Kiedy wracam do domu po ciężkim dniu na uczelni i potrzebuję jakiegoś dania na szybko, wyciągam z lodówki ementaler, świeże brokuły, włoskie grissini i zabieram się do tworzenia prostej oraz aromatycznej kompozycji smakowej.
A tak poważniej, jedno z moich zamierzeń na rok 2013 brzmi następująco: w każdym miesiącu nauczyć się przyrządzać nową potrawę. Daje to jedenaście potencjalnych wpisów (na styczniowe przejścia z awokado szkoda miejsca na blogu), w których dla większej mobilizacji, opiszę swoje kulinarne przygody. Zdecydowałem, że nie będę się rozpisywał nad samym procesem gotowania - bo szczegóły i tak znajdziecie w internecie lub książkach kulinarnych. Tym samym ograniczę się do krótkiego podania składników oraz zdjęcia gotowego dania.
Krem brokułowy:
2 kostki bulionu z kury
Brokuły
2 ziemniaki
5 łyżek śmietany
4 łyżki tartego sera
Pęczek szczypiorku
Potrawa dla fanów brokułów. Co ciekawe, warzywo to pasuje do naprawdę różnorodnych składników - niektórzy serwują krem m.in. z migdałami. Osobiście obawiałem się połączenia brokuł z serem, ale w tej chwili mogę napisać, że można go dorzucić więcej niż marne 4 łyżki. Całość przegryzamy włoskim grissini.
Hipsterskie zdjęcie kremu brokułowego. Szczypiorek nie tylko dobrze wygląda, ale również nadaje odpowiedniego aromatu.
PS. To tylko przykrywka dla linku polecającego ten wpis.
21 komentarzy
Rekomendowane komentarze