Skocz do zawartości
RoZy

Mass Effect (seria)

Polecane posty

@UP

Mam kłopot ze zrozumieniem tej całej koncepcji "marności" w zakończeniach. Technicznie rzecz biorąc,

pokaźna ilość istot żywych wychodzi z tego cało, nawet jeśli mass relaye są zniszczone

.

Tak swoją drogą mamy już równo dwa tygodnie po premierze. Dokonałem małejretrospekcji skacząc po ważniejszych etapach tej historii. Zaskakuje mnie jak dużo się stało po stronie społeczności w tym czasie:

- Fora pękają w szwach

- Niektóre przeróbki zakończenia via Youtube są niszczące

- Każda sekunda gry została przeanalizowana, ba, posiada chociaż kilka różnych interpretacji.

Zarazem martwi mnie zwlekanie BIO, zwłaszcza kilku Panów, którzy wypuścili jedynie po dwa lub jedno oświadczenia, które są PR-owym sposobem odesłania fanów do kąta.

Myślę, że przypadek ME3 zostanie zapisany w historii gier jako dosyć znaczące wydarzenie. Mam wrażenie, że jest to chyba pierwszy raz, kiedy społeczność graczy tak zaciekle walczy o ulubioną markę. Jeżeli uda nam się coś z tego wyciągnąć, to byłoby to porównywalne z wycięciem mrocznego widma z kanonu gwiezdnych wojen, lub jesli przesadzam, to wykopaniem Ewoków z 6 części.

Odnosząc się do posta sprzed jednej czy dwóch stron, Bioware coraz bardziej zdaje się na doradztwo PR-owców, co daje nam szansę na lepsze zakończenie. Sam osobiście nie tknąłem ME3 od pierwszego zakończenia, i nie wrócę do niej dopóki ktoś nie odkręci tego koszmaru rodem z M. Night Schamalayan.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wygląda na to, że BioWare uległo presji i będzie zmieniać zakończenie.

Dla osób ze znajomością angielskiego, tutaj możecie obejrzeć wywiad z Colinem Moriarty (jeden z edytorów IGN), który mówi, jak bardzo okropny jest to ruch ze strony BW.

Jak na razie tylko media tak twierdzą. Fakt jest taki, że nie było żadnego takiego komunikatu bezpośrednio od BioWare albo EA. Post Raya Muzyki nigdzie nie mówi dosłownie, że będą nowe zakończenia a jedynie sugeruje czekanie do kwietnia (PAX?). Tylko tyle albo aż tyle.

Edytowano przez Ardeth711
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Ah, Indra - fakt, daje radę na początku gry... :D

Chciałem trochę cofnąć zarzuty dot. biotyki / tech powers - faktycznie jest kilka kombinacji (zwłaszcza u adepta) które dają radę :P To była tylko kwestia odblokowani akolejnych postaci...

Wczoraj do końca rozwinąłem moją ludzką Adeptkę - biegam tylko z M-6 Kat (i do licha ze sklepem - beznadziejne pistolety maszynowe mam już na poziomach 8-10, a tą pukawkę cały czas na pierwszym :-( ) i nawalam biotyką. Bardzo efektywne jest wytrącenie przeciwnika z równowagi atakiem biotycznym i wtedy przywalenie mu heada :) Wyniki (zupełnie się nie chwaląc, hehe) rzędu 50 kills / 50 assist czy 75 kills i powyzej 25 headshotów to staje się pomału normą na brązowym...

Chyba czas częściej wchodzić na srebrny :P

Z innej beczki - gdzie jest przycisk poświecenia postaci z multi? Jak rozumiem jest to też chyba jedyny sposób wykręcenia ogólnego poziomu powyżej 120?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie o tą beznadziejną gotowość taktyczną - grałem już trochę w multi (kwestia dobrania broni i mapy - tych "krytych" i ciemnych nie znoszę) - nuży trochę mniej, ale szału nadal nie ma. W jednym obszarze mam 100% gotowości, reszta 76% - czy ja dobrze zauważyłem, że co dobę spada kilka procent (1-2)? Jeżeli tak, to jest to kolejny błąd BioWare, którego nieprędko (o ile w ogóle) im wybaczę. Nie dość, że do najlepszego "zakończenia" (o ha ha, very funny :laugh:) potrzeba grać w multi, to jeszcze aby było te 100% gotowości taktycznej, wychodzi na to, że trzeba grać w multi regularnie, albo ukończyć grę tego samego dnia, co się miało 100% gotowości. Bez-na-dzie-ja. Nie każdy ma tyle czasu i chęci. Ja gram w coopa niejako na siłę, nigdy nie lubiłem rozgrywki wielosobowej.

Ciekawym natomiast, jak to będzie w przyszłości. Ja z chęcią pogram w tą serię nawet za kilka lat, a serwery wiecznie stać nie będą, kiedyś je wyłączą. Ciekawe więc, czy sprawę oleją, czy coś z tym zrobią - szczerze wątpię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ciągu doby spada sporo - jakieś 3-5% (ale czasami np. wieczorem mam 100 a już o 10-11 spada do 97%). Ale z drugiej strony - jedna wygrana runda na brązowym pozwala odzyskać 3-5% we wszystkich sektorach.

Nierówno będzie ci ładować - o ile się zorientowałem - jeśli nie wygrasz jakiejś rundy - wtedy sektor w którym leży dana mapa uzyska trochę punktów proporcjonalnie do tego kiedy padliście...

Chyba, ze to jeszcze inaczej działa... Moze ma znaczenie, ze ja wybieram "dowolny przeciwnik / mapa" - za to jest więcej expa, ale trudniej się do meczu przygotować.

Poza tym co kto lubi - mi się np. ten coop całkiem podoba - jest dość wymagający (na złotym wręcz maskrycznie) i chwilami bywa epicko :D A zawsze te 15-20 minut na rundkę idzie wygospodarować dla odstresowania...

Inna sprawa - faktycznie jak ktoś będzie chciał skończyć grę w singiel kiedyś gdy nie będzie juz multi to będzie zonk... Z drugiej strony - co za różnica - i tak sobaczy ten sam film :P

Edytowano przez LiOx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie...to mnie załamaliście... nie zwróciłem uwagi na to, że to spada, a gram tylko w weekendy i gospodaruję jakieś góra 1,5 godziny na multi...myslałem, że grając tak, dobiję do setki mniej więcej wtedy, gdy będę kończył grę (teraz mam jakieś 12 godzin na liczniku), a tu okazuje się, że kiszka...:/ no nic...chyba poczekam z większą ilością multi do końcówki linii fabularnej, bo nie kręci mnie ta wieloosobówka tak, jak choćby w Diablo, Lefcie, czy TF2, żeby grać tylko dla przyjemności.

Baaaardzo złe zagranie...tym bardziej, że myślałem, że raz nabiję tą setkę i przy przechodzeniu jeszcze raz całej trylogii na wakacje, nie będę musiał się już takimi pierdołami przejmować...a tu zonk... :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baaaardzo złe zagranie...tym bardziej, że myślałem, że raz nabiję tą setkę i przy przechodzeniu jeszcze raz całej trylogii na wakacje, nie będę musiał się już takimi pierdołami przejmować...a tu zonk... :/

No... To dla mnie największa wada gry. Też mnie to wkurza, że jeśli za kilka miesięcy ponownie będę chciał grę zaliczyć, będę musiał męczyć multi. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że ktokolwiek jeszcze wtedy w multi bedzie grał...

Edytowano przez Silwanos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że ktokolwiek jeszcze wtedy w multi bedzie grał...

Prawdopodobnie będzie, bo producenci zapowiadają wsparcie dla gry przez najbliższy rok. Wyposażona w dodatkowe mapy i rasy łatka albo wyposażone w dodatkowe mapy i rasy nieszczęsne DLC (literki wzbudzające emocje porównywalne ze skrótem ZUS) ma się ukazać już w kwietniu.

W ogóle tyrania liczb rządząca Mass Effectem 3 zaatakowała mnie z siłą wiekszą od żniwiarskiego Brutala. Jak każda tyrania, nawet najokrutniejsza, nie jest ona oczywiście całkowicie bezpodstawna. Zintegrowanie gry wieloosobowej z kampanią gwarantuje pewną spójność produktu i potęguje doświadczenie międzygalaktycznej wojny. Mimo wszystko, jako scapiały fan gier, jestem zwolennikiem separatyzmu, tj. stworzyć ciekawszy multiplayer, który nie będzie musiał przyciągać single playerem. Chyba jeszcze nie jest za późno.

Za późno z kolei jest, moim zdaniem, na całkowite modyfikowanie zakończeń gry. Petycje graczy są kuriozalne, ale w pełni uzasadnione przez ich adresata. EA i Bioware stali się ofiarami własnej polityki - od cięcia dostali wzdęcia. Można w ostateczności urżnąć wątek bohatera drugoplanowego (jak w mizernym "Joe's Advenetures" Mafii II) albo capnąć misję ze środka (jak to nieraz działo się we wcześniejszych częściach serii), ale, na miły Bóg, nie grzebmy już w puencie.

Lepiej ostro krytykować tęczowe finały i lepiej poprzestać na wytykaniu twórców daltonizmu niż domagać się od nich koloru marengo. To zielone światło dla wydawania produktów wybrakowanych i psucie gier jako zamysłu. Skutki, wbrew pozorom, mogą być gorsze niż niejedna błędna decyzja autorów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeszedłem grę po 38h, "bawiłem" się grą, i plus do kitu zrobiona opcja opisu misji- a raczej brak aktualizacji misji, co się znalazło itd. Skanowanie planet męczarnia, po zmianie wielkości skanowania ruszyłem z grą, tak skanowanie zabierało dużo czasu, i trzeba było wracać po zrobieniu jakiejś misji.

Wprawdzie grę oceniam wysoko, za epickość , filmowość, ale za to zakończenie było by ok, gdyby

jednak moje wybory miały sens, oraz przez jakieś dziecko

...., do tego nie gram w multi bo mi wywala z gry- za słaby net, i jedynie zmieniałem edytorem ilość zasobów wojennych w pliku, co mi dało potem ponad 5k, ale jak będę grać od nowa to już będzie z 10k+ bo nie wszystko zaskoczyło:P

Granie w multi powinno być dodatkiem, a nie zmuszaniem graczy do grania, którzy nawet grają tylko w kampanię. Dla mnie to jest największy minus gry. Dlatego muszę się bawić edytorem, co tak na prawdę nie powinno się zdarzyć.

Punktacja:

Sama gra 10/10 :wub:

Wymaganie multi do gry w single -1/10

Zakończenie 3/10

Zaznaczyłem osobno, ponieważ sama gra jest dla mnie bardzo dobra i nie chcę przez multi i zakończenie psuć sobie nastroju i ogólnej oceny :ohmy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) i jedynie zmieniałem edytorem ilość zasobów wojennych w pliku, co mi dało potem ponad 5k (...)

Da się? Więc jest szansa, że jak będę chciał pograć za 5-7 lat i serwery będą wyłączone, to i tak zobaczę wszystkie "zakończenia" (cudzysłów celowy). O ile nie zablokują mi konta "Ordżin", bo nie korzystałem zeń przez x miesięcy... Nie wiem, śmiać się, czy płakać? Piraci nie mają nawet ułamka procenta tych problemów.

Punktacja: (...)

Dla mnie jakiekolwiek punktację są do kitu. No chyba, że w sześciostopniowej, szkolnej skali - to ma sens, a nie przedział pism 8-10.

Sama gra jest dobra, ale dla mnie poziomu poprzedników nie przebiła. Za dużo potknięć, za dużo cięć, za dużo "rewolucyjnych" zmian. Oczekiwałem miks ME i ME2, dostałem obcięte ME 2.5 (dialogi, strefy combat/non combat, wymóg grania w multi - w celu obejrzenia wszystkich endingów - o obiecywano coś zupełnie innego). Dużo winy leży po stronie pazernego wydawcy. Parszywe czasy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie myśli mnie ostatnio męczą...

Z cyklu "Myśli Najróżniejsze":

Dlaczego strzelanie do jakiś zbiorników ma aktywować superbroń!?

:confused:

-Czy kontrola nad Żniwiarzami była pierwotnym przeznaczeniem Tygla?

Edytowano przez CrzVh
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytałem wywody jednego ze zwolenników teorii

indoktrynacji

... I taka refleksja mnie naszła...

Wyobraźmy sobie, że Anderson / Hakket zostali zindoktrynowani i przez nich Żniwiarze wykorzystują nas byśmy zebrali wszystkie możliwe floty w jednym miejscu... Z przeświadczeniem, że teraz mamy Tygiel (to chyba żaden spoiler, nie?) i wielką armię i spokojnie rozniesiemy ich na miazgę.

Wparowujemy do Sol a tam jeden z dwóch scenariuszy, które kończą się tak samo:

- okazuje się, ze Żniwiarzy jest tylu i są twardsi niż tych kilku co dali na podpuchę, że robią tylko małe puff i po nas wszystkich...

- okazuje się, że Sol jest puste, za to za naszymi plecami detonują Mass Relaya... (Spokojnie mogą - w końcu sporo ludzi już zebrali) - ascenka z

uciekającą i rozbijającą się Normandią

to po tym wybuchu...

A potem już na spokojnie kontynuują żniwa na resztkach cywilizacji...

Szybko i przyjemnie, bez uganiania się za zwierzyną - wystarczy odpowiednia przynęta i naganiacze...

EDIT @UP

Tylko w sumie co np. mi po extra XP jak już mam wszystko na full? :P

EDIT @DOWN

No ba, zapewne masz rację - to by było chyba zbyt piękne... Z drugiej strony - po finale wracamy jeszcze przed atak na Cerberusa (a przecież można by równie dobrze po

chyba że to przez Cytadelę, której już nie ma tam gdzie była...

), więc jest jeszcze sporo miejsca na kombinacje w tej materii :P

Edytowano przez LiOx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

No to się trochę zagalopowaliśmy. Ale gdyby przyjąć taki wywód to i

indoktrynacja

Sheparda wewnątrz

indoktrynacji

owych Panów byłaby dosyć ciekawym zabiegiem.

Obawiam się, że jak BIO zgodzi się uratować markę, to znowu będą nalegać aby ending był "inny", wówczas nasze fan-teorie zostaną posłane w piach, a w grze Shepard

obudzi się w skrzydle medycznym po Eden Prime

i KabOOm!

Mass Effect 4: the Warning / Shepard's path / Retribution / Rearmed / Rebirth itd..

:cool:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałem zawsze jako idealista i dzięki sejwowi z 2 miałem na początku 3 tenże wskaźnik wyjątkowo wysoki. Pod koniec ME3 był chyba na maxa. Mimo to podczas przedostatniej rozmowy nie mogłem skorzystać z "ostatecznych słów" idealisty/renegata. Czy mieliście tak samo?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jej nowy event na multi, szkoda, że jestem za granicą lecz wiem że nadajdą następne. Strzelba N7 Krzyżowiec tak owni stróżów, że ja pieprzę. Szkoda, że nie mam kroganina i używam tej broni na strażniku turianie. Ciekawe jakie będą kolejne... +25% do forsy chciałbym (jak się umie grać na złocie to się tak kasę farmii). Na Duchy mam świetną taktykę infitratorem (20 lvl),

wchodzimy w stealtha, one nie wiadomo czemu się zatrzymują i BOOOM HEADSHOT

! Nie wiem kto przeszedł żniwiarzy na złocie, bo tam jest piekło. Jeśli plotki o The Truth są prawdziwe to zajefajnie. Po prostu multi jest cud-miód. I polecam importowanie do singla, bo wtedy n7 się nabija. Więc 20 - klikać na znaczek galaktyki i wysłać swoich wojowników w kosmos :D ( i nie narzekać "Że ja to mam 20 i to jest max")

@UP Musisz mieć totalnie wymaksowany ten wskaźnik bez śladów czerwonego.

Edytowano przez Anticitizen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przeszedłem ME i.... jest mi smutno :[ Moja ukochana seria (za którą zapłaciłbym każde pieniądze) się w pewien sposób skończyła. No cóż ale końcówka gry mnie totalnie rozwaliła.

Dokonałem wyboru połączenia syntetyków i ludzi (zielony promień) a jutro chce wczytać i zrobić tamte dwa.

Nie rozumiem tego narzekania. Jest więcej pytań niż odpowiedzi ale no tak już jest. To jest historia o Shepardzie a skończyło się to na 3 różne sposoby i tyle. Może dowiemy się reszty później.

A no i miło było walczyć z

Kai Lengiem gdy się wcześniej o nim czytało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem Mass Effect 3 we środę, ale nie miałem zbytnio czasu na pisanie.

Wg mnie Mass Effect 3 jest bardzo świetną grą, zarówno osobno, jak i w kontekście dwóch pozostałych części. Bardzo widoczny jest w tej grze powrót do ME1, pojawiają się wątki i postaci, które zaczęły się właśnie wtedy. Ten nawrót jest jak dla mnie widoczny również w stylistyce gry powracającej do koloru niebieskiego właśnie.

ME3 jest opowieścią o społeczeństwie i pojedynczym człowieku, którzy to stają w obliczu wojny i muszą sobie radzić z wieloma sytuacjami, które ta wojna wytwarza. Nie są to rzecz oczywista sprawy przyjemne. Więcej mamy tu sytuacji granicznych oraz powolnych procesów rozumienia, przetrawiania i poszukiwania nadziei niż chwil radości oraz pewności, że to, co się robi, daje szanse na zwycięstwo. ME3 to gra chyba jednak przede wszystkim o samym Shepardzie. We wcześniejszych ME istotne były nowe dyskursy, które się pojawiały: genofagium, raknii, batarianie, sprawa SI, proteanie. W ME3 wątki te się nie kończą, lecz na pewno wchodzą w nowe stadium rozwoju dyskursu i tu właśnie pojawia się Shepard, który jest człowiekiem doświadczonym, okolicznosci wymagają odeń trudnych decyzji, które nie są czasami najlepsze, ale za które jest odpowiedzialny, W ogóle odpowiedzialność to jedna z czołowych kategorii w odniesieniu do Komandora. Shepard znajduje się w swoistej sytuacji hermeneutycznej, nie tylko kazdy jego, i nasz, wybór jest pewną aktualizacją w historyczności, lecz ponadto za każdym razem musi myśleć na nowo, nie opierając się na jakiejś metodzie, lecz przybierając pewną postawę etyczną. Shepard jest zmuszony niejako do ciągłego reinterpretowania, które jest powodowane pewnym założeniem etycznym: ocalić żyjących. I Shepard nie dysponuje jakimś wykładnikiem tego założenia, który będzie mógł zawsze wybierać i czuć się bezpiecznie przez metodę, która myśli za niego.

Ciekawą sprawą jest również postępujące odosobnienie Sheparda, który ma zbyt wiele na głowie, żeby latać po całym kosmosie i załatwiać problemy swej drużyny. W nowej sytuacji staje się jak najbardziej dowódcą, który zna problemy swoich podwładnych, lecz oni nie znają jego. Dlatego Shepard tyle poświęca rozmowom ze swoimi towarzyszami, rozwijając przy okazji dyskurs np. SI.

Co do mechanizmów rozgrywki, bardzo mi się gra podobała, zrezygnowano z minigier, stawiając tym samym na jedność rozgrywki z konkretnym miejscem. Ale ważniejsza jest dla mnie reżyseria, z której ta seria słynie wszem i wobec. BYło parę takich momentów, między innymi z Garrusem, które zachwyciły mnie i dałem się po prostu ponieść. Mówiąc o reżyserii mam też na myśli artyzm oprawy graficznej. ME3 stawia na doświadczenie możliwie panoramiczne, co w sferze wizualnej przejawia się złączeniem przestrzeni lokalnej z panoramą - Bioware udała się taka sztuka w stopniu wyjątkowym.

Dla mnie ME3 jest przede wszystkim grą o człowieku w trudnej sytuacji, w konieczności ciągłego reinterpretowania swych pozycji, w sytuacji niechętnego czasami uczestnictwa, w sytuacji ciągłegj osobistej odpowiedzialności za swoje czyny, interpretacje, nie ma bowiem metody ratowania całej galaktyki. Shepard wydaje się byćswego rodzaju homo rethoricus w najtrudniejszej z możliwych sytuacji. Dlatego obserwowanie go, uczestniczenie w jego sytuacji wydaje mi się w tej grze tak pociągające. Szczerze ją wszystkim polecam. Moim zdaniem seria Mass Effect jest największym growym dokonaniem naszej współczesności, wyznaczanej jakoś przez wejście obecnych konsol.

Szczerze i gorąco polecam oraz zachęcam.

----------

Ogólnie jest okej, dobre wrażenie psuje tylko prawdopodobnie najgorsze zakończenie, jakie widziałem w jakiejkolwiek grze.

Rozmawiałem już o tej sprawie z Karanem i nie podzielam jego wzburzenia. Widziałem gorsze zakończenia i ME3 nie ma się czego wstydzić :smile:

Cała ta sprawa z zakończeniem jest w pewnym sensie smutna: ocenia się grę poprzez jej zakończenie, element tak krótki w stosunku do ogromu całej serii. Chce się też, aby to zakończenie było wyjaśnieniem wszystkich wątków i ich domknięciem. Oraz aby było *logiczne*, czyli wydarzyło się wedle logiki będącej czymś uniwersalnym, do czego może *Rozum* zawsze się odwołać. Rozumiem te pozycje, ale chciałbym zwrócić uwagę tych nieprzekonanych oraz tych, dla których gra jest najważniejsza, że można zupełnie inaczej patrzeć na to zakończenie.

Nie opiera się ono przede wszystkim na Logice, lecz jakichś prawach ograniczonych do konkretnego miejsca i czasu, których zrozumienie nie jest sprawą prostej percepcji, ale pewnym wysiłkiem, a przynajmniej próba zrozumienia.

W zakończeniu tym ponadto mają swoją reprezentację najważniejsze postawy etyczne, a z nimi dyskursy targające galaktyką. Być może nie jest ono *logiczne*, ale na pewno jest częścią doświadczenia, jakie wytworzyło wszystko przed nim, wszystkie trzy gry.

Zakończenie, w style definitywnego końca, nie jest ponadto możliwe. Zawsze będzie jakiś wątek niedomknięty, coś będzie się zdawać nielogiczne. Jako gracze powinniśmy zrezygnować z tej adoracji wszelkich zakończeń, które są niby ukoronowaniem naszych wysiłków i zasług. Gra się od początku do końca, najważniejszy moment w grze to niekoniecznie jej zakończenie. W moim mniemaniu Mass Effect 3 ma mnóstwo kluczowych momentów, ktoóych, interpretując tę grę, nie można pominąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze ukończyłem wszystkie wątki i stwierdziłem że jak wczytam, to jako ostatni wziąłem

zniszczenie Żniwiarzy... bo po tej teorii indoktrynacji zmieniło to mój pogląd. Zresztą od początku coś mi nie pasowało z tym dzieckiem.

Co do samej gry. Kolega powyżej ubiegł mnie o powrocie do stylistyki i samego klimatu 1. Aczkolwiek brakuje mi w tej grze elementów epickości od samego początku. Jednak patrząc na zakończenie trochę to rozumiem. Tyle osób zginęło w tej wojnie a to ma być epickie.

Także nie rozumiem dlaczego ludzie narzekają na zakończenie. Jest świetne. Niezrozumiałe. Ale widać że to nie koniec. Według mnie narzekania wynikają z pewnego niedosytu. Nie dziwię się bo także lubię wiedzieć co się dzieje. Już nawet nie chodzi o samego Shepa.

Bardziej mnie interesuje los reszty świata. Jokera. Załogi. O co chodzi z Astronomem i Dzieckiem. Czy jeżeli Shep miał szansę przeżyć w Londynie to czy inni też. I czy to co widzieliśmy jest prawdziwe? I co się stało z Gethami czy naprawdę nie przetrwały 3 zakończenia?

A i mam pytanie. Czy From Ashes jest warte kupna? Daje jakiekolwiek odpowiedzi na moje pytania i czy daje oprócz Javika nowe możliwości na coś?

[EDIT] Ej LiOx o co chodziło ci z tymi słowami o

pozostałych zakończeniach? W sensie że są bardziej zagadkowe czy jak?

Edytowano przez SadystycznyOrzech
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że ich nie ma.

Jest jedno - w sumie to nawet "domyka" wszystkie wątki -

bo prawie wszyscy giną od razu

tylko mniej lub bardziej "kolorowo" - więc nie ma czego kontynuować... Przynajmniej tak powinno być wg. logiki poprzednich częsci.

Każde z zakońćzeń jest sprzeniewierzeniem się temu o co walczyłem przez całe trzy części, w każdym

Mass Relaye

zostają zniszczone a co za tym idzie wszystkie

układy sloneczne z nimi

a wszczególnosci ten (Sol), w którym zebrałem sprzymierzone wszystkie inteligentne rasy galaktyki i wiekszość ich członków...

Buba słowem.

EDIT( mam chwilę czsu)

Ale żeby być sprawiedliwym - sporo wątków znajduje zakończenia wcześniej, podczas gry - i na nie mamy wpływ, ma znaczenie co robilismy wcześniej, mają różne zakończenia - i smutne i radosne i pełne chwały... Wiec tym bardziej zakończenie całości jest jak pięść do nosa... I niestety kasuje tamte...

Moze tak miało być - trudno - ale mnie to nie zachwyca i już.

Edytowano przez LiOx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...