Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Thief (seria)

Polecane posty

Czy ktoś jest mi w stanie powiedzieć, jak nazywa się aktor, który posiada tak głęboki i tajemniczy głos?

Stephen Russell.

Aż mnie ten post namówił do ponownego przejścia Złowieszczych Cieni. W sumie, to trzecią część ukończyłem do tej pory jeno dwa razy, co jest nieco krzywdzące w porównaniu do poprzedniczek, z którymi bawię się regularnie dość często. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niedługo będę się brał za pierwszą i drugą część Thiefa. Niestety, ukończyłem tylko część trzecią, za The Dark Project się zabrałem, przeszedłem pierwszą misję, ale potem... przestraszyłem się zombiaków (młody byłem. Poza tym, kto choćby nie podskoczył, gdy podchodził sobie frywolnie do jakichś gnijących zwłok w celu wytrząsenia jakichś dóbr, a te nagle ożywiały. Oczywiście mówię o pierwszym razie ;]). W te wakacje musze koniecznie nadrobić zaległości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thief był moją pierwszą grą i od razu się w nim zakochałem ( bez skojarzeń). Gdy jestem w trakcie misji w katedrze to zawsze mam pod ręką numer do kardiologa i neurologa. To najbardziej klimatyczna miejscówka w całej serii i chyba nic tego nie zmieni ( chyba że rok szkolny).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thief był moją pierwszą grą i od razu się w nim zakochałem ( bez skojarzeń). Gdy jestem w trakcie misji w katedrze to zawsze mam pod ręką numer do kardiologa i neurologa. To najbardziej klimatyczna miejscówka w całej serii i chyba nic tego nie zmieni ( chyba że rok szkolny).

A u Konstantyna też jest fajnie, nie sądzisz? Ja mam takie same odczucia względem tej gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeszedłem wszystkie części tej gry i muszę powiedzieć... że najlepiej grało mi się w jedynkę. Była to gra, w której czuliśmy się nie tylko jak złodzieje, ale jak złodzieje w prawdziwym świecie fantasy. Misja jak ta z najeżoną pułapkami kryptą pełną umarlaków... Dwójka była już bardziej surową skradanką. Trójka zaś... cóż poszła pośrodku obu poprzedniczek i okazała się... średnia. Ale całą seria była ogólnie genialna. Gram nadal we wszystkie części i nie czuję, żeby któraś się zestarzała. Mimo grafiki.

A i dodam jeszcze coś. System... walki! W jedynce czasem zapisywałem sobie grę, by zmierzyć się w pojedynku na miecze ze strażnikami. To było coś! Nie wystarczyło, jak w oblivionie na przemian klikać blok i kontrować. Aby blok poskutkował, trzeba było patrzeć w stronę, z której nadchodził cios. Mój rekord, to trzech przeciwników naraz. Szkoda, że w trójeczce zrezygnowali z mieczyka...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwójka była już bardziej surową skradanką.

Czy to źle? W końcu to gra o złodzieju. ;P Z resztą mi osobiście bardziej odpowiada steampunk części drugiej, który jest przeuroczy (co nie zmienia faktu, że i tak zmiatają go, pod względem klimatu, chore poziomy z Mrocznego Projektu), a same misje są lepiej skonstruowane. No i kwestie wypowiadane przez roboty preferuję bardziej niż mruczenie zombich (które imo i tak jest najlepiej dobranym dźwiękiem do tych stworów).

Ach! No i na drugiego Thiefa wychodzi cała masa świetnych misji, stworzonych przez fanów!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kłócę się, ale mi bardzo odpowiadał ten klimat, jakbyśmy nie byli zwykłym złodziejem, ale po prostu typem żyjącym w świecie fantasy o zdolnościach złodziejskich i dostającym zadania różne. Między innymi właśnie takie, jak ta w krypcie ;) Czułem się bardziej, jak w jakimś rpg, niż w zwykłej skradance i może tutaj widzę ten plus. Ale mimo wszystko dwójka także była bardzo dobra. Trójkę przeszedłem raz i starczy. Fajna, ale bez rewelacji. A co powiecie o moich zapędach do walki ze strażnikami? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kłócę się, ale mi bardzo odpowiadał ten klimat, jakbyśmy nie byli zwykłym złodziejem, ale po prostu typem żyjącym w świecie fantasy o zdolnościach złodziejskich i dostającym zadania różne.

Thief na szczęście jest tak różnorodną klimatycznie (a jednocześnie podobną w odbiorze i poziomie wykonania) serią, że praktycznie każdy może znaleźć coś dla siebie. Mnie osobiście urzeka za każdym razem mocno steampunkowy klimat części drugiej, z zadaniem, które jest kwintesencją gry - Live of the party, czyli spacer po dachach Miasta, połączony ze zwiedzaniem fajniutkiego Angelwatch (z resztą, każda część ma taką "główną" misję: TDP -> Katedra, DS -> Przytulisko)

A co powiecie o moich zapędach do walki ze strażnikami? :D

Całkowicie zdrowe. W sumie sam mam ochotę pociąć kilku delikwentów, gdy przez nich muszę powtarzać próbę przekradnięcia się (czy czegoś w tym rodzaju). ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thief Dark Project to dla mnie nadal jedna z najbardziej klimatycznych gier. Klimat w moim przekonaniu

tworzy sceneria miejsc które odwiedzimy (grafika choć kanciasta, nadal jest czytelna) i ich zróżnicowanie.

Pierwsza misja u lorda Bafforda to zwykły włam, nastęne dwie to już miejsca z elementami nadprzyrodzonymi- zombiaki i róg którego dźwięk rozchodzi się po okolicznych salach. Czwarta to wręcz porachunki gangsterskie. Zwiedzanie grobowców z pułapkami ukrytymi w podłodzę czy opuszczonym mieście kojarzą mi się z Indiana Jonesem. No i co też ważne klimatyczne filmy, o ile filmiki pomiędzy misjami są normalne, że tak to ujmę, to te ukazujące ważniejsze wydażenia za pomocą zmieszanie nieruchomych obrazków z elementami animacji bardzo mi się

spodobały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również wolę steampunk części drugiej. Jakoś tak... "wolę" zwiedzać katedry Mechanistów, niż snuć się za umarlakami po grobowcach/kopalniach/statkach "wydmo".

I jest to pewnie związane także z tym, że nie lubię, jak moj przeciwnik jest odporny na ciosy. To jest dla mnie najgorszy problem wszech czasów - nie mogę użyć przewagi, jakiej daje zaskoczenie.

Odnośnie samej walki ze strażnikami - mój "rekord", o ile można to tak nazwać, to ok. 5 strażników. Mowię "około", bo walka nie była uczciwa - ustawiałem się tak, żeby mieć tylko jednego przed sobą. Reszta kłębiła się za nim(z jednym łucznikiem). Może nie czułem się jak Geralt, "tańcząc z ostrzami", ale na pewno było ciekawie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i co też ważne klimatyczne filmy, o ile filmiki pomiędzy misjami są normalne, że tak to ujmę, to te ukazujące ważniejsze wydażenia za pomocą zmieszanie nieruchomych obrazków z elementami animacji bardzo mi się

spodobały.

To nie tylko połączenie animacji i nieruchomego tła. Tam także występują normalni aktorzy, którzy są odpowiednio "wyciemnieni". Niby prosty efekt, a klimat daje świetny.

I jest to pewnie związane także z tym, że nie lubię, jak moj przeciwnik jest odporny na ciosy.

Spójrz na to z drugiej strony -> takie rozwiązanie kładzie mimo wszystko większy nacisk na skradanie się i omijanie wrogów. Bez akcji w stylu -> szybkie podbiegnięcie i cios pałką, zanim strażnik zdąży dać głos. ;P

Z drugiej strony -> chyba nigdy nie zapomnę rzezi, jakiej dokonałem na nieżywych w Katedrze. Calutka była czysta. ;)

Mowię "około", bo walka nie była uczciwa - ustawiałem się tak, żeby mieć tylko jednego przed sobą.

Gdybyś bawił się uczciwie, to dość szybko pojawiłby się filmik ukazujący twą klęskę. ;) Za dużo tych wrogich mieczy miałeś. No i łucznik!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa - walka z trzema była wyczerpująca. Nie wyobrażam sobie cięcia piątki, a z łucznikiem tym bardziej. Ale bronienie się przed ciosami z przodu i dwóch flank... to było mrożące krew w żyłach przeżycie :D

Podsumowując - część druga jest w większym stopniu zwyczajną skradanką złodziejską, zaś jedynka oprócz tego wprowadza także inne elementy, dzięki czemu czujemy się bardziej 'wkręceni' w świat, zaniedbując jednak elementy typowo skradankowe.

Słowem - dla każdego coś miłego. Dla mnie obie gry są mistrzowskie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym przytoczyć kilka ciekawych sekretów w serii Thief. Nie wiem, czy było o nich wspominane, ale cóż:

- Sekretna, miniaturowa wioska Pogan i olbrzymi pokój Trickstera w misji The Sword (The Dark Project)

- Obserwujący przez okno biblioteki Garretta Keeper zaraz na początku misji Life of the Party (The Metal Age)

- Karras w swej zapieczętowanej komnacie w misji Sabotage of the Soulforge (The Metal Age)

- 3 nagrania w muzeum Wieldstorm w Thief: Deadly Shadows nawiązujące do poprzednich części:

1. Pierwsze z instrumentalną wersją Rogu Quintusa

2. Drugie z kwestiami wypowiadanymi przez Karrasa w chwili działania Gazu Rdzawego w Kuźni Dusz

3. Pogrom wioski Pogan z misji Trail of Blood z T2

Jakby ktoś znalazł coś równie ciekawego, to niech wspomni o tym.

Spoiler!-m(s)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... Thief jest wybitnie ciężką w obchodzeniu serią. Sobie postanowiłem odpalić część drugą na PieCu, który jeszcze nie posiadał zaszczytu obcowania z tą grą.

I zaczęły się komplikacje...

Na początku musiałem wyłączyć jeden rdzeń, bo inaczej Złodziej nie chce współpracować. Udało się, świetnie... Wyłączyć rdzeń się udało, bo gra dalej nie działała. Po 1,5 godzinnej zabawie w próbę odpalenia, zmianie sterowników karty graficznej i dopisaniu dwóch kolejnych problemów do mojej listy dziwnych zabiegów związanych z Thiefem gra się odpaliła.

A wszystko dlatego, że jakiś czas temu wyszła genialna FM-ka:

Mission X:

http://www.ttlg.com/forums/showthread.php?t=122490

Która jest tak profesjonalnie wykonana, tak genialna, tak klimatyczna (choć klimatem bliżej jej do filmów szpiegowskich) i tak piekielnie trudna, że żal w to nie zagrać. Jeśli ktoś jest wielbicielem Thiefa, powinien się z tą misją bliżej zapoznać (no i z częścią pierwszą, bo Mission X jest kontynuacją The Gathering at the Inn - też świetne wykonanej).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem antologię Thiefa w Kolekcji Klasyki ale grałem tylko w Złowieszcze Cienie... i do tej pory pamiętam etap w Opuszczonym Przytulisku :P Seria o Garrecie to arcydzieło - tym co nie grali mogę szczerze polecić - jeśli szukacie KLIMATU to nie znajdziecie lepszej gry. Brać i grać!!! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem antologię Thiefa w Kolekcji Klasyki ale grałem tylko w Złowieszcze Cienie... i do tej pory pamiętam etap w Opuszczonym Przytulisku tongue.gif Seria o Garrecie to arcydzieło - tym co nie grali mogę szczerze polecić - jeśli szukacie KLIMATU to nie znajdziecie lepszej gry. Brać i grać!!! smile.gif
No Robbing The Craddle wymiata :P

W tej grze na prawdę można się wczuć w postać , do tego , jak wspomniałeś ma świetny klimat :D

Minusami T:DS imo są małe miasto i dużo ludzi na ulicach (jak na środek nocy stanowczo za dużo).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minusami T:DS imo są małe miasto i dużo ludzi na ulicach (jak na środek nocy stanowczo za dużo).

Ale ile jest dzięki temu mieszków do rzezania ;) Poza tym miasto bardzo fajne, szczególnie gdy się ma rękawice do wspinaczki. Mmm...te kradzieże z włamaniem i ucieczki przez okno pod dachach, po czym chowanie się w innym budynku i spokojne wyjście na miasto, znów do cienia. A miasto niestety jest zbyt małe jak na to co zawsze było opisywane i przedstawiane przez Looking Glass. Chociaż z drugiej strony, przemierzać tak ogromne obszary podczas misji byłoby ciężko. Rozumiem, że lepsze oddanie Miasta, ale z kolei większa szansa na wpadkę. Poza tym gdyby Miasto w "trójce" było większe, jak wyobrażasz sobie

ucieczkę przed "strażniczką Gammal"?

;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym gdyby Miasto w "trójce" było większe, jak wyobrażasz sobie

ucieczkę przed "strażniczką Gammal"?

;)

Taa. Te ucieczki rodem z Assassin's Creed, to by było coś, ale i to miasto jest porządne. Drażni trochę podział na sektory bo nawet na potężnych kompach wczytywanie się kolejnych dzielnic trochę potrafi trwać. Jednak wszystko to nic, przy największym minusie T:DS - małej ilości misji. Te owszem są klimatyczne (Shalebridge Cradle, Wieldstorm Museum), ale czy nie mogłoby być ich więcej?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak wszystko to nic, przy największym minusie T:DS - małej ilości misji. Te owszem są klimatyczne (Shalebridge Cradle, Wieldstorm Museum), ale czy nie mogłoby być ich więcej?

A ile tych misji było? Dziewięć, jeśli mnie pamięć nie myli, czyli mniej od wcześniejszych części, ale DS ma także zadania w trakcie biegania po mieście (z początku są tylko urozmaiceniem, później stają się pełnoprawnymi wyzwaniami). Jeśli więc podliczymy misje i dodamy do nich etapy miejskie, wyjdzie z tego całkiem ciekawa liczba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że większość tego co mógłbym powiedzieć o jednej z moich ulubionych serii już zostało napisane:) Jedno co dodam od siebie: "Thief" zachwyca, przeraża i powala klimatem na kolana jednocześnie!

A tak właściwie to chciałbym się zapytać: Czy 'Antologia' Cenegi dobrze chodzi na "dzisiejszych" piecach? Tzn. czy ze starszymi 'Złodziejami' nie ma takich problemów jak brak filmików, zwiechy i gryzienie się z dwurdzeniowcami etc.? Bo niestety z T:MA dodanym do CDA mam takie problemy <_<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...