Skocz do zawartości

FollF

Forumowicze
  • Zawartość

    424
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Komentarze blogu napisane przez FollF

  1. A ja pamiętam jak jeszcze była gorączkowa dyskusja na temat "blogi umierają" 2 lata temu... I co? Blogi nadal żyją.

    Ja tylko żałuję, że tyle wspaniałych blogerów uciekło ...AAA..., Qbuś, DracoNared i wielu, wielu innych. Powodem jest spadek popularności po boomie w 2010 roku, ale na to nie ma lekarstwa...

    • Upvote 1
  2. Tyle, że ten aptekarz oprócz ignorancji pokazuje, że mądry to on nie jest. Bo znam ludzi, którzy może nie lubią zwierząt i nawet mogę powiedzieć, że są bezduszni, ale o swego pupila dbają, gdyż dają mu schronienie, jedzenie. On o tyle był niemądry, że pozwolił na to by jego pies nabawił się grzybicy pyszczka, a na dodatek nie leczy go. Cała sprawa dowodzi tylko tego, że jaką by wiedzę nie posiadał to i tak głupi będzie.

  3. GTA V powala grafiką. Powala niesamowicie zaprojektowanym miastem. Powala fabułą (choć w niektórych momentach wkrada się banał i sztampa np. końcówka, która jest w ogóle bezsensowna). Powala efektami graficznymi, a oglądanie tej gry w akcji jest niczym oglądanie świetnego filmu sensacyjnego.

    Jednak jest to też morze bolączek, niedoróbek i zawiera sporo umowności. Najgorszym z tego wszystkiego są chyba modele jazdy, lotu i pływania, które są w ogóle krokiem wstecz względem "czwórki"! Wiele jest nietrafionych pomysłów (minigierki przykładem). Obiecano też większy realizm, ale ja go nigdzie nie dostrzegłem. W końcu mniej przyjemności sprawiają ucieczki przed służbami porządkowymi, które właściwie rozwiązują się same. Każdy z bohaterów jest zresztą tak oklepany i sztampowy (oprócz Trevora, który jest nieprzewidywalny, ale nie sposób się z nim związać - odpycha i momentami obrzydza). To sprawia, że przyjemność z gry jest dużo mniejsza niż w poprzednich grach z serii. GTA V jest świetną grą akcji, ale nie świetnym GTA.

    A VC, choć nie jest idealne to moja ulubiona gra z tej serii

  4. O dyskutach się nie gustuje, czy jakoś tak.

    O muzyce jak się pisze, to się wydaje opinię, bo dla każdego odbiór danego utworu (nie piosenki, bo piosenki są albo disco polo, albo piosenki o wagonikach dla dzieci), dlatego też mógłby Szanowny Autor, co spowodowało, że dany utwór mu się spodobał.

    O liście się nie wypowiem, bo słucham całkowicie innego rodzaju muzyki.

    A gdzie Miley Cyrus? ;<

    Wreeeckin' booooooll!

  5. @ChowChow - tekst miał na celu tylko i wyłącznie przypomnieć o problemie, któremu trzeba zapobiegać i wytykać.

    @Soaps - nawet nie kupują, co po prostu zastępują poprzedniego, by tylko sprawić radość dziecku. I tu jest szczęście w nieszczęściu - poprzedni pies pewnie trafił w najlepszym wypadku do innej wsi, a sąsiedzi wykonują gest, który okazuje się przeczyć ich poprzedniemu czynowi - pozbyciu się ot tak psa, który znudził się dziecku. I jest jak mówisz - możemy kupować zwierzątka ile chcemy, jeśli tylko wiemy, że dziecko ma zamiar się nim opiekować do końca życia oraz gdy wiemy, że rodzice tego malucha nauczyli poczucia obowiązku, czego właściwie żaden rodzic nie uczy.

    @Deamonicus - już za krytykę raz byłem skrytykowany, więc wolę nie próbować drugi raz. A poza tym ja ci rozkazuję? Ja tylko sugeruję ci co możesz powiedzieć.

    @...AAA... - osoba dorosła, a małe dziecko, które nie ma poczucia obowiązku - widzisz jakąś różnicę?

    • Upvote 1
  6. @trollhunter - przyznam szczerze, że jestem wielce zasmucony tym co piszesz. Niby taki miłosierny jesteś, że prawie świętym zostaniesz, ale kotka, który cierpi sobie w kąciku to nie żałujesz? A taka świnka, czy inne zwierzątko hodowlane powinno żyć w normalnych warunkach i powinno być traktowane przyzwoicie (akurat mięsko ze świnki mi ani tobie nie jest ci do życia potrzebne, więc smalczyk z psa jest dla mnie tak samo ważny jak kawał mięśnia świni). A to, że znęcałeś się nad zwierzętami wynika ze słabej edukacji w szkole (imho powinno się podczas religii, czy innych lekcji uczyć miłosierdzia do zwierzątek - od czasów edukacji przedszkolnej) i rodzice wręcz powinni Cię uczyć, że kotka "tak niewolno" i przygarnąć psa byś miał obowiązek (a psa chociaż jednego powinno się mieć, by wyhartować w młodych latach poczucie obowiązku, które tak bardzo przydaje się przy dzieciach i życiu dorosłym).

    A to, że sumienie łagodzisz datkiem na rodziny zastępcze to w sumie mnie to nie obchodzi, gdyż to nie jest dar serca lecz dar portfela.

    • Upvote 2
×
×
  • Utwórz nowe...