Skocz do zawartości
RoZy

Mass Effect (seria)

Polecane posty

Bo przecież nie ma co wierzyć w bzdury i kłamstwa Bio, że ME będzie trylogią...

Było mówione, że Mass Effect zakończy się na trylogii, a potem pojawią się produkcje związane z uniwersum, ale nie będzie to Mass Effect (przynajmniej nie z nazwy).

Generalnie nie mam info, ale sądzę, że coś z "mass" będzie, gdyż albowiem, z racji tego, że i owszem... yyy znaczy się po polsku mówiąc :) - już CoD pokazało, że zmiana nazwy = spadek rozpoznawalności i sprzedaży. ME ma markę, nie usuną tego nagle.

Owszem, Shepa już nie będzie /sniff sniff/, ale pewnie będzie inny bohater (patrz Assasinss Creed), w uniwersum ME.

Załóżmy teraz czysto teoretycznie, że zmieniają totalnie nazwę, choć gra pozostaje w uniwersum, Grono zapalonych fanów którzy pokochali ME znajdą na pewno info o tym, że nowy tytuł dotyczy świata ME, ale ileś set tysięcy nie. Stąd czysta kalkulacja. Zostajemy przy Mass ....cośtam, + hmm swego rodzaju "logo" jakie gra wypracowała, ale tworzymy coś nowego.

Osobiście, jeśli będzie to jakaś kontynuacja/prequel/whatever chętnie zagram jeśli....wyprostują ending w ME3. A coś mi śmierdzi, że taki sposób zakończenia gry = kontynuacja świata "po R.G.B". Pytanie tylko - jak się będzie świat różnił w zależności od (pseudo)wyboru (haha, wyboru, nie wierzę że to napisałem...). W każdym razie - coś dalej będzie. To po prostu nie-mo-żli-we aby zostawili tak rozbudowane uniwersum.

PS. Ciekawe czy film tak samo spartolą jak zwieńczenie trylogii... Ja osobiście sądzę, że powinny być trzy, choć zapewne twórcy boją się klapy i zrobią jeden "a jak się uda, klientela kupi, to nakręcimy kolejne..."

EDIT: W newsie CDA na głównej jest top 10 sprzedaży na Originie. Nie ma w niej... Mass Effect 3 :D Jest ME 1 i 2, czyżby dowód na to, że gra jednak nie sprzedaj się tak rewelacyjnie?

Edytowano przez smyku
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście, jeśli będzie to jakaś kontynuacja/prequel/whatever chętnie zagram jeśli....wyprostują ending w ME3.

Też bym pograł - o ile coś z tym zrobią, no właśnie. Uniwersum jest tak niezwykłe, że brakuje mi na to słów. :) Może i uznacie to za profnację i obelgę dla Lucasa i jego fanów, ale dla mnie przebija świat Gwiezdnych Wojen. Zresztą wszystkie części obejrzałem nie raz, ale nigdy nie utknęły mi w pamięci na tyle, bym ubóstwiał ten świat. Ot (albo aż!), bardzo rozbudowana, przyjemna i oryginalna Space Opera i tyle. :tongue:

PS. Ciekawe czy film tak samo spartolą jak zwieńczenie trylogii... Ja osobiście sądzę, że powinny być trzy, choć zapewne twórcy boją się klapy i zrobią jeden "a jak się uda, klientela kupi, to nakręcimy kolejne..."

Też byłbym za trzema częściami. Jestem dobrej myśli, ale grze film z pewnością nie dorówna. Oby tylko choć w połowie był tak dobry jak seria i przede wszystkim ją przypominał. Bo jak mi z Asari zrobią jakieś Na'Vi a z Salarian jakichś ufoludków niepodobnych do nich, historię zaś przekręcą i zrobią całkowicie po swojemu, to osobiście pofatyguję się i wyślę reżyserowi i projektantom list z paroma ciepłymi słowami od "fana". :]

EDIT: W newsie CDA na głównej jest top 10 sprzedaży na Originie. Nie ma w niej... Mass Effect 3 :D Jest ME 1 i 2, czyżby dowód na to, że gra jednak nie sprzedaj się tak rewelacyjnie?

130 zł za edycję cyfrową w Polsce to "lekka przesada", nieprawdaż? Nie dziwota, większość woli zapłacić tyle samo za wersję pudełkową.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(pseudo)wyboru (haha, wyboru, nie wierzę że to napisałem...).

No teraz już nie wytrzymałem, bo takiego pospolitego hejterstwa nie sposób przepuścić. Wybory SĄ i to są BARDZO znaczące i różne. Czy naprawde potrzebujecie zobaczyć na filmiku konsekwencje, by przyjąć, że światy po każdym z endingów powinny znacznie się różnić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(pseudo)wyboru (haha, wyboru, nie wierzę że to napisałem...).

No teraz już nie wytrzymałem, bo takiego pospolitego hejterstwa nie sposób przepuścić. Wybory SĄ i to są BARDZO znaczące i różne. Czy naprawde potrzebujecie zobaczyć na filmiku konsekwencje, by przyjąć, że światy po każdym z endingów powinny znacznie się różnić?

Dobra to może wyjaśnisz nam, pospolitym hejterom jak bardzo różne są te zakończenia ? Dla mnie

RED : Mass Relay wybuchają, Shepard umiera > wszyscy uwięzieni na Ziemi

GREEN : Mass Relay wybuchają, Shepard umiera > wszyscy uwięzieni na Ziemi

BLUE : Mass Relay wybuchają, Shepard umiera > wszyscy uwięzieni na Ziemi

Może po prostu nie ogarniam "wizji twórców" i czepiam się "szczegółów" (

skąd na Cytadeli te dziwne przyrządy, Normandia uciekająca Joker jeden wie gdzie, boskie dziecko i jego dziadek

)

Disclaimer : Do sporządzenia tego posta nie była brana pod uwagę

da daaam słynna teoria o indoktrynacji

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też byłbym za trzema częściami. Jestem dobrej myśli, ale grze film z pewnością nie dorówna. Oby tylko choć w połowie był tak dobry jak seria i przede wszystkim ją przypominał. Bo jak mi z Asari zrobią jakieś Na'Vi a z Salarian jakichś ufoludków niepodobnych do nich, historię zaś przekręcą i zrobią całkowicie po swojemu, to osobiście pofatyguję się i wyślę reżyserowi i projektantom list z paroma ciepłymi słowami od "fana". :]

@Vantage - Tylko, że film ma nie mieć nic wspólnego z trylogią. Było o tym mówione już dość dawno temu. No chyba, że jakiś news się pojawił o którym nie wiem. Historia miała się dziać podczas wojny Pierwszego Kontaktu... ale nie obraziłbym się gdyby film opisywał przygody Johna np. na Akuze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra to może wyjaśnisz nam, pospolitym hejterom jak bardzo różne są te zakończenia ?

Po pierwsze, Shepard w jednym z zakończeń przeżywa. No... chyba, że Żniwiarze zrobili ostatni kawał fanom i wstawili Shepardowi do gardła poszuke-pierdziuszke.

Ale do rzeczy.

Zniszczenie - Wiadomo, Mass Relay nie ma, ale za to ludzie przetrwali i mają nadzieję na przyszłość. Do tego Żniwiarze (a właściwie ich resztki) zostały na Ziemi. To przecież dość pokaźna kopalnia informacji i technologii. Z takimi forami cywilizacje mogą wiele przecież osiągnąć i szybko podnieść się ze kryzysu, mimo że na początku będzie cieżko o mocno nadwątlone zapasy. Może też dojść do wojen, kto też ma tym grajdołkiem władać w ostateczności.

Synteza - Cywilizacje, o wiele ulepszone jeszcze szybciej zdołają wrócić do swojej dawnej świetności. Dodatkowo zapewne bedą mieli do pomocy Żniwiarzy, którzy już nie będą widzieli sensu w anihilacji innych ras, przez co brak Mass Relays nie będzie taki dokuczliwy. Jest także dużo mniejsze prawdopodobieństwo wojen i chorób niż w zniszczeniu, bo nowe DNA może zapobieć wielu masowym, przyziemnym problemów istot żywych.

Kontrola - Coś pomiędzy. Cywilizacje będą miały do pomocy Żniwiarzy, ale nie będzie tak sielankowo jak wyżej. Ludzie przecież będą tacy sami jak wcześniej, ze wszelkimi swoimi ułomnościami i konfliktami. Może pojawi się motyw która nacja powinna właśnie nad Starymi Maszynami sprawować władze?

Od razu zaznaczam, że to scenariusz na czas najbliższy po "godzinie zero". Nie musze chyba opisywać, że im dalej w las tym konsekwencje mogą się różnić coraz bardziej.

Po drugie... Pamiętajcie, że na Ziemi nie utkneła CAŁA Galaktyka. Przecież nie wzieli każdej żywej istoty do walki, a jedynie tych, którzy mogą się w jakiś konstruktywny sposób przydać.

Po trzecie... Jakie boskie dziecko i jego dziadek? Chodzi o to, że ten dzieciak po napisach to Katalizator?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Silwanos Dobra, po pierwsze

Shepard przeżyje tylko jeśli będziemy mieli odpowiednio wysoki Galactic Readiness.

Po drugie, jak cała flota galaktyki ma przeżyć na spalonej Ziemi ? Turianie nawet nie mogą jeść 'ludzkiego' pożywienia. Załóżmy, że pani komandor przeżyje i będzie żyć razem z Garrusem długo i szczęśliwie zanim ten nie padnie nam z głodu ? No chyba, że synteza sprawi, że jedzenie jest zbędne to wtedy cała galaktyka może przez wieczność wesoło siedzieć na ziemi i mieć endless party. Ah przepraszam, na Ziemi w istocie nie utknęła cała galaktyka, ale za to WSZYSCY Quarrianie. Więc z kolei jeśli pan komandor przeżyje będzie mógł spokojnie żyć z Tali póki ona nie umrze z głodu.(sorry Tali, odbiliśmy w końcu twoją rodzinna planetę ale po bitwie na Ziemi i tak jej już nigdy nie zobaczysz) Yay! Reszta galaktyki też nie jest w najweselszej sytuacji, np. Palaven zostało zniszczone w większym stopniu niż Ziemia a mieszkańcy z powodu zniszczenia Mass Relays nie otrzymają żadnej pomocy (żywność/medykamenty) co w połączeniu z głodującymi Turianami w Układzie Słonecznym nie wróży tej rasie świetlanej przyszłości. Kroganie od siedzenia na czterech literach na Ziemi w końcu się znudzą i zgłodnieją (wojna na 100%)

Co do kontroli to nie miało być czasem tak, że to Shepard dołącza do colective mind i kontroluje Reaperów ? Inna sprawa, że bez przekaźników na Ziemi jest całkiem spore stadko Reaperów, którzy nie bardzo mają co ze sobą zrobić.

Te wszystkie pseudo wybory sprowadzają się do tego, że to co robiliśmy przez cały ME1, ME2 i ME3 traci sens, a co za tym idzie nie ma sensu drugi raz przechodzić ME3 inna postacią.

Dlatego najbardziej skłaniam się w stronę teorii indoktrynacji, bo daje ona największe szanse DLC (już dam się oszukać na 10$ byleby zobaczyć sensowne zakończenie tej trylogii, taki jestem zdesperowany)

PS. Dla mnie dziwne dziecko i dziadek stojący na Maker wie jakiej planecie jest na tyle dziwne, żeby podczepić je pod Catalysta. Btw. Zwinnie uniknąłeś tłumaczenia genezy trzech dziwnych, różnokolorowych urządzeń na cytadeli i uciekającej Normandii (Normandii nigdy nie odpuszczę, bo jest to największy loophole w tym całym zakończeniu).

Edytowano przez ChaosEpyon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, Shepard w jednym z zakończeń przeżywa. No... chyba, że Żniwiarze zrobili ostatni kawał fanom i wstawili Shepardowi do gardła poszuke-pierdziuszke.

Ale do rzeczy.

Żeby w ogóle rozmawiać o zakończeniu, musimy coś założyć. W kodeksie jest wyraźnie napisane, że zniszczenie mass relayów powoduje eksplozję, która niszczy cały system planetarny. Żeby poniższe wywody w ogóle miały sens, musimy założyć, że to nieprawda i Catalyst niszczy relaye w jakiś inny sposób, który nie powoduje eksplozji. W przeciwnym przypadku koniec jest taki, że z Ziemi została kupka pyłu i nikt w układzie słonecznym nie przeżył.

Zniszczenie - Wiadomo, Mass Relay nie ma, ale za to ludzie przetrwali i mają nadzieję na przyszłość. Do tego Żniwiarze (a właściwie ich resztki) zostały na Ziemi. To przecież dość pokaźna kopalnia informacji i technologii. Z takimi forami cywilizacje mogą wiele przecież osiągnąć i szybko podnieść się ze kryzysu, mimo że na początku będzie cieżko o mocno nadwątlone zapasy. Może też dojść do wojen, kto też ma tym grajdołkiem władać w ostateczności.

Przede wszystkim, nie wiem czy wiele zostało z Ziemi po tym, jak spadła na nią olbrzymia cytadela. Ale ok, załóżmy że zniszczyła tylko spory kawałek Europy. Do wojen zapewne dojdzie, bo Ziemia jest w takim stanie, że pewnie ledwo wystarczy zaopatrzenia dla ludzi, nie mówiąc już o całej reszcie floty. Zresztą turianie i quarianie i tak nie mogą jeść ludzkiego jedzenia. Pewnie dość szybko zaczną ze sobą walczyć o resztki zapasów. Gromada zdenerwowanych krogan, bezwzględnych najemników i vorchy raczej nie polepszy sytuacji. Dla resztek ludzi przyszłość nie zapowiada się zbyt różowo.

Co do technologii, to żeby cokolwiek badać i budować, potrzebna jest infrastruktura. To nie jest tak, że będą wraki żniwiarzy, to można je rozebrać na polu i złożyć z nich coś konkretnego. Potrzebne są ośrodki badawcze, fabryki itp. Nie sądzę, żeby dużo ich zostało.

Synteza - Cywilizacje, o wiele ulepszone jeszcze szybciej zdołają wrócić do swojej dawnej świetności. Dodatkowo zapewne bedą mieli do pomocy Żniwiarzy, którzy już nie będą widzieli sensu w anihilacji innych ras, przez co brak Mass Relays nie będzie taki dokuczliwy. Jest także dużo mniejsze prawdopodobieństwo wojen i chorób niż w zniszczeniu, bo nowe DNA może zapobieć wielu masowym, przyziemnym problemów istot żywych.

Shepard właśnie zabawił się w Boga i zrobił dokładnie to, co planował Saren w części pierwszej - połączenie istot organicznych z syntetycznymi, bez żadnego pytania ich o zgodę. Po co właściwie z nim walczyliśmy ...?

Nie sądzę też żeby pan "jesteście bakteriami" Harbringer nagle stał się łagodny jak baranek i zaczął wszystkim usługiwać.

Jeśli chodzi o resztę - j/w. Magiczna zmiana DNA raczej nie spowoduje, że wszyscy nagle przestaną potrzebować jedzenia.

Aha, w całej serii ME był jeszcze taki duży motyw, że różnorodność jest dobra, istoty różnych ras mogą ze sobą współpracować i wykorzystywać swoje silne punkty, uzupełniając słabe, idp. O tym należy zapomnieć. Różnorodność jest złem. Wszyscy muszą stać się cyborgami.

Kontrola - Coś pomiędzy. Cywilizacje będą miały do pomocy Żniwiarzy, ale nie będzie tak sielankowo jak wyżej. Ludzie przecież będą tacy sami jak wcześniej, ze wszelkimi swoimi ułomnościami i konfliktami. Może pojawi się motyw która nacja powinna właśnie nad Starymi Maszynami sprawować władze?

Tutaj robisz dość śmiałe założenie, że kontrola w ogóle będzie działać. TiM też uważał, że będzie mógł kontrolować Żniwiarzy i marnie skończył. To nie Shepard będzie kontrolował Żniwiarzy, to oni będą kontrolować jego. No i jeszcze taki droby szczegół: żeby coś kontrolować, musisz być żywy, a Shepard w tym zakończeniu ginie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponad to co koledzy Tangrent i ChaosEpyon napisali (w 100% mają rację) dodam jeszcze, że to właśnie brak

różnorodności spowodował upadek Protean, którzy nie byli w stanie zmienić taktyki walki, po tym jak Żniwiarze ich przejrzeli, a tutaj mamy wiele różnych ras - wiele pomysłów, strategii, zachowań, czego Żniwiarze nie mogą do końca zrozumieć i czemu się skutecznie przeciwstawić

Aha i jeszcze coś

@Silwanos

To co napisałeś:

Po pierwsze, Shepard w jednym z zakończeń przeżywa. No... chyba, że Żniwiarze zrobili ostatni kawał fanom i wstawili Shepardowi do gardła poszuke-pierdziuszke.

Tutaj tak się składa, że główny bohater, owszem

złapał oddech, czyli że niby żyje, a tę scenkę można zobaczyć tylko w przypadku wybrania światełka czerwonego, więc jeśli teoria indoktrynacji jest prawdą, to Shep budzi się NA ZIEMI (plenecie

:P), wokół widać zresztą sterty gruzu, betonu, Cytadela nie jest z tego zbudowana. A więc całość zakończenia to...nie zakończenie, tylko omamy w głowie głownego bohatera

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba ze Shepard zładował się na ziemie wraz ze szczątkami

Cytadeli

, i to jej pola masy jakoś mu ocaliły życie. Ale to mogłoby się stać przy każdym RGB... A dzieje się tylko przy czerwonym

Daletgo ja też trzymam kcuki za indoktrynacją :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mnie zbombardowaliście odpowiedziami :P A ja przecież NIGDY nie napisałem, ze zakończenie ME3 jest logiczne jak równanie matematyczne. Moj poprzedni post odnosił się do cytatu, który sugeruje kompletny braku wyborów, co moim zdaniem jest całkiem bez sensu. Tyle. W odpowiedzi dodatkowo napisałem moje teorie na obrót wydarzeń po godzinie zero.

Nie twierdze także, że zakończenie jest idealne w 100%, bo jest tylko bardzo dobre, właśnie z powodu tych nieścisłości.

@smyku

Kompletnie nie podzielam teorii indoktrynacji. Jest moim zdaniem nieco desperacką próbą dopisania sobie szansy na happy end.

@Tangrent

A skąd Twoje (równie "śmiałe") założenie, że kontrola działać nie będzie? Shepard dopadł ostatecznie takiej możliwości, TIM nie.

@ChaosEpyon

Co do tych trzech urządzeń... Nie uniknąłem, a zapomniałem. I naprawde nie mam pojęcia skąd się wzięły. Może poprzednie rasy, które udział w udoskonalaniu Tygla zdołały umieścić te mechanizmy na Cytadeli? Jeśli chodzi o Normandie - no idea

:D Naprawde.

P.S.

Zauważyliście, że już w ME2 były znaczące nieścisłości w zakończeniu?

Edytowano przez Silwanos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S.

Zauważyliście, że już w ME2 były znaczące nieścisłości w zakończeniu?

Jeśli gra / film / książka ma normalne zakończenie, które domyka opowieść, to nieścisłości mają małe znaczenie.

Weź np. Star Wars - na końcu Gwiazda Śmierci zostaje zniszczona, dobrzy goście wygrywają, źli przegrywają. Można się nad tym głębiej zastanowić i wtedy wychodzą pewne nielogiczności, niektóre nawet zbyt duże. Ale w filmie pokazano dobre zakończenie, więc widz nie musi się zastanawiać czy imperium na pewno przegrało itp. - takie nielogiczności stają się ciekawostkami, o których ktoś tam gdzieś czasami wspomni.

Z ME3 sprawa wygląda inaczej.

Zakończenie jest bardzo niejasne, nie wiadomo dokładnie co się na końcu stało, jak skończyli bohaterowie. Z tego co gdzieś czytałem, ktoś z BioWare przyznał, że chcieli aby gracze się zastanawiali i spekulowali. No to zastanawiają się i spekulują. I wychodzi im, że to wszystko nie ma żadnego sensu i jest pełne dziur. W takim przypadku nieścisłości nie są już tylko ciekawostkami, bo to wszystko co mamy.

Morał jest z tego taki: jeśli chcesz dać niejasne zakończenie, to lepiej zrób je porządne. W takim przypadku można być pewnym, że fani będą analizowali je klatka po klatce i wyłapią każdy błąd. A tutaj tych błędów jest dużo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim, nie wiem czy wiele zostało z Ziemi po tym, jak spadła na nią olbrzymia cytadela. Ale ok, załóżmy że zniszczyła tylko spory kawałek Europy.

Natychmiastowo - tak.

Po jakimś czasie pyły po tak potężnym uderzeniu przykryją jednak atmosferę i życie umrze (przede wszystkim rośliny, a bez roślin nie ma niczego innego). A potem - przecież Cytadela była gigantyczna i swoje ważyła: zarówno zderzenie, jak i samo pojawienie się Cytadeli nad Ziemią spowoduje zmianę orbity - Ziemia stanie się albo niemożliwa do zamieszkania, bo zbliży się do Słońca i stanie się za gorąco, albo poleci w drugą stronę i wszystko zamarznie

.

Ale to tylko takie nieistotne czepianie się. : )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S.

Zauważyliście, że już w ME2 były znaczące nieścisłości w zakończeniu?

Może nie tyle nieścisłości, ale lepszy lub gorszy cliffhanger pod DLC Arrival i ME3, który jednak wiele wątków domykał (i na zakończenie ME2 miały wpływ nasze wybory, just sayin ;p)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alaknar

Jej. Nie!

Nie zagłebiajmy się w prawa fizyki, bo jak tak dalej pójdzie to skończy się na stwierdzeniu, że przekaźniki masy nie mają prawa istnieć, a co za tym idzie, cały świat ME nie ma podstaw. (żart)

Ogólnie nie można pozwolić by cała ta awantura przysłoniła rzecz najważniejsza. Taką, że BioWare stworzyło jedno z najlepszych wcieleń S-F jakie istnieją i powstanie jeszcze wiele gier z tego uniwersum. Oby tylko się za bardzo nie rozmienili na drobne...

Edytowano przez Silwanos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśleliście, że w sprawie walki fanów z Bioware ucichło? Pomyślcie jeszcze raz: http://social.bioware.com/forum/1/topic/355/index/10658883/1

Crazy Awesome w najlepszym wydaniu. Pisząc więcej: fani wysyłają do Bioware babeczki o kolorach zielono-czerwono-niebieskich z literami A-B-C na każdym kolorze. Ci, co znają obietnice Hudsona wiedzą, o co chodzi :-)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natychmiastowo - tak.

Po jakimś czasie pyły po tak potężnym uderzeniu przykryją jednak atmosferę i życie umrze (przede wszystkim rośliny, a bez roślin nie ma niczego innego). A potem - przecież Cytadela była gigantyczna i swoje ważyła: zarówno zderzenie, jak i samo pojawienie się Cytadeli nad Ziemią spowoduje zmianę orbity - Ziemia stanie się albo niemożliwa do zamieszkania, bo zbliży się do Słońca i stanie się za gorąco, albo poleci w drugą stronę i wszystko zamarznie

.

Ale to tylko takie nieistotne czepianie się. : )

Z Shadow Broker'a:

Cytadela Dane szczegółowe:

Całkowita długość (ramiona otwarte) : 44.7km

Średnica (ramiona otwarte) : 12.8km

Grubość ramion Okręgów : 330m.

Średnica Prezydium: 7.2km

Grubość pancerza zewnętrznego: 13m

Waga całkowita: 7.11 miliardów ton metrycznych

Populacja: 13.2 miliona (wykluczając Opiekunów)

Natomiast waga Ziemi to 5,972 sekstylionów ton (inaczej 5,9736×10-do-potęgi-24 kg). W porównaniu to raczej mi się nie wydaje, żeby

"upadek"

Cytadeli (jeśliby nastąpił;

nie wszystko musiało też spaść, a może krążyć jako kosmiczne śmieci

) zmienił naszą

orbitę okołosłoneczną

. Cóż, po prawdzie to tego nie liczyłem, ale na "chłopski rozum" to nie idzie.

edit: troszkę to "zasłoniłem" :wink:

A i jeszcze coś: "Cytadela to potężna konstrukcja o kształcie podobnym do pentagramu." - i wszystko jasne... :tongue:

Edytowano przez CrzVh
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do nowej gry - z pewnością będzie się nazywać Mass Effect, a na pierwszy ogień prawdopodobnie pójdzie gra osadzona parenaście lat przed wydarzeniami z serii, podczas wojny Ludzi z Turianami - celowo jak najmniej podają o tym w grze, aby można było zachować jak najwięcej do napisanai scenariusza. Myślę że będzie szansa spotkać tam Sheparda jako postać NPC :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do nowej gry - z pewnością będzie się nazywać Mass Effect, a na pierwszy ogień prawdopodobnie pójdzie gra osadzona parenaście lat przed wydarzeniami z serii, podczas wojny Ludzi z Turianami - celowo jak najmniej podają o tym w grze, aby można było zachować jak najwięcej do napisanai scenariusza. Myślę że będzie szansa spotkać tam Sheparda jako postać NPC :)

No niezbyt, bo w czasie tej wojny Shepard miał 3 lata. Co do nazwy, to pewnie będzie miało coś z Mass Effecta, marka jest zbyt rozpoznawalna by ją porzucić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Black Raven 100

Musiałem słabo przeglądać BSN żeby tego nie zauważyć :). Swoją drogą na wspomnianym już forum fani też zaczęli organizować się na kwietniowy PAX. Pomysłów maja dużo, a ogólne założenia i dyskusję na ten temat można przeczytać tutaj:

http://social.bioware.com/forum/1/topic/355/index/10414637

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie się obrażać, że komuś się podobało zakończenie. Ok.

Ale argument, że zakończenie jest nielogiczne bo

Quarianie nie będą mieli co jeść

to to dopiero jest śmieszne. Dlaczego? Przecież oni po prostu znaleźli się w złym miejscu w złym czasie. Shit happens.

Rozumiem, że jesteście przyzwyczajeni do tego, że na koniec gry powinna być

mega walka z megabossem po czym następuje megahappyend i Shep żeni się z Liarą

ale...

Jasne też bym wolał zakończenie w stylu B5, ale to złe nie jest. Jest po prostu niedopowiedziane i prawdopodobnie w tym zapowiadanym DLC po prostu dowiemy się trochę więcej o tym co się stało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...