Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Piłka Nożna IV

Polecane posty

Hercules Alicante 1 - 3 Real Madryt

To jeszcze ja o swoim meczu :P Po golu Trezegueta przestraszyłem się, że Real skończy tak jak Barca, bo faktycznie wyglądało to nieciekawie. Tzn. Królewscy cisnęli jak zawsze, ale też wróciła dawna nieskuteczność, w dodatku Hercules stosował bardzo intensywny pressing. Było parę okazji, m.in. Higuaina, ale niewykorzystanych. Na szczęście po przerwie się rozkręcili i strzelili w pełni zasłużone 3 gole. Ogólnie przewaga była wszędzie : posiadanie chyba coś koło 30-70, a w strzałch - uwaga - 2 do 22.

Gospodarze właściwie liczyli tylko na kontry.

Na pochwały zasługuje Ronaldo, który zaliczył kolejne 2 gole i miał wielki udział w trzecim, Di Maria z kolejną bramką, oraz Marcelo, który pokazał mnóstwo świetnych dryblingów i rajdów. Powoli zaczynam wierzyć, że to może być nowy Roberto Carlos. Benzema się trochę zrehabilitował za żałosną postawę w meczu z Murcią i miał wielki udział w dwóch bramkach.

No cóż, są trzy punkty i fotel lidera na kolejny tydzień. Teraz trzeba myśleć o Milanie i zapewnieniu sobie już miejsca w 1/8 LM :)

Co do Cecha to faktycznie zagrał świetnie, czego nie można powiedzieć o większości atakujących. Tak jak napisałeś, Drogba od paru kolejek słabiej, za to przy pierwszej bramce naprawdę świetnie się zachował.

Dziwne jest to, co się dzieje z City. Po takiej porażce z Arsenalem powinni sprężyć poślady i rozgromić Wilki, a oni polegli i mają teraz twardy orzech do zgryzienia. W przyszłej kolejce grają z WBA na wyjeździe i też nie jest powiedziane, że uda się wygrać. Mam nadzieję, że na Lecha się przebudzą.

Sevilla tradycyjnie z Barceloną dostaje baty. Wygraliby raz w lidze zamiast w superpucharze, który nikogo nie obchodzi. No ale nie spodziewałem się niczego wielkiego po nich, więc 4-0 nie zrobi na mnie wrażenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nani w końcówkę strzelił w poprzeczkę, Park miał świetną okazję, ale posłał piłkę w kosmos, Hernandez kilka razy strzelał. Tylko Berbatow był niewidoczny i prócz podań, niczym się w przodzie nie wyróżniał. Dołączam się do pochwał dla Rafaela, świetnie sobie radził, razem z Vidicem, Evrą i Ferdinandem tworzył silną defensywę. Choć serce mi zadrżało, gdy na początku meczu Van der Vaart ładnie uderzył i piłka odbiła się od słupka. Rafael popełnił też błąd w ataku - gdy przeszedł kilku zawodników Tottenhamu, w polu karnym, strzelał po ziemi na krótki słupek, zamiast podawać. To wynik bycia młodym, w sumie go rozumiem, udało mu się skonstruować niezłą akcję, adrenalina buzowała, i pomyślał, że szczęście mu sprzyja. Dobrą zmianę też dał Obertan, na końcówkę. Bramka Naniego kuriozalna, i choć cieszę się ze zwycięstwa do zera (szkoda, że B'burn nie zremisowało z CFC) to wciąż jest wiele do poprawy, bo wynik 1-0 zawsze jest niebezpieczny. Liczę, że City pokona Lecha w LE, a w meczu derbowym, ulegnie United =)

Cały mecz mógł wyglądać inaczej, gdyby np. VdV nie zszedł w 2 połowie, z lekkim urazem. Albo Spurs miało zdrową obronę (Dawsona, Kinga) i w ataku Defoe. W sumie, życzę im dobrze, oby mieli zdrowy cały skład, i pokonywali zawsze inne londyńskie drużyny, zwłaszcza Arsenal. No i Chelsea

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The Blues natomiast pokonało Garncarzy 1:0. Dobry wynik, bo Stoke to nie pierwsze lepsze ogórki, tylko solidny zespół ze środka tabeli. Poza tym gola strzelił The Yak i tym samym został pierwszym naszym napastnikiem, który strzelił w tym sezonie :) Oby Saha się wykurował i Francuzom nie przyszło do głowy znów go powoływać... Skład był w sumie optymalny, a pomoc w dość silnym zestawinieniu. Bez Fellainiego, ale przecież Heitinga to też solidny defensywny pomocnik. Rodwell już wrócił na ławkę.

Problemy zaczną się w styczniu, gdy Cahill wyjedzie na Puchar Narodów Azji... Może znów przyjdzie Donovan :wub: Szkoda, że Amerykanie nigdy go nie sprzedadzą, bo przydałoby się w klubie takie głośne nazwisko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe zwyczaje mają. Ale kibice już zareagowali i chcą żeby Ci najbardziej 'zabawowi' zostali ukarani.

Ja na miejscu tego grajka miałbym już w nosie takich specyficznych kolegów. Jeżeli to nie jest codzienność w klubie ( a myślę, że nie) to data jego urodzin została już u partnerów z boiska zapisana w notesach. Budujący jest fakt, że sam zainteresowany miał uśmiech na twarzy na końcu tego materiału. Mam nadzieję, że to nie był zwykły uśmiech pod publiczkę.

Wczorajszego meczu Milan - Juventus nie oglądałem z ważnych przyczyn. Wynik pokazuje, a relacja uświadamia w tym, że dobrze, że tak się stało - po co dostawać dwa mentalne policzki. Czemu? Wg. relacji Milan był stroną dominującą. Problemy w defensywie ( niech trener coś z tym zrobi - można zaobserwować to od jakiegoś czasu) spowodowały utratę dwóch goli. Kontaktowe trafienie Ibry Wibry zamknęło wynik spotkania.

Sytuacja Milanu w lidze bardzo się skomplikowała. Lazio, z wygodnych dwóch punktów może uciec na 5. Przegonić nas może Inter. Juve rośnie w siłę. Nie jest dobrze mości panowie. A przecież już wkrótce mecz umożliwiający nawiązanie walki o pierwsze miejsce z Realem ( które to wydaje się być nierealne, chociaż nas - kibiców ACM buduje częsta nieskuteczność - a przecież Ajax czy Auxerre nie śpi).

EDIT: A czyż Heitinga nie jest takim głośnym nazwiskiem w Evertonie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDIT: A czyż Heitinga nie jest takim głośnym nazwiskiem w Evertonie?

Niby jest, ale z drugiej strony jest tylko rezerwowym :) Generalnie bardzo podobało mi się przyjęcie Donovana na Goodison - okrzyki "USA" za każdym razem, gdy dochodził do piłki i tak dalej. Jemu chyba też, bo w wypowiedziach, które czytałem wypowiadał się o zespole i kibicach bardzo ciepło. Dorobił się, więc pewnie nie wołałby zbyt wysokiego kontraktu jak na skromne możliwości Evertonu, poza tym dodałby klubowi popularności za Oceanem :) Niestety jest symbolem futbolu w swoim kraju, więc mało prawdopodobne jest jego przejście na stałe. Wypożyczenie jednak już bardziej, tym bardziej, że to chyba jedyny jego udany wypożyczeniowy epizod w Europie. No i przy nieobecności Cahillla bardzo przyda się taki zawodnik w ofensywie, bo gra z przodu na razie kuleje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby tylko nam to euro odebrali, modlić sie pozostaje o to.

Karetka potrzebowała 4-5 minut na dojazd, pogratulować, kompromitacja nic więcej.

A formy Krakowskich druzyn komentować nie bede: )

A niech mnie, kibole się leja a ochrona sp...uciekła hah! : D Euro to bedzie coś pieknego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A niech mnie, kibole się leja a ochrona sp...uciekła hah! : D Euro to bedzie coś pieknego.

Dziwisz się? Ja widzę jacy to są ochroniarze. Mniej więcej mojej postury. Tyle, że w konfrontacji z kilkukrotnie większą grupką chuliganów, jak myślisz kto wyjdzie zwycięsko?

Wracając do samego meczu. Lech wygrał całkowicie zasłużenie. Wisła praktycznie nie istniała, dlatego szczerze się zdziwiłem, gdy na początku drugiej połowy Paweł Brożek strzelił na 1:0. Chwilę później mieliśmy kapitalny gol Injaca. Polecam obejrzeć. Bramka kolejki. Z każdą minutą przewaga Kolejorza rosła, dowodem czego były kolejne bramki. Spodziewałem się zwycięstwa Lecha, ale nie tak wysokiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radzę pomyśleć nad tematem tak jak zrobił to Breados - do ochrony meczów szczególnie burdogennych należy powziąć odpowiednie środki bezpieczeństwa. Pamiętam gdy idąc na Żyletę ( mecz Legii z Groclinem gdy w bramce Warszawiaków stał Boruc a w ataku czarował Svitlica) jeden bramkarz sprawdził czy nie mam petard i tego typu akcesoriów. Czemu to wspominam? Bo uderza mnie po długim czasie jedna rzecz - ochroniarzy można było policzyć na palcach jednej ręki, a trybuna dla Legionistów pękała w szwach. Stosunek liczbowy czy choćby masowo-mięśniowy na korzyść kibiców. I jak się ma ojciec starać o jakieś bilety dla syna na mecz Ekstraklasy gdy gdzieś w głowie instynkt samozachowawczy rozważa wizję jakiejś bójki w trakcie meczu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze należy przestać wpuszczać bandytów na stadiony. Na razie jednak kluby ochoczo współpracują z tzw. "klubami kibica", które w większości są bojówkami składającymi się z oprychów, a finansującymi się z handlu prochami. Po drugie stewardzi muszą być odpowiedni. Ustawa wskazuje, że to organizator zapewnia bezpieczeństwo, nie Policja. W Niemczech niezastosowanie się do polecenia personelu skutkuje wyniesieniem ze stadionu przez stewardów w trybie natychmiastowym. Niestety u nas kluby oszczędzają przyjmując na stewardów emerytów. Po trzecie należy egzekwować zakazy stadionowe, zakazy wnoszenia niebezpiecznych przedmiotów itp. To jest potrzebne. Gadanie, że Policja rozwiąże sprawę, to ignorancja. Wprowadzenie Policji na stadiony spowoduje tylko to, że kibole będą się bili z Policją zamiast między sobą. Przed wprowadzeniem obecnej ustawy to właśnie Policja zabezpieczała stadiony. I co? Było mniej burd?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robicie z igły widły.

Nic takiego się nie działo, ot, porzucali se chłopaki butelkami przez płot, a C+ zrobiło z tego wielką aferę... Nie mówię, że to zachowanie jest w porządku - bo nie jest - ale koło burdy ta sytuacja nawet nie leżała. To samo działo się dwa lata temu (gdy Wisła w Poznaniu zwyciężyła 2:1), osobiście oberwałem plastikową butelką w głowę i jakoś nikt o awanturze nie pisał/mówił (bo i sam mecz był świetny). Można powiedzieć, że na Bułgarskiej to 'standard' jak Wisła przyjeżdża, heh.

Oby tylko takie afery na stadionach były, to będzie już ogromny krok w przód.

Bardziej bym się zainteresował tempem wjeżdżania karetki na boisko - przecież to skandal. Na szczęście nic się poważnego nie stało, ale...znowu będziemy czekać aż ktoś umrze i dopiero wtedy zastanowimy się nad problemem? Czy w Polsce nie możemy zapobiegać, tylko czekać na skutki i dopiero potem robić coś w kierunku poprawienia sytuacji? Dramat.

Co do meczu - Lech wygrał zasłużenie, tutaj nie mam wątpliwości, przez większość meczu grał lepiej (poza pierwszym kwadransem drugiej połowy), ale... Nie mogę pozbyć się wrażenia, że gdyby nie fuksiarski strzał Injaca to spotkanie mogłoby się potoczyć kompletnie inaczej. Trudno, zdarza się, ale szkoda głupio straconych bramek. Najważniejszy mecz rundy jest w weekend, derby trzeba wygrać. Na stratę punktów Wisła nie może sobie już pozwolić (absolutnie), a i pognębić Cracovie byłoby miło. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawa wskazuje, że to organizator zapewnia bezpieczeństwo, nie Policja. W Niemczech niezastosowanie się do polecenia personelu skutkuje wyniesieniem ze stadionu przez stewardów w trybie natychmiastowym. Niestety u nas kluby oszczędzają przyjmując na stewardów emerytów.

Tak, tylko, że ty opisujesz sytuację wybryku pojedynczych osób. A co się działo wiosną w Berlinie, kiedy spora grupka chuliganów wybiegła na płytę boiska? Gdzie byli stewardzi? W takich przypadkach organizator ma prawo, wręcz obowiązek poprosić o pomoc policję. I nie kluby oszczędzają, tylko firmy ochroniarskie zatrudniając emerytów, bądź 20-letnich chłopaków.

W mediach oczywiście jak zwykle manipulują faktami. Dzisiaj jadąc samochodem na cmentarz, z jednej ze stacji radiowych dowiedziałem się, że mecz został o tyle przedłużony, dlatego że na trybunach była zadyma. O kontuzji Clebera ani słowa. :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko, że ty opisujesz sytuację wybryku pojedynczych osób.
Nie tylko. Nawet u nas zdarzają się sytuacje, gdy ochrona jest wstanie sama stłumić zadymy w zarodku.

W takich przypadkach organizator ma prawo, wręcz obowiązek poprosić o pomoc policję.
Oczywiście, ale nie znaczy to, że Policja ma od początku pilnować porządku. Ona wkracza tylko na wyraźne żądanie organizatora w celu przywrócenia zakłóconego ładu publicznego. I każde takie wkroczenie oznacza właściwie, że organizator źle zabezpieczył imprezę. Zwykle na poziomie mojego ?po pierwsze?.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze należy przestać wpuszczać bandytów na stadiony. Na razie jednak kluby ochoczo współpracują z tzw. "klubami kibica", które w większości są bojówkami składającymi się z oprychów, a finansującymi się z handlu prochami.

GW zapłaciło Tobie za ten post? Bo zaprawdę nie jestem w stanie uwierzyć w to co czytam. Jeśli będziemy iść właśnie w tym kierunku, to atmosfera na meczach będzie równa tej, podczas protestu na Legii. Poza tym wierz mi, że tzw. "kibole" są w stanie zapewnić większy spokój na meczach poprzez współpracę z klubem, niż wspomniane firmy ochroniarskie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co w tym dziwnego, że kibice pilnują porządku na meczach? Mój ojciec kibic z kilkudziesięcioletnim stażem opowiadał mi, że kiedyś również tak było. Pewna grupa kibiców pilnowała, żeby nikomu coś głupiego do głowy nie przyszło. Nikt do nikogo pretensji nie miał. Dla mnie to rzecz naturalna. Widzisz coś złego, reagujesz, nie czekasz aż ochrona ruszy swoje "cztery litery".

Na koniec dobra rada. Nie wierzcie do końca temu, co przeczytacie w gazetach, zobaczycie w telewizji, usłyszycie w radio. Jak ktoś jest w temacie to widzi każde najmniejsze kłamstewko, które dziennikarze publikują w swoich artykułach, reportażach itp

I jeszcze jedno. Jaki ten świat mediów jest obrzydliwy. O niechlubnej zadymie na stadionie Zawiszy pisali wszyscy, nawet TVN24. Szkoda, że nikt się nie zainteresował kiedy kibice zebrali 3 palety darów dla powodzian z Bogatyni. Dobrze, że prawie w ogóle nie oglądam telewizji, bo bałbym się wyjść na ulicę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym wierz mi, że tzw. "kibole" są w stanie zapewnić większy spokój na meczach poprzez współpracę z klubem,

Tj. coś w stylu siedźmy cicho, moze nam nic nie zrobia, a jak zrobia... no cóż wczesniej byli spokojni.

Na Cracovii nie ma problemu, na Wiślę cięzko mi powiedzieć bo sytuacja wraca do normalności. W Niemczech nie ma problemu. W Anglii, tutaj nie trzeba pisac, że po paru akcjach policji konnej jest spokój i na mecze chodza rodziny a atmosfera jest.

Nie widze żadnego problemu. Tego by Gwiezdne Wojny opłaciły post PzKw też nie widzę.

"klubami kibica", które w większości są bojówkami składającymi się z oprychów, a finansującymi się z handlu prochami.

Te czasy juz mineły. BTW pamietna akcja z kibicem Legii na sektorze E na Wisle, gośc wyjechał bez szwanku więc kibice sami siebie potrafią pilnowac.

edit: W koncu nie skonczylem:P

Na mecze dalej mają wejście osoby które nie powinny go mieć, które chca sprokurować zadyme jednak sa stopowane przez innych coraz to mądrzejszych kibiców.

I jeszcze jedno. Jaki ten świat mediów jest obrzydliwy. O niechlubnej zadymie na stadionie Zawiszy pisali wszyscy, nawet TVN24. Szkoda, że nikt się nie zainteresował kiedy kibice zebrali 3 palety darów dla powodzian z Bogatyni. Dobrze, że prawie w ogóle nie oglądam telewizji, bo bałbym się wyjść na ulicę.

Nie ma gorszej stacji od TVN'u :) Więc nie kieruj się tym co tam mówią. Na Kronice w TVP3 była o tym mowa ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kibicowski temat rzeka. Ja tylko polecam obejrzeć jak zaprezentowali się kibice Lecha w liczbie nieco ponad 2 tys. na tle 30 tys. fanów Man. City

To już zalezy od której strony patrzeć. Widok dracej sie blondyny na ochrone był co najmniej smieszny ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kibicowski temat rzeka. Ja tylko polecam obejrzeć jak zaprezentowali się kibice Lecha w liczbie nieco ponad 2 tys. na tle 30 tys. fanów Man. City

Oj jak ja nie cierpię tych polskich kompleksów i szukania na siłę czegoś w czym jesteśmy najlepsi. Nie mówię tutaj o tobie, ale ogólnie o naszym narodzie. Pojechali najzagorzalsi fani w liczbie 2 tys. i bardziej ich interesowało to, co na trybunach niż mecz. Komu chcieli udowodnić, że potrafią kibicować? Bo chyba samym sobie. Co to za szukanie czegoś pozytywnego w stylu "przegraliśmy, ale chociaż przekrzyczeliśmy 30 tys. ludu". Szkoda tylko, że z tego takich prawdziwych kibiców było na pewno nie więcej niż parę tysięcy. Widać to chociaż po stadionie, gdzie nie było jednolitych barw na trybunach. Co oznacza, że na mecz przyszły zwykłe rodziny, więc przekrzyczeć je nie było specjalnie trudno, bo one sobie jadły popcorn i słonecznik.

Poza tym w Anglii się starają na spotkaniach z prawdziwymi rywalami jak Arsenal, Chelsea czy United. Po co się wysilać na Lechu, skoro rezerwowy skład wygrywa z nimi bez większego problemu. Gdyby Lech był jakąś potęgą futbolową, to kibice City by się bardziej postarali dopingować swój zespół.

A już pisałem kiedyś co sądzę na temat polskich kibiców. Za mało wymagają, co widać na przykładzie reprezentacji i znanego wszystkim "nic się nie stało". Jako przykład odwrotnego zjawiska podam kibiców Realu. Nie mają za dobrej opinii, bo faktycznie większość to ludzie, którzy przychodzą tylko obejrzeć mecz. Ale kiedy zespół gra dobrze, to potrafią to nagrodzić, a gdy jest tragicznie to dają to odczuć. I tak powinno być, niekiedy potrzebny jest wstrząs. Czy stałoby się coś złego, gdyby po jakiejś hańbiącej porażce reprezentacji Polski kibice by ją wygwizdali? Na pewno niektórzy by sobie przypomnieli w jakiej koszulce grają.

I na tym zakończę :P Raczej nie chcę się wdawać w dyskusje o kibicowaniu, bo mało mnie to interesuje, więc jeśli ktoś chce się odnieść do mojej wypowiedzi to proszę bardzo, ale nie gwarantuję, że odpowiem ;)

Teraz o Lidze Mistrzów, czyli w końcu coś ciekawego. Dzisiaj szczególnie mnie interesują dwa mecze. Pierwszy to Tottenham - Inter, chyba wiadomo dlaczego. Piłkę angielską bardzo lubię, a Inter to jedyny klub z Włoch, który może być strawiony w większych ilościach, więc powinno być ciekawie.

Drugi to spotkanie Benfiki z Lyonem. Obie drużyny chyba w niezbyt dobrej formie, chociaż od jakiegoś czasu się poprawiają. Zastanawia mnie do jakiej fazy dojdą Francuzi. Chyba ten sezon nie będzie tak udany jak poprzedni :)

A jutro prawdziwy hit, którego już nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że Real wygra. Nastroje są dobre, bo pokazali swoją siłę ofensywną z nastawionym defensywnie Herculesem. Ale San Siro to San Siro i spacerek to na pewno nie będzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tymczasem (tączasą?) Przegląd Sportowy podał iż ... Jacek Zieliński nie jest już trenerem Lecha Poznań. Trwa teraz spotkanie w siedzibie klubu a schedę po "Zielonym" ma otrzymać Jose Bakero, były trener Polonii Warszawa ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...