Skocz do zawartości

Blogowe aTezy

  • wpisy
    318
  • komentarzy
    3426
  • wyświetleń
    544842

Społeczne szkodniki


...AAA...

4110 wyświetleń

chuli2.jpg

Wytwór prymitywnej kultury

Dzisiaj będzie o mendach, łajzach, wszach społecznych. Mniejsza o nazwę, liczy się cechująca ich aktywność, a ta w ostatnich tygodniach nieznośnie wzrosła, cholernie uprzykrzając życie na moim - jak dotąd - sympatycznym i bezpiecznym osiedlu.

Nie wiem, czy zredukowali liczbę patroli policji, ogłoszono amnestię w najbliższym zakładzie karnym, czy może nadszedł czas godów. Fakt jest taki, że od lat nie widziałem za oknem takiej liczby ponurych półgłówków z kapturami na głowach. Co gorsza, wśród osobników widać wyraźne ożywienie. Łażą tu i ówdzie, zbierają się w stada, stosują nieartykułowane okrzyki, a ostatnio nawet napadają na słabsze jednostki. Dziś widziałem jak łysa pała wyraźnie zaczepiała jakiegoś przechodnia kopiąc go oraz szczekając. I to w środek dnia, na odsłoniętej ścieżce. Mieszkam w niewielkiej miejscowości, toteż takie sceny do tej pory traktowałem jako egzotykę, zarezerwowaną dla wielkomiejskich dżungli.

Agresywnych meneli, dresów i im podobnych, stawiam w jednym rzędzie z pchłami, roztoczami i owsikami. No, może z drobną różnicą - przedstawiciele tej drugiej grupy odgrywają jakąś rolę w przyrodzie i stabilizują ekosystem, zaś ci pierwsi są zupełnie nieprzydatnym elementem środowiska. To prawdziwe szkodniki i pasożyty żerujące na ludziach i należy obawiać ich się nie mniej niż tasiemca czy wirusa grypy.

chuli.jpg

Wszy społeczne w naturalnym środowisku.

Najgorsze jest to zezwierzęcenie, w najbardziej negatywnym tego słowa znaczeniu. Wielu ze spotkanych osobników porównałbym do psów ze wścieklizną. I nie jest to żadna przesada, ponieważ naprawdę trudno dopatrzyć się w ich zachowaniach wielu reakcji typowych dla naczelnych. Jeden z delikwentów, którego mam nieszczęście często widzieć i słyszeć, już dawno zgubił gdzieś spory kawał człowieczeństwa. Porusza się dziwnie jakby doznał częściowego paraliżu (efekt napompowania), nie potrafi ustać w miejscu, chodzi w pozycji lekko przygarbionej, wzrok ma wiecznie przytępiony, a z jego otworu gębowego wydobywają się przedziwne dźwięki, bardzo często przypominające skrzyżowanie szczekania psa z muczeniem krowy. W każdym razie, nie usłyszałem jeszcze ani jednego, poprawnie złożonego zdania jego autorstwa. To samonapędzające się koło. Zwierz nie potrafi funkcjonować w społeczności, nie posiada żadnej wiedzy, a nawet nie jest w stanie się bezproblemowo porozumiewać - musi znaleźć niekonwencjonalny (czyt. nielegalny) sposób na swoje utrzymanie.

To przygnębiające. Nie istnieją realne instrumenty, z których można by skorzystać aby ich ucywilizować. Wyciągnięcie ręki w celu pomocy, zakończy się odgryzieniem. Ale jak tu dyskutować, kiedy skutecznymi sposobami porozumiewania są proste odruchy, agresja i wrzaski? Niestety, szkodnik pozostanie szkodnikiem, a my możemy jedynie się bronić i nie dać sprowadzić do jego poziomu.

Dlatego też, jeśli jeszcze raz usłyszę gnoja wykrzykującego - ku*wa, HWDP, je*ać policję - na mojej klatce schodowej, to dzwonię na policję. Nie będę przecież całe lato siedział przy zamkniętym oknie.

62 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Kiedyś w którymś Na Luzie był opis takich biurowych Troli, gdzie sposób postępowania był głównie jeden "Zabić" smile_prosty.gif Jasne to żart, ale niewesoło się robi, gdy "policja pochowana chleje zamiast pilnować, w takich warunkach dobrze jest dillować" (by Kazik "Mój los to moje zatracenie")

Link do komentarza

A mnie śmieszą tacy ludzie jak LukasAlexander, którzy popierają grasujących po osiedlach skinheadów, podpalających ludziom domy. Nazwijmy rzeczy po imieniu - to nie szkodniki, ale pospolici przestępcy. Szkodnikiem to można nazwać stonkę, a nie watahy bandytów latających z nożami.

Link do komentarza

A mnie śmieszą tacy ludzie jak LukasAlexander, którzy popierają grasujących po osiedlach skinheadów, podpalających ludziom domy. Nazwijmy rzeczy po imieniu - to nie szkodniki, ale pospolici przestępcy. Szkodnikiem to można nazwać stonkę, a nie watahy bandytów latających z nożami.

Popieram dresiarzy tylko dlatego, że śmieję się z autora który dostaje wzwodu podczas rzucania inwektywami skierowanymi do tych przygłupów i wandali? No słuchaj, temu panu ewidentnie "staje" kiedy z nich szydzi.

"Mieszkam w mieście i jestem zły bo ludzie gadają za oknem".

Link do komentarza

Rozumiem że przegranie meczu swojej ulubionej drużyny to jest coś co raczej nikt nie chciał by mieć, ale czy nie można w sobie na spokojniej przyjąć tą porażkę.

A nie domolować otoczenie niczym dzikie stado słoni.

Link do komentarza

Ludzie są w więzieniu, bo są głupi. Złodzieje kradną batoniki Lyon wpuszczając kosę pod żebro. Menel zostaje żulem, bo mu się nie chce. Kibole to banda socjopatów. Gangusy szukają atrakcji. Każdy jest kowalem własnego losu, każdy zarabia 1000 euro, kolejne 5k ma w banku, a w terenie czeka uśmiechnięty pracodawca, który opłaca NFZ i ZUS. Kilo szynki kosztuje 10 zł.

Dokładnie tyle zrozumiałem z tego wpisu.

Link do komentarza

-Naprzód naprzód weterani ortalionu!

Cóż, ciężko polemizować z treścią zamieszczoną w artykule - ale od siebie muszę dodać, że warto też spojrzeć z drugiej strony. Ignorancja jest gorsza od jednostronności, dlatego nawet jeśli nie jesteś szczególnie zainteresowany piłką nożną polecam zapoznanie się z filmem Bunt Stadionów. Parę kwestii, choć nie wszystkie są tam ciekawie wyjaśnione.

Zupełnie czym innym jest zaś negowanie poprzez wandalizm i awanturniczy tryb życia obecnej władzy i konkretnych person.

Kolejny świetny wpis na blogosferze - idę nadrabiać dalsze zaległości. :)

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...