Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Aktualności III

Polecane posty

Faktycznie, niefajnie to wygląda. Zwłaszcza w tych czasach. Sam stwierdziłem kiedyś, że należy całą to biurokrację sprzątnąć i od nowa wstawiać na stanowiska ludzi kompetentnych, a nie mających znajomych z rządem. Niestety, jestem chyba zbytnim idealistą w tej materii.

W pełni się z Tobą zgadzam...I to niezależnie czy są to panowie z PiS czy PO - kompetencje, kompetencje i jeszcze raz kompetencje. Na pocieszenie powiem Ci - nie przejmuj się jest już nas dwóch w tej materii.

Tak się składa, że wnioski o rozszerzenie internetu do mojej dziury składane są od lat. Jeszcze sprzed rządów PO, a więc także i PiSu. I choć chętnie uciąłbym ręce gnidom odpowiedzialnym za stracenie tej dotacji uninej, bo ich wina jest tu ewidentna, to pozwolę sobie stwierdzić, że żadnemu rządowi dotąd nie mam za co dziękować na tym polu.

A w mojej "mieścinie" to jest tak, że są tzw obszary. Tzn. jest pewien obszar zwany przeze mnie początkiem "aglomeracji" następnie jest "centrum" - gdzie się lokują ludzie którzy są tzw notablami bądź mają znajomych w ich gronie...Natomiast na końcu jest - koniec "city" I teraz w tzw centrum są oczywiście wszystkie media z netem włącznie a nawet kanalizacją...Ale gdy zaczyna się tzw początek i koniec dla śmiertelników - wszystko się urywa...I jak ktoś ma gaz to już jest dobry. Podobno tak było za komuny gdzie członkowie Rady Narodowej zamieszkiwali osławione "centrum" i tak jest teraz gdzie obecni samorządowcy tam rezydują. Poza tym niewiele ich obchodzą jakieś początki i końce a tym samym stanowią taką małą wysepkę dostatku w morzu niedostatku. Ja zaś z moją ferajną walczę o kilka słupów - bezskutecznie otrzymując tym samym groteskowe odpowiedzi. Jedno w tej całej sprawie jest pewne - nie poddamy się. Albo oni albo my - do końca.

I see. Nie wygląda to wesoło.

Ano nie wygląda.

Cały czas mówiłem, że o to mi chodzi. Powinno to być dla ciebie jasne od pierwszego mojego pytania o tę sprawę, więc nie udawaj nagle zaskoczonego, że niby dopiero teraz wiesz o co biega. Ośmielam się twierdzić, że posty formułuję w sposób zrozumiały dla odbiorców.

Poważnie. Myślałem najpierw iż chodzi Ci o uzasadnienie do dyskusji o służbie zdrowia, budżetówce itd. Potem zaś skierowałem moje podejrzenia na dyskusję o Prezydentach. Skoro to nie wypaliło to zacząłem nawijać o bałaganie w dyskusji, który zresztą był. Żeby nie było może to jest i moja wina. Po prostu miałem w szczytowej fazie tej dyskusji 5 rozmówców co najmniej każdy po 20 cytatów + kursywy w dodatku jeszcze te flustrujące ograniczenia w cytowaniu i ambaras gotowy. A może ktoś inny się do tego przyczynił wprowadzając zamęt. Nie będę już tego rozstrzygał. Nie ważne. Ważne jest to, że się dogadaliśmy. Swoją drogą wolałbym aby tych ograniczeń cytatów nie było. To jest nie potrzebne i utrudnia tylko wypowiedzi. Pamiętam, że kiedyś tego nie było i gadało się znacznie lepiej.

Być może. Zwrócę jednak uwagę po raz drugi, że zostały one potraktowane przeze mnie w sposób odpowiedni - odpisem lub jego brakiem, w zależności od mojej oceny owego pytania.

No to jest zrozumiałe w końcu każdy jest panem swoich wypowiedzi i ma zapewne plan co, gdzie, kiedy powie itd. A zatem posiada pewną strategię w dyskusji. Ja również miałem do tego prawo.

Zatem ja ci wytłumaczę o co tutaj chodzi - PO nie ma zatargów z Wałęsą, bo obie strony nie przepadają z PiSem i Kaczyńskimi, co z kolei tłumaczy wrogość tych ostatnich w stosunku do byłego prezydenta. I w żaden sposób nie tłumaczy to twojej kwestii, że PO w sprawie Wałęsy nie jest taka niewinna, a przynajmniej ja sam nigdy nie słyszałem o starciu Wałęsy z PO.

Nie, nie to nie tak. Tu znów się wkradło wielkie nieporozumienie. Wskazywałem, że Wałęsie przeszkadzała lewica. Natomiast Kwaśniewskiemu przeszkadzała prawica itd. Nie wiem dokładnie czy oto ci akurat chodzi? Ponieważ dużo spraw się zwyczajnie wymieszało.

Niech pytają. Pozwolisz jednak, że będę koncentrował się na tym, co uznam za stosowne. W tym przypadku na moich pytaniach.

Pewnie że pozwolę. Informuję Cię jednak jak to z mojej perspektywy wygląda.

Jestem przekonany, że inni będą w stanie sami się o siebie zatroszczyć i zająć się swoim kawałkiem pola, o które się z tobą ścierają.

A ja nie jestem taki pewien po lekturze niektórych wywodów.

Masz do tego prawo. Jednak pozbawię cię ewentualnych złudzeń - nie obchodzi mnie twoje zdanie na mój temat, bo nie jesteś osobą, której zdanie w takiej sprawie mógłbym sobie cenić.

Jak to zinterpretujesz to już Twoja sprawa. Ja Ci mówię po raz kolejny jak to wygląda z mojej strony tak pod rozwagę. A co Ty zrobisz? Każdy jest panem swojej sytuacji. Proste.

Zatem uspokoję cię, że wziąłem twoje pytania pod rozwagę i zaświadczam swoim honorem oraz prawdomównością iż potraktowałem je stosownie do ich wagi, jak przystało na człowieka sprawiedliwego.

Ja Cię również mogę zapewnić, że starałem się wyrażać z określonym potencjałem tak ażeby nie zawieść drugiej strony. Zawsze to robię - nie ważne czy przegrywam bądź wygrywam...Gram do końca na wysokich obrotach. Tego wymaga szacunek do drugiego rozmówcy.

Jestem osobą pozbawioną wiary w bliźnich, więc zakładam najgorszy scenariusz z możliwych - bo przecież nie każdy może być tak święty, jak ja - i podejrzewam wtedy iż stosujesz taktykę unikania odpowiedzi na pytanie, bo nie znasz odpowiedzi na pytanie. Tak to wygląda w mojej skromnej opinii.

Większość ludzi ma swoją taktykę a tym samym stosuje się rózne scenariusze konwersacji.

Perhaps. Jednak nawet niewielki wysiłek - także wysiłek w dokładaniu cegieł do domu, którego budowę rozpoczął kto inny - jest dodatni, a nie ujemny, jak ośmielasz się sugerować. Nie chcę nadmiernie chwalić Kwaśniewskiego, ale całkowite odmawianie mu dokonań na tle międzynarodowym i zarzucanie niedbania o sprawy Polski są zbytnią przesadą.

Być może ale tak go niestety zapamiętałem. Miał dwie kadencje, spokojną atmosferę - nic tylko działać. IMO jak na dwie kadencję osiągnięcia Kwaśniewskiego są naprawdę bardzo, bardzo małe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbym tak jak on nazywa swoich oponentów politycznych alkoholikami czy chamami. Nie robię tego jednak bo skoro krytykuję takie postępowanie to staram się nie postępować podobnie.

>>>No widzisz robisz własnie... nazywanie kretynem nie uważasz jak widzać za jakoś szczególnie niestosowne, ale już chama jako przykład podajesz. Schizofrenia czy dwulicowość to?

A Gabriel Janowski to niby skąd, z SLD? Skoro w każdym zdaniu musi być coś o PiSie to masz jeszcze: J.Kaczyński, Ziobro, Mularczyk, Gosiewski, Brudziński, Girzyński, Szczypińska. Wystarczy?

>>>Hehe Janowsk? To on teraz w PISe jest? Ale umiar w tym wyliczniu trzeba było zachować i całego PISu nie wymieniać.:P

Wolno Ci winić PiS nawet za to że żaden Polak nie wylądował na Marsie. Inna sprawa czy takie zarzuty są poważne.Mnie tylko zainteresowała ta ciekawa i jak myślę niezbyt przyjemna dolegliwość widzenia wszędzie Jarosława Kaczyńskiego.

>>>Ooo.. złosliwy próbujesz być? U palikota widzisz kretynizm, u mnie jakąś dolegliwość nizbyt przyjemną (może to kretynizm?). A najzabawniejsze jest to że ja tam przecież żadnego zarzutu nie przedstawiłem. Ot zwykłe porównanie ze soba dwóch najwiekszych siły politycznych. Dla Ciebie to dziwne? Do kogo miałem porównywać PPSu czy jakiejsinnej kanapy? Czy PiS w swoich spotach mówi o innych partiach niż PO? Czy u Jarosława też zdiagnozujesz jakąś niezbyt przyjemna dolegliwość?

No jednak większość posłów z wibrbatorami nie lata. Zresztą to politycy dostają głupiego Jasia jak tylko zobaczą kamerę TV.

>>>Tylko co to ma do zachowania mediów? Czy Palikot latałby z wibratorem czy świńskim łbem gdyby później tego w mediach nie było?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem Palikota polega na tym, że on jest posłem a nie celebrytą bądź innym showmanem. Poseł ma konkretne zadania związane z pracą legislacyjną a nie przygotowaniem kolejnych przedstawień medialnych ,które do tego nie mają nic wspólnego z marytoryką.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem najpierw iż chodzi Ci o uzasadnienie do dyskusji o służbie zdrowia, budżetówce itd. Potem zaś skierowałem moje podejrzenia na dyskusję o Prezydentach. Skoro to nie wypaliło to zacząłem nawijać o bałaganie w dyskusji, który zresztą był.

To są trzy odrębne sprawy: na początku było o prezydentach, potem w odpowiedzi na czyiś post rzuciłeś słowami, które zaowocowały dalszym wypytywaniem o szczegóły rządowych niedbalstw, a na koniec doszła sprawa stosunku PO do Wałęsy. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że przecież nikt nie twierdzi, że PO jest bez skazy. Owszem. Platforma popełnia błędy, ale punktem głównym jest stwierdzenie, że nawet jeśli PO jest lepsze od PiSu to nie znaczy przecież, że jest dobre. Jest lepsze tak, jak może być lepsze złe od bardzo złego. I nie mów mi, że PO jest po stokroć gorsza, bo żyłem pod PiSem jakiś czas, więc z powietrza swoich przekonań na ich temat przecież nie wziąłem.

No to jest zrozumiałe w końcu każdy jest panem swoich wypowiedzi i ma zapewne plan co, gdzie, kiedy powie itd. A zatem posiada pewną strategię w dyskusji. Ja również miałem do tego prawo.

Jednak ja odpisuję na temat, a jeśli nie odpisuję to przynajmniej nie można o mnie powiedzieć, że mój tekst nie ma związku z cytatem. Masz prawo mi nie odpowiadać, masz też prawo pisać mi co o czymś myślisz - w końcu na tym polega chyba dyskusja, nawet jeśli uważam poglądy mojego oponenta za cudaczne - ale musisz pisać na temat. I właśnie tego mi w twoich odpowiedziach brakowało.

Wskazywałem, że Wałęsie przeszkadzała lewica. Natomiast Kwaśniewskiemu przeszkadzała prawica itd. Nie wiem dokładnie czy oto ci akurat chodzi?

Po części. Tak, bo pytałem o Wałęsę, ale nie w kontekście kto komu przeszkadzał, a o to jakie grzechy przeciwko Wałęsie ma PO, że pisałeś iż "I tego samego zapewne nie robi PO. Widzisz obydwie strony nie są krystaliczne w tej bajce nie tylko jedna te nieszczęsne - PiS". Nie neguję tego, że lewica mogła przeszkadzać Wałęsie, a Kwaśniewskiemu prawica, ale przecież nie o tym była mowa.

A tak nawiasem mówiąc to ktoś tu pisał o świńskiej grypie, która nagle przestała być świńska, a i liczba ofiar uległa... obniżeniu. Szczerze mówiąc to cała to choroba wydaje się przereklamowana. Parę osób w różnych krajach zachorowało na to samo i tyle. Nawet mówią na to, że to "odmiana sezonowej grypy". Pewnie będzie jak zwykle - umrze na to ileś osób w skali świata (być może nawet mniej, niż przy zwykłej grypie), a potem ludzie się przyzwyczają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem Palikota polega na tym, że on jest posłem a nie celebrytą bądź innym showmanem. Poseł ma konkretne zadania związane z pracą legislacyjną a nie przygotowaniem kolejnych przedstawień medialnych ,które do tego nie mają nic wspólnego z marytoryką.

Owszem, ale nie do końca masz rację. I dlaczego od razu problem :) Ja nie widzę z nim, czy w nim żadnego problemu. Ani on lepszy, ani gorszy od reszty. Każda kadenjcja ma kilku takich swoich oryginałów i IMO sa oni bardzo potrzebni. Po części poprzez swój nonkonformiz właśnie, który może lub nie się podobać ale czasmi skłania do refleksji.

No i idealizujesz pracę posła... większość podnosi po prostu rękę tak jak na zebraniu klubu ustalili, a praca legislacyjną zajmuje się może kilkudziesieciu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>>Tylko co to ma do zachowania mediów? Czy Palikot latałby z wibratorem czy świńskim łbem gdyby później tego w mediach nie było?

O właśnie! I tu jest pies pogrzebany. Cały ten cyrk,który zapewniają nam idioci z Wiejskiej tak naprawdę spowodowany jest tym że media chcą pokazywać te wszystkie wybryki zamiast wziąć się do konkretnego wytykania potknięć parlamentu.Doszło do tego,że niektórych posłów można by bardziej nazwać politologami albo nadwornymi clownami TVN-u 24. Problem ten nie dotyczy oczywiście tylko polskich polityków,bo oglądając urywki z obrad np.brytyjskiego parlamentu ma się wrażenie że to ten sam cyrk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak nawiasem mówiąc to ktoś tu pisał o świńskiej grypie, która nagle przestała być świńska, a i liczba ofiar uległa... obniżeniu. Szczerze mówiąc to cała to choroba wydaje się przereklamowana. Parę osób w różnych krajach zachorowało na to samo i tyle. Nawet mówią na to, że to "odmiana sezonowej grypy". Pewnie będzie jak zwykle - umrze na to ileś osób w skali świata (być może nawet mniej, niż przy zwykłej grypie), a potem ludzie się przyzwyczają.

To media tak rozdmuchują co się tylko da. Najpierw były wiadomości w stylu "nowa, zmutowana odmiana grypy w Meksyku!", które większośc ludzi przyjęło z dystansem "e tam, nie pierwszy raz takie coś ma miejsce i na pewno to opanują". Niektórym widać ta reakcja się nie spodobała, bo niewiele później były już newsy w stylu "WHO: Nie jesteśmy w stanie powstrzymać tej pandemii!" "Mamy 5/6 stopień zagrożenia pandemicznego!" i tym podobne, które ja osobiście sobie tłumaczę: "macie się bać i koniec!".

Bodajże Szymon Hołownia zgrabnie porównał liczbę ofiar nowej grypy z ofiarami zwykłej, tradycyjnej grypy w podobnym przedziale czasu. I wiecie co wyszło? Że ta nowa grypa jest cienka w porównaniu ze swoją "oldschoolową" wersją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Idioci z Wiejskiej" - no wiesz, ktoś tych idiotów sobie wybrał (może nawet ty), aby rządzili krajem. Ja w tym gównie siedzę mimo woli - przyjmuję rzeczywistość taką jaka jest, na kogo bym nie zagłosował to i tak nic nie zmieni, że dalej będą tam siedzieć 'idioci'. Co wybory to kolejne politowania godne obietnice, a ludzie w to wierzą i głosują jak bezrozumne zombie. PiS, PO, SLD - co za różnica?!

Człowiek rządzi człowiekiem ku jego szkodzie. Amen.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem ten nie dotyczy oczywiście tylko polskich polityków,bo oglądając urywki z obrad np.brytyjskiego parlamentu ma się wrażenie że to ten sam cyrk.

Bo to nie problem parlamentu a mediów właśnie. Jak pisałem wczesniej w kazdym parlamecie są wybryki... które to własnie media z lubościa pokazuja, bo to ma ogladalność.

Bodajże Szymon Hołownia zgrabnie porównał liczbę ofiar nowej grypy z ofiarami zwykłej, tradycyjnej grypy w podobnym przedziale czasu. I wiecie co wyszło? Że ta nowa grypa jest cienka w porównaniu ze swoją "oldschoolową" wersją.

Eeeee to ja jak usłyszałem że zmarło 100 czy 200 osób stwierdziłem że martić to się trzeba na umrze co najmniej 10 razy wiecej, bo na powikłania po zwykłej grypie umiera więcej osób co roku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem, czy tak macie, ale te przekonywania, że "grypa świńska was zabije, koniec świata!" są sugestywne. Cała moja rodzinka zrobiła wielki raban. Kiedy powiedziałem, że ta grypa to "rozdmuchiwana przez media pseudoafera pokroju ptasiej grypy i choroby wściekłych krów" zostałem potraktowany wzrokiem nr. 17 "Zamknij się idioto bo siarę siejesz" i poinformowany, że mam tak nie mówić bo umrę na nią.

No cóż, media już nie raz udowodniły, że potrafią przejąć kontrolę nawet... o, zaczyna się mój serial, spadam oglądać TV, będę za 12 godzin, zamówcie mi pizzę! xP

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak propo mediów - tutaj przestrzegam was przed traktowaniem jako prawdy jakiegokolwiek tekstu (nawet w bardziej poważnych czasopismach typu Newseek) o najnowszych technologiach. Piszą je ludzie zazwyczaj nie mający pojęcia o danej sprawie na podstawie zapisku jakiejś rozmowy z naukowcem, który koniecznie chce zdobyć fundusze na dalsze prace nad projektem i dlatego przedstawia wszystko w maksymalnie dobrym świetle. I wtedy z wyrażenia "very distant future" znika najpierw "very", potem "distant", w końcu pojawia się "near"...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są trzy odrębne sprawy: na początku było o prezydentach, potem w odpowiedzi na czyiś post rzuciłeś słowami, które zaowocowały dalszym wypytywaniem o szczegóły rządowych niedbalstw, a na koniec doszła sprawa stosunku PO do Wałęsy.

Zgadza się. Jak sam zauważyłeś musiałem również odpowiadać na czyjeś posty...Które czasami w dyskusji pojawiały się jak grom z jasnego nieba często z wypowiedziami oderwanym od głównego wątku tematu w atmosferze czysto bojowej. Teraz rozmawiamy w cztery oczy i się nam nieco sprawy wyjaśniają. Wiesz dlaczego? Bo nie ma nieporządku. Wszystko jest jasne co i jak. Tyle.

Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że przecież nikt nie twierdzi, że PO jest bez skazy. Owszem. Platforma popełnia błędy, ale punktem głównym jest stwierdzenie, że nawet jeśli PO jest lepsze od PiSu to nie znaczy przecież, że jest dobre. Jest lepsze tak, jak może być lepsze złe od bardzo złego. I nie mów mi, że PO jest po stokroć gorsza, bo żyłem pod PiSem jakiś czas, więc z powietrza swoich przekonań na ich temat przecież nie wziąłem.

A to są Twoje poglądy na daną sprawę. Już nie raz zaznaczaliśmy swoje odmienne stanowiska w tej kwestii. Więc znamy już swoje pozycje i pozostańmy przy swoim. Ja mam zgoła odmienne zdanie i też żyłem/żyje pod rządami obydwu ekip.

Jednak ja odpisuję na temat, a jeśli nie odpisuję to przynajmniej nie można o mnie powiedzieć, że mój tekst nie ma związku z cytatem. Masz prawo mi nie odpowiadać, masz też prawo pisać mi co o czymś myślisz - w końcu na tym polega chyba dyskusja, nawet jeśli uważam poglądy mojego oponenta za cudaczne - ale musisz pisać na temat. I właśnie tego mi w twoich odpowiedziach brakowało.

A mi brakowało prostego zwyczajnego dogadania się pewnych kwestiach. I to nie jest tylko moja dola. W tak obszernej dyskusji to wszystkie strony ścierających się tu poglądów mają obowiązek dbać o porządek i kulturę wypowiedzi. Takie odnoszę wrażenie. Sam nawet jakbym nie wiem jak się starał to nie zapanuję nad tym. Proste. W tym był cały problem. Zresztą zobacz...Jaki byłby cel zwlekać z tymi argumentami ten jeden czy dwa posty? I potem je podać? Dałbym tylko co niektórym czas na wygłaszanie poglądów o moim braku zrozumienia, hipokryzji czy innej shizji. Jak sam widzisz nie widać w takim działaniu sensu. Ale powiem Ci, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, niektórzy w tej dyskusji pokazali co kryje się pod ich avatarami. I z tego się cieszę.

Po części. Tak, bo pytałem o Wałęsę, ale nie w kontekście kto komu przeszkadzał, a o to jakie grzechy przeciwko Wałęsie ma PO, że pisałeś iż "I tego samego zapewne nie robi PO. Widzisz obydwie strony nie są krystaliczne w tej bajce nie tylko jedna te nieszczęsne - PiS". Nie neguję tego, że lewica mogła przeszkadzać Wałęsie, a Kwaśniewskiemu prawica, ale przecież nie o tym była mowa.

W tej wypowiedzi chodziło mi, że Wałęsa jest atakowany przez PiS ponieważ de facto na dzień dzisiejszy opowiada się po stronie PO. To jest oczywiście jeden z powodów tych waśni. A znów PO atakuje obóz PiS-u. Dlatego napisałem, że " I tego samego zapewne nie robi PO. Widzisz obydwie strony nie są krystaliczne w tej bajce nie tylko jedna te nieszczęsne - PiS". Tak to miało wyglądać.

No i idealizujesz pracę posła... większość podnosi po prostu rękę tak jak na zebraniu klubu ustalili, a praca legislacyjną zajmuje się może kilkudziesieciu.

Być może iż tak jest. Ja tylko chcę aby nasz parlament zaczął wreszcie pracować jak należy. Aby zaczęto naprawiać chore prawo i ogólnie aby poprawiano warunki bytowania w tym państwie. Oraz żeby parlament nie był głównym bohaterem "miłych westchnień". Natomiast Palikot zachowuje się jak showman wykopując przy tym rozmaite rzeczy z przeszłości swoich oponentów. Proszę tu link:

http://www.pb.pl/Default2.aspx?ArticleID=c...p;readcomment=1

Krótko ponieważ dostałem kolejny czerwony wpis i nie chcę być znów o coś posądzony tak jak było w przypadku poprzedniego moda.

mateusz(stefan)

Tak swoją drogą skoro jesteś drugim modem który w tej sprawie się wypowiada chciałbym Cię o coś zapytać? Jakich ja tu argumentów nie podaję? Jaką ja tu niedozwoloną reklamę uprawiam? I jeszcze ten flejm. Wiesz do tanga trzeba dwojga...Piszę to ponieważ troszkę irytują mnie te zarzuty a poprzedni mod nie raczył mi nawet odpowiedzieć na moje pytania. Często również przedstawiałem argumenty, które nie były traktowane poważnie. Przykład? Dyskusja o policji... "srajtaśma", "pieprzysz", "bełkoczesz" itd...Takie mnie odpowiedzi spotykały na podane prze zemnie sytuacje wzięte z życia. Więc liczę na odpowiedz. Jestem gotów tę rozmowę prowadzić w uwagach do moderatorów. Jak na razie odnoszę wrażenie, że moje poglądy nie są trendy i ktoś po prostu chce mi założyć moderację na wypowiedzi. Ciekawe działanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wwl1: Interweniuję w tym temacie, gdyż otrzymałem od kilku użytkowników niepokojące informacje i o to co widzę? Posty to potwierdzają: albo ignorujesz argumenty innych dyskutantów, albo na nie nie odpowiadasz i piszesz nie na temat. Nie wiem jaki masz w tym cel, ale temperatura rośnie i powoli zmierza to w kierunku flame'a.

Ciekawe podejście. Wierz mi, że jakbyś miał dostać moderację wypowiedzi to dostałbyś już ją dawno. Nikt na tym forum nie karze za nic. Za poglądy nikt jeszcze stąd nie wyleciał(chyba, że były to poglądy sprzeczne z konstytucją i prawem polskim). Dyskusja opiera się na argumentacji, a nie na frazesach.

Uwagi do moderatorów stoją otworem. Jeżeli jednak będziesz rzucał argumentami tak jak robisz to ostatnio w dyskusji, to będą to bezpodstawne oskarżenia. EoT.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wwl1

Radzę przejrzeć ostatnie posty i popatrzeć ilu userów zarzuca Ci:

a- wmawianie im czegoś, czego nie napisali

b ? przeinaczanie ich słów

c ? ignorowanie ich argumentów

d ? rzucanie stwierdzeniami bez poparcia ich dowodami

e ? pisanie kłamstw, bądź półprawd

Jak mawia stare przysłowie pszczół: jeśli jedna osoba mówi ci, że jesteś pijany, nie słuchaj jej. Jeśli mówi ci to wiele, czas iść spać.

Biorąc powyższe punkty pod uwagę nie jest dziwne, że ludzie się skarżą na Ciebie. Dyskusja z Tobą sprowadza się zwykle do wykładania łopatą po pięć razy co się miało na myśli. I wina nie leży w tym, że oni się nieprecyzyjnie wysławiają, ale w tym, że Ty z jakiś powodów całkowicie pomijasz sens i kontekst ich wypowiedzi. Zamiast więc robić tutaj za męczennika i rzucać kolejne oskarżenia bez pokrycia, tym razem w stronę moderacji radzę zastanowić się nad własnym sposobem prowadzenia dyskusji.

Z mojego, moderatorskiego punktu widzenia istnieją dwie możliwości Twojego postępowania:

a- masz trudności w czytaniu ze zrozumieniem, bądź też inną dysfunkcję zaburzającą Twoją zdolność postrzegania

b ? robisz to specjalnie w celu wywołania flejma i zdenerwowania innych użytkowników forum.

Popatrz się nawet na swój ostatni post i reakcję na uwagę mateusza(stefana). Masz na tyle duży staż na forum, żeby wiedzieć, iż powinieneś umieścić ją w UdM. Ale tego nie zrobiłeś, mało tego, sam zwracasz uwagę m(s), żeby odpowiadał na Twoje wywody w UdM. Czemu sam tam nie napisałeś?

A skargi na Ciebie są, to jest fakt. I odesłałem skarżących się właśnie do m(s) z tego powodu, że nie udziela się w tym temacie i mógł rozpatrzyć skargę bez podejrzeń o stronniczość. Jak widać też znalazł podstawy do interwencji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, dlaczego w wyborach do Parlamentu Europejskiego z Warszawy zagłosuję na panią Danutę Huebner, a nie pana Michała Kamińskiego? Już nawet pal licho kompetencje, chociaż na tym polu pan Kamiński zostaje daleeeeko w tyle. Pomijam nawet to, że wypiął się na wyborców i zrezygnował z mandatu europosła i poszedł pracować do prezydenta. Ale człowiek, który mówi, że reprezentuje środowisko walczące z komunizmem, a nie to, które kwestionuje polską granicę na zachodzie, nigdy nie może liczyć na mój głos. Jeszcze bym go zrozumiał, gdyby faktycznie istniało w Polsce czy w Niemczech środowisko nieuznające tej granicy, ale takich ludzi nie ma (albo mają marginalne znaczenie, u nas też jest paru krzykaczy). Jak więc można traktować go serio? Kto z czołowych czy nawet niszowych polityków w Polsce kwestionuje tę granicę? A w Niemczech? Równie dobrze Litwini czy Ukraińcy mogliby straszyć swoich obywateli, że Polska chce odzyskać Wilno i Lwów. Zawsze znajdzie się garstka nacjonalistów, którzy będą takie hasła wykrzykiwać, ale to absolutny polityczny margines.

Michał Kamiński po prostu bredzi, jest niekompetentny, kiepsko wykształcony (nie poradził sobie na studiach, w końcu je rzucił - mam informacje z pierwszej ręki :tongue:), a do tego jest gotów olać swoich wyborców i oddać mandat. Warto na niego głosować?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jednak uważał na takie wystąpienia:

http://fakty.interia.pl/swiat/news/znow-kw...emiecka,1270347

Jeden z głównych "grzechów" nazywa się - nie docenić w porę przeciwnika. Zło zawsze ma swoje początki, w których jest jeszcze słabe, powiedziałbym mało zauważalne, niedoceniane. Zaś gdy już zostanie zauważone jest już przeważnie zbyt silne aby w miarę sprawnie sobie z nim poradzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecenianie sił przeciwnika jest równie groźne...

I co trzeba zrobić? Wytoczyć armatę na wróbla? Odpowiednie problemy potrzebują odpowiednich środków do ich załatwienia. W tym wypadku nie pozostaje nic innego jak zignorować tego typu przesłania. Równie dobrze możemy zażądać Wilna, Lwowa i ogólnie znacznych połaci terenu na wschodzie.

Faktem jest, że Niemcom mocno się oberwało po II WŚ. Ale zrobili to na własne życzenie, Hitler doszedł do władzy w sposób całkowicie demokratyczny. Co prawda wcześniej próbował przewrotu ale jak skończyło się to więzieniem. Właśnie dlatego bardzo mnie to śmieszy. Prawda jest taka, że Niemcy i tak wywinęli się ze sprawy bardzo gładko. Biorąc pod uwagę jakich zniszczeń doznały kraje Europy Niemcy powinny wypłacić ogromne reparacje wojenne które skutkowałyby bankructwem państwa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecenianie sił przeciwnika jest równie groźne...

Nie jest to czasem nieco przegięte hasło? W 1939r na przecenieniu przeciwnika podejrzewam, że byśmy mogli ugrać nieco więcej niż to co ugraliśmy.

I co trzeba zrobić? Wytoczyć armatę na wróbla? Odpowiednie problemy potrzebują odpowiednich środków do ich załatwienia. W tym wypadku nie pozostaje nic innego jak zignorować tego typu przesłania. Równie dobrze możemy zażądać Wilna, Lwowa i ogólnie znacznych połaci terenu na wschodzie.

Nikt tu nic nie mówił o strzelaniu z armaty do wróbli czy z panzerfausta do mrówek. Jednak moim zdaniem Polska powinna zareagować. Oczywiście nota powinna być adekwatna do sytuacji ale jednak powinna być. Polska ma jak najbardziej zasadne powody aby obawiać się wszelkiego rewizjonizmu dotyczącego II wojny światowej. Jeżeli sami oto nie zadbamy nikt nas nie wyręczy. Później czytamy takie rewelacje jak chociażby "polskie obozy".

Biorąc pod uwagę jakich zniszczeń doznały kraje Europy Niemcy powinny wypłacić ogromne reparacje wojenne które skutkowałyby bankructwem państwa.

Nie obciążono ich tymi ogromnymi reparacjami poniewaz to by i tak nic nie dało a wręcz przeciwnie - pogorszyło i tak już skomplikowaną sprawę. Niemcy byli totalnie - zrujnowani. A tym samym po prostu nie mieliby z czego płacić kontrybucji. Jakby to jednak uczyniono istniałoby przypuszczenie że powtórzyłby się scenariusz podobny do sytuacji po I wojnie światowej...Czyli bieda, bieda itd. A jak wiadomo bieda nie jest dobrym doradcą. Dlatego właśnie aby temu zapobiec zorganizowano coś takiego jak Plan Marshalla.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>>No widzisz robisz własnie... nazywanie kretynem nie uważasz jak widzać za jakoś szczególnie niestosowne, ale już chama jako przykład podajesz. Schizofrenia czy dwulicowość to?

Ejże, zgodziłem się przecież na kretyńskie zachowanie więc zrezygnowałem z argumentu ad personam. Zresztą w moim przekonaniu tzw. zwykli ludzie mogą pozwalać sobie na więcej niż jakby nie było funkcjonariusze publiczni. Dlatego jak Hubert H. zwyzywał prezydenta wcale mi to nie przeszkadzało, a jak Palikot sugeruje alkoholizm to owszem. Ty się możesz z takim przekonaniem nie zgadzać.

>>>Ale umiar w tym wyliczniu trzeba było zachować i całego PISu nie wymieniać.:P

7 osób to nie cały PiS, ale fakt, że osób pasujących do tego wyliczenia jest w tej partii znacznie więcej.

>>>Ooo.. złosliwy próbujesz być? U palikota widzisz kretynizm, u mnie jakąś dolegliwość nizbyt przyjemną (może to kretynizm?). A najzabawniejsze jest to że ja tam przecież żadnego zarzutu nie przedstawiłem.

Nie ależ skąd. Przedstawiłeś rzetelną i obiektywną analizę sytuacji. Możesz nosić miano "niezależny komentator".

Czy PiS w swoich spotach mówi o innych partiach niż PO? Czy u Jarosława też zdiagnozujesz jakąś niezbyt przyjemna dolegliwość?

A co mnie obchodzi PiS. Przede wszystkim interesuje mnie partia na którą głosowałem.

U Jrosława znajduję całe mnóstwo mało przyjemnych dolegliwości. Nasilają się one zwłaszcza w okresie kiedy jego partia rządzi krajem. Na szczęście na razie nam to nie grozi więc analizę osobowości JK zostawiam niezależnym komentatorom.

>>>Tylko co to ma do zachowania mediów? Czy Palikot latałby z wibratorem czy świńskim łbem gdyby później tego w mediach nie było?

Media pokazują to co chcą oglądać ich widzowie.

PS. Zapomniałem że musi być conajmniej zdanie o PiS-ie więc: PiS jezd gupi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to czasem nieco przegięte hasło? W 1939r na przecenieniu przeciwnika podejrzewam, że byśmy mogli ugrać nieco więcej niż to co ugraliśmy.

Wybacz ale nie wydaje mi się, żebyśmy w 39' nie doceniali przeciwnika. Problem był raczej w przecenianiu naszych drogich sojuszników.

Jednak moim zdaniem Polska powinna zareagować.

Czyli jaka konkretnie? Moim zdaniem po prostu żadna. Na takie głupie i pozbawione podstaw zarzuty się po prostu nie powinno odpowiadać. Naprawdę sądzisz, że w czasie EU i XXI wieku Niemcy mogliby zakwestionować zachodnią granicę? Nawet gdyby tacy ludzie doszli do władzy (co jest całkowicie nierealne) to i tak nie mieliby oni żadnych podstaw prawnych do czegoś takiego jak zakwestionowanie tejże granicy.

Później czytamy takie rewelacje jak chociażby "polskie obozy".

Nie demonizowałbym tutaj, "polskie obozy" wynikają z niekompetencji różnych "historyków" czy też "dziennikarzyn". Każdy przytomny człowiek wyśmieje coś takiego. Cejrowski kiedyś powiedział coś w miarę mądrego "Z głupotą się nie walczy od głupoty trzeba się izolować" W tym względzie zgadzam się z nim w 100%.

Nie obciążono ich tymi ogromnymi reparacjami poniewaz to by i tak nic nie dało a wręcz przeciwnie - pogorszyło i tak już skomplikowaną sprawę. Niemcy byli totalnie - zrujnowani. A tym samym po prostu nie mieliby z czego płacić kontrybucji. Jakby to jednak uczyniono istniałoby przypuszczenie że powtórzyłby się scenariusz podobny do sytuacji po I wojnie światowej...Czyli bieda, bieda itd. A jak wiadomo bieda nie jest dobrym doradcą. Dlatego właśnie aby temu zapobiec zorganizowano coś takiego jak Plan Marshalla.

Doskonale wiem jak wyglądała sytuacja geo-polityczna sytuacja Niemiec po I i po II wś. Faktem jest, że po I Niemcy zostali zbytnio przyparci do muru...

Nie chodziło mi o to, że należałoby potraktować pobitych ostrzej ale o to, że skoro poszliśmy na ogromne ustępstwa oni powinno to uszanować, zrozumieć i nie żądać terenów które stracili dawno temu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecenianie sił przeciwnika jest równie groźne...

Lepiej przecenić niż niedocenić. Zawsze.

Nikt tu nic nie mówił o strzelaniu z armaty do wróbli czy z panzerfausta do mrówek. Jednak moim zdaniem Polska powinna zareagować. Oczywiście nota powinna być adekwatna do sytuacji ale jednak powinna być. Polska ma jak najbardziej zasadne powody aby obawiać się wszelkiego rewizjonizmu dotyczącego II wojny światowej.

O ile dobrze pamiętam to rząd Polski i zagraniczne punkty jako wiążące uważają stanowisko rządowe, które jest przeciwko rewizji granic Polski i Republiki Federalnej Niemiec? Bartowszewski swego czasu dobrze powiedział, gdy komentował aferę z szefową Związku Wypędzonych: "My się nie będziemy odzywać, my czekamy na stanowisko rządu pani Merkel, które uznamy za wiążące" (w tym duchu mówił, ale zastrzegę iż nie jest to dokładny cytat), a pozostałych spokojnie ignorowali. I dobrze zrobili. W tym przypadku należy postępować podobnie, bo gadanie o rewizji granic to nieistotna gadka nacjonalistycznych klaunów i tyle.

Jeżeli sami oto nie zadbamy nikt nas nie wyręczy. Później czytamy takie rewelacje jak chociażby "polskie obozy".

Ja się zastanawiam, na ile te "polskie obozy koncentracyjne" to po prostu oznaczenie ich powojennej lokalizacji, a na ile świadome - bądź nie - zakłamywanie historii. I prawda jest taka, że jak wyskakuje taka historia to są protesty z odpowiednich ambasad i następują przeprosiny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz ale nie wydaje mi się, żebyśmy w 39' nie doceniali przeciwnika. Problem był raczej w przecenianiu naszych drogich sojuszników.

Ooo hitlerowskiej machiny wojennej na pewno nie doceniliśmy. Zresztą na pocieszenie powiem Ci iż nie tylko my. Wystarczy wspomnieć hitlerowskie zwycięstwa z lat 1939-41. Imponują? Widzisz. Wracając do naszej kwestii niedocenienia...Popatrz. Kiedy powstała 10. Brygada Kawalerii płk Stanisława Maczka zwaną też "Czarną Brygadą" w zasadzie jedyna nasza formacja która mogła walczyć jak równy z równym na polach bitewnych kampanii wrześniowej i nie tylko? O ile mnie pamięć nie myli to 1937r. To o wiele, wiele za późno. Nasi przyszli agresorzy w tym czasie tworzyli już potężne zagony pancerne...Jako ciekawostkę podam Ci, że ta jednostka pomimo dosyć ciężkich strat jako jedna z nielicznych przekroczyła granicę polsko - węgierską w "jednym kawałku". Czyli jako jednostka nierozbita mogąca w każdej chwili uczestniczyć w działaniach bojowych. Co zresztą się stało i walczyła aż do końca II wojny światowej. Także jednak skłaniałbym się ku tezie, że daliśmy się zaskoczyć. Za pózno zrozumieliśmy, ze należało się przesiąść z poczciwego rumaka na konia mechanicznego.

Czyli jaka konkretnie? Moim zdaniem po prostu żadna.

Adekwatną do sytuacji. Oczywiście, że nie należy "wysadzać mostów na Odrze". Ale powinniśmy spokojnie wyrazić swoją opinię na ten temat. Nikt na nas się nie obrazi za tę decyzję. Mam wszelkie prawa wynikające z doświadczeń ostatniej wojny światowej aby takie opinie wygłaszać.

Na takie głupie i pozbawione podstaw zarzuty się po prostu nie powinno odpowiadać. Naprawdę sądzisz, że w czasie EU i XXI wieku Niemcy mogliby zakwestionować zachodnią granicę? Nawet gdyby tacy ludzie doszli do władzy (co jest całkowicie nierealne) to i tak nie mieliby oni żadnych podstaw prawnych do czegoś takiego jak zakwestionowanie tejże granicy.

Wiesz świat juz nie takie porządki i łady widział w stanie upadku. Dziś jest pięknie juttro może być gorzej a po jutrze jeszcze gorzej. Historia czasami ma tendencję do - powtarzania się.

Nie demonizowałbym tutaj, "polskie obozy" wynikają z niekompetencji różnych "historyków" czy też "dziennikarzyn". Każdy przytomny człowiek wyśmieje coś takiego. Cejrowski kiedyś powiedział coś w miarę mądrego "Z głupotą się nie walczy od głupoty trzeba się izolować" W tym względzie zgadzam się z nim w 100%.

Całkiem nie głupie pod warunkiem, że jest azyl. Gorzej gdy go nie ma a głupota stoi u bram.

Doskonale wiem jak wyglądała sytuacja geo-polityczna sytuacja Niemiec po I i po II wś. Faktem jest, że po I Niemcy zostali zbytnio przyparci do muru...

Nie chodziło mi o to, że należałoby potraktować pobitych ostrzej ale o to, że skoro poszliśmy na ogromne ustępstwa oni powinno to uszanować, zrozumieć i nie żądać terenów które stracili dawno temu.

Jasne w pełni się zgadzam.

W tym przypadku należy postępować podobnie, bo gadanie o rewizji granic to nieistotna gadka nacjonalistycznych klaunów i tyle.

Jasne nie są to na szczęście jakieś wielce opiniotwórcze środowiska posiadające znaczący autorytet czy coś w tym rodzaju. Ale moim zdaniem spokojna i wyważona opinia co sądzimy na takie tematy byłaby wskazana.

Ja się zastanawiam, na ile te "polskie obozy koncentracyjne" to po prostu oznaczenie ich powojennej lokalizacji, a na ile świadome - bądź nie - zakłamywanie historii. I prawda jest taka, że jak wyskakuje taka historia to są protesty z odpowiednich ambasad i następują przeprosiny.

Być może iż jest to robione z czystej niewiedzy. Nasza rola w tym aby przypominać światu jak było a gdy jest ku temu podstawa interweniować. Nie chcę tego sprowadzać do kwestii rządowej - o obecnym rządzie mam już pewne zdanie a tym samym przemyślenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo hitlerowskiej machiny wojennej na pewno nie doceniliśmy. Zresztą na pocieszenie powiem Ci iż nie tylko my. Wystarczy wspomnieć hitlerowskie zwycięstwa z lat 1939-41. Imponują? Widzisz.

Polemizowałbym z tym twierdzeniem. Wydaje mi się, że jednak doceniliśmy w miarę siły Rzeszy i wiedzieliśmy, że bez pomocy sojuszników nic zrobić nie możemy. To było główną przyczyną naszej zguby. Wojska traktowany były jako mięso armatnie - byleby tylko wytrzymać do nadejścia odsieczy.

Także jednak skłaniałbym się ku tezie, że daliśmy się zaskoczyć. Za pózno zrozumieliśmy, ze należało się przesiąść z poczciwego rumaka na konia mechanicznego.

Całkowicie się w tym punkcie się z tobą zgadzam. Jednak jak się to ma do niedocenienia przeciwnika? Jak już pisałem, wydaje mi się, że po prostu zdawaliśmy sobie sprawę z zagrożenia jakie stanowią Niemcy. Przyczyną zguby było zbytnie pokładanie nadziei w "zachodzie". Ale, ale nie spamujmy wszak to nie temat o historii a II wś z pewnością do aktualności nie należy. :icon_biggrin:

Adekwatną do sytuacji.

Czyli konkretnie, jaką? Wydaje mi się, że jest to całkowicie niewarte uwagi amabasadora/rządu. Taką sytuację należy po prostu zignorować. W przeciwnym wypadku stanie się to pożywką dla mass mediów i może z tego wyniknąć niemiła sytuacja.

Wiesz świat juz nie takie porządki i łady widział w stanie upadku. Dziś jest pięknie juttro może być gorzej a po jutrze jeszcze gorzej. Historia czasami ma tendencję do - powtarzania się.

Z pewnością jest tak jak mówisz, jednakże ja urodziłem się w kraju całkowicie "wolnym" i czuję się w nim całkowicie bezpieczny. To może być największy problem dzisiejszego społeczeństwa. Nie dopuszczamy do siebie radykalnych możliwości jak wybuch wojny czy inne tego typu wydarzenia...

To może być nasza pięta Achillesowa - nie spodziewamy się niczego złego. Bo przecież XXI wiek, Unia Europejska, Stany Zjednoczone i wujek Sam który obroni słabych i wyzwoli uciśnionych...

PS: Azyl zawsze się jakiś znajdzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wwl1 --> Trochę odszedłeś od poruszonego przeze mnie tematu. Nie neguję, że w Niemczech są ludzie kwestionujący granicę na Odrze i Nysie. W każdym kraju są różne skrajne środowiska i wszędzie można by znaleźć ludzi o naprawdę dziwacznych poglądach, w Polsce również. Czasami wynika to z niewiedzy, czasem ze skrajnej głupoty. "Polskie obozy śmierci" są dobrym przykładem - polskie przedstawicielstwa i Polonia odpowiednio reagują, przypuszczam, że w innych przypadkach również. Wróćmy jednak do meritum mojej wypowiedzi - Michał Kamiński powiedział, że jest z ludźmi walczącymi z komunizmem, a nie z tymi, którzy kwestionują granicę z Niemcami. To tak samo, jakby powiedział "jestem z ludźmi walczącymi z komunizmem, a nie z tymi, którzy mówią o polskich obozach śmierci". Nikt z polskich polityków czy partii (ani tych większych, ani tych mniejszych) nigdy nie kwestionował tej granicy, więc o kim mówi Kamiński? Że nie jest z garstką ekstremistów w Niemczech? To może niech doprecyzuje, że nie jest też z ludźmi kwestionującymi rzeź Ormian i Holocaust - będzie to tak samo związane z polską sceną polityczną, jak jego pierwsze porównanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...