Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cardinal

Książki ogólnie

Polecane posty

zawsze można się łudzić, że chociaż jedna dziesiąta zapamięta więcej niż połowę, a jedna pięćdziesiąta załapie sens ;)

dla mnie uczenie się inwokacji nie byłą jakąś krzywdą, my musieliśmy się nauczyć też jakiegoś wybranego fragmentu Pana Tadeusza. ja wybrałam sobie grę Wojskiego i teraz jakby ktoś mnie nawet z głębokiego snu obudził i kazał recytować, recytowałabym :D

dla mnie 'Pan Tadeusz' nie był jakimś wybitnym dziełem... prawda, że technicznie jest to majstersztyk i prawda, że opowiadał o końcu prawdziwej polskiej szlachty, ale dla mnie, Mickiewicz był na tyle fałszywy w tych wszystkich swoich patriotycznych działaniach, że nie widzę powodu, by brać do siebie jedno słowo tego poematu.

i wyszła mi polemika na temat Mickiewicza xD

przepraszam, zostało mi z liceum

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mow, nie mow, bo ja uczylem sie inwokacji jakies 5 lat temu i wieksza czsc pamietam do dzis ;) Czasami sie pomyle co prawda, ale jak mnie ktos naprowadzi to Ci cala wyrecytuje ;) Moze to zasluga polonistki z gimnazjum, ktora calkiem wymagajaca byla. No ale mialem u niej 5 w koncu nie chwalac sie ;) Inna sprawa, ze Inwokacja (podobnie jak Koncert Jankiela) to nieporozumienie w systemie szkolnictwa. Na jaka cholere sie tego uczyc trzeba to nie mam pojecia.

Co do tematu ksiazkowego. Skonczylem jakis czas temu "Lowce Snow" Kinga, teraz czytam bardzo malo z uwagi na mature. No ale cos tam troszke zawsze sie czasu znajdzie, wiec za "Podpalaczke" tegoz samego autora sie zabralem. Na razie "barz" dobrze. Wiecej z uwagi na brak czasu (oraz niechec co poniektorych do omawiania tutaj dziel Stefana po raz n-ty ;)) nie bede na temat tych ksiazek mowil. Przynajmniej na razie ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, ostatnio zainteresowałem się S-F. Może jest tu jakiś napalony czytelnik, który mógł by polecić jakieś dobre tytuły?

"Planeta Śmierci" Harrisona, "Niezwyciężony" Lema, "Szpital Kosmiczny" White'a, "Odyseja Marsjańska" Weinbauma (zeszyt z opowiadaniami), "Ku Gwiazdom" Harrisona, "Ubik" Dicka, "Fundacja" Asimova...

Solaris - stanisław LEm

"Ar ju szur"? Moim skromnym zdaniem dawanie Solaris na początek to najlepszy sposób aby od gatunku... odstraszyć :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no dostałem 6/10 za inwokacje ;// ale u innej nauczycielki dostałbym 8 lub 9 xd

i mam już wiedźmina w mych łapskach ;d gdyby nie walnięta klasa z poziomem mózgowym równym słoikowi PO dżemie bym się od niego nie odklejał lecz cóż... jakoś trza żyć ;p

poradźcie coś typu Wiedźmin , Malowany Człowiek to już se wypatrzę ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no dostałem 6/10 za inwokacje ;// ale u innej nauczycielki dostałbym 8 lub 9 xd

i mam już wiedźmina w mych łapskach ;d gdyby nie walnięta klasa z poziomem mózgowym równym słoikowi PO dżemie bym się od niego nie odklejał lecz cóż... jakoś trza żyć ;p

poradźcie coś typu Wiedźmin , Malowany Człowiek to już se wypatrzę ^^

Andrzej Ziemiański - Achaja

Jakub Ćwiek - Kłamca

Ursula K. Le Guin - seria o czarnoksiężniku z Archipelagu

Garth Nix - trylogia o Abhorsenach

Tak na początek ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co męczę się z ,,Wiekami światła'' macLeoda. Rzecz jest o Anglii, w której zamiast rewolucji przemysłowej doszło do magicznej - eterowej.

Nie mój typ książki - praktycznie brak akcji, zero humoru, niewiele dialogów, tylko budowanie klimatu przez opisy świata.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powrot_orkow.jpg

Michael Peinkofer

Powrót Orków

Czytałem to nie dawno i muszę przyznać, że nie żałuję 35pln wydanych na jej kupno. Zwłaszcza, że jest świetnie wydana. Ogólnie zainteresowała mnie dość oryginalna tematyka - wyprawa dwóch orków (bo nie często orki są głównymi bohaterami książek). Rozczarowało mnie tylko zakończenie, które może nie jest najgorsze, ale nie powala. Jest tu trochę humoru, trochę krwi i dużo akcji. Polecam tym co się lubują w fantasy.

Generalnie jest kontynuacja Orków, a mianowicie Odwet orków, ale chyba pierwsza część nie podobała mi się, aż tak by kolejną część kupować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja już mam Miecz Przeznaczenia ;p w między czasie poszły : Stary Człowiek i Morze (ZOMG NUDNA LEKTURA) , Ostatnie Życzenie i Latarnik (ZOMG NUDA) ;p

Miecz Przeznaczenia jest u mnie w gim jako lektura ;OO ale babka od polaka nie lubi Sapkowskiego ;((

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miecz Przeznaczenia jest u mnie w gim jako lektura ;OO ale babka od polaka nie lubi Sapkowskiego ;((

Też bym chciał żeby u nas była ta książka (albo jakaś inna) lekturą, no ale cóż wystarczył mi "Hobbit" z fantastyki, a Twoja nauczycielka od polaka to chyba jakaś upośledzona, że nie lubi Sapkowskiego... ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, czy zamiłowanie do Geralta byłoby takie same, gdyby Wiedźmin był lekturą OBOWIĄZKOWĄ. Ciekawe, czy byłoby do niego takie same - pozytywne podejście. Bo patrząc na obowiązkowe lektury typu Qvo Vadis :yucky: Makbet :yucky: czy kiedyś Ten Obcy :yucky: to można stwierdzić, że ich omawiane mija się z celem. Bo który licealista z przyjemnością Qvo Vadis przeczyta ? Ta książka niema w sobie nic, co by przyciągneło na dłużej.

Co do Wiedźmina, to był on u nas na zasadzie ''chceta, to przeczytajta'', i w sumie przeczytały (ze mną) 2 osoby. Ale i tak korzystaliśmy z książki od polskiego, gdzie był tylko fragment. Dość powiedzieć, że jedna z koleżanek nie przeczytawszy Wiedźmina, a pani polonistce podlizać się chcący, zaczęła prawić na temat tego fragmentu. Otóż powiedziała ona, że Geralt nie zatrzymał się w Nowym Narakorcie, ponieważ jak to ujęła - "Geralt był rycerzem, był cnotliwy i z własnej woli chciał żyć w ubóstwie". Nie odezwałem się. Sytuację uratował dzwonek, który... zadzwonił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poczytałam sobie wasze komentarze dotyczące "Zmierzchu"... miód na moje serce ^^

za każdym razem jak widzę jakąś nieletnią czytającą tego szmatławca w miejscu publicznym z wypiekami na twarzy, mam ochotę mocno przywalić takiej w łeb.

aktualnie czytam sobie Ojca Chrzestnego i nie mogę przestać się zachwycać tą książką.

Szmatławca ?? :verymad: jeżeli ci się nie podoba to nie wyzywaj !!! co do zmierzchu [ i całej sagi] nie jest może to jakaś książka wybitna pisana nie wiadomo jak zawiłym językiem z zdaniami wielokrotnie złożonymi itp. I BARDZO DOBRZE on jest typowo młodzieżowa czyli ma się ją czytać GŁADKO I PRZYJEMNIE

to wyjątkowo silny dowód na ogłupienie społeczeństwa

tia... założę się że autorka jak na złość wszytkim chce nas ogłupić.......... :confused:

czytałem wiele innych książek jak wy to mówicie "mądrzejszych " np. Ojca chrzestnego ,mistrz i małgorzat itp. jakoś po nich nie zostałem profesorem tak samo po zmierzchu debilem nie jestem ,

nieletnią wypiekami na twarzy, mam ochotę mocno przywalić takiej w łeb.

Jedynie dla tego że ci się ta książka ci się nie podoba inni też mają jej nie czytać ??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też bym chciał żeby u nas była ta książka (albo jakaś inna) lekturą, no ale cóż wystarczył mi "Hobbit" z fantastyki,

Dokładnie. A najlepiej, gdyby wprowadzić jedną lekturę o tematyce fantastycznej ^^

Ale i tak korzystaliśmy z książki od polskiego, gdzie był tylko fragment.

W moim podręczniku z polskiego był fragment trzeciej części Władcy Pierścieni... Oczywiście, z niecierpliwością wyczekiwałam, kiedy w końcu będziemy to przerabiać. No i się nie doczekałam :/ nie wiem, może po prostu w liceum nie ma czasu na "bzdury", jeno te Makbety, czy inne "Utopy" ;P cóż, szkoda. fantastyka nie jest doceniana.

BRISINGR!

Z ciekawostek po lekturze:

"Cieniobójco, czy zostaniesz moim mężem?" - wykrzyczane za nim z tłumu.

Przekleństwa "na Morgothala!". Ja tam bym klęła raczej na Morgotha. Albo Eru.

"- Mamy w stajniach osła, gdybyś chciał pojechać konno." Do Eragona.

ZgonXD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam do was wielką prośbę :) chodzi o motywy średniowieczne w literaturze fantasy.

Tytuły do opracowania to:

Hobbit

Władca Pierścienie

Krew Elfów

Harry potter

Potrzeba mi ich jak najwięcej cieszył bym się jak by do wieczora było tego trochę:

jak nie to będę musiał sam z wiedzy już posiadanej korzystać. A z tego co wiem to trochę za mało mam tej wiedzy bo mi nauczyciel od polskiego pogonił ze stanem obecnym :P

Niestety nie dało rady założyć nowego tematu więc wypowiem się tu bo chyba najbardziej pasuje :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dla ciebie, "Brisingr" to najlepsza książka jaką kiedykolwiek czytałeś to naprawdę współczuję. Są miliony, milion razy lepszych książek dostępnych na rynku. Polecę choćby serię" Pieśń lodu i ognia", naprawdę kawał świetnej roboty, co prawda seria "trochę" się rozlazła ale dla mnie to tylko plus, a jeśli nadal będzie miało i nie zrażają cię książki o objętości ponad tysiąca stron to polecam serię "Koło czasu".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dla ciebie, "Brisingr" to najlepsza książka jaką kiedykolwiek czytałeś to naprawdę współczuję. Są miliony, milion razy lepszych książek dostępnych na rynku. Polecę choćby serię" Pieśń lodu i ognia", naprawdę kawał świetnej roboty, co prawda seria "trochę" się rozlazła ale dla mnie to tylko plus, a jeśli nadal będzie miało i nie zrażają cię książki o objętości ponad tysiąca stron to polecam serię "Koło czasu".

Sorry ale o gustach się nie dyskutuje dla Ciebie ta książka jest najlepsza dla mnie ta.Więc nie żałuj mnie bo według mnie ta książka ("Brisngr") jest genialna tak samo jak i reszta książek z tej serii ("Dziedzictwo") ma świetną fabułę i jest super wciągająca.Ale to tylko moje zdanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dla ciebie, "Brisingr" to najlepsza książka jaką kiedykolwiek czytałeś to naprawdę współczuję. Są miliony, milion razy lepszych książek dostępnych na rynku. Polecę choćby serię" Pieśń lodu i ognia", naprawdę kawał świetnej roboty, co prawda seria "trochę" się rozlazła ale dla mnie to tylko plus, a jeśli nadal będzie miało i nie zrażają cię książki o objętości ponad tysiąca stron to polecam serię "Koło czasu".

Popieram. Po przeczytaniu "Eragona" musiałem się go jakoś pozbyć i dałem kioskarce (wyrzucanie książek, choćby najgłupszych, budzi we mnie wewnętrzny sprzeciw). Miła do tej pory pani przestała odpowiadać na moje pozdrowienia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz i tu leży pies pogrzebany, nie czytałeś nigdy innych książek tak więc ta wydaje ci się całkiem niezła. Gdybyś jednak spróbował o niebo ciekawszych pozycji (które już zresztą wymieniłem) to serii Dziedzictwo kijem byś nie tknął. Ma ona straszne braki fabularne a tłumaczenia niektórych działań są zwyczajnie głupie (niekiedy w ogóle wyjaśnień nie uświadczysz) i kują w oczy. Postacie natomiast są płytkie i przewidywalne. Pomijając złego króla które jest po prostu idiotom bo zamiast raz a dobrze zmieść rebeliantów daje się pokonywać bo nie chce mu się ruszyć dupska z warowni. :laugh:

Magia natomiast została skopana dokumentnie. W każdym poznanym mi dotąd świecie cechowała się ona pewnymi przewidywalnymi regułami natomiast w świecie Eragona, działa ona bez ładu i składu.

Podam prosty przykład:

Najpierw Eragon niewtajemniczony jeszcze w arkany sztuki magii miał pewne problemy z tym czy tamtym, potem jednak po naukach u pewnego elfiego smoczego jeźdźca. Ten uczy go jak zabijać tysiące bez zbędnego wysiłku, okazuje się jednak, że naukę można o kant (_!_) rozbić bo magowie chronią żołnierzy przed takimi sztuczkami. Dziwi fakt, że każdy jeden żołdak jest chroniony, ale teraz dochodzimy do sedna sprawy. Eragon może wniknąć w ciało wroga i zatrzymać reakcję serca (przed tym magowie nie ochronią) ale nie może z kolei ruchem palca przerwać rdzeń.

W tej serii głupota, głupotę, głupotą pogania... :biggrin:

Pominę już litościwie sprawę wątków pobocznych, które prawie w ogóle nie występują. A już rozdziały z Roranem w III części rozbrajają....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem że "Eragon" mnie przekonał do przygodówek/s.f od tamtej pory przeczytałem m.in. prawie cały "Świat Dysku", Trylogie Tolkiena, "Hobbita", sage "Septimus Heap" i wszystkie części "Opowieści z Narnii" ale ciągle "Dziedzictwo" to moja ulubiona seria dlaczego?Nie wiem ale mnie wciąga do reszty!Jak dla mnie ma epicką fabułę,humor rzadki ale nie zgorszy i barwne postaci ale możecie mieć swoje zdanie owszem ale i tak się z nim nie zgodzę.

P.S. A co niby że przerwanie żyłki to wysiłek?Kiedy pobierają krew to już maż przerwaną żyłę (ale lekko) a magowie są właśnie po to by chronić żołnierzy walka polega na tym by zabić magów potem wojska (jeśli chodzi o walkę magów bo rycerze i wojownicy walczą raczej na odwrót)

P.S.2 może skończmy temat bo o gustach się nie dyskutuje ja wiem swoje wy wiecie swoje ale i tak będziemy się upierać że "to ja mam rację"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, to potykajmy się na ubitej ziemi. (Świstak rzuca miniaturową rękawicą) Bronią niech będą błyskotliwe argumenty!

Zacznijmy od tej epickiej fabuły, no faktycznie masz rację.

Pewien wieśniak znajduje smoka i staje do walki ze złym ciemiężcą-imperatorem. Świeże to jak oddech dochodzący z paszczy Saphiry zaraz po zjedzeniu jakiegoś jelonka. Fakt później się okazuje, że chłopak zwykłym wieśniakiem nie jest ale niewiele to zmienia główny szkielet fabularny pozostaje ten sam...

"Idziem" dalej, ach tak najważniejszy atrybut jeźdźca jego SMOK. Potężny, wielowiekowy, dysponujący ogromną magią i w ogóle naj, naj, naj. A jak się zachowuje? Jak przydomowy kiciuś a nie starożytne posiadające ogromną mądrość stworzenie.

Wrócę jeszcze do tej nieszczęsnej magii. Pierwszy przykład z brzegu, w pierwszej części Dziedzictwa, Eragonie napadają na dwóch jeźdźców (Eragona i jego ojca) urgale. Śmieszna ilość, nie pamiętam jej dokładnie ale wiem, że było ich dosłownie kilka a legendarny bohater miał z nimi niemały problem. Czemu nie użył prześwietnej metody ruszenia palcem i przerwania rdzenia? Kosztowałoby go to tyle energii co kiwnięcie palcem parę razy...

Ale genialny autor dopiero potem wpadł na pomysł takiego "triczka"....

P.S. A co niby że przerwanie żyłki to wysiłek?Kiedy pobierają krew to już maż przerwaną żyłę (ale lekko) a magowie są właśnie po to by chronić żołnierzy walka polega na tym by zabić magów potem wojska (jeśli chodzi o walkę magów bo rycerze i wojownicy walczą raczej na odwrót)

Ktoś przetłumaczy na moje bo nie wiem co poeta miał na myśli...

Zresztą nie dziwi Cię jeden fakt? Mianowicie taki, że taki Brom nie znał sztuczki polegającej na przerwaniu rdzenia? A jeśli ją znał to czemu jej nie używał? Tylko mi nie mów o "magach" bo nie wydaje mi się, żeby 4 urgali którzy ich zaatakowali byli chronieni zresztą nawet jeśli byli to jakim cudem można im było zatrzymać reakcję serca a rdzenia przerwać już nie...

Dowodzi to tylko nieprzemyślenia serii. Paolini wpadał na "genialne" pomysły w trakcie pisania i nie zwracał uwagi na to, że niszczy już i tak szczątkową logiczność.

P.S.2 może skończmy temat bo o gustach się nie dyskutuje ja wiem swoje wy wiecie swoje ale i tak będziemy się upierać że "to ja mam rację"

No pięknie tak można zrujnować każdą dyskusję, to proszę ja Ciebie po co się na forum rejestrowałeś? Czasem trzeba porozmawiać o tym czy o tamtym i spróbować przekonać kogoś do swojego pkt. widzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...