Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Aktualności III

Polecane posty

Czytałem wystąpienie Wałęsy. A przynajmniej jego fragmenty. Jeśli się im przyjrzeć - a nie tylko stwierdzić samą obecność Lecha na kongresie - to jego obecność tam nie wydaje się już taka negatywna. Zauważ, że Ganley nie chce zniszczyć Unii Europejskiej, tylko ją zmienić. Pamiętam jak mówił, że chciałby mieć wpływ na kształt konstytucji europejskiej: ma być cieniutka. Sama Unia podlegać ludziom, a nie urzędnikom. Unię trzeba zmienić. Przy takim podejściu błogosławieństwo Wałęsy dla Libertasu można zrozumieć, pokrywa się to nawet z treścią jego wystąpienia na kongresie. A przynajmniej ja tak to widzę. Jeśli coś pokręciłem to niech mnie ktoś poprawi.

Owszem reformy UE są powiedzialbym koniecznością zaś grono reformatorów należałoby poszerzyć o większość środowisk, które charakteryzują się poglądami nie wchodzącymi w konflikt z prawem. Libertasowi również należy się prawo do owego reformatorskiego głosu. Wracając jednak do kwestii zasadniczej. IMO nic by nie było takiego kontrowersyjnego w obecności Wałęsy na kongresie Libertasu gdyby nie fakt iż popiera on PO. Owszem mógłby to zrobić bez konsekwencji gdyby pozostał apolityczny. Tzn w roli męża stanu który posiada swoje prywatne poglądy ale oficjalnie jest ponad podziałami. Idąc dalej potrafi bez urazy wystąpić zarówno na konwencji PO jak i PiS. Nie jest to zadanie łatwe, charakteryzujące ludzi naprawdę wielkiego formatu. Ale podkreślam gdyby to zrobił zyskałby naprawdę olbrzymi szacunek nie tylko w Polsce ale i na świecie. Wiem, że jest to dosyć idealistyczna teoria - ale naprawdę byłbym dumny z takiego autorytetu.

Szczerze? Podejrzewam, że brakuje mu ludzi. LPR to nie jest rozsądna partia z rozsądnymi argumentami. Im szybciej Libertas odetnie się od LPRu, tym lepiej będzie dla partii Ganley'a, ale on sam może robić jak chce. Też jestem ciekaw efektu końcowego.

Jest jeszcze druga możliwość. Mianowicie, że po prostu nie jest dobrze zorientowany jaką partią jest LPR.

Jeśli te rekwizyty pomagały komuś zrozumieć na czym polega deficyt, to nie widzę w nich niczego niewłaściwego.

Ja już mam dość ekscentrycznych polityków skupiających się na odgrywaniu głównej roli w swoim własnym przedstawieniu.

Nie rozumiesz. Palikot nie ma oczyszczać życia politycznego jako takiego. To jest młot na PiS i prezydenta. Sam w końcu przyznał, że nie da Jarosławowi (prezes PiSu) i Lechowi (prezydent) spokoju.

No właśnie do tego zmierzam. I powiem, że to wielka szkoda iż człowiek bądź co bądź, który mógłby zrobić nieco więcej dla ojczyzny ma tak niskie cele. Należałoby również pamiętać, że kto mieczem wojuje od miecza ginie. Stara zasada.

Prawda - przyczyny nieufności na linii państwo-obywatel rzeczywiście są dość jasne i nie ma sensu ich rozstrząsać samych w sobie. Ważniejsze są sposoby na ich usunięcie... Ale! PRL nie wyjaśnia chyba do końca tego, o czym pisze Holy.

Jasne. Teraz jest tak, że te wszystkie doświadczenia historyczne skumulowały się w naszym społeczeństwie...I tkwią pomimo iż okupantów dawno już nie ma. Jest to faktycznie spory problem. To jest tak jak w przyrodzie. Np. jaszczurka aby uniknąć ataku drapieżnego ptactwa bądź innych drapieżników wyspecjalizowała mechanizm kamuflażu i szybkiego poruszania się. A to wszystko w drodze ewolucji aby przezyć. Tak samo jest z ludźmi. Człowiek adoptuje cechy które są mu niezbędne do przeżycia w trudnym środowisku. Czyli w naszym przypadku utarła się zasada kto kombinuje, ten żyje. Tak było za komuny za okupacji i podczas zaborów. Wynikało to z bardzo trudnych warunków codziennego życia. Szczególnie teraz to widać gdy się zadomowił u nas tzw "wczesny" kapitalizm. Wychodzimy z głębokiej biedy i się zaczyna - żer. W dużej mierze bez żadnych zasad itd. Niestety ale tak jest. Teraz co zrobić aby ten stan rzeczy zmienić? IMO jest jedna metoda. Zmieniać rzeczywistość zaczynając od - siebie. Jeżeli zdamy sobie sprawę iż mamy takie a nie inne wady tym samym stworzymy sobie szansę na szybką poprawę sytuacji.

Ciekawe, że - o ile mi wiadomo - większość posłów PO i PiS była ZA PRZYJĘCIEM ustawy, natomiast przeciw byli posłowie lewicy (SLD i SdPL), oraz PD.

No to czeka mnie nie lada problem przed nieszczęsną kartą w lokalu wyborczym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też. Na UPR ;P

No i żeby nie było, że post napisałem jedynie w celu siania bezczelnej propagandy pragnę z tego miejsca pochwalić posłów, którzy byli przeciw. Matko, nie sądziłem, że będę kiedykolwiek wdzięczny posłom lewicy ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewrotnym jest fakt iż zapraszamy na obchody 70-tej rocznicy wybuchu II wojny, które odbędą się w Gdańsku de facto agresora, który na nas napadł i w dodatku nie wyjaśnił podstawowych kwestii w związku z tą sprawą. Proszę info:

http://fakty.interia.pl/polska/news/putin-...wojny,1284596,3

Dla mnie jest to śmieszne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też. Na UPR ;P

No i żeby nie było, że post napisałem jedynie w celu siania bezczelnej propagandy pragnę z tego miejsca pochwalić posłów, którzy byli przeciw. Matko, nie sądziłem, że będę kiedykolwiek wdzięczny posłom lewicy ;P

Z wdzięcznością się waszmość na razie wstrzymaj do jesieni, bo jesienią znów unijny parlament będzie debatował nad tą ustawą. To może... wybierzmy przynajmniej tych, co mają odrobinę oleju w głowie...

Mam zresztą silne podejrzenie, że za restrykcjami w kwestii ściągania rozmaitych rzeczy z sieci głównie są dystrybutorzy. Za pośrednictwem netu mogę kupić muzykę - na przykład (albo książkę - w formie pliku tekstowego) bezpośrednio u producenta. Grę komputerową, nota bene, coraz częściej też (tak na przykład kupiłem "Bioshocka"). Dystrybutorzy wszelkiej maści czują na karku chłód topora i kombinują, jak mogą, by nie zostać za burtą.

Może się zresztą mylę - jeżeli tak, to niechże mnie ktoś oświeci...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wwl1 - och borze zielony, czemu nie zapraszać Rosjan? Brali udział w II WŚ? Brali. Mieli na nią duży wpływ? Mieli. No to o co chodzi? Żeby po raz (n+1)-szy przepraszali nas za Katyń?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@t3tris

Czemu nie zapraszać? Choćby dlatego, że byli jedną ze stron paktu Ribbentrop-Mołotow. W wyniku którego wystąpili w roli agresora napadając na nas 17 września 1939r. Pakt ten de facto był wstępem do rozpoczęcia drugiej wojny światowej. Co więcej Rosja nigdy nie uznała tak podstawowej kwestii jak status ludobójstwa dla tego co się wydarzyło w Katyniu. Myślę iż wnioski umotywowałem wystarczającymi informacjami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu się mylisz. Nie jestem przeciwko uczestnictwu Niemiec w tychże obchodach ponieważ? Ponieważ Niemcy otwarcie przyznali jaką rolę pełnili podczas II wojny światowej i za to przeprosili a jak trzeba było to zadośćuczynili. Druga sprawa Niemcy nie zaprzeczają iż zbrodnie hitlerowskie takie jak chociażby Auschwitz to nie ludobójstwo. Niestety Rosja jeszcze do tego nie dorosła a zatem jej uczestnictwo podczas tych obchodów jest dyskusyjne. Pojednanie trzeba budować na szczerości i prawdzie - nigdy na fałszu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Informuję rozgorączkowanych pierdołami, że Parlament Europejski odrzucił ustawę o kontroli internetu. Ciekawe, że - o ile mi wiadomo - większość posłów PO i PiS była ZA PRZYJĘCIEM ustawy, natomiast przeciw byli posłowie lewicy (SLD i SdPL), oraz PD.

Ja już wiem, na kogo będę głosował. A wy?

poglądami jestem zbliżony do SLD...ale jestem eurosceptykiem i nie chcę KRUSu.Pamiętam też ich poprzednie rządy,więc głosować będę na UPR,bo zgadzam się z tym co J.K-M piszę na swoim blogu i w Angorze

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wwl1 - to może inaczej... Czy jesteś przeciwnikiem uczestnictwa przedstawicielstwa Włoch? W końcu oni też na początku współpracowali z nazistami, potem jednak przeszli na jasną stronę mocy. Wkład Rosji w pokonanie nazistów jest niebagatelny. Można sobie ich nie lubić, ale bez nich raczej Niemcy nie zostałyby pokonane. Takie jest moje zdanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech...To ja mam kontr-pytanie. Czy Włosi zaprzeczają może iż czyny uznane za ludobójstwo nie są owym ludobójstwem? I czy zaprzeczają może jaką rolę odgrywali podczas wojny? Teraz co do Rosji. Od 1939r. aż do 22 czerwca 1941r. Rosja była sojusznikiem III Rzeszy tak samo odpowiedzialnym za wybuch wojny. Zrealizowali postanowienia paktu Ribbentrop-Mołotow? Ano zrealizowali. Więc w czym rzecz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Informuję rozgorączkowanych pierdołami, że Parlament Europejski odrzucił ustawę o kontroli internetu. Ciekawe, że - o ile mi wiadomo - większość posłów PO i PiS była ZA PRZYJĘCIEM ustawy, natomiast przeciw byli posłowie lewicy (SLD i SdPL), oraz PD.

Ja już wiem, na kogo będę głosował. A wy?

Zaraz zobaczymy, jak bardzo przyjazny dla obywateli jest Parlament Europejski. Polski sejm publikuje bardzo szczegółowe listy, kto i jak głosował podczas każdego głosowania. Pobuszuję trochę po stronach Europarlamentu, może uda mi się znaleźć dokładne dane.

[edit]

Na razie materiały dopiero pojawiają się na stronie Parlamentu Europejskiego, prawdopodobnie dopiero jutro będzie można wszystko przejrzeć. Więc na razie przestaję szukać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wwl1 - Czy tak samo odpowiedzialnym, to nie wiem. Niemcy mimo wszystko byli bezpośrednim agresorem, nie Rosjanie. Ale to już się chyba robi dyskusja do działu o historii.

Z innej beczki - czy ktoś byłby łaskaw wyjaśnić mi po kiego grzyba rozdmuchuje się na siłę tę nieszczęsną świńską grypę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosja była sojusznikiem III Rzeszy tak samo odpowiedzialnym za wybuch wojny. Zrealizowali postanowienia paktu Ribbentrop-Mołotow? Ano zrealizowali. Więc w czym rzecz?

Nieprawda. Rosjanie dla III Rzeszy nigdy sojusznikiem nie byli. Został między nimi podpisany pakt o nieagresji z dodatkową klauzulą co jednak nie czyniło z tych dwóch państw sojuszników. Niemcy zabiegali o ten sojusz do pewnego czasu. Prawie doszedł on do skutku jednak mocarstwa pokłóciły się o strefy wpływów na Bałkanach bodajże.

Wydaje mi się, że źle oceniamy Rosjan. Oni już kiedyś się do Katynia przyznali. Co według Ciebie mają zrobić? Na każdym kroku bić się w piersi i błagać Polaków o wybaczenie? Zresztą to nie wina Rosjan tylko systemu. Zwykły mieszkaniec kraju nie miał tam nic do gadania. Zresztą oni sami nie mogą sobie jeszcze poradzić z ogromem zbrodni. W samej Ukrainie zagłodzono miliony ludzi a tacy Polacy plują się o paręnaście tysięcy - tak to może wyglądać z ich perspektywy...

Jak dla mnie bardzo dobrze, że Putin się pojawi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieprawda. Rosjanie dla III Rzeszy nigdy sojusznikiem nie byli. Został między nimi podpisany pakt o nieagresji z dodatkową klauzulą co jednak nie czyniło z tych dwóch państw sojuszników. Niemcy zabiegali o ten sojusz do pewnego czasu. Prawie doszedł on do skutku jednak mocarstwa pokłóciły się o strefy wpływów na Bałkanach bodajże.

Oj, oj. Wiesz co? Najlepiej zrobię tak:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pakt_Ribbentrop-Mo%C5%82otow

Szczególnie poświeć nieco uwagi fragmentowi o Rapallo. Także zanim komuś zarzucisz nieprawdę zapoznaj się z tematem.

Wydaje mi się, że źle oceniamy Rosjan. Oni już kiedyś się do Katynia przyznali. Co według Ciebie mają zrobić? Na każdym kroku bić się w piersi i błagać Polaków o wybaczenie?

Przyznać iż Katyń był - ludobójstwem. Dużo nie wymagam tylko i wyłącznie prawdy i na jej fundamentach pojednania.

W samej Ukrainie zagłodzono miliony ludzi a tacy Polacy plują się o paręnaście tysięcy - tak to może wyglądać z ich perspektywy...

Jak dla mnie bardzo dobrze, że Putin się pojawi.

Wiesz tu chodzi o nieco poważniejszą sprawę niż "plucie". Co do wizyty Putina. On stosuje taką strategię. Polska siedzi cicho w kwestii wyjaśnienia pewnych spraw z przeszłości - Rosja ją wtedy zauważa. Polska się dopomina uznania oczywistych faktów - Rosja jej nie zauważa. Niestety Rosjanie grają bardzo ostro szczególnie jeśli chodzi o państwa z byłego tzw bloku sowieckiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosja była sojusznikiem III Rzeszy tak samo odpowiedzialnym za wybuch wojny. Zrealizowali postanowienia paktu Ribbentrop-Mołotow? Ano zrealizowali. Więc w czym rzecz?

Nieprawda. Rosjanie dla III Rzeszy nigdy sojusznikiem nie byli. Został między nimi podpisany pakt o nieagresji z dodatkową klauzulą co jednak nie czyniło z tych dwóch państw sojuszników. Niemcy zabiegali o ten sojusz do pewnego czasu. Prawie doszedł on do skutku jednak mocarstwa pokłóciły się o strefy wpływów na Bałkanach bodajże.

Wydaje mi się, że źle oceniamy Rosjan. Oni już kiedyś się do Katynia przyznali. Co według Ciebie mają zrobić? Na każdym kroku bić się w piersi i błagać Polaków o wybaczenie? Zresztą to nie wina Rosjan tylko systemu. Zwykły mieszkaniec kraju nie miał tam nic do gadania. Zresztą oni sami nie mogą sobie jeszcze poradzić z ogromem zbrodni. W samej Ukrainie zagłodzono miliony ludzi a tacy Polacy plują się o paręnaście tysięcy - tak to może wyglądać z ich perspektywy...

Jak dla mnie bardzo dobrze, że Putin się pojawi.

Zgadzam się co do początku. To był PAKT o nieagresji + podziale Polski. No co do Rapllao - próby wojskowe(poligon tak jakby) na terenie Rosji i fabryki na terenie Rosji. Rapallo nie było wielkim sojuszem, tylko porozumieniem - Niemcy to co nie mogli robić u siebie robili za granicą

Dalsza część? Nie zgadzam się. "Plucie o paręnaście tysięcy" - to nich sobie wyobrażą, że zginęło te "marne" paręnaście tysięcy ludzi w ich wioskach/miastach/dzielnicy. Przyznali się do tego, że zginęli Polacy. Ale do dziś nie uznali tego jako ludobójstwa. I o to się trzeba pluć. Polacy(i nie tylko) zbyt szybko zapominają, że "jak nie pamiętasz o przeszłości to popełniasz te same błędy".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, oj. Wiesz co? Najlepiej zrobię tak:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pakt_Ribbentrop-Mo%C5%82otow

No tak wikipedia...

Zresztą nawet na niej nie ma ani jednej wzmianki o sojuszu. Pakt o nieagresji tak, różnorakie udogodnienia, ustępstwa, wymiana handlowa też ale te wszystkie rzeczy nie czyniły z ZSRR I III Rzeszy sojuszników. Dobrzy partnerzy i nic ponadto...

Tak więc jeśli już chcesz rzucić jakimś źródłem to postaraj się chociaż aby popierało ono twoje wypowiedzi. Oj, oj! :happy:

Edit: ChosenOne

Nie wyrywaj słów z kontekstu.

Stwierdzam, że dla typowego obywatela Rosji może być czymś dziwnym iż Polacy tak bardzo pamiętają o tamtym wydarzeniu. Jak już pisałem na samej Ukrainie zginęły miliony! Nie tysiące a miliony ludzi zagłodzonych przez Stalina...

Fakt, faktem, że dobrze by było gdyby Putin przyznał, że było to ludobójstwem ale i bez tego przeżyję. Zmarłym życia to nie wróci a nam nie pomoże tak więc nie widzę potrzeby roztrząsania sprawy. Jak było dobrze wiemy, to czy oni się przyznają czy nie to ich sprawa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ wwl. A ja myślę, że to dobrze, że Putin przyjedzie na obchody. O ile oczywiście nie zrezygnuje w pewnej chwili. To będzie okazja, aby przy wielu ważnych osobach świata otwarcie powiedzieć o kilku sprawach. O 17. września, o Katyniu i tak dalej. Ja sam chciałbym zobaczyć minę tego cwaniaka z KGB gdy to wszystko będzie mówione.

Aha jeszcze jedno. Katyń. Myślę, że dużo większe efekty przyniosłoby zabieganie o uznanie go za zbrodnię wojenną, niż za ludobójstwo. Taka jest moja opinia. Katyń bardziej zgadza się definicyjnie ze zbrodnią wojenną, a ta też nie ulega przedawnieniu podobnie jak ludobójstwo.

Aha. Pamiętajcie, że to nieodpowiedni temat do rozważań historycznych ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc wyjaśnijmy precyzyjnie:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Plan_Barbarossa

Punkt: Przygotowania III Rzeszy, 3 zdanie w tymże punkcie:

"Przed rozpoczęciem działań pomiędzy ZSRR a Niemcami, kraje te nominalnie pozostawały w sojuszu, zawiązanym paktem Ribbentrop-Mołotow w 1939, zapewniającym o wzajemnej nieagresji".

Koniec cytatu.

Tak więc jeśli już chcesz rzucić jakimś źródłem to postaraj się chociaż aby popierało ono twoje wypowiedzi.

Tak się składa iż historia to ta dziedzina nauki której nieco więcej czasu poświęciłem...Wiki używam tylko do udowodnienia Ci, że się mylisz.

@Turambar

Tylko czy nasi odważą się to zrobić.

Sorry następne posty będziemy pisać już w historii:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak uważam że szlachectwo zobowiązuje.

>>>A jakie szkachectwo? W Sejmie? Na to musimy sobie zapracować jeszcze trochę.

No głosowałem, PO ma nawet w tym Sejmie największą reprezentację ze wszystkich partii.

>>>Hehe obstawiałem UPR

Szkoda że Palikot tylko w taki sposób potrafi zadowolić wyborców.

>>>Na to pytanie dostaniesz odpowiedź po nastepnych wyborach.

"Jeśli poprzecie Platformę Obywatelską pomożecie sobie i Polsce."

>>>ROTFL Piękny prezent dla PO u progu kampanii. Bedzie chyba na wszystkich plakatach i spotach

Lokalne społeczności już uwalniają się z socjalistycznego feudalizmu umysłowego. Powstaje sporo na przykład stowarzyszeń i innych organizacji NGO. To jest IMO klucz do przełamania owego braku więzi społecznych.

Tak, czy inaczej nie będzie to raczej proces krótkotrwały... Na pewno nie na jedno pokolenie.

Jedno pokolenie? Myślę że predzej bo to pokolenie już rośnie.. kończy własnie szkołę lub ją zaczyna pracę. Bez obciążeń i kopleksów swoich rodziców.. nawet niepamietające PRLu i przeważnie dobrze wyedukowane. Wzorce przywozi wprost z EU.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro uważamy/wiemy z doświadczenia, że większość ludzi wokół nas chce nas wyrolować, wykorzystać, wrobić i wycyckać, to czemu mamy się im dać? A czyż najlepszą obroną nie jest atak?

Nie zgodziłbym się z tym. Przynajmniej na moim przykładzie - z góry zaznaczę, że jestem specyficznym przypadkiem - bo sam nie uznaję ściągania i piractwa. Polacy w ogóle mają jakąś dziwną mentalność: jak ktoś powie nauczycielce, że Jasio ukradł buty to jest kapusiem, a kiedy samochód ukradną to kapusi nagle nie ma... Do tworzenia się barier między ludźmi może się także przyczyniać rozwój internetu.

Owszem mógłby to zrobić bez konsekwencji gdyby pozostał apolityczny. Tzn w roli męża stanu który posiada swoje prywatne poglądy ale oficjalnie jest ponad podziałami. Idąc dalej potrafi bez urazy wystąpić zarówno na konwencji PO jak i PiS.

Wałęsa stał się człowiekiem prywatnym, jako taki nie musi już być mężem stanu i może wyrażać swoje prywatne poglądy. Poza tym nie ma za co kochać PiSu, a nawet przeciwnie. Dziwnie ta twoja apolityczność wygląda, bo sprowadza się to do występu Wałęsy wszędzie, żeby pokazać swoją apolityczność. Sęk w tym, że taki człowiek powinien mówić prawdę bez względu na sympatie do różnych środowisk i być sprawiedliwym w ocenie. A jeśli ocena czegoś wypada dobrze - lub źle, zależy - to nie powinno świadczyć na niekorzyść oceniającego.

Nie jest to zadanie łatwe, charakteryzujące ludzi naprawdę wielkiego formatu. Ale podkreślam gdyby to zrobił zyskałby naprawdę olbrzymi szacunek nie tylko w Polsce ale i na świecie. Wiem, że jest to dosyć idealistyczna teoria - ale naprawdę byłbym dumny z takiego autorytetu.

Sprowadzasz teraz zdanie całego świata do swojego osobistego zdania, a to błąd w obliczeniach.

Przewrotnym jest fakt iż zapraszamy na obchody 70-tej rocznicy wybuchu II wojny, które odbędą się w Gdańsku de facto agresora, który na nas napadł i w dodatku nie wyjaśnił podstawowych kwestii w związku z tą sprawą.

Na tym polega dyplomacja. Na budowaniu stosunków z innymi krajami. Nie zawsze na czysto. A Rosja, która była częścią ZSRR, swój udział w konflikcie miała (pod koniec jako ci "dobrzy") i choćby z tego powodu wysyła się jej zaproszenie. Osobiście widzę to jako ruch czysto dyplomatyczny, bo bez sensu jest nawiązywać stosunki z Rosją tylko po to, żeby potem się na nią obrazić.

Przyznać iż Katyń był - ludobójstwem. Dużo nie wymagam tylko i wyłącznie prawdy i na jej fundamentach pojednania.

Mam jedno pytanie. Dlaczego wstawiasz te myślniki w różne dziwne miejsca?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za Turambarem powtórzę (raz już to zresztą pisałem) - zbrodnia w Katyniu nie kwalifikuje się się do kategorii ludobójstwa. To była zbrodnia wojenna (Rosja zresztą się do tego przyznała). Upieranie się przy niewłaściwej kwalifikacji prawnej ośmiesza stanowisko Polski. Zbrodnia wojenna nie ulega przedawnieniu - więc nie zmienia to sytuacji prawnej zbrodniarzy. Rosjanie w czasie wojny różnie traktowali Polaków, ale nie zabijali ich wyłącznie za to, że byli Polakami. Trochę wywiezionych na Sybir jednak wróciło, prawda? Jak ktoś chce wszczynać wojnę polsko-ruską, to niech nie przynajmniej robi tego w głupi sposób...

A, i jeszcze jedno. Chciałbym grzecznie zapytać tych, którzy z taką lubością rozdzierają szaty mówiąc o 17-tym września (żeby nie było nieporozumień - uważam to za agresję): czy to nie Polska haniebnie przyłączyła się do Niemiec zagarniając w 1938 roku część Zaolzia? Może by tak ciszej nad trumnami przeszłości?

"Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto sam jest bez winy". Kto to powiedział?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za Turambarem powtórzę (raz już to zresztą pisałem) - zbrodnia w Katyniu nie kwalifikuje się się do kategorii ludobójstwa. To była zbrodnia wojenna (Rosja zresztą się do tego przyznała). Upieranie się przy niewłaściwej kwalifikacji prawnej ośmiesza stanowisko Polski. Zbrodnia wojenna nie ulega przedawnieniu - więc nie zmienia to sytuacji prawnej zbrodniarzy. Rosjanie w czasie wojny różnie traktowali Polaków, ale nie zabijali ich wyłącznie za to, że byli Polakami. Trochę wywiezionych na Sybir jednak wróciło, prawda? Jak ktoś chce wszczynać wojnę polsko-ruską, to niech nie przynajmniej robi tego w głupi sposób...

A, i jeszcze jedno. Chciałbym grzecznie zapytać tych, którzy z taką lubością rozdzierają szaty mówiąc o 17-tym września (żeby nie było nieporozumień - uważam to za agresję): czy to nie Polska haniebnie przyłączyła się do Niemiec zagarniając w 1938 roku część Zaolzia? Może by tak ciszej nad trumnami przeszłości?

Z tym ludobójstwem to może rzeczywiście przesada. Przemyślałem to wszystko i stwierdziłem, że to nawalanie o "ludobójstwie" nie ma podstaw. To egzekucja żołnierzy, nie mieszkańców danego terenu/ludzi danej narodowości. A co do pretensji do Rosjan - do samych mieszkańców nic nie mam. Tylko troche władza mnie denerwuje(mam tu na myśli "ojca narodu" - Putina).Choć - patrząc na wszystko Polacy także popełniali zbrodnie. Może nie ludobójstwa, ale podobne do Katynia były(i to przeciwko Rosjanom).

Zaolzie - jedna z największych kompromitacji Polski. Niby nic, a jednak dużo. Dla mnie to porównanie Polaków do sojuszników III Rzeszy boli.

@Belutek

Rozumiem, że te miliony to DUŻO więcej niż te kilkanaście tysięcy. Ale Polacy też ginęli masowo. A zbrodnia to zbrodnia. Ludzie za podwójne zabójstwo mają krzesło elektryczne, a za 100 zabójstw też idą na krzesło. Nie chodzi mi, żeby Rosjanie błagali o przecaczenie. Drobne "przepraszamy za zbrodnie przeciwko Polsce(nie tylko Katyń. Za pracę NKWD, PRL i całą resztę)".

EDIT:

Przepraszam za Offtopic. Teraz już tu nie będę pisał o IIWŚ. Idę do "Historii".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wałęsa stał się człowiekiem prywatnym, jako taki nie musi już być mężem stanu i może wyrażać swoje prywatne poglądy. Poza tym nie ma za co kochać PiSu, a nawet przeciwnie. Dziwnie ta twoja apolityczność wygląda, bo sprowadza się to do występu Wałęsy wszędzie, żeby pokazać swoją apolityczność. Sęk w tym, że taki człowiek powinien mówić prawdę bez względu na sympatie do różnych środowisk i być sprawiedliwym w ocenie. A jeśli ocena czegoś wypada dobrze - lub źle, zależy - to nie powinno świadczyć na niekorzyść oceniającego.

Ja widzę tę sprawę tak jak ją przedstawiłem. Być może jest to nieco idealistyczny pogląd, ale właśnie takiego Wałęsę chciałbym widzieć. Wiem, że nasza rzeczywistość polityczna nie jest jeszcze na tym etapie aby kształtować takie postawy ale kiedyś trzeba zacząć się o nie zwyczajnie upominać. Przecież nie chcemy chyba wiecznie tkwić w tym w czym tkwimy? Czyli totalnej awanturze politycznej i zwalaniu wszystkiego jednych na drugich itd.

Sprowadzasz teraz zdanie całego świata do swojego osobistego zdania, a to błąd w obliczeniach.

Bo takie postawy są szczególnie cenione przez jak sadze większości ludzi. Spójrz jaki autorytet miał JP II, który potrafił rozmawiać w atmosferze życzliwości nawet ze swoim niedoszłym oprawcą. Potrafił w pewnym sensie przebaczyć a to nie jest łatwa sztuka.

Na tym polega dyplomacja. Na budowaniu stosunków z innymi krajami. Nie zawsze na czysto.

Widzisz dla mnie ażeby coś porządnie zbudować potrzebne są porządne fundamenty oparte przede wszystkim o prawdę.

Mam jedno pytanie. Dlaczego wstawiasz te myślniki w różne dziwne miejsca?

Ponieważ taki mam styl i tak lubię. Wszak trzeba się czymś różnic, każdy z nas jest inny.

@EGM kwestię Katynia kończymy właśnie w dziale o Historii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno pokolenie? Myślę że predzej bo to pokolenie już rośnie.. kończy własnie szkołę lub ją zaczyna pracę. Bez obciążeń i kopleksów swoich rodziców.. nawet niepamietające PRLu i przeważnie dobrze wyedukowane. Wzorce przywozi wprost z EU.

Bardzo chciałbym, żeby rzeczywiście tak było. Myślę, że rzeczywiście w kwestii podejścia do władzy czy też obcowania z państwem wiele może się zmienić, ale z drugiej strony nie wiem, czy nie przeważy cwaniactwo i polskie podcinanie skrzydełek innym. Poza tym Ci młodzi muszą się jeszcze przebić przez zmurszały mur nieruchawych 'wapniaków'.

Nie zgodziłbym się z tym. Przynajmniej na moim przykładzie - z góry zaznaczę, że jestem specyficznym przypadkiem - bo sam nie uznaję ściągania i piractwa. Polacy w ogóle mają jakąś dziwną mentalność: jak ktoś powie nauczycielce, że Jasio ukradł buty to jest kapusiem, a kiedy samochód ukradną to kapusi nagle nie ma... Do tworzenia się barier między ludźmi może się także przyczyniać rozwój internetu.

Ciebie można chyba akurat uznać za pozytywny przykład reakcji na cwaniactwo - nieufność wobec innych, ale trzymanie się dobrych zasad to jeszcze nie taka zła droga. Ale większość osób po prostu włącza się konformistycznie i kręci gdzie oraz jak się da. Choć może tylko to moje marudzenie. Internet może ma swoje dobre i złe strony - dużo zależy od tego jak bardzo się rozwinie i w którą stronę pójdzie rozwój społeczności. Wydaje mi się jednak, że Internet sam w sobie nie ma aż tak wielkiej siły sprawczej. Jeśli dana osoba w 'realu' znajduje odpowiednie środowisko, znajomych czy też warunki, to ryzyko zamknięcia się w świecie internetowego łącza automatycznie spada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...