Skocz do zawartości
Gość kabura

Deus Ex (seria)

Polecane posty

Nie istnieją jakieś specjalne bronie- musisz kombinować z tym, co masz. O ile oczywiście koniecznie chcesz się męczyć.:)

Chcę nie chcę - po prostu zaciekawiła mnie ta możliwość zabicia postaci zaraz po pierwszej misji, która wydaje się być "elementem wyposażenia" lobby. Grałem dużo (no, bardzo dużo) w taką grę, Perfect Dark (na N64), gdzie agentka między misjami mogła poruszać się po podobnym hubie (Carrington Institute), ale nie można tam było używać broni, a tym samym nikogo naruszyć. Zresztą głupio byłoby zabić szefa instytutu organizującego misje czy faceta od wyposażenia. Tutaj można było taki personel sprowokować do walki, byłem ciekaw, czy da się zabić "na śmierć", czy też gra jest tak ustawiona, że nie da się w ogóle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OStatnio pogrywam w Deusa Ex. Oczywiście w pierwszą część, a nie jakieś tam Invisible war... Zgadzam się że gra w czasie kiedy powstałą była genialna, dzisiaj zresztą też da sie w nią grać i to z dużą przyjemnością, nawet nie zwracając na grafike przestarzała. To co mi się podoba to interakcja ze światem, np. zmasakrowałem wszystkich terrorystów w jednej misji i teraz wszyscy mnie za to chwalą lub ganią, istnieją różne możliwości grania, można się skradać, ale ja mam taką zasadę że biorę pistolet, albo snajperke i rozwalam wszystko co się rusza. Jakoś skytkuje :D Klimat gry jest też całkiem wypaśny i niektóre pomysły są fajne jak wkradanie się do komputerów itd.

Wadą gry jest inteligencja tych terorrystów, czasem zachowują się bardzo bezmyślnie, albo uciekają, albo stojąw miejcu hehe ale zreguły robi co należy czyli strzelają do mnie, ale jest to bolączka wielu gier nawet tych co powstają dzisiaj.

według mnie jedna z lepszych gier w ogóle

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można się skradać, ale ja mam taką zasadę że biorę pistolet, albo snajperke i rozwalam wszystko co się rusza. Jakoś skytkuje

No generalnie DE jest na tyle genialną grą, że wszystkie możliwe taktyki, zastosowane w odpowiedni sposób, działają. Można wszystkich terrorystów rozwalić/ogłuszyć/dziabnąć nożem/zabić za pomocą zhackowanych wieżyczek i robotów czy ostatecznie nawet ominąć. Imho najbardziej dostosowanym do klimatu gry jest sposób hackowany lub ogłuszający wrogów ;)

Zresztą, że Deus Ex nie jest zwykłą nawalanką, przekonałem się dobitnie w bodaj 3 misji. Rzadko przeżywałem taki dylemat w grze. Otóż (SPOILER!!!)

mamy tam wejść na podkład samolotu i zabić jakiegoś przywódcę terrorystów. Brat Dentona prosi, aby go nie zabijać. No i tak stałem, słuchałem go i nie mogłem jakoś kliknąć tą myszką, aby pociągnąć za spust.

(SPOILER OFF!!!) Gdy domniemamy terrorysta dostał kulkę od jednego z partnerów Dentona, bardzo się zdenerwowałem i starałem się wykończyć tegoż agenta, ale niestety bez skutku. Świetna i zapadająca w pamięć scena.

Jak spoilerować->http://forum.cdaction.pl/index.php?showtopic=20342 .-mateusz(stefan)

Umiem spoilerować, ale w tym wypadku zapomniałem o tym sposobie. My bad ;)

Edytowano przez Eagle
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy nie lepiej byłoby ponownie wyciągnąć rękę do twórców unreala i zrobić deus ex 2 na silniku unreala 2? Otrzymalibyśmy może mniej efektowną grafikę, ale za to byłaby możliwości zbudowania ogromnych poziomów. Ale w sumie to już nieistotne.

DX2 został zrobiony na silniku unreala, tylko że mocno zmodyfikowanym.

Deus ex jak już wiemy był wielki, wspaniały, rozbudowany i w ogóle ah, oh. Wielkie lokacje, niezła fabuła, świetna grafika. Na dwójce recenzenci nie zostawili suchej nitki ponieważ z powodów wyżej wymienionych uproszczono rozwój postaci (doi kilku biomodów) i zrezygnowano z rozbudowanego świata. Spodziewano się raczej czegoś w stylu "Morrowind ex 2"

Recenzenci dobrze przyjeli IW. Dawali jej oceny od 8 wzwyż. nawet pomimo wydania bety w USA. To fani nie zostawili po kontynuacji suchej nitki i dobrze. DX2 jest dobra jako osobna gra ale fatalna jako kontynuacja DX1.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DX2 jest dobra jako osobna gra ale fatalna jako kontynuacja DX1.

Tyle że IW jest kontynuacją - i to dość ściśle związaną z pierwowzorem; pojęcie takie jak "osobna gra" w tym wypadku nie ma racji bytu. Mimo wszystko wstrzymałbym się z obrzucaniem tego tytułu tak skrajnie pejoratywnymi epitetami jak "fatalny". W końcu historia - kluczowy element tej serii - godnie kultywuje tradycje "jedynki". A uproszczona mechanika rozgrywki albo zubożały świat przedstawiony? Wystarczy jedno słowo: konsole - i wszystko jasne. Pamiętajmy, że mówimy tutaj o roku 2004, kiedy to jeszcze nikt nie szafował słowem "nextgenowy" (współcześnie prawdziwym tylko pod względem grafiki). Dlatego też obawiam się o jakość trzeciej części, już w pełni podległej dzisiejszym trendom.

Moje obawy podsycają zresztą kolejne materiały. Rozumiem, że renesansowa stylizacja tudzież rozmaite symbole i obrazy w trailerze mają podkreślić znaczenie motywu transhumanizmu (pojęcie to poznałem - nie ja jeden zresztą - właśnie przy okazji wypuszczenia tego krótkiego filmiku; i niech ktoś powie, że gry nie mają żadnej wartości edukacyjnej:)) dla fabuły. Z jednej strony zabieg ciekawy, ale z drugiej - ryzykowny. Przecież o doskonałości "jedynki" świadczyło m.in. sugestywne uniwersum, stanowiące wizjonerski obraz przyszłości. Istnieje więc zagrożenie, że po rezygnacji z pierwotnego sposobu kreowania świata na rzecz wyrafinowanych stylów i alegorii produkt ludzi z Eidos Montreal okaże się kolejną efekciarską, przekombinowaną bajeczką, typowym przerostem formy na treścią (co mogliśmy obserwować na przykład w "Assassin's Creed"); może on również ustanowić zupełnie nową jakość i zająć zaszczytne miejsce w panteonie dzieł, które decydują, że gry to wciąż jednak sztuka. Co o tym myślicie? W dzisiejszych, "nextegenowych" czasach ja jednak skłaniałbym się ku pierwszej opcji. Mam nadzieję, że się mylę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę u Ciebie, Fewman, negatywne podejście do dzisiejszej formy jaką przyjęła elektroniczna rozrywka. Wspominasz o Assassin's Creed, która rzeczywiście na tle opowiadanej historii wypadła (gra) blado. Ale spójrz na 2K Boston i 2K Australia. Goście maczający wcześniej palce w powstawaniu System Shock, stworzyli naprawdę znakomitą duchową "kontynuację" tamtego hitu - Bioshock. Grę, której nie odmówimy raczej swej nextgenowości (cokolwiek ona oznacza), a mimo to zawierającą fabułę godną swoich poprzedniczek. Tak więc ja trzymam kciuki za powodzenie prac nad trzecim Deus Exem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się: BS jest świetny, ale to raczej wyjątek potwierdzający regułę. Zauważ jednak, że - w aspekcie rozgrywki - mamy do czynienia ze zwykłą strzelanką. Gdzie się podziała możliwość wyboru stylu gry, np. zupełnie pacyfistycznego, jak to było chociażby właśnie w DX (nie wypowiadam się o "System Shocku", bo w niego nie grałem - czego bardzo żałuję)? Jak widać nawet na tak wybitnym dziele ta cała współczesna trywialność odcisnęła swoje piętno.

Wracając do "Deusa": boję się właśnie tego, że wpadnie w dzisiejszy mainstream. Nie jestem co prawda zelotą tego tytułu i nie reaguję na słowo "zmiany" w sposób charakterystyczny chociażby dla falloutowych fanatyków. Jednak zarówno ta renesansowa konwencja, jak i zapowiedź większego dynamizmu nie nastrajają optymistycznie. Jeżeli Eidosowi uda się stworzyć produkt na poziomie wspomnianego "BioShocka" - będę zadowolony; jeśli nie - przynajmniej obędzie się bez zaskoczenia.

Niestety komputery ani konsole nie są już towarem luksusowym i trzeba się liczyć z tym, że te masy wypatrujące jedynie kolejnego NFS-a lub cracka do "FIFA" nie zaakceptują arcydzieła pokroju pierwszego "Deus Eksa". Dzisiejszy szary gracz nie oczekuje dojrzałej, wysublimowanej, skłaniającej do myślenia historii, a na przepiękne intro do "BioShocka" reaguje zdaniem: "Długo ten gostek będzie jeszcze płynął? (przykład autentyczny)". Dlatego do nowej gry Eidosa jestem nastawiony sceptycznie.

Edytowano przez Fewman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deus Ex to jedna z pierwszych gier w które grałem na kompie, uzekła mnie i zinteresowała. gra jest nawet teraz genialna, wyznaczyła nowe trendy, chociażby nieliniowe plansze oraz wybór poczynań gracza. Ta gra ma wielowontkową fabułę, nie jest krótka, aby zwiedzić całą gre trzeba się natrudzić, ale jesteśmy nagradzani, gra wciaga od samego początku, stawia gracza przed dylematami, ma trzy zakończenia, gracz dostosowuje swoją postac pod swój styl gry.

Gra posiada tez wspaniałą scieżkę muzyczna.

Jak dla mnie Deus Ex 3 może być remakem jedynki z lepszą grafiką i efektami specjalnymi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak grałem jeszcze w pierwszego Deus Ex na moim starym komputerze. Po angielsku był i mało kumałem to się zaciołem w HongKongu i nie przeszedłem. Teraz mam po polsku całą antylogię, i przeżyłem lekki szok kiedy odpaliłem jedynkę. Ale przeszedłem. I jedynke i dwójkę po kilka razy. A i w antylogi była gra Project Snowblind. To jakiś dodatek do dwójki czy całkiem inna gra?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Project Snowblind nie jest dodatkiem do dwójki, to raczej oddzielna gra oparta na świecie Deus Exa i nie łącząca się z fabułą głównej serii, taki spin-off. Na początku miało się nawet nazywać chyba Deus Ex Clan Wars, ale ostatecznie zdecydowali się wprowadzić parę modyfikacji i zmienić tytuł. Czytałem że nie chcieli skojarzeń ze słabo przyjętym Invisible War.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Od razu do rzeczy - jedynkę przeszedłem ze smakiem (dwa razy) i uważam, że to po prostu kult. Żadna inna gra FPS+RPG nie porwała mnie ani wcześniej, ani potem tak bardzo. Od dwójki odbiłem się niemiłosiernie mocno i bardzo boleśnie przy pierwszym podejściu (ten ekwipunek, ta jakże mangowo-młodzieżowa mordka głównego bohatera), ale przy drugim już łyknąłem ją na raz. Zastrzegam, że bardziej z obowiązku i szacunku do jedynki, niż z frajdy z grania (choć nie powiem, było znośnie). Czekam na trójkę, choć trzeba będzie wyremoncić kompa, bo już ledwo zipie (nawet Assasins Creed nie pójdzie), ale to będzie na pewno mój number one po upgradzie sprzętu. No dobra, two, bo jeszcze Fallout 3. Ok, three, bo jeszcze Wiedźmin do końca. No dobra, four, bo jeszcze Kings Bounty... cholera...

Jeśli chodzi o Project Snowblind - nie przypominam sobie, żeby to miało być jakieś tam Clan Wars, ale niech będzie temu, który to gdzieś tam wcześniej wymyślił. Też przeszedłem, ale beż polotu - ot, strzelanka podobna do DE. Ale w jednym się zbuntuję - nie przypominam sobie, aby choć w jednym momencie ta gra była tworzona w świecie Deus Ex. Ktoś chce mnie wyprowadzić z błędu, czy jednak się nie mylę?

I jeszcze jedno - kto pamięta tą genialną muzyczkę z menu głównego z DE 1? Pamiętam, że w CDA została zjechana z góry na dół, wbita obcasem w glebę i zapluta śliną z tytoniem. A ja się kiedyś uśmiałem, bo siedząc w autobusie nuciłem ją przez całą godzinę drogi! :D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o Project Snowblind - nie przypominam sobie, żeby to miało być jakieś tam Clan Wars, ale niech będzie temu, który to gdzieś tam wcześniej wymyślił. Też przeszedłem, ale beż polotu - ot, strzelanka podobna do DE. Ale w jednym się zbuntuję - nie przypominam sobie, aby choć w jednym momencie ta gra była tworzona w świecie Deus Ex. Ktoś chce mnie wyprowadzić z błędu, czy jednak się nie mylę?

Pierwotnie Project Snowblind miał właśnie się nazywać Deus Ex: Clan Wars. Akcja miała mieć powiązania z Deus Ex-em. Przyczyn dlaczego Project Snowblind akurat tak został wydany nie znam (nie pamiętam) ale jest zaliczany do antologii Deus Ex-a. Kto wie może gdyby pierwotne założenia odnośnie tego projektu weszły w życie może teraz czekalibyśmy na Deus Ex-a 4?!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początkowo Snowblind miał się zwać "Deus Ex: Action" i być typowym spinoffem, a nie przedstawicielem cyklu. Tak czy inaczej nie czekalibyśmy na żadne "Deus Ex 4".

"Deus Ex: Acton" miał być grą akcji w świecie Deus Ex-a. Po przejęciu projektu przez Crystal Dynamics tytuł zmienił się właśnie na Deus Ex: Clan Wars. Którą później przemianowano na Project Snowblind. Jeśli chcesz się przekonać jak to wyglądało z tym Project Snowblind to zapraszam do Cd-Actiona nr 05/2005 gdzie była recenzja. Trochę przesadziłem z tym czekaniem na Deus Ex 4 (biję się w pierś) ale Project Snowblind miał być grą w świecie Deus Ex.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałem, że Snowblind nie miał się rozgrywać w świecie Deus Ex (czytanie ze zrozumieniem plax). Sam fakt, że wykorzystano to samo uniwersum nie czyni gry przedstawicielem cyklu (np. TESL:Battlespire przed TES:Morrowind).

Edytowano przez Risin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałem, że Snowblind nie miał się rozgrywać w świecie Deus Ex (czytanie ze zrozumieniem plax). Sam fakt, że wykorzystano to samo uniwersum nie czyni gry przedstawicielem cyklu (np. TESL:Battlespire przed TES:Morrowind).

Właśnie czytanie ze zrozumieniem. Pierwotne założenia Eidos-a mówiły o Deus Ex, dopiero po przejęciu Przez Crystal Dynamic gra nabrała nowych kształtów. Zmiany jakie nastąpiły w zarysach rozgrywki nie znalały uznania w oczach fanów Deus Ex-a, nie spodobało im się uproszczenie rozgrywki względem prawdziwych Deus Ex-ów. Dlatego gra ostatecznie nazywa się Project Snowblind. Przypuszczalnie gdyby pierwotne założenia się nie zmieniły być może (jeszcze raz to powtórzę - BYĆ MOŻE) byłby przedstawicielem gatunku, ale to jest moja dygresja i nie musisz się ze mną zgadzać i nie musisz mnie rozumieć. Jeśli o mnie chodzi to i tak będę czekał na Deus Ex 4 (jakby nie wyglądał Deus Ex 3, choć wydaje się że będzie kolejną świetną grą)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie było czegoś takiego jak "Deus Ex: Action". Może jacyś redaktorzy stworzyli taką nazwę dla własnej wygody.

Jako że Ion Storm pracował nad Deus Ex 2 który miał być wydany na Xbox i PC, Eidosowi zamarzyła się gra również na PS2, który jak wiadomo w tym czasie rządził na rynku konsol, ale był za słaby żeby pociągnąć DX2. Ion Storm pracował nad dwiema grami (DX2 i Thief 3), więc stworzeniem gry zajęło się Crystal Dynamics. Był to Deus Ex:Clan Wars, który od początku był tworzony w tym studio. W założeniach miała to być gra akcji nastawiona na rozgrywkę wieloosobową. To że Clan Wars przeistoczył się w Project: Snowblind, prawdopodobnie było spowodowane chłodnym przyjęciem DX2. Dwa tygodnie przed wydaniem DX2, Warren Spector wygadał się że już pracuje nad Deus Ex 3. Po wydaniu Deus Ex 2 wszytko się zawaliło. DX3 został anulowany, tak samo jak film fabularny na podstawie pierwszej części gry. DX: Clan Wars kilkoma sprawnymi trikami został przerobiony na Project: Snowblind. Jeszcze w kwietniu 2004 mówiło się o DX: Clan Wars, a miesiąc później na targach E3 ni z gruszki ni z pietruszki zaprezentowali Project Snowblind. Parę tygodni po imprezie w końcu ogłoszono że DS:CW przeistoczył się w P:S, a oficjalne wytłumaczenie było takie że gra za bardzo odstała od pierwowzoru, ale przecież Clan Wars od początku miał być grą akcji. Nawet teraz wystarczyłoby pozmieniać nazwiska postaci z Project: Snowblind i wyszedłby spinoff jak w mordę strzelił. Od Deus Exów różniłby się tylko liniowością rozgrywki. Po prostu Eidos spanikował i odciął się od serii na parę lat.

@angelo, nie musisz się ze mną zgadzać ale nr 05/2005 CD-Action to nie wszystko :P

Edytowano przez cespenar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz gem w Deus ex 2 i powiem że dużo mi bardziej przypadła do gustu niż jedynka. Nie lubię tej toporności jaka jest w starszych grach i zwracam uwagę na grafikę. Wbrew negatywym opinią u polskich recenzentów (za granica gra dostałą całkiem wysokie noty) gra potrafi wciągnąć dzięki złożnej fabule. Według mnie w dwójce da się bardziej wczuc w postać.

Fakt w grze jest sporo uproszczeń względem jedynki ale mi to nie przeszkadza. Ponadto troche brakuje bardziej otwartej lokacji, gram jużz kilka godzin i ani razu nie wyszedłem na powierzchnie :P Ale może taka ma być przyszłość. Zaletą gry jest możliwość przejścia wielu elemnmtów na wiele sposóbów i duża swoboda ruchu. Pozatym interfejs jest wygodny, przez co gra się bardzo przyjemnie.

Myślę że jak komuś się spodobała jedynka i nie jest maniakiem starych gier spokojnie może spróbować zagrać 2 tylko bez złego nastawienie, bo według mnie stąd wynikają negatywne oceny tej gry

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeszedłem grę na jeden z

4

sposobów. Przyłączyłem się do

JC Dentona

. Jakich biom0dów używaliście? Ja brałem Kontrole nad Botami, Hackowanie, Osłonę termiczną, Wysysanie życia i Noktowizję. Wszystko oczywiście na maksa ulepszone. Największym niewypałem był

wątek z Jankowskim.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałem dosyć dawno w pierwszą część gry, zanim jeszcze CDA dała pełną wersję na cover i pamiętam jaka była moja irytacja :P Miałem góra 12 lat i nie dość, że mało co rozumiałem z angielskiego to obojętnie co wziąłem szybko mnie zabijali. Po czasie jednak - doceniłem w pełni potencjał tej gry :-) Bardzo dobra fabuła, ciekawy gameplay, można zrobić coś na co sam bym się nie zdecydował a chodzi mi tutaj o sytuację gdzie pewien NPC płci żeńskiej pakuje się do nas do samolotu w momencie gdy kogoś aresztujemy... I po fakcie można ją zabić o_O A potem już się nie pojawia. A poza tym gra doczekała się chyba jednego z najlepszych modów na ModDB - The Nameless :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak wam się podoba najnowszy Trailer :icon_question:

Nawiązanie do Lekcja Anatomii Doktora Tulpa Rembrandta i Ikara wyszło im dość ciekawie, zapowiada się naprawdę dobra opowieść dla inteligentnych graczy oby tylko zachowali klimat jak w poprzedniczkach, i nie zrobili z niej gierki dla casuali. Tfuu ... wypluje to żeby się nie spełniło przypadkiem.

TUTAJ ciekawy artykuł z garścią informacji na temat DE3, wygląda na to że dostaniemy lekko podkręconą 1 zamiast "chybionej" 2. Ta informacja daję nadzieję.

Polski FAQ do najnowszego Trailera --> LINK

Edytowano przez Drake84pl
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po obejrzeniu gameplaya z E3 jestem pełen nadziei że HR nie zawiedzie.Owszem mam pewne obawy ale czuć klimat pierwszego Deusa.A że niektóre nowoczesne rozwiązania nie spodobają się każdemu to nieuniknione.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...