Skocz do zawartości

Polecane posty

@Up, rozumiem o co chodzi i powiem, że nawet się dziwię, że Rockstar nie skopiował tego z Mafii biggrin_prosty.gif

Mafia 2 jest nowsza od GTA, więc jak mieli skopiować? A w jedynkę mało grałem, było tam takie coś?

Jeżeli mowa o jeździe NPC, to chyba nie pamiętasz co się działo na autostradzie między miastem a wsią w GTA SA (Autostrada do wsi xD?)

Ta autostrada szła do Las Venturas, tylko po prostu jest zjazd tam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli mafia 2 jest nowsza od GTA to choć ta druga tak wychwalana, pod wieloma względami to ta PIERWSZA okazała się lepsza. Już system ścigania przez policję jest ciekawy. Podczas przestępstwa policja może zapamiętać nasz wygląd lub numery rejestracyjne (fakt, że wystarczyło wbić do garażu i zmienić jedną literkę na tablicy, aby stać się wybitnie anonimowym). Jednak uważam to za świetny początek. Myślę, że jest lepsze wczucie się w grę kiedy ruch na ulicy odbywa się płynnie, prawidłowo, a przepisów drogowych moglibyśmy mieć więcej (w mafii były to stłuczki i zbyt szybka jazda - tempomat nieziemska rzecz). Chociażby przejazd na czerwonym, a może.. (to już fantazja) uruchomić parkomaty?

BTW. Nie wiem czemu, ale, jeśli to możliwe, lubię w grach jeździć przepisowo.

Kierunkowskazów w GTA też mi brakowało zawsze (do gta SA był mod, wiem)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mafia 2 jest nowsza od GTA, więc jak mieli skopiować? A w jedynkę mało grałem, było tam takie coś?

Sorry, pomieszało mi się :D

Ta autostrada szła do Las Venturas, tylko po prostu jest zjazd tam.

No ale mimo wszystko.

BTW. Nie wiem czemu, ale, jeśli to możliwe, lubię w grach jeździć przepisowo.

Kierunkowskazów w GTA też mi brakowało zawsze (do gta SA był mod, wiem)

Też w mafii tylko na autostradzie przekraczałem prędkość, ale w GTA nawet się nie da bo tam od razu daje max speed'a :D

I też twierdzę, że Mafia 2>Gta IV, tylko ze za krótka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i podjąłem się raz jeszcze zagrania "Przygody z Nicolasem", ale po dwóch godzinach wciskając alt+f4 powiedziałem sobie dość tego, koniec męczarni. Prócz ciekawej przeszłości Nico nie ma w tej grze absolutnie nic pozytywnego w mojej ocenie. Twórcy wpompowali miliony dolarów w rzeźbę złotej kupy. Tyle mojego udziału w tym temacie.

Edytowano przez maridok
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Roman rozkręcił swój biznes przez lata,

Yhy, a po tym jak rozkręcany przez lata biznes mu spłonął, zdołał w krótkim czasie rozkręcić nowy, z lepszą flotą i jeszcze starczyło mu na wypasiony apartament.

Niko by tego nie zrobił, bo:

a)słabo zna angielski

Zna wystarczająco:)

  • b)musiał pracować dla mafii, a później ją zabijąć biggrin_prosty.gif

Nie tylko dla mafii, ale także dla innych gangsterów, kumpli i... ale tu już bym walnął potężnego spoilera. Ale skoro w poprzednich grach to nie przeszkadzało, to czemu miałoby tutaj?

Edytowano przez Ganjalf
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up: Bo to psułoby wydźwięk fabuły. Całe GTA IV skupia się na wykpieniu i wyrzuceniu do kosza motywu american dream. Jak to miałoby się do Nico będącego biznesmenem? Nawet jakby koniec końców mu nie wyszło, to byłyby perypetie, górki i dołki, nie nieprzekraczalna bariera kulturowa i środowiskowa, na którą natrafia serbski imigrant po przybyciu do Big Apple.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Bo taki np. Tommy Vercetti był "zwykłym" biznesmenemrolleyes.gif Chyba wiadomo o jaki typ biznesów chodzi...

@Fristron

Nie zauważyłem by Niko w swoim(tj. przestępczym) środowisku natrafiał na jakieś znaczące bariery, jak już to kariera oprycha rozwijała się dosyć dynamicznie, a on sam był generalnie przyjmowany z otwartymi rękami. Ale faktycznie, przez wzgląd na pewną "firmę" mógłby mieć problemy z rozkręceniem własnej, pozornie legalnej działalności, to ma sens.

Tyle, że tu pojawia się mój główny zarzut wobec GTAIV; twórcy skupili się na fabule, jakby trochę zapominając o grywalności i potencjale takiej wirtualnej metropolii. No, ale liczę, że w V będzie to wyglądało to lepiej.

Aha, jeszcze jedno:

Dlatego moim zdaniem przydałby się normalny garaż, gdzie możesz upchnąć kilka aut i jesteś pewien, że ci nie znikną. Bo te uliczne parkingi w czwórce pewne nie były.

W trailerach trybu online V widziałem wieeelki podzemny garaż ze sportowymi brykami. Pozostaje trzymać kciuki, że i w singlu otrzymamy podobny:)

Edytowano przez Ganjalf
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fristron

Nie zauważyłem by Niko w swoim(tj. przestępczym) środowisku natrafiał na jakieś znaczące bariery, jak już to kariera oprycha rozwijała się dosyć dynamicznie, a on sam był generalnie przyjmowany z otwartymi rękami.

No ale o to chodzi - że Niko przyjeżdża do USA pełen nadziei na nowy start i dokończenie swojej wendetty, a jedyną drogą, którą może osiągnąć ten drugi cel jest droga występku, bo mit "od pucybuta do milionera" jest kłamstwem. Bez znajomości i pieniędzy ląduje jako mięśniak od brudnej roboty.

Ale faktycznie, przez wzgląd na pewną "firmę" mógłby mieć problemy z rozkręceniem własnej, pozornie legalnej działalności, to ma sens.

Exactly.

Tyle, że tu pojawia się mój główny zarzut wobec GTAIV; twórcy skupili się na fabule, jakby trochę zapominając o grywalności i potencjale takiej wirtualnej metropolii. No, ale liczę, że w V będzie to wyglądało to lepiej.

Well, moim zdaniem fabuła jest ogromnym atutem GTA IV i uważam ją za najlepszą gangsterską opowieść w grach, zjadającą na śniadanie obie Mafie czy Sleeping Dogs. Nacisk na storytelling też jest zrozumiałym ruchem Rockstar - przebicie San Andreas pod względem gameplaya przy jednoczesnym ogarnięciu nowego silnika graficznego, fizycznego, nowych platform, nowego systemu strzelania etc. byłoby zadaniem graniczącym z niemożliwością.

Dla mnie GTA IV dla GTA tej generacji tym, czym GTA 3 było w poprzedniej, a że "trójka" to jedna z moich ulubionych części serii, nie inaczej jest z "czwórką". Teraz tylko liczę że GTA V powtórzy sukces Vice City, najlepszej części GTA w temacie robienia more bigger better sequela.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ciach]

Nie cytujemy całego posta nad sobą. - t3t

Moim zdaniem fabuła w GTA IV jest gorsza od fabuły w Vice City a tym bardziej San Andreas. Rzeczywiście IV jest przełomową częścią w stosunku do poprzednich jednak mnie nie zachwyciła. Nie wiem czemu. Chyba brakuje jej grywalności jak w SA tego nie wiem. Rockstar spieprzył optymalizację gdyż na moim sprzęcie chodziła tylko na minimalnych w 30 klatkach. W sklepach z grami cena San Andreas jest wyższa niż cena IV więc to tez powinno dac trochę do myślenia. smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Friston

Well, moim zdaniem fabuła jest ogromnym atutem GTA IV i uważam ją za najlepszą gangsterską opowieść w grach, zjadającą na śniadanie obie Mafie

Rozumiem Twoje zdanie, ale zdecydowanie się z tym nie zgadzam. Fabuła Vito w mafii 2 była o wiele ciekawsza i realniejsza. A sam gameplay był o wiele lepszy niż GTA 4. GTA 4 to przede wszystkim marka i ogromne nakłady pieniędzy pozwalające "dekorować" grę nieziemskimi aktorami podkładającymi głosy, grafiką i muzyką jaka w niej występuję. Fabuły nie czułem wcale, świat wokół mnie jak z kartonu. Gdybym miał wydać 1000 zł na mafie 2 i 50 groszy na GTA 4, to zdecydowanie kupił bym 5 sztuk mafii ;D

Takie jest moje zdanie. Tak jak krokiem milowym było GTA 3 i GTA SA było również takim przeskokiem na wyższy pułap, tak GTA VC i 4 to dla mnie taka.. Dolna część Sinusoidy Krzyżanowskiego tongue_prosty.gif

Edytowano przez maridok
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to się kompletnie nie porozumiemy, bo zgadzamy się tylko w kwestii GTA3 jako kroku milowego. Vice City jest moim zdaniem najlepszą grą ubiegłej dekady i najfajniejszym GTA, a San Andreas było nieco słabsze od pozostałych części serii z szóstej generacji.

Co do GTA IV:

Gameplay... well, strzelaniny w Mafii 2 są fajniejsze, I'll give you that, choć nie jest to przewaga zasadnicza. Ale GTA IV bije Mafię 2 na głowę zróżnicowaniem środków transportu (w M2 były, o ile pamiętam, tylko samochody - w GTA IV są motory, łodzie, helikoptery, w TBoGT spadochron), które w naturalny sposób w sandboksach akcji wpływają na zróżnicowanie gameplaya. Dalej, projekt świata i element eksploracji w GTA IV jest perfekcyjny i powalający (jak w każdej odsłonie serii), czego o żadnej Mafii powiedzieć nie można.

Co do fabuły - obie Mafie to ładna zrzynka z klasyki gangsterskiego kina, klisza po kliszy. To dobrze, że udało im się to zrobić w ładnym stylu. Ale udawanie, że Mafia przez to jest jakimś artystycznym arcydziełem to pomyłka.

Scenariusz GTA IV z drugiej strony, choć też korzysta z klisz, czerpie je z wielu gatunków, miesza po swojemu i podaje w sosie własnego pomysłu i myśli przewodniej. Dlatego wolę go również od Red Dead Redemption, które jest tym samym co Mafia, tyle że dla westernów.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi najbardziej z całej serii spodobało się San Andreas za niesamowitą fabułę i możliwości. Według mnie Mafia jest trochę gorsza od San Andreas w mafii podobają mi się bardziej niż w GTA strzelaniny. Co do GTA IV to Mafia 2 bije je na głowę IV nie dorasta 2 do pięt. Fabuła w IV jest nudna w ogóle mnie nie zaciekawiła. Optymalizację skopali gameplay też jest gorszy niż w SA takie moje zdanie. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miał wydać 1000 zł na mafie 2 i 50 groszy na GTA 4, to zdecydowanie kupił bym 5 sztuk mafii ;D

Mógłbym się z tobą założyć o wszystko, że nie zrobiłbyś tego...

Nie przesadzajcie z różnicą między Mafią a GTA IV. Są podobne, jednak na korzyść Mafii, jeżeli chodzi o strzelaniny, poznawanie świata, na korzyść GTA oczywiście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Poważnie. Takie są moje odczucia. Są gry, które wyłączam od razu i od razu wystawiam na sprzedaż. Są takie, które włącza (to właśnie GTA 4), ale mnie męczą, jednak daję im niejedną szansę. Ale najlepsze są te, których fabuła porywa mnie jak film. W które po prostu świetnie mi się gra i chętnie do nich wracam. To Mafia 2 własnie, a także kilka innych tytułów. Ale GTA IV w moim odczuciu wypadło o wiele gorzej niż San Andreas. Fakt. W tej drugiej fabuła nieco bardziej luźna. Pomimo powagi sytuacji i tak gęściejszy klimat był w czwórce, ale niemniej. Ostatnia odsłona nie porwała mnie osobiście tak jak jej poprzedniczka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W oczekiwaniu na wersję PC nowego GTA, warto odświeżyć sobie poczciwą IV. Zapewne misje już każdy poprzechodził parę razy stąd też może przedstawicie swoje pomysły na spędzanie wolnego czasu w świecie single player - GTA IV? Ostatnio np. trenowałem przechodniów w skokach w dal z urwiska ;) Liczę na ożywienie tematu i podzielenie się swoimi wyczynami ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze nie wiem jak można się jarać GTA IV. Ja już z 8 raz to instaluje, trochę pogram a potem usuwam, bo mnie gra irytuje. Wszystkie poprzednie GTA poprzechodziłem, ale GTA IV dla mnie nie ma klimatu:/. Jeśli chce mega rozwałki to mam Saint Row, bijatyk to Sleeping Dogs, a fabułę to Mafię 2:D. No ja nie wiem co z tym GTA nie tak:/.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia tego co znaczy 'jarać się' ;) Każdy lubi cos innego i ciężko dyskutować o gustach. Mi się GTA IV podoba. Grałem w Saint Row 3 przeszedlem i jakoś nie czuję potrzeby powrotu, Sleepings nie próbowałem, a Miafię 2... chyba też ukończyłem, ale nie wiele pamiętam. W GTA pograłbym multi, ale zainstalowanie tych wszystkich patchy, zalogowanie w social clubie itp. nie gwarantuje poprawnego działania multi niestety :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi osobiście też nie podoba się GTA IV, jak w każdej grze z serii, gdzie akcja rozgrywa się w Liberty City mamy do czynienia z szarością, co odrzuca już na samym początku. Przede wszystkim nie przekonał mnie system jazdy oraz główny bohater (dla niektórych jest to najlepsza postać ze wszystkich GTA), jednak mnie jego "korzenie" za bardzo irytują, nie mówiąc już o kuzynie. Mimo, że grało mi się momentami przyjemnie (system osłon - po prostu się w nim zakochałem), to jednak wątpię, czy kiedykolwiek wrócę do tej części Grand Theft Auto (pierwszy raz grałem na PS3 u kumpla, potem u siebie na PC). W GTA: San Andreas mieliśmy tyle fajnych możliwości (ba, nawet Vice City miało więcej "dodatków" niż GTA IV) i nie wiem czemu Rockstar z tego zrezygnował. Czasami wydaje mi się, że GTA IV to po prostu GTA III z lepszą grafiką, innym bohaterem i zmienionym Liberty City, a szkoda...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Mam dziwny problem w multiplayerze ale TBOGT. Otóż gdy jestem w buzzardzie to zdarza się dosyć często że... strzelam rakietami ZA SZYBKO. Nie mam żadnego moda, trainera czy innego badziewia... nie jest to lag bo czasami mam tak nawet gdy gram sam.

Podejrzewam że może to być przez to bo naraziłem się jednemu z hakerów-pajaców który często wywala innym grę do puplitu albo przejmuje kontrolę nad pojazdem i nic mu nie można zrobić. Czy jest możliwe żeby w jakiś sposób modyfikował tą prędkość tych rakiet? Bo jak on kierował tym Buzzardem to kiedyś widziałem że strzelał nienaturalnie szybko

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...