Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Thief (seria)

Polecane posty

Tak, ale omijanie ich na ostatnim piętrze kopalni jest trochę trudniejsze... Powiedz, czy zombiaki również rezygnują z pościgu?

BTW: Yyy... Możesz mi pomóc? ^_^'... Staram się przejść tą misję, ale dalej mi nie wychodzi. Pozbyłem się wszystkich zombiaków(mam nadzieję), ogołociłem wszystkie 4 poziomu kopalni... I teraz muszę się dostać do Więzienia Młotodzierżców. Co mam zrobić? Zabiłem Hammeritę, który pałętał się w pomieszczeniu pełnym żwiru(musiałem go zabić, bo podejść nie było jak). I co teraz poszedłem na górę, to mnie jakiś "młotek-w-łapie" znalazł i ubił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz, czy zombiaki również rezygnują z pościgu?

Oczywiście.

I co teraz poszedłem na górę, to mnie jakiś "młotek-w-łapie" znalazł i ubił.

A nie da się go obejść (na pewno jest to możliwe)? Przede wszystkim musisz korzystać z mapy (gdzie ładnie droga jest ukazana). Przemykasz w spokoju (czyli bez zbędnych hałasów) przez pomieszczenia, w którym wytwarzają swe ulubione narzędzie, a później cały czas przed siebie, by dostać do pomieszczeń więziennych.

Swoją drogą to mój opis jest bardzo "skąpy", bo dawno się w tą misję nie bawiłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio gram w Hitman'a, ale nie zapomniałem o Thief'ie. Tego nie da się zapomnieć ^_^.

A teraz rozbudzę pewnie wątek:

Chcielibyście(jeśli popatrzeć, ile osób pisze w tym temacie, to czy "Chciałbyś, fearon'ie...), żeby Thief 4(o ile by powstał) był w klimatach podobnych do Splinter Cell'a? Chodzi mi o to, czy chcielibyście(chciałbyś) by Garett działął w współczesności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się dopiszę (a co tam w temacie będzie całe 3 osoby) - według mnie twórcy Thiefa 4 (jeśli takowy miałby powstać) nie powinni przenosić akcji do współczesności. Moim zdaniem jak ktoś chce zagrać we współczesną skradankę to gra w Splintera ewentualnie Hitmana. Thief nie w średniowieczu to nie Thief :) Mi tam odpowiada ten mroczny, cyber-średniowieczny klimat Thiefów i lepiej by taki pozostał.

A swoją drogą to mogłaby powstać gra opowiadająca o współczesnym złodzieju, ale nie pod szyldem Thiefa. Po prostu jakoś Garrett z karabinem w ręku mi nie pasuje :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Moim zdaniem jak ktoś chce zagrać we współczesną skradankę to gra w Splintera ewentualnie Hitmana. Thief nie w średniowieczu to nie Thief :) Mi tam odpowiada ten mroczny, cyber-średniowieczny klimat Thiefów i lepiej by taki pozostał.

Z tym, że T i SC reprezentują całkowicie odmienny styl gry. W T zabijanie to ostateczność, natomiast w SC zabijamy często i gęsto, z tym, że po cichu i tak żeby ciał nie znaleziono. To samo ma się z Hitmanem (IMO najlepszy cykl skradanek). Choć w H też głównym celem nie jest zabijanie (no przynajmniej nie w takich ilościach jak w SC) jednak klimat jest całkowicie inny. Genetycznie modyfikowany morderca, a złodziej to dwie różne sprawy. A co do miejsca akcji ew. 4 odsłony, to być może twórcom uda się przenieść ten specyficzny klimat, jeżeli nie w nasze elektryczne czasy, to może w lata 80 ubiegłego wieku>? Jednak szczerze mówią wątpię, że zdecydowaliby się na taki krok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że T i SC reprezentują całkowicie odmienny styl gry. W T zabijanie to ostateczność, natomiast w SC zabijamy często i gęsto, z tym, że po cichu i tak żeby ciał nie znaleziono.

Z tym się nie zgodzę, ja zawsze w SC próbowałem schwytać i ogłuszyć jak największą ilość wrogów, czasami było to niemożliwe, lecz da się ukończyć grę z bardzo małą ilością zabójstw. Jednak to czy w SC zabijamy, czy też ogłuszamy wrogów, ostatecznie nie ma większego wpływu na rozgrywkę. Oprócz tego, że mi osobiście daje dużą satysfakcję.

Thief to jedyna gra z tych serii skradanek w którą nie grałem, więc o ewentualnych zmianach klimatów jak na razie się nie wypowiem :) . Ech trzeba nadrobić zaległości i pograć w kilka gierek dodanych do CDA.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że T i SC reprezentują całkowicie odmienny styl gry. W T zabijanie to ostateczność, natomiast w SC zabijamy często i gęsto, z tym, że po cichu i tak żeby ciał nie znaleziono.

Masz rację, w Splinterze w niektórych momentach to się strzelanka robi :D

To samo ma się z Hitmanem (IMO najlepszy cykl skradanek). Choć w H też głównym celem nie jest zabijanie (no przynajmniej nie w takich ilościach jak w SC) jednak klimat jest całkowicie inny. Genetycznie modyfikowany morderca, a złodziej to dwie różne sprawy.

Tak różne klimaty, inni bohaterowie, inne cele, ale powiedz w takim razie do czego mamy porównywać Thiefa, skoro na rynku wciąż jest tak mało skradanek?

A co do miejsca akcji ew. 4 odsłony, to być może twórcom uda się przenieść ten specyficzny klimat, jeżeli nie w nasze elektryczne czasy, to może w lata 80 ubiegłego wieku>?

Tak, Garrett okradający stację benzynową w Las Vegas i biuro firmy ubezpieczeniowej w WTC :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym się nie zgodzę, ja zawsze w SC próbowałem schwytać i ogłuszyć jak największą ilość wrogów, czasami było to niemożliwe, lecz da się ukończyć grę z bardzo małą ilością zabójstw.

Ale jednak w SC musisz używać dość często przemocy. Zabijasz, czy ogłuszasz, ale jednak. Natomiast w T jesteś jak cień, zabijasz w ostateczności.

Ech trzeba nadrobić zaległości i pograć w kilka gierek dodanych do CDA

Jeżeli chodzi o T to polecam. Ja sam zetknąłem się z nim dopiero dzięki CDA i muszę powiedzieć, że te gry mają naprawdę extra klimat. Teraz czekam na 3 w CDA :safe:

Tak różne klimaty, inni bohaterowie, inne cele, ale powiedz w takim razie do czego mamy porównywać Thiefa, skoro na rynku wciąż jest tak mało skradanek?

I myślę, że właśnie dlatego T ma tak dużo fanów. W końcu jest, jakby nie było, jedyny w swoim rodzaju.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam F. ogólnie był bardziej agresywny niż jego kolega Garett. Nie mam co do tego wątpliwości. Ale żeby od razy "strzelanka"? Niee... Jeszcze nie. Nie jestem "komiwojarzerem" skradanek, żadnej nie ukończyłem, jestem jeszcze dość agresywny w nich("Rzeźnia" w Kontraktach z odznaczeniem Seryjnego Zabójce!?), ale staram się nauczyć, jak się to powinno robić. Nie przeszedłem SC, więc nie wiem, czy później Sam nie nadużywa broni palnej, ale powiedziałbym raczej, że to autorzy zmuszają nas do sięgnięcia po broń, jeśli nie mamy na nic pomysłu.

Co do polecania Thief'a:

Również polecam. Jeśli ktoś w ogóle nie ma T, to może kupić sobie Antologię Cenegi za 25zł. Tanio, jak na 3 wyśmienite skradanki, w polskiej wersji językowej.

Jest jeszcze jeden powód(albo 2), dla którego przeniesienie Garett'a we współczesność było by błędem.

Po pierwsze: Garett ma swoje lata... więc czy dożyły współczesności? Jak wyjaśnili by to autorzy, żeby to nie był jakiś "tandetny" chwyt?

Po drugie: Banki. Obecnie, wiele przedsiębiorstw wysyła swoje pieniądze do banków w... Szwajcarii(z powodu bezpieczeństwa i procentów). W takim razie Garett musiałby się nauczyć komputery hakować.

I ostatni powód(czyli jednak 3 ^_^): Broń palna. Choć jednym z powodów, dla których lubię serię H, jest broń palna ale nie wyobrażam sobie Garett'a z... pistoletem z tłumikiem. A z AK-47 tym bardziej. To by szczętnie zepsuło klimat "gotyku".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

autorzy zmuszają nas do sięgnięcia po broń, jeśli nie mamy na nic pomysłu.

Nie zmuszają nas do tego. To raczej wynika z założeń gry. W Hitmankach musimy się przebierać, tu zdejmować po chichu strażników. Owszem, można ich próbować ogłuszać, ale to nie daje nam nic, prócz satysfakcji.

W takim razie Garett musiałby się nauczyć komputery hakować.

Zawsze mogą to być lata 60 czy 80 ubiegłego wieku. Jednak szczerze mówią to wątpię, by autorzy zdecydowali się na taki krok. Gdyby T należał do EA to kto wie... w końcu w EA liczy się tylko kasa... już raczej zapoczątkowaliby nowy cykl genialnych skradanek.

BTW czy są jakieś info o tym, że 4 część powstaje? Bo w temacie Thief'a nie jestem na czasie... :roll:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że zmuszają. I chodziło mi o to, że innej drogi, niż przemoc, nie ma. ^_^'

Ale i 60, i 80 banki były. A jak się na banki napada? Z bronią w ręku... Czyli dość mało jawnie.

I wolałbym, żeby EA nic nie robiło. Dla ich i naszego bezpieczeństwa...

Co do T4:

O to samo chciałem zapytać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o to, czy chcielibyście(chciałbyś) by Garett działął w współczesności.

Nie, nie, nie, nie! Sam pomysł mnie odpycha, a co by było, gdyby gra się pojawiła? Wolę nawet nie myśleć o stanie, w jakim bym wtedy był...

Choć jednym z powodów, dla których lubię serię H, jest broń palna ale nie wyobrażam sobie Garett'a z... pistoletem z tłumikiem.

E tam... Biegał by z pistoletem na wodę do gaszenia pochodni (że pochodni nie będzie? Zawsze może doprowadzić tym do spięcia). ;)

Po pierwsze: Garett ma swoje lata... więc czy dożyły współczesności? Jak wyjaśnili by to autorzy, żeby to nie był jakiś "tandetny" chwyt?

Dlatego mamy takie, a nie inne zakończenie części trzeciej (z jednej strony, bo też ładnie kończy całą sagę o Złodzieju).

A jak ktoś zna się na DromEdzie i ma sporo czasu, to z chęcią bym zaprosił do pomocy przy mojej kampanii, w której przedstawione są dalsze losy. :)

Tak różne klimaty, inni bohaterowie, inne cele, ale powiedz w takim razie do czego mamy porównywać Thiefa, skoro na rynku wciąż jest tak mało skradanek?

I właśnie za unikalność kocham skradanki. Bo każda jest inna, niepowtarzalna. Co nie zmienia faktu, że Thief to wszystko zaczął (no i jest imo najlepszy :)) ...

Thief to jedyna gra z tych serii skradanek w którą nie grałem, więc o ewentualnych zmianach klimatów jak na razie się nie wypowiem

A więc tak: Thief = beznadziejna grafika (w końcu gra ma sporo lat) + gigantyczna grywalność + przygniatający klimat (ta cisza, która następuje w pokoju pełnym ludzi, gdy odpali się filmik z Thiefa) + całkowite zespolenie z Garrettem (jak zaczniesz grać, będziesz mimowolnie wychylał się siedząc przed PC, mówił ściszonym głosem, by nikt nie usłyszał itp.). Jest jeszcze sporo innych plusów (choćby fabuła), lecz jeśli jedynym minusem (po latach, bo po raz pierwszy Thiefa odpaliłem w 2005 roku bodajże...) jest grafika, to świadczy tylko o wielkości serii.

BTW czy są jakieś info o tym, że 4 część powstaje? Bo w temacie Thief'a nie jestem na czasie...

Miał powstać (miejsce akcji: czasy dzisiejsze), lecz Ion Storm został zamknięty i nici z kontynuacji...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale i 60, i 80 banki były. A jak się na banki napada? Z bronią w ręku... Czyli dość mało jawnie.

Bez przesady, jeśli to miałby być Thief, to napewno nie napadałoby się na banki z bronią w ręku, bo to wtedy nie miałoby sensu (to nie byłaby skradanka tylko bardziej GTA :? ). Jeśli już to byłoby to coś a la Mission Impossible (ale to już dla mnie byłaby :ass: nie Thief).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady, jeśli to miałby być Thief, to napewno nie napadałoby się na banki z bronią w ręku, bo to wtedy nie miałoby sensu (to nie byłaby skradanka tylko bardziej GTA :? ). Jeśli już to byłoby to coś a la Mission Impossible.

Dokładnie. Choć na "Złodzieja" w czasach dzisiejszych nie mamy szans w ogóle. Ne dość, że potencjalnych twórców brak, to na pewno fani serii zjedli by żywcem pomysłodawców nowej scenerii (no... przynajmniej ja :)).

Lecz z drugiej strony: Gra klimatycznie podobna do Thiefa, lecz nie związania z nim nazwą (bo w końcu szlachectwo zobowiązuje :)) i umiejscowiona w uniwersum przypominającym dzisiejszy świat (takie City Ad. 2007, wszak Młotki bardzo przypominają religię katolicką, a i dla Pogan miejsce by się znalazło). To bym popierał. W końcu Thief nie musi być jedyną grą w tym świecie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc tak: Thief = beznadziejna grafika (w końcu gra ma sporo lat) + gigantyczna grywalność + przygniatający klimat (ta cisza, która następuje w pokoju pełnym ludzi, gdy odpali się filmik z Thiefa) + całkowite zespolenie z Garrettem (jak zaczniesz grać, będziesz mimowolnie wychylał się siedząc przed PC, mówił ściszonym głosem, by nikt nie usłyszał itp.). Jest jeszcze sporo innych plusów (choćby fabuła), lecz jeśli jedynym minusem (po latach, bo po raz pierwszy Thiefa odpaliłem w 2005 roku bodajże...) jest grafika, to świadczy tylko o wielkości serii.

Grafika, na szczęście nie jest dla mnie w takich produkcjach najważniejsza. Skoro z przyjemnością grałem w pierwszego Hitmana to i pewnie Thief mnie pod tym względem nie odrzuci. Ciekawe tylko czy poczuję ten przygniatający klimat... Ale o tym dowiem się dopiero za klika tygodni, bo nie chcę żeby ta gra zabierała mi teraz cenny czas, który powinienem przeznaczyć na przygotowania do matury.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że nie powiedziałeś, jakie jest zakończenie DS'a. Chociaż mam za słaby komputer na T3, ale wolę poczekać na nowy sprzęt, niż się dowiedzieć czegoś... niespodziewanego.

A mnie też przewraca się w żołądku na myśl, o "uwspółcześnieniu" Thief'a.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poczuuuuje klimat, uwierz.

Mam też taką nadzieję... :)

A więc w dniu wczorajszym po raz kolejny ukończyłem pierwszego Thiefa. Były momenty obrzydliwe (np. jak oblazło mnie stadko pająków, a ja tych istot wyjątkowo nie znoszę), były piękne (np. ostatnia sekwencja filmowa) i po raz kolejny bawiłem się wyśmienicie. Ciekawe kiedy znudzi mi się gra ciągle w to samo?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja muszę się przyznać, że jeszcze nie skończyłem Thiefa, ale jestem na dobrej drodze. A konkretnie w misji 9 - Powrót Do Katedry. Tam to czuć klimat - wszędzie pełno zombiaków, duchów i innych martwiaków, a w tle jakieś tajemnicze szepty... W takie miejsca jak nawiedzona katedra wolałbym nie chodzić, a już napewno nie w realu :lol: . Jak minie to zamieszanie zwązane z maturami to się wezmę za Thiefa na poważnie, bo jak na razie nie mam zabardzo czasu 8) .

BTW: Mam pytanie bo już nie pamiętam, czy niewykorzystane złoto przy zakupie ekwipunku przed misją przechodzi do następnej :?:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

quote]Tam to czuć klimat - wszędzie pełno zombiaków, duchów i innych martwiaków, a w tle jakieś tajemnicze szepty...

Które wydają Haunty (ew. Oko, choć te ma przeważnie coś do przekazania)... Uwielbiam te ich szepty, no i zawsze jest mniejsze prawdopodobieństwo wpadnięcia na drania. :)

BTW: Mam pytanie bo już nie pamiętam, czy niewykorzystane złoto przy zakupie ekwipunku przed misją przechodzi do następnej :?:

No raczej niekoniecznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Thiefa w realiach współczesnych to to jednak wcale nie byłoby takie głupie.Jeżeli oczywiście nie było "Thief" w tytule.

Wyobraźcie sobie-coś jak mission impossible(przedzieranie się między laserami,kradzież diamentów-ew.dzieł sztuki,gaszenie świateł,szperanie w alarmach i inne specjalności zawodowca z tej branży).Taki "zły" splinter cell.

Takie coś już wyszło( Stolen) i jakoś wielkiego sukcesu nie odniosło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...