Skocz do zawartości

Kittie

Forumowicze
  • Zawartość

    24
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Komentarze blogu napisane przez Kittie

  1. Hmm... Ludzie często zapraszają mnie na swoje urodziny, bo mam zwyczaj wymyślać oryginalne prezenty. ;p A o rodzinnych okazjach pamiętam, zawsze jakiś upominek zrobię albo kupię, albo, kiedy na prawdę nie dam rady, pokarzę, że pamiętam o tej okazji. ;)

    Mojej mamie na Dzień Matki zrobiłam podstawkę pod kubek na decoupage i kupiłam kwiatka doniczkowego, z tego względu, że stan finansowy nie pozwolił uprzednio zakupić prezentu na jej urodziny, które były kilkanaście dni wcześniej.

  2. E tam, ramówka mało ciekawa, jak dla mnie. :icon_mrgreen: Nie znoszę oglądać filmów w telewizji, ciągle przerywają je reklamami (Wyjątkiem jest 'Katyń', ale osobiście pozabijałabym tych od ramówki, gdyby wsadzili pomiędzy ten film reklamy.) . Poza tym, telewizja jest nudna, więc wiadomo - i filmy w niej pomijam z największą radością. Przyjemniej ogląda się filmy w domowym 'zaciszu', ze znajomym / znajomą lub samotnie. Przynajmniej wtedy pomiędzy najważniejszymi scenami nie wyskoczy reklama parówek...

  3. Dni Świra

    Cóż, ja już w takich przypadkach cierpliwa nie umiem być. :icon_mrgreen: Tak, u mnie to nie tyczy się jedynie telefonu, a jego głównie. Komputer, notatnik, piórnik, szuflada, książki, kubek z Irlandii od przyjaciółki, kredki, balsam do ust, puszki z liczi, drobiazgi przypięte do kostki (czyli łańcuch, agrafki, breloczek - Diabełek, zawieszka Devil etc.), aparat (i całe wyposażenie tegoż), glany (dotknij to zaboli, umyjesz to cierp xP ) i tak daalejjj. :icon_mrgreen:

  4. Dni Świra

    To ja też się pochwalę. :icon_mrgreen:

    1. Nie zjem nieumytego owocu , nie wypiję czegoś z butelki / puszki / szklanki, z której ktoś już pił.

    2. Absolutnym przestępstwem jest coś do mnie mówić, kiedy słucham muzyki. Przerywanie mi w trakcie słuchania czegoś zawsze kończy się źle.

    3. Nie lubię, kiedy ktoś nade mną 'wisi' i gapi się, co robię (gram, piszę, rysuję etc.) .

    4. Nie znoszę, kiedy ktoś każe mi otworzyć drzwi. Nienawidzę.

    5. Nienawidzę też myć naczyń z resztkami czyjegoś jedzenia, zbierać ze sznurka czyjejś bielizny i dotykać czyichś butów.

    6. Kiedy ktoś bierze mój piórnik, musi liczyć się z szansą na bolesne zdzielenie go moim zeszytem do matematyki po łbie.

    7. Wielka grupa ludzi (praktycznie wszyscy) ma zakaz dotykania moich włosów / ręki / twarzy etc.

    8. Przy mnie nie wspomina się o koncertach czy imprezach, na które nie pojadę. O skutkach tegoż nie wspomnę. :icon_wink:

    9. Pisanie 'Szatan' i 'Bóg' oraz imion i nazwisk od małej litery spotyka się z WIELKĄ dezaprobatą z mojej strony i pozakreślanie takich błędów oraz korekty ich.

    10. Nie lubię, kiedy ktoś pyta się, jakie zespoły metalowe znam / czy znam jakiś utwór. Znam. Ale nigdy do końca nie powiem, bo ostatnio nawet próbowałam to wszystko spisać i przy 5 stronie w zeszycie małym druczkiem zrezygnowałam z przedsięwzięcia . Przeważnie skutki takiego wypytywania są takie, że osoba, która zacznie śmiać się, że niby nie umiem tego wymienić, zostanie ukarana glanem (lekko, acz skutecznie - nadepnięcie na stopę) lub pozostawię bez komentarza i koniec rozmowy. :icon_wink:

    11. NIE WOLNO DOTYKAĆ MOJEGO TELEFONU. Wnerwia mnie to nad podziw. :icon_mrgreen:

    12. Nie lubię, kiedy musztarda pomiesza się z ketchupem. Ludzie podający kiełbaski na wszelakich imprezach zawsze zrobią tak, że to się pomiesza. <bleee>

    I tak dalej, i tak dalej... :icon_mrgreen:

  5. Moich snów nie przebijesz. :D Kiedyś atakował mnie rozwścieczony potwór niczym teletubiś, innym razem zabiłam faceta klapą od kanalizacji, kiedyś jeszcze ktoś wyjął sobie oko z oczodołu i mu wpadło do krzaków, przez co musieliśmy go szukać i później nim graliśmy w siatkówkę... A to tylko te 'luźniejsze', jedne z niewielu tego typu...Ja mam okropne sny.

  6. Propozycja pierwsza:

    (na podstawie filmu 'KRZYK')

    'SMARK'

    Co się dzieje, gdy umarli kichną o jeden raz za dużo?

    W małym miasteczku Bloodtown grasują zombie. Żywe trupy atakują przebiegle, brutalnie. Giną dziesiątki mieszkańców. Jedynym ratunkiem dla ludzi jest Marek Lenc i jego wierna towarzyszka- Klara Lenc. Razem wynajdują sposób na wybawienie znajomych ze szponów śmierci. Mistrz Lenc odkrywa wirusa, którym ma zamiar zarazić wszystkie zombie. Wszystko idzie gładko, do czasu gdy pani Klara myli strzykawki wirusa ze strzykawkami wypełnionymi morfiną...

    Propozycja druga:

    (na podstawie filmu 'Pająk')

    'Zombie'

    Trudno jest opowiedzieć tę historię do końca, nie zdradzając jej sedna.

    W tym filmie jest i morderstwo,i zagadka, kto zabił i jej rozwiązanie pod koniec filmu w bardzo niekonwencjonalny sposób.

    Jest też szaleństwo i przekonanie, że kartka papieru i ołówek może być największą pułapką oraz człowiek, który jak pająk tka historie absurdu i śmiechu, by uciec od szefa, który obarcza go robotą. Pajęczynę tę tworzy przez całe życie. I tak powstaje dziwaczny zombie.

    Propozycja trzecia:

    (na podstawie filmu 'Krąg podejrzanych')

    'Krąg Zombiaków'

    Prywatny rysownik ?CD-Action? Marek Lenc jest wrabiany w powstanie pokolenia zombie. Jego kochanka, żona znanego redaktora, zostaje zmazana z kartki we własnej aktówce. Pomimo podejrzeń znajomi zamordowanej proszą go jednak, by znalazł prawdziwego mordercę. Prywatne śledztwo przynosi efekty, a lista podejrzanych i motywów zbrodni jest coraz dłuższa.

    Czas jednak nie stoi po stronie Marka, hackerzy śledzą każdy jego krok, a w sprawie pojawiają się nowe dowody ? dwa kolejne morderstwa, które wskazują na zombie. Rozpoczyna się szaleńczy wyścig, który dla podejrzanego skończy się tragicznie, jeśli prawda nie zostanie ujawniona!

    ? Kittie & M.Lenc , 2009

    ___________________

    Panie Lencu- mam szczerą nadzieję, że mnie pan nie zamorduje za moje pomysły. :P Poza tym, chciałabym podziękować za taki konkurs- dzięki niemu przypomniałam sobie kilka horrorów, przy których miałam okazję się pośmiać. :P

  7. Eee... Bilety rodzinne są dużo tańsze nawet od ulgowych. Czemu by nie jechać? Jak ktoś chce, oczywiście. Ja nie pojadę. Gry CDP lubię, ale takich "akcji" nie lubię.

    Nie lepiej poczekać do otwarcia nowego marketu albo do jakichś przecen? Ja na gwałt nigdy nie potrzebowałam gier. Jak gra jest dobra, to kupię ją po premierze, jak nie chcę wydawać 200 zł to poczekam do zniżek ("Wiedźmin" za 69,90 zł, czyli zniżka z 99,99 zł. Poczeka się, to będzie za 20 zł :P Ale ja już czekać nie będę.). Jak chce się taniej kupić grę, to można też bardziej umiejętnie wybierać sklepy, w których kupuje się gry (w "Empiku" gry są droższe od tych w "Saturnie" nawet o 10 zł. TS3 już na premierze kosztowały 99 zł zamiast 139,99 zł w innych sklepach i 149,99 w "Empiku"). Trzeba kupowa z głową! A co do kiermaszy, to też tak sądzę, nie mają co zrobić z zalegającymi grami w magazynach i jest kryzys, więc muszą to wszystko jakoś sprzedać, inaczej będą koszmarne straty.

×
×
  • Utwórz nowe...