wszystko miał dużo szczęścia i w końcu wygrywają mecz, w dodatku przegrywając 0:2.

GKS Bełchatów - Ruch Chorzów 2-1

Bełchatowianie już w meczu z Lechem pokazali, że wracają do gry, tym razem przerwali passę 4 zwycięstw Chorzowskiego zespołu. Jeśli załapią swój rytm gry, będą w stanie wygrywać spotkanie za spotkaniem jak to zresztą miało miejsce na wiosnę ubiegłego sezonu.

Cracovia Kraków - Arka Gdynia 1-1

Cracovia od kiedy ma na ławce trenerskiej trenera Lenczyka jest zupełnie innym zespołem, zdecydowanie grającym znacznie lepszy futbol, z kolei Arka już od 2-3 kolejek zaczyna się powoli rozkręcać i niedługo może być naprawdę wymagającym przeciwnikiem, którym już obecnie bez wątpienia jest. No i gdyby nie Ława, nie wywieźli by ani jednego punktu z Sosnowca, a więc tym razem nieco szczęśliwie.

Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 0-1

Drużyna z Gdańska jest jedną z rewelacji jak do tej pory. W tym meczu do Wisły podeszli moim zdaniem z nieco zbyt dużym respektem, a ich gra pokazała że są w stanie stworzyć sobie naprawdę kilka ładnych i groźnych akcji. Generalnie lechiści mieli też więcej z gry od drużyny z Krakowa, ci drudzy jednak to piłkarze lepiej wyszkoleni i skuteczniejsi. Dlatego też Małecki jako jedyny gracz wpisał się dziś na listę strzelców, a jego bramka dała Wiśle kolejne 3 pkt, póki co niesamowicie dobra, jednak jak dla mnie dość szczęśliwa zwycięska passa białej gwiazdy.

Polonia Warszawa - Zagłębie Lubin 0-1

Smuda przyszedł, najpierw w sparingu wygrał z Ruchem, teraz już w meczu ligowym z Polonią. Gospodarze mieli naprawdę mocno utrudnione zadanie, gdyż za czerwone kartki nie zagrali Przyrowski i Jodłowiec, co nie znaczy jednak że dla mnie jest to dość dziwna drużyna, bo raz są w stanie rozgromić Lecha na "ich" stadionie, a raz być całkowicie bezbarwną drużyną jak np. z Lechią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dwa tygodnie świetny mecz: Legia - Lech. Pojechałbym z kolegami na niego, ale trzeba sobie wyrabiać jakąś głupią kartę kibica :dry: Wiecie może czy po zamówieniu biletów online ( po ówczesnym podaniu kodu karty na stronie logowania) można je będzie przy stadionie odebrać już bez pokazywania tej karty kibica?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie byłem na meczu przy Łazienkowskiej, ale nie wydaje mi się aby bez karty kibica nie można było wejść na stadion, raczej chodzi o same zamówienia online. I świetny to raczej tylko z nazwy, Legia ostatnio strzela bramek jak na lekarstwo, a Lech potrafi grać tylko jak im się strzeli dwie bramki...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj odbywały się mecze Unibet 1 ligi polskiej. Spotkanie kolejki, Górnika z Pogonią zasłużyło na takie miano. Ja oglądałem od drugiej połowy, kiedy to Pogoń wygrywała 1:0, w pewnym momencie zaczęła grać w 10, jednak niezwykle rozsądnie nawet po stracie zawodnika prowadzili grę, zwłaszcza starali się tworzyć groźne sytuacje pod bramką gospodarzy z kontr. Niestety w '81 minucie po rzucie rożnym Pyskaty popełnił fatalny błąd wypuszczając piłkę z ręki, po czym Gorawski już pewnie wprowadził piłkę do siatki, zapowiadało się że drużyna ze Szczecina po raz kolejny od kilkunastu lat nie będzie w stanie wygrać w Zabrzu. Jak się jednak okazało, wcześniej wspomniane kontry były bardzo zabójcze dla Górnika. Choć gol, który dał po raz kolejny prowadzenie gościom w '87 minucie, był tak naprawdę rajdem jednego zawodnika od swojego pola karnego. Hrymowicz, przebiegł 3/4 boiska mijając przy tym wszystkich "górników", którzy zostali na własnej połowie, aby na samym końcu samodzielnie sam na sam z bramkarzem pewnie go pokonać i dać prowadzenie swojej drużynie. Takie momenty bardzo rzadko można zobaczyć na boiskach, nawet europejskich. Górnik postawił na wszystko robiąc zmianę i zostawiając 3 obrońców w swoim polu, jednak Pogoń wchodziła w strefę pola bramkowego gospodarzy jak w masło. Ostatecznie portowcy dobili rywali w '90 minucie po dokładnej wrzutce wchodzącego wcześniej z rezerw na boisko Pietruszki do Przytuły i końcowy wynik meczu, to 1-3 dla gospodarzy spotkania. Obecnie Pogoń jest już v-ce liderem tabeli i grając nadal tak ambitnie i mądrze, może się pokusić o naprawdę wysokie wyniki końcowe, a jeśli szczęście dopisze i PZPN znów będzie dokonywał roszad zespołami, to kto wie czy granatowo-bordowi nie będą mieli okazji grać na boiskach Ekstraklasy już za rok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...