Skocz do zawartości
Gość CRD

Fallout (seria)

Polecane posty

@ Lord Nargogh

Polecam Simsy, budowanie w Falloucie jest dla osób, które wolą klimaty Mad Maxa.

Co ma budowanie z perspektywy pierwszej osoby z klimatami Mad Maxa? Tutaj chodzi o to, że z takiej a nie innej perspektywy jest bardzo ciężko określić odległość, kąty, wysokość itp. Z rzutu izometrycznego było by o wiele łatwiej stworzyć coś ciekawego i estetycznego. To raz. Dwa - gra daje możliwość usunięcia większej ilości rzeczy z naszego placu budowy, tak więc dlaczego skoro mogę usunąć ogromną ciężarówkę, albo całą ruinę domu nie mogę usunąć gruzu z ziemi, albo wyrwać krzaków które rosną w niezniszczalnym domu? Dlaczego nie można naprawić zepsutej półki w tymże domku? Chodzi o detale, może niektórzy do tego nie przykładają uwagi, ale mnie - osobie pedantycznej, co podkreślam - bardzo to przeszkadza. W poprzednich odsłonach nie było możliwości budowy własnego osiedla, dlatego nie było takiego problemu. Nie miałem wpływu na wygląd czegokolwiek poza moją postacią. Tutaj mam, dlatego się czepiam skoro jest to zrobione na pół gwizdka. I nie mówcie mi że taki jest design świata, miotłę i łopatę wymyślono już dawno temu.

A no i dodajmy że nasi osadnicy uwielbiają walić młotkiem w ścianę...

Ja przestałem bawić się w budowanie, jak zobaczyłem że nie mogę zrobić domku z kilkoma pokojami, bo nie da się wstawić ścian w środku...

  • Upvote 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^To

Klimat postapokaliptyczny nie oznacza że trzeba żyć w syfie. Powiedziałbym raczej że ten wszechobecny syf i bałagan po ponad 210 (!) latach od wojny jest podejrzany. Mad maks ma miejsce kilkanaście (dziesiąt?) lat po wojnie. IMHO te pordzewiałe meliny w jakich mieszkają ludzie w ostatnich Falloutach są zrobione na siłę post-apo, bo nikt by w takim syfie nie chciał mieszkać po tylu latach. Na pewno ubodzy ludzie by nadal mieszkali w takich ruinach, ale gdy budujesz 'swoje wymarzone sanktuarium' to nie mieści mi się w głowie że ktoś by się godził na taki syf i brud.

Ten wszechobecny syf po 210 latach to zakrawa na ostentacyjne meliniarstwo, właszcza że można spokojnie zbudować schludne budynki od zera, niekoniecznie używając przedwojennego złomu.

  • Upvote 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lord Nargogh

Jak chcesz być dokładny to skąd nasz ziomek ma się znać na budowie i inżynierce? Był w wojsku, tyle. Raczej nie sądzę, żeby standardowy trep umiał postawić centrum handlowe albo super nowoczesne centrum dowodzenia. Ba, nie sądze aby umiał postawić brudną i śmierdzącą kamienicę.

Czepiam się? Pewnie. Ale Ty się czepiasz do pierdołu. Jest syf bo syf jest po apo. Fallout jest post apo. Taka konwencja. Podobnie jak wszechobecnie raidersi (bzdura), supermutanty (bzdura), ghoule (bzdura), żarcie zdatne do jedzenia po 210 latach (bzdura), broń działająca po 210 latach (bzdura), nikt nie umie robić amunicji (bzdura), da się żyć na tym świecie (bzdura).

Można tak wymieniać i wymieniać. Ale nie, bo syf.

A sterowanie budowy faktycznie jest meh.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz być dokładny to skąd nasz ziomek ma się znać na budowie i inżynierce?

Dobre pytanie :)

Umie postawić kilka rodzajów generatorów prądu w tym wiatrowy, system czyszczenia skażonej wody, automatyczne wieżyczki strzelające rakietami (i same sobie wytwarzają amunicję) ale chata bez dziur w ścianach? Za trudne ;)

Może problemem jest to, że mamy za dużo surowców? Bo jeżeli faktycznie byśmy mieli problem z drewnem i stalą to można by wytłumaczyć owe dziury w ścianach? Albo chociaż dodać kolejny skill - budownictwo - im wyższy tym mamy lepsze, ładniejsze budynki?

Cały ten system budowania wygląda na obecną chwilę jak wrzucony na ostatnią chwilę, serio w Hearthfire było to lepiej zrobione.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jest podstawą by zrobić taką snajperke? Jaka broń? Bo nie wiem czego szukać ;d

Cokolwiek z Hunting Rifle i Sniper Rifle w nazwie. Baza ogólnie zwie się Hunting Rifle, ale z samą lunetą ta może się zmienić właśnie na Sniper Rifle. Jest też ulepszenie uchwytu, które zmienia wygląd drewnianej części tak by przypominała Sniper Rifle z poprzednich części.

Na niższych poziomach najczęściej byś się natykał na wersję ze skróconą lufą, więc może to przypominać małego shotguna. Znajdź jedno Hunting Rifle i przejedź sobie po wszystkich modyfikacjach w menu by wiedzieć, jakich broni szukać.

Co do budowania osady, ja jeszcze mogę tolerować budowanie osady bez rzutu izometrycznego, chociaż miło byłoby chociaż mieć możliwość oddalenia kamery. Więcej zarzutów mam w stronę UI budowania ogólnie. Chodzi o to, że pewne obiekty mają wyjaśnione funkcje, a inne już nie, przez co przeciętny gracz może nie wiedzieć, jak przykładowo poprawnie rozświetlić osadę, rozprowadzić prąd i tym podobne. Dorzucić do tego brak tutoriala i wychodzi poziom wejścia jak w Docie lub Dark Souls. Szczęśliwie nie ma dużo do wyuczenia się, ale wciąż jest problem. W sumie krzaki też mnie wkurzają.

Rennard, ściany w środku da się wstawić, tylko trzeba trochę się męczyć z poprawnym ustawieniem. Najlepiej jest, gdy robiąc oddzielne pokoje nie stawiasz na początku wszystkich podług lub sufitów (do tych ściany też się lepią) i zaczynasz kolejny pokój po postawieniu wszystkich ścian w poprzednim.

Co jeszcze, tak w sumie zgadzam się, że pewnych rzeczy nie powinno być w bazowym wyglądzie Sanctuary. Sam mogę tolerować gruz, ale moim wieśniaczkom usunięcie krzaków raczej nie powinno stanowić problemów. Pewien płotek wychodzi poza granicę budowy i nie mogę go usunąć. Co jednak byłoby dla mnie najfajniejsze? Możliwość naprawienia mostu prowadzącego do Sanctuary.

Polecam ten redditowy wątek: https://www.reddit.c...perience_as_of/

Zawiera listę przydatnych modyfikacji, w tym kilka dla osiedli. Jest jeden znoszący limit wielkości i dwa dodające nowe obiekty do postawienia. W komentarzach też można znaleźć parę przydatnych modyfikacji, jak Settler Renaming, znacznie to ułatwia zarządzanie swoimi wieśniakami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno pytanie

Coś mi umknęło chyba jak rozmawiałem z Shaunem w instytucie. Czemu kuźwa on jest taki stary? Kompletnie tego nie czaje. Była mowa o jakiś 10 latach, później o 60. Coś mi umknęło. Jakieś pomysły? Przecież jak go wyciągali był mały, a zaraz jak go wyciągneli zepsuła się komora głównego bohatera i wyszliśmy praktycznie za Shaunem i Kellogiem. O co w tym wszystkim chodzi?

Jakies pomysly? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po blisko 50h bezproblemowej w sumie gry doświadczyłem bardzo niemiłego błędu, który jak się zdaje uniemożliwia mi dalszą zabawę. "Zbugowały" mi się...stimpacki!. Po każdym użyciu nie dość że przywracają mi pełnię HP (natychmiastowo), to jeszcze na stałe podwajają ich ilość (mam np. 135 a po użyciu stima już 270). Po kilku leczeniach uzyskałem w zasadzie godmode, a przynajmniej stan w którym grupa bandytów ładując we mnie tony ołowiu nie jest w stanie zetrzeć mojej postaci naskórka. W pierwszej chwili pomyślałem że wystarczy zrestartować grę. Nie pomogło. Cofnąłem się do poprzednich zapisów. Na wszystkich to samo. Ba, nawet rozpocząłem grę od początku i co ciekawe w dalszym ciągu to samo. Szukałem w internecie, czy ktoś już tak miał, ale nie znalazłem ani jednej wzmianki o podobnym problemie. Właśnie próbuję reinstalować grę...ale zastanawiam się czy jest sens. Chyba na razie sobie dzieło Beth odpuszczę :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest syf bo syf jest po apo. Fallout jest post apo.

A gothic? Gothic jest postapo?

Taka konwencja.

Czyli że "żyjemy w syfie bo tak"? Nosz kuźde, skoro ludziom to odpowiada to ok, ale czemu? Z braku materiałów nie dają rady posprzątać tego wszechobecnego syfu w domach? I nie chodzi mi tu tylko o te "opustoszałe" domy, ale te w daimond city? Tho, czekam aż moderzy dodadzą możliwość zajęcia własnej krypty, wcześniej nie opłaca się budować własnego domu. No chyba, że ktoś lubi meliniarski klimat

No nie wiem, zapytaj się dekoratorów z dowolnego z pierwszych trzech Mad Maxów, czemu pozostawiali tam śmiecie. Spytaj się ludzi z Klamath albo Den, czy innego Junktown czemu żyją wśród smieci. Spytaj się ludzisków z Book of Eli czemu po prostu nie podniosą czterech liter i nie pozamiatają świata, przecież to takie proste i oczywiste.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcisne sie Wam w dyskusje :v otoz, zgubilem gdzies Ochlapa, przez pare godzin podrozowalem z Piper, ale chce wrocic do pieska, ale nie wiem w ktorej wiosce go zostawilem. Znaczy sie, wydawalo mi sie, ze wiem, ale go tam nie ma. Jest jakas mozliwosc, zeby sprawdzic, gdzie sa nasi towarzysze?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba na razie sobie dzieło Beth odpuszczę tongue_prosty.gif

Sam bym sobie odpuścił, śmieszny bug, ale głupi. Ostatnią sesję Skyrima musiałem zakończyć, bo pancerz mi absurdalnie rósł na stałe po każdym użyciu jakiegokolwiek zaklęcia wzmacniającego ochronę. Mógł to być bug wywołany przez modyfikację, kilka z nich rebalansowały perki, a kilka z nich wzmacniały poziom trudności. Po chwili od pojawienia się buga prawie nic nie mogło mnie zranić. Nie wiem, czy to sama gra, czy może bug z modyfikacji, ale tak czy siak rozumiem twój ból.

Możesz jednak przez konsolę manualnie przestawić sobie poziom zdrowia. Jeśli jakimś trafem się okaże, że stimpacki przestaną ci zwiększać ilość HP, mógłbyś łatwo wrócić do poprzedniego stanu i normalnej gry, więc nie porzucaj zapisu. Zgaduję, że odpowiednią komendą byłoby coś w rodzaju "player.setav health X".

A próbowałeś przestawiać poziom trudności? Ten jak powszechnie wiadomo wpływa na leczenie ze stimpacków, więc zmiana tegoż może naprawić bug.

Wcisne sie Wam w dyskusje :v otoz, zgubilem gdzies Ochlapa, przez pare godzin podrozowalem z Piper, ale chce wrocic do pieska, ale nie wiem w ktorej wiosce go zostawilem. Znaczy sie, wydawalo mi sie, ze wiem, ale go tam nie ma. Jest jakas mozliwosc, zeby sprawdzic, gdzie sa nasi towarzysze?

Ochłap zawsze siedzi w budzie dla psa. Jedna jest normalnie w Sanctuary jeśli nie czyściłeś. Możesz też postawić nową budę i jeśli nie ma innej w osadzie, Ochłap powinien przyjść po chwili. Ponadto towarzysz po zwolnieniu ze służby może wrócić do swojego pierwotnego miejsca zamieszkania jeśli nie wybrałeś osady, do której miałby pójść. W przypadku Ochłapa to będzie ten warsztat obok Sanctuary.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro rozmawiamy o bugach, to Killshot (Perk od MacCready'ego) daje 2000% bonusu zamiast 20.00%, co skutkuje 95% szansą na trafienie w głowę w VATSie niezależnie od odległości.

Fix jest tutaj: http://www.nexusmods...ut4/mods/1282/?

Edytowano przez deffik
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, że niektórzy narzekają, że 200 lat po wojnie, a wszędzie speluna. Wszystko spoko, tylko, żeby jakby nie było tego post-apo klimatu, tej speluny i meliny - to byście narzekali, że Fallout stracił klimat :) Dla mnie gra jest wręcz genialna. Jest wiele aspektów które są słabe (mam wrażenie, że dużo przez to, żeby na tych durnych konsolach się jako tako grało)... no ale cóż.

Ja tutaj z czymś innym. Dam jako spoiler, żeby nie było.

Mam dziwną zagwozdkę, ponieważ nie wiem z kim się sprzymierzyć w grze. Bractwo stali trochę za radykalne, Trasa to porażka, a Instytut wydaje mi się podejrzany. W związku z tym, wykonuje misji i dla Bracta i dla Instytutu. Na przemian ;d W instytucie jestem już jego "dowódcą", od Bractwa mam misje, żeby zniszczyć Trase (to akurat spoko). Co więcej, Dansa nie zabiłem, Virgila nie zabiłem. I zastanawiam się jakie skutki może przynieść taki styl gry? Ja RPG rozumiem tak, że sami tworzymy własną unikatową historie i postać. A ja chciabłym pozostać "bezstronny". I teraz BEZ SPOILOWANIA, powiedzcie mi, warto tak grać? taka trochę podwójna tożsamość ;d. Jest jakieś zakończenie przewidujące taki styl gry?

Co więcej, jak dostaje misje od Instytut mam opcjonalną możliwość "sprzedania" informacji Bractwu. Powiem szczerze, że już przestałem grać bo po prostu NIE MAM POJECIA czy mój styl gry ma sens, czy musze się opowiedzieć po którejś ze stron?

Prosze o odpowiedzi bez spoilerów. Takie bardziej wskazujące mi, na co się zdecydować ;d

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ITT: to nie jest winą Bethesdy że nie chciało im się zaimplementować mozliwości sprzątnięcia syfu z osady. Taka jest konwencja i tak miało być.

'It's a feature'

Jest syf bo syf jest po apo. Fallout jest post apo.

A gothic? Gothic jest postapo?

Taka konwencja.

Czyli że "żyjemy w syfie bo tak"? Nosz kuźde, skoro ludziom to odpowiada to ok, ale czemu? Z braku materiałów nie dają rady posprzątać tego wszechobecnego syfu w domach? I nie chodzi mi tu tylko o te "opustoszałe" domy, ale te w daimond city? Tho, czekam aż moderzy dodadzą możliwość zajęcia własnej krypty, wcześniej nie opłaca się budować własnego domu. No chyba, że ktoś lubi meliniarski klimat

No nie wiem, zapytaj się dekoratorów z dowolnego z pierwszych trzech Mad Maxów, czemu pozostawiali tam śmiecie. Spytaj się ludzi z Klamath albo Den, czy innego Junktown czemu żyją wśród smieci. Spytaj się ludzisków z Book of Eli czemu po prostu nie podniosą czterech liter i nie pozamiatają świata, przecież to takie proste i oczywiste.

Zapytaj ludzi z San Francisco, Redding, Broken Hills i Vault City skąd wytrzasnęli zaginioną technologię miotły, że byli w stanie posprzątać w swoich osadach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gram w tego Fallouta i gram. Sprawia mi to przyjemność, ale nie sposób pozbyć się wrażenia, że wszystko jest zrobione od sztancy. Brakuje mi lokacji lub postaci, które na prawdę by się zapamiętało, które sprawiłyby, że ze zwykłej, a miejscami monotonnej eksploracji gra stałaby się prawdziwą przygodą.

Muszę się zgodzić z opinią, że wszechogarniający bajzel jest trochę nie na miejscu. Rozumiem odłażącą farbę, rozumiem zardzewiałą blachę, ale śmieci pośrodku ludzkich konglomeracji? Ktoś zapędził się kapkę z budowaniem klimatu, a w takim przypadku przesada burzy obraz całości bardziej niż niedopowiedzenia.

Gra mi pasuje, bo grywam krótkie sesje i z reguły wyłączam ją zanim zdąży mnie wystarczająco mocno zirytować. Mimo to czuję, że wiele mechanik jest strasznie spłycona, a wielu zupełnie brakuje. Wygląda mi to jakby ktoś w Bethsedzie stwierdził, że gra Action RPG pewnie się nie sprzeda, zróbmy za to symulator biegania po bezdrożach.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wizardius

Ponoć w grze są cztery frakcje, z którymi możesz się sprzymierzyć i to ma wpływ na zakończenie. Któreś z nich mogą zostać zniszczone, z inną frakcją się sprzymierzysz. Czwarta frakcja to twoja własna, czyli Minutemen. Jeśli nie masz pojęcia, którą frakcję wesprzeć, możesz zawsze pójść z własną do boju. Sam nie ukończyłem gry, ale tego spoilera nie uniknąłem, ale nie wydaje mi się być to jakimś dużym spoilerem.

Ha, nawet w Glowing Sea nie byłem, wciąż się przymierzam i próbuję znaleźć jakiś zacny power armor.

@Khalim

Przynajmniej to jedyny symulator, w który chciałoby mi się grać. biggrin_prosty.gif

Przy okazji osad to coś, co można bezpiecznie zaspoilerować. po paru questach związanych z szukaniem i pomaganiem osadom Preston może graczowi powiedzieć o starej bazie Minutemanów i możliwości jej odzyskania - The Castle. Bardzo fajne miejsce do osiedlenia się, też w miarę czyste (po zdobyciu będzie brud pozostały po przeciwnikach, ale po pierwszym powrocie już kału nie będzie). Wprawdzie mury są pewnych miejscach zniszczone, ale da się je "naprawić" stawiając odpowiednie fundamenty. Po jakimś czasie też pojawi się quest dający dostęp do zbrojowni fortu, w tym fajnego pancerza. Polecam, bardzo fajne miejsce.

The Castle to tak naprawdę Fort Independence, więc to miejsce z własną historią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świat był najlepiej zrobiony w F2. Owszem, były speluny i zabite dechami dziury, ale widać było, że cywilizacja i porządek wracają do życia. Dodatkowo większość miejsc miała w odniesieniu do całości sens, osady rolnicze, osady przemysłowe, walka o władzę, produkcja i rozprowadzanie surowców i chociażby narkotyków itp. Jest to coś, czego w pozostałych grach z serii bardzo brakuje (wliczając F1), jeszcze może FNV próbowało (z różnym skutkiem) do tego nawiązywać, ale tam niestety świat wyglądał praktycznie tak samo idiotycznie jak w F3-4.

Do tego dochodzi fakt, że w grach widok FPP=zerwanie z umownością, jak widzę te "osady" typu 2-3 domki z blachy, 2-3 mieszkańców a dookoła dosłownie stada mutantów, drapieżników i zwyrodniałych morderców to sorry... Jeden z pierwszych questów w F4: idę do osady, bo potrzebują pomocy. Osada: jeden szałas z blachy wielkości przeciętnego kibla, dwoje oberwańców i parę krzaków na poletku (tu i tak progres od F3, bo tam wszyscy jedli żarcie z supermarketów sprzed 200 lat). "Panie, pomóż nam pan, bo rajdery nas napadajo, jedzenie kradno i żerujo na nas ;(". Idę do wskazanego miejsca, a tam ten gang żyjący na "osadzie" zajmuje fabrykę wielkości parudziesięciu tych "osad" i podczas questu zabijam 30-40 osób. Kaman, nie wiem, jak ktoś z podejściem trochę innym niż "uoooo szczelajo i mam psa XD" może to traktować poważnie. To, co się w tej grze momentami dzieje i co człowiek ogląda to jest po prostu kompletna żenada jak na tytuł z takim budżetem.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... ale tam niestety świat wyglądał praktycznie tak samo idiotycznie jak w F3-4.

I tu się nie zgodzę, bo Commonwealth już właściwie wygląda jakby świat miał sens. Wprawdzie nie ma walki o władzę, bo jedyne obecne na początku gry frakcje to Railroad i Instytut (starcie ideologii), ale wszystko inne wspomniane w twoim poście już jest. Są osady skupiające się na produkcji rolniczej (jak The Slog), miejsca produkcji narkotyków (Four Leaf Fishpacking Plant), rozprowadzanie surowców (Bunker Hill i karawany), brakuje przemysłu. Wreszcie, gracz sam może sprawić by Commonwealth jako społeczeństwo miało większy sens niż cokolwiek w poprzednich częściach dzięki prowadzeniu własnej frakcji.

Do tego dochodzi fakt, że w grach widok FPP=zerwanie z umownością, jak widzę te "osady" typu 2-3 domki z blachy, 2-3 mieszkańców a dookoła dosłownie stada mutantów, drapieżników i zwyrodniałych morderców to sorry...

Nieszczęśliwie problem wszystkich gier Bethesdy. Bandytów coś zawsze jest znacznie więcej niż zwykłych obywateli i miasta też coś zbyt małe. Z taką umownością trzeba w tym przypadku się liczyć. Wprawdzie znowu wkracza własna frakcja i możliwość wypełnienia 29 miejsc osadnikami (10 + 1 za punkt charyzmy, maks. 20), ale zajmuje to cholernie długo. Mam nadzieję, że sprawy takie jak ta się zmienią w kolejnej ich grze.

Według mnie przezabawna animacja, polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu się nie zgodzę, bo Commonwealth już właściwie wygląda jakby świat miał sens.

Na chwilę obecną grę zarzuciłem, poczekam na patche i mody, ale nic takiego nie widziałem w F4 niestety. Same motywy jak ten, który podałem. Poza tym może się nie do końca jasno wyraziłem, ale mi nie chodzi o kwestię typu rzucenie gdzieś w tle "to jest osada rolnicza, tu robimy jedzenie", tylko, żeby to faktycznie miało sens, wpływ na świat i najlepiej też na rozgrywkę. Tak jak na przykład Redding, gdzie nie chodziło tylko o to, że "to jest miasto górnicze", ale były różne kopalnie popierające różnych wpływowych w rejonie graczy, którzy chcieli rudę zagarnąć dla siebie i na co gracz mógł wpłynąć. A w to wszystko był jeszcze zgrabnie wpleciony wątek uzależnienia górników od Jet, z osobnym łańcuchem questów dla gracza. No i osada to była osada, kopalnie, kwatery, saloon, kasyno, szeryf itp itd. A nie dwa domki na krzyż z 4 osobami. Co do reaktywności to z tego co słyszałem F4 nie ma nawet slajdów końcowych...

Nieszczęśliwie problem wszystkich gier Bethesdy.

Gry Bethesdy to problemów mają od groma, co nie zmienia faktu, że chociażby ich poprzedni Skyrim miał sporo dużych miast z władzami, sklepami, karczmami, gildiami, wojskiem, domami, farmami, kopalniami, nawet architekturą się nieco różniły. Nie ma nawet co porównywać, F4 ze swoim "klejnotem" Diamond City to przy tym żart.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie twórcy mogli zapoznać się z badaniami dotyczącymi ludzkich zachowań, albo chociaż poczytać książki sci-fi, które kreują bardziej realny świat przedstawiony.

Wiadomym jest, że w grze trzeba z wielu rzeczy zrezygnować i wiele uprościć, czy to ze względów gameplayowych, czy technicznych, ale ogólna organizacja życia we "Wspólnocie" jest mało przekonywująca.

Pierwsza rzecz z brzegu - skoro świat w Falloutcie jest tak przepełniony stworzeniami starającymi się zrobić nam kuku, to jakim cudem tak powszechne są "osady" zamieszkałe przez 2 osoby? Przez 200 lat nie ogarnęli, że w kupie raźniej?

Druga sprawa - w każdej możliwej lokacji jedna wielka lawina nieszczęść. Bandyci, mutanci, roboty no po prostu wszędzie. Praktycznie nie pozwiedza się lokacji bez uprzedniej walki - to jest słabe.

Po trzecie - wybuchające samochody. Uśmiałem się strasznie kiedy moja postać, stojąc na zapuszczonym przez 200 lat wraku, nagle wyleciała w powietrze, w wielkiej eksplozji.

Tak więc uproszczenia, uproszczeniami, ale trzeba zachować jakiś umiar.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Pamiętajmy że jednak jest to gra i twórcy jednak starali się aby gracz się nie nudził. Zdecydowali się pójść w stronę strzelanki, także wrogów do ubicia jest dość sporo. W porównaniu do trójki tym razem miasteczka faktycznie wyglądają na takie, które mogą się same utrzymać - mają uprawy, wodę, czasem jakieś zwierzaki - duży plus.

Akurat małe miasta można wpisać w konwencję świata. Jest to dość umowne co prawda, ale też chyba wolę to niż przeludnienie, albo miasto które zajmowałoby 1/4 mapy. Do tego mam wrażenie, że ten silnik już po prostu tego nie uciągnie.

Według mnie twórcy mogli zapoznać się z badaniami dotyczącymi ludzkich zachowań, albo chociaż poczytać książki sci-fi, które kreują bardziej realny świat przedstawiony.

:D Mówimy o Bethesdzie - firmie w której kampania reklamowa do F3 polegała na pokazywaniu jak fajnie głowy wybuchają jak się w nie strzela, a Ty marzysz o tym by świat przedstawiony był bardziej realny ;) To chyba nigdy nie były główne cele podczas developmentu. I tak jest lepiej, przynajmniej nie mamy osady wybudowanej wokół bomby atomowej.

Dobiłem do 29 poziomu, obecnie jestem niemal półbogiem. Jak założę PA (a baterii mam tyle że hoho) nawet mocarni i czaszeczkowi wrogowie mogą na mnie co najwyżej kichnąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...