Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

Filmy

Polecane posty

Gość Kijek

Ja ostatnio oglądałem 2 niezbyt znane, ale świetne filmy.

1. Czacha Dymi (Brain Donors) - Taka komedia w stylu Nagiej Broni

2. Święci z Bostonu - Film sensacyjny o 2 wykształconych Irlandczykach, którzy w imię Boga zabijają złych ludzi :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja siostra wygrala kiedys kasete ze "Swietymi z Bostonu", jednak nie chcialo nam sie tego obejrzec. Kiedy jednak przyszedl do niej kolega i razem ryczeli ze smiechu, postanowilem to obejrzec. A tu zonk, kaseta sie zepsula :(. Nie wiem dokladnie, co sie stalo, ale pokazuja sie tylko i wylacznie takie jakies niewiadomo co na ekranie. Musi to byc wina kasety, bo wszystkie inne nagrania dzialaja normalnie. Chyba bede musial to wypozyczyc, bo film ponoc genialny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Radyan

Święci z Bostonu to bardzo fajny film. Szczerze powiedziawszy nie wiem dlaczego Twoja siostra się przy nim śmiała, bo według mnie nie jest to komedia. Fakt, jest tam parę dość zabawnych fragmentów, ale nie przesadzajmy. Natomiast zwróć uwagę na muzykę - jest po prostu genialna. Szczególnie utwór z początków filmu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh..."Boondock Saints" - swietny film, widzialem kilka razy. Po prostu wspaniala rola Willema Defoe jako agenta FBI o hehe konotacjach homoerotycznych :D

A film w sumie jest taka sensacyjna komedia - z masa swietnych rol, fabula i samym pomyslem. Zwlaszcza rozbraja mnie scena w ktorej prowadza pod specjalnym nadzorem(wszedzie strzelby, facet skuty lancuchami) Duce, po czym ktos przybija pieczatke "zwolniony warunkowo" :lol:

A mam pytanko - widzieliscie film "Saw"? Ponoc swietny - juz sie tyle o nim naslyszalem ze hoho...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kijek

Trzeba przyznać, że BS w sumie był śmieszny np dzięki detektywom Duffy i Dolly :)

Smecker - Było tu sześciu ludzi z pistoletami

Duffy - A może to był jeden z sześcioma pistoletami???

Bardzo mi się podobała scena w, której Smecker "odtwarza" to co zrobili MacManusowie i Rocco.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzieliscie film "Saw"? Ponoc swietny - juz sie tyle o nim naslyszalem ze hoho...
Też się na niego napaliłem nieziemsko... Kolega opowiadał mi o nim - podzieliłem jego wrażenia przez 4, jednakże i tak wyszła całkiem niezła dawka preparatu dobrego filmu... Opowiadał mi część fabuły - główny bohater jest ponoć większym psycholem niż typ z Postala 2... Cool! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiadał mi część fabuły - główny bohater jest ponoć większym psycholem niż typ z Postala 2... Cool!

Mi sie wydaje, że w filmie troche cieżko określić głównego bohatera ;] Bo w sumie to można by uznać, że jest zbiorowy, gdyż jedna z postaci tylko nieznacznie się "wychyla".

A sam film - mi sie podobał, aczkolwiek przed obejrzeniem myślałem, że będzie lepszy :] . Napięcie jakieś jest - na początku i na końcu, w środku trochę jakby spada - robi sie taki bardziej film sensacyjny ; ] . No ale trzeba przyznać, że scena z narzędziem tytułowym jest mocna. Poza tym w kilku momentach miałem takie dziwne uczucie, żeby wleźć w ten film i gościa przed czymś powstrzymać - żadko mi sie to zdarza i zaliczam to dla filmu na plus ;] . Poza tym - dosyć ciekawe są pomysły psychola - od razu skojarzyło mi sie z karaniem ludzi w "Seven" :) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio znowu obejżałem sobie "Swordfish" świetny film. 2 wielkie plusy: za fabułę i za FX jeszcze nigdzie niewidziałem tak wypasionej scenki wybuchu jak to zobaczyłem to kopara mie opadła i zwisała przez następne 3 dni.....coś pięknego szczegulnie na kinie domowym !!!

po 3 krotnym, dokładnym obejżeniu wszystkich części filmu "cube" ....... nadal prawie nic nie rozumie :cry: ale bardzo bym chciał żeby powstała 4 część w której wszystko się wyjaśni....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak Kiju wspomina o zabijaniu w imieniu Boga, to przypomina mi się Reka Boga - już dość dawno to oglądałem, ale ciekawy film. Koleś dostaje od Boga trzy święte bronie (rękawica, pałka i topór) i listę "demonów" na ziemi - ciekawe rzeczy potem z tego wynikają, do tego koleś ma dwójkę małych synów i wciąga ich do akcji, polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość !Chrząszczu

A wczoraj wieczorem na TVN "leciał" bardzo dobry film sensacyjny "Wydział Pościgowy". Muszę powiedzieć, że naprawdę bardzo dobrze się ogląda. Scenariusz jest znakomity (takich zwrotów akcji w kinie potrzeba!), aktorzy zagrali na bardzo dobrym poziomie - ogólnie jest bardzo dobrze. W trakcjie filmu gdy wiadomo już było jak nazywa się postać grana przez Tommy Lee Jonesa (a grał on Samuela Gerarda) nie zabardzo wiedziałem czy nie tego samego bohatera grał on w słynnym "Ściganym". Sprawdziłem to i rzeczywiście to była ta sama postać. A więc chyba można "Wydział Pościgowy" uważać za kontynuację "Ściganego". W każdym razie film polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po bardzo dobrym "Wydziale Pościgowym" świetny film leciał. "Mecz ostatniej szansy"... bardzo odbre kino , chociaż zakończenia mozna było sie domyslic już na początku filmu. Sprzedał mecz i teraz bedze chciał sie zrehabilitowac i wygra 8) , nie zmienia to faktu ze oglądało sie go strasznie miło, w niektórych fragmentach smieszniejszy od niektórych komedii, szczególnie trening :lol:

Oglądał ktoś ??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Mecz ostatniej szansy" oglądałem jakis czas temu kiedy leciał przez kilka miesięcy na C+ . W sumie dobry film, taki przy którym mózgownica nie musi się specjalnie wysilać, tak na rozluźnienie :] . Ciekawe były początkowe treningi, kiedy to wprowadzali swoje różne "taktyki" - lubie takie indywidualne podejście do każdego ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj o 20.10 na TVP1 jest K-Pax - oglądajta ludziska, bo warto!

A żebyś wiedział, że obejrzę :twisted: . Prot to IMO jedna z lepszych ról Spacey'ego (obok "American Beauty"). Ten uśmieszek, te okularki... :P

A skoro jesteśmy przy filmach w telewizji, to w czwartek będzie na TVN "Upadek" z M. Douglasem. Kto nie widział, ten muminek :P (BTW czy tylko mi ten film przypomina grę Postal? :) )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prot to IMO jedna z lepszych ról Spacey'ego (obok "American Beauty"). Ten uśmieszek, te okularki... Razz

IMO najlepsza rola Spacey'a to rola w filmie "Podejrzani"(The usual suspect) - to co tam wyczynial jest po prostu g-e-n-i-a-l-n-e. Genialne :D

A American beauty tez niczego sobie - zreszta jakis czas temu nawet o tym dyskutowalismy - wspanialy film

A skoro jesteśmy przy filmach w telewizji, to w czwartek będzie na TVN "Upadek" z M. Douglasem. Kto nie widział, ten muminek Razz (BTW czy tylko mi ten film przypomina grę Postal? Smile )

hoho Bo to postal jak zywy :D

uwielbiam ten film - glownie wlasnie ze wzgledu na taki "postalowy" klimat. no i sam pomysl, wykonanie - i o dziwo Douglas ktorego srednio lubie, gra tam wysmienicie.

a tak w ogole to dzis chyba tez wczesniej od komputerka wstane i obejrze K-Pax :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość !Chrząszczu

Właśnie wróciłem z kina ze "Skarbu Narodów". Postanowiłem napisać taką oto krótką recenzję:

A na samym początku mamy znaczek Disney’a. To do niedawna oznaczało dla mnie, że za chwilę obejrzę film nudnawy i do granic możliwości przesłodzony. Ten pogląd zmienili u mnie fenomenalni „Piraci z Karaibów”. Teraz na duży plus zasługuje „Skarb Narodów”, który może nie jest kolejnym Indianą Jonesem, ale również ogląda się go z wielką przyjemnością.

Najlepszą rekomendacją filmu będzie, że jego producentem jest Jerry Bruckheimer, znany z produkcji takich hitów jak choćby wspomniani wcześniej „Piraci z Karaibów” czy inny wielki hit – „Król Artur”.

Co może się podobać w „Skarbie Narodów”?

Pomysł – jednocześnie zupełnie zaskakujący oraz wciągający.

Gra aktorska – Nicolas Cage jako główny bohater Ben Gates, piękna Diane Kruger („Troja”) jako pracowniczka muzeum pomagająca Gatesowi w poszukiwaniach skarbu, Justin Bartha jako dobry przyjaciel Bena i jednocześnie spec od techniki oraz Sean Bean jako główny czarny charakter.

Na uznanie zasługuje scenariusz pełen bardzo dobrych dialogów, które nieraz mogą wywołać uśmiech na twarzy widza oraz scenografia (szczególnie starej kopalni).

Warto wspomnieć też o muzyce – jest miła dla ucha i dobrze wkomponowuje się w cały film.

Jak już wspominałem „Skarb Narodów” nie jest kolejnym Indianą Jonesem, ale tym, którzy czekają na kolejny film z przygodami słynnego archeologa z pewnością umili czas. Innym zresztą też…

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, widze ze mnie bedzie dane czynic honory opisania swoich wrazen po K-Pax :)

Film swietny. Statyczny i stonowany, ale bron Bafomecie nie nudny. Spacey jak zwykle w doskonalej formie. Ten drugi, jak mu tam....Bridges(?) taki sobie, jak na moj gust nieco rozmiekly i nijaki. Ale to tylko moja opinia. Ogolem film bardzo milo sie oglada - kurcze nie wiem czy to "wina" glownego aktora ale uczucia i odczucia mialem podobne jak podczas ogladania American Beauty. Tez film madry, ktory moze czegos nas o otaczajacym swiecie nauczyc. No i dosc ciekawa wizja szpitala psychiatrycznego :)

Zakonczenie...No coz - takie jak mozna sie bylo spodziewac. Choc w jednym mnie nieco zdziwilo, ale byl to jeden szczegolik. Po prostu Prot inaczej byl Robertem niz mi sie na poczatku wydawalo i tyle.

Jak nie obejrzeliscie, to mozecie tylko zalowac.

Mniam^___^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnimi czasy opuściłem prownicję aby zgłębiać sekrety kina miasta wojewódzkiego mego województwa. Mimo licznej konkurencji i narzekania 16 letniej siostry że chce na bajkę (tak, 16 letniej!) wybór rodzinki padł na Skarb Narodów. Nie słyszałem jakichś super komplementów odnośnie tej produkcji ale myślałem że popatrzę sobie jak może wysadzają jakieś fajne obiekty. No i cóż, fabuła czerpie garściami z serii o Indianie Jonesie, przygody również jakieś takie starożytne no a powód dla którego narażają życie dość banalny. Swoją drogą pokazuje jak łatwo ukraść jest akt niepodległości stanów zjednoczonych. Jednak film jako całokształt jest bardzo fajny. Same teksty jakie rzuca jeden informatyk otoczony batalionem humanistów i archeologów mogą zachęcić do oglądania tegoż filmu. Humanistom plecam, reszta też się będzie dobrze bawić.

PS: Ciekawie zapowiada się film "wojna światów". Reżyseria Spielberg (wszystko zaraz wybuchnie!!!) a jest remake jakiejś chyba prodkucji klasy B z lat 50 o ile się nie myle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość TeBeG
K-Pax

Mnie film także się baaardzo podobał. Dawno nie widziałem filmu, który nie byłby z gatunku "oglądasz i zapominasz". A ten film właśnie do takich należy. Już jakiś czas po oglądnięciu nadal o nim myślałem, a szczególnie o tym, gdzie się podziała ta pacjentka, którą Prot miał niby wybrać, i czy on faktycznie się poruszał z prędkością wilokrotnie szybszą od prędkości światła. i o tym... i tamtym... Ech, nie pamiętam, by jakiś film wywołał u mnie coś takiego.

A co do gry aktorów - Spacey pokazał, na co go stać, i że wart jest wydanych nań pieniędzy (nie wiem ile wynosi jego gaża, lae na pewno jest jej wart :D ). Bridges też grał dobrze, ale do Spacey'ego dużo mu brakuje. Reszty aktorów nie znam z nazwiska, ale żaden nie schodził poniżej pewnego poziomu, dość wysokiego z resztą.

Oby więcej takich filmów w TV!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj obejżałem sobie film, który kópiłem mojemu starszemu na boże narodzenie, "DAS BOOT". Kurde niedziwie mu sie że jest to jego ulubiony film. Niesamowita gra aktorska , genialna muzyka , ten film to majstersztyk w dziedzinie kinematografi . Trzyma w napięciu cały czas , fabuła jest nieprzewidywalna. Najbardziej spodobało mi się to że przedstawia niemców jako normalnych, cierpiących i bojących się ludzi.

Momętami tak wczówałem się w film że wspóczółem niemcom a stawałem przeiw aliantom... to jest niesamowite... przyznam żę nigdy nie oglądałem nic lepszego . wszystkie te nowe matrixiowate kaszanki leżą i niedorastają "DAS BOOT"-owi do pięt. Naprawde gorąco go polecam i niech żałuje każdy kto go nie widział.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukuje ciekawych filmow dobrze obrazujacych wojne w Wietnamie. Ogladalem juz genialny Czas Apokalipsy i nieco przejaskrawiony Pluton. Czy sa jeszcze tytuly warte uwagi obrazujace ten konflikt? Co sadzicie o Bylismy Zolnierzami z Melem Gibsonem w roli glownej. Film ma juz swoje lata i ukazuje walki w dolinie Ia Drang w 1965 roku. Czy powinienem pojsc do wypozyczalni i go obejzec?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co sadzicie o Bylismy Zolnierzami z Melem Gibsonem w roli glownej. Film ma juz swoje lata i ukazuje walki w dolinie Ia Drang w 1965 roku. Czy powinienem pojsc do wypozyczalni i go obejzec?

Powinieneś :] . Film jest świetny, trzyma super klimat [zwłaszcza mnie przycisnęły momenty kiedy wchodził w soundtracku utwór Joseph Kilna MacKenzie "SGT" - miazga!]. Poza tym fajnie pokazano niektóre rzeczy. Na przykład - kiedy samoloty spuszczały napalm na wzgórza i przelatywały przez obłoki dymu - powstawały takie genialne zawirowania - na mnie to zrobiło spore wrażenie :] . Albo kiedy żołnierze wkraczali na pole walki i je opuszczali - dowódca pierwszy stawał na na polu i ostatni je opuszczał. I film jest generalnie troche "głębszy" i skłania do pewnych pewnych przemyśleń... Ale na pewno jest godny polecenia :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak dla mnie to zapomniałeś o Full Metal Jacket - film może nie skupia się na samym konflikcie zbrojnym ale znakomicie oddaje klimat tamtych wydarzeń. Całe to szkolenie marines, ehhh z kumplem oglądaliśmy ten film tyle razy, że później jak popiliśmy to śpiewaliśmy te wszystkie żołnierskie piosenki...

Saw rzeczywiście niezły ale bardziej jako psychologiczny kryminał (?) niż jako horror. Przynajmniej ja tak odbieram ten film. No i na 100% możemy spodziewać się kontynuacji. Co do tego czy film zaskakiwał - nie uwierze, że ktoś domyślił się prawdy...... WYCIĘTE

Facet, właśnie chcąc nie chcąc zdradziłeś po części zakończenie PIŁY, a przynajmniej każdy po przeczytaniu twojego komentarza będzie miał to co napisałeś na uwadze przy oglądaniu i z całego zaskoczenia guzik. Kurna, myślcie! Nie piszcie nic na temat zakończeń takich filmów! DION

Ok, dotarło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że później jak popiliśmy to śpiewaliśmy te wszystkie żołnierskie piosenki...
Heh, najlepszy kawałek leci na creditsy - Rolling Stones "Paint It Black." Jak Stonesów nie lubię, ten utwór mnie powala. I doskonale pasuje do wymowy filmu...

Jest jeszcze jeden film o Wietnamie, który powinno się znać - Good Morning, Vietnam. Z tym zastrzeżeniem, że jest to komediodramat :) Pomyślcie co się może stać, gdy nietypowy DJ zostaje oddelegowany do Wietnamu, by prowadzić stację radiową... no właśnie ;]

Ale zostało już wspomniane o Apocalypse Now... Bosh, jak ja wielbię ten film. Oparty na Conradowskim Jądrze Ciemności, doskonale wyreżyserowany przez Coppolę, w ciągu kilkunastu minut daje więcej godnych zapamiętania scen niż ostatnio bywa we wszystkich wypuszczanych przez Hollywood filmach razem wziętych. Nie wiem jak wy, ale patrząc na nalot bojowy i słuchając sierżanta Kilgore'a mówiącego "I love the smell of napalm in the morning" czuję, że naprawdę obcuję ze sztuką. Podobnie jest w chwili, gdy podczas ukazania lecących helikopterów w tle zostaje puszczony 'wał Walkirii' Wagnera. Efekt jest powalający za każdym razem. Surfowanie na falach pod ostrzałem nieprzyjaciela? Proszę bardzo. Ostrzelanie wioski wietnamskich wieśniaków przed lądowaniem? Nie ma sprawy. Cytowanie poezji przed śmiercią? Go ahead.

Krótko mówiąc niesamowite. W moim osobistym rankingu ten film stoi na drugim miejscu podium...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z Cardinalem w pelni! Czas Apokalipsy wg. i moich znajomych (ktorzy ogladali o wiele wiecej filmow o Wietnamie niz ja) ten film najlepiej ukazuje psychologiczna strone konfliktu w 1964 roku. O ile Pluton pokazuje jedynie jacy to Amerykanie byli zdemoralizowani, ze gwalcili, palili i zabijali, to Apocalypse Now ukazuje nam psychologiczna strone tej wojny w swietnym stylu. Ja naprawde zzylem sie z zaloga lodzi PBR kpt. Willarda. Nalot Huey'i o poranku na wioske zajeta przez Vietcong robi wrazenie do dzis. Zreszta jesli chcecie to powtorzyc to zagrajcie w Battlefielda Vietnama na mapie Operation Irving. Co w tym jest? A no slynny w moich kregach plac w wiosce na ktory zbiegli sie G.I. po wykonaniu zadania.

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...