Skocz do zawartości
RoZy

Mass Effect (seria)

Polecane posty

W ogóle moim zdaniem Żniwiarze są jednymi z fajniej zaprojektowanych antagonistów w grach komputerowych ever (a trochę tych gier mam na koncie).

No i przy okazji najgłupszymi :D

Przenieśli Cytadelę tak aby ich wrogowie mieli łatwiejszy dostęp do niej, ustawili jeszcze ładny, duży i jasno świecący się promień aby oznaczyć miejsca i dać możliwość wrogom dostać się dokładnie w to miejsce z którego można ich pokonać, praktycznie nie zostawili tam ochrony, wroga który mógł ich pokonać zostawili rannego blisko teleportu do broni, nie zaatakowali broni która może ich zniszczyć itd.

DO ME3 myślałem, że Żniwiarze to cholernie inteligentne maszynki choć trochę za bardzo pewne siebie jednakże ta pewność siebie nie bierze się z niczego (wielka armia+ zaawansowana technologia+ super siła+ inteligencja= super armia rzeźników). Teraz mam ich za debili którzy nie potrafią myśleć w dodatku z debilnym motywem do wyniszczenia istot organicznych, i takim cudem zepsuto chyba jednych z fajniejszych wrogów w grach

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam, że aa tam :P Jakoś nigdy nie czułem większej więzi ze Żniwiarzami. Wręcz przeciwnie - jak tylko padał jakiś większy w ME3 to czułem satysfakcję, że ubiłem coś, co zagraża moim bliskim w grze. Trudno się mówi, to jest wojna i nie trzeba było zadzierać z Shepardem ;) Zdecydowanie bardziej walnęła mnie

śmierć Thane'a i Mordina

. Szczególnie ten drugi, w ME2 bardzo często z nim chodziłem na misje, starałem się rozmawiać z nim nawet po najmniejszych questach licząc, że znów usłyszę te jego krótkie zdania i lekkie motanie się :) A tu bach! I go nie ma :(

Teraz czeka mnie misja samobójcza w ME2 i muszę szybko ją wykonać bo EC ma mieć 2GB a ja wolnego dysku mam tylko 1.17GB :) Tak to jest jak się ma całości raptem 160 giba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie przeszłam jedynkę i dwójkę (trójkę dopiero zaczęłam), tym razem renegatem żeby zobaczyć jakie są różnice. Niektóre wybory były naprawdę trudne

aż mnie w sercu zakuło jak królowa Raknii ginęła

.

Jednak jest coś w trójce na co wcześniej nie zwróciłam takiej uwagi (w marcu grałam moją Shepard, którą nie grałam kilka miesięcy i nie za dobrze już wszystko pamiętałam), mianowicie to że od samego początku Shepard zachowuje się zupełnie inaczej niż w poprzednich częściach, ciężko mi podać dokładne przykłady. Jest tak jakby bardziej przytłoczona, częściej popada w jakąś taką zadumę. Wiem, Żniwiarze niszczą Ziemię, ludzie giną, galaktyka na skraju zagłady, to może złamać nawet kogoś tak silnego jak ona, ale mimo wszystko, ten cały dramatyzm jest aż za bardzo przesadzony. Nie pasuję klimatem do innych części, o odważnym żołnierzu co z ukochaną przewieszoną przez ramię, niszczył całe zło, i choć powinien już dawno nie żyć, on wychodzi z tych starć cały i zdrowy...

A co do Mass Effect 3: Extended Cut to mam całkowite przeczucie, że to będzie klapa. Myślę, że za dużo się po tym spodziewam, mam nadzieję zobaczyć coś po czym powiem: "Właśnie tak powinna się zakończyć taka wspaniała trylogia!". Strasznie się jednak boję, że jednak to nie będzie to, że po tym jak już wreszcie pogodziłam się z aktualnym zakończeniem (bo co innego było zrobić?) Bioware sprawi, że znów będę musiała się mierzyć ze strasznym rozczarowaniem. Oczywiście poczekamy, zobaczymy, nie chcę osądzać czegoś, co jeszcze nie wyszło, ale obawiam się, że jeśli zrobię sobie jakieś nadzieję, to potem bardzo srogo się zawiodę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LotSB ukazał się u nas gdzieś około 18, więc nie spodziewam się, by EC ukazał się przed 17.

Z zapowiedzi EC wygląda bardzo ciekawie, ale poprzez nadmuchany balon oczekiwań graczy, z których każdy stworzył sobie własną wizję idealnego zakończenia, to niemożliwe by zadowolono wszystkich i zapewne będą głosy niezadowolenia.

No cóż pozostało czekać kilka godzin na pojawienie się DLC i następne kilka by zassać te 2 Gb. Mam czas znaleźć swój save zrobiony na chwilę przed atakiem na

bazę Cerberusa i dobić do tych 100%.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP:

Raczej nie. Ta z tym save'em Legend to dla posiadaczy PS3, co chcą już dzisiaj sprawdzić, jak wygląda nowe zakończenie. W innym wypadku byłoby to bez sensu, że osoby żeby zobaczyć pełne zakończenie muszą zagrać 2 razy, bo inaczej dostaną skróconą wersję (wymóg grania dwa razy, to z pewnością uczyniłby tą grę jeszcze bardziej extended smile_prosty.gif )

@Down Sorry. Obiecuję poprawę :)

Edytowano przez scorpix
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem sobie na YT, bo nie mogłem wytrzymać i muszę przyznać, że jest niebo lepiej. Co prawda zakończenie nadal jest głupie, ale kilka nielogiczności zostało naprawionych (dlaczego Joker ucieka itd.). Jest trochę bardziej epicko i Mass Effectowo. Cóż, jest lepiej, bo i tak wątpie, żeby BW umiało to w jakiś sensowny sposób naprawić (no, chyba że teorią indoktrynacji). Cieszmy się z tego co mamy, bo nie wyszło wcale tak tragicznie. Będę musiał ściągnąć i sam obczaić, bo przy rozmowie z Catalystem widzę, że po lewo są jakieś opcje do wyboru. Trzeba to ogarnąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również powstrzymać się nie mogłem i obejrzałem na YT. Wrażenia? Do ideału wciąż daleko, ale, ale... nie jest najgorzej! Przede wszystkim cieszy mnie kilka rzeczy.

a). jednak zdecydowali się nie zniszczyć tego uniwersum i chwała im za to. Przekaźniki da się odbudować, a biorąc pod uwagę szybkość budowy Tygla, o to się nie martwię

b). Normandia odlatuje z tej cholernej planety, więc teoria o kolonii jest nieprawdziwa. Na szczęście!

c). LI przy wybraniu "zniszczenia" wstrzymuje się z wywieszeniem tabliczki - przeczuwa, że Shep żyje

d). nie potrzeba już grać w multi, by zobaczyć najlepszy (ten w którym Shep łapie oddech) ending

Reasumując - to, co mnie najbardziej wkurzalo, zostalo zalatane / obalone, niemniej zabraklo mi jakiejs scenki z LI, a wiele rzeczy wciąż pozostaje niewyjaśnionych. Moim zdaniem ma to swój cel - nawet wiem jaki. ME4. Miała być trylogia z Shepem, teraz będzie kolejna, już z nowym bohaterem. Wyjaśnili absolutne minimum, a resztę wyjaśnią w nowej grze. Nie żebym był jakoś specjalnie zadowolony, myślałem, że jeśli zrobią nową grę w uniwersum, to już coś nowego... no, ale to w końcu EA, a ME to marka.

@ down - z tego co wiem wystarczy 3100 pkt gotowości, nieważne ile % siły, moze być i 50%.

EDIT: Zauważyłem jeszcze jedną rzecz. Nie jest pokazane - kiedy Normandia ucieka przed promieniem z Tygla - jak przeskakuje przez przekaźnik (poza tym gdyby nawet, to troche za malo czasu ma, bo kolejne przekazniki ulegaja zniszczeniu i fala by ich rozwalila, jakby sie znalezli w nowym Ukladzie). Więc musi uciekać z u zyciem napedu FTL. Krotko mowiac, Normandia zdola wrocic znow do Ukladu Slonecznego.

Edytowano przez Prometheus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli, rozumiem, że mogę osiągnąć najlepsze zakończenie posiadając tylko 50% gotowości bojowej? Bo szczerze powiedziawszy, chciałbym już zamknąć trylogię (a przy tym zobaczyć co BW wymyśliło), ale jakoś nie mam motywacji do wbijanie 75% gotowości bojowej/ galaktycznej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę Polskim "Jest nieźle ale mogłoby być lepiej". Nie widzę czemu tych paru scenek nie było w zakończeniu od początku, burza nie byłaby tak straszna. Co mnie jednak niepokoi :

a) mimo wszystko

niszczenie przekaźników, ikony całej serii, tylko po to, żeby je odbudować ? Trochę to takie zniszczenie dla zniszczenia bo fajnie fala wygląda

b) to samo tyczy się Normandii.

Rozbija się na planecie dla "flashy" efektów, po czym sobie startuje wesoło jak gdyby nigdy nic, no i wciąż nie bardzo widzę sensu w dzikiej jeździe Jokera

c) ni to zamyka, ni to wyjaśnia, pokazuje TROCHĘ więcej screenów i daje nam lepszy obraz tego "co się stanie po ..." ale pewien niesmak i niedopowiedzenia pozostają.

Chyba najbardziej, ciągle nie mogę "łyknąć" tego dziadka i dziecka na nauka wie jakiej planecie.

Żeby nie było, nawet się cieszę, że BW ruszyło 4 litery i coś tam zrobili, pokazali, że mają nas w D tylko troszeczkę a nie, jak mi się wydawało całkowicie. Na pre order Dragon Age 3 z mojej strony i tak nie mogą liczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodobało mi się te nowe zakończenie, mimo iż jest dodane trochę więcej scenek i informacji. Przynajmniej teraz człowiek nie odchodzi od gry z niedosytem, które można było czuć wcześniej. Chwała bioware za to, że posłuchali społeczność graczy, co do zakończenia, a także za wydanie dlc w darmowej wersji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... pobrałem dodatek, odpaliłem save'a o którym mowa i co? Nie widzę żadnych różnic jak na razie przy tym

ataku na bazę Cerberusa

. Bo chyba nie robi różnicy, że ten save jest już bodaj po jednym przejściu gry (i tak po finale pojawiam się ponownie przed tym o czym jest spoiler)? Może mi ktoś powiedzieć jak to jest? Przegapiłem coś? A może dopiero dalej ujrzę coś nowego?

@down

Grazie :) Widocznie zostałem wprowadzony w błąd bo jedna osoba pisała mi, że już przy tym co nie będę mówił są jakieś różnice ;)

Edytowano przez crowmaster
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisał Prometheus: zakończenie dużo wyjaśnia i jest ok, chociaż zawsze mogło być lepiej.

Kwestia cudownego dziecka rozwiązana (w sumie całkiem sensowna, teraz to przynajmniej ma ręce i nogi), problem towarzyszy na Normandii także (chociaż to w jaki sposób się tam pojawili jest banalny, powiedziałbym nawet, że głupawy nieco), jakieś podsumowanie jest, "wspomnienie" odpowiedniej/odpowiedniego LI przed decyzją co do Tygla.

Porządne zakończenie z ręcami i nogami wspaniałej trylogii. Szkoda tylko, że trzeba było inicjatywy fanów żeby BioWare ruszyło dupsko.

Ale jednego nie rozumiem - czemu nie było dłuższej sceny łóżkowej z Garrusem, no czemu? D:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również chyba mogę powiedzieć, że jestem extended cut usatysfakcjonowany, bez zbędnego narzekania i zrzędzenia, bez szukania dziury w całym - podobało mi się, dobrze to rozwinęli i wyjaśnili. Odzyskałem trochę wiary wink_prosty.gif

Synteza jako zakończenie jest dla mnie tym happy endem, którego niektórzy oczekiwali

Ciekawostka!

Strzeliłem sobie do cudownego dziecka pod koniec gry, a on coś w stylu: ''spoko, macie przesrane, a cykl trwa dalej" (MFW blink_prosty.gif) następna scena, to odtwarzanie jednego z holografów z informacjami o wojnie ze żniwiarzami, które Liara wysłała w kosmos w celu przekazania informacji o tyglu. W tej wersji pod koniec również pojawia się astronomka wyglądająca na Asari (bez sensu) i dziecko, zamiast układu: astronom + dziecko czyli wychodzi na to że któraś z kolei cywilizacja ich pokonała

Jest nawet film: [media=]

Edytowano przez Abyss
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abyss, odnośnie ciekawostki.

Nie trzeba strzelać do dzieciaka, bo można też cały czas wybierać opcje renegata w rozmowie (nie tą czerwoną, te po prawej) i doprowadzić do tego samego stanu rzeczy (ciekawostka nr 2, dzieciak przemawia głosem Żniwiarza). Liara przekazała też informacje, że pomimo ich wszelkich starań nie podołali i przegrali wojnę ze Żniwiarzami. Zostawia też archiwa dotyczące osiągnięć Sheparda (i innych, z jego czasów), przez co zostanie zapamiętany jako legenda. Astrolog może być Asari (co byłoby głupie, w końcu Asari wyginęły w poprzednim cyklu), ale wcale nie musi, widzimy tak naprawdę tylko sylwetkę.

Edytowano przez ChowChowMurphy
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abyss, odnośnie ciekawostki.

może być Asari

Mi ten grzebień nie pasował, coś jakby od Turian wzięty, i sylwetka, trochę jakaś taka chudawa. Albo po prostu nie zwróciłem zbyt dużej uwagi. Tak czy siak - nowa rasa. :D

BTW: Mi to strasznie przeszkadzało, ale za każdym razem jak widziałem

Astronoma i dzieciaka

, to wydawało mi się, że ten drugi jest po prostu zmniejszonym modelem dorosłej osoby.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dźwięki są lekko podobne, a z wyglądu to chyba tylko mówisz o tym, że są "macki". Zresztą w Wojnie Światów te maszyny tymi mackami coś potrafiły robić, a u Żniwiarzy one są tylko po to, żeby mogli lądować.

W nowych zakończeniach jest scena jak żniwiarz rozrywa mackami krążownik na kawałki...

Ale... Też nie mam teraz czasu na granie (przeprowadzka do Wrocławia, Yay! Wreszcie wpadnę do redakcji :P ) więc obejrzałem wszystkie CZTERY zakończenia na YT.

Ogólnie jestem dość zadowolony - OK - dalej nie rozumiem czemu

Shep musi się zabić we wszystkich zakończeniach

prócz zielonego, gdzie jest to bardziej oczywiste - chociaż moim zdaniem próbka skóry byłaby wystarczająca...

I tak - zakończenie nowe (nazwijmy je CZARNE) - tego mi brakowało, faktycznie - zarówno władowania ołowiu gdzie należało jak i takiego drastycznego zakończenia gdzie widzimy konsekwencje złych decyzji...

CZERWONE - fajne, i osoba narratora, i wymowa - trochę taki amerykański patos się wkradł, ale OK.

ZIELONE - chyba w tej chwili najbardziej satysfakcjonujące i najbardziej pozytywne - a przy tym bardzo poruszające - (ok. kilka scenek jest współdzielone między zakończenia i są faktycznie dość rzewne, ale mam tu na myśli głównie utopijną wizję świata, za której realizacją dusza płacze z tęsknoty...)

NIEBIESKIE - chyba kopnęło mnie najbardziej - siedziałem jak wmurowany wsłuchując się w głos narratora, i wahałem się między zdumieniem a przerażeniem... Mocne.

Ogólnie polecam - EC to bardzo dobry ruch ze strony BioWare - szkoda tylko, że nie dopracowali tych zakończeń od razu - to by całej burzy pewnie i nie było. Z drugiej strony pewnie nie powstała by też znana teoria I - a tego by było szkoda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą teoria indoktrynacji okazała się nieprawdziwa.

Już scena, gdy Shepard wzywa Normandię przed promieniem to udowodniła.

biggrin_prosty.gif

A co do zakończeń to mi najbardziej przypadła do gustu opcja zniszczenia. Dlaczego? Od początku chciałem rozwalić Żniwiarzy i po to zbierałem wszystkich. Zresztą nienawidzę syntetyków (tak, za EDI też nie przepadam, mimo, że jest pomocna). Synteza (i w mniejszym stopniu Kontrola) przypominała mi

skierowanie się ku utopii. Wszyscy żyją sobie w pokoju i harmonii, wszystko jest ok, ale moim zdaniem najpiękniejsze jest właśnie to, że utopii nie da się naturalnie uzyskać. Gdy wybierzemy Syntezę, organicy i syntetycy się łączą i ten sposób ma to niby zakończyć wszelkie konflikty. To samo Kontrola - Shepard ma kontrolować syntetyków i niby ma wszystko być podobnie jak wyżej. W obu przypadkach miałem wrażenie, że ktoś/coś odgórnie kontroluje to co się dzieje potem, a wolna wola jakoś zostaje zabrana. (Czy to wszystkim czy tylko syntetykom)

I przyznam, że opcja rezygnacji z decyzji mnie zszokowała. Naprawdę się tego nie spodziewałem, co potem zobaczyłem.

Edytowano przez DracoNared
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla tych którzy nie kupili jeszcze Mass Effecta 3, Gram.pl ma teraz wspaniałą promocję. ME3 można dostać za 89.90 zł, gdybym miał kasę to pewnie bym się skusił wink_prosty.gif, i tak pewnie większość już dawno posiada.

Edytowano przez JediMati
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Draco

Ja jestem zaskoczony, że niektórzy dalej stoją przy tej teorii indoktrynacji i jak oszalali zakrywają uszy i krzyczą ''nie, nie, nie, to nie tak!" :D

Pokój lub synteza z syntetykami nie oznacza pokoju ostatecznego, znaleźliśmy po prostu nowe "rozwiązanie" a może raczej dopiero byliśmy na nie gotowi (Quarianie i Gethy?), a czy to oznacza pokój dla wszystkich organizmów we wszechświecie? Niby syntetyki wykraczają poziomem rozumienia wyżej niż istoty organiczne, ale nawet w ich obliczeniach może wystąpić opcja jakiejś wojny. Dla mnie zniszczenie oznacza tylko, że wszystko się w końcu jeszcze raz może powtórzyć, nawet scenariusz ze zbudowaniem żniwiarzy, czułem jakby to wszystkiego nie rozwiązało, no i chyba z wiedzą od żniwiarek łatwiej naprawić przekaźniki.

Nowe DLC do ME3... Nie jestem przekonany, już narobili tyle szumu, że mi ostatecznie nie chcę się przechodzić gry jeszcze raz, jestem usatysfakcjonowany obecnym stanem rzeczy. Z drugiej strony, Lewiatan z Dis jako główna oś fabuły DLC może być bardzo ciekawy i fajny, ale czy on nie był przypadkiem martwy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...